Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo - czerwcowe 2015 (10)

i mnie dotknęło przepełnienie szpitali. jestem już wykończona!
w poniedziałek pojechałam do wojewódzkiego. był to termin kiedy moje lekarka kazała mi się zgłosić na izbę przyjęć. Zbadali... rozwiń

i mnie dotknęło przepełnienie szpitali. jestem już wykończona!
w poniedziałek pojechałam do wojewódzkiego. był to termin kiedy moje lekarka kazała mi się zgłosić na izbę przyjęć. Zbadali mnie, ktg, usg, ponieważ nic się nie dzieje i wszystko jest w porządku a nie było miejsc na patologii to odesłali mnie do domu ze skierowaniem na dzisiaj.
dzisiaj o 8 stawiałam się na izbę przyjęć a tam 2 dziewczyny z silnymi skurczami i 2 po terminie tak jak ja i do tego potem jeszcze jakieś babcie na zabiegi. Oczywiście babcie najważniejsze wpychające się wszędzie...
Na porodówce, żadnego miejsca, na patologi żadnego miejsca. Do szpitala przyjechały z ratownikami karetką 2 kolejne rodzące.
Babki na izbie przyjęć mówią do nich, że przecież jest blokada do godziny 22 i co oni tu. odesłali ich na kliniczną. jedną rodząca przewieźli na zaspę-to mieli już ustalone, było tam dla niej miejsce, dla drugiej o 11 zwolniła się sala porodowa. Jedna dziewczynę po terminie wysłali do domu i żeby przyjechała na patologię po 13 to będzie miejsce dla niej po wypisach. Dla mnie i dla babki za mną też po terminie już miejsc nie było. Mam się zgłosić jutro.
wyszłam ze szpitala już popłakana bo cała noc miałam skurcze co 10-15 min i przeszły o 6 rano. Nic nie pospałam i liczyłam na to, że już mnie przyjmą i w razie czego będą jutro wywoływać. A tu nic.
Blokada jest dla przypadków stabilnych. Dowiedziałam się, że jeśli będą 2 cm rozwarcia to przyjmą. Gdyby mimo to nie było miejsca to oni muszą znaleźć szpital i przewieźć karetką.
Coś dziś wysypało na porodówkach...

zobacz wątek
8 lat temu
kasztanova

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry