Widok
Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *20*
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-19-t540247,1,130.html
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
06.05 moonika - synek Mareczek - Redłowo
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-majowo-czerwcowe-2014-19-t540247,1,130.html
witam i ja w nowym wątku,
mi też wydawało się że mam za dużo kocyków (nie dość że sama kupiłam dwa, dostałam jeszcze dwa w prezencie a poza tym mam takie grube jeszcze po synku), ale wystarczy ze dzidzi się uleje albo przypadkiem zostawisz ją na golasa na kocyku i akurat wtedy zrobi siusiu - i od razu do prania, więc przydają się jednak większe ilości :)
mi też wydawało się że mam za dużo kocyków (nie dość że sama kupiłam dwa, dostałam jeszcze dwa w prezencie a poza tym mam takie grube jeszcze po synku), ale wystarczy ze dzidzi się uleje albo przypadkiem zostawisz ją na golasa na kocyku i akurat wtedy zrobi siusiu - i od razu do prania, więc przydają się jednak większe ilości :)
Kamilu dzięki za info ze te kocyki gatunkowo ok to ja zamawiam :) bo ciagle tego mi brakuje :) ja tez uważam ze kocykow nigdy za dużo :) dostałam cienki polarkowy, jeden mam po córci biały dzianinkowy i chce jeszcze ten :) o!
Słoneczko u nas wyszło :) a ja jeszcze nawet sie nie ubrałam chyba sie zmobilizuje :)
Słoneczko u nas wyszło :) a ja jeszcze nawet sie nie ubrałam chyba sie zmobilizuje :)
Luna- czyli mamy podobne efekty prasowania, już myślałam, że moje nowe żelazko należy reklamować. U mnie właśnie też zostały takie delikatne ślady po zagnieceniach, a chciałabym, żeby nie było ich w ogóle widać. Przyzwyczaiłam się do tego, że na bawełnie satynowej nie widać zagnieceń, mam małe zboczenie perfekcjonistki;)
Co do kołderki, to ja na początek mam rożek, jeden śpiworek także posiadam, ale taki na około 70 cm, mam też 3 kocyki w różnych rozmiarach i grubościach, a jeśli mój maluszek będzie lubił ciepło tak jak mama to wtedy użyjemy ciepłej kołderki, ale oczywiście jej boki jak i tył będę zawijać pod materac, tak żeby mi maluszek się nie zakrył. Kołderka to zakup raczej przyszłościowy, ale z pewnością się przyda jak nie teraz to za parę miesięcy.
Co do kocyków to odstałam też w prezencie jeden takiego typu rożek i śpiworek w jednym
http://produto.mercadolivre.com.br/MLB-554358906-saco-de-dormir-para-bebe-em-microfibra-baby-comfort-corttex-_JM
hope- dzięki za informacje, ja chcę na kliniczną:D, byłam odporna na ból do czasu zajścia w ciążę, teraz delikatnie mówiąc jestem bardzo wrażliwa na nieprzyjemne doznania, nawet przegląd stomatologiczny był dla mnie bardzo nieprzyjemny, a wcześniej leczyłam wszystkie zęby bez znieczulenia, bo nie czułam bólu, myślę, że to sprawa hormonów. Jak będziesz miała chwilę to napisz mi jeszcze jak wygląda kwestia obecności osoby towarzyszącej podczas porodu jak i odwiedzin?
Co do kołderki, to ja na początek mam rożek, jeden śpiworek także posiadam, ale taki na około 70 cm, mam też 3 kocyki w różnych rozmiarach i grubościach, a jeśli mój maluszek będzie lubił ciepło tak jak mama to wtedy użyjemy ciepłej kołderki, ale oczywiście jej boki jak i tył będę zawijać pod materac, tak żeby mi maluszek się nie zakrył. Kołderka to zakup raczej przyszłościowy, ale z pewnością się przyda jak nie teraz to za parę miesięcy.
Co do kocyków to odstałam też w prezencie jeden takiego typu rożek i śpiworek w jednym
http://produto.mercadolivre.com.br/MLB-554358906-saco-de-dormir-para-bebe-em-microfibra-baby-comfort-corttex-_JM
hope- dzięki za informacje, ja chcę na kliniczną:D, byłam odporna na ból do czasu zajścia w ciążę, teraz delikatnie mówiąc jestem bardzo wrażliwa na nieprzyjemne doznania, nawet przegląd stomatologiczny był dla mnie bardzo nieprzyjemny, a wcześniej leczyłam wszystkie zęby bez znieczulenia, bo nie czułam bólu, myślę, że to sprawa hormonów. Jak będziesz miała chwilę to napisz mi jeszcze jak wygląda kwestia obecności osoby towarzyszącej podczas porodu jak i odwiedzin?
Dzień dobry!
witam w nowym wątku już jako rozpakowana mama!!! Wreszcie! Jupi! 9 dni po terminie!!
mareczek bez wywoływania stwierdził w nocy, że czas na niego:) o 3:30 obudziły mnie skurcze co 3 min i ciekly mi trochę wody. Polozna na patologii zbadala mnie( 2 palce rozwarcia) kazala isc pod prysznic, odpoczac troche, no i o 6 bylam juz na porodowce,a o 10:15 SN urodzil sie nasz synek 4300,57cm- bylo CIĘŻKO! Ale juz o tym nie pamietam, czujemy się świetnie,na razie mały tylko je:)
pozdrawiam!
ps oczywiscie jak to mama,martwie sie-mialam paciorkowca,a wody byly zielone....ale daj Boże mareczek będzie miał dobre wyniki i wszystko bedzie ok:)
witam w nowym wątku już jako rozpakowana mama!!! Wreszcie! Jupi! 9 dni po terminie!!
mareczek bez wywoływania stwierdził w nocy, że czas na niego:) o 3:30 obudziły mnie skurcze co 3 min i ciekly mi trochę wody. Polozna na patologii zbadala mnie( 2 palce rozwarcia) kazala isc pod prysznic, odpoczac troche, no i o 6 bylam juz na porodowce,a o 10:15 SN urodzil sie nasz synek 4300,57cm- bylo CIĘŻKO! Ale juz o tym nie pamietam, czujemy się świetnie,na razie mały tylko je:)
pozdrawiam!
ps oczywiscie jak to mama,martwie sie-mialam paciorkowca,a wody byly zielone....ale daj Boże mareczek będzie miał dobre wyniki i wszystko bedzie ok:)
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 GosiekG - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Gratulacje Moonika :) i przy okazji gratulacje tym co ominęłam :)
a ja dzisiaj bylam w wojewodzkim i zapisali mnie już na termin, więc 22-go na 7mą rano jadę do szpitala (na czczo) a cc mam następnego dnia, czyli 23-go w piątek :-) o ile oczywiście wcześniej się nic nie zacznie ;)
ale mam nadziję że nie i zaciskam nogi ;) hihihi i krzyżuję paluszki :-)
torbę spakowalam wczoraj bo mialam jakies dziwne skorcze i skoki cisnienia, na szczęście po nospie i drzemce przeszło ... az mi się smiac zachcialo, jak to czlowiek potrafi się jednak zmobilizować :):)
Luna, na jakiej aukcji kupowałaś minky? bo ja oglądam od kilku dni wzory i kolory ... sama bym chciala miec taki kocyk bo one są mega milusie :):) a moja mama chodzi cały czas taka nerwowa, że przy maszynie by się trochę zrelaksowała hihhihih :)
a ja dzisiaj bylam w wojewodzkim i zapisali mnie już na termin, więc 22-go na 7mą rano jadę do szpitala (na czczo) a cc mam następnego dnia, czyli 23-go w piątek :-) o ile oczywiście wcześniej się nic nie zacznie ;)
ale mam nadziję że nie i zaciskam nogi ;) hihihi i krzyżuję paluszki :-)
torbę spakowalam wczoraj bo mialam jakies dziwne skorcze i skoki cisnienia, na szczęście po nospie i drzemce przeszło ... az mi się smiac zachcialo, jak to czlowiek potrafi się jednak zmobilizować :):)
Luna, na jakiej aukcji kupowałaś minky? bo ja oglądam od kilku dni wzory i kolory ... sama bym chciala miec taki kocyk bo one są mega milusie :):) a moja mama chodzi cały czas taka nerwowa, że przy maszynie by się trochę zrelaksowała hihhihih :)
Witch - minky kupiłam tu:
http://allegro.pl/minky-plusz-duzy-wybor-super-cena-i4212044685.html
My po ktg... no więc na ktg wszystko ok, na usg bez zmian (swoją drogą to w swissie mają gorszy sprzęt niż w normalnym szpitalu :P n i czekaliśmy mega długo na ktg)
więc w skrócie - rozwarcia brak, łożysko bez cech oddzielenia, ale szyjka się skraca
"na własną odpowiedzialność" do 23 maja mogę zostać w domu, ale on by radził jednak jechać na patologię, wiec mam skierowanie i jutro lub w poniedziałek jedziemy.
Zobaczę jak w nocy się będę czuła, czy brzuch mi się będzie mocno napinał itp
Tak czy inaczej musze się przepakować :P
Całe moje misterne starania by się zmieścić poszły na marne ;)
Zrobię w każdym bądź razie osobną torbę dla malucha, którą mąż mi dowiezie, jak będę rodzić, a w tą walizkę dopakuję rzeczy na ten tydzień do porodu..
Pójście do szpitala działą na mnie depresyjnie. Nie lubię szpitali, szpitalnego jedzienia, no i ogólnie się stresuję.
A co jak coś się zacznie dziać w szpitalu i mąż nie zdąży dojechać? denerwuje mnie to...
Moonika - gratulacje! Ale zdrowy chłopak :) Ciekawe czy nasz go prześcignie.
http://allegro.pl/minky-plusz-duzy-wybor-super-cena-i4212044685.html
My po ktg... no więc na ktg wszystko ok, na usg bez zmian (swoją drogą to w swissie mają gorszy sprzęt niż w normalnym szpitalu :P n i czekaliśmy mega długo na ktg)
więc w skrócie - rozwarcia brak, łożysko bez cech oddzielenia, ale szyjka się skraca
"na własną odpowiedzialność" do 23 maja mogę zostać w domu, ale on by radził jednak jechać na patologię, wiec mam skierowanie i jutro lub w poniedziałek jedziemy.
Zobaczę jak w nocy się będę czuła, czy brzuch mi się będzie mocno napinał itp
Tak czy inaczej musze się przepakować :P
Całe moje misterne starania by się zmieścić poszły na marne ;)
Zrobię w każdym bądź razie osobną torbę dla malucha, którą mąż mi dowiezie, jak będę rodzić, a w tą walizkę dopakuję rzeczy na ten tydzień do porodu..
Pójście do szpitala działą na mnie depresyjnie. Nie lubię szpitali, szpitalnego jedzienia, no i ogólnie się stresuję.
A co jak coś się zacznie dziać w szpitalu i mąż nie zdąży dojechać? denerwuje mnie to...
Moonika - gratulacje! Ale zdrowy chłopak :) Ciekawe czy nasz go prześcignie.
no niby powiedział, że 23 maja ma dyżur od 15.
Ale jak się spytałam, czy mi wypisze jakieś skierowanie że mam meić cc czy cos to powiedział, że takie decyzje to podejmują lekarze na dyżurze, że mam 23 maja nie jeść od rana, on będzie od 15 i niby mnie potnie więc nie wiem sama...
czy mąż ma brać wolne w pracy bo to na pewno wtedy czy co...
Na myśl o weekendzie tam mi słabo ;) Mam nadzieje, że w nocy brzuch nie będzie mi się zbytnio napinał, bo wtedy pojedziemy w poniedziałek rano, zawsze to weekend w domku.
Ale jak się spytałam, czy mi wypisze jakieś skierowanie że mam meić cc czy cos to powiedział, że takie decyzje to podejmują lekarze na dyżurze, że mam 23 maja nie jeść od rana, on będzie od 15 i niby mnie potnie więc nie wiem sama...
czy mąż ma brać wolne w pracy bo to na pewno wtedy czy co...
Na myśl o weekendzie tam mi słabo ;) Mam nadzieje, że w nocy brzuch nie będzie mi się zbytnio napinał, bo wtedy pojedziemy w poniedziałek rano, zawsze to weekend w domku.
wiesz co Luna.. mogłaś nie odpuścić.. ja jednak czułabym się pewniej gdyby skierowanie było. Dziwne, że tak się zapiera przed wypisaniem jego. Pojedziesz na oddział i jeszcze jakiś patałach nie zauważy czegoś i będą kazali Ci normalnie rodzić... kurczę nie chce Cię straszyć bo i tak zestresowana jesteś wiadomo. Ale może jednak warto go przycisnąć, żeby wypisał. A jeśli coś mu wypadnie i nie będzie w pracy tego dnia...
y

nie no pytałam się o to z 3 razy na różnych wizytach i teraz dobitnie.
Przecież go nie zmuszę.
Stresuję się tym,ale co zrobić.
Jak już będę na oddziale, to pogadam z lekarzem, który tam będzie jak to będzie wszystko wyglądać, a jak będzie taka potrzeba to ze wszystkimi ;) Niby na skierowaniu mam napisane łożysko przodujące.
Chyba nie mam głowy by się tym zamartwiać.
Jestem do tego dzisiaj strasznie nerwowa i rozdrażniona...
asku - nie pomyślałam w sumie... a siedzieliśmy ponad godzinę w korytarzu...
Ja mam jeszcze karton ciuszków do wyprasowania, trochę rzeczy do wyprania jeszcze... No i fotelik ciągle nie odebrany, a akcesoria do wózka jeszcze nie przyszły...
Przecież go nie zmuszę.
Stresuję się tym,ale co zrobić.
Jak już będę na oddziale, to pogadam z lekarzem, który tam będzie jak to będzie wszystko wyglądać, a jak będzie taka potrzeba to ze wszystkimi ;) Niby na skierowaniu mam napisane łożysko przodujące.
Chyba nie mam głowy by się tym zamartwiać.
Jestem do tego dzisiaj strasznie nerwowa i rozdrażniona...
asku - nie pomyślałam w sumie... a siedzieliśmy ponad godzinę w korytarzu...
Ja mam jeszcze karton ciuszków do wyprasowania, trochę rzeczy do wyprania jeszcze... No i fotelik ciągle nie odebrany, a akcesoria do wózka jeszcze nie przyszły...
kurcze, jeszcze takie problemy robic przed samym rozwiązaniem prawie :( nie zazdroszczę :( mój prowadzący gin już w poniedziałek wypisal mi skierowanie bez żadnego zbędnego gadania, chyba bym padla z nerwow :/ ale też niby sie kładę na patologię dzień wcześniej, na czczo, nie wiem co mi będą robić, następnego dnia cc też nie wiem na którą, czy mąż ma przyjechać...?
Luna, ale w sumie, nie nakręcajmy się, są wskazania do CC to będa ciąć,najwyżej powiesz żeby sobie zadzwonili do prowadzącego ciążę ;)
U mnie tłumaczył to lekarz prowadlzący, że jesli by była akcja wcześniej i nie przyjeli mnie w wojewodzkim, to w każdym innym szpitalu będzie bez problemu.
jak dobrze pójdzie to będziemy miały cc w ten sam dzień, czyli 23-go ... szkoda że w róznych szpitalach, bo z pewnościa byłoby raźniej ;) potem weekendzik w szpitalu, i ciekawa jestem czy w poniedziałek jrzuż wypiszą, czy będą trzymac?
teraz mówie sobie, tylko wytrzymać bez nerwow, stressu, napinania się, chociaż brzuch podchodzi pod gardło i zaczynają mi się bóle jak przy okresie - w pachwinach i na dole brzucha :(:( brrrrr...... .. no i żeby nie było tak słodko, jeszcze wczoraj wisiałam nad kiblem pawiując, co jak co ale miałam nadzieję że już się mdłości skończyły ;)
Luna, ale w sumie, nie nakręcajmy się, są wskazania do CC to będa ciąć,najwyżej powiesz żeby sobie zadzwonili do prowadzącego ciążę ;)
U mnie tłumaczył to lekarz prowadlzący, że jesli by była akcja wcześniej i nie przyjeli mnie w wojewodzkim, to w każdym innym szpitalu będzie bez problemu.
jak dobrze pójdzie to będziemy miały cc w ten sam dzień, czyli 23-go ... szkoda że w róznych szpitalach, bo z pewnościa byłoby raźniej ;) potem weekendzik w szpitalu, i ciekawa jestem czy w poniedziałek jrzuż wypiszą, czy będą trzymac?
teraz mówie sobie, tylko wytrzymać bez nerwow, stressu, napinania się, chociaż brzuch podchodzi pod gardło i zaczynają mi się bóle jak przy okresie - w pachwinach i na dole brzucha :(:( brrrrr...... .. no i żeby nie było tak słodko, jeszcze wczoraj wisiałam nad kiblem pawiując, co jak co ale miałam nadzieję że już się mdłości skończyły ;)
Luna spokojnie to co Ci powiedział ewidentne świadczy o tym ze 23 po 15 urodzisz synka przez cc :) tym bardziej ze kazał Ci nie jeść wiec to tak jakbyś miała skierowanie :) wiec juz w sumie znasz datę urodzenia synka :) tylko nie szalej z tym prasowaniem i praniem co byś ten tydzień wytrwała.
Ja tez sie juz nie moge doczekać, bo za tydzień wizyta u gina i liczę ze mi powie jak to ze mną będzie. Kiedy do szpitala kiedy cc.
Wiecie co ten ostatni miesiąc jest chyba najgorszy ciagle człowiek myśli czas sie dłuży a chciałoby sie żeby szybko leciał .....
Ja tez sie juz nie moge doczekać, bo za tydzień wizyta u gina i liczę ze mi powie jak to ze mną będzie. Kiedy do szpitala kiedy cc.
Wiecie co ten ostatni miesiąc jest chyba najgorszy ciagle człowiek myśli czas sie dłuży a chciałoby sie żeby szybko leciał .....
Laguna ja ze wskazań neurologicznych. A po drugie pierwszy poród zakończony w 34 tc z powodu zaniku tętnia :/
Ale dziś moj synus szaleje normalnie co on tam w środku robi to szok na prawo, na lewo, góra, dół w pachwinach mnie nawet gila :) ale dobrze jak sie rusza to przynajmniej spokojna jestem :)
Dziewczyny tak mi sie przypomniało, że jak rodziłam córkę to wszystkie dziewczyny co rodziły sn przed porodem robiły lewatywę. Może warto pomyśleć :)
Ale dziś moj synus szaleje normalnie co on tam w środku robi to szok na prawo, na lewo, góra, dół w pachwinach mnie nawet gila :) ale dobrze jak sie rusza to przynajmniej spokojna jestem :)
Dziewczyny tak mi sie przypomniało, że jak rodziłam córkę to wszystkie dziewczyny co rodziły sn przed porodem robiły lewatywę. Może warto pomyśleć :)
styczniówko Malutka super :) chociaż wieczorami usypianie jest cięższe niż w dzień ;) w dzień zasypia ładnie i sama i w wózku i na rękach - różnie... w zależności od tego co w danej chwili robimy, ale wieczorami to tylko wtulona chce zasypiać :) na szczęście nie trzeba jej nosić - wystarczy przytulić do cycka lub się położyć i położyć ją na brzuchu... zatem nawet jak się przyzwyczai to mam nadzieję nie będzie trzeba nosić klopsika ;) no zobaczymy jak to będzie :)
no i nie wiem czy przypadkiem brzuszek nie zaczyna jej doskwierać :( bo właśnie wieczorami chwilami potrafi bardzo płakać i trzepać nóżkami :( na szczęście to są tylko krótkie momenty...
a starszy brat spełnia się w swojej roli :) pomaga ile może :) czasem i dokuczy (jak to brat) :P czasem broi, żeby zwrócić na siebie uwagę... no ale ogólnie chce pomagać, co chwilę by przychodził, tulił, całował siostrzyczkę (czasem wręcz za mocno). Chociaż zdaję sobie sprawę, że będą jeszcze gorsze chwile, to jestem dobrej myśli :)
a jutro przychodzi do nas położna środowiskowa ;) zobaczymy co powie o Małej ;)
no i nie wiem czy przypadkiem brzuszek nie zaczyna jej doskwierać :( bo właśnie wieczorami chwilami potrafi bardzo płakać i trzepać nóżkami :( na szczęście to są tylko krótkie momenty...
a starszy brat spełnia się w swojej roli :) pomaga ile może :) czasem i dokuczy (jak to brat) :P czasem broi, żeby zwrócić na siebie uwagę... no ale ogólnie chce pomagać, co chwilę by przychodził, tulił, całował siostrzyczkę (czasem wręcz za mocno). Chociaż zdaję sobie sprawę, że będą jeszcze gorsze chwile, to jestem dobrej myśli :)
a jutro przychodzi do nas położna środowiskowa ;) zobaczymy co powie o Małej ;)
Dziewczyny jeszcze troszkę cierpliwości i też będziecie tuliły Wasze maleństwa:) zawsze ten ostatni miesiąc czy półtora się dłuży, bo już generalnie każdy odlicza dni;) ale jeszcze nie raz będziemy tęsknić do tych brzuszkowych czasów:p (co poniektóre jeszcze wrócą do tego stanu:p)
Kurcze ja codziennie mówię sobie, że muszę dla Małej kupić jakieś MM tak na wszelki wypadek żeby w domu było (bo z tym cyckowym mlekiem różnie bywa) i kuźwa nigdy mi nie po drodze do rosmanna ani tym bardziej do innego marketu:/ a pod domem mam tylko biedrę, a tu same duże opakowania:/
Kurcze ja codziennie mówię sobie, że muszę dla Małej kupić jakieś MM tak na wszelki wypadek żeby w domu było (bo z tym cyckowym mlekiem różnie bywa) i kuźwa nigdy mi nie po drodze do rosmanna ani tym bardziej do innego marketu:/ a pod domem mam tylko biedrę, a tu same duże opakowania:/
Fakt, ja już nie mogę sie doczekać :)
Dziś mam wizytę o 12 u jakiejś ginki (żebym w pon nie musiała jechać do tego Glodka). Zobaczymy czy coś sie rusza, bo ostatnio fizycznie gorzej u mnie, a wczoraj wieczorem kilka razy spielo mi brzuch nawet.
Z drugiej strony proszę mała, by powiedziała jeszcze tydzień, bo jak teraz wyjdzie, to ominie mnie dzień matki w przedszkolu i nie wiem czy córka mi to wybaczy...
Dziś mam wizytę o 12 u jakiejś ginki (żebym w pon nie musiała jechać do tego Glodka). Zobaczymy czy coś sie rusza, bo ostatnio fizycznie gorzej u mnie, a wczoraj wieczorem kilka razy spielo mi brzuch nawet.
Z drugiej strony proszę mała, by powiedziała jeszcze tydzień, bo jak teraz wyjdzie, to ominie mnie dzień matki w przedszkolu i nie wiem czy córka mi to wybaczy...
styczniówka... aha bo myślałąm, że też łożysko. To niby żadka przypadłość, ale coś kojarzę, że sporo mam tu było z tym problemem.
Sorki za pomyłkę.
Co do lewatywy, to ja też miałam z młodszą córką lewatywę, ale jej nie zrobiłam. Bo samej to dziwnie. Pierwszą córkę jak rodziłam 7 lat temu w wojewódzkim to zrobili mi sami i było ok. Teraz szczerze mówiąc wolałabym, żeby też mi zrobili w szpitalu. Ale chyba już odchodzą od tego.. szkoda
devil.. w razie kolek.. polecam kropelki sabsimplex. Ale pewnie je znasz. Fajnie, że starszy synek spełnia się w roli starszego braciszka. Na pewno będzie różnie. Ale to normalna kolej rzeczy :)
Moja Basia z kolei coś dziwnie się zachowuje. Stała się strasznie płaczliwa. Mąż jak ją odwozi do przedszkola to nie chce się z nim rozstać. Gdzie nigdy nie było problemu bo ona jest raczej z tych przebojowych dzieciaczków. A ostatnio mnie prosiła czy może chociaż raz zostać w domu ze mną. I tak sobie myślę, bo stoi już łóżeczko, wózek wszystko dla malucha przygotowane.. może już staje się zazdrosna. Kompletnie nie wiem czego się po niej spodziewać. Oczywiście mówi, że będzie Franusia głaskać, przytulać, że go kocha bardzo i widać, że się cieszy, że będzie starszą siostrą. Ale wiadomo, że mały zabierze czas mamy.. a ona jest bardzo mamina... ehh.. naprawdę jestem ciekawa jak to będzie wszystko wyglądać.. boje się takiej reakcji, że nie będzie chciała na niego patrzeć w ogóle, ani pomagać.. chyba serce by mi pękło...
y
Sorki za pomyłkę.
Co do lewatywy, to ja też miałam z młodszą córką lewatywę, ale jej nie zrobiłam. Bo samej to dziwnie. Pierwszą córkę jak rodziłam 7 lat temu w wojewódzkim to zrobili mi sami i było ok. Teraz szczerze mówiąc wolałabym, żeby też mi zrobili w szpitalu. Ale chyba już odchodzą od tego.. szkoda
devil.. w razie kolek.. polecam kropelki sabsimplex. Ale pewnie je znasz. Fajnie, że starszy synek spełnia się w roli starszego braciszka. Na pewno będzie różnie. Ale to normalna kolej rzeczy :)
Moja Basia z kolei coś dziwnie się zachowuje. Stała się strasznie płaczliwa. Mąż jak ją odwozi do przedszkola to nie chce się z nim rozstać. Gdzie nigdy nie było problemu bo ona jest raczej z tych przebojowych dzieciaczków. A ostatnio mnie prosiła czy może chociaż raz zostać w domu ze mną. I tak sobie myślę, bo stoi już łóżeczko, wózek wszystko dla malucha przygotowane.. może już staje się zazdrosna. Kompletnie nie wiem czego się po niej spodziewać. Oczywiście mówi, że będzie Franusia głaskać, przytulać, że go kocha bardzo i widać, że się cieszy, że będzie starszą siostrą. Ale wiadomo, że mały zabierze czas mamy.. a ona jest bardzo mamina... ehh.. naprawdę jestem ciekawa jak to będzie wszystko wyglądać.. boje się takiej reakcji, że nie będzie chciała na niego patrzeć w ogóle, ani pomagać.. chyba serce by mi pękło...

Laguna sabsimplex już stoi i czeka na wszelki wielki (stał jeszcze przed narodzinami Małej). Przy Bartku się sprawdził (chociaż nie miał typowych kolek ale miał nietolerancję laktozy, więc i enfamil pił i laktozę z cycków ściągałam i zapobiegawczo raz na dobę sab mu dawałam-ogólnie dzięki tym wszystkim zabiegom obyło się bez kolek). Teraz nie wiem co o tym sądzić, bo Mała chwilami tak płacze, że jej nie poznaję:( chyba dam jej kupę do badania, tak jak Bartka.
No właśnie tak myślę, żeby tego sab na razie nie ruszać i ewentualnie zacząć właśnie tak jak mówisz od czegoś słabszego. Przede wszystkim zacznę od tej kupy i jeśli coś wyjdzie (tak jak u Bartka) to wtedy będę myśleć jak działać. Na razie Mała śpi na moim brzuchu;) tu jest jej najlepiej:)
A co do jedzenia, to w sumie może nie tyle, że się pilnuję nie wiadomo jak, ale z drugiej strony nie jem wszystkiego co mi w ręce wpadnie:p
A co do jedzenia, to w sumie może nie tyle, że się pilnuję nie wiadomo jak, ale z drugiej strony nie jem wszystkiego co mi w ręce wpadnie:p
Witam się z rana:)
No tak temat kolek..:) Mam nadzieję, że nas tym razem też to nie dopadnie. Ze starszym synem mieliśmy tylko 2-3 tygodnie przeboje z brzuszkiem, cały czas płakał, ale to raczej wynikało z mojej diety. Pamiętam, że jak jadłam jogurty to bolał go brzuszek....jak odstawiłam to cały problem zniknął.
Dziewczyny czy Wam w 35 tc też napinał się bardzo brzuch? Gin mówił mi, że to normalne, bo mała naciska główką ale w 1 ciązy tak nie miałam jak teraz. Problem jest w tym, że od 2 dni nie mogę się ruszać z domu...zrobię parę kroków i tak się napina jakby łapały mnie delikatne skurcze:/ Wczoraj myśłałam, ze nie dojdę z przedszkola z młodym do domu, choć mam tylko 200 m. A szłam jak stara babcia, kroczek za kroczkiem:/Jak jestem w domu, krzątam się coś robię jest ok, gorzej jak wychodzę nawet na króciutki spacer.
No i wreszcie zmobilizowaliśmy się przynieść łóżeczko z piwnicy. Młody miał wielką frajdę, że pomagał skręcać łóżeczko, nawet wziął później szmatkę i z wielką satysfakcją je mył:)
No tak temat kolek..:) Mam nadzieję, że nas tym razem też to nie dopadnie. Ze starszym synem mieliśmy tylko 2-3 tygodnie przeboje z brzuszkiem, cały czas płakał, ale to raczej wynikało z mojej diety. Pamiętam, że jak jadłam jogurty to bolał go brzuszek....jak odstawiłam to cały problem zniknął.
Dziewczyny czy Wam w 35 tc też napinał się bardzo brzuch? Gin mówił mi, że to normalne, bo mała naciska główką ale w 1 ciązy tak nie miałam jak teraz. Problem jest w tym, że od 2 dni nie mogę się ruszać z domu...zrobię parę kroków i tak się napina jakby łapały mnie delikatne skurcze:/ Wczoraj myśłałam, ze nie dojdę z przedszkola z młodym do domu, choć mam tylko 200 m. A szłam jak stara babcia, kroczek za kroczkiem:/Jak jestem w domu, krzątam się coś robię jest ok, gorzej jak wychodzę nawet na króciutki spacer.
No i wreszcie zmobilizowaliśmy się przynieść łóżeczko z piwnicy. Młody miał wielką frajdę, że pomagał skręcać łóżeczko, nawet wziął później szmatkę i z wielką satysfakcją je mył:)
Bobotic ma taki sam skład jak sabsimplex tylko nie ma aspartanu substancji slodzacej dawkowanie jak sabsimplex daje takie same efekty, tylko ze na ulotce Bobotic jest podana mniejsza dawka chyba 6 kropelek a sabsimplex 15 z tego co pamiętam :) jednak to ta sama substancja co espunisan tylko ze espunisan ma mniejsze stężenie :)
kkasita ja mam to samo.. jak wracam z dziewczynami ze szkoły i przedszkola to bardzo wolniutko.. bo brzuch twardy jak kamień i dosłownie czuć jak główka naciska.. w domu jest w miarę ok, ja mało lezę, ale jak coś porobię to muszę na chwilkę przysiąść i wtedy troszkę odpuszcza. ALe i tak jest o niebo lepiej jak mam liteine
a dzisiaj w nocy kilka razy obudził mnie bół jajników.. szczerze mówiąc to już się wystraszyłam.. ale teraz jest ok.. więc nie wiem co to było
y
a dzisiaj w nocy kilka razy obudził mnie bół jajników.. szczerze mówiąc to już się wystraszyłam.. ale teraz jest ok.. więc nie wiem co to było

no ja Cię rozumiem, bo ja też zostaję jakieś 2 godziny na dworze jak je odbiorę. Bo żal, żeby w domu siedziały. Jestem w o tyle lepszej sytuacji, że nie mam ani rozwarcia, ani szyjka się nie skraca. Domyślam się, że masz luteinę? Jak często?
Mnie kazała brać 3x dziennie po 2 tabletki dopochwowo. I 3x1 nospe.
Jak masz mniej to zwiększ sobie też może to 3x. Na pewno nie zaszkodzi. I staraj się jednak więcej leżeć.
y
Mnie kazała brać 3x dziennie po 2 tabletki dopochwowo. I 3x1 nospe.
Jak masz mniej to zwiększ sobie też może to 3x. Na pewno nie zaszkodzi. I staraj się jednak więcej leżeć.

Witam sie w nowym watku :)
Ja po zalozeniu szwu mialam brac 2x1 d*phaston i przez pierwsze 2 tygg nospe 3x1. Potem nospa tylko doraznie. d*phaston lekarz kazal odstawic w 34 tc, tzn, ze juz od 2 tyg nie biore go, za to ratuje sie nospa, bo brzuch tylko z samego rana, jak jeszcze leze w lozku nie jest napiety.. maly naciska mi tak mocno na szyjke, ze czasami mam wrazenie, ze sam mi wypadnie :( Jeszcze 2 tyg i sciagaja mi szew, jednak bardzo bym chciala, zeby synek przyszedl na swiat w tp, a nie za te 2-3 tyg..
Ja po zalozeniu szwu mialam brac 2x1 d*phaston i przez pierwsze 2 tygg nospe 3x1. Potem nospa tylko doraznie. d*phaston lekarz kazal odstawic w 34 tc, tzn, ze juz od 2 tyg nie biore go, za to ratuje sie nospa, bo brzuch tylko z samego rana, jak jeszcze leze w lozku nie jest napiety.. maly naciska mi tak mocno na szyjke, ze czasami mam wrazenie, ze sam mi wypadnie :( Jeszcze 2 tyg i sciagaja mi szew, jednak bardzo bym chciala, zeby synek przyszedl na swiat w tp, a nie za te 2-3 tyg..
Kkasita tak jak dziewczyny piszą dziwne ze przy skracających sie szyjke i napinanie nic nie dostałaś. Ja tez mam luteinie 2 x 100mg dziennie i doraźnie nospe. Ja bym na Twoim miejscu poszła do lekarza jak najszybciej, to dopiero 34 tc wiec jeszcze sporo przed Tobą a orzy napinanie może sie rozwarcia zwiekszyć.
Alana nie do końca się z Tobą zgodzę... tzn niby masz rację co do składu, ale będąc na położnictwie mieliśmy warsztaty z położną i poruszyliśmy między innymi temat kolek i sabsimplexu. Ktoś powiedział dokładnie to samo co Ty i położna przyznała poniekąd rację, ale powiedziała też że z jakiegoś powodu na to samo dziecko bobotic nie działa, a sab działa rewelacyjnie (i odwrotnie) i ona sama przyznała, że coś jednak musi być w składzie sab'u czego nie ma w boboticu (może inne stężenie sineticonu czy coś innego). Ale wiadomo, że zawsze można bobotic spróbować a nuż zadziała :)
kasia mi w 35 tyg brzuch się też napinał, z tym że lekarz kazał mi nie dopuścić do serii skurczy ze względu na ryzyko wcześniejszego porodu. Zatem musiałam wtedy brać nospe i leżeć do czasu uspokojenia. Także tak jak piszą dziewczyny najlepiej skonsultuj się ze swoim lekarzem...
kasia mi w 35 tyg brzuch się też napinał, z tym że lekarz kazał mi nie dopuścić do serii skurczy ze względu na ryzyko wcześniejszego porodu. Zatem musiałam wtedy brać nospe i leżeć do czasu uspokojenia. Także tak jak piszą dziewczyny najlepiej skonsultuj się ze swoim lekarzem...
Mi również z powodu krótkiej szyjki lekarz zapisał luteinę (2 x dziennie po dwie tabletki).
Ból przypominający miesiączkowy stał się moim codziennym towarzyszem, dodatkowo jakieś kłucia mnie dopadły. Ciekawa jestem czy dotrwam do 40 tc.
Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze proszę do kiedy należy dokonać wyboru położnej środowiskowej? Czy macie już ten wybór za sobą? Możecie polecić kogoś z Gdyni?
I jeszcze kwestia rożka dla maluszka- czy należy go mieć, bo dziecko będzie w nim leżało w szpitalu czy rożek jest potrzebny wyłącznie na wyjście ze szpitala?
Ból przypominający miesiączkowy stał się moim codziennym towarzyszem, dodatkowo jakieś kłucia mnie dopadły. Ciekawa jestem czy dotrwam do 40 tc.
Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze proszę do kiedy należy dokonać wyboru położnej środowiskowej? Czy macie już ten wybór za sobą? Możecie polecić kogoś z Gdyni?
I jeszcze kwestia rożka dla maluszka- czy należy go mieć, bo dziecko będzie w nim leżało w szpitalu czy rożek jest potrzebny wyłącznie na wyjście ze szpitala?
Bożena co do rożka to myślę, że to zależy od Ciebie czy będziesz chciała dzidzię w nim trzymać. Nie wiem czy na oddziale nie będzie za gorąco jak na rożek, czy wystarczy sam kocyk (na Zaspie byłoby za ciepło na rożek)
A co do położnej środowiskowej to ja nie wybrałam bo zupełnie o tym zapomniałam i przy przyjęciu na oddział położna pytała o nazwisko więc powiedziałam, że nie mam to mi kazała podpisać ten kwestionariusz in blanco ;) także może to nie jest jakieś mega ważne. A teraz właśnie czekamy na położną która ma się zjawić z mojej przychodni (tam też się nie określałam którą bym chciała)
A co do położnej środowiskowej to ja nie wybrałam bo zupełnie o tym zapomniałam i przy przyjęciu na oddział położna pytała o nazwisko więc powiedziałam, że nie mam to mi kazała podpisać ten kwestionariusz in blanco ;) także może to nie jest jakieś mega ważne. A teraz właśnie czekamy na położną która ma się zjawić z mojej przychodni (tam też się nie określałam którą bym chciała)
No właśnie ma wrażenie, że obowiązek wyboru położnej jest owiany tajemnicą. W sumie dowiedziałam się przez przypadek, a ponoć położna ma rodzącą jeszcze przed porodem w domu odwiedzić.
Nigdzie o tym nie mówią i gdyby nie znajomi to chyba bym miała taką samą sytuację jak Ty devil83.
A teraz w sumie nie wiem gdzie mam się udać. Coś słyszałam, że niekoniecznie musi to być położna z przychodni (a żeby załatwić coś u nas to pewnie pół dnia mi zejdzie).
Nigdzie o tym nie mówią i gdyby nie znajomi to chyba bym miała taką samą sytuację jak Ty devil83.
A teraz w sumie nie wiem gdzie mam się udać. Coś słyszałam, że niekoniecznie musi to być położna z przychodni (a żeby załatwić coś u nas to pewnie pół dnia mi zejdzie).
Bozena, poczytaj tu: http://www.poprostupolozna.pl/
Jest wszystko opisane. Polozna nie musi byc z Twojej przychodni, nawet jesli bedzie Ci to ktos probowal 'wcisnac' - nie daj sie zbyc i wybierz ta ktora chcesz :)
Jest wszystko opisane. Polozna nie musi byc z Twojej przychodni, nawet jesli bedzie Ci to ktos probowal 'wcisnac' - nie daj sie zbyc i wybierz ta ktora chcesz :)
Na stronach przychodni dziecięcych są numery kontaktowe do położnych i ich dane, można się skontaktować i umówić na wizytę, nie ma rejonizacji. Ja dowiedziałam się o tym przez przypadek, niestety żadnej położnej nie znam, więc nie wiem kogo wybrać,a z kolei deklarować wybór w ciemno jakoś mi się nie uśmiecha. Pewnie wybrałabym jakąś opryskliwą i obrażoną na świat osobę, zazwyczaj mam takie szczęście:)
Nazwy kropelek na kolki sobie spisałam, jako niedoświadczona przyszła mama nawet o tym nie pomyślałam wcześniej. Także listę na wszelki wypadek już mam.
Nie wiem jak wy dziewczyny, ale ja już ledwie się trzymam, w nocy wstaję 5 razy do toalety, ile razy się budzę nie potrafię zliczyć, oczy mnie dosłownie szczypią od niewyspania. Skurcze to moi nowi przyjaciele, mam już je w dzień i w nocy, na szczęście z przerwami, ale są już coraz bardziej bolesne i dokuczliwe. Ja także chodzę małymi kroczkami z uwagi na silny ucisk główki, także wygląda na to przypadłość końca ciąży, najgorsze są silne skurcze podczas próby przejścia nawet kilkuset metrów, wtedy muszę zrobić obowiązkowy postój, odczekać chwilę, żeby wszystko się uspokoiło i małymi kroczkami dojść do miejsca w którym mogę usiąść lub się położyć. Brzuch mam jak kamień, wczoraj koleżanka była aż zszokowana, tym że jest on aż tak napięty, ale ja się wcale temu jakoś nie dziwię w końcu prawie tydzień męczą mnie skurcze.
Nospę przestałam już brać, choć wcześniej przy skurczach miałam ją zażywać regularnie. d*phaston kazano mi odstawić jakoś w połowie stycznia, o ile dobrze pamiętam.
Nazwy kropelek na kolki sobie spisałam, jako niedoświadczona przyszła mama nawet o tym nie pomyślałam wcześniej. Także listę na wszelki wypadek już mam.
Nie wiem jak wy dziewczyny, ale ja już ledwie się trzymam, w nocy wstaję 5 razy do toalety, ile razy się budzę nie potrafię zliczyć, oczy mnie dosłownie szczypią od niewyspania. Skurcze to moi nowi przyjaciele, mam już je w dzień i w nocy, na szczęście z przerwami, ale są już coraz bardziej bolesne i dokuczliwe. Ja także chodzę małymi kroczkami z uwagi na silny ucisk główki, także wygląda na to przypadłość końca ciąży, najgorsze są silne skurcze podczas próby przejścia nawet kilkuset metrów, wtedy muszę zrobić obowiązkowy postój, odczekać chwilę, żeby wszystko się uspokoiło i małymi kroczkami dojść do miejsca w którym mogę usiąść lub się położyć. Brzuch mam jak kamień, wczoraj koleżanka była aż zszokowana, tym że jest on aż tak napięty, ale ja się wcale temu jakoś nie dziwię w końcu prawie tydzień męczą mnie skurcze.
Nospę przestałam już brać, choć wcześniej przy skurczach miałam ją zażywać regularnie. d*phaston kazano mi odstawić jakoś w połowie stycznia, o ile dobrze pamiętam.
Bozena tak jak pisze Kamiku masz prawo sobie wybrac położna taką jaką chcesz. Mi ostatnio w przychodni przy zmianie lekarza chcieli wcisnąć swoja (a już mam wybraną tą która prowadziła szkołę rodzenia bo bardzo przypadła mi do gustu) na zasadzie że mam im coś ta podpisać a oni sobie dopiszą nazwisko jakiejś której nawet nie znam.
I przed urodzeniem też należą się nam wizyty położnej. Nie pamiętam już dokładnie ale chyba po którymś tygodniu nawet raz w tygodniu. Na tej stronie internetowej znajdziesz właśnie sporo informacji o których tak naprawde nikt nas nigdzie w przychodniach nie informuje.
I przed urodzeniem też należą się nam wizyty położnej. Nie pamiętam już dokładnie ale chyba po którymś tygodniu nawet raz w tygodniu. Na tej stronie internetowej znajdziesz właśnie sporo informacji o których tak naprawde nikt nas nigdzie w przychodniach nie informuje.
Mam do Was pytanie, o 4 nad ranem obudzil mnie ból podbrzusza, wzięłam nospe i zasnelam. Obudzilam się o 9 i ciagle mnie boli w boku, takie uczucie klucia promieniujace w stronę pleców i czasem brzucha. Nie jest to super mocny ból, ale nieprzyjemny i ciągły. Przed chwilą wzięłam kolejną nospe. I już 4 razy byłam w toalecie. Myslicie, ze powinnam jechać do lekarza, jutro mi się 40 tydzień zaczyna?
hej hej,
czerwcowa i ja3 - ja równiez miałam podobne objawy jak Wy macie (nie mogłam przejśc kilkuset metrów bez skurczy, kuło mnie w biodrze, poza tym skurcze). to wszystko trwało ok 2 tyg przed porodem wiec mówię Wam że wielkimi krokami się zbliża ten moment :)
najgorsze z tymi skurczami jest to że jak juz zaczną się te prawdziwe to w zasadzie nie wiesz ze to już to bo skoro masz je co dzień to skąd masz wiedzieć że to akurat się zaczęło. a że u mnie pojawiły się od razu co 3 minuty to ledwo zdążyłam do szpitala - tak długo się zastanawiałam czy to już na pewno to :)
czerwcowa i ja3 - ja równiez miałam podobne objawy jak Wy macie (nie mogłam przejśc kilkuset metrów bez skurczy, kuło mnie w biodrze, poza tym skurcze). to wszystko trwało ok 2 tyg przed porodem wiec mówię Wam że wielkimi krokami się zbliża ten moment :)
najgorsze z tymi skurczami jest to że jak juz zaczną się te prawdziwe to w zasadzie nie wiesz ze to już to bo skoro masz je co dzień to skąd masz wiedzieć że to akurat się zaczęło. a że u mnie pojawiły się od razu co 3 minuty to ledwo zdążyłam do szpitala - tak długo się zastanawiałam czy to już na pewno to :)
enjoy no własnie nie mam przekonania do tej metody - trzeba by pewnie jakiegoś lekarza spytać aby nie zrobić krzywdy maluszkowi, no ale skoro położna środowiskowa mi to poleciła to chyba wie co mówi... (zwłaszcza, że moja położna jest dość przewrażliwiona, wiec mysle że nie polecałaby mi tego środka gdyby były jakieś przeciwwskazania )
ja wczoraj najadłam się strachu - ból brzucha - jak na okres (normalnie jakbym go miała dostać lada chwila) - pojechałam więc do szpitala... zrobili ktg przez dobrą godzinę! kazali czekać na lekarza, który miał wobaczyć czy nie mam rozwarcia... czekałam na niego 6 godzin! Po czym pani doktor wcale nie sprawdziła mi czy mam rozwarcie czy nie bo dziecko jest wysoko... pomacała mi brzuch i kazała wcinać paracetamol... nie wiem po co ja tyle czekałam... witki mi opadły... dzisiaj rano miałam kilka skurczy... i sama już nie wiem co mam o tym myśleć - trochę za szybko na poród i się zastanawiam czy luteiny nie zacząć brać - ale czy to ma sens?
My dzis zladowalismy w domku...akurat bo w swissie ciasno sie zrobilo;-)
Jagoda...super je i spi 3 godzinki i tak w kolko...to chyba wynagrodzenie za ryki synka;-) Marcel chce pomagac we wszystkim...podaje pieluchy, smoczek....glaska mala...z drugiej strony jest taki ostrozny, na dystans ja trzyma i ewidentnie stara sie o nasza uwage np. lekko uderzyl sie w paluszek i wielkie lzy;-) maz sie z nim wyglupia kiedy ja karmie itd.
co do tych napinan..to uwazajcie...ja tak mialam przez trzy dni i okazalo sie ze to juz akcja porodowa trwa;-) a ja w blogiej nieswiadomosci.
kkasita, ja w pierwszej ciazy mialam od 32 tc rozwarcie na 2 cm i tak smigalam do 39 tc.
Jagoda...super je i spi 3 godzinki i tak w kolko...to chyba wynagrodzenie za ryki synka;-) Marcel chce pomagac we wszystkim...podaje pieluchy, smoczek....glaska mala...z drugiej strony jest taki ostrozny, na dystans ja trzyma i ewidentnie stara sie o nasza uwage np. lekko uderzyl sie w paluszek i wielkie lzy;-) maz sie z nim wyglupia kiedy ja karmie itd.
co do tych napinan..to uwazajcie...ja tak mialam przez trzy dni i okazalo sie ze to juz akcja porodowa trwa;-) a ja w blogiej nieswiadomosci.
kkasita, ja w pierwszej ciazy mialam od 32 tc rozwarcie na 2 cm i tak smigalam do 39 tc.
no to już w ogóle skandal, że Cie tak potraktowali!
A jak na ktg wyglądało? Na ile % były skurcze?
Mi się też brzuchol napina i boli "okresowo", ale w ciągu dnia dzisiaj mam na szczęście względny spokój, a i dziś w nocy też było ok. Mam nadzieję, że do poniedziałku nie będzie żadnej ponadprogramowej akcji ;)
A jak na ktg wyglądało? Na ile % były skurcze?
Mi się też brzuchol napina i boli "okresowo", ale w ciągu dnia dzisiaj mam na szczęście względny spokój, a i dziś w nocy też było ok. Mam nadzieję, że do poniedziałku nie będzie żadnej ponadprogramowej akcji ;)
Faktycznie, przejrzałam aktualną ulotkę i nie ma. Dzięki za sprostowanie.
Ciekawe czemu taka różnica w cenie:
HBVaxPRO - 31,99 zł
Engerix - 60,39 zł
http://www.doz.pl/apteka/p4111-Szczepionka_przeciw_WZW-B_HBVaxPRO_10_mcg__1ml_1_fiolka
http://www.doz.pl/apteka/p6675-Szczepionka_przeciw_WZW-B_Engerix_10_mcg__0_5ml_1_ampulko_-_strzykawka
Ciekawe czemu taka różnica w cenie:
HBVaxPRO - 31,99 zł
Engerix - 60,39 zł
http://www.doz.pl/apteka/p4111-Szczepionka_przeciw_WZW-B_HBVaxPRO_10_mcg__1ml_1_fiolka
http://www.doz.pl/apteka/p6675-Szczepionka_przeciw_WZW-B_Engerix_10_mcg__0_5ml_1_ampulko_-_strzykawka
moja kumpela (ta która rodziła w domu :) ) przez tą całą akcję domowego porodu zapomniała wysłać męża do apteki, by wykupić engerix i spanikowała w szpitalu jak przyszło do szczepień, u nich szczepili hepavaxem, dzwoniła wtedy do swojej pediatry i przeczytała ulotki i mówiła, że też nie ma rtęci i jej pediatrka powiedziała, że bezpiecznie można tym zaszczepić malucha.
Ale ja się nie znam więc tak tylko przekazuję.
Ale ja się nie znam więc tak tylko przekazuję.
wg tego: http://prawdaxlxpl.files.wordpress.com/2010/10/sklad-szczepionek.pdf, hepavax ma tiomer.
W wielkim skrócie (ja nie zgłębiałam jakoś bardzo tego tematu) w zeszłym roku byłą akcja że kilkoro dzieciaczków zmarło przez szczepionki bo jakas wadliwa seria była, poza tym szczepionki z rtęcią są szkodliwe, ale ponoć bardziej dla chłopców niż dla dziewczynek (chłopcy sa ogólnie słabsi i mniej odporni).
Te płątne szczepionki nie zawierają rtęci niby i są zdrowsze.
A te szpitalne zawierają.
Choć jak piszę moja kumpela pytała się swojej pediatry o hepavax i powiedziałą, ze to bezpeiczna szczepionka i spokojnie można nią szczepić.
(tą szczepionką szczepione są maluchy na pewno na Zaspie)
Te płątne szczepionki nie zawierają rtęci niby i są zdrowsze.
A te szpitalne zawierają.
Choć jak piszę moja kumpela pytała się swojej pediatry o hepavax i powiedziałą, ze to bezpeiczna szczepionka i spokojnie można nią szczepić.
(tą szczepionką szczepione są maluchy na pewno na Zaspie)
ja jeszcze nie zdecydowałam, czy zaszczepimy szpitalną, czy kupimy engerix.
Pirat - nie wiem z którego roku jest ten artykuł, ale po linku domniemam, że z 2010, a to w końcu 4 lata temu.
Laguna - udowodnione, wycofywali je z obiegu i pamiętam, że siostra szła sprawdzać numery seryjne, czym młodsza była zaszczepiona (to jakaś wadliwa partia była czy jakoś tak), ale to chyba był euvax mi się zdaje.
Uważam, że nie ma też co aż tak panikować - są rodzice, którzy w ogóle nie chcą dzieci szczepić, są rodzice, którzy szczepią płątnymi na wszystko, a największe grono jest tych rodziców, którzy szczepią standardowym programem i normalnymi szczepionkami - to logiczne, że wśród najliczniejszej grupy będzie najwięcej skutków ubocznych.
Pirat - nie wiem z którego roku jest ten artykuł, ale po linku domniemam, że z 2010, a to w końcu 4 lata temu.
Laguna - udowodnione, wycofywali je z obiegu i pamiętam, że siostra szła sprawdzać numery seryjne, czym młodsza była zaszczepiona (to jakaś wadliwa partia była czy jakoś tak), ale to chyba był euvax mi się zdaje.
Uważam, że nie ma też co aż tak panikować - są rodzice, którzy w ogóle nie chcą dzieci szczepić, są rodzice, którzy szczepią płątnymi na wszystko, a największe grono jest tych rodziców, którzy szczepią standardowym programem i normalnymi szczepionkami - to logiczne, że wśród najliczniejszej grupy będzie najwięcej skutków ubocznych.
Nie tyle co o zgony chodzi, bo to nie zostało udowodnione. Tylko o odpowiedz po szczepieniu chodzi. Engerix jest najbardziej znana od ponad 25 lat na rynku, ma mnóstwo badań klinicznych i jest pewność ze dziecko będzie uodporniony. Ja byłam tez szczepiona engerixem 18 lat temu i w zeszłym roku w lipcu robiłam sobie badania na poziom przeciwciał i pi tylu latach mam bardzo wysokie poziomy.
Koleżanka bedąc z dzieckiem na polanach w szpitalu miała robiony poziom przeciwciał po 3 latach od zakończenia szczepień i okazało. Sie że nie jest zabezpieczone na wzwB a było szczepione tymi z sanepidu .
Wiec ja tym sie kieruje zreszta jak córkę rodziłam to tez maż na Zaspe przywoził mi engerix.
Koleżanka bedąc z dzieckiem na polanach w szpitalu miała robiony poziom przeciwciał po 3 latach od zakończenia szczepień i okazało. Sie że nie jest zabezpieczone na wzwB a było szczepione tymi z sanepidu .
Wiec ja tym sie kieruje zreszta jak córkę rodziłam to tez maż na Zaspe przywoził mi engerix.
Niestety powikłania mogą wystąpić po każdym szczepieniu, pomijam już fakt dopuszczenia wadliwych serii do użytku i składu samych szczepionek, generalnie szczepienia obniżają one czasowo odporność na co każdy organizm reaguje inaczej, może to doprowadzić do uaktywnienia się ukrytych chorób etc., niestety nic nie jest w 100p% pewne, trzeba być dobrej myśli.
Ja ograniczam się z szczepieniami do niezbędnego minimum, z uwagi na własne doświadczenia i reakcje organizmu po szczepieniach. Sama testowałam na sobie engerix 4 razy. Zostaję przy opcji szczepień szpitalnych, ale uważam, że każde rozwiązanie jest dobre.
trzydziestka- dobrze by było gdyby w przeciągu 2 tygodni się to szczęśliwie zakończyło, choć poród mnie przeraża:). Perspektywa występowania codziennych skurczy wcale mi się nie uśmiecha. Podejrzewam, że też będę miała problem z rozpoznaniem tych właściwych. Dzisiaj miałam drugi fałszywy alarm, dzwoniłam już nawet po męża, skurcze co 15 min przez 1,5h i po tym czasie dosłownie zniknęły oczywiście leżałam i się nie ruszałam mając nadzieję, że to jeszcze nie dzisiaj:) oczywiście skurcze wcale nie były bezbolesne, czułam je, aż za wyraźnie.
Ja ograniczam się z szczepieniami do niezbędnego minimum, z uwagi na własne doświadczenia i reakcje organizmu po szczepieniach. Sama testowałam na sobie engerix 4 razy. Zostaję przy opcji szczepień szpitalnych, ale uważam, że każde rozwiązanie jest dobre.
trzydziestka- dobrze by było gdyby w przeciągu 2 tygodni się to szczęśliwie zakończyło, choć poród mnie przeraża:). Perspektywa występowania codziennych skurczy wcale mi się nie uśmiecha. Podejrzewam, że też będę miała problem z rozpoznaniem tych właściwych. Dzisiaj miałam drugi fałszywy alarm, dzwoniłam już nawet po męża, skurcze co 15 min przez 1,5h i po tym czasie dosłownie zniknęły oczywiście leżałam i się nie ruszałam mając nadzieję, że to jeszcze nie dzisiaj:) oczywiście skurcze wcale nie były bezbolesne, czułam je, aż za wyraźnie.
Pirat- niestety każda z nas musi sama przeprowadzić sobie swoją analizę, nie ma jednej dobrej odpowiedzi na te pytania. Ja nie myślę nawet o pneumokokach, na rota zachorowało kilkoro dzieci z mojego otoczenia pomimo szczepień, ale pewnie są setki takich które szczepionka uchroniła przed chorobą. Każda z nas będzie analizowała wszystko przez pryzmat własnych doświadczeń i stąd też różne decyzje odnośnie wyboru szczepionek i samych szczepień.
Szczepionki-temat rzeka:/ ile ludzi tyle opinii i w sumie nawet nie za bardzo jest się sprzeczać czym i czy w ogóle szczepić.
Mój dzidź zasypia mi na brzuchu... uwielbiam to uczucie:D normalnie jestem zakochana w tym moim małym Córze:D Bartka tez tak uwielbiałam trzymać:) Najwyżej później będę się martwić, jeśli przyjdzie mi odzwyczajać od takiego zasypiania. Chociaż osobiście uważam, że takie maleństwa po prostu trzeba jak najwięcej tulić i całować (nawet kilkumiesięczniaki, które już faktycznie szybko przyzwyczajają się do dobrego)
Mój dzidź zasypia mi na brzuchu... uwielbiam to uczucie:D normalnie jestem zakochana w tym moim małym Córze:D Bartka tez tak uwielbiałam trzymać:) Najwyżej później będę się martwić, jeśli przyjdzie mi odzwyczajać od takiego zasypiania. Chociaż osobiście uważam, że takie maleństwa po prostu trzeba jak najwięcej tulić i całować (nawet kilkumiesięczniaki, które już faktycznie szybko przyzwyczajają się do dobrego)
ewwa, ja3- wy już możecie spokojnie rodzić, ja mam jeszcze 3 tygodnie do terminu.
ja3- jest duża szansa, że po jutrzejszym maratonie możesz urodzić, także trzymam kciuki:)
devil- fajnie się czyta takie rzeczy, aż chcę się jak najszybciej urodzić. Ciężko jest się chyba oprzeć takim słodkim maleństwom i nie robić dla nich wszystkiego co najlepsze.
ja3- jest duża szansa, że po jutrzejszym maratonie możesz urodzić, także trzymam kciuki:)
devil- fajnie się czyta takie rzeczy, aż chcę się jak najszybciej urodzić. Ciężko jest się chyba oprzeć takim słodkim maleństwom i nie robić dla nich wszystkiego co najlepsze.
czerwcowa masz rację - takim maleństwom nie da się oprzeć :) w ogóle uważam, że dzieci to jest najlepsze co może się nam w życiu przydarzyć :) pomimo tego, że czasem nas wkurzają, czasem nie mamy już sił (fizycznych i psychicznych), czasem mamy ochotę wrzeszczeć w poduszkę i ryczeć ile sił i łez w oczach... jednak... jednak dzieci to najfantastyczniejsze istoty pod słońcem :)
Pierwsze dziecię od razu zaczęło spać w swoim pokoju, ale nasza sypialnia jest naprzeciwko więc w razie co wszystko słyszałam i mogłam szybko zareagować. Drugi synek ma na razie zrobiony kącik w sypialni, bo obawiam się, że jak się przeniosę do ostatniego pokoju to mogę go nie usłyszeć. Nad rozdzieleniem będę pewnie myśleć gdzieś po 3 miesiącach, ale tak jak Luna pisze zobaczymy co wyjdzie w praktyce
Dzieki dziewczyny za informacje :). Póki co mała będzie spała z nami w pokoju bo mamy małe mieszkanie ale kupujemy większe, gdzie już Zosia będzie miała swój pokój. Podejrzewam ze formalności i wyposażenie będzie trwało jakieś 2 lub 3 miesiące i zastanawiałam sie czy wtedy mogłabym już mała bezpośrednio kłaść do lozeczka w jej pokoju
ja to jestem taka wygodnica, że przeniesę dziecko jak już nie będę go karmić w nocy... Gabriel będzie spać z nami w swoim łóżeczku... najgorsze jest dla mnie wstać w nocy i jeszcze przemieszczać się między pokojami ;P
Luna - na ktg generalnie utrzymywało się na poziomie 10% i zanotowało kilka małych skoków od 15 do 23%...
styczniówka - ja to doceniłam naszą służbę zdrowia po tym właśnie jak tutaj przyjechałam... czasami trzeba się z nimi nawalczyć jak lew aby coś uzyskać...
ale dobre jest to tutaj, że szepienia są za darmo - ale nie szczepią na gruźlicę...bo nie ma potrzeby... a u nas w szpitalu zmarła pielęgniarka na gruźlicę (w trakcie pracy - brrrr) i miesliśmy pacjentkę z gruźlicą... więc jednak ludzie na to chorują...
Ja byłam szczepiona na odrę- później się okazało, że w ogóle nie mam odporności na tę chorobę - zaszczepiono mnie raz jeszcze...
Luna - na ktg generalnie utrzymywało się na poziomie 10% i zanotowało kilka małych skoków od 15 do 23%...
styczniówka - ja to doceniłam naszą służbę zdrowia po tym właśnie jak tutaj przyjechałam... czasami trzeba się z nimi nawalczyć jak lew aby coś uzyskać...
ale dobre jest to tutaj, że szepienia są za darmo - ale nie szczepią na gruźlicę...bo nie ma potrzeby... a u nas w szpitalu zmarła pielęgniarka na gruźlicę (w trakcie pracy - brrrr) i miesliśmy pacjentkę z gruźlicą... więc jednak ludzie na to chorują...
Ja byłam szczepiona na odrę- później się okazało, że w ogóle nie mam odporności na tę chorobę - zaszczepiono mnie raz jeszcze...
Nasz maly odrazu spi u siebie w pokoju, starszy tez tak spal. Ale my mamy rozkladane lozko w pokoju Mikolaja i ja teraz przenioslam sie ze spaniem do niego. W zasadzie to teraz oboje z mezem tam spimy, bo on ma wolne, wiec nie przeszkadza mu jak troche nie dospi, a nie chce mu sie spac samemu :-) U starszego synka spalam tak do miesiaca, pozniej wrocilam do sypialni i wedrowalam nocami.
Gosiek, gratuluje decyzji o przeprowadzce! :-)
A jesli chodzi o rozpieszczanie maluszka, to wlasnie rozmawialam o tym z polozna i mowila, ze niby do trzeciego miesiaca dziecko nie lapie tak jescze przyzwyczajen, wiec mozna bezkarnie rozpieszczac. Pozniej trzeba juz uwazac.
Gosiek, gratuluje decyzji o przeprowadzce! :-)
A jesli chodzi o rozpieszczanie maluszka, to wlasnie rozmawialam o tym z polozna i mowila, ze niby do trzeciego miesiaca dziecko nie lapie tak jescze przyzwyczajen, wiec mozna bezkarnie rozpieszczac. Pozniej trzeba juz uwazac.
ja mam sypialnię na antresoli a pokoje dzieci na dole wiec mała spi z nami. generalnie to jak już ją biorę na karmienie to często zostaje tak w naszym łóżku - mi to w nocy nawet nie chce się podnosić kika razy do jej łóżeczka a co dopiero latac na dół do pokoju... poza tym mała ma coś czego jej starszy brat nigdy nie miał i to mnie bardzo stresuje - już kika razy się dławiła - jakby miała za chwilę się udusić. tak wiec nie byłabym spokojna gdyby ona miała spać sama w pokoju - przynajmniej na razie nie
trzydziestka a jak u Ciebie? coś się poprawiło ze starszym bratem?
My zakupiliśmy monitor oddechu w końcu - długo się zastanawiałam, aż w końcu stwierdziłam, że będę spokojniejsza.
Właśnie skończyłam pakować rzeczy do komody, układać je rozmiarami, rodzajami itp. Muszę stwierdzić oficjalnie, że przesadziłam z zakupami...
Ciuszków na 56 i 62 mam 3 pełne szuflady :P A ta komoda nie jest jakaś mała :) I jeszcze dostanę od mamy bo też nakupiła tych małych ubranek.
Ale może młody urodzi się tak duży, że 56 od razu spakuję ;)
My zakupiliśmy monitor oddechu w końcu - długo się zastanawiałam, aż w końcu stwierdziłam, że będę spokojniejsza.
Właśnie skończyłam pakować rzeczy do komody, układać je rozmiarami, rodzajami itp. Muszę stwierdzić oficjalnie, że przesadziłam z zakupami...
Ciuszków na 56 i 62 mam 3 pełne szuflady :P A ta komoda nie jest jakaś mała :) I jeszcze dostanę od mamy bo też nakupiła tych małych ubranek.
Ale może młody urodzi się tak duży, że 56 od razu spakuję ;)
Luna- ja też przesadziłam z ubrankami, wydawało mi się, że mam ich mało, a po ułożeniu ilość okazała się przytłaczająca, ja tam liczę na to, że ubranka na 56cm uda mi się wykorzystać, szkoda odkładać nigdy nie ubrane rzeczy, zwłaszcza, że wszystkie mi się podobają.
Ja pokój dla malucha mam, przyznam się, że skusiłam się nawet na białą komodę, także u nas będzie to ewentualnie kwestia przeniesienia łóżeczka, ale wątpię, że szybko rozstaniemy się z maluszkiem. Dla mnie wstawanie nocne to dramat, a pokój mamy właśnie na końcu mieszkania, także nie wiem czy usłyszałabym cokolwiek w nocy.
Ja pokój dla malucha mam, przyznam się, że skusiłam się nawet na białą komodę, także u nas będzie to ewentualnie kwestia przeniesienia łóżeczka, ale wątpię, że szybko rozstaniemy się z maluszkiem. Dla mnie wstawanie nocne to dramat, a pokój mamy właśnie na końcu mieszkania, także nie wiem czy usłyszałabym cokolwiek w nocy.
my mimo weekendu siedzimy w domu. Starszak gorączkuje. Normalnie te choroby mnie wykończą.
Chłopaki sobie śpią a ja szukam zajęcia.
Dziś przykryłam synka kocykiem który wyprałam już i miałam schowany dla młodszego braciszka..a młody do mnie "mamo, dlaczego mi dajesz ten kocyk? przecież on jest dla dzidzi :)"
mam nadzieję ominie nas zazdrość..choć tak na prawdę przekonamy sie o tym jak urodzi się drugi synek.
My nadal nie mamy wybranego imienia a do terminu zostało 3 tygodnie..
ps: Luna
wczesniej Ci nie pisałam ale pokoich dla małego zrobiłaś cudnie! wcale nie jest mdły, własnie fajnie tak - mi się bardziej podoba jak nie ma za wiele kolorów - później jak syn będzie starszy to przybędzie Wam tyle zabawek że i tak ten pokój nabierze barw tęczy :)
Chłopaki sobie śpią a ja szukam zajęcia.
Dziś przykryłam synka kocykiem który wyprałam już i miałam schowany dla młodszego braciszka..a młody do mnie "mamo, dlaczego mi dajesz ten kocyk? przecież on jest dla dzidzi :)"
mam nadzieję ominie nas zazdrość..choć tak na prawdę przekonamy sie o tym jak urodzi się drugi synek.
My nadal nie mamy wybranego imienia a do terminu zostało 3 tygodnie..
ps: Luna
wczesniej Ci nie pisałam ale pokoich dla małego zrobiłaś cudnie! wcale nie jest mdły, własnie fajnie tak - mi się bardziej podoba jak nie ma za wiele kolorów - później jak syn będzie starszy to przybędzie Wam tyle zabawek że i tak ten pokój nabierze barw tęczy :)
nie no czerwcowa - ja też mam nadzieje, że ubiorę te na 56 cm, chociaż raz ;) zwłaszcza, że kupiłam kilka cudownych pajaców w okrutnych cenach ;) Bo tak mi się podobały, że się nie mogłam powstrzymać :) Najwyżej będzie miał młody podkurczone nóżki :P
mamma - dziękuję :) Ja jestem zadowolona z finalnego efektu w końcu.
Mam nadzieję, że Jasiu będzie się tam czuł tak dobrze jak ja ;)
Ja mam weekend dobroci... Jako, że w poniedziałek idę na patologie mam zamiar sobie podogadzać :) Zaczęłam od omleta z jagodami na śniadanko, teraz czekam na męża z pizzą, a później planuję wciągnąć lody :P
A ja jakoś dzisiaj czuję "wewnętrzny niepokój" jakby coś się miało zacząć dziać.. Nie wiem skąd mi się to wzięło.. Chyba hormony mi buzują - swoją drogą wczoraj wieczorem wyłam z godzinę bez zbytniego powodu...
mamma - dziękuję :) Ja jestem zadowolona z finalnego efektu w końcu.
Mam nadzieję, że Jasiu będzie się tam czuł tak dobrze jak ja ;)
Ja mam weekend dobroci... Jako, że w poniedziałek idę na patologie mam zamiar sobie podogadzać :) Zaczęłam od omleta z jagodami na śniadanko, teraz czekam na męża z pizzą, a później planuję wciągnąć lody :P
A ja jakoś dzisiaj czuję "wewnętrzny niepokój" jakby coś się miało zacząć dziać.. Nie wiem skąd mi się to wzięło.. Chyba hormony mi buzują - swoją drogą wczoraj wieczorem wyłam z godzinę bez zbytniego powodu...
Cześć! Bardzo dziękuję dziewczyny za wszystkie miłe słowa!
U Mareczka wyszły przeciwciała we krwi i musimy jeszcze zastać w szpitalu,bo dziś bilirubina trochę mu urosła. Jak wyniki będą dobre to puszczą nas do domku może nawet jutro:)
nasze maleństwo dużo je, właściwie ciagle by chciał:) sutki bolą, że hej! Wlasnie posmarowalam mlekiem i wietrzę :P
Devil,ale pięknie napisalas wczoraj o dzieciach!
Luna,u nas ciuszki 56 są troszkę kuse :D
U Mareczka wyszły przeciwciała we krwi i musimy jeszcze zastać w szpitalu,bo dziś bilirubina trochę mu urosła. Jak wyniki będą dobre to puszczą nas do domku może nawet jutro:)
nasze maleństwo dużo je, właściwie ciagle by chciał:) sutki bolą, że hej! Wlasnie posmarowalam mlekiem i wietrzę :P
Devil,ale pięknie napisalas wczoraj o dzieciach!
Luna,u nas ciuszki 56 są troszkę kuse :D
Luna dogadzaj sobie ile wlezie :) z dwóch powodów : 1. Idziesz w pon na patologie a tam mega słabo, mi maż codziennie przywoził jedzenie, 2. Jak już Jasiu będzie na świecie nie wiadomo czy wszystko będzie tolerował wiec masz dwa mocne argumenty : D
Z nami synek narazie będzie sypialni, po pierwsze chce mieć go na oku, po drugie nie mialabym sił latać co chwile do drugiego pokoju, a po trzecie obawiam sie ze budziłby starsza siostrę.
Myśle ze z pół roku napewno z nami będzie :)
Z nami synek narazie będzie sypialni, po pierwsze chce mieć go na oku, po drugie nie mialabym sił latać co chwile do drugiego pokoju, a po trzecie obawiam sie ze budziłby starsza siostrę.
Myśle ze z pół roku napewno z nami będzie :)
Hej Mamcie :)
Luna a Ty idziesz w poniedziałek i zostajesz już do rozwiązania??
Mój mąż pojechał na rodzinny zjad i zabrał dziewczynki.. więc odpoczywam.. a właściwie to trochę się nudzę. Za cicho tu bez nich..
Nasz Franio na razie nie ma pokoiku. Dziewczyny mają pokój razem. W przyszłości pozbywamy się sypialni na rzecz dziewczyn. A pokój dziewczyn zajmie Franio bo jest mniejszy. Dlatego na razie ma swój kącik w sypialni.. i na początku będę z nim spać.. tzn do momentu aż będę karmić. A w ciągu dnia będzie spał w swoim łóżeczku
y
Luna a Ty idziesz w poniedziałek i zostajesz już do rozwiązania??
Mój mąż pojechał na rodzinny zjad i zabrał dziewczynki.. więc odpoczywam.. a właściwie to trochę się nudzę. Za cicho tu bez nich..
Nasz Franio na razie nie ma pokoiku. Dziewczyny mają pokój razem. W przyszłości pozbywamy się sypialni na rzecz dziewczyn. A pokój dziewczyn zajmie Franio bo jest mniejszy. Dlatego na razie ma swój kącik w sypialni.. i na początku będę z nim spać.. tzn do momentu aż będę karmić. A w ciągu dnia będzie spał w swoim łóżeczku

moonika, ile synuś ma bilirubiny? my też mamy podwyższoną, ale nas puścili..
dziewczyny, jak to jest po porodzie, dzwonie do przychodni i zapisuję dziecko do pediatry? czy muszę mieć najpierw jakies dokumenty? typu akt urodzenia??? za chiny ludowe nie pamiętam jak to było, wiem tylko że przed wizytą u pediatry była u nas położna...z danej przychodni.
Jagoda ma łóżeczko u nas w sypialni, ale od wczoraj całe dnie przesypia w salonie w wózku...hałasy jej nie straszne, a ja mam ją pod ręką..no a w nocy śpi już w łóżeczku
dziewczyny, jak to jest po porodzie, dzwonie do przychodni i zapisuję dziecko do pediatry? czy muszę mieć najpierw jakies dokumenty? typu akt urodzenia??? za chiny ludowe nie pamiętam jak to było, wiem tylko że przed wizytą u pediatry była u nas położna...z danej przychodni.
Jagoda ma łóżeczko u nas w sypialni, ale od wczoraj całe dnie przesypia w salonie w wózku...hałasy jej nie straszne, a ja mam ją pod ręką..no a w nocy śpi już w łóżeczku
Dokument który jest w przychodni potrzebny to karta szczepień którą dostajesz w szpitalu na odchodne. Do tego musisz podejść do przychodni, żeby w ogóle dziecko do niej zapisać. Pesel na początku nie jest potrzebny bo urząd wystawia go w ciągu 6 tygodni, a na wizytę patronażową u pediatry idziesz w ciągu 3-4tyg od urodzenia. Pesel po prostu donosisz jak już go odbierzesz.
Asku,a nasz Marus ma w normie-mial w czwartek 6 i w piątek 6, a dziś 9, i musimy zostać, ze względu na to że bilirubina rośnie przy przeciwcialach we krwi, gdyby nie te przeciwciala,juz bylibysmy w domu.
Super, że Wy jestescie juz w domku! Ja już nie mogę się doczekać.
A Mareczek śpi sobie u mnie na brzuchu:)))
Super, że Wy jestescie juz w domku! Ja już nie mogę się doczekać.
A Mareczek śpi sobie u mnie na brzuchu:)))
Ja zapisywałam dziecko jak położna przyszła z wizytą. Miała wszystkie dokumenty, więc powypełniałam, a później poszłam zapisać brzdąca na wizytę. Chociaż mamy taką pediatrę, że na pierwszą wizytę to przychodzi do domu jakoś krótko po wyjściu ze szpitala. Teraz jak urodzę to mam do niej zadzwonić to przyjdzie i pewnie Ona będzie miała wszystkie potrzebne papiery
Pierwszy wyskoczył 4 dni po terminie, więc teraz też muszę się uzbroić w cierpliwość. Moja mama też przenosiła obie ciąże, jej siostra też, także może jakoś genetycznie to jest uwarunkowane...? Teraz się wcale nie oszczędzam, jak starszy był w domu to większość przy nim robiłam sama - nosiłam, kąpałam i w żaden sposób porodu nie udało się przyspieszyć...
U nas coraz lepiej. Młody sie juz przekonał do siostry. Nawet nie myślałam ze to nam tak szybko pójdzie. Musiałam ja po prostu poświecić mu więcej czasu i pokazać ze tata sie może zając małą i on sie poczuł zdecydowanie bezpieczniej. Juz wozi ja w wozeczku, przynosi smoka, pieluszki itp. Tak wiec jest super :)
Devil zauważyłam ze jak wkładam młodej smoka to czasem on jakby ja dusi i ona zaczyna sie dławić j jakby dusić. Ale ze dwa razy zdarzyło jej sie tez tak zapowietrzyc bez smoka tak po prostu po jedzeniu i to mnie lekko zestresowalo.
Devil zauważyłam ze jak wkładam młodej smoka to czasem on jakby ja dusi i ona zaczyna sie dławić j jakby dusić. Ale ze dwa razy zdarzyło jej sie tez tak zapowietrzyc bez smoka tak po prostu po jedzeniu i to mnie lekko zestresowalo.
Gosiek ja tak miałam z 2-3 tygodnie temu (i trwało to przez około tydzień, miałam robione akurat badania - ph idealne, wyniki moczy także)
Lekarz mówił, że tak może być po współżyciu, ale u nas to na wszelki wypadek przez łożysko abstynencja ;) albo jak się brzuch napina, kazał doraźnie brać nospę.
Powiedział, że martwić się mam w sytuacji, gdy będzie żywa czerwona krew, a tak to im bliżej rozwiązania to może się ta wydzielina zmieniać.
(akurat ja poleciałam od razu do lekarza bo też się przestraszyłam i powiedział, że to na pewno nie czop, bo szyjka zamknięta, zero rozwarcia i twarda i mówił, że to na pewno nie czop)
Kiedy masz wizytę teraz?
Lekarz mówił, że tak może być po współżyciu, ale u nas to na wszelki wypadek przez łożysko abstynencja ;) albo jak się brzuch napina, kazał doraźnie brać nospę.
Powiedział, że martwić się mam w sytuacji, gdy będzie żywa czerwona krew, a tak to im bliżej rozwiązania to może się ta wydzielina zmieniać.
(akurat ja poleciałam od razu do lekarza bo też się przestraszyłam i powiedział, że to na pewno nie czop, bo szyjka zamknięta, zero rozwarcia i twarda i mówił, że to na pewno nie czop)
Kiedy masz wizytę teraz?
Monika dziękuję :) nie wiem czy pięknie, bo nie zastanawiałam się nad tym ;) na pewno szczerze :) tak po prostu mam... tak czuję... tak uważam... i nie wiem co by się musiało stać bym zmieniła zdanie o dzieciach :) boję się tylko, że przez to, że tak właśnie czuję to będę się biła sama ze sobą, bo ogólnie bardzo chciałabym 3 dzieci... tzn kiedyś mówiłam o dwójce, ale odkąd Bartek pojawił się na świecie nie wykluczałam trójki, a im dłużej jestem mamą tym bardziej chciałabym jednak trójkę... (pewnie teraz jak się dzieciaki będą kłóciły to mi to troszkę przejdzie ;p) jednak wiem, że nas na to nie stać i najprawdopodobniej nigdy stać nie będzie :( niestety ekonomia jest nieubłagana i dzisiejsze czasy są straszne pod tym względem :(
ale szkoda gadać, bo tylko ryczeć mi się chce :(
Zuzia jest u nas w sypialni. Teoretycznie myślałam, żeby ją przenieść jak się przestanie wybudzać milion razy w nocy, ale jak to wyjdzie w praniu to się okaże...
najwyraźniej co przychodnia to inne zasady zapisywania :)
trzydziestko to super, że Młody się przekonuje do siostry :) oby tak dalej :)
gosiek też bym obstawiała, że to czop, ale zważywszy na to, ze do terminu masz jeszcze troszkę czasu to sama nie wiem co o tym myśleć. Może zadzwoń do swojego lekarza i podpytaj???
ale szkoda gadać, bo tylko ryczeć mi się chce :(
Zuzia jest u nas w sypialni. Teoretycznie myślałam, żeby ją przenieść jak się przestanie wybudzać milion razy w nocy, ale jak to wyjdzie w praniu to się okaże...
najwyraźniej co przychodnia to inne zasady zapisywania :)
trzydziestko to super, że Młody się przekonuje do siostry :) oby tak dalej :)
gosiek też bym obstawiała, że to czop, ale zważywszy na to, ze do terminu masz jeszcze troszkę czasu to sama nie wiem co o tym myśleć. Może zadzwoń do swojego lekarza i podpytaj???
czop to jest generalnie brzydko mówiąc kupa śluzu. taka wręcz galareta. pewnie że może być brązowy. generalnie jest od niemalże przezroczystego, chociaż chyba bardziej w mleczny wpada niż w przezroczysty do krwistego. jego kolor zależy od czasu do porodu. im bardziej brązowy/przekrwiony tym bliżej porodu :)
gosiek, no ja mialam wlasnie mega duzo śluzu gestego takiego koloru brazowozielonego (nie wiem jak to ując, ogolnie byl ciemny) - lekarz powiedzial, ze to nie czop, tylko po prostu wydzielina i moze taka byc jak sie brzuch napina, po wspolzyciu i czasem i bez powodu.
Ja wiem, ze sama panikowalam i w ciagu godziny bylam u lekarza a skoro stwierdzil, ze wsztsko ok, to znaczy, ze ok...
jak ma Cie to uspokoić to pojedz do lekarza pewnie.
Gdyby cos bylo nie tak (np wody by wyciekaly, to by bylo wodniste, a nie sluzowate, a gdyby cos bylo z lozyskiem nie tak, to wlasnie zywa krew, takze spokojnie.
a moze byc i czop jak piszą dziewczyny, nam polozna na sr mowila, ze czop to przezroczysty z pasmami krwi jak galareta, ale ja się nie znam :) i ze moze odchodzic nawet miesiac przed porodem, a najczesciej 2 tygodnie przed.
Ja wiem, ze sama panikowalam i w ciagu godziny bylam u lekarza a skoro stwierdzil, ze wsztsko ok, to znaczy, ze ok...
jak ma Cie to uspokoić to pojedz do lekarza pewnie.
Gdyby cos bylo nie tak (np wody by wyciekaly, to by bylo wodniste, a nie sluzowate, a gdyby cos bylo z lozyskiem nie tak, to wlasnie zywa krew, takze spokojnie.
a moze byc i czop jak piszą dziewczyny, nam polozna na sr mowila, ze czop to przezroczysty z pasmami krwi jak galareta, ale ja się nie znam :) i ze moze odchodzic nawet miesiac przed porodem, a najczesciej 2 tygodnie przed.
Dzięki dziewczyny za wyjaśnienia. Dzwonilam do Wejherowa powiedzieli ze to normalne na tym etapie i ze jak coś sie zacznie dziać powazniejszego - będzie krwawienie to mam przyjechać a tak w poniedziałek iść do lekarza mojego - tyle ze on tylko w czwartki przyjmuje :-/ plus jest taki ze torbę spakowalam w ekspresowym tempie ;)
Zapisałam sie w poniedziałek do lekarza bo do czwartku kiedy mam wizytę u mojego prowadzącego to osiwieje. Czytałam ze jak czop odrywanie sie przed 36 tygodniem to trzeba od razu do lekarza a ja 36 zaczynam we wtorek. Do tego boki mnie krzyż- to normalne? Z tegoco rozumiem to normalnie mozna chodzić jak ten czop sie odrywa? Nie trzeba leżeć?
Gosiek odpowiadając na Twoje pytanie... w normalnych warunkach po odejściu czopa normalnie chodzisz i czekasz na poród... natomiast z racji tego, że jesteś przed 36 tyg to faktycznie jedź to sprawdź, bo ból krzyża też może być związany ze skurczami, a brunatny śluz plus skurcze mogą oznaczać zbliżający się poród, a to nieco za wcześnie u ciebie...
ewwa - a może porozmawiaj z córką, żeby ją przygotować, że jest taka ewentualność, że może Cię nie być? Niestety nie masz wpływu na to kiedy akcja się zacznie więc postaraj się nie martwić rzeczami, na które właśnie wpływu nie ma. Póki co leż, oszczędzaj się i zaciskaj nogi, żeby jak najdłużej wytrzymać :)
Kiedy masz wizytę teraz?
Ja się za to stresuję lekko, bo nie odebraliśmy jeszcze fotelika z mama i ja, a od 3 dni kumpel nie odbiera - oczywiście sobie wkręcam już że na pewno sprzedał przypadkiem komuś nasz fotelik! :P
Chyba męża tam dziś wyślę ;)
Jutro na patologię mam jechać koło 10 więc na spokojnie się oporządzę.
Dzisiaj zrobię kartki "co jest co" w szufladach młodego, bo wtedy mąż się lątwiej odnajdzie stwierdziłam. No i muszę dopakować torbę w końcu.
Kiedy masz wizytę teraz?
Ja się za to stresuję lekko, bo nie odebraliśmy jeszcze fotelika z mama i ja, a od 3 dni kumpel nie odbiera - oczywiście sobie wkręcam już że na pewno sprzedał przypadkiem komuś nasz fotelik! :P
Chyba męża tam dziś wyślę ;)
Jutro na patologię mam jechać koło 10 więc na spokojnie się oporządzę.
Dzisiaj zrobię kartki "co jest co" w szufladach młodego, bo wtedy mąż się lątwiej odnajdzie stwierdziłam. No i muszę dopakować torbę w końcu.
Ale naskrobalyscie :)
Od kilku dni czuje sie jakos gorzej.. strasznie ciezko mi sie chodzi, bola pachwiny, spojenie, generalnie wszystko 'tam w dole' :((( Mega mocno odczuwam sile grawitacji i momentami mam wrazenie, ze synek mi zwyczajnie wypadnie.. Kazda z tych rzeczy mialam juz wczesniej, ale teraz mam wrazenie, ze wszystkie wystepuja razem i to min. 3-4 razy mocniej. Mam jakies dziwne przeczucie, ze jak tylko sciagna mi szew, reszta pojdzie bardzo szybko.. Ciekawe, czy to chwilowa zmiana samopoczucia, czy juz tak zostanie do konca ciazy.
Luna, trzymam kciuki za jak najmniej uciazliwy pobyt na patologii i generalnie w szpitalu juz po cc :) Za kilka dni bedziesz tulic Jasia :)))
Mamma, to ja podsylalam link odnosnie tych kocykow. _Moja siostra zakupila jeden z nich, widzialam jak wyglada i moge z czystym sumieniem polecic. Z tego co kojarze, to Styczniowka tez taki zamowila :)
Od kilku dni czuje sie jakos gorzej.. strasznie ciezko mi sie chodzi, bola pachwiny, spojenie, generalnie wszystko 'tam w dole' :((( Mega mocno odczuwam sile grawitacji i momentami mam wrazenie, ze synek mi zwyczajnie wypadnie.. Kazda z tych rzeczy mialam juz wczesniej, ale teraz mam wrazenie, ze wszystkie wystepuja razem i to min. 3-4 razy mocniej. Mam jakies dziwne przeczucie, ze jak tylko sciagna mi szew, reszta pojdzie bardzo szybko.. Ciekawe, czy to chwilowa zmiana samopoczucia, czy juz tak zostanie do konca ciazy.
Luna, trzymam kciuki za jak najmniej uciazliwy pobyt na patologii i generalnie w szpitalu juz po cc :) Za kilka dni bedziesz tulic Jasia :)))
Mamma, to ja podsylalam link odnosnie tych kocykow. _Moja siostra zakupila jeden z nich, widzialam jak wyglada i moge z czystym sumieniem polecic. Z tego co kojarze, to Styczniowka tez taki zamowila :)
Mamma ja zamówiłam ten kocyk czekam na dostawę :)
Ewwa zycze Ci żebyś wytrwała do piątku do 20 tak jak sobie zaplanowalas, ale nie do końca masz na to wpływ wiec nie myśl o tym. Co ma być to będzie, a wydaje mi sie ze gdybyś nawet zaczęła rodzic przed występem córki to ja bym po prostu w tym dniu nie puściła jej do przedszkola żeby wlasnie nie było jej przykro ze inne mamy są a mojej nie ma.
Gosiek daj znać co tam u Ciebie. Ja bym zrobiła tak jak devil pisze.
Luna rany to juz jutro, a w następna niedzielę Jasiu juz trzeci dzien będzie miał!!!! To niesamowite :)
A ja wstawiłam pierwsza pralkę :) i zaczynam kompletowac rzeczy do torby :)
Ewwa zycze Ci żebyś wytrwała do piątku do 20 tak jak sobie zaplanowalas, ale nie do końca masz na to wpływ wiec nie myśl o tym. Co ma być to będzie, a wydaje mi sie ze gdybyś nawet zaczęła rodzic przed występem córki to ja bym po prostu w tym dniu nie puściła jej do przedszkola żeby wlasnie nie było jej przykro ze inne mamy są a mojej nie ma.
Gosiek daj znać co tam u Ciebie. Ja bym zrobiła tak jak devil pisze.
Luna rany to juz jutro, a w następna niedzielę Jasiu juz trzeci dzien będzie miał!!!! To niesamowite :)
A ja wstawiłam pierwsza pralkę :) i zaczynam kompletowac rzeczy do torby :)
Czesc Dziewczyny :)
Rany ale cieplutko dzisiaj, a ja nie mam siły wyjść na dwór.. tak jak mi się nic nie chciało tak mi się dalej nic nie chce..
Luna to Ty się tam jutro trzymaj.. i nie stresuj. Fajnie, że tylko parę dni i Jasiu będzie u swojej mamy na rączkach :) powodzenia tam! i informuj nas na bieżąco.
Czy ja mogłabym mieć jeszcze raz taką prośbę o wysłanie tego linka do kocyków bo chyba też bym jednak go zamówiła :)
y
Rany ale cieplutko dzisiaj, a ja nie mam siły wyjść na dwór.. tak jak mi się nic nie chciało tak mi się dalej nic nie chce..
Luna to Ty się tam jutro trzymaj.. i nie stresuj. Fajnie, że tylko parę dni i Jasiu będzie u swojej mamy na rączkach :) powodzenia tam! i informuj nas na bieżąco.
Czy ja mogłabym mieć jeszcze raz taką prośbę o wysłanie tego linka do kocyków bo chyba też bym jednak go zamówiła :)

Gosiek, ciesze się ze pojechałaś i jesteś teraz pod fachową opieką.
Dobrze że Cię zostawili bo chociaż jesteś pod stałą kontrolą.
Mojej koleżanki córeczka urodziła się w 34 tygodniu ciąży i wszytsko jest oki. Mała ma teraz prawie 3 latka i jest okazem zdrowia :).
Trzymamy tu kciuki za Ciebie i za maleństwo.
Pozytywnych myśli tysiąc przesyłam!
Dobrze że Cię zostawili bo chociaż jesteś pod stałą kontrolą.
Mojej koleżanki córeczka urodziła się w 34 tygodniu ciąży i wszytsko jest oki. Mała ma teraz prawie 3 latka i jest okazem zdrowia :).
Trzymamy tu kciuki za Ciebie i za maleństwo.
Pozytywnych myśli tysiąc przesyłam!
Gosiek, jednak co intuicja to intuicja. Dobrze, ze Cię obserwują.
Ja córce nie chce nic mowić :( ona przeżywa to, tańczy układ jakiś z prób. Mam po prostu nadzieje, ze dotrwam. Jakieś pocieszenie w tym, ze to tez dla ojców jest. A nie wiem jak by to było gdyby w ogóle nie poszła, bo przecież ćwiczą codziennie, rozmawiają o tym w przedszkolu...
W pon mam gina i zobaczę czy ktg łapie jakieś skurcze, czy szyjka trzyma...
Ja córce nie chce nic mowić :( ona przeżywa to, tańczy układ jakiś z prób. Mam po prostu nadzieje, ze dotrwam. Jakieś pocieszenie w tym, ze to tez dla ojców jest. A nie wiem jak by to było gdyby w ogóle nie poszła, bo przecież ćwiczą codziennie, rozmawiają o tym w przedszkolu...
W pon mam gina i zobaczę czy ktg łapie jakieś skurcze, czy szyjka trzyma...
ewwa a ile Twoja córcia ma lat??
Dobrze, że łączą z dniem ojca. Zawsze możecie jej wytłumaczyć, że mamusia urodziła dzidziusia. Nie zrozumiałaby?? Moja Basia ma 4 latka i myślę, że zaakceptowałaby, że jestem w szpitalu bo urodził się jej braciszek. Ale że będzie tata i wszystko dla niego będzie śpiewać i tańczyć.
y
Dobrze, że łączą z dniem ojca. Zawsze możecie jej wytłumaczyć, że mamusia urodziła dzidziusia. Nie zrozumiałaby?? Moja Basia ma 4 latka i myślę, że zaakceptowałaby, że jestem w szpitalu bo urodził się jej braciszek. Ale że będzie tata i wszystko dla niego będzie śpiewać i tańczyć.

GosiekG spokojnie ciesz sie ze to juz 36 tc, dzieciątko jest juz wykształcone teraz tylko nabiera masy. Wiadomo im dłużej w brzuchu tym lepiej. Ja urodziłam córkę w 34 tc, a od 29 tc miałam stwierdzone małowodzie i tez leżałam na patologii.
Ewwa nie myśl do przodu bo tylko sie zamartwiasz, zobaczysz ze będziesz na dniu matki :) trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę daj znać po. A kiedy do swojego gina idziesz?
Luna i jak sie spakowalas w końcu torba na patologie o torba na polozniczy? Bo ha dziś tak wlasnie zrobiłam. Oczywiście nie wszystko jeszcze mam ale juz jestem spokojniejsza ze sie w końcu za to zabrałam :)
No i dwie pralki za mną jutro dalsza cześć. Myślałam ze mam tego mniej.
Mam nadzieje ze będzie pogoda żeby , na balkonie suszyć.
Ewwa nie myśl do przodu bo tylko sie zamartwiasz, zobaczysz ze będziesz na dniu matki :) trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę daj znać po. A kiedy do swojego gina idziesz?
Luna i jak sie spakowalas w końcu torba na patologie o torba na polozniczy? Bo ha dziś tak wlasnie zrobiłam. Oczywiście nie wszystko jeszcze mam ale juz jestem spokojniejsza ze sie w końcu za to zabrałam :)
No i dwie pralki za mną jutro dalsza cześć. Myślałam ze mam tego mniej.
Mam nadzieje ze będzie pogoda żeby , na balkonie suszyć.
Gosiek, dobrze że chociaż trafiłaś do szpitala i wiesz co się dzieje. Najgorsza jest sama niepewność i dochodzenie smaemu co to może być.
ewwa, nie stresuj się na zapas, myślę, że nawet jeśli nie uda Ci się dotrzeć do małej do przedszkola, to być może mała zrozumie...musicie z nią dobrze porozmawiać..ale i tak bądź dobrej mysli ze uda ci się dotrwać do tego wydarzenia:)
A my dziś cały dzień poza domem:) pogoda taka cudna, ze aż zal było kisisć się w murach. Ja co prawda głównie siedziałam na ławeczce, bo przebycie kilkudziesięciu metrów powodowało u mnie już ból podbrzusza:/ ale za to starszak się wyszalał na rowerze :)
Za to wczoraj trochę się wystraszyłam, bo tak mnie rozbolało podbrzusze (jak przy miesiączce) razem z krzyżem, że łzy same leciały mi z bólu. Udało mi się na szczęście dodzwonić do mojego gin, kazal mi wziać nospę i pyralginę i powiedział, że jesli się sytuacja powtórzy dzisiaj to mam się zgłosic do niego na IP. No ale, że dziś było juz o wiele lepiej to nie jechałam. Poczekam do wizyty, którą mam w tygodniu.
ewwa, nie stresuj się na zapas, myślę, że nawet jeśli nie uda Ci się dotrzeć do małej do przedszkola, to być może mała zrozumie...musicie z nią dobrze porozmawiać..ale i tak bądź dobrej mysli ze uda ci się dotrwać do tego wydarzenia:)
A my dziś cały dzień poza domem:) pogoda taka cudna, ze aż zal było kisisć się w murach. Ja co prawda głównie siedziałam na ławeczce, bo przebycie kilkudziesięciu metrów powodowało u mnie już ból podbrzusza:/ ale za to starszak się wyszalał na rowerze :)
Za to wczoraj trochę się wystraszyłam, bo tak mnie rozbolało podbrzusze (jak przy miesiączce) razem z krzyżem, że łzy same leciały mi z bólu. Udało mi się na szczęście dodzwonić do mojego gin, kazal mi wziać nospę i pyralginę i powiedział, że jesli się sytuacja powtórzy dzisiaj to mam się zgłosic do niego na IP. No ale, że dziś było juz o wiele lepiej to nie jechałam. Poczekam do wizyty, którą mam w tygodniu.
u mnie dziś była kupa śmiechu, bo usiłowaliśmy z mężem zrobic sesję brzuszkową ;) ze mnie niestety modelka jak kłoda, a z niego fotograf od siedmiu boleści ;)
trzymam kciuki za te nasze brzuchate ostatnie tygodnie, bo jakoś te kilka dni przed końcem odczuwam strasznie boleśnie, a mial być jakis zryw i przypływ energii do prania i czyszczenia i mycia okien... no to raczej nie u mnie ;)
trzymam kciuki za te nasze brzuchate ostatnie tygodnie, bo jakoś te kilka dni przed końcem odczuwam strasznie boleśnie, a mial być jakis zryw i przypływ energii do prania i czyszczenia i mycia okien... no to raczej nie u mnie ;)
Cały dzień miałam w miarę dobry nastrój bo nic sie nie dzialo, dobrze sie czułam. Chwile temu byłam w łazience i znów kawałek czopa ( słuzu przypominającego katar) sie pojawił ale już bardziej mleczny niz brązowy. Do tego doszło kilka skurczy w okolicach krzyża i sie martwie czy to już. Dziewczyna obok sie tak meczyla ze szok, cały dzień a dopiero jakieś 2 godziny temu ja zabrali. Nie powiem nawet wiedząc ze czeka mnie cesarka sie trochę przestraszylam widząc jak bardzo ja boli :(
Chyba jednak poproszę teściowa zeby mi poprala kocyki, rozek i recznik kapuelowy które zostały do wyprania, zeby byc spokojniejsza.
Chyba jednak poproszę teściowa zeby mi poprala kocyki, rozek i recznik kapuelowy które zostały do wyprania, zeby byc spokojniejsza.
WItam poniedziałkowo!
Ja sie właśnie ogarniam :)
Muszę lecieć wysuszyć włosy, dopakować torbę itp (w końcu zapakowałam dwie, bo jak miałam zmieścić w tej małej walizeczce rzeczy na tydzień to dla młodego się nie zmieściły :P
Podkłądy, pieluchy, ciuchy młodego, rożek, tetry itp przepakowałam do osobnej torby, którą mąż ma wozić przy sobie, a do piątku będę wyjadać rzeczy z walizki, żeby zrobić miejsce ;) hihi
Mam nadzieję, że dziś się czegoś dowiem co i jak :)
Swoją drogą mama zaczęła mi szyć kocyki - cudo!
Nie wiem jaki będzie efekt, ale czuję, że fantastyczny!
Co prawda wypełnienie, które zamówiłam okazalo się mega grube (no bo skąd miałam weidzieć co to gramatura 200 a 400 :P), zamówiłam 2 grubości najcieńsze i najgrubsze, to to najcieńsze jest jużmega grube :P
Tak czy inaczej mama zrobi mi dwa kocyki i poduszeczkę :)
Stwierdziłam, że faktycznie taki 100x150 może być za wielki więc będą dwa w róznych wymiarach trochę mniejsze ;) co by weszly do wózka i kołyski.
Stresuję się też tym fotelikiem... mam nadzieję, że uda się skontaktować dzisiaj, bo coś mam czarną wizję, że ktoś go niechcący sprzedał... No,ale zobaczymy.
Gosiek - trzymam kciuki!
Ale teściowa niech wszytsko popierze tak na wszelki wypadek.
Ja sie właśnie ogarniam :)
Muszę lecieć wysuszyć włosy, dopakować torbę itp (w końcu zapakowałam dwie, bo jak miałam zmieścić w tej małej walizeczce rzeczy na tydzień to dla młodego się nie zmieściły :P
Podkłądy, pieluchy, ciuchy młodego, rożek, tetry itp przepakowałam do osobnej torby, którą mąż ma wozić przy sobie, a do piątku będę wyjadać rzeczy z walizki, żeby zrobić miejsce ;) hihi
Mam nadzieję, że dziś się czegoś dowiem co i jak :)
Swoją drogą mama zaczęła mi szyć kocyki - cudo!
Nie wiem jaki będzie efekt, ale czuję, że fantastyczny!
Co prawda wypełnienie, które zamówiłam okazalo się mega grube (no bo skąd miałam weidzieć co to gramatura 200 a 400 :P), zamówiłam 2 grubości najcieńsze i najgrubsze, to to najcieńsze jest jużmega grube :P
Tak czy inaczej mama zrobi mi dwa kocyki i poduszeczkę :)
Stwierdziłam, że faktycznie taki 100x150 może być za wielki więc będą dwa w róznych wymiarach trochę mniejsze ;) co by weszly do wózka i kołyski.
Stresuję się też tym fotelikiem... mam nadzieję, że uda się skontaktować dzisiaj, bo coś mam czarną wizję, że ktoś go niechcący sprzedał... No,ale zobaczymy.
Gosiek - trzymam kciuki!
Ale teściowa niech wszytsko popierze tak na wszelki wypadek.
http://www.papilot.pl/dziecko/26236/4/Dziecko-wierci-sie-w-brzuchu-mamy-Widac-jego-glowke-i-nozki-niezwykly-filmik.html#galleryimage
Wasze maluchy też się aż tak wiercą? :)
Wasze maluchy też się aż tak wiercą? :)
Witam z rańca:)
Luna..u mnie jest niemalże tak samo jak na filmiku...moja tak buszuje, ze szok!!Ciekawa jestem jakie to będzie miało przełożenie po urodzeniu....mój synek o wiele mniej się kręcił a jest teraz aż za energiczny, żywiołowy. Mam nadzieję, że w brzuchu się wyskacze a po urodzeniu będzie aniołek:)
Luna..u mnie jest niemalże tak samo jak na filmiku...moja tak buszuje, ze szok!!Ciekawa jestem jakie to będzie miało przełożenie po urodzeniu....mój synek o wiele mniej się kręcił a jest teraz aż za energiczny, żywiołowy. Mam nadzieję, że w brzuchu się wyskacze a po urodzeniu będzie aniołek:)
Moja koleżanka która ma dwójkę dzieci mówi że jedno to bajka :) więc Dziewczyny trzeba się nastawić psychicznie ze lekko nie będzie.
a mam pytanie zwiazane z wakacjami..jedziecie z takimi małyi dziećmi gdzieś w tym roku na wakacje?
moj maż wymyslił sobie w sierpniu góry a ja jestem temu przeciwna - tylko godzin w aucie z niemowlakiem..jakoś mi się to nie widzi. Owszem, można gdzies tu blisko na dwa, trzy dni pojechać ale GÓRY...jakoś sobie teog nie wyobrażam :).
Gosiek, a co mówili w szpitalu? widzą że ten czop się odkleja?może to faktycznie tylko śluz który ma prawo się pojawiac pod koniec ciąży?
pamietaj że jestes już na takim etapie ciązy ze dzidzia już jest tak rozwinięta że spokojnie może żyć po drugiej stronie brzucha.
a mam pytanie zwiazane z wakacjami..jedziecie z takimi małyi dziećmi gdzieś w tym roku na wakacje?
moj maż wymyslił sobie w sierpniu góry a ja jestem temu przeciwna - tylko godzin w aucie z niemowlakiem..jakoś mi się to nie widzi. Owszem, można gdzies tu blisko na dwa, trzy dni pojechać ale GÓRY...jakoś sobie teog nie wyobrażam :).
Gosiek, a co mówili w szpitalu? widzą że ten czop się odkleja?może to faktycznie tylko śluz który ma prawo się pojawiac pod koniec ciąży?
pamietaj że jestes już na takim etapie ciązy ze dzidzia już jest tak rozwinięta że spokojnie może żyć po drugiej stronie brzucha.
Witam nadal w dwupaku :)
Dzisiaj rano byłam u gina, zrobił mi ktg i póki co ani śladu skurczy. Mam się stawić znowu w środę. Oby Borys szybko wyskoczył, bo nie chce mi się jeździć co 2 dni na kontrolę... Zaczynam zazdrościć tym co wiedzą kiedy będą mieć cc, chociaż z drugiej strony bym chyba z nerwów umarła przed czekającą operacją...
Mamma ja w lipcu lub sierpniu planuję odwiedziny u moich rodziców w Poznaniu, ewentualnie jakiś krótki urlop, ale to już gdzieś w okolicy Trójmiasta jakaś agroturystyka, tak żeby mąż odetchnął trochę od pracy a starszak miał miejsce do biegania. Tylko najpierw muszę zobaczyć jakie to młodsze dziecię będzie, bo jak kolkowe i ciągle beczące to się pewnie nie zdecyduję...
Dzisiaj rano byłam u gina, zrobił mi ktg i póki co ani śladu skurczy. Mam się stawić znowu w środę. Oby Borys szybko wyskoczył, bo nie chce mi się jeździć co 2 dni na kontrolę... Zaczynam zazdrościć tym co wiedzą kiedy będą mieć cc, chociaż z drugiej strony bym chyba z nerwów umarła przed czekającą operacją...
Mamma ja w lipcu lub sierpniu planuję odwiedziny u moich rodziców w Poznaniu, ewentualnie jakiś krótki urlop, ale to już gdzieś w okolicy Trójmiasta jakaś agroturystyka, tak żeby mąż odetchnął trochę od pracy a starszak miał miejsce do biegania. Tylko najpierw muszę zobaczyć jakie to młodsze dziecię będzie, bo jak kolkowe i ciągle beczące to się pewnie nie zdecyduję...
hej.
teoria nie zawsze się sprawdza. moja Lena była mega ruchliwa w brzuchu a teraz jest aniołem (tfu tfu nie zapeszam). całe dnie śpi, a ja mam luz - tak więc nie zawsze dwójka dzieci oznacza sajgon. w pierwszych dniach było faktycznie cięzko bo się ogarniałam z wszystkim, ale teraz jak wszystko się unormowało - bajka. mała je już ładnie z piersi co 3h-4h, czas pomiędzy przesypia... :)
a co do wakacji to wyjazdy po Polsce to planuję juz w najbliższym tygodniu (jedziemy do teściów do Łodzi). a we wrześniu jedziemy na Rodos - wycieczka juz kupiona wiec nie wyobrażam sobie aby miało byc inaczej :)
teoria nie zawsze się sprawdza. moja Lena była mega ruchliwa w brzuchu a teraz jest aniołem (tfu tfu nie zapeszam). całe dnie śpi, a ja mam luz - tak więc nie zawsze dwójka dzieci oznacza sajgon. w pierwszych dniach było faktycznie cięzko bo się ogarniałam z wszystkim, ale teraz jak wszystko się unormowało - bajka. mała je już ładnie z piersi co 3h-4h, czas pomiędzy przesypia... :)
a co do wakacji to wyjazdy po Polsce to planuję juz w najbliższym tygodniu (jedziemy do teściów do Łodzi). a we wrześniu jedziemy na Rodos - wycieczka juz kupiona wiec nie wyobrażam sobie aby miało byc inaczej :)
Hej Dziewczyny :)
Filmik świetny, mój Franek też tak fika. Ale nie miałam pojęcia, że tak widać to z tej perspektywy. Szok :)
Moje dziewczyny w brzuchu były mega spokojne Zwłaszcza starszą czułam raz na jakiś czas i to było stresujące bardzo. Jak się urodziła to była mega spokojniutka. Nawet teraz żeby ją gdzieś "rozruszać" to jest nie lada wyzwanie. Młodsza, już była bardziej ruchliwa, ale też nie aż tak jak na filmiku i jak się urodziła to też była żywsza od starszej, ale też do zniesienia. Więc teraz się mocno obawiam, że Franiu da nam w kość bo brzuch to mi dosłownie faluje :)
My pewnie byśmy się zdecydowali na wyjazd w góry. Nawet z maleństwem. Zawsze można się zatrzymać, rozprostować kości. Spokojnie gdzieś nakarmić. Tylko dlatego, że kupiliśmy działeczkę sobie odpuszczamy. Gdyby nie to, na pewno byśmy pojechali. Jedyna rzecz która by nas powstrzymała to oczywiście kolki małego. Bo byłoby to pewnie dla wszystkich męczące.
y
Filmik świetny, mój Franek też tak fika. Ale nie miałam pojęcia, że tak widać to z tej perspektywy. Szok :)
Moje dziewczyny w brzuchu były mega spokojne Zwłaszcza starszą czułam raz na jakiś czas i to było stresujące bardzo. Jak się urodziła to była mega spokojniutka. Nawet teraz żeby ją gdzieś "rozruszać" to jest nie lada wyzwanie. Młodsza, już była bardziej ruchliwa, ale też nie aż tak jak na filmiku i jak się urodziła to też była żywsza od starszej, ale też do zniesienia. Więc teraz się mocno obawiam, że Franiu da nam w kość bo brzuch to mi dosłownie faluje :)
My pewnie byśmy się zdecydowali na wyjazd w góry. Nawet z maleństwem. Zawsze można się zatrzymać, rozprostować kości. Spokojnie gdzieś nakarmić. Tylko dlatego, że kupiliśmy działeczkę sobie odpuszczamy. Gdyby nie to, na pewno byśmy pojechali. Jedyna rzecz która by nas powstrzymała to oczywiście kolki małego. Bo byłoby to pewnie dla wszystkich męczące.

Hej Kochane!
My od wczoraj w domku, no i na razie sajgon!! Juleczka cieszy się z brata, glaszcze go i chce co chwilke trzymac go na kolanach. Ale nie potrafi zrozumieć, że ma mnie teraz tak mało, jest placzliwa i marudka, wszystko na nie, w nocy obudzila sie i plakala,ze chce ze mna spac(ja akurat karmilam-ogarniam sie z nawałem i karmie mega czesto,no i calkiem juz niezle nam idzie:)) Rozumiem córcię, że to dla niej trudne chwile. Ale jestem dobrej myśli.
ach,styczniowko,jakis dramat z tymi infekcjami-jula w nocy kaszlała, w dzien juz nie, na razie jest z nami w domku,do przedszkola boje sie puścić, że coś przyniesie, boję się żeby maruś nic nie złapał...
Devil, ja też uwielbiam jak mały spi u mnie na piersiach, tak spokojnie,wtulony, nie ma nic wspanialszego:)
Gosia, najważniejsze, że jesteście pod dobrą opieką!
Luna, trzymaj się dzielnie! Jeszcze troszeńkę i utulisz Jasia:)
Ewa,ja doskonale rozumiem Twoje zmartwienie... no i współczuję bardzo!
Milego dnia
My od wczoraj w domku, no i na razie sajgon!! Juleczka cieszy się z brata, glaszcze go i chce co chwilke trzymac go na kolanach. Ale nie potrafi zrozumieć, że ma mnie teraz tak mało, jest placzliwa i marudka, wszystko na nie, w nocy obudzila sie i plakala,ze chce ze mna spac(ja akurat karmilam-ogarniam sie z nawałem i karmie mega czesto,no i calkiem juz niezle nam idzie:)) Rozumiem córcię, że to dla niej trudne chwile. Ale jestem dobrej myśli.
ach,styczniowko,jakis dramat z tymi infekcjami-jula w nocy kaszlała, w dzien juz nie, na razie jest z nami w domku,do przedszkola boje sie puścić, że coś przyniesie, boję się żeby maruś nic nie złapał...
Devil, ja też uwielbiam jak mały spi u mnie na piersiach, tak spokojnie,wtulony, nie ma nic wspanialszego:)
Gosia, najważniejsze, że jesteście pod dobrą opieką!
Luna, trzymaj się dzielnie! Jeszcze troszeńkę i utulisz Jasia:)
Ewa,ja doskonale rozumiem Twoje zmartwienie... no i współczuję bardzo!
Milego dnia
Usiaa- nie martw się, mam dokładnie tak sako. Z jednej małej strony zazdroszczę dziewczynom, które wiedzą, kiedy już Maleństwo będzie z nami. Ja mam termin na sobotę, ale żadne znaki nie wskazują, by Maly się pofatygowal. Moje dwie najlepsze kolezanki urodziły w Dzień Dziecka, więc się śmiejemy, że nie mogę się wyłamać, choć ja wolałbym rodzic innego dnia :)
My na wakacje też się z pewnością wybieramy. Góry albo Podlasie, ale to w sumie tak samo daleko. Z tym, że chcemy jechać w drugiej połowie sierpnia. Wcześniej być może także do Łodzi się wybierzemy, ale to zobaczę, jak nam się z Maluchem będzie układać.
My na wakacje też się z pewnością wybieramy. Góry albo Podlasie, ale to w sumie tak samo daleko. Z tym, że chcemy jechać w drugiej połowie sierpnia. Wcześniej być może także do Łodzi się wybierzemy, ale to zobaczę, jak nam się z Maluchem będzie układać.
Melduję się z.... DOMU!
Paranoja jakaś chciałam powiedzieć.
2,5 godziny stracone w szpitalu, ja obolała wybadana z każdej strony. Koszmar jakiś.
Ogólnie była młoda lekarka, i jakiś asystent/młody lekarz, który widać było, że się uczy.
Lekarka stwierdziła, że wszystko jest ok i mam jechać do domu (szyjka ok 2cm, rozwarcie na jeden luźny palec), no i najlepsze, że w sumie to łożysko nie wie, czy jets brzeżnie przodujące czy niskoschdozące bo by musiała sprawdzić jakie tam powinny być odległości,czy coś...
Zaraz się okaże że rodzic będę mogła naturalnie...
Ja tego nie kumam, dostaję skierowanie od lekarza prowadzącego, a lekarz na dyżurze wysyła do domu. Dzowniłam do Szulca i mówił, że jak taka jest decyzja lekarza dyżurującego to się jej nie zmieni i mam przyjść w piątek po 15 po prostu, bo on tak ma dyżur, a teraz leżeć i jakby coś się działo to jechać.
Mój mąż to w ogóle jest na maksa poirytowany i oczywiście chce jutro jechać drugi raz...
Kpina jakaś.
mamma - jeśli chodzi o wakacje, to my planujemy w lipcu/sierpniu weekend/kilka dni nad morzem lub jeziorem gdzieś blisko, a we wrześniu grecję
Ale to wyjdzie w praniu - zobaczymy jaki będzie maluch i jak my odnajdziemy się w roli rodziców.
W góry bym nie pojechała, bo wg mnie tak długo w foteliku malucha trzymać się nie powinno (gdzieś tak czytałam).
Ale to wsyztsko w sumie zależy od tego jak się podróż zaplanuje, bo w końcu można robić częstsze przerwy itp
Paranoja jakaś chciałam powiedzieć.
2,5 godziny stracone w szpitalu, ja obolała wybadana z każdej strony. Koszmar jakiś.
Ogólnie była młoda lekarka, i jakiś asystent/młody lekarz, który widać było, że się uczy.
Lekarka stwierdziła, że wszystko jest ok i mam jechać do domu (szyjka ok 2cm, rozwarcie na jeden luźny palec), no i najlepsze, że w sumie to łożysko nie wie, czy jets brzeżnie przodujące czy niskoschdozące bo by musiała sprawdzić jakie tam powinny być odległości,czy coś...
Zaraz się okaże że rodzic będę mogła naturalnie...
Ja tego nie kumam, dostaję skierowanie od lekarza prowadzącego, a lekarz na dyżurze wysyła do domu. Dzowniłam do Szulca i mówił, że jak taka jest decyzja lekarza dyżurującego to się jej nie zmieni i mam przyjść w piątek po 15 po prostu, bo on tak ma dyżur, a teraz leżeć i jakby coś się działo to jechać.
Mój mąż to w ogóle jest na maksa poirytowany i oczywiście chce jutro jechać drugi raz...
Kpina jakaś.
mamma - jeśli chodzi o wakacje, to my planujemy w lipcu/sierpniu weekend/kilka dni nad morzem lub jeziorem gdzieś blisko, a we wrześniu grecję
Ale to wyjdzie w praniu - zobaczymy jaki będzie maluch i jak my odnajdziemy się w roli rodziców.
W góry bym nie pojechała, bo wg mnie tak długo w foteliku malucha trzymać się nie powinno (gdzieś tak czytałam).
Ale to wsyztsko w sumie zależy od tego jak się podróż zaplanuje, bo w końcu można robić częstsze przerwy itp
Gosiek, dobrze, że jesteś pod fachową opieką.
Mamma co do wyjazdu w góry, hm ja dosyć często jeździłam i widziałam sporo ludzi z takimi maluszkami. Myślę, że to kwestia indywidualna. Na pewno nie wybrałabym się z niemowlakiem w wysokie góry, ale niskie czemu nie? Nie będzie łatwo wspinać się w górę :), ale może być ciekawie.
Ja po dzisiejszej wizycie jestem w szoku. Do 37 tygodnia miałam na przemian ułożenie poprzeczne lub skośne. Cieszyłam się kiedy okazało się, że córcia w 37 przekręciła się główką w dół. A teraz w 39 znów ułożyła się pośladkowo. Sam lekarz był zdziwiony, że tak się wierci. Perspektywa cc trochę mnie przeraża.
Mamma co do wyjazdu w góry, hm ja dosyć często jeździłam i widziałam sporo ludzi z takimi maluszkami. Myślę, że to kwestia indywidualna. Na pewno nie wybrałabym się z niemowlakiem w wysokie góry, ale niskie czemu nie? Nie będzie łatwo wspinać się w górę :), ale może być ciekawie.
Ja po dzisiejszej wizycie jestem w szoku. Do 37 tygodnia miałam na przemian ułożenie poprzeczne lub skośne. Cieszyłam się kiedy okazało się, że córcia w 37 przekręciła się główką w dół. A teraz w 39 znów ułożyła się pośladkowo. Sam lekarz był zdziwiony, że tak się wierci. Perspektywa cc trochę mnie przeraża.
Luna współczuję tych przebojów szpitalnych... Człowiek się denerwuje cały weekend, nastawia na to, że będzie musiał leżeć dłużej w szpitalu, a na koniec się okazuje, że ma jechać do domu... To po co lekarz wypisuje skierowanie skoro decyzja i tak należy do tego co przyjmuje na ip? A jak pójdziesz w piątek to zrobią Ci tą cesarkę czy będziesz znowu musiała czekać?
Usiaa - niby mój lekarz powadzący twierdzi, że zrobi cesarkę, ale ja się nie nastawiam CI powiem szczerze. Teraz to już mnie nic nie zdziwi.
Mój mąż to uważa, że jutro trzeba jechać drugi raz żeby trafić na innego lekarza, ja to sama nie wiem co o tym myśleć...
Nie to, żeby mi się marzyło być w szpitalu, ale włąśnie po co lekarz pisze skierowanie jak jakiś inny stwierdza "do domu" - jakbym wiedziała, ze taka ewentualność będzie to bym w ogóle się z domu nie ruszała, a nie mi niepotrzebnie tylko tam grzebało dwóch lekarzy.
Mój mąż to uważa, że jutro trzeba jechać drugi raz żeby trafić na innego lekarza, ja to sama nie wiem co o tym myśleć...
Nie to, żeby mi się marzyło być w szpitalu, ale włąśnie po co lekarz pisze skierowanie jak jakiś inny stwierdza "do domu" - jakbym wiedziała, ze taka ewentualność będzie to bym w ogóle się z domu nie ruszała, a nie mi niepotrzebnie tylko tam grzebało dwóch lekarzy.
A ja melduje sie z IP na Zaspie. Lekarce nie podobało sie, ze mała na ktg mało sie ruszala i mnie tu wysłała.
Jak mnie odeślą po badaniu, to w czwartek znów ktg w Medicover, ale wtedy już mój gin bedzie.
Dziś już nawet sie nie denerwuje... Liczę na to, ze na USG wyjdzie wszystko ok. Póki co leżę pod ktg.
Jak mnie odeślą po badaniu, to w czwartek znów ktg w Medicover, ale wtedy już mój gin bedzie.
Dziś już nawet sie nie denerwuje... Liczę na to, ze na USG wyjdzie wszystko ok. Póki co leżę pod ktg.
tak to niestety jest że mimo tego że lekarz wystrawia skierowanie na cc to i tak osoba która ma dyżur na oddziale podejmuje swoją decyzję...
Jak byłam ostatnio na wizycie w Gamecie to gin mi powiedział że lekarze w szpitalach źle podchodzą do skierowan typu TYLKO CESARKA że powinno być napisane np" ze względu na to i na to proszę o podjęcie właściwego sposobu porodu.." Tłumaczył mi to tym że w ciąży wszytsko jest możliwe - mi akurat chodziło o ułożenie dziecka - że np 39 tyg. będzie ułożone pośladkowo a po tygodniu może się obrócić główką do dołu i cc już np nie ma sensu...
Jak byłam ostatnio na wizycie w Gamecie to gin mi powiedział że lekarze w szpitalach źle podchodzą do skierowan typu TYLKO CESARKA że powinno być napisane np" ze względu na to i na to proszę o podjęcie właściwego sposobu porodu.." Tłumaczył mi to tym że w ciąży wszytsko jest możliwe - mi akurat chodziło o ułożenie dziecka - że np 39 tyg. będzie ułożone pośladkowo a po tygodniu może się obrócić główką do dołu i cc już np nie ma sensu...
mamma - ale ja nie miałam skierowania na cesarkę, tylko na oddział patologii ze względu na łożysko przodujące i ryzyko wcześniejszego porodu. (swoją drogą dziś mi się zaczął 39 tydzień, przy łożysku przodującym często od 32 tygodnia już kłądą na wszelki wypadek gdyby coś się zaczęło dziać ponoć...)
ewwa - daj znać co u Ciebie.
Mam nadzieję, że nie trafisz na tą młodą lekarkę i młodego asystenta - jak plamić nie zacznę to będzie cud... z 15 minut robili mi USG, potem na fotelu wziernik + paluchy DWÓJKI lekarzy, a później jeszcze usg dopochwowo... czuję się obolała...
Życze CI by było wszytsko ok i dzień mamy w przedszkolu CIę nie ominął!
ewwa - daj znać co u Ciebie.
Mam nadzieję, że nie trafisz na tą młodą lekarkę i młodego asystenta - jak plamić nie zacznę to będzie cud... z 15 minut robili mi USG, potem na fotelu wziernik + paluchy DWÓJKI lekarzy, a później jeszcze usg dopochwowo... czuję się obolała...
Życze CI by było wszytsko ok i dzień mamy w przedszkolu CIę nie ominął!
Luna normalnie czytam i nie wierze!!! Cały dzien dziś o Tobie myślałam a tu takie niusy. Współczuje, bo czlówiek sie nastawia i nie chodzi tu o to ze chce dietetycy w szpitalu, ale że juz zna sie jakiś plan co i jak a teraz jeszcze Ci takie rzeczy o łożysku mówią. Dziwie sie trochę Twojemu lekarzowi żeńskiego tam pracuje to nie potrafi tego dobrze załatwić i naraża seojego pacjentki na takie stresy ach szkoda gadać zdenerwowałem sie i to ja a co Ty dopiero masz powiedzieć! Wpadaj do mnie na kawę jak masz ochotę na towarzystwo.
Ewwa dobrze ze masz ktg niech to dokładnie sprawdza. A jak sie mało rusza to bym codziennie na ktg latała jesli Cie puszcza daj znaç. Trzymam mocno kciuki
Dziewczyny ile pralek mialyście? Mi sie wydaje ze straszę tego mam dużo a myślałam ze tak mało :)
Ewwa dobrze ze masz ktg niech to dokładnie sprawdza. A jak sie mało rusza to bym codziennie na ktg latała jesli Cie puszcza daj znaç. Trzymam mocno kciuki
Dziewczyny ile pralek mialyście? Mi sie wydaje ze straszę tego mam dużo a myślałam ze tak mało :)
No i jestem mama :) Dostałam mega skurczy o 3:30 a o 8:20 Zosia przyszła na Swiat. Widziałam ja tylko na zdjęciu - taki mały pulpecik :) 2880 :) ale nie wiem ile mierzy. Czekali ze mną do skurczy co minutę i mała była w kanale rodnym już ale w końcu miałam CC w ogólnym znieczuleniu. Resztę odpisze późnej :)
Luna- wygląda na to, że mamy podobną sytuację. U mnie decyzje o rodzaju porodu podejmie lekarz, który będzie na dyżurze jak rozpocznie się już "akcja skurczowa", chyba, że wcześniej pojawią się jakieś komplikacje, a tak pozostaje mi czekanie, ale jestem już wręcz pewna, że będzie próba porodu naturalnego. Dobrze, że Twój lekarz prowadzący pracuje w szpitalu na który się zdecydowałaś, jak pojawisz się w piątek to on będzie miał decydujące zdanie, także nie musisz się martwić. Fakt, że nie potrzebnie siedziałaś tam dzisiaj i się denerwowałaś.
Moja córeczka wierci się tak jak maluch na filmiku, a nawet bardziej, widziałam już nawet odbicie ręki z dłonią przesuwające się w górę i w dół:). Mój brzuch zmienia nieustannie kształty, potrafi zrobić się nawet kwadratowy. Obecnie ubieram luźniejsze tuniki, także ktoś kto mnie obserwuje może zauważyć falujący materiał. Jedną młodą przyszłą mamę już wystraszyłam na porannych badaniach, biedna miała naprawdę duże oczy jak brzuch zaczął mi się ruszać:).
Gosieg- trzymam kciuki za Ciebie, najważniejsze, że maluszek jest zdrowy i ma dobrą wagę, jesteś już w bezpiecznym tygodniu ciąży, także teraz pozostaje Tobie spokojne czekanie i odpoczywanie. Pamiętaj, że stres może przyspieszyć poród:)
Ja jutro mam wizytę u lekarza, także trzymajcie kciuki.
Moja córeczka wierci się tak jak maluch na filmiku, a nawet bardziej, widziałam już nawet odbicie ręki z dłonią przesuwające się w górę i w dół:). Mój brzuch zmienia nieustannie kształty, potrafi zrobić się nawet kwadratowy. Obecnie ubieram luźniejsze tuniki, także ktoś kto mnie obserwuje może zauważyć falujący materiał. Jedną młodą przyszłą mamę już wystraszyłam na porannych badaniach, biedna miała naprawdę duże oczy jak brzuch zaczął mi się ruszać:).
Gosieg- trzymam kciuki za Ciebie, najważniejsze, że maluszek jest zdrowy i ma dobrą wagę, jesteś już w bezpiecznym tygodniu ciąży, także teraz pozostaje Tobie spokojne czekanie i odpoczywanie. Pamiętaj, że stres może przyspieszyć poród:)
Ja jutro mam wizytę u lekarza, także trzymajcie kciuki.
ja też wlaśnie wrocilam z ktg w przychodni i tak jak mały całą noc i rano sie wiercił, to w teraz sobie spi w najlepsze ;) urwis jeden....
Luna, ja przebojów ze szpitalem nie zazdroszczę, nieludzkie to jest, nie wiem czy ci w szpitalach nie rozumieją, że sam przyjazd i badania to po pierwsze mega stres, a po drugie obciążenie dla organizmu, ktory i tak w tych ostatnich dniach ledwo zipie :(
z tego co się dopytalam, kolejna wizyta ginekologiczna po około 6 ciu tygodniach po rozwiązaniu..... to ja chyba jednak zmienię sobie lekarza ;)
PS GosiekG, ale ekspres!!!! Gratuluję i trzymajcie się cieplutko!!!!
Luna, ja przebojów ze szpitalem nie zazdroszczę, nieludzkie to jest, nie wiem czy ci w szpitalach nie rozumieją, że sam przyjazd i badania to po pierwsze mega stres, a po drugie obciążenie dla organizmu, ktory i tak w tych ostatnich dniach ledwo zipie :(
z tego co się dopytalam, kolejna wizyta ginekologiczna po około 6 ciu tygodniach po rozwiązaniu..... to ja chyba jednak zmienię sobie lekarza ;)
PS GosiekG, ale ekspres!!!! Gratuluję i trzymajcie się cieplutko!!!!
GosiekG- trochę spóźniłam się z postem, Gratulacje, dużo zdrówka dla malucha. Zrobiłaś nam wszystkim niespodziankę.
Luna- moja koleżanka od 34 tygodnia leżała właśnie na patologi z uwagi na łożysko brzeżne przodujące, na nic nie ma niestety reguły.
Tak właśnie jest z cc, żaden z lekarzy nie chce się wychylać, by nie nie narażać się kolegą i koleżanką, w efekcie pacjent musi się denerwować.
Luna- moja koleżanka od 34 tygodnia leżała właśnie na patologi z uwagi na łożysko brzeżne przodujące, na nic nie ma niestety reguły.
Tak właśnie jest z cc, żaden z lekarzy nie chce się wychylać, by nie nie narażać się kolegą i koleżanką, w efekcie pacjent musi się denerwować.
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
Gosiek gratulacje :) Zosia już ma osiągniętą wagę minimalną zatem bez stresu :) I wyszło, że jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... teraz sobie wyobraź jakbyś się zaczęła stresować jakbyś jednak w domu była... przecież to jeszcze nie czas to skąd te skurcze? i takie tam... a tak to przynajmniej byłaś pod stałą opieką i cię monitorowali na bieżąco :) a czemu znieczulenie ogólne??
Luno współczuję nerwów :/
Styczniówko ja ilości prań nie liczyłam, bo nie dość że u mnie było tego mnóstwo to jeszcze więcej u mojej mamy :P
ewwa jak tam sytuacja??
Luno współczuję nerwów :/
Styczniówko ja ilości prań nie liczyłam, bo nie dość że u mnie było tego mnóstwo to jeszcze więcej u mojej mamy :P
ewwa jak tam sytuacja??
styczniowka - mój mąż chce dziś jechać drugi raz - zadzwonił na IP i powiedział jak spraw awygląda i czy możemy dostać oficjalne pismo, że nam odmawiają przyjęcia na IP i że ta lekarka była niekompetentna i on jej nie ufa... (nie myśląłam, że mój mąż jest taki asertywny.. chyba chce się mnie pozbyć :P)
tak czy inaczej od 15 jest druga zmiana i położna powiedziała, że możemy drugi raz przyjechać więc chyba czeka mnie kolejna wizyta na IP - masakra jakaś. a ja ledwo się ruszam ;)
ja pralek miałam... hmmm... chyba 7 wsad 7 kg :P i mama moja część rzeczy poprała.
dziękuję za zaproszenie,ale wiesz- ja leżę plackiem jak nie musze koniecznie wstawać... :(
Gosiek - o ja, ale niespodzianka! Gratulacje!!!
czerwcowa - boje sie lekko, że akcja zacznie się szybciej i bedzie jakiś konowął ktory stwierdzi, ze mam rodzić normalnie i bedzie to zagrożenie dla malucha...
tak czy inaczej od 15 jest druga zmiana i położna powiedziała, że możemy drugi raz przyjechać więc chyba czeka mnie kolejna wizyta na IP - masakra jakaś. a ja ledwo się ruszam ;)
ja pralek miałam... hmmm... chyba 7 wsad 7 kg :P i mama moja część rzeczy poprała.
dziękuję za zaproszenie,ale wiesz- ja leżę plackiem jak nie musze koniecznie wstawać... :(
Gosiek - o ja, ale niespodzianka! Gratulacje!!!
czerwcowa - boje sie lekko, że akcja zacznie się szybciej i bedzie jakiś konowął ktory stwierdzi, ze mam rodzić normalnie i bedzie to zagrożenie dla malucha...
Bo powiem Wam ze myślałam ze mnie dzisiaj wypisza do domu a o 3:30 skurcze i coś mnie podkusilo zeby liczyć i okazało sie ze co 10 minut. Jeszcze lekarz mi na końcu powiedział ze mam rozwarcie na 8 cm wiec możemy rodzic naturalnie. Ja sie zestresowalam bo mój neurolog kategorycznie mi tego zabronił ale wszytsko skończyło sie dobrE. Tylko teraz mąż wzapakowuje resztę torbu
Gosiek. Gratuluje. Jednak miałaś dobre przeczucia...najwazniejjsze ze juz jesteś po i mala jest zdrowa. Ale Wam zazdroszczę rozpakowanym...ja właśnie leżę a mój syn bada mln brzuch zabawkowy.zestawem lekarskim.
Tak czytam ze Wy się wybieracie na wakacje wiec jak dzidzia będzie grzeczna to moze faktycznie też się skuszę na wyjazd..
Jeszcze nie zamowialm kocyka bo na innej aukcji znalazłam rozmiar 75/50i teraz nie wiem który kupić..a chce go używać do kołyski i wózka..ktory rozmiar lepszy..75/50 czy 75/100?
Tak czytam ze Wy się wybieracie na wakacje wiec jak dzidzia będzie grzeczna to moze faktycznie też się skuszę na wyjazd..
Jeszcze nie zamowialm kocyka bo na innej aukcji znalazłam rozmiar 75/50i teraz nie wiem który kupić..a chce go używać do kołyski i wózka..ktory rozmiar lepszy..75/50 czy 75/100?
styczniówka - ewa mężyk
od 15 jest Sztramski jakby co ;)
A pojemniki kupowałam w Szczepanie (w zasadzie przyjaciółka mi je kupowała - ja jej wysłąłam mms-y żeby zobaczyła czy takie tam mają) a wyszukałam je na stronie albo brw, albo kurker bezpośrednio (one są twarde plastikowe) i wyglądają jak rattanowe). Cenowo w szczepanie tanij niż na stronie kurker z tego co pamiętam :)
Jeśli chodzi o ilość ciuszków to ja przesadziłam... wiem...
Mi się kurde robi opryszczka :( całą ciążę miałam spokója teraz mi wyjdzie na koniec.
Pewnie z nerwów... ehhh
od 15 jest Sztramski jakby co ;)
A pojemniki kupowałam w Szczepanie (w zasadzie przyjaciółka mi je kupowała - ja jej wysłąłam mms-y żeby zobaczyła czy takie tam mają) a wyszukałam je na stronie albo brw, albo kurker bezpośrednio (one są twarde plastikowe) i wyglądają jak rattanowe). Cenowo w szczepanie tanij niż na stronie kurker z tego co pamiętam :)
Jeśli chodzi o ilość ciuszków to ja przesadziłam... wiem...
Mi się kurde robi opryszczka :( całą ciążę miałam spokója teraz mi wyjdzie na koniec.
Pewnie z nerwów... ehhh
Kurcze to powiem że Męźyk ogólnie tobardzo dobry lekarz, może nie było miejsc na patologii? Tylko że ona bardzo za porodem naturalnym jest wiec może o to chodzi ?
Sztramski zależy od jego humoru jak ma dobry to do rany przyłóż, ale jak słaby dzien to omijaj z daleka. Ale on jest świetny w usg. Wiec napewno dobrze oceni Twoje lozysko.
Ale co jedziecie?
Sztramski zależy od jego humoru jak ma dobry to do rany przyłóż, ale jak słaby dzien to omijaj z daleka. Ale on jest świetny w usg. Wiec napewno dobrze oceni Twoje lozysko.
Ale co jedziecie?
Styczniowka - ja sie zawzielam i powiedziałam ze absolutnie i kategorycznie rządam cesarki bo mój neurolog tak kazał i ja mu ufam pod tym względem. Próbował mnie przekonać jeszcze ze to lepsze dla mnie i dla dziecka ale ja wiedziałam swoje. Neurolog powiedział ze nie ma sprawy jesli chce rodzic naturalnie ale muszę byc przygotowana na to ze zaraz po porodzie jadę do wojewódzkiego na neurologiem na tydzien na sterydy.... Wiec wiesz... Jeszcze męża naslalam na niego ale jak mąż poszedł to powiedział ze będzie cc
GosiekG serdeczne gratulacje. Jak będzie na siłach, to opisz trochę poród w Wejherowie, bo też chcę tam rodzić, a byłaś pierwsza z nas wszystkich :) w sumie to mega zaskoczenie, mnóstwo zdrówka dla Was.
Trzydziestko też mam nadzieję, że z dnia na dzień wszystko się zmieni, Twoje słowa są pocieszajace.
Luna znam tą lekarke i zawsze miałam mega mieszane uczucia do niej. Nie denerwuj się, ale Twój mąż ma rację, powinniście jeszcze raz pojechać.
Trzydziestko też mam nadzieję, że z dnia na dzień wszystko się zmieni, Twoje słowa są pocieszajace.
Luna znam tą lekarke i zawsze miałam mega mieszane uczucia do niej. Nie denerwuj się, ale Twój mąż ma rację, powinniście jeszcze raz pojechać.
Pirat, sprobuj pastylek na gardlo Prenalen.
Jesli chodzi o wakacje to my jedziemy w sierpniu do Polski, wiec czeka nas jakies 11-12h w aucie. Ze starszym jechalismy jak byl o miesiac starszy i dalismy rade. W jedna strone zatrzymailismy sie na nocleg w polowie drogi, a spowrotem nawet bez noclegu dojechalismy, tylko dluzsze postoje robilismy.
Jesli chodzi o wakacje to my jedziemy w sierpniu do Polski, wiec czeka nas jakies 11-12h w aucie. Ze starszym jechalismy jak byl o miesiac starszy i dalismy rade. W jedna strone zatrzymailismy sie na nocleg w polowie drogi, a spowrotem nawet bez noclegu dojechalismy, tylko dluzsze postoje robilismy.
Puścili mnie do domu.
Była taka młoda lekarka i młody student chyba. Odnioslam dobre wrażenie co do nich. Ktg ok. USG tez - Łożysko ok, mała wazy tak 3000-3200g i jest bardzo nisko (normalnie prawie po pip&@ mi jeździli USG żeby głowę zmierzyć). Szyjka zamknięta, z tylu.
Jest szansa, ze w środę w przedszkolu sie pojawie ;)
W czwartek idę na ktg do Medicover do mojego gina już.
Była taka młoda lekarka i młody student chyba. Odnioslam dobre wrażenie co do nich. Ktg ok. USG tez - Łożysko ok, mała wazy tak 3000-3200g i jest bardzo nisko (normalnie prawie po pip&@ mi jeździli USG żeby głowę zmierzyć). Szyjka zamknięta, z tylu.
Jest szansa, ze w środę w przedszkolu sie pojawie ;)
W czwartek idę na ktg do Medicover do mojego gina już.
Jeszcze nie mam małej ze soba bo jest jeszcze w inkubatorku - robią jakieś rutynowe badania a ze mega duzo kobiet rodziło to pewnie babki są zawalone.
Co do wejherowa to jestem póki co mega zadowolona. Pani doktor na IP nie zbagatelizowala niczego - przyjechałam z czopem i ze mało ruchów płodu a ona zostawiła mnie na wody plodowe. Każdy mega miły pomocny, oddział patologii i poloznictwa nowy. No nie spodobał mi sie tylko ten incydent na patologii ze mając zaplanowana cesarke trzymali mnie do minuty miedzy skurczami i ze finałów lekarz chciał żebym rodziła naturalnie. Ale to tylko to na porodowce już super. Rozmawiali ze mną, żartowali na sali zanim podali znieczulenie ogólne - wolałam zzo ale ze względu na moja chorobę woleli podać ogólne. Co absoluntnie mega mi sie podoba to to ze mozna wynająć sobie pokój w którym tatuś moze byc znami na cały okres po porodzie - oczywiście jesli pokoje są wolne jest ich chyba 3 czy 4. Nam udało sie dostać - chyba tylko jedyny taki jest w Wejherowie z własna łazienka, wiec prawie jak w hotelu. Do tego niesamowita położna, ktora służy rada i pomocą i pozartuje, naprawdę cud kobieta!!! Nawet z mezem stwierdziliśmy ze za mniejsza kasę w mamy prawie jak prywatny porod w swismedzie :) Naprawdę póki co nie mam sie do czego przyczepić i polecam
Co do wejherowa to jestem póki co mega zadowolona. Pani doktor na IP nie zbagatelizowala niczego - przyjechałam z czopem i ze mało ruchów płodu a ona zostawiła mnie na wody plodowe. Każdy mega miły pomocny, oddział patologii i poloznictwa nowy. No nie spodobał mi sie tylko ten incydent na patologii ze mając zaplanowana cesarke trzymali mnie do minuty miedzy skurczami i ze finałów lekarz chciał żebym rodziła naturalnie. Ale to tylko to na porodowce już super. Rozmawiali ze mną, żartowali na sali zanim podali znieczulenie ogólne - wolałam zzo ale ze względu na moja chorobę woleli podać ogólne. Co absoluntnie mega mi sie podoba to to ze mozna wynająć sobie pokój w którym tatuś moze byc znami na cały okres po porodzie - oczywiście jesli pokoje są wolne jest ich chyba 3 czy 4. Nam udało sie dostać - chyba tylko jedyny taki jest w Wejherowie z własna łazienka, wiec prawie jak w hotelu. Do tego niesamowita położna, ktora służy rada i pomocą i pozartuje, naprawdę cud kobieta!!! Nawet z mezem stwierdziliśmy ze za mniejsza kasę w mamy prawie jak prywatny porod w swismedzie :) Naprawdę póki co nie mam sie do czego przyczepić i polecam
Gosiek, gratulacje!!! :) szybkiego powrotu do domku z coreczka :)
Luna, Ty to sie w tej ciazy biedna nastresujesz.. trzymam kciuki zeby wszystko poszlo po Waszej mysli :)
Ewwa, zycze Ci, zebys dotrwala w dwupaku do przedstawienia coreczki i mogla w nim uczestniczyc :)
Styczniowka, dziekuje bardzo i ciesze sie niezmiernie, ze sowka podoba sie takze na zywo :)
Luna, Ty to sie w tej ciazy biedna nastresujesz.. trzymam kciuki zeby wszystko poszlo po Waszej mysli :)
Ewwa, zycze Ci, zebys dotrwala w dwupaku do przedstawienia coreczki i mogla w nim uczestniczyc :)
Styczniowka, dziekuje bardzo i ciesze sie niezmiernie, ze sowka podoba sie takze na zywo :)
Ahoj!
Jestem Waszą stałą czytelniczką, która na bieżąco śledzi wszystkie wydarzenia i choć pewnie nie wiecie, znam Wasze historie bardzo dobrze ;-).
Odważyłam się odezwać za sprawą Gosiek (której bardzo bardzo gratuluję i życzę zdrowia i Mamie i maleństwu). Ja też mam termin na 24 czerwca. No i tu dziś czytam, że moja współdatowiczka już urodziła. Dopiero do mnie dotarło, że to już nie przelewki ;-).
To moje pierwsze dziecko - i jakoś do tej pory podchodziłam na luzie. Nie mamy jeszcze wózka (choć już wybrany model) ani łóżeczka, nie mówiąc już o torbie do szpitala i jej zawartości. Pokoik co prawda odmalowany i przygotowany na komodę, parę ciuszków już jest. I to wszystko! Dzięki Gosiek nastąpiła u mnie pewna mobilizacja ;-). To tak pokrótce, zamiast przedstawienia się ;-).
Dziewczyny, mam do Was pytanie - ponieważ rozważam poród na Klinicznej - czy któraś z Was miała może do czynienia z położną Anetą?
Polecił mi ją lekarz prowadzący, chcę się z nią spotkać w przyszłym tygodniu ale już sama nie wiem czy jest sens...
Pozdrawiam wszystkie Mamusie rozpakowane i wciąż zapakowane!
Jestem Waszą stałą czytelniczką, która na bieżąco śledzi wszystkie wydarzenia i choć pewnie nie wiecie, znam Wasze historie bardzo dobrze ;-).
Odważyłam się odezwać za sprawą Gosiek (której bardzo bardzo gratuluję i życzę zdrowia i Mamie i maleństwu). Ja też mam termin na 24 czerwca. No i tu dziś czytam, że moja współdatowiczka już urodziła. Dopiero do mnie dotarło, że to już nie przelewki ;-).
To moje pierwsze dziecko - i jakoś do tej pory podchodziłam na luzie. Nie mamy jeszcze wózka (choć już wybrany model) ani łóżeczka, nie mówiąc już o torbie do szpitala i jej zawartości. Pokoik co prawda odmalowany i przygotowany na komodę, parę ciuszków już jest. I to wszystko! Dzięki Gosiek nastąpiła u mnie pewna mobilizacja ;-). To tak pokrótce, zamiast przedstawienia się ;-).
Dziewczyny, mam do Was pytanie - ponieważ rozważam poród na Klinicznej - czy któraś z Was miała może do czynienia z położną Anetą?
Polecił mi ją lekarz prowadzący, chcę się z nią spotkać w przyszłym tygodniu ale już sama nie wiem czy jest sens...
Pozdrawiam wszystkie Mamusie rozpakowane i wciąż zapakowane!
Witamy nową przyszłą mamę, jeśli masz ochotę dopisz się do tabelki :)
To się porobiło...
GosiekG- dobrze, że byliście stanowczy, wygląda na to, że teraz wszędzie jest ogromny nacisk na porody naturalne, a późniejsze powikłania nie są już zmartwieniem szpitala tylko mam, najważniejsze, że u Ciebie wszystko skończyło się dobrze. Trzeba ufać intuicji.
To się porobiło...
GosiekG- dobrze, że byliście stanowczy, wygląda na to, że teraz wszędzie jest ogromny nacisk na porody naturalne, a późniejsze powikłania nie są już zmartwieniem szpitala tylko mam, najważniejsze, że u Ciebie wszystko skończyło się dobrze. Trzeba ufać intuicji.
Idziemy jak burza :)
Gosiek gratulacje.. :) dobrze, że wszystko ok :) a możesz do malutkiej chodzić? czy jeszcze leżysz??
Luna.. Ty to masz przeboje! swoją drogą to naprawdę skandal. Tym lekarzom nie ma co ufać. W razie czego róbcie tak jak Twój mąż powiedział, niech podpisują, że nie chcą przyjąć. Mam nadzieję, że do porodu naturalnego nie będą Cię zmuszać. W razie jeśliby tak było. To też powiedzcie, że chcecie papier gdzie jest podpisane, że na ich ryzyko. Dziwne to wszystko.. jeden lekarz mówi tak, drugi tak. Jak tu im zaufać
Dziewczyny czy Wam też puchną stopy??
y
Gosiek gratulacje.. :) dobrze, że wszystko ok :) a możesz do malutkiej chodzić? czy jeszcze leżysz??
Luna.. Ty to masz przeboje! swoją drogą to naprawdę skandal. Tym lekarzom nie ma co ufać. W razie czego róbcie tak jak Twój mąż powiedział, niech podpisują, że nie chcą przyjąć. Mam nadzieję, że do porodu naturalnego nie będą Cię zmuszać. W razie jeśliby tak było. To też powiedzcie, że chcecie papier gdzie jest podpisane, że na ich ryzyko. Dziwne to wszystko.. jeden lekarz mówi tak, drugi tak. Jak tu im zaufać
Dziewczyny czy Wam też puchną stopy??

Laguna_m, no to może się spotkamy :-). Choć ja szczerze mówiąc bardziej nastawiam się na Swiss, ale mój lekarz mnie namawia na Kliniczną. Sam tam pracuje ale to chyba niewiele znaczy. Jeśli nie będzie miał dyżuru to nie sądzę żeby specjalnie przyjeżdżał. Polecił położną - ale jak nie trafię na jej dyżur, to podobna sytuacja. No i jak sama mówisz - nie wiadomo jak z miejscami... Więc chyba więcej stresu niż korzyści z takich "znajomości' ;-).
Mi właśnie od majówki zaczęły puchnąć stopy i w ogóle całe nogi łącznie z udami. Zaniepokoiło mnie to, bo mój mąż po kilku dniach nieobecności zauważył, że przytyłam przez te 3 dni... a to woda zatrzymała się w organizmie. Do tego doszło stosunkowo wysokie ciśnienie na wizycie lekarskiej i to razem wzięte zaniepokoiło mojego gina. Zlecił badanie moczu na obecność białka. Na szczęście z sikami wszystko ok ;-). Staram się więcej wypoczywać, nie nosić skarpetek i leżeć z nogami uniesionymi. Zauważyłam również, że po wypiciu słabej kawy opuchlizna nieśmiało zaczyna powracać...
Także może dużo płynów i ograniczenie soli coś pomoże.
Mi właśnie od majówki zaczęły puchnąć stopy i w ogóle całe nogi łącznie z udami. Zaniepokoiło mnie to, bo mój mąż po kilku dniach nieobecności zauważył, że przytyłam przez te 3 dni... a to woda zatrzymała się w organizmie. Do tego doszło stosunkowo wysokie ciśnienie na wizycie lekarskiej i to razem wzięte zaniepokoiło mojego gina. Zlecił badanie moczu na obecność białka. Na szczęście z sikami wszystko ok ;-). Staram się więcej wypoczywać, nie nosić skarpetek i leżeć z nogami uniesionymi. Zauważyłam również, że po wypiciu słabej kawy opuchlizna nieśmiało zaczyna powracać...
Także może dużo płynów i ograniczenie soli coś pomoże.
piję bardzo dużo, mam mega pragnienie właśnie na wodę. Soli praktycznie w ogóle nie używam. A kawy nie piję już od paru miesięcy. Też mam wyższe ciśnienie. Dostałam dopegyt doraźnie.. powinnam sobie mierzyć w domu.. ale jakoś tak średnio tego pilnuję...
Ja chcę na Klinicznej bo rodziłam już i w wojewódzkim i na Zaspie i nie polecam żadnego z tych szpitali. Więc zostaje Kliniczna. Początkowo jeszcze chciałam tam przez znieczulenie ale Preis mnie nastraszył i już nie chce :P choć żałuję strasznie, że się go boję. Rodzić bez bólu... no bajka :)
y
Ja chcę na Klinicznej bo rodziłam już i w wojewódzkim i na Zaspie i nie polecam żadnego z tych szpitali. Więc zostaje Kliniczna. Początkowo jeszcze chciałam tam przez znieczulenie ale Preis mnie nastraszył i już nie chce :P choć żałuję strasznie, że się go boję. Rodzić bez bólu... no bajka :)

wiesz co jak byliśmy u niego na wizycie to podpytałam trochę o znieczulenie i powiedział, że "jeśli anastazjolog będzie wolny to oczywiście pani dostanie.. ale wiadomo.. to zawsze jest ryzyko i bywa, że zdarzają się jakieś komplikacje". I jakoś mnie wystraszył... w sumie to nie powiedział nic czego bym nie wiedziała.. bo właśnie takich komplikacji się zawsze bałam. Strasznie żałuję, że jestem takim boi dudkiem...
y

Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 adg2014- Syn - Swissmed lub Kliniczna
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
16.05 Ola synek Wejherowo
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 adg2014- Syn - Swissmed lub Kliniczna
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
adg2014- dopisałam Ciebie :), mam nadzieję, że nie namieszałam przez przypadek w tabeli
Laguna- czasem lepiej być tzw. boi dudkiem, choć sama myśl otrzymania znieczulenia jest bardzo atrakcyjna :)
Ja nie zaczęłam jeszcze puchnąć, ale od paru dni piję ogromne ilości wody, pragnienie ani na chwilę nie ustaje, także być może to jeszcze przede mną. Najgorszy dla mnie w tym momencie jest ból w dolnej części kręgosłupa... skurcze da się przeżyć pojawiają się i mijają, a ten ból chce się ze mną zaprzyjaźnić
Ciekawe co tam u Luny...
Laguna- czasem lepiej być tzw. boi dudkiem, choć sama myśl otrzymania znieczulenia jest bardzo atrakcyjna :)
Ja nie zaczęłam jeszcze puchnąć, ale od paru dni piję ogromne ilości wody, pragnienie ani na chwilę nie ustaje, także być może to jeszcze przede mną. Najgorszy dla mnie w tym momencie jest ból w dolnej części kręgosłupa... skurcze da się przeżyć pojawiają się i mijają, a ten ból chce się ze mną zaprzyjaźnić
Ciekawe co tam u Luny...
Lagina_m - mi też nogo strasznie puchną... podobno jak twarz puchnie i ręce to może to być znak stanu przedrzucawakowego...
GosiekG - moje gratulacje! Najważniejsze, że wszytsko dobrze się skończyło!
Ja dzisiaj byłam na usg. Gabriel waży 2,3kg. Czyli bardzo przeciętnie ;P Mam już ustalony plan porodu... mieli mnie umówić na cc na wszelki wypadek po 41 tc... i zapomnieli mnie umówić - a ja się dopiero w domu zorientowałam... miałam bardzo dużo do przyswojenia dlatego mi też wyleciało z głowy... a położna była bardziej zakręcona ode mnie! Fajnie, że lekarka była bardzo ogarnięta i przyszła bardzo przygotowana (widziałam ją pierwszy raz i znała bardzo dobrze wszystkie moje "komplikacje" ;P) - nie powiem bardzo pozytywne wrażenie... jakby ta położna była taka ogarnięta ;P
GosiekG - moje gratulacje! Najważniejsze, że wszytsko dobrze się skończyło!
Ja dzisiaj byłam na usg. Gabriel waży 2,3kg. Czyli bardzo przeciętnie ;P Mam już ustalony plan porodu... mieli mnie umówić na cc na wszelki wypadek po 41 tc... i zapomnieli mnie umówić - a ja się dopiero w domu zorientowałam... miałam bardzo dużo do przyswojenia dlatego mi też wyleciało z głowy... a położna była bardziej zakręcona ode mnie! Fajnie, że lekarka była bardzo ogarnięta i przyszła bardzo przygotowana (widziałam ją pierwszy raz i znała bardzo dobrze wszystkie moje "komplikacje" ;P) - nie powiem bardzo pozytywne wrażenie... jakby ta położna była taka ogarnięta ;P
Hejka Mamuśki!
Przede wszystkim Gosiek GRATULACJE! Dobrze że z Wami wszystko ok. Dwa razy przewijałam forum żeby się upewnić kiedy masz termin bo nie mogłam uwierzyć. A miałaś 2 dni po mnie. szok
Luna brak słów na tą całą sytuację. Niby się umawiasz, nastawiasz psychicznie a tu zonk. Masakra. Żeby i tak już wystarszoną kobietę w ciąży dodatkowo stresować :/
Ja byłam u dr Meżyk w LuxMedzie w gdyni na usg i wydawała mi się fajna. Młoda i sympatyczna no ale jak widać miała inne zdanie niż Twoj lekarz :/
Witam nową mamusie. Też mamy podobny termin i też chciałabym rodzić na klinicznej bo już znam ten szpital ale jak to wyjdzie w praniu to nikt nie wie.
Mi nogi nie puchną. W pierwszej ciąży też żadnej opuchlizny pomimo upałów. Za to po porodzie w domu miałam zamiast kostek serdelki ale szybko przeszło więc teraz pewnie będzie podobnie.
Kamiku- w lux medzie nie mają sprzętu do ktg więc na pierwsze wybieram się w przyszłym tyg na skarżyńskiego tam gdzie Papińska przyjmuje. Koszt 30 zł pomimo tego że prowadzę u niej ciążę. I tam każdy może podjechać, zapłacić i położna zrobi ktg.
A w pierwszej ciąży gin robiła mi u siebie w gabinecie i nie płaciłam dodatkowo. Co lekarz to inaczej.
Dziewczyny chciałam zapytać ile większy biustonosz kupiłyście na po porodzie? bo ja dziś byłam w h&m chciałam kupić taki totalnie miękki żebym mogła też w nim wygodnie spać ale zgłupiałam w końcu i nie wziełam żadnego :/
Przede wszystkim Gosiek GRATULACJE! Dobrze że z Wami wszystko ok. Dwa razy przewijałam forum żeby się upewnić kiedy masz termin bo nie mogłam uwierzyć. A miałaś 2 dni po mnie. szok
Luna brak słów na tą całą sytuację. Niby się umawiasz, nastawiasz psychicznie a tu zonk. Masakra. Żeby i tak już wystarszoną kobietę w ciąży dodatkowo stresować :/
Ja byłam u dr Meżyk w LuxMedzie w gdyni na usg i wydawała mi się fajna. Młoda i sympatyczna no ale jak widać miała inne zdanie niż Twoj lekarz :/
Witam nową mamusie. Też mamy podobny termin i też chciałabym rodzić na klinicznej bo już znam ten szpital ale jak to wyjdzie w praniu to nikt nie wie.
Mi nogi nie puchną. W pierwszej ciąży też żadnej opuchlizny pomimo upałów. Za to po porodzie w domu miałam zamiast kostek serdelki ale szybko przeszło więc teraz pewnie będzie podobnie.
Kamiku- w lux medzie nie mają sprzętu do ktg więc na pierwsze wybieram się w przyszłym tyg na skarżyńskiego tam gdzie Papińska przyjmuje. Koszt 30 zł pomimo tego że prowadzę u niej ciążę. I tam każdy może podjechać, zapłacić i położna zrobi ktg.
A w pierwszej ciąży gin robiła mi u siebie w gabinecie i nie płaciłam dodatkowo. Co lekarz to inaczej.
Dziewczyny chciałam zapytać ile większy biustonosz kupiłyście na po porodzie? bo ja dziś byłam w h&m chciałam kupić taki totalnie miękki żebym mogła też w nim wygodnie spać ale zgłupiałam w końcu i nie wziełam żadnego :/
Laguna - bo pomimo, iż miałam cc poprzednio chcę rodzić naturalnie... ale jak nie uda się po masażu szyjki (będę go mieć w 39tc.) - jak powiedziałam, że słyszałam, że jest to strasznie bolesne to lekarka mi odpowiedziała, że nie bardziej niż poród ;P Jak to nie pomoże i nie urodzę do 40 tc to chyba później mieli mi podać kroplówkę i na dalsze wywoływania się nie zgodziłam bo wzrasta ryzyko rozejścia się blizny więc powinnam mieć cc... żeby nie było, że nie mają dla mnie łóżka na bloku operacyjnym chcieli mnie już umówić na to cc... no i wyszło tak, że muszę tam jutro zadzwonić... eh
i tak, byłam w szpitalu na usg :) bo w UK tak to działa ;P normalnie nie robią już tak późno usg... wymusiłam trochę na nich - ale chyba i tak bym miałą ze względu na niedoczynność tarczycy ;P
i tak, byłam w szpitalu na usg :) bo w UK tak to działa ;P normalnie nie robią już tak późno usg... wymusiłam trochę na nich - ale chyba i tak bym miałą ze względu na niedoczynność tarczycy ;P
Laguna- w takim razie Twój brzuszek też należy do tych robiących wrażenie, z Ciebie też taka kruszynka:), ja mam 166cm przed ciążą nosiłam 32/ lub małe 34, teraz mogę sobie popatrzeć na moje rzeczy sprzed ciąży, nie ma szansy, żebym zmieściła się w cokolwiek.
Co do staników do karmienia- to ja zakupiłam usztywniany o rozmiar większy niż mam obecnie z wyjmowanymi wkładkami, moje usztywnienie jest bardzo elastyczne i miękkie, nie jak w typowych usztywnianych stanikach . Mam nadzieję, że po paru dniach od porodu nadal będzie mi pasował.
Na pierwszy tydzień, dwa po porodzie najlepiej chyba jakiś miękki, a jak rozmiar się unormuje wtedy można zaszaleć z ładniejszą bielizną, chociaż opinie będą na ten temat też pewnie różne. Ja niestety nie miałam możliwości zakupienia takiego w pasującym mi rozmiarze.
Co do staników do karmienia- to ja zakupiłam usztywniany o rozmiar większy niż mam obecnie z wyjmowanymi wkładkami, moje usztywnienie jest bardzo elastyczne i miękkie, nie jak w typowych usztywnianych stanikach . Mam nadzieję, że po paru dniach od porodu nadal będzie mi pasował.
Na pierwszy tydzień, dwa po porodzie najlepiej chyba jakiś miękki, a jak rozmiar się unormuje wtedy można zaszaleć z ładniejszą bielizną, chociaż opinie będą na ten temat też pewnie różne. Ja niestety nie miałam możliwości zakupienia takiego w pasującym mi rozmiarze.
Ja kupiłam o rozmiar większy, dlatego, że zauważyłam w zeszłym tygodniu, że obecnie pasujące robią się za bardzo dopasowane i nie miałabym szansy zmieszczenia tam wkładki laktacyjnej.
Z rozmiarem różnie może być... ciężko kupić coś na tzw. później
styczniówka- też tak sobie pomyślałam, że może jest już na oddziale
Z rozmiarem różnie może być... ciężko kupić coś na tzw. później
styczniówka- też tak sobie pomyślałam, że może jest już na oddziale
I kolejna noc nie przesłana. :( położne kazaly nam spać z Zosia zeby ja dogrzewac skoro to wczesniak. I nie dość ze sie filmuje ze jej coś zrobię - przygniotr czy coś to jeszcze co trochę płacze. Jeść dostała, przewiniete ma i nie mam już pomysłu co jeszcze moze byc nie tak. Położna steierdzila ze to noworodek wiec moze płakać bez powodu :-/
Co mnie mega zdziwiło to pionizacja. Przyszła położna o 21 i powiedziała ze to chyba za późno na wystawianie. Ja stwierdziłam ze chce spróbować - oczywiście byłam na lekach przeciwbólowych ale wstalam w sumie bez większych problemów. Fakt ciągnie mnie ale da sie przeżyć. A słyszałam od dziewczyn ze jest mega dramat z tym. Nie wiem moze jutro będzie inaczej ale póki co mój mąż jest pod wielkim wrażeniem i nie moze wyjść z podziwu ze taka dzielna ze mnie babka :)
Co mnie mega zdziwiło to pionizacja. Przyszła położna o 21 i powiedziała ze to chyba za późno na wystawianie. Ja stwierdziłam ze chce spróbować - oczywiście byłam na lekach przeciwbólowych ale wstalam w sumie bez większych problemów. Fakt ciągnie mnie ale da sie przeżyć. A słyszałam od dziewczyn ze jest mega dramat z tym. Nie wiem moze jutro będzie inaczej ale póki co mój mąż jest pod wielkim wrażeniem i nie moze wyjść z podziwu ze taka dzielna ze mnie babka :)
Gosiek, ciesz sie, ze udało sie wstać bez większych problemów.
Może dlatego, ze nie jesteś sama? Ja pionizowalam sie zupełnie sama - bez męża, bez położnej (choć teraz na SR mówili , ze niby na Zaspie położna jest obecna jak sie wstaje pierwszy raz).
Co do dr Mezyk, to spotkałam wczoraj znajoma położna i powiedziała, ze to dobry lekarz... Mam nadzieje, ze jak sie zacznie, to trafię na nią, mojego lekarza lub to druga młoda, co mnie wypisała z patologii. Przynajmniej będę miała pewność, ze dadzą mi spróbować SN.
Może dlatego, ze nie jesteś sama? Ja pionizowalam sie zupełnie sama - bez męża, bez położnej (choć teraz na SR mówili , ze niby na Zaspie położna jest obecna jak sie wstaje pierwszy raz).
Co do dr Mezyk, to spotkałam wczoraj znajoma położna i powiedziała, ze to dobry lekarz... Mam nadzieje, ze jak sie zacznie, to trafię na nią, mojego lekarza lub to druga młoda, co mnie wypisała z patologii. Przynajmniej będę miała pewność, ze dadzą mi spróbować SN.
Gosiek, wyjdziecie ze szpitala to zacznie się wszytsko układać. Mój synek jak się urodził to też praktycznie non stop płakał. Njalepiej mu było przy cycu a ja po tyg takiego płaczu aż dzwoniłam do lekarza na dyżur co mojemu dziecku jest :)..teraz wiem że on po prostu chciał być noszony, myziany i przy cycu wisieć .
Miłego dnia Dziewczynki.
Ja spadam na ktg i wizytę u gina.
Jeszcze 3 tyg do turlania a ja już mam dosyć turlania ;/
Miłego dnia Dziewczynki.
Ja spadam na ktg i wizytę u gina.
Jeszcze 3 tyg do turlania a ja już mam dosyć turlania ;/
kamiku ja prowiadziłam ciążę w luxmedzie i tam nie mają ktg wiec jeździłam na dąbrowę do przychodni - 30 zł kosztuje
Gosiek moje obydwa dzieciaczki tak samo płakały po nocach w szpitalu i okazało się że były głodne bo mojego pokarmu było za mało - jak dokarmiłam mm to się od razu uspokajały - może spróbuj?
Gosiek moje obydwa dzieciaczki tak samo płakały po nocach w szpitalu i okazało się że były głodne bo mojego pokarmu było za mało - jak dokarmiłam mm to się od razu uspokajały - może spróbuj?
ale cudna pogoda dzisiaj, od razu więcej energii mam od samego rana mimo opuchniętych nóg i dłoni:):)
Wczoraj wreszcie zamówiłam sobie koszulę i szlafroczek do szpitala:) jeszcze tylko biustonosz mi został i małej kilka d*perelków dokupic:)
Gosiek...a zmłodym się unormuje, to dopiero pierwsza noc, musicie się do siebie przyzwyczaić, może faktycznie był głodny. Będzie dobrze, a ty się nie stresuj:)
Wczoraj wreszcie zamówiłam sobie koszulę i szlafroczek do szpitala:) jeszcze tylko biustonosz mi został i małej kilka d*perelków dokupic:)
Gosiek...a zmłodym się unormuje, to dopiero pierwsza noc, musicie się do siebie przyzwyczaić, może faktycznie był głodny. Będzie dobrze, a ty się nie stresuj:)
GosiekG początki są trudne, ale jeszcze sie unormuje. Moźe corcia głodna, bo pewnie masz mało pokarmu a nie mówią w szpitalu żebym mm dokarmila?
Ja dziś od 6 na nogach bo byłam na badaniach i myślałam ze padnę po drodze jak nie zjem to mi tak mega słabo ze szok. Ale dałam rade.
Dziś jest cudną pogoda nic tylko na dwór ja chyba zaraz poduchy wezmę i na balkon :)
Lunaaaaaaaa halo halo co u Ciebie?
Ja dziś od 6 na nogach bo byłam na badaniach i myślałam ze padnę po drodze jak nie zjem to mi tak mega słabo ze szok. Ale dałam rade.
Dziś jest cudną pogoda nic tylko na dwór ja chyba zaraz poduchy wezmę i na balkon :)
Lunaaaaaaaa halo halo co u Ciebie?
Hej. Moja noc dzisiaj też fatalna:/ miałam wrażenie, że Zuzka budzi się dosłownie co chwilę:/ a między 5 a 6 oczy duże i ani myślała spać. Teraz chciałam odespać troszkę, ale chyba jednak na dwór z nią pójdę, bo potem na 14 mamy wizytę patronażową u lekarza to też zbytnio sobie nie pospacerujemy.
Luna co z Wami? A może już Jasiu się wykluwa?:)
Luna co z Wami? A może już Jasiu się wykluwa?:)
Mamma, ja miałam paciorkowca w pierwszej ciąży, teraz pewnie też wyjdzie...
Lekarze, u których prowadzilam i prowadzę ciąże nie panikuja, trzeba wynik pokazać na IP, wówczas podadza antybiotyk przy porodzie. Przy pierwszym porodzie u mnie to wystarczyło, synek nie miał żadnych objawów zakażenia i w normalnym trybie wyszliśmy do domu.
Najważniejsze, że wynik zrobiony i wiadomo, na jakie antybiotyki bakteria jest wrażliwa, dzięki czemu można bardzo szybko pomóc maluszkowi w razie zakażenia.
Lekarze, u których prowadzilam i prowadzę ciąże nie panikuja, trzeba wynik pokazać na IP, wówczas podadza antybiotyk przy porodzie. Przy pierwszym porodzie u mnie to wystarczyło, synek nie miał żadnych objawów zakażenia i w normalnym trybie wyszliśmy do domu.
Najważniejsze, że wynik zrobiony i wiadomo, na jakie antybiotyki bakteria jest wrażliwa, dzięki czemu można bardzo szybko pomóc maluszkowi w razie zakażenia.
Nusia, dziekuje za odpowiedz..
Człowiek zawsze musi mieć powod do zmartwień.. ;/
Dr powiedziała że mały jest bardzo nisko i mam rozwarcie na ok 1 cm..zastanawia mnie czy to ma znaczenie i czy faktycznie poród jest blisko czy w tak nisko dziecko może sobie jeszcze siedzieć tak z 2-3 tyg albo i więcej??
Też zastanawiam sie co tam u naszej Luny..
Człowiek zawsze musi mieć powod do zmartwień.. ;/
Dr powiedziała że mały jest bardzo nisko i mam rozwarcie na ok 1 cm..zastanawia mnie czy to ma znaczenie i czy faktycznie poród jest blisko czy w tak nisko dziecko może sobie jeszcze siedzieć tak z 2-3 tyg albo i więcej??
Też zastanawiam sie co tam u naszej Luny..
Chciałam MM wczoraj ale dali tylko trochę. Póki co pokarmu mam bardzo mało ale już walczymy z położna laktacyjna tym bardziej ze mała super ssie. Dzisiaj dostała o 5 mm ze strzykawki na palec i potem o 9 z piersi ale przez wentyl i spi prawie cały czas, wiec pewnie o to chodziło. Mam nadzieje ze uda mi sie pobudzić ta laktacje, byłoby super.
GosiekG, gratuluje! moja też urodziła się taką kruszynką i ja ją dokarmiam mm. tak mi poradzili w szpitalu....najpierw staralam się pobudzić laktację, więc mała pierw dostawała pierś- jedną i drugą, a potem dojada po ok. 10, 20 ml. mm
i już nie płacze...no a dzisiaj mam więcej mleka, a na noc i tak dostaje butle z mm.
dobrze, że moja "wszystkożerna" bo ja jutro z synkiem do wejherowa na migdałki jadę, a ona zostaje z dziadkami, wiec allelluja że je z butli:)
coś czuję, że luna w szpitalu, może już z synkiem?
i już nie płacze...no a dzisiaj mam więcej mleka, a na noc i tak dostaje butle z mm.
dobrze, że moja "wszystkożerna" bo ja jutro z synkiem do wejherowa na migdałki jadę, a ona zostaje z dziadkami, wiec allelluja że je z butli:)
coś czuję, że luna w szpitalu, może już z synkiem?
buuu zjadło mi posta :/
Mamma ja też miałam w pierwszej ciąży paciorkowca. Dostałam antybiotyk podczas porodu i z synkiem było wszystko dobrze. Był zdrowiutki i też wyszliśmy w normalnym terminie.
Dziś upał na maksa. Byłam z małym na placu zabaw 10-11 i uciekliśmy bo nie dało się wytrzymać. Ja blada na maksa i nic mnie nie złapało słońce a młody nasmarowany kremem z filtrem i się opalił. Gdzie tu sprawiedliwość?! :P
Mamma ja też miałam w pierwszej ciąży paciorkowca. Dostałam antybiotyk podczas porodu i z synkiem było wszystko dobrze. Był zdrowiutki i też wyszliśmy w normalnym terminie.
Dziś upał na maksa. Byłam z małym na placu zabaw 10-11 i uciekliśmy bo nie dało się wytrzymać. Ja blada na maksa i nic mnie nie złapało słońce a młody nasmarowany kremem z filtrem i się opalił. Gdzie tu sprawiedliwość?! :P
Własnie tak patrze że w poprzedniej ciąży lekarz mi nie zlecił wymazu na paciorkowca..miałąm tylko posiew z moczu na bakterie...ja oczywiście teraz wiem że takie badanie jest potrzebne ale wtedy mnie nikt nie uświadomił a lekarz olał sprawę..i tak się zastanawiam jak faktycznie już go wtedy miałam czy powodem tego mogło być to że synek miał podwyższone CRP i przez to od urodzenia już dostawał antybiotyk....
Pogoda faktycznie piękna. Piękna ale ja tam wolę z tym moim brzuchem jak jest chłodniej bo sapie jak stary parowóz :).
Pogoda faktycznie piękna. Piękna ale ja tam wolę z tym moim brzuchem jak jest chłodniej bo sapie jak stary parowóz :).
Cześć Dziewczyny!
Luna chyba w szpitalu.. skoro nic nie piszą. Pewnie wieczorem da znać. A może faktycznie już po wszystkim i ma Jasia już przy sobie :)
Też mnie zastanawia co z ElJotka.. bardzo dawno już się nie odzywała..
Na paciorkowca powinno się dać również przed porodem antybiotyk... normalną 7 dniową kurację - będę się przy tej teorii upierała niestety :P
bo już to pisałam, że antybiotyk w zastrzyku powinno się dać na 4 godziny przed porodem. A jak ktoś urodzi w ciągu dwóch od przyjazdu do szpitala to zastrzyk może nie zadziałać.. tak tylko uprzedzam choć wiem, że różne macie tutaj zdanie na ten temat :)
Ja dzisiaj miałam przyjemność przemieszczać się komunikacją miejską i powiem Wam, że to samobójstwo w tym stanie. Wczoraj też jechałam i mało nie odjechałam. Dzisiaj wzięłam sobie w razie czego kartę ciąży do torebki.. masakra. Nie ma czym oddychać w tych autobusach!!
A tak swoją drogą - nosicie kartę ciąży ciągle przy sobie??
Ja mam tak spuchnięte nogi że masakra.. śmieszne mam teraz palce :D
y
Luna chyba w szpitalu.. skoro nic nie piszą. Pewnie wieczorem da znać. A może faktycznie już po wszystkim i ma Jasia już przy sobie :)
Też mnie zastanawia co z ElJotka.. bardzo dawno już się nie odzywała..
Na paciorkowca powinno się dać również przed porodem antybiotyk... normalną 7 dniową kurację - będę się przy tej teorii upierała niestety :P
bo już to pisałam, że antybiotyk w zastrzyku powinno się dać na 4 godziny przed porodem. A jak ktoś urodzi w ciągu dwóch od przyjazdu do szpitala to zastrzyk może nie zadziałać.. tak tylko uprzedzam choć wiem, że różne macie tutaj zdanie na ten temat :)
Ja dzisiaj miałam przyjemność przemieszczać się komunikacją miejską i powiem Wam, że to samobójstwo w tym stanie. Wczoraj też jechałam i mało nie odjechałam. Dzisiaj wzięłam sobie w razie czego kartę ciąży do torebki.. masakra. Nie ma czym oddychać w tych autobusach!!
A tak swoją drogą - nosicie kartę ciąży ciągle przy sobie??
Ja mam tak spuchnięte nogi że masakra.. śmieszne mam teraz palce :D

Mamma mój starszak też miał podwyższone CRP i przez to musieliśmy siedzieć ponad tydzień w szpitalu, ale ja paciorkowca nie miałam. Teraz też mam stracha przed dłuższym pobytem... Chyba muszę poczytać skąd to się wogóle bierze...
Laguna ja karty ciąży nie noszę, zawsze zapomnę ją włożyć do torebki
Ja właśnie wróciłam z wyprawy do Alfy. Jejku jak tam duszno, nie ma czym oddychać. Pokręciłam się trochę po sklepach i przynajmniej czas zleciał, bo w domu to już z nudów umieram...
Laguna ja karty ciąży nie noszę, zawsze zapomnę ją włożyć do torebki
Ja właśnie wróciłam z wyprawy do Alfy. Jejku jak tam duszno, nie ma czym oddychać. Pokręciłam się trochę po sklepach i przynajmniej czas zleciał, bo w domu to już z nudów umieram...
oj ciepło ciepło..
ja tez karty ciazy nie nosze a czas najwyzszy juz zaczac:)
mi nie dosc ze puchną stopy i ręce to jeszcze od jakiegos czasu ciągle dretwieja mi palce u prawej ręki....chwilami nawet az sinieją:/
A ja wczoraj wyciągnęłam pluszaki i pluszowe pozytywki po starszym synku zeby odswiezyc....młody jak wrócił z przedszkola i zauważył swoj grający pluszowy samolot to nie rozstawal się z nim az do dzis rana..jak poszedł do przedszkola. Na noc włączaal sobie co chwilę muzyczkę i zasypiał przy niej, rano jak się obudził to samo...powiedział ze jak się Alusia urodzi to będzie jej puszczał co chwila:)
ja tez karty ciazy nie nosze a czas najwyzszy juz zaczac:)
mi nie dosc ze puchną stopy i ręce to jeszcze od jakiegos czasu ciągle dretwieja mi palce u prawej ręki....chwilami nawet az sinieją:/
A ja wczoraj wyciągnęłam pluszaki i pluszowe pozytywki po starszym synku zeby odswiezyc....młody jak wrócił z przedszkola i zauważył swoj grający pluszowy samolot to nie rozstawal się z nim az do dzis rana..jak poszedł do przedszkola. Na noc włączaal sobie co chwilę muzyczkę i zasypiał przy niej, rano jak się obudził to samo...powiedział ze jak się Alusia urodzi to będzie jej puszczał co chwila:)
Świat jest mały, a fb niebezpieczny :)
Ja już po wizycie, oczywiście szyjka skrócona, rozwarcie też jest. Także dobrze zinterpretowałam skracającą się szyjkę ;). Tylko nie pytajcie o cm, bo jak zwykle nie dopytałam ;). Póki co szyjka jest zamknięta, ale prognoza jest taka, że urodzę przed terminem.
Usłyszałam dzisiaj, że dzieci kobiet, które mają anemię rodzą się przed terminem.
Skurcze przepowiadające mnie już dosłownie męczą, mam je codziennie i są już naprawdę bolesne.
Dowiedziałam się też, że bóle przypominające okresowe oraz bóle krzyża to typowe objawy zbliżającego się porodu.
Ja już po wizycie, oczywiście szyjka skrócona, rozwarcie też jest. Także dobrze zinterpretowałam skracającą się szyjkę ;). Tylko nie pytajcie o cm, bo jak zwykle nie dopytałam ;). Póki co szyjka jest zamknięta, ale prognoza jest taka, że urodzę przed terminem.
Usłyszałam dzisiaj, że dzieci kobiet, które mają anemię rodzą się przed terminem.
Skurcze przepowiadające mnie już dosłownie męczą, mam je codziennie i są już naprawdę bolesne.
Dowiedziałam się też, że bóle przypominające okresowe oraz bóle krzyża to typowe objawy zbliżającego się porodu.
Witam Wszystkie obecne i przyszłe mamy:)
Jako nowa osoba witam się serdecznie i dołączam do Waszego grona mam majowo-czerwcowych...ciekawe;)
Jutro zaczynam 38 tydzień...ciekawe co przyniesie najbliższa piątkowa wizyta w mojej Pani doktor.Termin niby na 11 czerwiec ,ale kto to wie jak wyjdzie...i żeby było "śmiesznie"boje się jak cholera choc to moje trzecie maleństwo...tyle,że tym razem mocno prawdopodobna jest cesarka a to już dla mnie nowośc.
Powiedzcie,że to jest do wytrzymania i nie taki diabeł straszny;)
Jako nowa osoba witam się serdecznie i dołączam do Waszego grona mam majowo-czerwcowych...ciekawe;)
Jutro zaczynam 38 tydzień...ciekawe co przyniesie najbliższa piątkowa wizyta w mojej Pani doktor.Termin niby na 11 czerwiec ,ale kto to wie jak wyjdzie...i żeby było "śmiesznie"boje się jak cholera choc to moje trzecie maleństwo...tyle,że tym razem mocno prawdopodobna jest cesarka a to już dla mnie nowośc.
Powiedzcie,że to jest do wytrzymania i nie taki diabeł straszny;)
Rozpakowane:
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
15.05 (16.05) Ola synek Wejherowo SN (3980g, 57 cm szczęścia:-))
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 adg2014- Syn - Swissmed lub Kliniczna
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
POZDRAWIAMY!!!
*MARZEC*
18.03 (29.04) klara83 - Córeczki Lena (1450g) i Julka (1800g) - Zaspa - CC
*KWIECIEŃ*
15.04 (01.05) magda30 - Synek Oskarek (3360g, 54cm) - Zaspa - CC
23.04 (01.05) katelajda - Synek Fabianek (3880g, 56cm) - Zaspa - SN
29.04 (04.05) devil83 - Córeczka Zuzanka (3520g, 55cm) - Zaspa - SN
*MAJ*
02.05 (05.05) trzydziestka - Córeczka Lenka (3360g, 54cm) - Redłowo - SN
09.05 (06.05) enjoy - Synek Mikołaj (3775g, 49cm) - SN
10.05 (18.05) Hope - córeczka Pola Anna (3535g, 55cm) - Kliniczna - SN
13.05 (31.05) aśku_85 - córeczka Jagoda (2760g, 50cm) - Swissmed - CC
15.05 (06.05) moonika - synek Mareczek (4300g, 57cm) - Redłowo - SN
15.05 (16.05) Ola synek Wejherowo SN (3980g, 57 cm szczęścia:-))
19.05 (24.06) GosiekG - córeczka Zosia (2880g) - Wejherowo - CC
Dwupaki:
*MAJ*
02.05 mila
07.05 asia87
08.05 Andjaaa
17.05 gaskaa - Synek
18.05 Usiaa - synek Borys - Zaspa
24.05 ja3 - Synek
26.05 Graszka - córeczka Aleksandra -Wejherowo
26.05 Aga - Swissmed/Redłowo
27.05 ewwa - córeczka - Swissmed/Zaspa
30.05 Pocahontas - córeczka
31.05 Witch_B - Synek Mateusz - Wojewódzki/Kliniczna
*CZERWIEC*
02.06 Luna- Synek - Zaspa
07.06 justyna1 - synek - Wejherowo
07.06 czerwcowa2014 - córeczka - Wejherowo
08.06 monica88 - Córeczka Martynka - Redłowo
12.06 mamma - synek - Wejherowo
12.06 Beata
13.06 mimmossa - synek - Kliniczna
13.06 Adrienne - Córeczka
18.06 aniax - synek
19.06 kamiku - synek
20.06 nusia85 - synek Szymon - Kliniczna
20.06 pirat - Córeczka - Wejherowo
21.06 Laguna_m - wymarzony synuś - Kliniczna
22.06 Rija666 - najprawdopodobniej Kliniczna
22.06 kalitta - córeczka
24.06 adg2014- Syn - Swissmed lub Kliniczna
25.06 kkasita - córeczka - Zaspa
25.06 Mar-chew - synek Gabriel
26.06 styczniówka - Synek
27.06 Bozena19 -Synek - Wejherowo
28.06 marketa - córeczka
29.06 Eljotka- córeczka Oleńka
29.06 Niuta - Kliniczna
29.06 dariia
POZDRAWIAMY!!!
Ola my już w nowym wątku :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=542581&c=1&k=160
Przekopiuję listę
Gratulację i czekamy na relację jak będziesz miała już chwilkę
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=542581&c=1&k=160
Przekopiuję listę
Gratulację i czekamy na relację jak będziesz miała już chwilkę