Odpowiadasz na:

Re: Poranny kaszel i ropiejące oczka.

Oj, męczyliśmy się z chłopakami z tym.
Jacek trochę mniej to przechodził, lżej.

Rano -ropa, kaszel, a z atydzien mocniejszy kaszel.

Długo sie to wlekło.
... rozwiń

Oj, męczyliśmy się z chłopakami z tym.
Jacek trochę mniej to przechodził, lżej.

Rano -ropa, kaszel, a z atydzien mocniejszy kaszel.

Długo sie to wlekło.

Ja podejrzewałam trawę skoszoną u nas pod oknem , mąż wykosił a już rano oboje byli zaropialcami na 102!

Przeszło.Ale pediatra kazała inhalować parę razy dziennie,.

Teraz po koszeniu ewakuuję młodych do innego pokoju w innej części chaty.Albo ide na spacer i unikam wylegiwania sie na świeżo skoszonej trawce.

zobacz wątek
12 lat temu
Anna1979

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry