Re: mamusie majowo-czerwcowe 2015 (4)
Ja jakoś nie śpiewałam ani nie puszczalam dla maleństwa piosenek. Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz. Wolę rozmawiać z brzuchem ;-) Często slucham muzyki klasycznej czy dla dzieci, ale tej...
rozwiń
Ja jakoś nie śpiewałam ani nie puszczalam dla maleństwa piosenek. Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz. Wolę rozmawiać z brzuchem ;-) Często slucham muzyki klasycznej czy dla dzieci, ale tej pierwszej dlatego ze lubię a tej drugiej bo lubi syn ;)
Nie rozumiem fenomenu suszarki do włosów. Spróbowałam raz przy synku gdy miał kilka tygodni i kolke i zaczął tak rozpaczliwie płakać, jakbym mu jakaś krzywdę robiła... Odechciało mi się na zawsze hehe. Ale u nas z wieloma kwestiami było na opak - także z otulaniem ciasnym czy noszeniu w rozku. Syn dosłownie darł się w nieboglosy...
Ja używałam zwyczajnego ręcznego laktatora zakupionego w aptece. W zasadzie przydał się tylko przy nawale pokarmu - 3 dni po cc i potem może ze dwa razy. Karmiłam piersią około 2 miesięcy - z dnia na dzień straciłam pokarm. W sumie dziwne, bo kilka godzin po cc położne były w szoku ze mam dużo pokarmu i to po cieciu. Teraz też nie będę inwestowala w jakiś super laktator. Tym bardziej, że nie zamierzam długo karmić piersią (o ile w ogóle się uda).
zobacz wątek