Widok

Młode mężatki łączmy się ! Na każdy temat :)

Witam!
Postanowiłam założyć wątek, w którym będziemy mogły dzielić się swoimi troskami i radościami codziennego dnia zwykłej (a może jednak nie) mężatki.
Rodzinne spotkania z teściami...
Kłótnie z mężem?
Problemy z dziećmi ? / z zajściem w ciążę?
Powroty do pracy / bezrobocie ?

W grupie raźniej !
Wstęp tylko dla mężatek! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To może ja zacznę...
Mam 24 lata, mieszkam w Gdyni i mężatką jestem od ...
o! dzisiaj jest równe 2 tygodnie.
Jak na razie pożycie małżeńskie jest ... udane .. gdyby nie kilka drobnych spraw ..
Obecnie jestem bez pracy - poszukiwania bez efektu trwają od 2 msc.
Siedząc w domu oddaję się czynnościom, zarezerwowanym dla Pani Domu.
Sprzątam, piorę, gotuję i prasuję (dwie ostatnie uwielbiam :) )
Bardzo chciałabym mieć dzidziusia i prócz znalezienia pracy jest to moim drugim największym marzeniem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
HEJ MAM NA IMIĘ EWA MAM 22LATA I JESTEM MĘŻATKĄ OD MIESIĄCA.NIESTETY NIE MOGĘ PODJĄĆ ŻADNEJ PRACY PONIEWAŻ MAM DWIE ŚLICZNE CÓRECZKI.3LETNIĄ I 7 MIESIĘCZNĄ TROCHĘ ZOSTAŁ BRZUCH I KRĘPUJE MNIE TO.CO ROBIĆ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
To i ja dołączę :)

25-latka, 3,5 roku po ślubie.

Małżeństwo jest udane, świetnie się dogadujemy, czasami kłócimy. Jak to w związku. Oboje pracujemy, dzieci nie mamy, rodziców mamy daleko (polecam).

Wkurza mnie jedynie moja teściowa (teść też). Mam wrażenie, że oboje mają w 4 literach mojego męża, liczy się tylko ich córeczka i kochany zięć. Córunia to, córunia tamto, a nas tylko obgaduje. Wiem że mnie, synowej raczej "nie uzna", ale nie rozumiem jak może gadać na własnego syna? Przecież jest po studiach, pracuje, nie pije, dba o nas i o dom. Wiecznie jest jakieś "ale". Najgorsze jest chyba jednak to, że nie powie nam wprost o co chodzi, że np. robimy coś nie tak, tylko dowiaduję się wszystkiego od ludzi. To strasznie przykre jest...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej :)

W suwaczku widać ile jesteśmy z moim K. po ślubie :)

Tak jak u koleżanki powyżej "Małżeństwo jest udane, świetnie się dogadujemy, czasami kłócimy. Jak to w związku. Oboje pracujemy, dzieci nie mamy..."

Zamiast dzieciaków na razie są kocurki :)

Z teściami mam świetny kontakt :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to ja też :D
Po ślubie jesteśmy ponad 1,5 roku suwaczek kłamie bo wpisałam tam datę ślubu kościelnego :) 10 lipca stuknie nam 2 lata
Dzieci nie mamy bo jesteśmy na etapie szukania własne mieszkania a z tym mamy trochę problemów.
Obecnie pracuje ale dość długo siedziałam w domku :)
W małżeństwie nam się układa dobrze choć kłótnie też są ;) ale to normalne :D
Teściów mam super widujemy się z nimi nie za często tak samo jak z rodzicami ;P Fajna sprawa nikt się do niczego nie wtrąca :)
Czas w naszym życiu umila nam nasz pupilek królik :D
Fajnie że jest taki wątek mam nadzieje że będzie tętnił życiem i że wielu rzeczy przydatnych się tu dowiem tak jak to było z wątkiem Panien Młodych 2011 ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola.. to możemy sobie podać łapki.. Mamy dość podobną sytuację z teściowymi.. Teścia niestety nie mam - zmarł jak mój J. był nastolatkiem.
Teściowa ma prócz mojego J. drugiego syna - trzy lata starszy, 3 lata po ślubie, dwójka dzieci. Mieszkają zza granicami Polski.
Odkąd pamiętam, mój mąż był na drugim planie, zawsze jego brat, szwagierka, ich dzieci. Zawsze porównywani.. nawet ostatnio w niedzielę, jak oglądaliśmy zdjęcia ze ślubu na prezentacji (ktorą sama zrobiłam zresztą - się pochwalę ;P ) to było gadane o nich.. Było mi przykro, bo zdjęcia i dzień był nasz, a teściowa pół prezentacji : jaką to pogodę miała szwagierka, a jaki bukiet, a że są daleko... no ileż można..

Jeśli zaś chodzi o moją mamę, to mamy dobry kontakt. Wiadomo, odkąd jesteśmy na swoim obie chcą się często widywać, bo tłumaczą się tęsknotą. Ja tam nie potrafię odmawiać, ale czasem faktycznie chciałoby się mieć je trochę dalej.. może docenię to bardziej jak się pojawią dzieci..

Adusia1987 w kwesti mieszkania, służę pomocą - wiem sporo z własnego doświadczenia, bo jesteśmy własnie 3 dni po pozytywnej decyzji kredytowej i w przeciągu miesiąca będziemy się przeprowadzać na swoje :)
Przeszliśmy poszukiwania mieszkań (rekord 3 dniowy), biura nieruchomości itp. Jakby co - chętnie pomogę :)

Witam i cieszę się, że jesteście :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja również się zapisze do tego klubu :D
Jesteśmy 2,5 roku po cywilnym i niecały miesiąc po cywilnym, razem od 4 lat. Dogadujemy się dobrze, fajnie nam się układa, teraz już zdecydowanie lepiej, bo na początku były niezłe dymy:P
Nie mamy jeszcze dzieci, ale się staramy i czekamy na efekty...
Mieszkamy "na swoim" w Gdańsku. Ja pracuje jako opiekunka :)

Jeśli chodzi o teściów to dzieli mnie bezpieczna odległość 200 km :D Ale teściowej nie lubię! Jest fałszywa, kiedyś niewiele mnie znając powiedziałą coś niemiłego i ja to zapamiętam na dłuuuuugo! nie daruje i mam żal:( Do dziś do niej nie mowie "mamo" . Też faworyzuje córeczkę mój mąż to sam dostrzega i czasem ma jakies "ale" tylko jej tego nie powie i mnie to strasznie denerwuje:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga Witaj ! :)
a powiedz, pracujesz jako prywatna opiekunka, tak? zajmowałaś się wcześniej dziecmi? tzn, masz jakieś doświadczenie/wykształcenie w tym kierunku?
Ja własnie też staram się o posadę niani, bo siedzenie w domu już mnie strasznie męczy.
W niedzielę byłam na rozmowie, a dziś mam jechać, żeby zobaczyli jak się zajmuje małym..
Nie lubię takich sytuacji, nic przyjemnego kiedy dwoje rodzicow patrzy Ci na ręce, a wiadomo, że przy nich będę zachowywać się inaczej - ostrożniej a sam na sam z dzieckiem, też inaczej.
Strasznie mi się nie chce jechać, bo w dodatku obniżyli mi próg wynagrodzenia..
Loca-daga, jeśli można wiedzieć, jaką masz stawkę godzinową?
a co u Was mężatki?
z takich przyziemnych rzeczy, to przedwczoraj wieczorem mieliśmy pierwszą kłótnie małżeńską :P ale już jest dobrze. Pozatym próbuje się wziąć za siebie (ograniczam słodkości) i walczę z myślami apropo pragnienia posiadania dzidzi.. Męczy mnie to coraz bardziej.. szczególnie jak widzę młode mamy w moim wieku..
No nic, pozdrawiam! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak prywatną:) wyksztalcenia w tym kierunku niestety nie mam:( Jak zaczynałam, to opiekowałam się 1,5 rocznym chłopcem i zaprowadzałam jego 4 letniego brata do przedszkola, a ich mam była w domu w ciązy z 3 dzidzią:) z czasem zostawałam z tym maluchem i jak się urodziła to z jego siostrzyczką :) Jako referencje [przedstawiłam tylko doświadczenie od=sobiste: mam braci w wieku 5 i 10 lat i tym młodszym zajmowałam się jak skończył roczek:) teraz mam drugą prace i z poprezdniej pracy dostałąm referencje(tzn mama tamtych dzieciaczów rozmawiała telefonicznie z moją obecną "szefową" ).

Patrzenie na ręce jest najgorsze:/ ALe może trafisz na normalnych i wyluzowanych ludzi, którzy będą Cię normalnie traktowali i może się zaprzyjaźnice(ja tak mam z obecnymi rodzicami) Jesteśmy na "Ty" , byli na naszym ślubie, znają mojego męza i jest mega super:)

Stawka... Ja nie mam płacone za godiznę... Dostawałam 800 zł przy niezbyt napiętym grafiku (od ok. 10 do !5:30 max) , więc nie narzekam:) Dodatkowo odbieram taką dziewczynkę ze szkoły o czasem odrabiamy lekcje ( w efekcie pracuje od 15 do max 17, ale przeważnie 16:30) i dostaje 400 zł
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to razem już 1200 zł, to już coś - fajnie.
Ja pracowałam w kilku żłobkach i muszę stwierdzić, że jestem już zmęczona.. chciałabym normalnej pracy.. a takowej nie mogę znaleźć :((
Posunęłam się już do tego, że szukam au-pair zza granicą. Wyjazd wakacyjny, zawsze zarobię więcej niż tu..
tylko odległość od męża mnie przeraża :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
niby tak, ale ta dziewczynka która odbieram mnie denerwuje:( Na szczęście tylko do czerwca :P:P

Żłobek to zupełnie co innego - wydaje mi się ,ze tam jest cięzko, bo to maluchy :(
A na to au-pair bym się nie zdecydowała- taka rozłąka mnie przeraża :(
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No własnie mnie też..
ale co zrobić? Spłaty kredytu za pasem, a pracy ani widu, ani słychu :(
a czemu Mała Cię denerwuje?
Żłobek to wyzysk straszny.. Zapindala się za 3 przy 10 dzieci i ma się za to marną kasę..
Jestem już po wizycie u Małego. Krótko byłam, ale pokazałam co umiem :) Mały śmiał się w niebogłosy. Mają jeszcze jedną chetną, mamusię z 3-letnim dzieckiem.
Na spotkaniu był tylko tatuś i muszę stwierdzić iż rozpieszcza i cacka się z nim niemiłosiernie. Ciekawe czy wszyscy młodzi tatusiowie tak teraz mają :)
A obecnie wcinam truskawki z bitą śmietaną - Dzień bez truskawek to dzień stracony :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witajcie mężatki:),
Bombelkowo - jeśli planujesz/ chcesz mieć dzieci to może jednak pomyśl o jakiejś pracy na etat. Z instynktem macierzyńskim nie masz co walczyć bo będziesz sfrustrowana ;-).
Myślę, że w przypadku podjęcia pracy jako opiekunka (rozumiem, że na czarno, albo masz własną działalność) będzie Ci trudniej zdecydować się na maleństwo - bo wraz z zajściem w ciąże nagle zostaniesz bez dochodów, bez ubezpieczenia, bez urlopu macierzyńskiego etc.
Pracując przyzwyczaisz się do dochodów ( w sensie poukładacie sobie spłaty kredytów, kasę na życie etc) a wraz z pojawieniem się dzieciaczka to wszystko się skończy i może być Wam jeszcze trudniej.

Może teraz warto zdecydować się na stałą pracę na umowę:) bo potem może być trochę ciężko :(

Życzę powodzenia:)

też młoda mężatka E.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ależ ja pragnę pracy na etat ! Szukam codziennie, jestem zarejestrowana w urzędzie i jakbym tylko taką dostała, to bym biegła nawet nocą, aby mnie przyjęli ... :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to sorry za mądrzenie się ;-)
jak masz chęci na pewno się uda! tylko się nie poddawać:)
powodzenia!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja niedługo po ślubie też myślałam o dziecku. Zdecydowaliśmy jednak, że mamy jeszcze czas. Oboje mamy po dwadzieściakilka lat (mąż w sumie jest przed 30.) i całe życie przed sobą. Teraz nie wyobrażam sobie jakby to było z dzieckiem. Tak naprawdę niestety nie jesteśmy w stanie nic dziecku zapewnić (prócz miłości oczywiście). Nie mamy własnego "m" i żadnych perspektyw na mieszkanie, a tułać się z maleństwem po stancjach to nie dla mnie. Chciałabym mu tego oszczędzić. Stworzyć dzidzi "normalny" dom. Ostatnio zdecydowaliśmy, że za rok, dwa będziemy się starać o kredyt. Teraz odkładamy ile możemy, rzuciliśmy palenie, oszczędzamy. Oboje mamy stałą pracę. Przeraża mnie myśl, że jak dostaniemy kredyt, kupimy mieszkanie to w wieku 60-70 lat będę się cieszyła, że zapłacilam właśnie ostatnią ratę i mieszkanie nareszcie należy do mnie.

Czasem sie zastanawiam co wybrać - zakup mieszkania i przeznaczanie wszystkich funduszy na jego utrzymanie, czy powrót do rodziców, dokładanie się do rachunków i dziecko. Bo nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy miałabym wybrać pomiędzy ratą kredytu a zakupem pieluch.

Sorki, za bardzo już filozofuję :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
P.S.

Coś mi się wydaje, że mój mąż sprawdziłby się w roli ojca, choć za nic by się do tego nie przyznał. Jak patrzę jak zachowuje się wśród małych dzieci w rodzinie, jak się do nich odnosi, bawi... aż mi się robi gorąco i odczuwam niesamowitą ulgę :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola, nie filozofujesz.
Każda z nas ma własną wizję na przyszłość z dzidzią czy też bez niej.
Masz absolutną rację co do tego, że bez własnego 'em' ciężko zdecydować się na maleństwo. My także woleliśmy zaczekać, aż będziemy na swoim. Z wynajmowanym to jest tak, że dziś jesteś, a jutro może właścicielowi się odmienić i faktyczna tułaczka z potomkiem jest przerażającą perspektywą.
Nie zgadzam się jednak co do kredytu. Gdyby nie było takiej możliwości, nigdy by nas nie było stać na własne mieszkanie. Oboje nie mamy jakiegoś ogromnego wsparcia od naszych mam. Niejednokrotnie przekonaliśmy się na naszej drodze, że możemy liczyć tylko na siebie. I bez oszczędności zdecydowaliśmy się spróbować z opcją kredytu 'rodzina na swoim'. Udało się. Mamy za sobą 2 kroki z trzech, które są na naszej liście planów życiowych. Do szczęścia brakuje nam tylko maleństwa, ale wierzę, że pojawi się ono w najodpowiedniejszym dla nas momencie.

PS. wybrali mnie ci, co byłam dziś na spotkaniu :D
więc jakby co, opcja pracy od lipca jest.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola, mój też uwielbia dzieci.
Trafiły się nam się skarby :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje Bombelkowa- niech żyja opiekunki:D Ja uwazam,ze jezeli dwie osoby są gotowe na dziecko, to powinny się na nie zdecydowac, bo takie odkładanie moze się ciągnąć w nieskończonosc - pozwólcie dziecku zadecydowac, kiedy się w Waszym życiu pojawi:)

My też mamy kredyt, maż nie zarabia ogromnych pieniedz, a ja jestem opiekunką bez umowy, więc pieniadze się skończą. Jednak to właśnie maż mnie namawiał,żeby się zdecydowac i próbujemy:)

Mąż też ma świetny kontakt z dziećmi i tym miedzy innymi zdobył moje serducho :) Wiem,że sobieporadzimy, bo daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa, więc teraz pozostaje nam najprzyjemniejsza częsć tego planowania... ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga, Wasz etap planowania się skończył, pozostaje brać się do pracy, ale jednej z najprzyjemniejszych prac w życiu ;)

A ja jak zwykle miałam rację i od wczoraj jak mam coś zaklepane, to dziś odezwał się telefon!
Jutro idę na rozmowę do sklepu z artykułami wielobranżowymi :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I super - wybieraj, przebieraj :)

No tak praca nad bobasem, to super sprawa:) Tylko to wyczekiwanie na dwie kreski jest straszne:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No, mogę się tylko domyślać..
Kilka razy w swoim życiu już robiłam test, ale kiedy się tego bardzo pragnie pewnie emocje są sto razy większe..
Trzymam kciuki i koniecznie się pochwal, jak już będą dwie kreseczki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na pewno to zrobie:) Polubiłam to forum i mimo tego,ze już po ślubie to na forum zaglądam codziennie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo to forum uzależnia - ja jestem po ślubie ponad dwa lata a i tak raz na jakiś czas je odwiedzam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam sie i wcale mnie to nie przeraża:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A dlaczego weszłyście na forum, pierwszy raz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na forum natknęłam się kiedy planowałam ślub i wesele :)

no a potem wiadomo - chciałoby się aby ten super czas przygotowań, oczekiwania trwał jak najdłużej i jak już jest po to miło sobie co jakiś czas przypomnieć te uczucia i przeżycia... i do tego uwielbiam relacje;-)

ech rozmarzyłam się:) mogłabym hajtać się co tydzień;-

buzka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em to co rok odnawiajcie sobie przysięgę ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie oszukujmy się - to nie to samo ;) (i pewnie urok polega na niepowtarzalności tego dnia)

ale nie ma co narzekać - jest super i z tego trzeba się cieszyć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tak samo- przygotowania do ślubu mnie skusiły , żeby tu "wpaść" :) I tak zostałam na dłużej:D

Bombelkowa jak ta druga praca???
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie jak praca? Trzymam kciuki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No jestem po rozmowie.
Wrażenie w porządku, tylko chyba nie odpowiadało pani to, że nie mam zbyt długiego doświadczenia w handlu.
Praca by była fajna, bo za dobre pieniądze, z ludźmi (a nie znowu z dziećmi) no i powiązana z moimi dwiema pasjami : gospodarowanie w domu i internet.
Sklep ma stronę internetową, przez którą prowadzą też sprzedaż, więc byłoby pakowanie, odpowiadanie na mejle..
Ale jakoś nie mam mega dobrych przeczuć. Wystarczy, ze przyjdzie jakaś po handlówce i odpadam.
Jutro się dowiem.
A co u Was?
Ja właśnie postanowiłam dziś, że kończę z plastrami.
Antykoncepcję stosowałam od 17 roku życia, więc pora zacząć oczyszczanie organizmu. Poza tym w niedzielę ściągnęłam, a dopiero dziś dostałam okres.
Czuję, ze organizm ma dość.
Jakby któraś słyszała, że ktoś chce odkupić, to dajcie znać! Mam dwa nieotwarte opakowania.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam tak,ze jak wychodze z rozmowy zadowowlona, to nic z tego :) Poczekaj do jutra- może się uda:) 3mam kciuki:)

Dobra decyzja z tymi plastrami - a ja pamiętam,ze jak w sobote zdejmowałam/ zmieniałam to okres dostawałam we wtorek .
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to od soboty do wtorku są 3 dni u mnie od niedzieli do dziś.
No nie ważne, w każdym razie dość.
Mąż kręci nosem, ale trudno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie chcecie bobaska na razie??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie to, że nie chce.
Chce, i to bardzo, ale należy do nad wyraz odpowiedzialnych mężczyzn i chce abym najpierw pracę miała = macierzyński.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też trzymam kciuki za pracę:)
wiadomo, że z chęcią posiadania dziecka się nie wygra, ale praca też może być fajna:)

ja na razie b. dużo pracuję i o dziecku nie myślę. pewnie troszkę wpadłam w pułapkę chęci pięcia się po szczeblach "kariery" - niestety najlepszy wiek na dziecko zbiega się z momentem kiedy zaczynamy mieć perspektywy dobrej pracy. Albo tą dobrą pracę już mamy i chcemy się rozwijać.
Ech tyle by się chciało osiągnąć, zobaczyć poznać.
Mam nadzieję tylko, że nie przegapię tego momentu, że na dziecko będzie już za późno, ale na razie myślę, że mam jeszcze troszkę czasu ;-) ( mam 28l)

ps. teraz jestem na dwumiesięcznym urlopie naukowym i nie mogę się doczekać powrotu do roboty.... ale chociaż mam chwilkę na forum:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój też chciał,zebym miała porzadną czyt. na umowę prace. Ale dopadł go instynkt i sam mnie przekonywał,ze damy radę i bez tej kaski:) Więc się staramy ... :)
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emmeleia różni ludzi różne potrzeby , a;le faktem jest,ze te dwa momenty(zawodowy i macierzyński ) się często zbiegają:( Teoretycznie masz czas, ale w zyciu róznie bywa... Ale musisz chcieć - skoro praca daje Ci satysfakcje, to świetnie- nie ma co na siłę starać sie o dziecko i być sfrustrowaną:)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
ZGADZAM SIĘ Z TĄ PRACĄ ALE PIENIĄDZE TO NIE WSZYSTKO RODZINA NAJ WAŻNIEJSZA
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się Miki :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-daga weź trochę tych chęci na dzidziusia od swojego mężusia do próbówki i wyślij do mnie kurierem ;)
Może jak mój by je dostał, to szybciej byśmy się zdecydowali..
Ech, dziś znowu miałam fazę.. jak wracałam z rozmowy to mijałam milion młodych mamusiek z wózkami.. Czasem jak mnie takie coś chwyci to długo nie moge wyjść z dołka...

A teraz dopiero wróciliśmy z kina :)
Byliśmy na Kung fu Panda 2 :)
Pow jest super, uśmialiśmy się wiele razy więc zdecydowanie polecam.
A teraz uciekam spać.
Spokojnej nocy :* i do jutra.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aktualnie u nas ciche dni, więc na razie nie wyślę - ale jak tylko bedzie si, to połacze się telepatcznie ;D


My byliśmy ostatnio na Linczu - mocny film - polecam:)

Miłej nocki i pewnie do juterka :*
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witajcie dziewczyny, śledzę wasz wątek od początku ale dopiero teraz postanowiłam dołączyć mam nadzieje że znajdzie się tu trochę miejsca i dla mnie :) W sierpniu mina dwa lata jak jesteśmy po ślubie, mamy wspaniałego półtorej rocznego synka który jest dla mnie całym życiem. Niestety u nas nie jest wcale tak fajnie i kolorowo od czasu jak jest mały nie ukrywam że cała miłość przelałam na niego i mój mąż czuje się odrzucony i niepotrzebny. Ciągle są kłótnie i to naprawdę o pierdoły być może dlatego że z kasą u nas też nie za dobrze, kredyt na mieszkanie ja przez jakiś czas nie pracowałam a jak pracowałam to za marne grosze. Jedna z was napisała że nie chciała by wybierać miedzy rata kredytu a pieluchami my niestety jesteśmy w takiej sytuacji ale staram się być optymistka :) Od tygodnia mam prace gdzie zarobki powinny pomóc nam trochę wyjść na prostą. Jak na pierwszy wpis to i tak się chyba rozpisałam ... Miłego dnia Wam życzę i uciekam do pracy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witamy Olka:) Przede wszystkim fajnie,że piszesz, że maleństwo to nie tylko różowe barwy, bop o tym trzeba powiedzieć głośno. A co do męża to niestety to bład - czy mąż równie mocno chciał już bobaska?? My na naukach przedmałżeńskich usłyszeliśmy pewną dla nas cenna uwage: to mąz/zona ma być najważniejszy od czasu ślubu. O dzici, jeśli się pojawią , mamy dbac i je kochać, ale nie kosztem współmałżonka, bo dziecko jest z nami teoretycznie do 18stki, a druga połówka do śmierci, bo tak przysięgaliśmy i mamy pielęgnować relacje:) Zamierzamy to z mężem realizować. Bo to fajnie usłyszeć, ze jak pójdę z męzem np. do kina podrzucając dziecko babci, nie stanę się wyrodna matką- imprezowiczką:)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Olka. Cieszę się, że do nas dołączyłaś :)
Zgadzam się, że kiedy w domu pojawia się dzieciątko nie należy zaniedbywać męża. Często robimy to całkowicie nieświadomie i kiedy 'wejdziemy' w ten system za daleko, ciężko może być naprawić relacje z małżonkiem.
Loca-daga, miałaś bardzo mądrego prowadzącego nauki. Mądrze prawił ;)

Znowu mamy piękny dzień.
Dziś zamierzam oddać się czynnościom iście kobiecym (które bardzo lubie zresztą :P ) - będę prasować i sprzątać :)
a wy jakie plany macie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sama byłam zaskoczona- szłam z negatywnym nastawieiam, a później z każdych zajec wychodziłam jak zaczarowana:) Z takich mądrosci naszej prowadzącej to powiem jeszcze: Na temat tego jak można sie zbliżyć do boga i takie ta: uprawiajcie sex, bo to najlepsze modlitwa;D
Zatem modlcie się dziewczyny jak najwięcej:)

U mnie deska z rzeczami do prasowania cały czas stoi :P NIe lubie zbytnio prasowac, bo mnie nogi od stania bola:P Z tym sprzątaniem, to też muszę mieć dobry nastrój :P Ale czeka mnie dziś sprzątanie po remoncie- pomagam znajomym. Ale za to na wieczór mam super plany - idziemy z małżonem na koncert Top trendy:)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oooo, też bym poszła na top trendy.
Loca, masz specjalne zadanie! Czekamy na relacje foto! :D
Powiem Ci, ze właśnie przeczytałam Twoją relację.
Jesteś z Gdyni? :)
Doczytałam się, że miałaś obiad w LUNIE.
To nasza restauracja :) , tam byliśmy na pierwszym obiedzie z mężem, kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy i tam mi się oświadczył :) LUNA się bardzo zmieniła, kiedyś zwykłe bistro, dziś ma swój klimacik :)

A zapomniałam zapytać, czemuż to wczoraj ciche dni były ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wpuszczą nas z aparatem:/ Zwłaszcza,ze nie mamy takiego malutkiego:( Może telefonem coś zdziałamy :) Zobaczymy jak dzis beda wpuszczac, bo w niedziele tez idziemy na trendy ;D

Mieszkałam w Gdyni, teraz w Gdańsku. A Luna to nasza knajpka również:) Zmieniła sie i ma fajny klimat :) I jedzonko przepyszne:P

A ciche dni były, bo faceci są niedomyślni i maja kłopoty z pamięcia:/ A jak mi sie coś obieca i nie dotrzyma słowa, to nie ma zmiłuj - foch na maxa :D Mielismy iść na rolki, a że był dzień dziecka i dostał ode mnie gierke na kompa i nowy dżojstik, to zapomniał o bożym świecie:/
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hahaha, no to sama sobie dołek wykopałaś, biedactwo :)
Ale fajnie macie z tymi top trendami.
A że zapytam, po ile bilety w tym roku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale powiem Ci, że moj też maniak gier jest, jak gra w FIFĘ 2011 to odzywać się nie można, bo zaraz bramkę wpuszcza i mówi, że to moja wina :p
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Haha:)
Skąd ja to znam... jak mój gra w te swoje starcrafty to odzywanie się też nie jest mile widziane;-). Faceci to czasem takie duże dzieci
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja myślę, że częściej niż czasem ~em :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mężatki..
Czy Wy także płaczecie czasem przez mężów?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
raczej nie bo:
1. mi to się trafił anioł prawdziwy i nie pamiętam żeby dał mi umyślnie powód do płaczu,
2. jak się złoszczę to nie płaczę (tylko staję się złośliwą jędzą ;-))


choć przypominam sobie jeden taki przypadek że się poryczałam przez niego na całego- wypłynął wieczorem kajakiem, nie wracał bardzo długo, telefonu nie odbierał., zrobiła się już noc ześwirowałam totalnie, prawie całe jezioro obiegłam, zdążyłam już sobie obmyśleć co powiem jego rodzicom...
ale najgorsze było jak w końcu przypłynął UŚMIECHNIĘTY i zadowolony! Ja zaryczana na brzegu a ten się cieszył, że tak sobie fajnie popływał. Pierwszy i jedyny raz mu przyłożyłam ze wściekłości.
ale od razu poczułam ulgę.

a drugi raz sie poryczałam jak nie chciał iść na openera (mieliśmy bilety) a wolał oglądać mecz tenisowy - poczułam się wtedy oszukana;-)
więcej nie pamiętam - jak na ponad osiem lat bycia razem to nie wiele.

za to bardzo dużo płaczę ze wzruszenia (np płaczę na reklamach apapu, płaczę jak leci "trinny i susanah ubierają ..." ;)) )
więc naprawdę często płaczę z radości, że go mam - szczególnie przed snem....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A Tobie Bombelku się zdarza?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zdarza mi się, ale chyba nie tyle co przez niego, a dlatego, że jestem bardzo słaba psychicznie i nie potrafię i nie cierpię się z Nim kłócić.
Wiadomo kłótnie czasem się zdarzają, ale mnie w takich wypadkach od razu łapią głupie i najgorsze myśli. Chyba jestem niedowartościowana i życie za bardzo mnie doświadczyło.

Jeśli chodzi o Niego.. zdarza Mu się na mnie nakrzyczeć, atmosfera jest napięta, u Niego w pracy obecnie ciężka sytuacja, ja bez pracy. Nie jest lekko i chyba to wszystko jakoś nam bańki obciąża..
Tak próbuje sobie to tłumaczyć.

Choć mam dziś doła.
Nie zadzwonili. Dalej trzeba szukać..
Chciałabym już się przeprowadzić na nasze mieszkanko.. Nie tracić czasu na siedzenie na laptopie, tylko spożytkować go, układając ciuszki, sprzątając, porządkując ogródek..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Będzie dobrze! Jesteście małżeństwem, "drużyną" - razem dacie radę ze wszystkim. Macie siebie, a to naprawdę największa siła napędowa :))!

A powiedz Bombelku (mogę tak pisać??) gdzie będziecie mieli to mieszkanko:)? bo macie już jakieś wybrane?:)) kiedy planujecie zamieszkać?

ps. jak nie ta praca to inna, jeśli mogę coś Ci poradzić - żeby nie siedzieć w domu to przyjęłabym pracę opiekunki, a w między czasie (ale już bez takiego "ciśnienia" szukała czegoś innego)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em ależ ja doskonale wiem o opcji opiekunki i szukania innej.
Tak też właśnie robię, mam zaklepaną pracę opiekunki od 1 lipca, a teraz cały czas szukam.. wysyłam cv.

Mieszkanko mamy kupione na Witominie.
Czekamy na ostateczne papiery kredytowe, potem umowa koncowa z biurem nieruchomości, zameldować się i można mieszkać.
Mąż mówi, że od 1 lipca.. a ja to bym chętnie już poszła. Przynajmniej mogłabym sobie na spokojnie ogarnąć NASZE mieszkanko, bo tu mimo że okna mam brudne to nie chce mi się myć, bo i tak zanim ktokolwiek znów wynajmnie to zdążą się wybrudzić :P

Jasne, że możesz tak do mnie mówić :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My kupowaliśmy te najtańsze po 50 zł. Wiem- głupia jestem- ale jak zobaczyłam jak na stendzie zabawia sie w markecie gierką, to postanowiłam miu kupic;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tym płaczem to jest tak... Ja ciągle płacze, bo ma słabą psychikę:/ przez meża, bo cos zrobił, to nie płaczę, bo mam skarb, ale jek się wkurzę, to z bezsilnosci i zdenerwowania płaczę. A do męza jak coś chcę, to lecą mi łzy i mówię mu,że mi się łzy zrobiły i "wymuszam" cos:P:P:P Mąż wi,ze to na żarty i jest zawsze śmiech:D
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca-gada pomachaj nam jak będziesz w tv! Oglądam własnie.
Życze dobrej zabawy :)
a co do płaczu.. to ja też płaczę chyba właśnie z nerwów, z tego, że nie chcę się kłócić.. nie z Nim.

Spokojnego wieczoru i do jutra.
Weekend ma być gorący, więc hop w stroje i opalamy się ! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny. Coś nie mam ostatnio chwili by z Wami popisać. W dzień w pracy, a później obiadek, chwila odpoczynku, jakieś swoje sprawy i rower (od kilku dni jeżdżę codziennie, właśnie przed chwilą wróciłam, trzeba zrzucić parę kilo).

Tak czytam sobie Wasze posty i muszę powiedzieć, że śmiać mi się chciało, jak czytałam o grach komputerowych Waszych kochanych. Spojrzałam na swojego - siedzi przy kompie i gra i kątem oka ogląda film :)

Pytacie czy płaczecie przez mężów. Mi się to niestety ostatnio kilka razy zdarzyło. Nie będę się wdawać w szczegóły dlaczego, ale często mam wrażenie, że to ja jestem prowokatorką naszych ostatnich kłótni. Nawet jeżeli wiem, że tym razem to on zawinił, ja i tak biorę wszystko na siebie. Najbardziej wkurza mnie i przykro mi jest jak wieczorem, w złych humorach, leżymy w łóżku odwróceni plecami. Jak leże i zastanawiam się co powiedzieć, jak próbuję wyciągnąć rękę, przeprosić, porozmawiać, dowiedzieć się dlaczego a nie otrzymuję odpowiedzi, albo słyszę "chcę spać" - tak na odczepnego. Zawsze po kłótni i cichych dniach to ja wyciągam rękę i próbuję nas pogodzić. Ostatnio zastanawiałam się dlaczego ja pierwsza? Stwierdziłam, że poczekam by zobaczyć, kiedy on zrobi krok. I wiecie, doszłam do wniosku, że jestem cholernie niecierpliwa. Nie poczekałam, to ja się pierwsza odezwałam. Kiedyś jakiś ksiądz mi powiedział (może to było na naukach przed ślubem, nie pamiętam), że małżeństwo to jeden wielki kompromis. Coś w tym jest...

Nie zanudzam już Was :)
Jutro mam zamiar kupić rolki i nauczyć się na nich jeździć, a przy okazji namówię męża na choćby rower, bo siedzi tylko w domu. Oczywiście wszystko to po pracy...
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
P.S.

Co do ładnej pogody w weekend i opalania się... jak ja zazdroszczę wszystkim tym, którzy mogą korzystać ze słońca! Ja niestety mam zakaz opalania się od swojego dermatologa (mam problemy skórne) i endokrynologa (tarczyca). Nie chodzę do solarium, unikam dużego słońca i nie stosuję balsamów brązujących i samoopalaczy bo jakiś ich składnik mnie uczula, więc wyglądam prawie jak Albinos :)
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola.. te, które zawsze pierwsze przepraszają, chyba bardziej w związku kochają.. U nas ciche dni zawsze polegają na tym, że 'kłócimy się' / mamy wymianę zdań wieczorem, potem Mrożonek idzie do pracy, w ciągu dnia mamy wymianę smsów na temat tego co powiedzieliśmy, a jak wraca wieczorem jest słodki i do rany przyłóż. Właśnie tak wczoraj było. Powiedział mi przykre rzeczy przez telefon, ja mu odpisałam w sms'ie, potem on mi.. popłakałam się prasując, a jak wrócił z pracy to się przytulał, jak przytulanka :) Ech, takie z nas głupole :)

Nola, chorujesz na tarczycę? Niedoczynność (skoro mówisz o chudnięciu) ? Nie słyszałam nigdy o zakazie opalania w tym stanie - sama mam niedoczynność i przed ślubem chodziłam na solarium, a każde lato muszę spędzić na słońcu. Więc nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mi tego zabronił. Szczerze współczuje Tobie :*

Co do rolek to chętnie nauczę jazdy :) Jeżdżę od 10 lat bez żadnej wywrotki :) Skąd jesteś? Może kiedyś się umówimy na jazdę? :D

Mi też przydałoby się pozbyć kilku kg i jak na razie walczę z nałogiem jedzenia słodyczy. Święto raz w tygodniu i jak na razie jest dobrze.

Dzisiejszy dzień zaczął się od wycia i szczekania psa sąsiadów (dzien jak codzien) , głupi jamnik budzi nas co rano - w zeszłą sobotę o 6:22. - jak wychodzą jego właściciele. Mam go dość!

Oglądałyście wczoraj top trendy? Loca-daga jak było na żywo?
Ja muszę stwierdzić, że prócz Ani Wyszkoni, Dąbrowskiej i recitalu Piaska (który był szczętnie okrojony przez głupie reklamy) była masakra. Rodowicz powinna iść już na emeryturę moim zdaniem..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakieś 2-2,5 roku temu dowiedziałam się, że mam niedoczynność tarczycy. Moja tarczyca akurat jest strasznie malutka, wszyscy są zdziwieni. Co do opalania to endokrynolog mi tego zabronił, szczególnie solarium, ale powszechnie wiadomo jaki stosunek do solarium mają lekarze, no i dr wspomniała bym unikała dużego słońca. To samo potwierdził dermatolog (jemu akurat chodziło o to, bym nie wysyszała skóry bo niestety mam dziwną chorobę i niczym nie mogę rąk natłuścić, przez co są wiecznie suche i pękają).

Co do mojej wagi... rok temu postanowiliśmy z mężęm przejść na dietę, bo oboje mieliśmy o kilkanaście kg za dużo. Schudliśmy ok. 12 kg każde, ale znowu się "zapuściliśmy" trochę. Znowu jesteśmy na diecie, ale kilogramy nie uciekają :(

Współczuję Ci odnośnie psa sąsiadów. Mam podobnie - 2 sąsiadów i 2 psy. Z jednej i drugiej strony budynku. Najgorszy jest ten, który ma budę pod oknem od mojego pokoju :( i co rano i wieczór "jeździ" metalową miską po betonie, bo jest głodny.

Top trendów nie oglądałam, więc tym bardziej jestem ciekawa jak było. Szczególnie na żywo :)

Pozdrawiam
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola, my też z mężem do szczuplaczków nie należymy, więc się nie martw. Kochanego ciałka nigdy za wiele :)
Dziwi mnie to opalanie caly czas, bo mi nic nie mówili, dzięki Bogu ;)
Biedna jesteś z rączkami
a nie odpowiedziałaś, skąd jestes? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem z Gdańska. Do moich wiecznie suchych, popękanych i zimnych dłoni już się przyzwyczaiłam. Najgorzaj jest wczesną wiosną, jesienią i zimą, w lato moje ręce odżywają :)

Odezwę się wieczorem, teraz wracam do pracy, jeszcze godzinka i wracam do domku. A później zakupy (rolki!) i obiadek oraz sprzątanie, pranie itp.

Przypomniało mi się jeszcze coś odnośnie opalania. Kiedyś gdzieś na jakimś forum czytałam, że w wielu solariach wiszą informacje o zakazie opalania osobom z problemami z tarczycą. Jak będziesz u endokrynologa w najbliższym czasie zapytaj z ciekawości jak to się ma do tarczycy, bo ja następną wizytę mam w październiku.

Pozdrawiam
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba jednak wolę nie pytać.
Moje wyniki są bardzo dobre, pozostaje mi brać tabletki do końca życia i liczyć na to, że moje choróbska nie staną nam na drodze, kiedy będziemy starać się o dzidziusia.. bo nie ukrywam, że bardzo się o to boję..

Do wieczorka! Miłej jazdy i zakupów! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na top trendach było fajnie- mieliśmy miejsca z boku, więc widzialność taka sobie, ale ogólnie ok:) Zwłaszcza Ergo arena i organizacja super-świetnie kierowali amochodami na parking i korków nie było. Oczywiscie aparatów ie mozna, ale widziałam ludzi nawet z takimi całkiem sporymi:/ Rodowicz się nie popisała, ale piosenki były w moim klimacie:) Dla mnie rewelacja Dąbrowska i brodka i koncert Piaska:D Kora tez czadu dawała, ale musieliśmy wyjsć przed końcem, bo mąż się źle czuł:( Najgorsze było raz dwa trzy - akurat poszliśmy po jedzonko:P:P Fajne było też to,ze jak Wy mieliście reklamy to dla nas grali Ci co występowali - Wyrostek i własnie raz dwa trzy.

Na Dode na niedziele mamy miejsca na przeciwko sceny, to lepiej bedzie widać :)

Bombelkowa jeździsz na rolkach?? Bo ja właśnie we wtorek kupiłam i chce sie nauczć:) Szkoda,że w Gdyni mieszkasz - byśmy sobie pojeździły:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola ja bym sie mogła z Tobą zamienić- mogę się opalać, ale nie lubie słońca i gorąca:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca to fajnie, że dobrze się bawiliście :)

Doda jak dla mnie się popsuła. Wolałam jej piosenki w stylu ' Dwie bajki' , niż pseudo hardocorą wersję :/
Własnie, zapomniałam o Wyrostku, nic się nie zmienił :) Nadal skromny i tak się wczuwa, że aż miło patrzeć :)

Brodka dla mnie też dziwna.. Ja chyba wolę jednak typowy polski pop, bo ta pierwsza jej piosenka... Delikatnie mówiąc - dziwna :)
A ja jak było Raz Dwa Trzy przełączyłam na inny kanał :P

Loca, mówisz, że auto macie, to wsiadaj i do Gdyni to sobie pojeździmy, bo w Chyloni fajne trasy są :)

A ja własnie zmyłam podłogę, czekam aż wyschnie by móc się ruszyć, obiadek gotowy do wstawienia, czekam na męża. Kończy za 20 minut pracę biedactwo :)

a jutro na spacerek i opalanie do Sopotu chyba pojedziemy :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, zauważyłam własnie że masz na podpisie tydzień więcej niż my :)
My mamy dziś trzy tygodnie !! :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też wolałam"starą" Dodę , ale z ciekawości idziemy i Kayah ma być :) Brodka fajna - lubiłam zarówno wcześniejszą jak i obecną:)

Z tymi rolkami masakra:( Dziś byliśmy i do dupy - lewa noga się przekrzywia - nie trzymają stabilnie, a do tego maz stwierdził,że łożysko poszło:/ I na reklamacje oddaliśmy:/

Kurcze pracowita jestes i dogadzasz meżusiowi:) Mi już minęło:P Po 4 latach to już się nie chce:P:D

My dziś w Sopocie byliśmy na spacerku :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie - nam dziś 4 tygodnie stuknęły:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nam 04 lipca minie 8 lat jak jesteśmy razem, a pod koniec czerwca 3,5 roku po ślubie.

Dziewczyny właśnie się dowiedziałam, że kilka dni temu zaginął nasz dobry kolega, który od niedawna mieszka w Gdyni. Przykra sprawa :( Oboje z mężem jesteśmy w szoku. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co teraz przeżywa jego żona. Mam nadzieję, że szybko się odnajdzie.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My jestesmy 4 lata razem , 2,5 roku po cywilnym i 4 tygodnie po kościelnym:P

O kurcze przykra sprawa:( Tak łatwo nie będzie się jej pozbierac, ale najważniejsze, żeby nie została z tym sama. Mają dzieci??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, mają synka, w zeszłym roku miał komunię, więc teraz ma chyba 9 lat. Kolega jest jedynym żywicielem rodziny, żona nie pracuje bo sporo choruje. Przeprowadzili się do Gdyni ze względu na pracę a tu takie coś. No nic, mam nadzieję, że kolega szybko się odnajdzie.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze miejmy nadzije,że wszystko się wyjaśni :) Tylko,żeby nie okazało się,że zostawił żonę bez słowa:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojej, straszna sprawa z tym kolegą.. Ale, żeby tak bez słowa?
Musiały być jakieś symptomy albo coś musiało się wydarzyć - może się pokłócili, albo stracił pracę i się załamał, że nie utrzyma rodziny?

My będziemy mieć w sierpniu 3 lata (byłoby teraz w marcu, ale pół roku mieliśmy przerwy i teoretycznie nie byliśmy razem ... Heh.. długa i ciekawa historia ;P) ..

Nola, wiesz, ja nie robię tego tyle co dla niego, jak dla siebie. Jestem pedantką i lubię żyć w czystości. Mąż mówi że mam fioła na punkcie sprzątania, ale mam to gdzieś. Jak mieszkał u mamy swojej, to ciągle kichał, bo ma alergię na kurz a u nas nic nie kicha.
Poza tym, mam nadzieję, że uda mi się utrzymywać porządek, kiedy będzie dziecko. Jak chodziłam po domach - jak się zajmowałam prywatnie, to niekiedy byłam przerażona. Raczkujące dziecko, a dywanie wszystko. Okruchy, włosy, kurz, papierki jakieś. Masakra.

Daga - przykra sprawa z rolkami. Ja z moich jestem zadowolona. A jakiej firmy kupiłaś?

Mamy znów piękny dzień, czekam aż małżon się ruszy, bo 'źle' się czuje a mieliśmy jechać do Sopotu. Może spotkam jakąś gwiazdę z Top Trend-ów :P
Miłego dnia i do wieczorka :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rolki były bezimienne:/ I to był bła, ale nie chciałam kupować nic markowego na pierwszy raz- bałam się ,że albo zniszczę albo co bardziej prawdopodobne znudzą mi się:P

Co z tymi chłopami, jak trzeba gdzieś iść, to źle się czują- węszę podstęp:P:P

Jak spotkasz kogoś, to daj znać:D

Pozdrawiam dziewczęta:*
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Leniwce takie, a mój jeszcze w dodatku nie lubi takiego ciepła.
Ja to bym dziś mogła i chętnie bym leżała na plaży. Tylko mam ostatni dzień @ i jak to bywa w takie dni kobieta się martwi czy tu nie przeleci, a tam.. :P
No, ale byliśmy w Sopocie :) Lody truskawkowe zjedliśmy a z gwiazd to Adama Lampert'a tego gitarzystę Dody :) a tak to niestety nikogo :(

Sopot stał się stolicą ... gejów :D
W każdej kawiarcence niezliczona ilość gejów. Bądź trendy - bądź gejem :)

Jutro chyba poleżę na balkonie.
A tymczasem idę robić obiadek. A co u Was?
Co na niedzielny obiad? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej, dziewczyny - zazdroszczę Wam wolnego weekendu, czasu, spacerków... w połowie czerwca mam cztery dni podrząd ważnych egzaminów i od dwóch miechów w sumie nie wychodzę z domu i tylko zakuwam:( dziennie po ok 10- 14 godzin.... cały swój urlop wykorzystuję więc już w tym roku nie bedzie wakacji:(

świruje już mocno, nie idzie ze mną na żaden temat pogadać (tylko o nauce potrafię mówic;-) )
bo dla mnie zdanie ich to jak spełnienie marzeń i uwieńczenie ponad 9 lat harówy - podchodzę pierwszy raz - jak się nie uda następny raz za ponad rok:(

plus taki, że mam wymówkę od gotowania i mąż wieczorem przygotowuje mi na następny dzień obiad (co mu w sumie słabo idzie ;-)) no i na balkonie trochę się opaliłam:)
ale sprzątać uwielbiam więc o to nadal dbam:)


od 14 czerwca trzymajcie kciuki - bardzo mi się przydadzą!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://www.youtube.com/watch?v=S0z1Mo7O6dE&NR=1&feature=fvwp

i coś dla Was - za mną ta piosenka chodzi od miesiąca - właśnie znów sobie słucham:) młody jest genialny!
buzka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em, pewnie że będziemy trzymać kciuki! Biedna jesteś z tym zakuwaniem, ja w swoim obecnym wieku przypuszczam, że umarłabym jakbym musiała się uczyć na jakieś egzaminy.
Mózg by odmówił posłuszeństwa :)

Czemu mąż nie radzi sobie z gotowaniem? Należy do tych zdolniaszków, które potrafią przypalić wodę na herbatę? hi hi hi :) (żarcik).
My teraz oglądamy meczyk.
Dużo dzis rozmyślaliśmy o nowym mieszkanku.
Mamy już wybrane mebelki :) Pochwalę się Wam, a co? :D

http://www.abra-meble.pl/scianka-havana-a-bis.html - nie ma tu niestety komody - ale chodzi o 'fason' że tak się wyrażę :)
dodatkowo musimy kupić stół-ławę, bo jakby przyszły mamuśki na obiad, to trza mieć gdzie posadzić je :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie wróciliśmy ze spacerku i obiadku - naleśniki jak smok na przymorzu i spacerek po molo i wieeeelgaśna wata cukrowa:D A później najlepsze lody pod słońcem z misia- pychota:) Polecam:)


Mój mąż kiedyś gotował i to pysznie:) Teraz w tyg mu się nie chce(mi zresztą też;P ale coś tam gotuję), a w weekendy przewaznie poza domem jemy;) Takie z nas sie okropne leniuchy zrobiły ;P

Żaneta chwal się chwal - po to tu jesteśmy :D Mebelki nie w moim stylu do końca,a le nie są złe:) My mamy stare meble(antyki) i chcemy się ich pozbyc, ale się za to zabrać nie mozemy, bo musimy wycenić:/

Em podziwiam Cię za ambicje i chęci do nauki - ja mam podobnie jak bombelkowa:P

Teraz na Trendy sie szykujemy:) Pozdrawiam:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, my chcemy ciemne, bo nie będzie widać palców :p
za to będę widzieć dobrze kurz, kiedy pora go zetrzeć hi hi hi
a skąd wiesz jak mam na imię? :D

Bawcie się dobrze, Trendziarze! :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z podwiązki:P Oj tak- kurz mega widac - ale co to dla Ciebie czyścioszku:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzięki za kciuki - przydadzą się najbardziej na świecie:))) prawda jest taka, że też bym już chętnie od uczenia się odpoczęła !

Moj M. generalnie lubi gotować, przeważnie całkiem nieźle mu wychodzi tylko czasem nie ma wyczucia - ostatnio chciał zrobić gulasz na winie - wlał tam prawie dwie(!!!) butelki wina...;-) i samo mięso... jak spróbowałam to myślałam, że to zamach na moje życie ;-) albo co najmniej trzeźwość ;-))
i doprawia od serca;-)w ogóle z gotowaniem mamy problem bo pracujemy do późna i w ciągu tygodnia w domu w ogóle nie gotujemy - no może kolację...

A Wy gotujecie codziennie??? a może Wasi ukochani?:)
Macie może jakieś pomysły co można przygotować wieczorem i zabrać do pracy? bo jedzenia z knajp mam już po dziurki w nosie ( nigdy nie wiesz jakie świństwo Ci serwują) i wychodzi drożej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ loca doga miłej zabawy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ bombelku a to mieszkano to kupujecie na wtórnym?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em kupiliśmy na wtórnym. Nie chcieliśmy na pierwotnym, ze względu na to, że mamy 100% kredytu i nie mielibyśmy za co wykończyć mieszkanka. a tu, można się wprowadzić i od razu mieszkać. Jest też sporo mebli, więc nie będzie tak, że wstyd zaprosić, bo np. nie mamy kanapy :)
Ahh.. nie moge się już doczekać :))

Co do gotowania. Ja gotuję w niedzielę zwykle na dwa dni. Mąż jada obiady w pracy, ja obecnie w domu. Jesteśmy bardzo kurczakowi, więc dużo posiłków opiera się na piersiach z kurczaka.
Co można zabrać do pracy?
~ em, ja robię mężowi często właśnie gulasz, makaron z różnymi sosami, risotto brokułowe (natchnieniem był słoiczek Bobovity z jedzonkiem dla dzieci ;) ) , czasem naleśniki z różnym nadzieniem, od czasu do czasu kotlety w sosie pomidorowym, jutro akurat będzie miał gołąbki teściowej, ostatnio miał też bigos.
Są to wszystko dania, które możesz zrobić śmiało na dwa dni i przechować spokojnie w lodówce.
W jeden dzień w tygodniu jada coś na mieście, a potem znów na dwa dni np. zupka :)
Wiem.. dobrze ze mną ma :P
Jutro właśnie robię risotto, bo dawno nie mieliśmy, zawsze staram się, aby w tygodniu były dwa dania inne niż w poprzednim, żeby była zachowana różnorodność :)
Dziś mieliśmy nóżki z kurczaka pomysł na .. z woreczka. Pychotka :)

Kończę na dziś. Idę zagrać z mężem w Fifę a potem X-factor. Na kogo stawiacie? :> Ja na Gienka.
buziaki i miłego wieczorku :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ bombelek, dzięki za rady - muszę się zabrać (po egzamie ;-) ) za gotowanie. właśnie takie dania "dwudniowe" mogą się u nas sprawdzić:)!

też oglądaliśmy x- faktora i fajnie, że gienek wygrał choć kibicowałam po trochu każdemu, a duet ady z basią był dla mnie mistrzostwem świata:)

z tym mieszkaniem na wtórnym to dobry pomysł:) wiem co mówie;-) oprócz tych wszystkich zalet jakie podałaś plus jest jeszcze taki, że nie ryzykujesz, że developer upadnie albo że będziesz musiała sie z nim użerać :(
i nie ma problemu "kanapy";-) a ten znam z własnego przypadku - z moim M. wprowadziliśmy się do nowego mieszkania prawie rok temu - na urządzenie poszły jakieś kosmiczne pieniądze (nie wiem do końca jak my to zrobiliśmy, ale założony budżet przekroczyliśmy dwukrotnie...)
no i kanapy jeszcze nie kupiliśmy (stoi taka maleńka, stara, z poprzedniego mieszkania) :) i gdzieniegdzie wiszą żarówki:))
ale też jest fajnie, powoli się dorabiamy kolejnych rzeczy:) mieszkania szukaliśmy ponad rok, oglądaliśmy prawie tylko na wtórnym, ale w tym które ostatecznie kupiliśmy od developera po prostu od razu się zakochałam i nie było mowy o innym. a wcześniej mieszkaliśmy w kawalerce...masakra;-)

mieszkanie na swoim to wspaniała rzecz! życzę Wam jak najszybszej przeprowadzki do własnego gniazdka!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em a gdzie kupiliście to mieszkanko, jeśli można spytać?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ bombl, a można:) w gdańsku, zaraz jak się kończy chełm, dokładnie na nieborowskiej. pracujemy oboje w centrum gd więc lokalizację wybieraliśmy trochę pod tym względem. No i obydwoje blisko mamy rodziców:) a, że to fajne ludki to miło ich mieć koło siebie (ale bez przesady;-))

jakbyś miała jakieś pytania dot. wykańczania, mebli, kafelek farb, klei, podłóg i całek wesołej reszty to wal śmiało;-) jestem na bieżąco:)

ja natomiast potrzebuję namiarów właśnie na te nieszczęsne kanapy:) może wiecie czy jakaś firma robi kanapy na wymiar?? (szukam niskiej, rozłożystej, szerokiej, narożnikowej i najlepiej rozkładanej. Do tego pięknej i taniej!:) no i szarej!
ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

miłej nocy dziewczęta;-) śpijcie dobrze, a ja wracam do książek (blee)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też chciałam kanapę pod wymiar, ale to się nie opłaca po prostu. Kupiliśmy w firmie Nidzica z materiału AquaClean - nie beudzący materiał. Tzn brudzi się, ale wystarczy przetrzeć szmatka mokrą (namoczoną w wodzie mineralnej, nie kranówie) i wszystkie plamy schodzą. Mamy ją już z 9 miesięcy, sypia na niej nasz 52kg czarny, kudłaty pies (oczywiście jak ja nie widzę... :/) i nie ma żadnych plam. Także gorąco go polecam.
Ja mieszkania od dewelopera bym nie kupiła, bo uważam że robią straszne przekręty i wiele wad wychodzi po odbiorze mieszkania. Takie mieszkanie można kupić jak ktoś pomieszka 4,5 lat i już wady zostaną naprawione. Na przeciwko nas powstał kompleks apartamentowców, 2 tygodnie po odbiorze ludziom popękały rury i pozalewało mieszkania... Nie, ja dziękuję za mieszkanie od dewelopera :P
Jeśli kogoś przestraszyłam to przepraszam....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Koncert trendy suuper (tzn doda i kayah i paranienormalni:):):))
Udało nam się przemycić aparat,więc mam kilka fotek:D

My też mamy mieszkanie z rynku wtórnego i sobie chwalimy - fakt trzeba było wyremontować( i nadal pozostałą łazienka) ale jest super:) Kilku znajmych ma nowe mieszkanka i są takie przeboje,że az strach:/ Jak nie "niedociągnięcia" dewelopera, to kiepskie ekipy remontowe:/ Mój mąż sam wszystko- taki skarb:) Nawet zrobił wielką szafe przesuwaną na przedpokój :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My mamy jedną kanapę swoją, a drugą (fioletową :D) dostaniemy od mojej mamy z domu rodzinnego. Kanapa jest nówka praktycznie, ma rok i od mojej wyprowadzki nikt na niej nie sypiał. Jest zwykła, rozkładana, a kolor jest móóóój :))

Co do farb i innych materiałów budowlanych nie będą nam potrzebne, bardziej by mi się przydały rady z działu ogrodnictwa, bo mamy ogródek i jest on w masakrycznym stanie. Więc na przyszłą wiosnę, będę zgłębiać tajniki ogrodnictwa :)

Kolejny piękny dzień.
Czekam aż wyschną mi włosy i jadę na rynek po małe zakupy. Truskaweczki znów kupię :)
Dziś pierwszy dzień bez plastra - czuję że się oczyszczam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, to czekamy na zdjęcia!
Ja oglądałam troszkę w przerwach X-factora. I Kayah nic się nie zmieniła :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

To tyle- z góry przepraszam za słabą jakosć, ale w pierwszym rzędzie nie siedzieliśmy :P:P
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie narzekaj na jakość fotek - wyszły dobrze :)

Ja siedzę w pracy i czekam, aż wodę włączą (obok robią skrzyżowanie i wyłączyli bo rury wymieniają), bo chętnie umyłabym łapki i kawy się napiła :)

Co do gotowania... kiedyś gotowałam codziennie, teraz różnie. Jak wracamy do domu ok. 17 czy później to nic się nie chce. Staram się coś tam upichcić, często na 2 dni. Taka obiadokolacja. U mnie też często kurczak bo mąż lubi a ja już na niego patrzeć nie mogę czasami.

Co do mieszkania to Wam zazdroszczę - ja się gnieżdżę w wynajętej kawalerce. Marzę o własnym, ale na razie brak kasy. Wiem jedno, na pewno jak będziemy kupować to tylko na wtórnym, by wejść i mieszkać (no ewentualnie coś tam odświeżyć, ściany pomalować).

Wracam do pracy, bo kolega obok dziwnie na mnie patrzy :)
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to jeszcze słowo w obronie nowego mieszkania od developera - największy plus: można je zrobić całkowicie z własną wizją i potrzebami - poprzestawiać ściany bez większego problemu, zmienić miejsce urządzeń, ustawić wszystko tak żeby spełnialo nasze potrzeby w 100%:)
Czuć, że mieszkanie jest "tylko" Twoje:)
rozumiem ułatwienia jakie niesie mieszkanie z rynku wtórnego, ale nie chciałabym mieć po kimś prysznica, wanny, szaf. Co swoje to swoje:) a z wtórnym mogą również być przeboje - przed ludzką nieuczciwością się nie ucieknie... (postępowania komornicze, wpisy hipoteczne, nieujawnieni spadkobiercy oraz wszelkie wady techniczne...)

nie mniej jednak - swoje gniazdko to jest to!:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
emmeleila - Kochana, oczywiście masz 100% rację. Dlatego każdy kto decyduje się na kupno mieszkania/domu musi przemyśleć co jest dla niego najważniejsze.
Ja zakochałam się w naszym domku od pierwszego wejrzenia i wiedziałam "że to jest to", podobnie mój mąż. Właśnie przeprowadzamy mały remont, żeby dopasować mieszkanie do naszych potrzeb - przestawiamy ściany itp. Koszmar prawdziwy, ale jakoś i tak się strasznie cieszę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Natalia: Mały remont- przestawiamy ściany :D ?? To jaki jest duży :D?? Gdzie mieszkacie??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ em a ja sie z Tobą nie zgodzę (a co?! :P)
mieszkanie na rynku wtórnym też można dopasować pod własne widzimisia. Co więcej, oglądaliśmy sporo mieszkań i jakby to nie spełniało naszych wymogów (pod względem wizualnym, odległość od zkm, od infrastruktury) to byśmy się na nie nie zdecydowali.
Jeśli zaś chodzi o rzeczy po kimś - obecnie tam jest prysznic (ktory gruntownie wymyję - jak wszystko zresztą..) , kiedyś mamy zamiar zrobić wannę - więc będzie 'nasza', meble : została zabudowa kuchenna (szafki śliczne, dużo i bardzo w moim stylu) , w dużym pokoju fotele typu finka (uwielbiam i zawsze o nich marzyłam), mamy własne nakrycia (fioletowe) na kanapę i fotele. W sypialni będzie nasze łóżko, nasza komódka z ikeii, a dodatkowo dokupujemy własny zestaw mebli do dużego pokoju. Z tego co będzie typowo po poprzednich właścicielach to : obraz wodospadów podłączany do prądu, który nam zostawiają w prezencie :P , umywalka, kibelek i tyle. Wszystko inne nasze. Zresztą, ja wychodzę z założenia, że to nie rzeczy i ściany tworzą dom, tylko ludzie w którzy w nim mieszkają. Gdyby nas było stać = mielibyśmy wsparcie rodziców, nie wykluczam, że zdecydowalibyśmy się na deweloperskie, choć nowe budownictwo ze względu na cieńkie ściany mamy przeklęte (obecnie wynajmujemy w budynku z 2005 roku), dlatego też chcieliśmy aby nie był to blok pierwszej młodości.
Każdy ma swoją wizję tego, w czym i jak chce mieszkać.
Ja swoją argumentuje własnie tak :)

Loca, zdjęcia super. Kayah bardzo wyraźna :)

Dziewczyny, nie znacie kogoś kto używa plastrow Evra i chce odkupić dwa opakowania?

Lecę na plac zabaw z siostrzeńcami.
Ukrop niesamowity, ale czego się nie robi z miłości :D :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No mały remont bo nie w całym domu;) My mieszkamy dość nietypowo, mamy połowę domku i przerabiamy tylko jeden pokój na dwa mniejsze (ale przy okazji wymieniamy elektrykę, robimy sufit itp).

Dziewczyny, wszystko zależy od tego co się chce. Mieszkanie od dewelopera ma swoje uroki, bo wszystko jest od razu nowe, nie ma tak jak u nas grzebania się ze starymi kablami itp. Ale ma też swoje wady, tak samo jest z mieszkaniami z rynku wtórnego. Ja tak zaaranżowałam nasz dom, że nie czuje się w nim obco. Jest nasz i tylko nasz ;) Wcale nie odczuwam tego, że jest on po kimś.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ Natalia T : dokładnie o to chodzi - wszystko ma zalety i wady. chodzi o to żeby się nie zamykać na jedną opcję. my po szukaniu tylko na wtórnym nagle zdecydowaliśmy się na nowe ;-) i widzę tego zarówno plusy jak i minusy (choć na szczęście z budynkiem jest na razie wszystko ok) po prostu mieszkanie i okolica miało wszystko czego szukaliśmy - a mieliśmy pięć milionów wymagań;-)
no i trzeba szukać okazji :) a teraz jest jeszcze dobry moment bo kredyty staniały w porównaniu do tego co było zaraz jak się zaczął kryzys...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witajcie Kobitki!

Ja tu pierwszy raz,więc troche o sobie.Mężatką jestem od 1,5 roku i mam synka który ma 1,5 roku...

Niby to krótko po slubie a już się wszystko piep....Jakieś 4 miesiące temu przeprowadziliśmy się do swojego wymarzonego mieszkanka.Już wcześniej było nie najlepiej,ale wszyscy tłumaczyli zamieszkacie razem to będzie lepiej....a tym czasem jest gorzej.

Mąż pracuje wraca do domu,je obiad,siada przed tv i już go nie ma.Nieraz jeszcze uciszał mnie i synka że mamy bawić się ciszej bo mu przeszkadzamy.Nie spędzamy razem czasu i o sexie też nie ma mowy już od dłuższego czasu bo ciągle jest zmęczony.....ale jeśli zadzwonia koledzy dostaje zastrzyku energii i wyfrówa z domu.Tłumaczyłam że jeśli coś się nie zmieni to nasze małżeństwo się poprostu rozpadnie,prosiłam nie raz żebyśmy gdzies razem wyszli,spędzili troche czasu razem,żeby był dla mnie odrobine czulszy-na nic.Ostatnio nawet mu powiedziałam że wracam do rodziców bo mam tego już dosyć.Prosił o kolejną szanse...no więc ją dostał.Trafił się kawalerski jego kumpla,gdzie doskonale wiedział że mają na nim być gołe babeczki itd.Od tygodnia mu trułam że nie podoba mi się że idzie,że małżeństwo nam się rozpada i że może spędzili byśmy ten czas razem...wybrał impreze...wrócił nie samowicie pijany i po raz pierwszy mnie uderzył...spakowałam się i chciałam jechać do rodziców,powiedział mi:"w********aj!"-wyobrażacie to sobie???położyłam się u dziecka w pokoju i płakałam...Zastanawiam sie poważnie nad rozstaniem....i potrzebuje troche wsparcia chociażby z waszej strony,żebym wiedziała że nie robie żle
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Gisia!
Oczywiście, że nie robisz źle. Mężczyzna który uderzy kobietę, nawet jeśli przeprosi zrobi to kolejny raz.. Takie moje zdanie.
Więc dla dobra swojego i Waszego synka, powinnaś zdecydować co jest dla Was dobre. Skoro prośby i Twoje chęci nie wystarczają, by mąż ruszył tyłek i zabrał swoją rodzinę na spacer, by ratować małżeństwo - nie jest Was warty..
Przykro mi bylo czytając Twój post.. nie wyobrażam sobie, co ja bym zrobiła.. ale obcym łatwiej pomóc często bardziej niż samemu sobie.
Dlatego przemyśl wszystko i pamiętaj, że nikt nie ma prawa bić Cię i upokażać.

Kobitki ja dziś jadę do mamy. Średnio mi się chcę, ale marudzi mi od tygodnia.
Pogoda znow ładna.
Bedę wieczorem. buziaki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Gisia:) Zgadzam się z bombelkowa:) Absolutnie nie ma sytuacji, która mogłaby usprawiedliwić takie zachowanie !!!! Pomyśl o maluchu, który niczym nie zasłużył sobie na takie dzieciństwo! Mam pytanko: czy bawisz się w obiadki, kolacyjki, kanapeczki , pranie i sprzątanie dla swojego męza??



Żaneta czyżbyś tak jak ja nie lubiła wpadać do mamuni:P A jak już jestes, to niezbyt długo?? Ja tak mam:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie zdałam sobie sprawę,że to już miesiąc :P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gisio - to co piszesz jest naprawdę smutne. bardzo Ci współczuję. domyślam się, że łatwo jest w takiej sytuacji radzić, siedząc jak ja przed kompem, a coś zupełnie innego przeżywać to.

niemniej jednak - nie możesz tego zostawić tak jak jest!!! masz dziecko, musisz być silna i nie możesz pozwolić aby Twoje maleństwo wychowywało się w takim domu - gdzie rodzice się nie kochają, gdzie brak jest wzorców. I wierz mi - bedzie miało do Ciebie żal, że kazałaś mu dorastać w takim domu.

Jeżeli teraz "dla dobra dziecka" przymkniesz oko na to co robi Twój mąż (bicie!!!!) to za kilka lat szanse, że się z tego wyrwiesz znacznie zmaleją- ludzie niestety się przyzwyczajają do wszystkiego. I skoro Twój facet tak się zachowuje to niestety, ale chyba Cię nie kocha - niezależnie od tego co mówi. Czyny są najważniejsze. Chcesz sobie dla niego zmarnować życie???

Czy masz możliwość żeby się usamodzielnić od męża? możesz zamieszkać z rodzicami? może separacja?

jeśli chcesz dać mu szansę - możesz to zrobić, ale musisz mieć pewność, że gdy ją zmarnuje nie bedzie odwrotu. Musisz (po prostu musisz!) znaleźć w sobie siłę i być konsekwentną. Choćby dla tego żeby móc patrzeć w lustro...

glowa do góry, jeśli chcesz pogadać to możesz pisać też na priv:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Gisio :)

Absolutnie zgadzam się z przedmówczyniami, że nie możesz tak tego zostawić. Jak mąż raz Cię uderzył zrobi to ponownie, jeśli nie za miesiąc to za rok. Takie moje zdanie. Szansa należy się oczywiście każdemu, ale nie może być sytuacji, że za każdym razem jak coś jest nie tak będzie mówił "daj mi ostatnią szansę" i tak w kółko. Jeśli masz możliwość wyjedź na kilka dni do rodziców - ot tak, by odpocząć. Niech mąż sobie wszystko przemyśli. Zobaczysz w trakcie nieobecności jak się będzie zachowywał. Czy zadzwoni zapytać co słychać, jak maleństwo, czy totalnie Was oleje. Moim zdaniem, jeżeli przedłoży kumpli nas Ciebie i dziecko - odpowiedz sobie sama, czy warto? Jesteś młoda, masz całe życie przed sobą i przede wszystkim synka, o którym nie możesz zapominać.

Pamiętaj, że na świecie jest wielu naprawdę wartościowych facetów, jeśli nie on to inny. Trzymam kciuki :)
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cieszę się że jesteście tego samego zdania co ja.....z kim bym nie rozmawiała ciągle słysze:" Macie dziecko musicie się dogadać" lub "Nie wyprowadzaj się od niego przecież to również twoje mieszkanie" i zaczełam wątpić w samą siebie.
Oczywiście ze moge wrócić do rodziców na jakiś tam czas i też nad tym myślałam,już kilka razy nawet się pakowałam...Jak już pisałam od dłuższego czasu jest żle i już kilka razy dawałam mu ta ostatnią szanse....najgorsze jest to że ja się chyba boje tak naprawdę zostać sama.Teraz znowu dałam mu tą ostatnią szanse...ale obiecuje sama sobie że tym razem to już naprawdę ostatni raz.W ten weekend jest wesele znajomych.Wiadomo będzie alkohol itd...zobaczymy.Pewna jestem że będzie coś nie tak i szczerze mówiąc aż boję się jechać na wesele..ale musze chcąc się przekonać czy mam rację...
Bawiłam się w obiadki,sprzątanie,śniadanka do pracy....wiem że zle zrobiłam:(chciałam żeby było wszystko dobrze,ale wyszło jak wyszło
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy Twoi rodzice Ci pomogą?? Masz jeszcze kogoś, kto Cię wesprze w realu??

Z tym usługiwaniem natychmiast skończ - do momentu wyprowadzki niech poczuje, ze wczasy się kończyły - może na oczy przejrzy! I nie daj się zwodzić "ostatnim szansom ".

A na tym weselu baw się dobrze- miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle:)


Dziewczyny dziś to ja przesadziłam:) Tak się spiekłam:P I głupia zamiast kremem z filtrem posmarowałam się przyspieszczem opalania:D Chciałam, to mam:) Ale i tak uważam,zę to opalanie to ogromny plus bycia opiekunką:D Na plaży bym nie wytrzymała, a na placu zabaw jest ok;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca,moja mama cały czas mnie wspiera jak tylko może....chyba nawet odnosze wrażenie że wolała by żebym wróciła do domu.Nie rozmawwiałam z mamą o tym co dzieje się między mną a mężem,ale chyba sama widzi...jak do nas przyjeżdza
Przed ślubem było zupełnie inaczej....nie iem co tak na niego zadziałało...Czy ślub faktycznie aż tak zmienia ludzi?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej dziewczyny.
Gisia dobrze, że masz wsparcie w mamie i nie obwinia Cię za to co się dzieje w jakikolwiek sposób.
Powiem Wam szczerze, że przeczytałam posta Gisi mojemu mężowi. Stwierdził, że Twój mąż się jeszcze nie wychulał. Najwyraźniej małżeństwo i dzidzia spadło na Niego za szybko. Dlatego jak tylko ma okazję to ucieka do kolegów. Mój Mrożonek mówi, że powinna porozmawiać z Nim osoba trzecia. Skoro nie docierają do Niego Twoje racje (w których masz absolutną słuszność), to może dotrze do Niego jak porozmawia z Nim Wasz wspólny przyjaciel, albo Twoja mama?
Co do uderzenia Ciebie, nie ma żadnego wytłumaczenia i tu, nie ma prawa się powtórzyć.
Gisia, trzymaj się !

Loca, ja spaliłam sobie wczoraj ramionko (jedno, shit! :P )
Pobyt u mamy był sympatyczny - byłam z nią w Nomi i oglądałam fioletowe dywany :D
Spędziłam też trochę czasu z moim kochanym psiakiem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To przeprowadź się do niej :) jak było między Wami zanim pojawiło się dziecko?? Jak sie zachowywałaś wcześniej a jak teraz?? Ogólnie slub niby zmienia facetó, bo już upolowali i się nie starają, ale on ma z Tobą dobrze, bo nadal mu nadskakujesz i nadal masz ochotę na bliskość, więc niebardzo rozumiem jego zachowanie:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja ramiona w miarę równo, za to nogi takim pasem tylko z przodu:P:P jutro już się kremem smaruje;) Widzę, że fiolet lubisz- ja też ale jak na razie tylko na ciuchach to widać :) W domku raczej ciemne wszystko-szaro czarne, tylko kanapa i pokrowce na krzesła czerwone:D

właśnie wybieramy się z małżonem na randkę :P Zobaczymy co nam z tego wyjdzie:) Dziś dzień sexu, to tzrza poświętować:P:P:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
udanej randki i jej efektów! ;-) bawcie się dobrze!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A przed ślubem mieszkaliście razem? a może zamiast wracać do rodziców, jemu wystawić walizki? mieszkanie macie wspólne czy jego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
em dziękujemy:D tylko pgoda się psuć zaczyna:/


Ten jej maż to jakiś gburowaty i oporny,więc może jej być cięzko:( Mają chyba wspólne mieszkanko.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, Wam to dobrze, ciągle randkujecie :P
Bawcie się dobrze :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U locki widać, że randkowaniem wszystko ok, a jak reszta?;)

Dziewczyny - czy Wasi faceci często Was gdzieś zabierają?:) gdzie lubicie chodzić z Waszymi mężczyznami ?
( gdzie lubicie chodzić bez nich to już osobny temat;-) )

i nie mam na myśli zakupów w spożywczaku;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
My się oboje "zapuściliśmy". Ciągle tylko praca, dom, praca, dom i tak w kółko. Średnio raz w miesiącu wyjazd 170km za Gdańsk do rodziców. Czasem jakiś spacer w niedzielę (bo w tygodniu męża nigdzie nie wyciągnę). Ja chcąc się ostatnio rozerwać (bo mam już dość czterech ścian) zaczęłam jeździć rowerem (a dziś nareszcie kupiłam rolki!).

Tak naprawdę to też nie mamy z kim wychodzić. Ile można chodzić na "romantyczne" spacery? Chciałoby się do ludzi gdzieś wyjść. Znajomych tak naprawdę nie mamy, co mnie wkurza niesamowicie. Ostatnio nawet męża pytałam, czy nie tęskni do ludzi, czy nie poznałby kogoś nowego - odpowiedział "może". Już prawie 4 lata mieszkamy w Gdańsku, ale ciągle jesteśmy tu nowi. Większość naszych znajomych rozjechała się po świecie, założyła swoje rodziny. Wkurza mnie to siedzenie w domu!

Wiem, że jak zaproponuje mężowi wyjście gdzieś na piwo, czy do kina stwierdzi, że szkoda kasy - piwo kupi w sklepie i w domu wypije a film ściągnie. Kurczę, ciężko go gdziekolwiek wyciągnąć.

Wiecie, może to głupie, ale ja sama boję się poznawać kogoś nowego (tak w realu). Głupio by mi było zostawić męża samego (już nawet jak na rower ide sama to źle sie czuje) w domu, a ja miałabym się świetnie bawić. Wiem, że pewnie to byłby jakiś sposób by i jego wyciągnać ale nie umiem tak. My zawsze wszystko robiliśmy razem. Chętnie pozbyłabym się kochanego z domu, chciałabym, żeby wrócił do domu pijany o 2 w nocy z imprezy z kumplami.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny ! Dziewczyny !
Przybiegłam się pochwalić jakiego mam fajnego męża :D
Mieliśmy się przeprowadzić około 1 lipca, a dziś powiedział, że planował mi zrobić niespodzianke i w czwartek podpisujemy ostateczną umowę koncową z pośredniczką, w środę załatwiamy notariusza i do końca tygodnia (w środę najcięższe rzeczy dużym autem) się przenosimy !
Cieszę się niesamowicie.. :))

Co do pytania ~em..
My podobnie jak Nola.. zapuściliśmy się. Nie mamy za dużo znajomych, wszyscy mają rodziny = dzieci i swoje sprawy na głowie. Wychodzimy raz/dwa razy w miesiącu do kina, w niedzielę na spacer, w tygodniu ostatnio to tylko załatwiamy sprawy - a tu kredyt, a tu z mieszkaniem..
Mam nadzieję, że po przeprowadzce się to zmieni.
Co do wychodzenia samemu.. Ja też się źle czuję jak sama wychodzę na rolki. Na zakupy to mogę, co więcej mój J. nie przepada i idzie tylko jak musi :P
Też się przyzwyczaiłam że wszystko razem, a jak mówię J. że nie chcę bez Niego to się złości, że musimy coś robić osobno :)

A jeszcze Wam powiem w tajemnicy...
że może jak wszystko już będzie na nowym mieszkanku ok..
to zaczniemy się starać..

:)
Słodkich snów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To się randka udała:) Powiem Wam,że nigdy nie było z tym problemu - od zawsze dość intensywnie się spotykaliśmy:P Teraz jest tylko taka różnic, że ja te randki przeważnie wymyślam, ale małżon zbytnich oporów nie ma :) I jak na te wspólne 4 lata, to jest super - ostatnio, to nawet czesciej wychodzimy np na kawkę niż kiedyś:) Wszystko lubimy robić razem(nawet jak samochód naprawia, to idę z nim do garażu a to kluczyk podać, a to koło odkrecić:D O ile obie osoby lubią taki "wspólny układ", to moim zdaniem jest to recepta na sukces:) Mąz nie wychodzi z kolegami, nie pije, więc pijany też nie wraca- skarb prawdziwy:) Ja czasem wychodzę z przyjaciółką na kawkę, ale albo rano, jak mąz w pracy , ajka po południu, to właściwie siedzę jak na szpilkach,zeby wracać juz - taka jestem pokręcona:P Czasem wspolnie się z Nią spotykamy i tak jest najfajniej:)


Szkoda dziewczyny,ze Wy się zapuściłyście- dbajcie o zwiazek i nie pozwólcie się wkraść nudzie!! I nie miejcie wyrzutów sumienia - skoro nie chcą z Wami, to mają peszka:P:P

Żanetka widzę,że też masz skarb w domu:) Cieszę się kochana:) I 3mam kciuki,żeby wszystko było si, bo wtedy obie będziemy "staraczkami:P:P"


Jakie plany na dziś?? Zapowiada sie znów upał:) 3mma kciuki za bombelkową, żebyście wszystko już załatwili:)

Miłego dnia dziewczynki:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy masę znajomych (obydwoje urodziliśmy się w gd) i każdy weekend mamy "imprezowo' zajęty. do tego mój M. to taka dusza towarzystwa, no i zawsze w domu jest u nas sporo przyjaciół co to 'akurat byli niedaleko' i postanowili nas odwiedzić.

bardzo lubię przebywać z nim i z przyjaciółmi razem. znajomi mówią na nas czasem "słodkie misie" bo jesteśmy zawsze blisko siebie, nie możemy przejść koło siebie żeby sie nie przytulić no i zawsze za rączkę...;-) dorośli ludzie z nas a zachowujemy się jak zakochani licealiści ;-)

do tego mamy świetnych sąsiadów i z nimi b. często sie spotykamy nawet w tygodniu - na jakiś film albo tak pogadać wieczorem.
we dwójkę to dość często chodzimy na kolację po pracy, albo w weekend.kino, czasem koncert. staram się wtedy ładnie ubrać itd;-) i poczuć jak kiedyś na randce:)

czasem zdarza się, że wychodzimy gdzieś osobno ( ja na babskie spotkanie, on z kolegami np. na jakiś mega durny film albo pograć w coś) ale to nie za często (choć uważam, że czasem nie zaszkodzi - można się trochę stęsknić), ale mam zasadę, że jak wychodzę sama to nigdy nie piję. Drinki to tylko z mężem:)

~ bombel: wow! przeprowadzka, super, super!

ja zmykam do książek - kolejny dzień zakuwania:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Już prawie zapomniałam czasy, kiedy oboje po pracy/szkole spotykaliśmy się ze znajomymi. Teraz wszystko minęło od kiedy się przeprowadziliśmy. Brakuje mi tego, szczególnie teraz, jak za oknem taka pogoda. Czasem to nawet na spacer się nie chce nigdzie iść :(

Kawa, piwo czy zwykły Kubuś też już tak nie smakują jak kiedyś, w towarzystwie.

Jeśli chodzi o przeprowadzkę-niespodziankę - zazdroszczę i życzę duuuuuużo siły do robienia porządków, meblowania itp. :)

Emmeleila co z tego, że jesteście dorośli? Każdy ma prawo czasem poczuć się jak dziecko.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, a ile Wy jesteście ze swoimi mężczyznami?!!!
My jesteśmy ze sobą prawie 9 lat i nie wyobrażam sobie takiego "wyobcowania". Ja wychodzę z koleżankami, mój mąż z kolegami, wspólnie spotykamy się ze znajomymi. Chodzimy na kolację, do kina, na spacery....

Gratuluje mieszkania! Może napisz coś więcej o nim ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My 4 lipca obchodzimy 8 rocznicę, znamy się troszkę dłużej (poznaliśmy się u wspólnego kolegi).
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my 8 rocznicę mieliśmy w marcu:) (a dodatkowo znaliśmy sie jako dzieci, nawet w klasach 1-3 siedzieliśmy razem w ławce, ale potem kontakt nam się urwał)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ em nie ma nic głupiego w waszym zachowaniu- tylko pozazdroscić i brać przykład (zwłaszcza po takim stażu) :)

My ze znajomymi za bardzo się nie spotykamy- mąż nie jest z trójmiasta, więc wiekszość kontaktów się urwała, a ja mam włąściwie ze 3 koleżanki z którymi utrzymuję jako taki kontakt, właściwie tylko z przyjaciółką jestem w stłym kontakcie:) ale mi tego w sumie nie brakuje, bo duszą towarzystwa nigdy nie byłam- nawet spotkania rodzinne dla mnie nie są zbyt porządane - ale to kwestia wzorów z domu rodzinnego...

My znamy się 4 lata, po pół roku już mieszkaliśmy razem , a miesiąc później były zaręczyny:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hejka!
Nasze mieszkanie jest wspólne.
Tak czytam o tych waszych randkowaniach itd i tak wam choler....zazdroszcze że nawet sobie nie wyobrażacie.
Z tym moim małżonem juz kiedyś moja teściowa rozmawiała i miałam taką awanture jak wrócił do domu,że mówie wszystkim o naszych problemach itd....a kiedys to mi nawet powiedział że jego matka przezemnie ciągle płacze bo jej się żale,oczywiście zapytałam teściową czy to prawda-tego się nie spodziewał-okazało się że sobie to wymyślił.Niby dałam mu tą kolejną szanse a patrzeć na niego nie moge,nawet nie mam ochoty na jego towarzystwo...Znamy się ok 6 lat,zamieszkaliśmy razem na stałe dopiero jak zaszłam w ciąże.Mieszkalismy u mnie.Przed ślubem było wszystko ok,nawet jak byłam w ciąży.Pamiętam że jak zaszłam w ciąże oprócz braku sexu wkurzało mnie że musiałam go zmuszać żeby dotknoł mojego brzucha jak mały zaczynał fikać.
Sama nie iem czy ta kolejna szansa to był dobry pomysł....
Zawsze gdy móie mu że mam tego dosyć i że się rozstaniemy słysze: "dlaczego to zawsze ty masz ostatnie zdanie?" "przecież gdyby mi nie zależało to dawno bym już odszedł" Nic z tego oczywiście nie rozumiem,ale nie mam zamiaru go o to pytać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I co postanowiłaś ?? jak to rozwiązesz?? masz jakiś pomysł?? jeśli masz ochotę pogadać np na gg, to daj znać;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy jest mi potrzebny paszport wyjeżdzając za granicę?? Gdzie wymagają, a gdzie nie?? Pomocy!!! :(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do państw UE nie potrzebujesz (jeżeli lecisz samolotem to trzeba mieć dowód osobisty, jeśli drogą lądową teoretycznie nie będzie potrzebny)
m.in szwajcaria i norwegia nie są w ue (tak samo jak chorwacja o czym kiedyś zapomniałam a przypomniałam sobie w drodze...)

do pozostałych państw jak najbardziej paszport jest konieczny.

wakacje?:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Laseczki!
Widzę, że nie próżnowałyście jak mnie nie było :)
Dziś kolejny dzień załatwiania. Byliśmy w Gdańsku w Banku (polecam sprawy bankowe w Milenium, jeśli potrzebujecie kontakt, do świetnej pani ekspertki, to śmiało się zgłaszać). Potem do notariusza, na obiad i do domu.
Teraz czeka mnie prasowanie.
NataliaT - już pisałam o mieszkanku, cofnij się kilkanaście postów wcześniej.
Loca, oj chciałabym być staraczką.. bardzo.. Ale obawiam się czy wszystko będzie ok, przez moją tarczycę i pco.. Czy nie będę mieć problemów z zajściem.
Męża mam chorego, angina go męczy, a wiadomo, ze jak facet chory to marudny gorzej niż dziecko.
Jutro do biura nieruchomości i potem znów Gdańsk i notariusz. Już mam dość tego jeżdżenia. Sprawy papierkowe potrafią człowieka zabić.
Będę później. Idę prasować Laseczki :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em wakacje, wakacje, ale teraz się obudziłam,ze mam paszport niewazny:/ a urlop mielismy zacząć 23 czerwca:/:/
oszaleje:(

Bombelkowa ciesz sie tym załatwianiem- to prowadzi do przeprowadzki, a tego bardzo chciałaś:)

Jeszcze będziemy staraczkami- zobaczysz:)

Miłego dnia dziewczyny - na razie uciekam:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca! właśnie zapomniałam w poprzednim poście o Twoim pytaniu.
Z tego co mi wiadomo, paszport nie jest potrzebny do wszystkich krajów UE. Potrzebny jest, dziecku, które nie ma wiadomo dowodu osobistego, a że teraz nie wpisują dzieci w dowodzie - one muszą mieć.
Do Chorwacji np. musisz mieć paszport (wspominam o niej, bo to nasze marzenie ;P )
Jutro jadę z mamą do Ikeii.
Dostałyście kupony? Orientujecie się jak to w końcu z nimi jest? Na co można a na co nie można ich przeznaczyć?
Ja zamierzam kupić pucharki do lodów, 2 * łyżki, widelce, noże (bo mamy tylko 6 kompletów.) i jakieś inne drobiazgi do kuchni - może doniczki na balkon.

A jeszcze mi się przypomniało co do spędzania czasu wspólnie..
To my bardzo dużo go spędzamy, mamy swoje 'pasje' lubimy grać w ... gry w planszowe :D
I na komputerze..
właśnie stwierdziliśmy, że fajnie byłoby mieć jakiś młodych sąsiadów koło siebie na nowym mieszkanku..

A po dzisiejszej nocy jeszcze bardziej nie mogę się doczekać przeprowadzki..
Wstałam ok.4.30 do łazienki i po kaflach biegał ...
KARALUCH. wielki był! to krzyknęłam 'Matko Boska!' mąż wstał i go gonił po łazience, bo uciekał jak szalony. W końcu go zabil. Pod nami mieszkają tacy ludzie, którzy mają brud i syf w mieszkaniu i podejrzewam, że przeszły kanalizą od nich.
Teraz wszystko przed spakowaniem trzepać będzie trzeba :/
No i boję się nocą chodzić do łazienki..

Gisia i co postanowiłaś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzieki kochane:) Dowiemy się konkretów w biurze podróży :P Też chciałam do chorwacji, ale teraz to odpada:( A paszport w Gdyni muszę wyrabiać, jeśli mam meldunek na Gdynię??

Mam 2 bony i tez je muszę wydac:P Mozna chyba na wszystko, ale podobno jedna osoba może wykorzystać jeden bon (?!) . Jak bedziesz w sztućcach przebierała, to sprawdź czy mają widelczyki do ciasta:) A doniczki to tam moim zdanie są drogie- nie lepiej jakieś obi czy coś??? W matarni jest obi:)

Kurcze fajnych sąsiadów mieć, to fajna sprawa:) My mamy sąsiadów ok, ale są w wieku emerytalnym:P:P Znam ich od dzieciństwa, ale to nie są partnerzy do spotkań;P


Mówiłaś,ze mieszkacie w bloku z 2005 - to nieźli syfiarze muszą tam mieszkać, że karaluchy są:/ Nieźle musiałas się wystraszyć bidulko:( A mąz jaki wybawca :) Skarb :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My mamy 6-bonów :P
Ja słyszałam, że na jedną osobę przypada 5 bonów. Widzisz, każdy mówi co innego, a regulamin też stwierdza inne wersje. Chyba przed zakupami podejdę do jakiegoś sprzedawcy i się zapytam, bo jak naładuję w koszyk a okażę się że będę musiała to wyciągać, bo bonami nie zapłacę, to zatłukę..
Czytałam trochę na forach i dziewczyny pisały, że miały od rodziny po 10-15 bonów i (ponoć nie można ich łączyć, więc 20 zł na jeden przedmiot, 20 na drugi..) kupowały szafy dla dzieci za ponad 100 zł. Więc już sama nie wiem :/

Syf jest, bo jak idziesz po klatce, to na ich piętrze już czuć :/
To starsi ludzie, w dodatku strasznie dziwni ..
Mąż Skarb? Jak pisnęłam, w momencie kiedy nie trafił tego obrzydliwego stworzenia, to się spytał 'Czego wrzeszczysz?'
Na co Mu odpowiedziałam, że każda kobieta tak reaguje na myszy i karaluchy, pająki itp. Mam rację, prawda? :D

Doniczki może i drogie..
Faktycznie może się wstrzymam i z czasem kupię sobie na allegro (bo tam chyba najtańsze :P) ale skuszę się na szklanki, dzbanek, naczynie żaroodporne no i ten zestaw sztućców i pucharki do lodów. I pewnie jeszcze coś wezmę, o ile bony będę mogła wykorzystać po swojej myśli.. Jak nie, to nie wiem co kupię ;/
Jadę z mamą, to spory kawałek drogi od nas i liczę, że zakupy się udadzą. Ale najpierw kolejne załatwianie spraw mieszkaniowych.

Chyba musisz wyrobić w Gdyni.
2 tygodnie się czeka, więc ruchy Maleńka, ruchy! :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ewentualnie podziel się z mamą bonami i zróbcie na dwa paragony, jak to coś da:)

Prawda, prawda, choć ja tak nie mam :D

Na pewno dwa?? Bo ja czytałam,ze miesiac - zwłaszcza, że wkacyjny sezon się zaczyna:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No podziałkę napewno zrobimy.

Moja mama jedzie teraz 21 lipca do Tunezji i w dwa tygodnie wyrobili paszporty.
Faktycznie w sezonie może być dłużej..
Szybko sobie przypomniałaś :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
obudziłam się dziś:/:/ cholera:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasem jak się ładnie uśmiechniesz, to ponoć robią szybciej.
Wydrukuj sobie wniosek z internetu i jutro zanieś już wypełnione.

Ja uciekam.
Obejrzymy jakiś film, kolacja i spać.
Bo jutro znow wcześnie wstawać no i pół nocy nie mam spane przez karalucha pierdziucha!
Buziaki, do jutra!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wydrukowane nie mogą być, tylko ich :/ a poza tym jutro pracuje i nic z tego:/ ech chyba wylądujemy nad polskim morzem;(


Buziole i nocy bez pierdziuchów:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
locka - daga: to może jakieś inne miejsce "niepaszportowe" nie wiem np. słowacja, litwa albo bułgaria - tam nie jest jeszcze tak drogo - a już na pewno nie tak jak nad "naszym polskim morzem".

dwa lata temu mieliśmy ten sam problem - planowaliśmy daleką wycieczkę i przed bukowaniem biletów na last minute okazało się, że mąż nie ma ważnego paszportu - pojechaliśmy samochodem do słowenii... było super bo to przepiękny kraj (choć dość drogo, nie spodziewałam się tego)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em: wiem,ze marudna jestem :P Już ewentualnie pojechalibyśmy do niepaszportowego miejsca, ale stwierdziłam,ze wszędzie jest za gorąco:( A o Bułgarii właśnie też myślałam - jakoś mnie kusi:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ loca: witaj w klubie- też nie jestem fanką upałów. Bułgarię znam od mniej turystycznej strony - tzn nie byłam w złotych piaskach;-). nad morzem w Bułgarii byłam przez kilka dni w Warnie - plaża ok w samym sercu miasta, samo miasto było zniszczone w czasie wojny i odbudowano je w socjalistycznym stylu (nie ma co zwiedzać) za to mają świetne kluby i kilka niezłych butików- byłam bardzo mile zaskoczona;-). I w porównaniu do złotych piasków jest (tzn wtedy bylo) bardzo tanio. Za to bezapelacyjnie zakochałam się w Sofii (przepiękne miasto) i w górach Pirin (już bliżej granicy z grecją) jeśli lubicie chodzić po górach to bardzo polecam - przed wszystkim nie ma za wiele ludzi (zadarzyło się, że na szlaku przez dwa dni spotkaliśmy jedną osobę i wielkiego złówia... - spaliśmy na dziko) a za górami zaraz przy grecji jest miasteczko melnik - całe wpisane na liste unesco (domy z piaskowca zlewające sie z górami) i masa winnic:)
polecam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jechaliście na własną rękę?? Podaj jakiś namiary lub jakieś wskazówki, bo chętnie bym się tam wybrała - to mniej oklepane niż np. Kanary :P Jaka tam pogoda był ?? W jakim miesiącu byliście??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jechaliśmy na własną rękę w 6 osób z jakieś cztery lata temu w sierpniu, więc było ciepło;-) choć jak dla mnie nie tak strasznie jak w grecji gdzie codziennie od 8 rano do 8 wieczorem wydawało mi sie, że zaraz wyparuję;-) w bułgarii było dla mnie do zniesienia. ale jak to z pogodą - nie przewidzisz.

To była taka podróż po Bałkanach a Bułgaria była jednym z punktów wycieczki - w sumie byliśmy w niej ok 1,5 - 2 tyg. Niestety nie mam namiarów na noclegi - często załatwialiśmy je "na miejscu" w informacji turystycznej (dzięki temu czuliśmy się wolni;-) ale myślę, że bez problemu z Polski można coś zarezerwować.

najpierw byliśmy w Warnie (plaża, leniuchowanie, wieczorem imprezy), potem pojechaliśmy do Sofii na 2 dni (czuć Bałkański klimat), potem w góry do Banska - centrum turystyczne z masą prywatnych kwater, kilkadziesiąt kilometrów od Sofii, świetnie skomunikowane.
Bansko to stolica zimowa Bułgarii w lecie jest dość pusto. W Bansku byliśmy tylko chwilę, od razu pojechaliśmy do schroniska -co jest fajne - pod najwyższy szczyt Bułgarii - Wichren, ok 2900 i do samego schroniska można dojechać busem za jednego dolara:) oszczędza to z 5 godzin marszu;-) a tam już piękne, dziewicze góry... spędzieliśmy w nich kilka dni ( rozbijaliśmy się na dziko, ale jest ok 11 schronisk) w górach są piękne monastyry - prawdziwe dzieła sztuki!!! Z gór wróciliśmy do sofii a stamtąd taksówką;-) pojechaliśmy do Melnika pod granicę z grecją. taksówkarz załatwił nam nocleg w miłym hoteliku nad karczmą. Bardzo romantyczne miejsce:)


a zupełnie na marginesie: dość dużo podróżuję i jeszcze nigdy, nigdzie nie miałam zarezerwowanego noclegu (łacznie z podróżą poślubną ;-)), i nie zdarzyło się abym miała z tym problem- no może raz czy dwa ...- w nowym jorku musiałam się kimnąć w parku, a w chorawacji na plaży, ale to cicho sza...) a za to jaka przygoda i ile do opowiadania! nic nie może się równać ze spontanicznością!

Laski - podróżujmy!:)

buziaki i miłego dnia

ps - u mnie kolejny dzień zakuwania - od nast. wtorku zaczynam egzaminy, potrwają do kolejnego piątku - a potem wracam do żywych:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuje za tak obszerne info :) My tak daleko w ciemno się nie odważymy chyba - za duzo stresu i problem z jezykiem:/ Jak tzreba było się uczyć, to nie byłam zainteresowana:(

3mma kciuki za egazminy:) A na co zdajesz ? zapewne coś poważnego, bo zakuwania sporo masz bidulko:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć Dziewczęta.
Ja dzisiaj z niezbyt dobrym humorem. Zmęczona podróżami na trasie Gdynia-Gdańsk Główny. Nie byłam w Ikeii, bo sprawy kredytowe popsuły na plany. Byliśmy u notariusza i chyba nie uda nam się zamieszkać do środy na nowym mieszkanku, bo dopiero po pierwszym przelewie (pierwszej połowy kredytu) możemy się przenieść, a ona dopiero za 4 dni :(

Męża mam chorego, rozłożył się na maxa.
38.5 gorączki, leży i kwiczy biedaczysko.
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną. Bo w drodze do mnie dzwonili.

Co do podróżowania, to my spędziliśmy nasze pierwsze wakacje w Zakopanym, drugie w Karpaczu, a trzecie w Kruklankach (miejscowość niedaleko Giżycka na Mazurach). Bardzo mile wspominam wszystkie, choć jednak górowe z nas ludki, i chętnie tam wracamy. W tym roku niestety nigdzie nie pojedziemy, ale może na ferie się coś uda wykombinować.
A właśnie! może sobie powspominamy? :)

WAKACJE 2008 - SPŁYW DUNAJCEM :)
image

WAKACJE 2009 - KARPACZ, WODOSPAD KAMIEŃCZYK.
image

WAKACJE 2010 - JEZIORO MAMRY (KRUKLANKI)
image


TERAZ WASZA KOLEJ ! :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
przyznam się (choć wiem, że moja profesja nie należy do "lubianych") - właśnie skończyłam aplikację radcowską i na koniec zdaje egzamin radcowski, 4 dni egzaminów po 6 i 8 godzin dziennie...
od nauki już mi sie chce wyć:(((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć Dziewczyny,
Przeczytałam sporą część waszych wypowiedzi i postanowiłam się podzielić swoimi doświadczeniami na temat relacji damsko-męskich, pracy zawodowej, opieki nad dziećmi itp. :)

1) Nie jestem mężatką i nie spieszę się do tego zupełnie (mam 27 lat), ale dwa lata mieszkam ze swoim partnerem. Oboje prowadzimy firmy, na brak pieniędzy nie możemy narzekać, mieszkanie i samochody posiadamy... Jednak powiem Wam, że mimo dobrej sytuacji bytowej, nie czuję jeszcze w ogóle chęci posiadania dziecka... Nie dosyć, że widzę, czytam i spotkałam wiele młodych kobiet (18 - 25 lat), które młodo i bezmyślnie wychodziły za mąż i zaraz potem się zaczynalo kongo, rozwód, niechciane ciąże itp., to opiekowałam się jakiś czas cudzymi dziećmi i powiem Wam, że to BARDZOOO ciężki temat... maksymalna odpowiedzialność, prawie zerowy czas dla siebie, bo kiedy dziecko zaśnie to Ty zamiast zrobić coś dla siebie, myslisz, czy zdążysz ugotować obiad, zrobić pranie, posprzątać i ewentualnie popracować.... Poza tym znam takie dziewczyny, które myslą, że po urodzeniu dziecka to już nic nie muszą robić, bo za samą ciążę i poród stają się Królowymi... Nie chcą pracować, nie dbają o siebie i dom... Wiele z nas pisze, że nie można zaniedbywać tego, czy owego, tylko, że sama wiem, że łatwo się mówi do czasu, kiedy nie trzeba się dziećmi zajmować i się Ich pod opieką nie ma. Pól roku miałam na to, żeby się przekonać, że zaniedbywanie pewnych tematów wychodzi samo z siebie przy dziecku....
2) Praca - dziewczyny, czy macie dziecko/dzieci, czy nie, starajcie się zawsze pracować, choćby na pół etatu. Zawsze będziecie czuły się w jakimś stopniu niezależne, samodzielne i przede wszystkim będziecie miały ciągły kontakt z ludźmi, czego często brakuje kobietom po porodzie. Koleżanki są i będą, ale praca potrafi dać nam dużo satysfakcji i poczucie, że nie jesteście tylko paniami domu :)

Powodzenia :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Kwestia potrzeb i priorytetów... Jakoś nie pali mi się do kontaktu z ludźmi, a już na pewno nie szukałabym go w pracy. Radzenie sobie z dzieckiem i reszta obowiązków, to kwestia chęci i organizacji - jak się chce, to można wszystko :)

Myślę,ze ta nie czująca instynktu nie przekona tej z instynktem i odwrotnie - myślę,że na każdą przyjdzie czas :)
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Droga kobieto pracująca.
Cieszę się, że podzieliłaś się z Nami swoim punktem widzenia. Pewnie w wielu słowach posiadasz słuszność, jednak jak Loca-Daga powiedziała 'Kobiety z instynktem nie przegadasz'. Jeśli chodzi o mnie. Nie zamierzam się wypowiadać na temat innych kobiet.. Ale powiem Ci mój punkt widzenia. Dziećmi zajmuję się od 6 lat. Najpierw miałam 6 msc, potem 9 msc, potem pomagałam siostrze przy bliźniętach. Nocowałam, chodziłam pół nocy z chrześniakiem na rękach, bo płakał z powodu kolek, przewijałam, prasowałam dziecięce ciuszki, wychodziłam na spacery, kąpałam. Potem przyszły ambitniejsze czasy i poczęłam pracować w punktach opieki. Pod moimi rękami miałam 9-cioro dzieci, które jednocześnie były głodne, miały mokre pieluchy, chciały spać. Sama musiałam je karmić (jedno po drugim, a jak się dało, to dwoje jednocześnie), usypiać (pochodziłam do każdego łóżeczka i kłaskając po główce uśmiercałam swój kręgosłup, który odczuwa to po dziś dzień.) Mimo, że nie mam własnego, wiem chyba wszystko na temat opieki nad dzieckiem. Czuję się w 100% gotowa do macierzyństwa i nie ma chyba rzeczy, która by mnie zaskoczyła. Jestem osobą zorganizowaną, potrafię robić wiele rzeczy na raz. Wiem, ze w życiu małego dziecka jest najważniejsza rutyna i jeśli umiejętnie zorganizuje sobie czas, będę mogła zająć się i sobą i mężem.
Co do pracy zaś, to uważam, że gdyby praca była tak łatwo dostępna to większość nie pracujących kobiet - pracowałaby. A nie jest łatwo. Ja się już łapie wszystkiego. A i tak nie mogę odnaleźć tego, co by mi w 100% odpowiadało. Nie mam kasy na własny żłobek, a tego właśnie bym chciała..
Pieniądze wszystkiego nie załatwią.. A nawet jeśli je bym miała to, do szczęścia i tak brakowałoby mi Naszego dziecka..



PS. Ostatnie zdjęcie znów ucięło :
http://imageshack.us/photo/my-images/231/sdc13013.jpg/
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja myślę, że ~kobieta pracująca~ nie miała zamiaru nas pouczać - ot po prostu każdy chce wyrazić swoje zdanie:) więc i z własnych decyzji nie trzeba się tłumaczyć dziewczyny:))

ja to w ogóle na dzieciach się nie znam (nie mam rodzeństwa, w rodzinie małych dzieci brak, znajomi sie nie spieszą) więc się nie wypowiadam czy macierzyństwo jest łatwe czy trudne:) ale podziwiam tych co się decydują na dzieci mimo świadomości, że może być ciężko.
ja na razie nie chce mieć dzieci:)

to o czym b. ważnym napisała ~pracująca, to samodzielność jaką daje praca - tego nic nie zastąpi.
ja wręcz obsesyjnie zawsze pragnęłam być samodzielna, niezależna od mężczyzny. nauczyli mnie tego rodzice, choć pewnie mogliby mnie utrzymywać jeszcze wiele lat. recepta - od dawna ciężko pracuję, najpierw na własne wydatki, potem na samodzielność. zdarzało mi sie pracować na trzech (niepełnych) etatach i dziennie studiować. było ciężko, ale zdobyte doświadczenie zaprocentowało:)

I pewnie dzięki temu mój mąż nie jest moim sponsorem;-)

nie wyobrażam sobie żebym jako dorosła osoba nie miała kasy aby choć wynająć mieszkanie, mieć za co żyć, nalać benzyny;) bo co jeśli sie okaże, że nam sie razem nie uda? nie wiem, nagle mój facet stwierdzi, że idzie do zakonu, wyjeżdza paść owce w góry skaliste, albo już mnie nie chce? to co pod most? do rodziców? a jak będzie dziecko... a już nie daj boże co się stanie gdyby jemu coś się stało... kurczę, no nie ma opcji, trzeba wszystko wziąć pod uwagę...

ale nie stawiałabym alternatywy albo praca/ albo dziecko. trzeba to tylko sobie wszystko poukładać:) ja wierzę, że to możliwe i kiedyś tego dokonam! o!

jasne, że kasa wszystkiego nie załatwi, ale nie oszukujmy się - bez niej jest cieżko - szczególnie w naszym radosnym kraju gdzie służba zdrowia publiczna nie istnieje, życie jest proporcjonalnie drogie etc.

ech, ale na poważne tematy zeszłyśmy -
bo jakby nie patrzeć życie młodych kobietek (jak my!:) ) to łatwych chyba nie należy! ale damy radę, ahoj!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
~ bombel, jeśli chodzi o dzieci o widać, że lekcje odrobiłaś na 6:) jak będę miała swoje a Ty będziesz jeszcze się nimi 'zawodowo' opiekować to mam nadzieję, że po starej znajomości przygarniesz i moje:)

a foty super - w sumie tak sobie Was wyobrażałam:)

buźka!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em zastanowię się :P
Tylko wiesz, ja teraz się cenię - doświadczenie robi swoje :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i bardzo dobrze!:)

a nie myślałaś o jakimś dofinansowaniu unijnym albo z UP na założenie działalności "żłobkowej"?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja też się dopiszę. Mam 20 lat, mężatką jestem od prawie dwóch tygodni. Dzieci nie mamy, ale planujemy za jakiś rok. Oboje pracujemy. Ja w sklepie, mąż budowlaniec. Mieszkamy z teściami na piętrze w osobnym mieszkaniu, ale mam luz, bo wogóle się za nami nie kierują.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Marynial!:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ech dziwczyny chwilkę mnie nie było, a tu tak się rozpisałyście:)

Bombelkowa- myślałąm,ze ja mam doswiadczenie z dziećmi, ale Ty wygrywasz:) Dałaś rade z bliźniaklami, to nic nie jest w stanie Cie zaskoczyć:) (swoją drogą w takiej sytuacji masz wieksze szanse na bliźniaki:))

~em szczena mi opadła:) Wielki szacun - ambitna jesteś mega - mogłabyś mnie tym zarazić:) A zawód fajowy - moja szwagierka jest prawie prawnikiem:P:P (punktu jej zabrakło, żeby sie na aplikację dostać - ale ona w porównaniu z Tobą się opierdzielała!

Bombelkowa - ja myślałam o przedszkolu, ale z lenistwa i tchórzostwa się za to nie biorę:/ Em ma racje - pomyśl o dotacjach :) A fotki fajne :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~loca - pozdrów szwagierkę:) na egzam wstępny też sie zbytnio nie uczyłam bo nie było kiedy (jakimś cudem się udało), pogoń ją żeby w tym roku zdawała:)
niestety egzam końcowy po aplikacji to inna bajka...

może razem dziewczyny otworzycie żłobek?:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
w tym roku to chyba za późno co ?? Musiałaby się już za to wziąć ...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
e, nie - egzam wstępny jest gdzieś pod koniec września. spokojnie da radę:)!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to musze z nią pogadać ;) Ale ma w sumie kredyt na głowie i nie wiem czy się zapatruje na studiowanie- męzata, dzieciata już jest...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marynial! witamy :)

A co to ma być? Czemu Wy się nie pochwalicie swoim ulubionym zdjęciem z wakacji? Bo się pogniewam! Dawać tu! :)

~em z dotacjami to nie jest tak hop siup niestety..
Aby dostać dotację musisz mieć biznes plan, a żeby stworzyć pełny biznesplan musisz mieć lokal, a żeby mieć lokal musisz mieć albo dom (i wtedy parter wykorzystujesz na cele żłobkowe) albo musisz mieć kasę na to, aby wynająć sobie np. u kogoś. A ja niestety nie mam kasy ani na jedno ani na drugie. Jedyne co mogę, to brać do swojego mieszkanka 2-3 dzieci na lewo. I myślałam o tym, ale i tu jest mnóstwo 'ale'.

Loca-daga - z bliźniakami? Pfff to pestka, jak kiedyś małżon dzwonił do mnie jak w pracy byłam, to mówię Mu, że właśnie sama usypiałam 8-kę. Zamilkł, więc mówię : 'możemy robić pięcoraczki conajmniej' hi hi :)
Wiem, że mam szansę na bliźniaki, tym bardziej że bardzo długo stosowałam antykoncepcję. To są dwa wyjścia, albo będę mieć problem z zajściem, albo zajdę od razu i będzie podwójny (złoty :P) strzał. I wcale bym nie pogardziła parką :) Paulinka i Bartosz będzie :D
Loca.. a Ty masz już imiona? :) My nie mieliśmy w ogóle wątpliwości co do Bartosza. Na drugie będzie miał Tadeusz (bo zmarłym tacie mojego Mrożonka). A z Paulą to się zastanawiam jeszcze..

Noc była ciężka, Ptyś mój dalej chory, gorączka go męczyła, to biegałam z zimnymi okładami. Sama też jak na złość gorzej się czuję, latałam na wc, bo mnie biegunka męczy.
Jadę dziś znów na rozmowę o pracę, ale nie wiem czy to praca odpowiednia dla mnie..
No, ale jadę, żeby nie było że wybrzydzam :)
zobaczymy co zaoferują.
Poza tym trzeba wstawić pranie i kolejny brzydki dzień, już wolałam to słońce za oknem.

Odezwę się jak wrócę.
Buziaki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
TAk przeglądam foty i wspólnych zdjęć jak na lekarstwo, a dość dużo jeździmy :( Masakra- musimy to zmienić, bo nie będzie co n astarość ogladać;P


JA tez bym chciała bliźniaki, ale nie mam takiego prawdopodobieństwa jak Ty ;/ Zdecydowanie Paulina to piękne imię- wiem coś o tym ;D Najważniejsze,zeby się z nazwiskiem komponowało - my mamy takie,ze właściwie nawet Ziemowit super pasuje :P:P I nawet namawiałam żeza na Mieszka lub ziemowita:D Ale jakoś się zgodzić nie chce ;)

My chcemy Nadię i Igora :)

Biedny ten Twój mąż i jeszcze Ty:( Opowiedz jak tam rozmowa:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znalazłam takie kilka :
HEL: image

Warszawa: image
Jastarnia:image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I obcieło:/

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale pasujecie do siebie jak dwie połóweczki pomarańczy :))

Rozmowa do bani. Zwykłe wciskanie ludziom przez telefon super hiper maszyny, która sama sprząta. Tak skonstruowali ogłoszenie, że nie brzmiało jak zwykły telemarketer.

Wróciłam, przygotowałam truskaweczki na deser.
Posprzątałam kuchnie i łazienkę, w której sztachnęłam się domestosem.
Tak już bym chciała się pakować ... :(

a co u Was?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tez tak właśnie dziś myślałam i stwierdziłam,ze niezapeszając pasujemy do siebie:)

Ech te ogłoszenia coraz głupawsze są;/

Mmmm domestos:P:P Spakować się zawsze już możesz :D Poźniej łatwiej będzie ;)

A ja już na dzis po pracy i weekendzik:) I wieczorna kawusia w planach- bo w kawiarniach nam sie najlepiej gada o sprawach istotnych, a musimy coś z urlopem ustalić;)

Swoją droga 'a propo domestosu;P jakie "dziwne" zapachy lubicie :)?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, to na poprawę humoru :)
http://www.youtube.com/watch?v=bFOq-FpzJtw&feature=player_embedded#at=30
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Daga, a kto Ci powiedział, że lubię zapach Domestosu? :O
Za dużo wlałam, za szybko się schyliłam i stąd mój kaszel i 'sztachnięcie'.

Pakować się nie mogę, bo zrobi się burdel w pokoju dużym, który nie jest wielki i jak jeszcze kartony będą stać wszędzie, to się ruszyć nie będzie można.
A poza tym, przed spakowaniem muszę wszystko trzepać (po ostatniej wizycie karalucha obawiam się aby nie zabrać jajeczek :/ )
Fajnie z kawusią na mieście masz. Daj znać co ustaliliście :)

Filmik boski :D
Aż Małżonek się uśmiechnął :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do ulubionych zapachów..
- cynamon
- zapach mojego prania (silan i persil :P)
- zapach Małżowinki mej (Str8 czarny)
- zapach truskawek (smak moją miłością drugą jest :p)
- zapach niemowląt
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
NIe twierdzę,że lubisz- jak pisałaś o tym domestosie, to mi sie przypomniało, że kobiety mają dziwne upodobania zapachowe i dlatego o to zapytałam:)

No tak - zapomniałam o karaluchach- pierdziuchach:P

Ciesze się, że poprawiłam humor chorującemu ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~locka - fajnie razem wyglądacie, a Twój mąż wygląda bardzo sympatycznie. Jakoś tak jest, że niektórzy nawet "fizycznie" do siebie pasuję - nie tyle nawet, że są do siebie podobni, ale od razu po nich widać, że "razem fajnie wyglądają"
nie wiem jak to nazwać...

~bombel i loca: jak chcecie mogę Wam podesłać jakieś nasze fotki (żebyście mnie jak coś na ulicy poznały) ale tak publicznie nie chcę ich wstawiać.

~ bombel, ja mam nadzieję, że na nowym bedziesz miała neta?!;-)

buźka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
em ślij na loca-daga@o2.pl :):)

Miło mi to słyszeć - jestescie pierwszymi, który stwierdzają fizyczne dopasowanie:)

Oj tak Żaneta- koniecznie neta mieć musisz:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi tez ślij ! :D
zanetaha@wp.pl

Oczywiście, że będę miała internet.
Jestem niezależna bo mam iplus'a moje panie :)
Mąż pracuje w Plusie to mam chody :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też kiedyś w Plusie robiłam - ale to nie było najfajniejsze miejsce pracy :/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No, w Plusie to liczą się tylko plany, plany, plany ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja pracowałam w punkcie firmowym - tam był problem z umową i kasa:/ No i Ci debilni klienci winiący sprzedawce za odgórnir ustalaną oferte - never ever:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój mrożonek też pracuje w Firmowym :)

A w którym pracowałaś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w tesco na chełmie - franczyza C&C tomasz pietrzykowski
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w tesco firmowy?
To jest u agenta a nie w firmowym Loca :)
Firmowy jest jeden w Gdyni i jeden w Gdańsku Głównym :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pisałam punkt firmowy, a nie salon firmowy jak to się oficjalnie nazywa.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aaa :)
to się nie dogadałyśmy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No troszku :D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wysłałam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jaka Ty drobniutka:) Piękne te ślubne w trawie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki za zdjęcia :)
Problem wspólnych zdjęć rozwiązaliśmy w ten sposób, że posiadliśmy umiejętność robienia fotek samodzielnie. Moj mąż ma dlugą rękę to pstryka nam przytulonym :)

Też do siebie bardzo wizualnie pasujecie, oboje macie taki delikatny typ urody :)
Ślubne śliczne :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My niby też tak robimy foty, ale zawsze jest tak,że ja mam wiekszą chęc pozowania i mąz robi za fotografa:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca..
zdarza Ci się oglądać w sklepach/ na allegro dziecięce ciuszki / akcesoria?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiscie:) Powiem wiecej - zdarza mi się kupować...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No.. to witam w klubie..
Mi też zdarza się kupować a oglądam zawsze jak mam zły humor..
Wiem jaki chce wózek, łóżeczko, które pieluszki wielorazowe.. wszystko..
a co do kupowania to ubranek mam mnóstwo... wierzysz w zabobony mówiące że nie powinno się kupować?
Ja mam nawet załatwiony wózek głęboki :D:P

Pocieszyłaś mnie..
Myślałam, że tylko ja mam takiego fisia..
a jak reaguje na to Twój mąż?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ech kobietki...
ale mam dziś doła :((
Złapała mnie dzidziusiowa faza i aż mi łezki lecą...

:(

Do jutra, spokojnej nocy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wierze w te zabobony - głupoty starych babek ze wsi:/

Ja mam już łóżeczko, posciel, wanienkę ze stelażem i troche ciuszków - mam nawet od pewnej forumowiczki :) Tak wiec ja jestem chyba bardziej stuknięta:) I sie nie dołuj :) Jesli oboje chcecie bobasa, to wiecie co robić;)

Maż znosi to dość spokojnie- z jednej strony sie cieszy, bo później nie będzie szoku dla portfela, a z drugiej chyba trochę te zabobony w nim siedzą:/ A jaki chcesz wózek?? :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny

Ja Wam się niestety nie pochwalę zdjęciami z podróży bo takowych nie posiadam :/ rzadko gdzieś wyjeżdżamy, a jeśli już się nam zdarzy to wybieramy bliskie odległości (tak do 50km) i są ta raczej jednodniowe wycieczki. Od jakiegoś czasu próbuję męża namówić na wypad w góry, ale zawsze znajduje jakąś wymówkę. Mój kochany to typ domatora (przynajmniej ostatnio) i w domu właśnie czuje się chyba najlepiej.

Dziecięcych ubranek nie oglądam, jeszcze nie moja pora, choć jak widzę malutkie buciki to się dziwnie czuję :)

Czasami zastanawiam się jak to będzie jak dzidzia się w naszym życiu pojawi. Bo kiedyś chyba przyjdzie na to czas, ale oby nie za szybko. Jak dziecko będzie miało kilka miesięcy, a ja będę musiała (i chciała) wrócić do pracy to kto się nim zajmie? Kiedyś o tym z mężem rozmawiałam i stwierdziłam, że nie stać nas będzie na opiekunkę. Rodzice też nam nie pomogą, bo są za daleko (z czego się bardzo cieszę), poza tym wyprowadziłam się by się usamodzielnić i nie będę chciała, by rodzice niańczyli mi dziecko. Zostanę więc z dzieckiem w domu, a to będzie wyglądało mniej więcej tak: 3 osoby - 1 wypłata - rata kredytu - wyżywienie/utrzymanie = bankructwo. Coraz bardziej skłaniam się ku temu by nie mieć dzieci, choć gdzieś tam w podświadomości jednak by się chciało :)

Mnie wzięło dziś na oglądanie filmu i zdjęć ze ślubu. Mąż ostatnio coś robił na moim kompie i też trafił na zdjęcia (na jego komputerze fotek nie ma) - ależ się uśmiechał, aż miło :)

Bombelkowa pisałaś o "cudownym" zapachu Domestosa. Mnie dziś w pracy wzięło na sprzątanie. Szef kupił nowe Pronto (w sprayu) więc wypucowałam wszystko co się dało, porządnie wywietrzyłam - myślałam że w pracy dziś przenocuję, tak mi pachniało (dzięki pronto). Cudowny, świeży zapach :) (moje ulubione zapachy to świeże pranie suszone na wietrze, cytryna i mleczko po goleniu mojego męża)
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeszcze jedno. Imiona dla dzieci już dawno wybrałam:
dziewczynka będzie Maja Zuzia (co do drugiego mężowi się nie podoba)
chłopiec na pewno na drugie Piotruś po moim śp. tacie, na pierwsze się spieramy - moje propozycje to Miłosz, Remigiusz, Szymon i podoba mi się Staś (ale tak na pewno synka nie nazwę).

Na doła polecam książki :) ja ostatnio je uwielbiam i nałogowo czytam
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
.Nola. ja też jestem książkoholiczką, mam sporą biblioteczkę, ale jakoś jak myślę o dzidzi to wolę obejrzeć film, bo na książce nie mogłabym się skupić. I tak też wczoraj zrobiliśmy. Mrożonek się pytał co mi .. a ja odpowiadałam 'Nic' ... Nie chciało mi się o tym rozmawiać, bo wiedziałam, że się rozpłaczę.. wiem, że oboje tego chcemy.. ale faktycznie podobnie jak Nola obawiam się kwestii finansowych. My nie będziemy mieć problemu z tym komu zostawić dzidzię. Obie babcie są chętne do opieki, więc ja będę pracować na pół etatu po macierzyńskim, a babcie posiedzą 4h z dzidzią. I jakoś to będzie. Ludzie mają gorsze sytuacje finansowe, a mają nawet kikoro dzieci i żyją..

Loca ja mam sporo ubranek, i mam jedną pieluszkę wielorazową, kupiłam bo chciałam zobaczyć ją na żywo :)
Zazdroszczę Ci łóżeczka.. jeśli chodzi o nie to też wiem jakie chce.. Mam specjalny plik worda na kompie i tam wrzucam wszystko co bym chciała dla dzidzi..

Jeśli chodzi o wózek, to dostaniemy Roana Maritę. Ona jest dobra na pierwsze 6 miesięcy. Ma bardzo dużą gondolę i dmuchane koła - bo jakoś nie robią mi najnowsze trójkołowce. Wole stylowe i wygodne, bo mam zamiar chodzić po lesie z dzieckiem, więc trójkołowiec odpada.
A po 6 msc jak maluszek będzie już siedział zaopatrzymy się w spacerówkę Spacerówka 4baby GUIDO - ma duży kosz zakupowy, można położyć oparcie jak dzidzia uśnie i ma śliczny kolor :D

http://www.babyzak.pl/index.php?p250,wozek-spacerowka-z-budka-guido - spacerówka

http://www.etygrysek.pl/index.php?products=product&prod_id=28 - na pierwsze 6 msc.

Tego roana dostaniemy za grosze, więc nie śmiem skorzystać. Wózek głęboko-spacerowy kosztuje 1200 zł, więc wykorzystam go na pierwsze 6 msc a potem wydatek nie całych 300zł.
Zawsze marzyłam o X-landerze XA 4 kołowym. Ale one są drogie i skoro trafia się Roan za pół darmo, to zrezygnuje z niego i wole wykorzystać te pieniążki na co innego.

A Ty jaki chcesz i jakie masz łóżeczko? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez nie pracuję (tzn nie mam umowy), mamy kredyt,ale zdecydowalismy się na dziecko:) Musimy dać rade z pensji meża:)


jesli chodzi o wózeczki, to ten Roana to nie w moim typie - nie chce takiego na paskach, tylko na sztywnym "zawieszeniu" :) Miałam okazje jeździć wózkiem w takim typie i jest zbyt gibki :/ w ogóle jestem marudna jeśli chodzi o wózek, bo jestem wysoka i wadzę nogami, wiec muszę mieć długą rączke:P a poza tym musi być duzy kosz na zakupy i wygodny do wnoszenia na 1 piętro. No i w składaniu łatwy i mieszczący się w samochodzie( na razie nie mamy jeszcez kombi:/) Marzy mi sie Mutsy :( Strasznie chciałabym go mieć, ale jest drogi:/ Trafiłam kiedyś na jego wierną kopię - muszę znów poszukać :) jeśli nie mutsy, to tez o x landerze myślimy - 4 kołowym :)


Lóżeczko mamy klasyczne sosnowe:) Ma do niego pościel i baldachim szyty przez moją babcię dla brata, więc pamiątka :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co dziś taka cisza?
Sobotnie spędzacie z mężami? :>
Ja znów mam podły humor..
wróciłam z zakupów z Ikeii, zmęczona niemiłosiernie.. i Mrożonek mi popsuł humor..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co się stało? Zakupy się nie udały?

Ja odpoczywam, zmęczona jestem okropnie, kochany mój leży obok i śpi. Najpierw w pracy mycie okien (też miałam pomysł), później zakupy i obiad. Umyłam jeszcze samochód i teraz leżę, chyba się zdrzemnę troszeczkę.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja się naprodukowałam opowiści - Was panienki nie było:( właśnie wróciliśmy z obiadku i zakupów w Gdyni:) Widzieliśmy na skwerze Emiliana Kamińskiego ;)


Jak tam bony?? Co kupiłaś?? I co ten okrutny mrozonek zrobił??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj.. takie tam pierdoły.. chyba za bardzo się przejmuje.
Niby mała rzecz, a potrafi mną wstrząsnąć.. Nie chce o tym już mówić.. Jest to jedyna rzecz, w której chyba nigdy się nie dogadamy...

Zakupy - udane. Byłam z mamą, bo mrożonek został w domu - chory.
Bony można łączyć - po 5 na jedną osobę.
Kupiłam : wycieraczkę, spryskiwacz do kwiatów, kocyk polarowy zielony, 2 szklanki, dwa kubki, zestaw 6 łyżek do lodów (takie długie fajne), kieliszki (6 sztuk), naczynie żaroodporne, słoik do kiszenia ogórków :P ,
taką tacuszkę porcelanową na suszone zapaszkowe kwiatki, suszki kwiatowe pachnące *2, pojemnik na mydło do powieszenia wraz z kompletem na szczoteczki do zębów (fioletowe na nowe mieszkanko) :D, szczotkę do kibelka i chyba wsio. W każdym razie zmęczyło mnie to okropnie. 3 razy musiałam wchodzić bo najpierw wydałam 5 bonów (mamie dałam jeden), zostały mi dwa, potem wydałam jeden (źle policzyłam) i musiałam wchodzić jeszcze raz żeby wydać jeden który mi został. Masakra z nimi. Jakby nie można było mieć nieograniczonej ilości.
Gdzie widziałaś Emiliana i co kupiliście? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To zakupy ogólnie udane:) I duuuużo kupiłaś;D

My tylko trakie spożywcze, ale trzeba było, bo jeśc cos trzeba, a jutro sklepy pozamykane:/ A Emilian szedł na Skwerze Kościuszki w Gdyni:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No zamknięte jutro.
My mamy jedzonka, mama moja dziś nam przywiozła bigos i sałatkę, więc z głodu nie umrzemy :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobrze macie - chociaż z Tobą nie zginiecie - lubisz gotować, to zawsze coś pysznego macie ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No, jutro np. rybka w sosie cytrynowym :P
o kurcze.. a właśnie zdałam sobie sprawę, że skonczyły nam się frytki a ziemniaków nie mamy..
no to lipa będzie :D

Ok, ja uciekam.
Miłego wieczoru i do jutra.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miłego wieczoru pa pa :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć Dziewczyny!:)
jaki plany na dziś?:)

~ bombel: jak tam przygotowania do przeprowadzki?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam dziewczyny. :)

mam 21 lat i jestem szczęśliwą mężatką prawie rok . jesteśmy ze sobą cudownie szczęśliwi, nie kłócimy się, dużo rozmawiamy.
mieszkamy sami na wynajętym mieszkanku i bardzo cieszymy się że nie z rodzicami. ;) nie dlatego, że mamy zły kontakt - po prostu uważam, że wspólne mieszkanie zabija i związek i kontakty z rodzicami.
mój mąż pracuje, ja pracuję i się uczę .
odkryłam was dopiero dziś ale mam nadzieję częściej tutaj wpadać. ;)

pozdrawiam serdecznie. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć i czołem szynszyloza:)

wcześnie wyszłaś za mąż - czyżby szaleńcza, młodzieńcza miłość?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szynszyloza witamy i mamy nadzieję, że będziesz u nas stalym bywalcem :) a skąd jestes? Może wreszcie jakaś gdynianka? :>

~em przygotowania stoją w miejscu, bo musimy czekać aż pierwsza transza kredytu pójdzie. Dopiero będę mogła pakować i zwozić. Niby mogłabym juz pakować, ale nie chcę włożyć rzeczy i żeby mi stały. Wole pakowanie wieczorem a rano zawozić. Albo na odwrót :) Wazne, zeby szło to szybko i sprawnie...
Cały czas o tym myślę i bardzo bym chciała już być na nowym.

a jak Twoja nauka?

Oj ja dziś pada. Poprasowałam stertę, zrobiłam obiad - plecy mnie bolą od ilości prasowania (cały stół miałam)..
A teraz sobie w simsy pogram :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam serdecznie,
jestem z Gdyni ;) chciałabym dołączyc się do Was ;)
jestem po ślubie od od marca. -))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wynajmujemy mieszkanie tesciowa daleko ;) ale niestety moja rodzina jeszcze dalej, wiec dobrze ze was znalazlam. Moi rodzice po rozwodzie, sama nie wierze w śluby, nadal nie wiem co to dodaje KOBIECIE. nie wiem jaka byc po slubie? a wy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czesc dziewczyny, w sierpniu bede rok po slubie mam 26 lat jestem z gdanska. Nie mamy dzieci. Ja jeszcze studjuje i niestety szukam pracy.
Po slubie jestemm rok a spotykalismy sie 8 lat. Nigdy nie mieszkaliśmy wczesniej razem i nagle mieszkanie tylko my 24h na dobe powiem Wam dla mnie straszny szok. Strasznie się kłócimy powoli jest coraz lepiej ale.... ciężko Pozdrawiam Was
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hejka Sylwia,
tak juz jest ze pociatki sa ciezki, ale pozniej musi byc tylko z gorki. mieszkalismy przed slubem a po nic sie nie zmienilo, wiec zycze tylko cierpliwosci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
MB - witaj, a ile masz lat? :) Ja też z Gdyni, jaka dzielnica? Może jesteśmy sąsiadkami?

Sylwia Ciebie też witam. Cieszę się, że nas przybywa..
A o co się najcześciej kłócicie?
My mieszkaliśmy przed ślubem razem i właśnie się w ogóle nie kłóciliśmy, dopiero po ślubie nieco zaczęliśmy.. Ale to ponoć zdrowo, i w każdym związku się zdarza, więc głowa do góry :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Również się tu dopisuję :)
Witam Was ,
z tej strony Asia , 24 lata , po ślubie 6 miesięcy :)
Mamy z mężem 2 córki - 3,5 roku ( diabeł wcielony) i 17 dni :)
Nie pracuję , ponieważ kończę studia.
Z moimi teściami kontakt mamy doskonały, za to mojemu mężowi teściów troszkę współczuję ;)
Ogólne pożycie bardzo dobrze się układa, aczkolwiek jak w zdrowym związku , małe zgrzyty się zdarzają .
Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Cherubine a skąd jestes?
Zazdroszczę córeczek :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gdańsk :)
dzięki, chociaż z tą3,5 latką to bym się tak nie rozpędzała ;) przechodziliśmy przez bunt 2 latka, 3 latka ,a teraz 3,5 latka ;) podejrzewam ,że czeka nas jeszcze bunt 4 , 5, 6 i tak do 30 ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hehe, no to mała buntowniczka Wam rośnie.
Słyszałam, że takie dzieci są ambitne i dobrze radzą sobie w życiu, więc może powinnaś się cieszyć? :)

A jakieś zdjęcia dzieciątek masz?
Bo my tu z Dagą fioła mamy na pkcie dzieci :D:P Wiec wiesz, trafia nam sie mamuśka to musimy wykorzystać :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oby, oby :)
dobrze,ze bog stworzył przedszkola ;) wybawienie dla takich mam jak ja ;) a mam zdjecia i to duuuzo ;) jak się tylko dowiem jak wstawiać to to zrobię :)
a gdzie własne pociechy hmmm ? :> ciężka to praca,ale się opłaca , że tak zarymuję ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Już wiem skąd nas nagle tyle przybyło - na pierwszej stronie jest link do naszego temat:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadza się , zgadza :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:) a powiedz jeszcze cherubine co studiujesz?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drogie panie mamy konkurencje - wątek o takim samym tytule z zaznaczeniem Chełm ;)



A poza tym witam wszystkie nowe dziewczyny:) Bombelkowa ma racje - czekamy na fotki dzieciaczków:) I szczególnie pozdrawiam Gdańszczanki - może któras z okolicy jest :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~loca a Ty gdzie mniej więcej mieszkasz?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Morena:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja studiuje bardzo imprezowy kierunek pod nazwą geografia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
świetnie się składa ;-)
~ loca potrzebuje wybrać miejsce na urlop;-) hehe może jak Cię ładnie poprosi to coś doradzisz?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe no właśnie - coś polecasz?? Dla takich, co sobie za późno zdali sprawę,ze paszport stracił ważnosc:P
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oooj, to mam nadzieję, że nie uciekniecie mi moje Gdańszczanki?

z geografii to maturę zdawałam :P
Bożeee... kiedy to było :p

Co do własnych pociech..
To męża opornego w tej kwestii mam..
Czasem bym wolała mieć mniej odpowiedzialnego...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szalona - mówie (mam nadzieje w imieniu wszystkich gdańszczanek) nie mamy takiego zamiaru:)!!!

A ja z geografii to nie bardzo do dziś:/

A nad dzieciaczkiem pracujemy :)

Bombelkowa skoro skończyłaś z plastrami, to co na to mąż??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Obecnie mój małżonek jest w stanie 'nie stanie' :p
Choroba pod nazwą angina, uszkodziła mu nie tylko narząd mowy (gardło)... ;)
a co do plastrów.. co ma mówić? Nic. W złej sytuacji nie jesteśmy. Mieszkanie będzie nasze.
Tyle, że tylko kwestia mej pracy .. wciąż bez zmian.

Loca, a jak Wasze starania?

Pozwoliłam sobie napisać w tamtym wątku swoje skromne zdanie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bombelkowa: Ale skoro nie ma plastrów, to liczy sie z tym,ze moze być bobasek, czy w inny sposób sie zabezpieczacie?? A moze zdajecie sie na los :) Tak moze najlepiej:)

Nasze starania są:P:P I jak na razie na tym sie kończy - zobaczymy niebawem:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny!

Fajnie się Was czyta!!
Dzisiaj z małżonkiem obchodziliśmy naszą pierwszą rocznicę, a razem jesteśmy od 4 lat. Muszę napisać, że jest z nas naprawdę, świetny team:) Od ślubu chyba nie zdarzyło nam się pokłócić nawet o najdrobniejszą sprawę. Jedynie na co mogę narzekać to na nieco mniej "świetlne" życie towarzyskie. Na swoim osiedlu niestety nie znam nikogo, a większość znajomych skoncentrowana jest na wychowywaniu dzieci, albo nagle zabrakło im spontaniczności i ze wszystkimi trzeba się umawiać;/
Pozdr:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
łojeju!!!! bardzo chcę dołączyć do dyskusji ale tak szybko lecicie z tematami, że chyba nie nadążę.

na pytanie czy to szaleńcza miłość... hmm... zanim wzięliśmy ślub byliśmy ze sobą 4 lata. zdążyliśmy się dobrze poznać i zaprzyjaźnić. jakby była taka szaleńcza to pewnie pobralibyśmy się jakbym miała 18. ;p wbrew wielu opiniom małżeństwo w młodym wieku nie jest taką bezmyślnością. wiadomo, że każdy jest inny ale (i nie mówię ty o was) tak dużo osób patrzy na mnie jak na wariatkę jak mówię że jestem mężatką, że jest mi trochę żal społeczeństwa. ;) wszystko zależy od tego jakie zasady wyznaje się w życiu i do czego się dąży.

zauważyłam, że rozmowy schodzą często na temat dzieci. w przyszłości też chcemy je mieć. :) dzieci są fajne. :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mi się podoba TEN wątek :) mimo, że do Chełmu mi bliżej niż do Gdyni ;)
można ? ; - )
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zapraszamy CAmia :) I to nie jest tylko Gdyński wątek, są też Gdańszczanki:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia :)
oczywiście, że można (pod warunkiem, że opowiesz Nam coś o sobie' Ciesze się, że ten bardziej się podoba..
Jeszcze trochę i założę prywatne forum 'wmm' - Wiecznie młodych mężatek :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a kiedy Wy śpicie?? ;)
a bo ze mną to tak jst, że wątek zobaczyłam dzisiaj na głównej, a że z Mężem jstem na ścieżce "wojennej" nieco to spadłyście mi kobitki z nieba..
tylko conieco przeczytałam i się okazało, ze Wy to prawie żadnych problemów nie macie z Mężami ;)
a ja z Gdańska, lat mam 27 i od 9 miesięcy maluteńką Córcię :) Słońce moje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Camia pochwal się fotami córy:)

A rada na pewno służym co to za wojenna ścieżka?? Nie tylko kolorowo mamy z tymi naszymi mężami :D Z jakiej dzielnicy Gdańska jestes;)?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca, liczy się.. nie zabezpieczamy się. Stosowaliśmy od zawsze stosunek przerywany.

Widzę, że kolejna mamusia nam się trafiła.
Ach umrę z rozpaczy :p

Śpimy jak nas sen zmorzy.. coś mnie dziś oczy bolą. Za dużo chyba w simsy grałam :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak tak, to może coś się z tego pocznie :)

A ja jakoś nie mogłam sie nigdy do simsów przekonać, bo dla mnie to za mało tam sie działo:( Woletakie "strategiczne":P:P jak Mario:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja to chyba nie wiem jak takie zdjęcie wkleić.. jak sie nauczę chętnie to zrobię :) bo obiektywnie jst najpiękniejsza na świecie !! :P
A mieszkam właśnie na granicy Chełmu i Ujeściska.
a Męża mam już 13 miesięcy :) i jakoś od kiedy moja Kruszyna jst z nami, to mało się dogadujemy.. wiem, ze to normalne i wszystko się zmieniło.. za dużo by pisać co było i dlaczego teraz jst jak jst, więc będę na bieżąco relacjonowała dopóki wątek będzie trwał :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
będzie trwał do póki nie założę wmm , no chyba że wolicie tutaj :)

imagehosting wpisz w wyszukiwarkę i tam się wrzuca fotki, potem link kopiujesz i już.

Więc mąż zazdrosny o dzidzię? A jak ma na imię córcia? :>

Loca, pocznie się.. na odległość też można? Bo to właśnie ten temat, w którym kiepsko się dogadujemy.. różnica temperamentów :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak były plastry, to lepiej było?? Czy to tak od początku?? Ty ta bardziej temperamentna:) ?? Bo ze mna tak właśnie jest ;P Na odległośc hmmm... Może telepatycznie sie da ;) A tak na powaznie, to na dłuższą mete takia róznica strasznie denerwuje:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja się na dzisiaj żegnam.. muszę zregenerować siły, zeby jutro móc się dalej bawić z Alicją :D słodkich snów Paniom życzę :) do jutra...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a i nie warto sie przed snem denerwować ;)
bombelkowa a Ty nie rozpaczaj proszę... czas przyjdzie to zrobicie takiego dzidziusia pięknego, że wszyscy będą zazdrościć ! ! i każdy będzie chciał wycałowac te małe rączki i stópki :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny,

ale się rozpisałyście jak mnie nie było. Ja tu kulturalnie niedzielę spędzam z mężem, trochę na rowerze, troche przed tv, a Wy czasu nie marnujecie :P
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
P.S.

też się postarałam o suwaczki, a co, jest się czym chwalić :)
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nola: ja nad wszystkim panuję : spacerek , obiadek i kawusia z małzonem były, teraz pora na forum:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co do suwaczków i chwalenia sie: po to tu jestesmy :D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
.Nola. bo my się tak krótko znamy a już żyć nie możemy bez siebie :D

Loca - no tak wyszło, że niestety ja jestem ta temperamentna bardziej :p
Na początku było lepiej.. a potem coraz mniej i mniej..
to może nie tyle co denerwuje, o ile jest mi przykro i czuje się zaniedbana.. Ech, faktycznie szkoda się dołować na noc. Jest jak jest. Nie związałam się z Nim z powodu sexu. Ma inne walory..

camia, zdaje się że to babcie będą się najbardziej do tych stópek dorywać :p

a my dziś film, kawusia, simsy, gazetki i komputerowo razem.
spacerku nie było niestety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bombelkowa: pewnie,ze nie tylko dla sexu, bo taki zwiazek za długo by nie przetrwal, ale to też istotna część małżeństwa:) Rozmawiałaś z Nim o tym ?? A sama cos inicjejesz czy czekasz na jego inicjatywę??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca.. zapomniałabym.
Jeśli chodzi o simsy, to aktualnie gram w SIMS 3 z dodatkiem podróże i pokolenia.
Pokolenia dziś zainstalował mi małżon więc stąd moje 4h stracone przed monitorem :p
Podoba mi się, bo sa fajne dodatki dla dzieci : jest wózek, piaskownica, huśtawki takie fajowe :p
Wogole zawsze jak robie rodzinke to mam dużo dzieci :D

Mario - tiaaa bardzo dużo się tam dzieje ;)
hi hi hi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja dawno w simsy grałam i wtedy nie było pewnie tylu bajerów :/ A teraz to pewnie zainteresowałyby mnie te dodatki dla dzieci;)

A mario to mega adrenalina i strategie hehe
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca ... PW i mówię Paniom dobranoc :* do jutra.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też uciekam - papa dziewczyny :)

Bombelkowa- odpisałam:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~camia: to jesteśmy sąsiadkami - ja też mieszkam na granicy chełmu i ujeściska:) yupi!

~bombel: tylko nic na siłę, czasem trzeba zaufać mężowi;-) może jak na chwile odpuścisz to sam szybciej zmieni zdanie;-)))

a tak poza tym skoro robi się nas tu coraz więcej, to czuję, że taką grupą damy radę z każdym problemem.

ja jeszcze pozakuwam i do juterka!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam od rana w bolesnościach :(
Od wczoraj wieczora boli mnie dolna lewa 8-mka (ząb mądrości), która rośnie mi w poziomie (miałam zdjęcie robione) i zdaje się, że w niedalekiej przyszłości czeka mnie po raz drugi usuwanie stałego zęba :( już jednego miałam usuwanego i pamiętam to bardzo nie fajnieee :((

Jadę na zakupy.
do poźniej :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też miała usuwaną 8,ale wspominam to zdecydowanie miło - zero bólu po i tylko zdjecie szwów poźniej- polecam doktora z Orłowa:) Ale ja dziwna jestem, bo lubie do dentysty chodzić i nie znoszę znieczulenia :P

Bidulko zgłoś sie do lekarza, bpo z tymi zębami niestety są przeboje:/

Co dziś kupujesz?? :)
Pozdrawiam - idę do pracy- bedę po południu:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O, to podaj mi namiary na pana doktora z Orłowa. Bo ja byłam w normalnej przychodni i krew tryskała po ścianach..

Jadę dziś do makro, po dużooo soków w kartonach bo nam się skończyły, po papier toaletowy, ręczniki kuchenne, pastę do zębów i inne takie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://rzemieniuk.dentysta-stomatolog.com/ to namiary n atego dentystę przyjmuje prywatnie i na nfz(chyba, że nie ma kontraktu na ten rok:() , ale na zabieg ekstrakcji są dlugie terminy niestety:/


To makro naprawde opłacalne??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam Panie :)
bombelkowa współczuję z ta 8 :/// ja mam wsyztskie 4, ale jedna tez rośnie na opak :( lepiej zawczasu sie pozbyć.. bo jak już zacznie się "odzywać" to tragedia....
a jak sie zakupy udały?

ja dopiero dzisiaj miałam czas, żeby prześledzić caaaały wątek i bombelkowa znam tego Pana z Twoich zdjęć ;) bo wstyd się przyznać, ale też w plusie zasuwam :P

idę karmić moją Małpeczkę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a tu Córcia moja :) 2 miesiące temu :)
http://www.imagehosting.com/photo/p3310032-1?context=user
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
świat jest mały:P

Camia słodka to Twoja córcia :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia no już mi się przyznał, że się znacie :) Faktycznie świat mały.
Córcię masz śliczną.. a co do stwierdzenia 'Pan z Plusa' .. ehehehe, przypomniało mi się jak zobaczyłam mojego pana z plusa..
Bo nasza historia z 'poznaniem' jest zabawna :)
Pierwszy raz miałam przyjemność, w tesco na Chyloni, kiedy moja mama kupowała nowy telefon. I właśnie ten pan nas obsługiwał. Jak wyszłyśmy, to powiedziałam do mamy : 'Ale ten pan miał boskie oczy' (uwielbiam brązowe oczyska :P )
a moja mama : 'a jakie wybuchowe nazwisko' ;P

A potem żeśmy po pół roku dopadli się na czacie..
niebieskooka i z cienia w cień.
Ach słodkie początki :D
a jak Wy poznałyscie swoich mężów? :>

Zakupy w makro udane.
Soków dużo kupiłam, wychodzi 3-4 zł taniej na kartonie.
I małżonowi klawiaturę nową i myszkę (84 zł).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Włąśnie dostałam właściewi wszystkie foty z pleneru ślubnego :) Ach podobają mi sie:P


Nas własciwie tez plus połaączył:P Poznaliśmy sie na plusowym czacie Funskan :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny dostajecie od męzów kwiatki?? Lubicie takie prezenty?? Na jakie okazje dostajecie??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca to dawaj zdjęcia! Raaaaaaaz! :D

Plus conecting people :D
a Ty juz po pracy Daga? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rzadko dostaje.
Częściej coś słodkiego, bo wie że lubię.
Ale zapowiedziałam sobie, że na każdą miesięcznice od ślubu chce jeden, potem dwa, potem trzy :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do 13 byłam :P teraz tylko na 15:30 idę odebrać niesforna Olę;D

Zaraza coś dodam:) A włąściwie częsć fot mam w swojej relacji ślubnej:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tymi kwiatkami i prezencikami drobnymi to u mnie też krucho :/ kieeeedyyyyś powiedzialam, ze szkoda żywe kwiaty uśmiercać i teraz mam :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nasz plener :) image

image

image

image

image

image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ach.. jednak biała suknia robi wrażenie..
Przepiękne zdjęcia. To na plaży jak się całujecie boskie.
Gdzie robiliście te w tych starych murach?
Fajne czerwone dodatki :) - pomysłowo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fajne fotki ;)
Loreena McKennitt- The Old Ways :
http://www.youtube.com/watch?v=O7UV51HWacA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~emmeleila czytam, że szukałaś takiej kanapy, która ja też potrzebuję hehe znalazłaś gdzieś??

~bombelkowa - nio świat mały ;) a historia fajna :) człowiek nigdy nie wie, kiedy i jak pozna TEGA czy TĄ.. :)

ja swojego Męża poznałam w jednej takiej wrzeszczańskiej knajpeczce studenckiej ;)
jakoś tak się poskładało do kupy.. wynajęliśmy mieszkanko, 3 lata sprawdzaliśmy "siebie", zrobiliśmy sobie Potomkinię, kupiliśmy swoje M3, wzięliśmy ślub, Córcia się urodziła, a po pół roku małżeństwa.. Mężuś poprosił mnie o rękę całkiem ładnym pierścionkiem z całkiem ładnym brylantem ;) wszystko na opak od początku mieliśmy, ale coś gdzieś nam sprzyja. To tak jsteśmy sobie we Troje :D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja kiedyś na te ważniejsze okazje dostawałam kwiatki, a teraz muszę o nich przypominac:P Albo kupuję pęczki kwiatów i mówie do męza: kochanie kupiłam sobie kwiatki,że mnie kochasz:D Mam bzika na punkcie kwiatów, więc maz ma ze mna ciezko w tym temacie:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~loca ŁAŁ !!!! ale sesja :DDDD piękne :)))) wyglądacie na prawdę olśniewająco :) zakochane Papużki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękujemy:) Jak to mówi moja przyjaciółka- dwa gołębie:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli macie ochotę, to tutaj link do mojej relacji:)

http://forum.trojmiasto.pl/Szczesliwa-siodemka-czyli-loca-daga-wychodzi-za-maz-t240607,1,130.html
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I jeszcze mój ulubiony prtrecik:P:P:P

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bukiecik extra :) a ta "siodemka" to Wasza cyfra?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kobietki częstuje Was telepatycznie jagodową wedlowską czekoladą, zakupioną w makro w ilości pakowanej po 6 tabliczek.
Będzie rozpusta..
A miałam się odchudzać.. :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak - bardziej moja 7 i 5 :) Bo poznalismy sie 12 ale tez w maju:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a my poznaliśmy się 8.03 ale 12.03 się pierwszy raz spotkaliśmy.

Dziewczyny, powiedzcie mi, co myślicie o utworzeniu forum dla mężatek?
Czy jakbym takie coś zrobiła (podział na działy) to poszłybyście aktywnie tam? czy wolicie tutaj? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja na pewno będe sledziła watek zarówno tu jak i gdzieś indziej - tylko daj znać co i jak:) A ten wątek się wydłuża, więc i tak niedługo pewnie bedzie kolejna częsc - ale to już TY decyduj - jestes matką chrzestna:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tylko wiesz Loca, forum to ma kilkanaście wątków..
a tu gadasz o wszystkim ;)
Poczekamy jeszcze jak innym by odpowiadało.
czekoladka smakowała? :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czekolada przepyszna:)

Te mury to gdzieś za Sztutowem albo w Sztutowie:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja to bym chciała sesję w białej sukni w Zakopanym...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mniam czekoladka :D dziękuję ;)

a u mnie z tymi datami to tak jst... że ja prawie żadnej nie pamiętam ;) jstem jakimś dziwolągiem w tej kwestii, ale na prawdę niewiele dat w istocie zostaje mi w głowie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
świetny pomysł :) ja zawsze marzyłam o ślubie na plaży ;) krajobraz jst ważny nie ma co...

a z tym forum to ja pozostanę wierna gdziekolwiek pójdziecie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia a urodzenia swoją/córci/męża chociaż znasz? ;) (żarcik) :D

aaa.. zapomniałam Loca, dziekuje za namiar na dentystę - wysłałam zapytanie o termin i ile sobie liczy.

i jeszcze jedno..
mąż miał dziś (podczas gdy mnie nie było) znow bliskie spotkanie ze śmierdziuchem :((

ja chce na nowe mieszkankoooooooooooooo!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
fajny "watek" z mieszkankiem sie zaczyna a ja muszę na spacerek z Alicją.. więc żegnam się tymczasem.

A daty urodzin pamiętam :) + ślub bo na obrączce wygrawerowana ;)

do później..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to jakby co, to mamy już 2 głosy Za.

Oczekuje jeszcze na wiadomości od :
.Nola.
Adusia1987
~em (nasz kujonek biedny :P)
szynszyloza
MB
Cherubine

Loca, może ściągniesz jakieś fajne mężatki z wątku panien (tam gdzie się poznałyśmy.) może któres już są po slubie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia, to poczekamy na Ciebie ;)

miłego spacerku!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cześć laski:)

jestem za osobnym forum - tu się robi słodki bałaganik - fajnie jakby można było tworzyć jakieś osobne sekcje/ tematy : dla mam teraźniejszych i zamierzonych, o facetach, pracy, i innych spoko pierdołach:) może łatwiej byłoby sie w tym wszystkim połapać. A jak nie to też damy radę!

ja znikam do pt - proszę mi tu grzecznie trzymać kciuki!!!;-) jak zdam stawiam wirtualnego browara dla wszystkich:) a jak nie zdam będę Was zamęczać moimi żalami...

ps. i nie mówcie na mnie kujon;-)

buzka
em
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no i gdzie żeście wszystkie uciekły?
Zostawiłyście mnie tu samą? :( :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em rzekłam tak iście pieszczotliwie :)
Jesteś z nas najbardziej ambitna :)

No to kolejny głos na tak.
zacznę się rozglądać za nową miejscówką dla nas :)

TRZYMAM WSZYSTKIE 4-RY KCIUKI ZA CIEBIE!
a wirtualnego browara nie chcę ;) wole prawdziwego, kiedyś jak się wszystkie umówimy :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o raju-spacer, usypianie, obiad.. człowiek nie ma kiedy usiąść ;)

~bomb ja jeszcze do "wybuchowego" nazwiska.. bo moja siostra po Mężu też się tak nazywa i jak poznałam Twojego Męża, to pierwsze co się zapytałam czy nie jsteśmy przypadkiem "rodziną" ;)
ale nie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em trzymam też kciuki.. kurczę to trzeba mieć samozaparcia, żeby takie "rzeczy" studiować :D zazdroszczę..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ja już teraz też jestem :)

Fajnie masz z dzidzią.
a tak późno ją kładziesz? nie baraszkuje potem w nocy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz, potrzebuje ciągle 2 drzemek.. pierwszą ok 11 i drugą ok 15.. tylko, że o tej 15 to czasem drzemie 15 min a czassem 2 godz :/ noce przesypia, rzadko się budzi, ale czasem trudno Ją uśpić... :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oooo to masz bezproblemowe dziecko :)
Usypianie to ponoć sztuka, której uczymy się wiele lat przy dzieciach ;)
Ja tam przy obcych nie miałam problemów.. ciekawe jak będzie przy własnym :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj taka bezproblemowa to Ona nie jst ;) ale jst wspaniała :D
przez pierwsze 3 miesiące było ciężko, nawet bardzo.. i Jej i mi.. nei sypiała prawie w ogóle :( jak w końcu wyczerpanej udało mi się Ją uśpic.. to płakałam w poduszkę "jaka ze mnie matka"... tylko mój Mąż wie ile łez wylałam.
Ale pierwsze 'nic nie trwa wiecznie' i to powtarzałam sobie cały czas..
Teraz jst bez porównania. Ala jst wesołym Dziewczątkiem z charakterkiem złośnicy. A ja Ją kocham ponad wszystko.. czegóż trzeba więcej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No tak mówią, że pierwsze 3 msc są cieżkie, a potem z górki..

a po kim ten charakterek ma? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż mówi, ze nerwus po mnie, ale ja tam podobieństw nie widzę w tej sferze hihi

a Twoje przygotowania do ciąży już rozpoczęte?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Taaa.. moje przygotowania do ciąży to temat rzeka..
Jak wyczytałaś obecnie jestem bez pracy.. i to jest ten największy problem.
Przygotowania polegają na tym, że odwiedzając ciucholandy nie kupuje sobie, tylko dla planowanego dzidziusia..
Ach.. strasznie bym chciała mieć maleństwo.. Mrożonek też, tylko .. wiesz jaki On jest.. poznałaś Go.. w tej kwestii niewiele się zmienił.
To nadwyraz odpowiedzialny mężczyzna, który jeśli nie ma przynajmniej 90% pewności, że zapewni żonie i dziecku byt to nie podejmie się starań o potomka.
Plastry odstawione, detox rozpoczęty. Ale kiedy co i jak..
Kiepsko to na chwilę obecną widzę..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trzeba być dobrej myśli, to ważne :) my też nie podjelibysmy sie "robienia", gdybyśmy nie mieli jako takiego zaplecza. Czy raczej możliwości zapewnienia dzieciństwa jak to dużo osób chce "lepszego niż samemu się miało".. Bez tej pewności nigdy byśmy nie zaryzykowali.
Niby wiadomo, ze z urodzeniem dziecka zmienia się wszystko, ale tak na prawde dopiero jak wraca się z tym Okruszkiem do domu i żyje życiem codziennym.. wtedy dopiero widać co i jak się zmienia. I ile potrzeba sił, czasu, cierpliwości i.. niestety pieniędzy.
Ja rodziłam we wrześniu, a do nowego mieszkania wprowadziliśmy sie dopiero w sierpniu! Całe wykańczanie, stresy z kupnem.. to wszystko miałam podczas ostatnich miesięcy ciąży. Dlatego warto być przygotowanym. I tak w praniu wychodzi, ze nie jsteś na tyle ile chciałaś ;)

a z tą pracą.. wierzę, ze będzie dobrze. Musi Ci się udać :) a jakby co, na razie nie mamy pewności co począć z Alą. A od września muszę wracać do pracy.. także, jeśli chciałoby Ci się dojeżdżać do Gdańska to zawsze możemy się dogadać ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chwile mnie nie było i znów tyle do nadrobienia gaduły :P A z tym piwkiem to świetny pomysł - fajnie byłoby gdybyśmy stworzyły taki "gang" w realu i mogły się spotykać i tak gorąco plotkować jak teraz:)

Dam znać o naszym wątku- może inne się przyłączą:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na Chełm?
Troszkę daleko.. ale dziękuję :)
Generalnie szukam innej pracy niż z dziećmi..
Wolałabym coś z umową, by mieć zapewniony macierzyński.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"macierzyński" i te wszytstkie świadczenia sa bardzo wazne.. ja całą ciążę musiałam byc na zwolnieniu.. Było ciężko. Czasami beznadziejnie... Ale mogłam być na tym zwolnieniu, bo jednak praca na stale.
Szukaj koniecznie czegoś.. Czytam, ze byłaś ostatnio na kilku rozmowach.. Ważne, żeby wierzyć w siebie, czego też widze Ci nei brakuje i super :D bo takie Dziewczyny zawsze dadzą sobie radę :) poza tym jstem pewna, że masz duże wsparcie :)

~loca to niezły pomysł z tymi plotkami w realu hehe jakie to potrzebne czasami porozmawiać z ludźmi, których w zasadzie się nie zna, a którym jakoś tak łatwiej powiedzieć wiele..

tymczasem.. muszę iść uczyć moją Córcię gdzie Mama ma oko i takie tam ;) do zobaczenia pewnie wieczorkiem :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miłej i owocnej nauki:)

Właśnie tak zauważyłam,ze nam sie wszystkim świetnie rozmawia- ciekawe czy nie jest to jedynie "magia' świata wirtualnego, bo szkoda by było:(

Tak Was czytam i mnie zaczynacie dołować tym szukaniem pracy, bo zaczynam wątpić w słuszność mojej decyzji:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nooo nauka biologii w tym wieku jest bardzo istotna ;)
Miłej zabawy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
...

jak Wam się wstępnie podoba?
Niestety nie można usunąć reklam..
Jak się nie spodoba, jutro spróbuje gdzie indziej.
Tymczasem zmykam, bo oczy już mi wysiadają.

Miłego wieczoru.
Do jutra.

wypowiedź zmoderowana ( 2011-06-14 12:32:13)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W sumie nie wiem czy nie nabroiłam wrzucaniem tego tutaj.. mąż krzyczy że nie wolno ..
Mam nadzieję że mnie nie zbanują :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze jakieś takie nieprzyjemne dla oczu:( Przyzwyczaić się nie mogę... No ale zobaczymy jak to się dalej potoczy :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moge jutro szukac innego miejsca, to tylko propozycja :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ooo widzę że forum prywatne chcecie założyć ;)
Ja to teraz nie mam czasu kurcze siedzieć nawet tu bo egzaminy za pasem i pisanie licencjatu i normalnie mi czasu brakuje na relaks:) ale już niedługo urlop i mam nadzieje że sobie wypocznę no i że będzie pogoda :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo jakies takie "surowe":( Dziwnie sie po nim poruszać. Ala jak się przeniesiecie, to pójdę za Wami jak w dym ;D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To 3mam kciuki za egazminy:) A jak sie żyje młodej mężatce??;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiesz, razem ze wszystkimi zdecydujemy.
Poczekamy na wrażenia innych. Chcę żeby Wam się podobało.
:)

Loca... mowiłaś coś, że żałujesz swojej decyzji przez naszą rozmowę o dzidzi..
Czemu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Absolutnie nie żałuje,ale zaczynam myśleć, ze jestem nieodpowiedzialna i samolubna,ze bez etatu decyduje się na dziecko:(

Poczekamy na reszte, ale gorący okres egzaminów i dziewczęta mają mało czasu:( Tylko my takie zawzięte :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
śpicie? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nieee :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, nie jesteśmy zawzięte, tylko mamy ten przywilej, że nie musimy się uczyc :p

Nie jesteś samolubna..
po prostu masz to szczeście, że oboje tego chcecie, nawet w takiej mniej komfortowej sytuacji.
Mój Małżonek ma ku temu obiekcje i tylko dlatego nie podejmujemy 'otwartych' staran.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czuwamy camia :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja uśpiłam Kruszynę i mam czas :D

tak myślę loca, że bardzo ważna jst po prostu świadomość, ze się chce i, ze da się tej Dzidzi wszystko czego zapragnie :) etat etatem, ale cholera, rodzina najwazniejsza :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
w ogóle to ja nigdy na żadnym forum sie nie udzielałam, poza anonimami na sąsiadów - hihi żartuję - a tu powiem Wam.... jakoś tak mi dziwnie, bo czekalam na ten kwadrans z Wami ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm.. no ja też bym nawet teraz się decydowała.. gdybym mogła..

camia, a co z kwestią mieszkanka? chciałaś pogadać o tym? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ooo, też masz 'fajnych' sąsiadów? :D
opowiedz o nich.

Jesteśmy jak narkotyk.
uzależniamy :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki dziewczyny :) Tak sobie zawsze myślałam,ze praca to nie wszystko, bo rodzine ma sie jedna, apraca (teoretycznie) rzecz nabyta:)

I o to chodzi: mamy takie nasze 5 minut na pogaduchy w świetnym towarzystwie:) Nawet nie wiecie, jak mi się czas dłużył, ajk Was nie było, a małzon w pracy:(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, a mi się dłuży odkąd mnie zwolnili..
a teraz przynajmniej mam co robić :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tym mieszkankiem to chciałam popytać :) znaczy ja tak sie ciesze, jak ludzie sobie swoje kupują i mogą urządzać, wymyślać, wybierać :) jaki macie rozkład? pokój dla Maluszka będzie??
ja tak się cieszylam na to nasze mieszkanko... wcześniej wynajmowaliśmy kawalerkę. Dla nas świetnie, ale z dzieckiem sobie tego nie wyobrażalam :/
ale się udało :) znaleźliliśmy, mamy :D

a sąsiadów na razie mało widujemy... chociaż ja ciągle w domu, ze 30 razy wychodze z Małą i w ogóle kręcę sie po osiedlu.. za to sie okazuje, ze na każdym kroku jakaś znajoma to z liceum, to gdzieś z rodzinnej okolicy.. to zabawne ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czemu Cię zwolnili???:( I co to była za praca??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~bombel a Ty może powinnaś jakąś taką organizacją/aranżacją się zając? kurde Twoje wpisy zachęciły mnie do naskrobania :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia - mieszkanko tak jak wcześniej pisałam..
2 pokoje, na Witominie, parter z ogródkiem. Rozkład normalny :P
wchodzisz przedpokój, na lewo najpierw kuchnia, potem drugi pokój (sypialnia, a docelowo dziecięcy), na wprost łazienka, a po prawej salon.
Marudzę i marudzę, bo juz się doczekac nie mogę.
a Wy ile macie pokoi?

loca, to był prywatny punkt opieki.
a zwolnili bez podania powodu. Po 9 msc pracy.
A powodem moim zdaniem było to, że nie dawałam sobą pomiatać i za dużo prosiłam o zatrudnienie drugiej opiekunki do 8-ki dzieci.
Jest ustawa, że przy niemowlakach na 5-kę dzieci - jedna pani.
a ja siedziałam sama.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sklerozę mam..
a my mamy teraz sąsiada, który ma jamnika.
I jak koleś rano wychodzi (czasem 7 a czasem 6) to pies wyje cały dzień.
Mam przeklęte jamniki !! i hate !

camia, a Tobie jak się podoba pierwsza robocza wersja forum?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to sie nie dziwie- wygladasz na temperamentną;)- a oni takich nie lubia:/

My mamy 3 pokoje i w sumie jak na razie to nam za duzo ich:P:P Pamiętam czasy, jak mieszkalismy u mojej mamy w jednym pokoju:) A miesszkanko było 2 pokojowe , a ja mam 2 braci:P To były czasy:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z ogródkiem hmmmm :))) dla dziecka cudownie :) ogródka zazdroszczę ;)
choć na parterze bym nie chciała :( stres by mnie zjadł, ze ktoś się włamie..

a my na 3 piętrze. Sypialnia, pokój Ali, salon z aneksem taka "garderoba" która jst nam za piwnicę, bo nie mamy .. :) nie dziwię sie Twojemu zniecierpliwieniu, pamiętam siebie.. Ale jak juz doczekasz tej chwili, kiedy dadzą Wam klucze, na pewno będzie mega euforia! :)

a z tą pracą kicha... co za ludzie :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki Loca, uznam to za komplement :p
mamusia zawsze mówiła, że sobie w życiu poradzę :P :P

3 pokoje? to duże.. ile metrów?
może wynająć jeden?

camia, aranżacja naszego mieszkanka?
wszystko już obcykane dawno :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my tak moim zdaniem optymalnie na 1 piętrze:) Choć ogródka też zazdroszcze- pod balkonem jest, kiedyssasiadka tam rzadziła i musze do niej chyba zagadać , to poszaleje z kwiatuchmi:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ach a ta stronka forum .. jasna ;) ale jak zapełnimy to sie zrobi przytulniej :)

~loca kolejny powód, za Dzidzią - mieszkanko zapełni :D będzie wszędzie :) Jej/Jemu to dopiero będzie miało miejsca :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
53 - nie zniosłabym kogoś, kto mi sieszwenda i żle odstawi kubek, nie pozmywa, nie położy deski w wc i takie tam moje natręctwa:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to jak my :) z metrażem :)

a ten lokator to ciekawe jak ludzie żyją z taka obcą zupełnie osobą pod dachem..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No nasz ogródek zaniedbany strasznie, ale teraz już za poźno na sadzonki. Dopiero przyszłą wiosną. teraz to tylko wygrabić i trawkę posiać zdąże.
A my się parteru nie boimy. Mąż wychował się na parterze, wózka nie będę musiała nosić no a pozatym ponoc dzielnica spokojna i nikt się nigdy nie włamał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia właśnie chcemy - ten pokoik czeka na maleństwo :) chce troche bałaganu, tych klocków, samochodzików ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ważne, jak spokojna :) to możecie czuć się bezpieczni :)
a my mamy windę i wózka też nei tacham ;) choć teraz to i tak luzik, bo juz mam spacerówkę , ale z ta gondolą to bym padła na półpiętrze ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bombelkow: z tym wózkiem, to na pewno dobry argument:) jaki metraż ??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
loca to ja trzymam kciuki! bo to już przegłosowane? staracie się?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
40.5 m.
a Wy? :>
camia, to wieżowiec?

BTW. oglądały Och Karol 2? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
staramy, staramy :) i to jest baaardzo przyjemne:P 3majcie dziewuszki;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Byliśmy na tym w kinie- fajny film, a co?? :)

Ja już pisałam 53 metry:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dżizus.. nie nadażąm. Juz widzę, Wy 53 metry :P

Też bym chciała się starać..
znacie jakąś wiedźmę która rzuci urok na męża mego? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no u mnie też jak loca ok 55 m :) tylko 1 piętro nade mną, ale za to blok dłuuuugi ;) z 80 mieszkań :)

a filmu nie widziałam :( mało bywam teraz.. gdziekolwiek :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie ściągłam, jutro będziemy oglądać. Bo dziś dwa niewypały z filmem.

Jutro mamy miesięcznice..
ciekawe czy dostane kwiatka :>
Jak obstawiacie?

Loca, a bierzesz nogi na ścianę 'po' ? :D:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
facet to sam musi chcieć.. znaczy chyba musi mieć pewność, ze podoła pod każdym względem.. nie warto czarować ;) chyba, ze sama swoim urokiem osobistym :D :D :D

loca - ej no jak się staracie to tylko pozazdrościć częstotliwość i życzyć stosunkowo dobrej nocy co noc ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehhehe z tymi nogami to dobre :) teraz można się śmiać, ale jak my pół roku się staraliśmy to i ta metodę wypróbowałam ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja Wam coś pokażę..
co robi mój szalony instynkt...
Tylko nie bijcie :p

http://allegro.pl/ladybird-ogrodniczki-body-z-tygryskiem-i1654422607.html

http://allegro.pl/early-days-pajacyk-w-male-cyrkowe-zwierzaki-i1653291308.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"stosunkowo dobra noc" - podoba mi się to określenie;D

Kurcze Bombelku, no czasem tak :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zakładam się, ze Mężuś kupi kwiatek :D

mój wraca, więc ja kończę Panie drogie :)
dziękuję za miłą pogawędkę i do jutra ciaos ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia, spokojnej nocy :)

Loca, serio?
Tylko nie pobrudź ściany :p
(żarcik) :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kupiłaś:)?? piękne;) a ile Cię do tego przesyłak kosztoała??

Ja ma ze dwa wory takich słodziaków, wiec ja Cię rozumiem kochana;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc dziewczynki ;):) przegapilam tluściutki wątek :D bedem iala co nadrabiac dzis w pracy.zaczynam dzis i na 14 nocek wiec jak nie pade przy 9 to bedzie cud :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeszcze skomentuję te zakupy hihi szaleństwo :D ja tam w zabobony nie wierzę, ale wyprawkę i w zasadzie wszystko kupiłam w 8-9 miesiącu ciąży dopiero.. jakoś tak.

Oj wyłączam się już. .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
obiecałam i przyprowadziłam do wątku:) Witaj Em - co to dla Ciebie- byle net nie padł, a dasz rade:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, kupiłam :/
Ceny boskie, co nie?
Nie wiem jeszcze ile przesyłka, jutro będę wysyłać.

Emenems witamy witamy.
Faktycznie jest co nadrabiać :)
a co to za praca, że nocki? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aha, no i zapomnialam sie przedstawic, mam 29 lat, jestem z Gdańska, mieszkam w Gol, staż małżenski caly miesiac ;) szczerze mowiac zapomnialam o tym dzsi :D u nas pogoda piękna (w Norwegii) cały dzien spedzialm na ogródku grillując z męzem :D ale z checia bym juz przyjechala do Polski...na plaże i te klimaty....:) oj jak ja wam zazdroszcze !
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
miłego wieczoru:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bombel nogi mam na ścianie, nie tyłek:P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tylko nocki bo wtedy pracuje tydzien na tydzien, i moge jezdzic do Gdańska gdzie tez się zajmuje firmą z siostra ;) a w Norwegii pracuje na Shellu w Gol, na trasie Oslo-Bergen. Spokojna praca, tylko zawsze pierwsza nocka jest ciezka, pozniej mam regularny tryb to jakos spokojnie moza sie przyzwyczaic :)
pozatym, szkoda troche w lecie spania w dzien, w zimie to i tak ciemno caly czas to obojetnie :D ale w lecie sciemnia sie przed 1 w nocy i rozjasnia o 3 wiec to tak szkoda maronwac dzis jak jest slonce na spanie :D
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale ja nie śmiem insynuować, że masz tyłek brudy Loca! wręcz przeciwnie, myślałam, czy stopy myjesz, bo w lato, w sandałkach się brudza :P

Emenems to gratulacje z okazji miesięcznicy :)
My jutro mamy.
Zazdroszczę grila, nie jadłam jeszcze w tym roku ;(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj Bombel bombel:P:P:P

Jak tam miesiecznica?? Praezent był:)??

A ty Bombelku dostaniesz kwiatka- czuje w kościach:P Ja też jeszceze nie grilowałam, a az tak bardzo mi się nie chce, zeby aż do teściowej jechać;P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi też się nie chce do teściowej.
Upiekło nam się w ten weekend, a urodziny miała :p i nie pojechali my, bo mąż chory.

Dobra kobitki.
ja też uciekam.
jutro rano znów pobudka przez głupiego jamnika, więc chociaż trochę się wyspać trza.

Do jutraaaa! :*
Loca, a wy do pracy! :> :d sesese!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wredoto moja praca jest relaksująca, tak więc wypoczne :D Do juterka:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
see you dziewczynki !!
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miłej pracy :) do jutra mam nadzieje:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jej nadążyć za wami to istny cud :)
Jak mi się żyje w małżeństwie no dobrze bo nam niedługo 2 lata strzelą :) muszę zmienić w suwaczku ;P
A co do mieszkań to wam zazdroszczę, my póki co wynajmujemy kawalerkę w Gdańsku Oliwie fajne położenie fajni sąsiedzie ale mieszkanie robi się ciasne ;)
Chcieliśmy teraz po weselu kupić mieszkanie mieliśmy już upatrzone ale z racji takiej że tylko mój Kuba ma umowę o pracę to nie dostałby kredytu w wysokości 190.000zł a i ja z drugiej strony nie chciałabym mieszkania, cały czas po głowie chodzi mi dom gdzieś w okolicach Gdańska np. Pruszcz, Borkowe, Otomin, Straszyn ;P cenowo nie najgorzej tak jak przeglądałam za 450.000zł da się kupić. Więc po ciężkich rozmowach doszliśmy do wniosku że poczekamy jeszcze 3 lata aż skończę studia i przez ten czas będzie odkładać kasę a i może ja lepszą pracę dostanę i może będzie nas stać na domek :) a jak nie to zawsze będziemy mogli kupić większe mieszkanie więc dużo plusów płynie z takiej decyzji.
Jeśli kupowalibyśmy mieszkanie to koniecznie na parterze z ogródkiem żeby można było w przyszłości dla dzidzi np. basenik wystawić czy spędzać tam czas jak będzie ładna pogoda :)
Teraz ja się rozpisałam :P oki wracam do nauki bo mam jej ogrom i nie wiem jak wszystko ogarnę na ten weekend ;)
Nie rozpisujcie się za dużo co bym wieczorem mogła coś naskrobać :)
Buziaki:*
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
emmeleila 3mam mocno kciuki za egzaminy:):*

Bombelkowa wszystkiego naj z okazji miesięcznicy:) Bobasa Ci zycze:)


Adusia do wieczora, to pewnie sporo tu się zmieni- będziesz miała lekturę na dobranoc:P A z tym mieszkaniem i odkładaniem kasy, to z jednej strony fajnie, a z drugiej to przez tyle czasu musicie wynajmować, co wiąze się z wyadtkami :/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No niestety wydatki :( ale nie mamy innej opcji póki co i to jest smutne. Ale mam nadzieje że jakoś nam się ułożą te sprawy i wszystko wyjdzie po naszej myśli :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
halo halo jest tu kto? :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja też się dołączam. Tyle już tu napisałyście, że aż się dziwie, że wcześniej przeoczyłam ten wątek.

Z dobrych poślubnych spraw, to jednak prawdopodobnie obronię pracę magisterską w lipcu, a nie wrześniu. Przez chwilę przez ślub myślałąm, że się nie uda. Ale dziś oddałam Promotorowi ostateczną wersję, jak nie będzie dużo poprawek, to najpóźniej 15 lipca będę się bronić :)

W ten weekned jedziemy na wesele, jako goście. W końcu się najem, bo na sowim jak prawie każda niewiele jadłam. Poza tym jedziemy na II koniec Polski, ciekawe jestem czy sa tam jakieś inne zwyczaje niż u nas.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam panna Borgio :) no nie próżnujemy z pisaniem :D
a dokąd jedziecie? w góry?

Skąd jesteś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej, wpadłam na chwilkę. pierwszy dzień egazamów za mna - dziś był test więc szybko poszło. od jutra do piątku mamy cześć pisemną po 6 i 8h. dostajemy akta sprawy i piszemy jakieś pismo procesowe. jutro mam część z prawa karnego.

nie wiem jak mi dziś poszło, nie jestem ani zadowolona ani zdołowana. jeśli zdam to tak raczej na styku. zobaczymy...

a co do mieszkanka: my mamy ok 65 metrów, ale uważam, że to wcale nie tak dużo, miejsca nigdy dośc;-) pokój z kuchnią otwarty też na hol , mała sypialnia ze skosami i spory pokój biurowo - garderobiany, no i łazienka;-) najfajnieszy jest całkiem duzy taras (ma ok 11m)- mieszkamy na ostatnim piętrze, więc nikt nam nie zagląda - można spokojnie się opalać. no jest dzieki temu znośny widok;-)

buzka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~em toż Wy burżuje :P :)

Napewno test poszedł dobrze.
Jak Ci się podoba nowa wersja forum? Wolisz abym szukała czegoś innego? (PW)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No em dasz radę - ja cały czas te kciuki trzymam:) I faktycznie zaszaleliście z tym mieszkankiem:) Możecie się gonić po tym metrażu :D Taras fajna sprawa:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bombelku jak miesięcznica?? I co z zębem ??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kwiatka nie było, bo z domu się nadal nie rusza. Ale słownie mnie obdarzył, więc wybaczam, bo pamiętał :)

Ząb się uspokoił. Na razie jeszcze poczekam.
Może po przeprowadzce się na spokojnie za to wezmę.
Właśnie oglądam lodówki :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To on jescze taki chory:(???

I jaką sobie upatrzyłaś:)??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzień dobry po południu :)

dziś u mnie moc zajęc ;) i Mąż w domu, więc ja tylko na chwilę...

~em też trzymam kciuki! na pewno będzie dobrze :)

~bombel lodówka kupiona? a chcecie zabudowaną? czy wolnostojąca? nam się marzyla taka z 2 skrzydlami drzwi i nalewakiem do soków, ale miejsca za mało :(
a Ty kwiatka Mężowi kupiłaś? ;) najlepszego dla Was :)

a my dziś na basenie z Malutką byliśmy :) i w końcu kupiliśmy fotelik większy dla Niej :) się cieszyła jak wracała już w nowym :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia, zdradzasz nas z mężem? :P

Lodówka.. hmm.. mam co do niej kilka wymagań :)
srebrna wygląda ślicznie i bogato, ale jest wg. mnie nie praktyczna, bo jak przychodzi co do czego, to pełno paluchów na niej widać. A kto ją będzie mył i się denerwował tym? JA :D
Więc pozostaje przy klasycznej. Białej.
Musi mieć trzy szuflady (koniecznie szuflady, nie półki) wysuwane w zamrażarce. Na górze jak najwięcej miejsca, na obiady gotowane na 2-3 dni a przyszłościowo na obiadki dla dziecka.

Wybrałam dwa modele Amica.
a Wy jakie macie lodówki? :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
camia i jak Małej podoba się na basenie? :>

Loca, nadal chory. Nic Mu gardło nie przechodzi ;/
jeść nie chce, a antybiotyki bierze, więc wmuszam na siłę w niego.. :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moze trzeba zmenić antybiotyk - ja tak miałam z zapaleniem gardła i w końcu dostałam jakies inne (w tym jakis lek na mukowiscydoze:/) i pomogło :)

Ja mam lodówkę Amica inox - niby widać trochę łapki, ale jestem zadowolona, choć z perspektywy mogłaby być jeszcze wyższa( ta ma zaledwie 180 cm:P):) A do białej nie jestem przekonana, bo z czasem zżółknie :( Jedynie niższa cena przemawia na plus:) Ale w naszym wypadku musiał być inox, bo kuchenkę i mikrofalówkę tez mamy w tym kolorze :) I reszte dodatków też tak dobieramy:)

Jak w przyszłości lodówka bedzie całą w rysunkach dzieciatka i magnesach z danonków, to nie będzie miało znaczenia czy widać łapki:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No wlaśnie, widac łapki..
A ja będę chyba się za bardzo na to denerwować..

właśnie dostaliśmy telefon z banku, że musimy zapłacić ubezpieczenie kredytu.. 1200 zł :(
I takim sposobem na koncie zostaną grosze, do końca miesiąca..
:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to był okrągły wpis nr 400 :) idziemy jak burza :)


Te kredyty to masakra, jak wyskakują dodatkowe koszty:( A nie mogą tego jakos w kredyt wpisać - tzn ,że weźmiecie ciut więcej?? I czemu tyle?? od czego to ubezpieczenie?? I w jakim banku braliście kredyt ??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest zabezpieczenie stanowiące o tym, że co jakiś tam okres będzie spłacane 20% kredytu. Jak nie będzie, to oni to będą w jakiś tam sposób sobie naliczać.. nie wiem, nie znam się.
Nie można tego w kredyt wpisać, bo już jest po umowie, kredyt jest już przyznany, ta kasa - 1200 jest warunkiem uruchomienia pierwszej transzy. w Milenium braliśmy.

co do ilości postów, do ilu nabijamy i 'kończymy'? :> :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to jakiś inny ten wasz kredyt, a co do milenium to jakoś tak nie przemawia do mni eten bank:? A wcześniej o tym nie mówili???


Kurcze nie wiem- ja się właśnie wpisałam na tym drugim forum :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My też chcieliśmy najpierw w aliorze brać.
Ale ponoć Milenium lepsze warunki..

Eh.. szkoda gadać :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my braliśmy przez open finanse w getinie i ogólnie jestesmy zadowoleni, bo mamy mega dobre warunki kredytu:) i zawsze doradca pomoże :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ten facio co kupiiśmy mieszkanie od niego, brał dokładnie taki sam jak Wy. I tak zamotali, że teraz musiał sprzedać mieszkanie, żeby rat się pozbyć, bo nie było go stać.
Doradce to my też mieliśmy..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy taki sam jak my to mało prawdopodobne, ale pewnie też w tym banku;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
muszę się pochwalić moją plantacja:P

image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
poziomki czy truskawki?
pysznie wyglądają :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Truskaweczki :) dojrzewają jak szalone:D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobrą rękę masz..

a ja szukam innej stronki dla nas..
tam mnie irytują te wszędobylskie reklamy..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
one tak same z siebie;D Lubie takie niewymagające roślinki;P

Oj coś czuję,że jednak zostaniemy tutaj sasassa :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To się mylisz :P
:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zobaczymy:D ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakby któraś z pań nie otrzymała mojej wiadomosci, to pisać na PW. :>
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc, wlasnei wstalam ;) prysznic i praca. spalam dzis nie urywam dos długo bo caly dien, ale zawsze tak po pierwszej nocy :D

widze ze temat mieszkania i ogrodka sie pojawil ;) no wiec ja tez przegapilam sadzenie pomidor i salaty, i jestem zla, teraz juz za pozno, caly czas lało i ja nie miałam kiedy.jutro i tak sie uparłam i chce posadzic salate :D i w koncu kwiaty na werandzie, bo juz kupilam uchwyty na odniczki jeszcze tyko doniczki i kwiaty i ziemia :D hahahah

Co do mieszkania co my nei mamy swojego, planujemy co prawca kupic dom w Polsce, razem z moimi rodzicami, znaczy taki a'la blizniak, w sensie ze dwa mieszkania zrobione, bo nie oplaca nam sie osobno mieszkania bo kto by pilnowal jak nas nie ma non stop...a tak rodzice beda mieli ogródek i wogole i zawsze ktos mimo woli jest kolo domu ;)

tutaj mamy mieszkanko raczej nie duze, nei wiem ile metrow ale moje sprytne oko mowi ze gdzies 55?? salon, kuchnia bez drzwi, sypialnia no i ganek, i taki pokoik w sumie nad kuchnia, bo mam baaardzo wysokie skosy, znaczy w najnizszym miescu jest 250, w najwyzszym 4metry, wiec jest takie hmmm, mini poddasze otwarte nad kuchnia-antresola o to mo chodzilo:):) słuzy do przechowywania walizek :D

tutaj takie cos nazywa sie mieszkanie jednopokojowe, bo liczy sie tylko ilosc sypialni.

no to tle co o mnie :D
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Em my się przenosimy- dostałaś wiadomość od bombelkowej:)??


Fajowe to mieszkanko musi być :)
Pomysł z domem faktycznie trafny w waszym przypadku:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~loca jakie truskawy!!! też chcę :D ja to mam tylko miętę i bazylię :P taka ze mnie ogrodniczka, ze już 2 bonsai uśmierciłam :(

~bomb my z Małą na kurs chodzimy na ten basen :) już 2 etap wtajemniczenia :)) ale nie chcę się Jej nurkować, więc nie wiem czy kupimy kolejny karnet :/

co do lodówki to my mamy zabudowaną electroluxa jakąś.. z 3 szufladami w zamrażalniku ;) za to kuchnię mamy czerwony lakier i na każdej szafce paluchy widać :P ale jst piękna :D a co! hihi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do lredytu to my mamy w mille fajne warunki, w pln-ach :P
i też płacilliśmy takie ubezp jak ~bomb..
a jeśli chodzi o dodatdkowe koszty przy kupnie mieszkania, to mnie zeźliła opłata u notariusza.. wiedziałam, że sobie liczą, ale kurde... wrrr..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
fajowe co - małą pewnie by sobie chętnie takie pjadła :) ja też mam bazylie, ale jakaś tak mizerna:P A o śmiercaniu mówiac - to bambusów nie potrafię chodowac:( mój 10 letni brat jest w tym lepszy :D

Szafki z ikei?? :)

Gdzie chodzicie na basen?? Ile taka frajda kosztuje??

Notariusz, to jest fajny, ale jeśli Ty nim jesteś - tyle kasy biora,ze szok...

Co sądzisz o nowym forum?? zaglądałaś tam już??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szafki pod wymiar robione :) ale wzorowałam się na tych z ikea ;)

a basen super szkoła dla niemowląt- Dzidziuś. Fajowe małżeńtwo prowadzi :) polecam :) chodzimy na PG. Kurs kosztuje ok 300 zł. Trwa ok 3 miesiące.

a właśnie patrzę, ze już Was nie ma tu :P zarejestrowałam się, ale nie przysyłają mi maila aktywacyjnego :// wygląda super :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czekam na tego maila.. jutro powinnam też być z Wami "tam" :P

dziś kończę.. padam z nóg jakoś...

kolorowych snów :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Camia: to do bomba trzeba - ja tez nie dostałąm i mi to jakoś aktywowała;)
Oki- do juterka :) Śpij dobrze:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Loca, nie ładnie rzucać nazwiskami :P

Em PW.

camia - już Cię aktywuję :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jedziemy do Ożarowa, dość blisko Snadomierza. Ale mnie na dobry początek zdziwiło, jak się dowiedziałam, że płot malują od domu... Ale to chyba dlatego, że mieszkam w mieszkaniu. I będą mieli wiejski stół, któy jak sami się chwalą.... jeszcze biega :/

A jako, ze mieszkamy w mieszkaniu, to nie za bardzo mam się czym chwalić w kwestii ogródkowej, choć mąż posadził szczypiorek i oregano i bardzo ładnie wygląda. I kupiliśmy dwie tuje na balkon, ale one jakoś marnieją. Chyba jednak nie mam rąk do tego.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jestem z Gdyni, z samego centrum.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Miało być bombla:P;P Kurde zniknęłaś wczoraj i dziewczyny się logować nie mogły na WMM :/ A później widze się tam rozpisałaś - spać nie mogłaś??
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Już wszystkie które się logowały, są aktywne.

Faktycznie nie mogłam spać, małżonek zresztą też.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobrze,że chociaż razem, toweselej było :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
panna Borgio - przepis na tuje ;)
Jedź na wieś, pozbiera trochę krowich placków (nie żartuje!!), wrzuć je do wody (ja wrzucam do konewki), odczekaj 4-5 dni i masz najlepszy możliwy nawóz ;) Podlewaj co jakiś czas tuje tym cudem i do tego kup korę i wyłóż ją na piasek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, gdzie sie teraz ukrywacie dziewczyny? Chętnie bym do was dołączyła :) pozdrawiam Was
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Truszka daj jakiś namiar na siebie - podesle Ci naszą nową miejscówkę;D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Truszka, zapraszamy !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakby ktoś chciał do nas dołączyć i nas szukał tutaj to pisać! :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gdzie sie podzialyscie??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc Aga, napisz do mnie na prv albo na e-myk@wp.pl to Ci podam namiar ;)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej:)
Jeszcze jesteście aktywne? Bo chętnie bym dołączyła do grupy.
Może jeszcze nie jestem mężatką, ale od pół roku mamą małego Kajtka i chętnie z kimś o swoich różnościach pogadam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lyckan pewnie, że jesteśmy aktywne! Napisz do mnie na olinkavip@gmail.com to podam Ci namiary.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Admin Ci usunał post bo reklamowalas inne forum to teraz masz taki sposob :D widze ze twarda jestes, nie martw sie i tak ci padnie
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emenems, skończ swoje gadki, bo robisz się nudna.

Wszystkie Panie, które chcą pogadać - mężatki i nie mężatki pisać do mnie zanetaha@wp.pl albo do Noli.

Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skończyc to moze je Admin, napisz do niego ze ja Ciebie denerwuje Bąbel bo inaczej nie da rady - tak tak drogie panie, nie ma co, widzę ze juz nawet niemężatki sa zapraszane-bo 5 użytkowników w tym moderator i admin to słabiutko.....A czy ja jestem nudna czy nie niech zdecydują moje koleżanki - a ze ty nią nie jesteś to za duzo do powiedzenia nie masz w tym temacie

A wy nie nudne??to ciagłe zakładanie forów...to jest dopiero nuda, i ciagle te same wpisy
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dla Ciebie Pani, a nie Bąbel, to po pierwsze.
A po drugie, jak nie wiesz coś na jakiś temat to może lepiej się nie wypowiadaj, bo się ośmieszasz.
Tyle mam do powiedzenia i nie zamierzam odpowiadać na Twoje głupie zaczepki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
" Pani" hahahaha (a nie mówiłam że jak w szkole??:)
Nie no luz Proszę Pani Bąbel, widzę że Pani mniemanie o sobie rosnie Proszę Pani Bąbel.Prosze mi wybaczyć moje grubiaństwo jednak w regulaminie tego forum nie ma podpunktu iż do innych użytkowników należy się zwarać per Pan/Pani.

A moje spostrzeżenia Proszę Pani są moimi spostrzeżeniami i mam prawo je pisać a Pani proszę Pani Bąbel nie musi ich czytać jak słusznie Pani zauważyła.Wystarczy że inne młode mężatki to zrobią.

A są one takie (w/w spostrzeżenia) a że pamięć mam zarąbistą proszę Pani Bąbel,że w nowym forum macie drogie Panie identyczne wątki i w nich zawarte wypowiedzi...i tyle, a to że nie ma dużo użytkowników i same do siebie gadacie drogie Panie to też moje spostrzeżenie, może Pani, Pani Bąbel zablokować całe swoje forum to nic nie będę mogla czytać, póki co oddaje się z lekką nutką podniecenia czytaniu waszych wyszukanych i elokwentnych (zgodnych z zasadami pisowni języka polskiego-jakby jeszcze któraś z was drogie Panie je znała...jak zapewne wiecie, poprawność nie polega tylko na braku literówek i błędów ortograficznych ale na fleksji, koniugacjach, związkach wyrazowych, interpunkcji, czasach, podmiocie orzeczeniu i innych częściach zdania i mowy oraz na poprawnym ich łączeniu - co niestety w przypadku Pani i innych Pani koleżanek z kolektywu jest nagminnie gwałcone).

A swoją drogą proszę Pani, czyż to nie szalenie nieprofesjonalne na jednym forum reklamować drugie?? kryptoreklama i zakamuflowana partyzantka("napisz do mnie to Ci powiem gdzie jesteśmy") też chyba nie godzą się z etyką którychkolwiek Administratorów i Moderatorów...

Ale cóż mnie oceniać Szanowna Pani...myślę jednak że nie jest to nasze ostatnie spotkanie Pani Bąbel, aby ułatwić nam przyszłe kontakty może się Pani do mnie zwracać per "ty"-zaszaleje a co mi tam

Serdecznie Panią pozdrawiam Pani Bąbel jak i Panią Dyrektor Nolę
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
errata - na czytaniu waszych elokwentnych wypowiedzi oczywiście - wybaczcie Drogie Panie ten błąd składniowy !!
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
.......
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hooop !
Reaktywacja wątku !

http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=263551&c=1&k=45
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry