Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopadowo-grudniowe 2016 (4)

hej laski, ale tu cisza ostatnio! Chyba każda zajęta po uszy, mam nadzieję tylko, że zdrowie dopisuje i inne kłopoty chociaż w miarę zeszły z drogi.

Olesia, ja niestety z bólem gardła... rozwiń

hej laski, ale tu cisza ostatnio! Chyba każda zajęta po uszy, mam nadzieję tylko, że zdrowie dopisuje i inne kłopoty chociaż w miarę zeszły z drogi.

Olesia, ja niestety z bólem gardła zawsze przegrywam. Mam dziurawe migdały, więc jak mnie zaczyna boleć to tak bardzo, że nie mogę myśleć o czym innym. Zazwyczaj od razu stosuję tantum verde do psikania i przechodzi, w ciąży na szczęście zdarzyło mi się tylko raz, ale wiem, że podobno wolno. Muszę się po porodzie wybrać na usunięcie tych migdałów, bo życie z nimi to istny koszmar.

a-cha, wróciłaś, przeczytałaś i nic nie napisałaś - czuję się zawiedziona :D a tak serio serio to miło Cię znów widzieć :)

Kruszynka, mam nadzieję, że do tego czasu już całkiem wyzdrowiałaś :)

Obudziłam się dzisiaj o 3:30, śniło mi się, że moja babcia smażyła faworki i już nie mogłam zasnąć, trochę poleżałam, pokręciłam się i ostatecznie wstałam, bo bez sensu tak leżeć i nic nie robić :)

Wczoraj, wreszcie udało mi się (z pomocą męża) wysprzątać chatę (a właściwie dokończyć to co zaczęłam w piątek) tak, że teraz przez tydzień będę leżeć i pachnieć - tylko niestety gary się same nie umyją, ale jakoś to przeżyję :)

Wczoraj robiliśmy grilla, pogoda na szczęście dopisała - zepsuła się dopiero jak już się schowaliśmy do domu. Bardzo miło spędziliśmy czas, przyszło trochę znajomych, ale jak dziś rano weszłam na wagę to prawie zemdlałam, więc dopóki się nie unormuje to będę na przysłowiowym liściu sałaty - oczywiście takim, żeby dziecię się najadło :) Miałam dzisiaj piec babeczki gryczane z jabłkami ale w związku z powyższym się wstrzymam :P

Od kilku dni mam bardzo napiętą skórę na brzuchu i wyłażący pępek, który wczoraj dawał mi nieprzyjemne uczucie podczas śmiania się - pewnie śmiech wyzwala dodatkowe wypychanie, nie wiem, nie znam się. Wsmarowałam przed snem w brzuch łyżeczkę oleju kokosowego, żeby złagodzić to uczucie, będę musiała chyba zacząć nawilżać się jeszcze bardziej niż dotychczas, żeby zminimalizować ryzyko powstania rozstępów, a jeśli już się pojawią to chociaż będę wiedziała, że nic więcej zrobić się nie dało.

Jutro muszę jechać zrobić sobie badania krwi na tarczycę, bo pojutrze wizyta u endokrynologa - tym razem pewnie zwiększy mi już dawkę leku do 100. Mogę brać i 1000 byleby tylko wyniki były w normie.
W piątek miałam jechać się oklejać ale po tamtej ulewie fizjo mi napisała, że o ile nie jeżdżę amfibią to raczej do niej nie dotrę, więc dopiero jutro mi się uda. Staram się wykonywać ćwiczenia na wzmocnienie pleców i siadać na piłce zamiast krzesła i chyba rzeczywiście coś to daje, bo mimo, że od piątku nieoklejona to trochę mniej boli - może to, że mniej siedzę, a więcej robię też ma jakiś wpływ.

A no i pisałam, że mam tyyyyyyyyle ciuszków, że mi na rok wystarczy, ale już cofam. A wiem to stąd, że koleżanki (od której dostaję ciuszki na bieżąco) 4 miesięczny syn nosi teraz 74, więc jej zaproponowałam, że wygrzebię "z darów" co większe i jej dam, żeby bez sensu na chwilę nie musiała kupować i okazało się, że w 74 lub wyżej to mam może z 20 sztuk, a to znaczy, że pewnie większości ciuszków pozbędę się w pierwszej połowie roku.
Usiądę chyba niedługo i zrobię sobie z tego wszystkiego pierwszy i drugi sort, po 10 sztuk z każdego rodzaju i rozmiaru, a resztę schowam i będę wyciągać w razie potrzeby :) Tylko nie wiem czy będę umiała wyeliminować którykolwiek z ciuszków, bo wszystko dostałam w mega dobrym stanie. Jakieś porady ubrankowe??

Czy wam w ciąży też tak szybko rosną paznokcie?

Tym miłym akcentem życzę Wam wszystkim dobrego dnia, dobrych humorów i samopoczuć :)

zobacz wątek
7 lat temu
otemtotem

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry