Odpowiadasz na:

Re: sama zona na imprezie integracyjnej

o matko... od 11-tu lat jestem z mężem w otwartym układzie... Wierność dla nas zawsze znaczyła wierność emocjonalną - nie fizyczną. Kocham go do szaleństwa, nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego... rozwiń

o matko... od 11-tu lat jestem z mężem w otwartym układzie... Wierność dla nas zawsze znaczyła wierność emocjonalną - nie fizyczną. Kocham go do szaleństwa, nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego mężczyzny. Po 11 latach przeraża mnie, że mogłabym stracić mojego męża i na nowo kiedykolwiek szukać partnera... Byłabym skazana na obracanie się wśród tak zazdrosnych mężczyzn jak Marek.

Zdaję sobie sprawę, że ja i mój mąż i autor wątku reprezentujemy przeciwne bieguny. Mam jednak wrażenie, że przez te 11 byliśmy z moim mężem szczęśliwsi i mieliśmy mniej dylematów, nie zawracając sobie głowy takimi pierdołami...

btw. Mój mąż jest właśnie na konferencji w innym mieście. Tęsknię, ale wisi mi i powiewa, czy się z kimś prześpi. Wiem, że jest mądrym, odpowiedzialnym facetem i nie zaryzykuje choroby i ciąży jakiejś pani. Wiem też, że do mnie wróci. Związek po tylu latach to codzienne dokonywanie wyboru - tak, to właśnie z tym człowiekiem chcę być. I nic nie zmieni jednorazowy seks.

zobacz wątek
9 lat temu
~KMP

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry