Odpowiadasz na:

Re: Mamy lipcowo- sierpniowe 2014 cz. 24

Na klinicznej klimy nie ma... :-) goraco jak w egipcie! Ja uwazam ze w czasie porodu tojuz Ci jest obojetne co sie dzieje. byle juz sie skonczylo. przeniesli mnie w koncu na poloznictwo. szkoda ze... rozwiń

Na klinicznej klimy nie ma... :-) goraco jak w egipcie! Ja uwazam ze w czasie porodu tojuz Ci jest obojetne co sie dzieje. byle juz sie skonczylo. przeniesli mnie w koncu na poloznictwo. szkoda ze jak Martika nie wyladowalam z synkiem na patologi:-) ale dam rade te 2 dni.
No i jedziemy: kolo 2 obudzily mnie bol krzyza. Wyrzucilam meza z lozka do syna aby sie ulozyc wygodnie przekonana ze to falszywy alarm jak we wtorek. Prysznic, wczesne sniadanie i ze zdziwieniem odkrylam ze po 4 mam skurcze co 5 min z krzyza.do brzucha. Dramat! Przed 5 na porodowce byly 2 palce rozwarcia. O 6 przyjechal maz. Lezalam wiekszosc czasu pod ktg wiec krecilismy niezla beke. Prosilam lekarza kolo 7 o turbodopalacz bo ile bede tu lezec. 7:30 2,5 palca i przebili mi wody. Ktg,usg, pilka i sie powoli zaczynalo. Ale prawdziwa jazda byla od 9 jak podlaczyli mnie pod oksy na moja prosbe. Ze mnie nie wyrzucili z sali to cud!!! Polozna zrobila mi jakies czary mary na prawym boku a po chwili zaczely sie parte czyli tzw. Skurcze na kupe:-) jak oni sie wtedy szybko uwijaja wokol Ciebie.
Oczywiscie darlam sie okrutnie. Nie sluchalam co do mnie mowi polozna i dlatego musialy mnie naciac. Wesolo bylo! Od 9 prosilam, blagalam o znieczulenie. Zaraz dadza, prosze to przeczytac i podpisac. Lekarz juz idzie do pani... A ja zdazylam urodzic. Partych bylo moze z 3-4 i poszlo. Oczywiscie szycie, lyzeczkowanie nie moglo mnie ominac. Ale jestem juz po i nie moge juz w to uwierzyc..ze ten babel spi kolo mnie. No i chyba zamierza.mnie.zjesc jak starszy syn bo tylko poczul cycka i wiedzial co z nim zrobic:-)
Sierpniowe dawac przegonimy lipcowe mamuski:-):-):-):-)

zobacz wątek
10 lat temu
~sabbi

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry