Widok
Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Stary wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-8-t437174,1,160.html
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
Stary wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-8-t437174,1,160.html
Gratulacje wszystkim mamusiom :-) już połowa za nami :-) duzo zdrowka maluszkom!
Ja dalej w dwupaku, jakoś wszystkie objawy porodowe minely i nie zapowiada sie na szybsze rozwiązanie. Ostatnio dopadł mnie okropny bol barku normalnie bóle prawie jak porodowe i zawsze w nocy dopadal mnie atak bólu a w dzień przechodził, nawet byłam w nocy na pogotowiu ale tam ortopeda nic nie stwierdził i kazał brać paracetamol. z polecenia gin. umowilam sie do neurologa od technik manualnych i gość tak minie pouciskal, powiginal ze bol już przechodzi, super specjalista dr. Rafało jaby ktoś miał problemy z bólami kręgosłupa, stawów. itp. to polecam!
Normalnie zazdrosze ze już część mam ma dzieciaczki przy sobie.
Jadzia a na Zaspie dalej dają maluszkom kosmetyki czy cos trzeba barac z sobą?
Ja dalej w dwupaku, jakoś wszystkie objawy porodowe minely i nie zapowiada sie na szybsze rozwiązanie. Ostatnio dopadł mnie okropny bol barku normalnie bóle prawie jak porodowe i zawsze w nocy dopadal mnie atak bólu a w dzień przechodził, nawet byłam w nocy na pogotowiu ale tam ortopeda nic nie stwierdził i kazał brać paracetamol. z polecenia gin. umowilam sie do neurologa od technik manualnych i gość tak minie pouciskal, powiginal ze bol już przechodzi, super specjalista dr. Rafało jaby ktoś miał problemy z bólami kręgosłupa, stawów. itp. to polecam!
Normalnie zazdrosze ze już część mam ma dzieciaczki przy sobie.
Jadzia a na Zaspie dalej dają maluszkom kosmetyki czy cos trzeba barac z sobą?
Piegoosek i Kas trzymam kciuki swoją drogą nic się nie działo a jak zaczęło to zaczęłyśmy rodzić po dwie hehe:))
ja ostatnio jestem osłabiona trochę dzisiaj już mnie stan podgorączkowy łapał ale mam nadz, że się nic nie rozwinie więcej. Moja mała jak na razie ok też miała na buźce lekka żółtaczkę ale położna mówiła, że raczej się nie rozwinie jak mała dużo kupek robi i ładnie je i chyba już jej minęło. ja wróciłam do świata żywych jak mi szwy zdjęła oj poczułam niesamowitą ulgę i mogłam zacząć normalnie chodzić:)))
mój syn też w miare dobrze zareagował jest może odrobinkę zazdrosny ale chce trzymać małą i uczestniczyć w przebieraniu itp dzisiaj nawet podciągnął koszulkę żeby jej dać swojego cycusia:)uśmiałam się jak nie wiem co:)
Ewelina dzielna byłas szkoda tylko, że zanim podjęli decyzje o cesarce tak Cię umęczyli.
dziewczyny oby pozwolili Waszym mężom przy Was być bo jednak bez odwiedzin to ciężko samemu wytrzymać w szpitalu.
ja ostatnio jestem osłabiona trochę dzisiaj już mnie stan podgorączkowy łapał ale mam nadz, że się nic nie rozwinie więcej. Moja mała jak na razie ok też miała na buźce lekka żółtaczkę ale położna mówiła, że raczej się nie rozwinie jak mała dużo kupek robi i ładnie je i chyba już jej minęło. ja wróciłam do świata żywych jak mi szwy zdjęła oj poczułam niesamowitą ulgę i mogłam zacząć normalnie chodzić:)))
mój syn też w miare dobrze zareagował jest może odrobinkę zazdrosny ale chce trzymać małą i uczestniczyć w przebieraniu itp dzisiaj nawet podciągnął koszulkę żeby jej dać swojego cycusia:)uśmiałam się jak nie wiem co:)
Ewelina dzielna byłas szkoda tylko, że zanim podjęli decyzje o cesarce tak Cię umęczyli.
dziewczyny oby pozwolili Waszym mężom przy Was być bo jednak bez odwiedzin to ciężko samemu wytrzymać w szpitalu.
koleżanka rodziła na klinicznej- miała długi poród ponad 20h:(lekarz mówi- ze to poród książkowy.Bardzo sie męczyła,aż w koncu dostała znieczujenie.nie do konca była zadwolona z opieki- malo się nią interesowali- ale w końcu sie udało i dziecko wyszło na świat.
na pewno takie sytualcje wszędzie maja miejsce- ale mogli sie wczesniej zlitowac i pomóc:(
na pewno takie sytualcje wszędzie maja miejsce- ale mogli sie wczesniej zlitowac i pomóc:(
gratuluję i ja dzielnym Mamom...wciąż mnie ściska jak czytam, ile kobieta musi się naczekać na pomoc przy rozwiązaniu...moi znajomi w Stanach,wzruszają bezradnie całym ciałem jak opowiadam, co się u nas dzieje na porodówkach...u nich znieczulenie na wyciągnięcie ręki, decyzje podejmowane od razu, nikt nie naraża mamy i dziecka...no cóż...my musimy walczyć i jeszcze sporo poczekać na zmiany...
zazdroszczę mamom, które mają "zgrabne" szkraby i żwawą akcję porodową :)
i my nie możemy się doczekać naszej pociechy...odliczamy dni i załatwiamy wszystkie sprawy, zakupy...
ostatnio robię się mega zmęczona i senna już o 20, więc maszeruję do kąpieli i w szlafroczek się zawijam...:-) ostatnie tygodnie ze spokojnymi wieczorami...;)
zazdroszczę mamom, które mają "zgrabne" szkraby i żwawą akcję porodową :)
i my nie możemy się doczekać naszej pociechy...odliczamy dni i załatwiamy wszystkie sprawy, zakupy...
ostatnio robię się mega zmęczona i senna już o 20, więc maszeruję do kąpieli i w szlafroczek się zawijam...:-) ostatnie tygodnie ze spokojnymi wieczorami...;)
To wygląda na to że tylko ja w wojewódzkim planuje rodzić ;).
Ale piszcie jak tam zaspa i kliniczna ja też chętnie poczytam może zmienię zdanie a może nie będę miała wyjścia bo do wojewódzkiego mam najdalej.
Dziewczyny a któraś z Was ma tą cudowną bakterię która wyszła z posiewu? Jak to potem wygląda przy porodzie. Póki co biorę antybiotyk na anginę i akurat też zwalcza tego paciorkowca ale co potem przy porodzie?
A my też się przygotowujemy powoli :) wczoraj ja zamawiałam na allegro a mąż był po materac do łóżeczka a w przyszłym tyg chcemy na resztę zakupów jechać i je w końcu zakończyć :) włącznie z wózkiem bo też nie mamy.
Póki co ciężko mi się po domu poruszać bo mam bóle w dole brzucha i mi strasznie twardnieje znowu jak tylko wstanę ;/
Ale piszcie jak tam zaspa i kliniczna ja też chętnie poczytam może zmienię zdanie a może nie będę miała wyjścia bo do wojewódzkiego mam najdalej.
Dziewczyny a któraś z Was ma tą cudowną bakterię która wyszła z posiewu? Jak to potem wygląda przy porodzie. Póki co biorę antybiotyk na anginę i akurat też zwalcza tego paciorkowca ale co potem przy porodzie?
A my też się przygotowujemy powoli :) wczoraj ja zamawiałam na allegro a mąż był po materac do łóżeczka a w przyszłym tyg chcemy na resztę zakupów jechać i je w końcu zakończyć :) włącznie z wózkiem bo też nie mamy.
Póki co ciężko mi się po domu poruszać bo mam bóle w dole brzucha i mi strasznie twardnieje znowu jak tylko wstanę ;/
Ja o wojewódzkim słyszałam takie opowieści, że po prostu bym się bała tam jechać.
Cytując ordynatora "Matka nie jest najważniejsza" Więc ja podziękuję ale jak dla mnie moje życie i zdrowie też się liczy. Jest ogromny nacisk na SN do granic absurdu więc bym się nie zdecydowała.
Za Kliniczną przemawia znieczulenie. Nie chciałabym, żeby obcy włazili mi do pokoju gdzie leże w pół naga więc też mi to nie pasuje.
Odpowiadając na pytanie Demonix o Zaspę - żadnych kosmetyków dla malucha,podkładów, podpasek nie musisz mieć. Zaraz napiszę krótką relację z porodu.
Cytując ordynatora "Matka nie jest najważniejsza" Więc ja podziękuję ale jak dla mnie moje życie i zdrowie też się liczy. Jest ogromny nacisk na SN do granic absurdu więc bym się nie zdecydowała.
Za Kliniczną przemawia znieczulenie. Nie chciałabym, żeby obcy włazili mi do pokoju gdzie leże w pół naga więc też mi to nie pasuje.
Odpowiadając na pytanie Demonix o Zaspę - żadnych kosmetyków dla malucha,podkładów, podpasek nie musisz mieć. Zaraz napiszę krótką relację z porodu.
Krótka relacja.
O 16:00 przyjęłi mnie na próbe oksytocynową.
Położna na pordówce trafiła mi się jakaś beznadziejna. Nie odpowiadała na pytania, tylko przewracała oczami. Oczywiście kazali mi leżeć. O 7 na szczęście przyszła inna, przedstawiła się i od razu zrobiło się jakoś lepiej.
Zaraz po 7 przyszedł lekarz zbadał i powiedział, że NIC się nie ruszyło. Główka nie zeszła, rozwarcia nie ma, skurczy nie ma.
Dziecko ma na pewno 4500 g ale jeśli się upieram to mogą mnie położyć na patologię i czekać. A jak nie to jedziemy na CC.
Potem były "przyjemności" związane z CC - cewnik, znieczulenie itp.
O 20 07 mała pojawiła się na świecie. Lekarze orzekli, że CC to była dobra decyzja.
Opieka poporodowa na Zaspie jest na prawdę cudowna. Wszyscy pomocni, reagujący na każde pytanie. To co przeżyłam 3,5 roku temu na szczęście się nie powtórzyło. Nie mogłam się nadziwić jak bardzo się tam wszystko zmieniło. Dodam, że do domu wypisała nas Pani Anna Lew - Tusk i jakbym się wcześniej kapnęła kto to, to bym jej wspomniała o dłuższy urlopach macierzńskich dla nas :P
Minusy Zaspy - brak znieczulenia i rodzenie na płasko.
Dobrze, że to już za mną. Chociaż porzuciłam myśl o 3 dziecku. Oczywiście nakupowałam rzeczy w rozmiarze 56 i 62, które już są za małe :/
Dobrze być w domu!
O 16:00 przyjęłi mnie na próbe oksytocynową.
Położna na pordówce trafiła mi się jakaś beznadziejna. Nie odpowiadała na pytania, tylko przewracała oczami. Oczywiście kazali mi leżeć. O 7 na szczęście przyszła inna, przedstawiła się i od razu zrobiło się jakoś lepiej.
Zaraz po 7 przyszedł lekarz zbadał i powiedział, że NIC się nie ruszyło. Główka nie zeszła, rozwarcia nie ma, skurczy nie ma.
Dziecko ma na pewno 4500 g ale jeśli się upieram to mogą mnie położyć na patologię i czekać. A jak nie to jedziemy na CC.
Potem były "przyjemności" związane z CC - cewnik, znieczulenie itp.
O 20 07 mała pojawiła się na świecie. Lekarze orzekli, że CC to była dobra decyzja.
Opieka poporodowa na Zaspie jest na prawdę cudowna. Wszyscy pomocni, reagujący na każde pytanie. To co przeżyłam 3,5 roku temu na szczęście się nie powtórzyło. Nie mogłam się nadziwić jak bardzo się tam wszystko zmieniło. Dodam, że do domu wypisała nas Pani Anna Lew - Tusk i jakbym się wcześniej kapnęła kto to, to bym jej wspomniała o dłuższy urlopach macierzńskich dla nas :P
Minusy Zaspy - brak znieczulenia i rodzenie na płasko.
Dobrze, że to już za mną. Chociaż porzuciłam myśl o 3 dziecku. Oczywiście nakupowałam rzeczy w rozmiarze 56 i 62, które już są za małe :/
Dobrze być w domu!
Dziekuje za gratulacje tak apropo :)
Iva , mnie przy porodzie prowadzila taka drobna malutka lekarka , baaardzo wporzadku , i sama przyszla i zaproponowala znieczulenie , papiery odrazu tez przyniosla i dlugopis. Ale nie wiem czemu sie nie zgodzilam :D
Co do opieki na klinicznje to suuuper , ja jestem baaardzo zadowolowa , na porodowce rowniez , chociaz byla jedna polozna na porodowce ktora bardzo mnie draznila , glupie jej teskty przerastaly mnie . Nie moja wina ze cholernioe boje sie igiel , a zalozenie werflonu skonczylo sie na cuceniu mnie. I gdy wypadl mi bo byl zle zalozony , to wlasnie ta polozna , mloda bardziej przy koci , blondyna zakladala mi drugi ,i mowie jej co sie ostatnio stalo i zeby to delikatnie robila , to dostalam zwrtony komentarz " a jak robila Pani sobie tatuaz , byla pijana ze nie czula bolu? " O mało nie spadlam z krzesla jak to usłyszalam. Szooook . ogolnie jestem bardzo zadowolona ;-)
Iva , mnie przy porodzie prowadzila taka drobna malutka lekarka , baaardzo wporzadku , i sama przyszla i zaproponowala znieczulenie , papiery odrazu tez przyniosla i dlugopis. Ale nie wiem czemu sie nie zgodzilam :D
Co do opieki na klinicznje to suuuper , ja jestem baaardzo zadowolowa , na porodowce rowniez , chociaz byla jedna polozna na porodowce ktora bardzo mnie draznila , glupie jej teskty przerastaly mnie . Nie moja wina ze cholernioe boje sie igiel , a zalozenie werflonu skonczylo sie na cuceniu mnie. I gdy wypadl mi bo byl zle zalozony , to wlasnie ta polozna , mloda bardziej przy koci , blondyna zakladala mi drugi ,i mowie jej co sie ostatnio stalo i zeby to delikatnie robila , to dostalam zwrtony komentarz " a jak robila Pani sobie tatuaz , byla pijana ze nie czula bolu? " O mało nie spadlam z krzesla jak to usłyszalam. Szooook . ogolnie jestem bardzo zadowolona ;-)
a dla mnie mozliwosc pobytu meza w pokoju na klinicznej z nami byla bardzo wazna- przez zoltaczke siedzielismy w szpitalu tydzien. i to byla duza pomoc, ze ja spokojnie sie wyspalam, a maz pilnowal mlodego pod lampa(dziecko dostaje okularki, ktore od razu sciaga, bo draznia)
a o wojewodzkim, to tez tyle sluchalam, ze chyba wolalabym w domu rodzic:)
jadzia, gratuluje wytrwalosci:)
te wszystkie dziwczyny, co maja starsze, ale male dzieci; dzieki za relacje z reakcji...czyli nie jest tak zle:)
a o wojewodzkim, to tez tyle sluchalam, ze chyba wolalabym w domu rodzic:)
jadzia, gratuluje wytrwalosci:)
te wszystkie dziwczyny, co maja starsze, ale male dzieci; dzieki za relacje z reakcji...czyli nie jest tak zle:)
Dzięki Jadzia za info. pierwszego dziecia tez rodzilam na Zaspie i chhcialam sie upewnić czy dalej zapewniają kosmetyki itp. Kliniczna kusi znieczuleniem ale bardziej przemawia do mnie zaspa bo podobno tam najszybciej robią CC jak są jakieś ku temu przesłanki.
Co do trzeciego malucha to tez mi przeszło choć jeszcze jesienią byłam pewną ze sie zdecyduje na kolejna próbę dziewuchy a teraz ciąża, wiazja porodu jakoś mi usiwadomily ze starcza mi moje dwie chrzesnice he he...
A reakcji Ryska na braciszka sie nie moge doczekać:-) zapewne bedzie wielkie zdziwko jak zobaczy dzidzie.
Co do trzeciego malucha to tez mi przeszło choć jeszcze jesienią byłam pewną ze sie zdecyduje na kolejna próbę dziewuchy a teraz ciąża, wiazja porodu jakoś mi usiwadomily ze starcza mi moje dwie chrzesnice he he...
A reakcji Ryska na braciszka sie nie moge doczekać:-) zapewne bedzie wielkie zdziwko jak zobaczy dzidzie.
my tym razem na gazetke się nie załapałyśmy z małym mam pamiątkę. co do 3 ciąży też chyba skutecznie mi minęło bo jak 3 poród ma byc też gorszy to chyba bym tam zeszła ze świata na tej porodówce za 3 razem. z małym wszystkie bóle odeszły jak tylko go zobaczyłam, a tu lekka trauma jest więc wątpie abym chciała kolejne:(
Demonix nie strasz mnie bo cycki tez trochę rwa mnie ale mala ciagnie co 3h mniej wiecej wiec nie powinno byc mam nadz, no i wczesniej juz miałam nawał i jedna pierś troche bolała kilka dni temu bo chyba kanaliki się zapchały ale minęło mi, a od wczoraj masakryczny ból głowy dzisiaj ciut odpuścił w dzień, a teraz ledwo ruszam gałkami oczu ale czytałam, że nie przerywać absolutnie karmienia no i paracetamol już też wzięłam może minie oby.
dzięki.
dzięki.
U nas dzisiaj atrakcje się pojawiły w postaci skurczy. W nocy było ich trochę, ale jakieś takie nijakie. Spałam, choć się budziłam. Ale już nad ranem nie szło spać. Obudziłam męża, postawiliśmy teściów w stan gotowości bo niby było dosyć często, ale strasznie krótkie (po 10 sekund). I przeszło. A potem znowu wróciło. I tak w sumie raz na jakiś czas się pojawia skurcz. Są coraz bardziej bolesne, ale nadal nie są ani regularne ani długie. Ciekawa jestem czy coś się z tego rozwinie. Jutro idę do lekarza...zobaczymy :)
Jaa... Toldinka, nie rob mi tego!!! :)
Dziewczyny z Klinicznej, jeszcze pytanko, czy wziac ze soba maly czajnik? Warto? Czy jest w sali?
Dzieki!
A, Toldinka, wyczytalam gdzies, ze jak pojawia sie skurcze, mozna wziac no-spe, jeslimskurcze przejda, to tylko te przepowiadajace, jesli nie, to ju te ;) to taki test.. ja czekam na jakiekolwiek.. u mnie sie zabetonowalo;)
Dziewczyny z Klinicznej, jeszcze pytanko, czy wziac ze soba maly czajnik? Warto? Czy jest w sali?
Dzieki!
A, Toldinka, wyczytalam gdzies, ze jak pojawia sie skurcze, mozna wziac no-spe, jeslimskurcze przejda, to tylko te przepowiadajace, jesli nie, to ju te ;) to taki test.. ja czekam na jakiekolwiek.. u mnie sie zabetonowalo;)
oj ja się teraz cała poce teraz więc chyba paracetamol działa no i mała wypiła co nieco i cycuchy też wracają do normy jak się ciesze, że moim młodym ma się kim zająć bo chyba bym padła.
co do skurczy to jak po długim ciepłym prysznicu nie miną to są te właściwe u mnie jak już były to prysznic tylko je wzmocnił i nasilił, jak miną to znaczy, że to jeszcze nie te.
co do skurczy to jak po długim ciepłym prysznicu nie miną to są te właściwe u mnie jak już były to prysznic tylko je wzmocnił i nasilił, jak miną to znaczy, że to jeszcze nie te.
Toldinka, no to ladnie. Mi na czwartkowej wizycie pani dr powiedziala, zeby w takiej sytuacji wziac dluuugi cieply prysznic. Polewac sobie brzuszek- wtedy bedzie wiadomo czy w jedna czy w druga strone:-) no i nospa- jak nie minie po nospie to znaczy, ze to te wlasciwe:-) Jednym slowem- powodzenia :-)
Piegoosek, trzymaj sie :-)
Acha, Ola, ja wybieram sie na Kliniczna i biore. Na szkole rodzenia na Kilinicznej mowili, zeby miec:-)
Piegoosek, trzymaj sie :-)
Acha, Ola, ja wybieram sie na Kliniczna i biore. Na szkole rodzenia na Kilinicznej mowili, zeby miec:-)
kamcia, co do wojewódzkiego, to mogę się również wypowiedzieć, bo rodziłam tam pierwszą córkę. Szpital ma na pewno wielu specjalistów i sporo dobrych opinii pośród tych negatywnych. Jednak ja do niego nie wrócę. Uważam, że mimo wszystko za bardzo upierają się do sn, a cc robią w zupełnej ostateczności. Jak ktoś ma szczęście i żwawą akcję porodową, to ok, bo opieka jest dobra. Ja mam jednak sporą traumę :-(
Toldinka, czyli ruszasz półkę lutową? wspaniale! dawaj, dawaj! :))
Jadzia, cieszę się, że wszystko potoczyło się tak jak chciałaś i jeszcze raz gratuluję takiej dziewuszki!:) Wszystkim Mamom gratuluję wytrwałości.
Toldinka, czyli ruszasz półkę lutową? wspaniale! dawaj, dawaj! :))
Jadzia, cieszę się, że wszystko potoczyło się tak jak chciałaś i jeszcze raz gratuluję takiej dziewuszki!:) Wszystkim Mamom gratuluję wytrwałości.
co do czajnika , na salach nie bylo , jest na korytarzu , ale choleeeernie zasyfiony , jakb gotowalam wode , czekajac odechciewalo mi sie juz pic . 5 min minimium czekasz
ja rożka nie mialam , mala zawineli mi w swoj kocyk i okryli moim. ;)
a my mamy problem . a mianowicie Lena nie potrafi ssac cycka :(
w szpitalu w nocy i rano dali jej butle , gdy przywiezli ja do mnie byla juz nakarmiona , po 2 godzinach chcialam ja nakarmin , przystawiam , ona nie wie o co chodzi , delikatnie ssie do tej pory , i wiecznie jest glodna bo nie wysysa wszystkiego , caly dzien ja przy mam przy piersi , ucze jak trzeba zlapac a ona dalej swoje . w szpitalu Pani od laktacji , super babka , meczyla ja dosłownie 2 bite godziny zeby chociaz dobrze złapala , ale Lena swoje łapie za sutka i tyle .
Mam dość siedzenia calymi dniami z golymi cyckami i noszeniem malej , bo poloze ja za 10 minut ryk , straszny lament .
Mysle zeby sciagac i dawac z butelki bo niedlugo sie wykoncze :(
a nie wydaje mi sie zeby jedna noc zaburzyła jej odruch ssania .
Co Wy o tym myślicie ?
Moje pierwsze dziecko , i jestem zielona dosłownie !
ja rożka nie mialam , mala zawineli mi w swoj kocyk i okryli moim. ;)
a my mamy problem . a mianowicie Lena nie potrafi ssac cycka :(
w szpitalu w nocy i rano dali jej butle , gdy przywiezli ja do mnie byla juz nakarmiona , po 2 godzinach chcialam ja nakarmin , przystawiam , ona nie wie o co chodzi , delikatnie ssie do tej pory , i wiecznie jest glodna bo nie wysysa wszystkiego , caly dzien ja przy mam przy piersi , ucze jak trzeba zlapac a ona dalej swoje . w szpitalu Pani od laktacji , super babka , meczyla ja dosłownie 2 bite godziny zeby chociaz dobrze złapala , ale Lena swoje łapie za sutka i tyle .
Mam dość siedzenia calymi dniami z golymi cyckami i noszeniem malej , bo poloze ja za 10 minut ryk , straszny lament .
Mysle zeby sciagac i dawac z butelki bo niedlugo sie wykoncze :(
a nie wydaje mi sie zeby jedna noc zaburzyła jej odruch ssania .
Co Wy o tym myślicie ?
Moje pierwsze dziecko , i jestem zielona dosłownie !
Ewelina, a moze sprobuj karmic przez nakladki? Chodzi mi o te takie oslonki na piersi. Bo to jest cos pomiedzy cyckiem a butelka - moze akurat Mala zalapie, skoro z golym cyckiem sobie nie radzi, a z butelka dala rade wczesniej. Ja mam akurat nakladki Aventu - tylko tam masz dwa rozmiary, standard i mini, Lila mi jadla z tych standard od samego poczatku, a Ulka zalapala tylko te mini, wiec musisz sobie wyprobowac. Moze akurat przez taki 'plastic' bedzie jej latwiej chwycic. A smoczek-uspokajacz chwyta?
Ewelina wiem co czujesz mój mały był taki sam on po prostu nie umiał ssać i byl mega leniwy ale w domu z głodu juz mega ryczał najpierw odciagalam i dawalam z kieliszka ale sie wkurzylam bo ile mozna i dawałam z butli, potem przyszła do mnie położna i pokazala jak karmic przez te kapurki silikonowe ja przystawiac itp i dzieki niej wkoncu zalapał. a mielismy juz okres pogryzionych brodawek do tego stopnia ze wraz z mlekiem leciala krew. potem wietrzenie smarowanie i sie ladnie zagoiło wszystko ból był i jak mały wkoncu załapał o co chdzi z ssaniem to nie mogłam go oduczyc az do 8msca nie chcial w miedzy czasie ani smoka ani butli po mimo, że w pierwszysch dwóch tygodniach jego życia właśnie butla ratowała nam życie.
nie poddawaj się, ale jak nie będziesz dawała rady to ściągaj i z butli dawaj innego wyjścia nie ma lepsze to niż głodne i płaczące dziecko.
może drugie będzie inne moja mała to mały ssak już leżąc mi na klatce piersiowej szukała cyca:))
nie poddawaj się, ale jak nie będziesz dawała rady to ściągaj i z butli dawaj innego wyjścia nie ma lepsze to niż głodne i płaczące dziecko.
może drugie będzie inne moja mała to mały ssak już leżąc mi na klatce piersiowej szukała cyca:))
Ewelina u mnie młody przez pierwsze 3 miechy wisiał non stop na cycu, ale on ładnie jadł i od razu ssał pierś, po prostu był z niego taki typ który uwielbiał ssać cyca a smoka nie chciał, oczywiście przybierał na wadzę w kosmicznym tępię :-) więc się najadł i pokarm był. Dopiero po trzech miesiącach miałam 3 godz. przerwy w karmieniu :-) ale mi to nie przeszkadzało, cieszyłam się każdą chwilą podczas karmienia bo wiedziałam że to minie bezpowrotnie, choć teraz jak urodzi się taki mały żarłok to już raczej nie będę mogła sobie pozwolić na ciągłe karmienie. Jak nie dawałam cyca to darł się na cały blok, że został przezwany najgłośniejszym dzieckiem w bloku. Wydaję mi się że jak córa ładnie przybiera to musisz się uzbroić w cierpliwość, albo jak pisze Redlaw spróbuj nakładki a jak nie masz tyle siły to daj butlę bo wiadomo Ty też musisz mieć przyjemność z macierzyństwa :-)
Lipunia widze, ?e zgralysmy si? z porada ;)
Ja karmilam przez nakladki przez pol roku bez zadnych problemow, a? w koncu sama odstawilam. Te? mam wklesle brodawki. Przy tych nakladkach nie zanikl mi wcale pokarm jak to czasem strasza panie od laktacji, Lila si? najadala, zadnej z nas to nie przeszkadzalo, wiec nie widzialam potrzeby ?eby z nich po czasie rezygnowac i na sile uczyc golego cyca.
Ja karmilam przez nakladki przez pol roku bez zadnych problemow, a? w koncu sama odstawilam. Te? mam wklesle brodawki. Przy tych nakladkach nie zanikl mi wcale pokarm jak to czasem strasza panie od laktacji, Lila si? najadala, zadnej z nas to nie przeszkadzalo, wiec nie widzialam potrzeby ?eby z nich po czasie rezygnowac i na sile uczyc golego cyca.
Ewelina,
dodam, że pierwsze dni karmienia są, mogą być wyjątkowo trudne! ja pamiętam, że moja mała strasznie mi poraniła piersi, okrutnie, nie chciała tych nakładek, musiałam bardzo dużo wietrzyć i smarować.
Trwało to na pewno z tydzień. Mi nic nie pomagało oprócz maści medeli, która przynosiła niesłychaną ulgę, a i smarowałam również na zmianę prawdziwym miodem z pasieki brodawki i wietrzyłam w wolnej chwili, też rewelacyjnie działało (naturalny odpowiednik, taak mi poradziła ciotka).
Pamiętaj dużo masuj piersi pod gorącym prysznicem, żeby nie robiły się zatory w kanalikach i odciągaj laktatorem jak są duże, zwłaszcza w nocy, żebyś nie nabawiła się zapalenia.
Będzie dobrze, tak sobie powtarzaj i karm w spokojnej, wyciszonej atmosferze, bo nastawienie jest mega ważne.
potwierdzam, że ja miałam mega ciężko na początku, zwłaszcza że nabawiłam się po cc zespołu popunkcyjnego i nie mogłam ani siedzieć ani nic przy karmieniu, bo ból rdzenia przyćmiewał wszystko.
Minęło...jakoś...
powodzenia!
dodam, że pierwsze dni karmienia są, mogą być wyjątkowo trudne! ja pamiętam, że moja mała strasznie mi poraniła piersi, okrutnie, nie chciała tych nakładek, musiałam bardzo dużo wietrzyć i smarować.
Trwało to na pewno z tydzień. Mi nic nie pomagało oprócz maści medeli, która przynosiła niesłychaną ulgę, a i smarowałam również na zmianę prawdziwym miodem z pasieki brodawki i wietrzyłam w wolnej chwili, też rewelacyjnie działało (naturalny odpowiednik, taak mi poradziła ciotka).
Pamiętaj dużo masuj piersi pod gorącym prysznicem, żeby nie robiły się zatory w kanalikach i odciągaj laktatorem jak są duże, zwłaszcza w nocy, żebyś nie nabawiła się zapalenia.
Będzie dobrze, tak sobie powtarzaj i karm w spokojnej, wyciszonej atmosferze, bo nastawienie jest mega ważne.
potwierdzam, że ja miałam mega ciężko na początku, zwłaszcza że nabawiłam się po cc zespołu popunkcyjnego i nie mogłam ani siedzieć ani nic przy karmieniu, bo ból rdzenia przyćmiewał wszystko.
Minęło...jakoś...
powodzenia!
Ja właśnie słyszałam dobre opinie o wojewódzkim i dlatego się zdecydowałam. Rodziła tam żona kuzyna 2 razy w przeciągu ostatnich 2,5 roku ;). No i byłam na SR prowadzonym przez położne z tego szpitala i wydaje mi się ok :). Jak mam źle trafić to i tak źle trafię obojętnie gdzie bym rodziła. A na CC mi tak nie zależy,jedna z Was w końcu się męczyła w innym szpitalu póki nie zrobili CC. Wydaje mi się że nie ma reguły.
Co do tej kapusty to też mi moja położna mówiła i kazała w razie czego masować piersi jakby były twarde.
Powodzenia dziewczyny w karmieniu! Dacie radę! ja nie ukrywam że trochę się tego boję ;)
Co do tej kapusty to też mi moja położna mówiła i kazała w razie czego masować piersi jakby były twarde.
Powodzenia dziewczyny w karmieniu! Dacie radę! ja nie ukrywam że trochę się tego boję ;)
Kamcia, oczywiście masz rację. Wiele szpitali, wiele opinii. Ja miałam dwóch lekarzy z wojewódzkiego. Zastrzeżenia mam co do szybkości podejmowania decyzji, tam decyduje ordynator, który z reguły jest prawie zawsze na dyżurze. Mi też wcale nie zależało tylko i wyłącznie na cc, ale miałam ciężki poród pośladkowy i wymęczyli mnie niemiłosiernie...
ale to wcale nie znaczy, że zawsze tak jest. To jest tylko moje doświadczenie.
ale to wcale nie znaczy, że zawsze tak jest. To jest tylko moje doświadczenie.
kamcia w przypaku paciorkowca podaja podczas porodu tzw. antybiotyk śródporodowy żeby się dziecię podczas przeciskania przez drogi rodne nim nie zarazilo. Wiem jeszcze ze tych paciorkowcow jest kilka odmian i ja np mam takiego co jest odporny na leczenie i gin mi tlumaczyla ze nie warto jest go teraz leczyc antybiotykiem, bo za tydzien znowu sie pojawi do teg odporny na odany antybiotyk. Dlatego wlasnie podaje się ten antybiotyk śródporodowy.
Witam dziewczyny,jakos ostatnio nie mam czasu pisac ale staram sie na bierzaco czytac.
Ja mam paciorkowca i przy porodzie podali mi antybiotyk dozylnie i mala sie nie zaraziela.Ze mna na sali lezala dziewczyna ktorej go nie podali(niewiem dlaczego,byc moze sama nie powiedziala) i jej synek sie zarazil.Najwazniejsze zeby nie pojechac do szpitala na ostatnia chwile.Ja mialam skurcze co 10min i chcialam jeszcze czekac a po jakims czasie nagle zrobily sie co 3 min.O 6.10 bylam na porodowce a o 8.10 urodzilam.
Mam pytanie do mam ktore maja juz maluszki w domku.Czy zapisalyscie juz dzieci do lekarza?Ja na wypisie mialam napisane ze dokonac wyboru lekarza w ciagu 48 godz od wyjscia ze szpitala ale jakos caly czas nie mam czasu sie tam wybrac.A na pierwsza wizyte i tak dopero jak mam bedzie miala ok 1 msc.
Kurcze przy takiej pogodzie to niewiem kiedy wyjde,niech juz mina te mrozy!
Ja mam paciorkowca i przy porodzie podali mi antybiotyk dozylnie i mala sie nie zaraziela.Ze mna na sali lezala dziewczyna ktorej go nie podali(niewiem dlaczego,byc moze sama nie powiedziala) i jej synek sie zarazil.Najwazniejsze zeby nie pojechac do szpitala na ostatnia chwile.Ja mialam skurcze co 10min i chcialam jeszcze czekac a po jakims czasie nagle zrobily sie co 3 min.O 6.10 bylam na porodowce a o 8.10 urodzilam.
Mam pytanie do mam ktore maja juz maluszki w domku.Czy zapisalyscie juz dzieci do lekarza?Ja na wypisie mialam napisane ze dokonac wyboru lekarza w ciagu 48 godz od wyjscia ze szpitala ale jakos caly czas nie mam czasu sie tam wybrac.A na pierwsza wizyte i tak dopero jak mam bedzie miala ok 1 msc.
Kurcze przy takiej pogodzie to niewiem kiedy wyjde,niech juz mina te mrozy!
Ja zapisywalam do lekarza od razu i ju? umowiona wizyte pierwsza mamy na czwartek, czyli Mala bedzie miala niecale dwa tygodnie. Ja uwazam, ?e trzeba isc w miare szybko, bo jak bylam z Lila jak miala nie cale trzy tygodnie to lekarka wykryla u niej poporodowe zapalenie pluc, ktore nie dawalo zadnych widocznych objawow takich do odkrycia w domu, a jednak musialysmy trafic na 10 dni do szpitala, wiec dla mnie im szybciej lekarz zobaczy tym lepiej.
Karlinka z tego co pamietam to mucoviscydoza czy jak tam sie to pisze i chyba na watrobe i na tarczyce na pewno.
u nas odpadl juz kikucik ale pepuszek jeszcze brzydki, u syna pamietam ze odpadł szybciej i byl od razu ladniutki, a tu jeszcze opuchniety i musze oczyszczac.
ja mam jakiegos wirusa niby wszystko czyste i tylko jakies pitoly dostalam od lekarza ale mam unikac kontaktu z mala jedynie jak musze i to najlepiej z maseczka. na szczescie to nie zapalenie piersi b wrcily do normy jak na razie.
za to od czw bedziemy sami i nie wiem jak dam rade porazka do tego cos moj maly kataru dostal ehh:(( tylko się modlić żeby małej nic nie było.
u nas odpadl juz kikucik ale pepuszek jeszcze brzydki, u syna pamietam ze odpadł szybciej i byl od razu ladniutki, a tu jeszcze opuchniety i musze oczyszczac.
ja mam jakiegos wirusa niby wszystko czyste i tylko jakies pitoly dostalam od lekarza ale mam unikac kontaktu z mala jedynie jak musze i to najlepiej z maseczka. na szczescie to nie zapalenie piersi b wrcily do normy jak na razie.
za to od czw bedziemy sami i nie wiem jak dam rade porazka do tego cos moj maly kataru dostal ehh:(( tylko się modlić żeby małej nic nie było.
Dziewczyny,
Skończony tydzień 37 . . . jak narazie lekkie uczucie bólu w podbrzuszu. Martwi mnie troche jednak że od 2 dni maluch bardzo dużo się rusza. Wszędzie czytam że powinno być odwrotnie z powodu braku miejsca ruchów jest mniej . . . a u mnie odwrotnie.
Wizytę mam w czwartke rano. Czy któraś z Was też miała takie objawy?
Pozdrawiam
Skończony tydzień 37 . . . jak narazie lekkie uczucie bólu w podbrzuszu. Martwi mnie troche jednak że od 2 dni maluch bardzo dużo się rusza. Wszędzie czytam że powinno być odwrotnie z powodu braku miejsca ruchów jest mniej . . . a u mnie odwrotnie.
Wizytę mam w czwartke rano. Czy któraś z Was też miała takie objawy?
Pozdrawiam
U nas też skurcze. Coraz bardziej intensywne i bolesne. Ale nadal rzadko. Wczoraj były już nawet w pewnym momencie co pół godziny, a dziś znowu cisza. Może dlatego, że dzisiaj się wyspałam :P
Mój maluch też ma czasem dzień ćwiczeń i mimo iż ma tam mało miejsca to dosyć intensywnie trenuje, ale zazwyczaj czuje, że następnego dnia ma już dosyć i odpoczywa.
Mój maluch też ma czasem dzień ćwiczeń i mimo iż ma tam mało miejsca to dosyć intensywnie trenuje, ale zazwyczaj czuje, że następnego dnia ma już dosyć i odpoczywa.
No u mnie też coraz częściej zdarzają się skurcze, ale raczej takie nieregularne. Za to brzuch mam już bardzo często twardy i wystarczy, że trochę pochodzę a boli mnie w okolicach spojenia łonowego. Taki dziwny ból, tak jakby końcówek kości, pewnie przez to, że mała naciska. Też tak macie ? W pierwszej ciąży tak nie miałam, mimo że syn był wagowo większy.
do dziewczyn rodzących na klinicznej- dziewczyny co brałyście ze sobą do szpitala z kosmetyków dla maluszka?
drugie pytania jak ubierałyście swoje maluszki? W szkole rodzenia na Zaspie mówią,że wystarczy kaftanik i rożek albo kocyk, ewentualnie przykryć dziecko pieluszką.
Jak wygląda rozkład dnia na klinicznej?
dziękuje za odpowiedz - pozdrawiam
drugie pytania jak ubierałyście swoje maluszki? W szkole rodzenia na Zaspie mówią,że wystarczy kaftanik i rożek albo kocyk, ewentualnie przykryć dziecko pieluszką.
Jak wygląda rozkład dnia na klinicznej?
dziękuje za odpowiedz - pozdrawiam
Ola u mnie jest ostatnio tak, że jednego dnia mała szaleje w brzuchu, a następnego jest spokojna i tak na zmianę. Ja czuję czasem kłucie i nacisk na krocze, ogólnie jak się zginam to mam wrażenie, że wycisnę dzieciaka :p moje skurcze są bezbolesne, czasem lekko zaboli podbrzusze, raz miałam akcję, skurcze były regularne i bolesne, doszły do 2-3 minut i trwały ok 15-30 sekund, ale przeszło po ok 2 godzinach, od tamtej pory więcej mi sie nic takiego nie zdarzyło...
witamy ;-) tatus karmi corke , mamusia ma troche wiecej czasu :D
Iva , wez wszystko bo tam nic nie ma ;/ nawet nie maja octaniseptu do pepka. Pani doktor kazała psikac .
To że po cearce zabrali na noc mała to ubrali ja sami w moje ciuchy ktore dałam , a nałozyli jedynie pajaca owineli kocykiem i przykryli drugim ;-)
no i czapka na przejscie przez korytarz , w pokoju kazali zdjac .
Iva , wez wszystko bo tam nic nie ma ;/ nawet nie maja octaniseptu do pepka. Pani doktor kazała psikac .
To że po cearce zabrali na noc mała to ubrali ja sami w moje ciuchy ktore dałam , a nałozyli jedynie pajaca owineli kocykiem i przykryli drugim ;-)
no i czapka na przejscie przez korytarz , w pokoju kazali zdjac .
Ewelina, ale słodki szkrabik :)
ja byłam dziś na ktg, zjadłam coś słodkiego i maluch szalał za dwóch...
skurcze u mnie pojawiają się dość bolesne, jak za dużo biegam, a dziś latałam, bo małą zajął się tato.
myślę, że najlepsze są pajace do rożka, nie trzeba kombinować i sprawnie przewija się maleństwo, jeszcze nie spakowałam rzeczy, ale pewnie wezmę przede wszystkim pajacyki.
ja byłam dziś na ktg, zjadłam coś słodkiego i maluch szalał za dwóch...
skurcze u mnie pojawiają się dość bolesne, jak za dużo biegam, a dziś latałam, bo małą zajął się tato.
myślę, że najlepsze są pajace do rożka, nie trzeba kombinować i sprawnie przewija się maleństwo, jeszcze nie spakowałam rzeczy, ale pewnie wezmę przede wszystkim pajacyki.
Dziękuję Ewelina:) Ps Śliczna jest wasza Lenka- granuluję:)
Szok,co za szpital,żeby niczego nie było- na Zaspie dają wszystko oprócz pieluch.
Przemawia za mną wybór klinicznej przez to,ze możne być ze mną przez cały czas mąż- aj ciężki wybór.
Calineczko-bedziesz zakładać tylko pajaca?
Spokojnej nocy
Szok,co za szpital,żeby niczego nie było- na Zaspie dają wszystko oprócz pieluch.
Przemawia za mną wybór klinicznej przez to,ze możne być ze mną przez cały czas mąż- aj ciężki wybór.
Calineczko-bedziesz zakładać tylko pajaca?
Spokojnej nocy
Na klinicznej kapia na drugi dzien,ja urodzilam w piatek o 8,10 a kapali mala w sobote pod wieczor.
Pierwsze dziecko rodzilam na zaspie teraz na klinicznej i jezeli mialabym miec trzecie to tez rodzilabym na klinicznej.Faktycznie dla dzieci niec nie ma,maja tylko plyn do kapieli ale ja mialam wszystko swoje wiec to mi nie przeszkadzalo.A no i jedzenie fatalne.
Pierwsze dziecko rodzilam na zaspie teraz na klinicznej i jezeli mialabym miec trzecie to tez rodzilabym na klinicznej.Faktycznie dla dzieci niec nie ma,maja tylko plyn do kapieli ale ja mialam wszystko swoje wiec to mi nie przeszkadzalo.A no i jedzenie fatalne.
dzięki dziewczyny:)Na Zaspie nie myją od razu po porodzie- no chyba ,ze z zielonych wod.Myją dzieci zawsze rano.Zawijają w kaftanik, pieluszkę i kocyk lub rożek.Szpital ma ubranka- ale można mieć swoje.
Jeszcze sie nie spakowałam- ale juz na sama mysl, co mam ze soba wziąć- jestem przerażona jak moja torba będzie wyglądała:)
Jeszcze sie nie spakowałam- ale juz na sama mysl, co mam ze soba wziąć- jestem przerażona jak moja torba będzie wyglądała:)
No właśnie ja też się przymierzam do pakowania torby ;). W tym tyg kończymy zakupy i się biorę już na poważnie.Chciałam wziąć małą na kółkach i mam nadzieję że się tam zmieszczę. Dla małego mam osobną chyba że się zmieścimy oboje w jedną. Jak duże i jakie torby dziewczyny miałyście? Nie chce wyjść na jakąś nienormalną co targa ze sobą wielkie torby na 3 dni ;P
ja mam jedna torbe do porodu- z rzeczami dla siebie, woda, pierwszym strojem dla maluszka, recznikiem itp, i druga, do przyniesienia z auta juz na sale. z mlodym pierwsze kilka dni nie uzywalismy za wiele kosmetykow- chusteczki i krem w przypadku zaczerwien od pieluszki. polozna na sr mowila, ze noworodek ma skore chroniona przez maz plodowa itd...zreszta ta kapiel dziecka pod kranem w szpitalu, to jest raczej plukanie niz mycie...
Na zaspie jak urodzilam o 19:20 to dopiero umyli pod kranem rano nastepnego dnia jak urodzilam ...stosuja do tego nivea plyn do kapieli i codziennie rano jest toaleta maluszków plus wazenie a wieczorem przychodzili czyscic pepuszki :) Jak moj sie urodzil to zalozyli szpitalny kaftanik owineli wlasny kocyk i dostajesz pieluchy tetrowe... a i jeszcze masc posladkowa
Dziekuje dziewczyny :)
Ja do szpitala mialam jedna torbe , a w niej 2 siatki , jedna na porodowke z rzeczami dla mnie i pierwzy stroj małej. A druga siatke z samymi ciuchami dla Leny . A reszta torby dla mnie :)
Co do kąpieli to kąpali ja po CC podobno tak zawsze jest , pozniej na 2 dobe przyszla Pani z pytaniem czy kapiemy , odmówiłam bo nie chcialam Potem juz nikt nie przyszedl .
Ja do szpitala mialam jedna torbe , a w niej 2 siatki , jedna na porodowke z rzeczami dla mnie i pierwzy stroj małej. A druga siatke z samymi ciuchami dla Leny . A reszta torby dla mnie :)
Co do kąpieli to kąpali ja po CC podobno tak zawsze jest , pozniej na 2 dobe przyszla Pani z pytaniem czy kapiemy , odmówiłam bo nie chcialam Potem juz nikt nie przyszedl .
My z małą już po ostatniej ciążowej wizycie. Waga na dzień dzisiejszy to ok. 3,5 kg. No i szyjka już miękka i krótka a także pojawiło się małe rozwarcie, tak że ustalony niedzielny termin CC jest już jak najbardziej uzasadniony. Mam nadzieję, że dotrwamy ;)
Ja torby mam dwie, jedną dla Laury drugą dla siebie. Biorę kilka butelek wody mineralnej niegazowanej, małe z ustnikiem, bo najwygodniej, 2-3 paczki herbatników, paczkę biszkoptów i to chyba tyle. W razie czego coś tam dowiezie mąż.
Ja torby mam dwie, jedną dla Laury drugą dla siebie. Biorę kilka butelek wody mineralnej niegazowanej, małe z ustnikiem, bo najwygodniej, 2-3 paczki herbatników, paczkę biszkoptów i to chyba tyle. W razie czego coś tam dowiezie mąż.
powodzenia dziewczyny zdrowia życzę i wytrwałości nie długo i Wy zaczniecie pisać, że już po. ja miałam jedną torbę na patologię i do rodzenia plus ciuszki na pierwszą dobę w jednej torbie potem maż dowiózł resztę i zabierał co nie potrzebowałam, a na wyjście miałam przygotowane w reklamówce to dowiózł.
a po cc u nas dziewczyny dostawały przez 1,5 doby tylko gorzką herbatę i suchary jak ja to zobaczyłam to myślałam, że padne.
ja dzisiaj pierwsza doba sama z dwójką jak na razie nie ma tragedii zobaczymy jak długo bo ja jestem chora katar, kaszel. a mój mały mimo, że w ciągu dnia super do siostry w nocy dostaje jakiś histerycznych ataków gdzieś o 3-4 zazwyczaj i z godzinke mu się schodzi zanim zdoła zowu zasnąć a to akurat atak zazdrości:(no ale co zrobic jakoś musimy to przetrzyac wkońcu przywyknie pociesza mnie to, że mała na razie jest dość spokojna choć wczoraj już myślałam, że ją zaraziłam tak mi zwymiotowała ale potem już cisza dzisiaj też więc pewnie to przejedzenie.
a po cc u nas dziewczyny dostawały przez 1,5 doby tylko gorzką herbatę i suchary jak ja to zobaczyłam to myślałam, że padne.
ja dzisiaj pierwsza doba sama z dwójką jak na razie nie ma tragedii zobaczymy jak długo bo ja jestem chora katar, kaszel. a mój mały mimo, że w ciągu dnia super do siostry w nocy dostaje jakiś histerycznych ataków gdzieś o 3-4 zazwyczaj i z godzinke mu się schodzi zanim zdoła zowu zasnąć a to akurat atak zazdrości:(no ale co zrobic jakoś musimy to przetrzyac wkońcu przywyknie pociesza mnie to, że mała na razie jest dość spokojna choć wczoraj już myślałam, że ją zaraziłam tak mi zwymiotowała ale potem już cisza dzisiaj też więc pewnie to przejedzenie.
dziewczyny trzymajcie sie, tak jak lipunia pisze za chwile bedzie po :)
ja tez po cesarce dostalam tylko suchary i herbate bo to dieta pooperacyjna ale bylam tak glodna ze te suchary byly pyszne :)
lipunia podziwiam cie ze jestes sama, moj maz pracuje w tym tygodniu na druga zmiane i ledwo zyje naszczescie jutro juz ma wolne i weekend :) moi rodzice dopiero beda pod koniec tygodnia bo moj tata sie rozchorowal..
lipunia a ty masz kogos do pomocy??
ciekawe jak piegoosek?
ja tez po cesarce dostalam tylko suchary i herbate bo to dieta pooperacyjna ale bylam tak glodna ze te suchary byly pyszne :)
lipunia podziwiam cie ze jestes sama, moj maz pracuje w tym tygodniu na druga zmiane i ledwo zyje naszczescie jutro juz ma wolne i weekend :) moi rodzice dopiero beda pod koniec tygodnia bo moj tata sie rozchorowal..
lipunia a ty masz kogos do pomocy??
ciekawe jak piegoosek?
no tez sie zastanawialam co u nich pewnie juz po:)
Krolinka ja mialm meza do 15 potem mama moja byla i dzis juz musiala wyjechac i pierwszy dzien za mna z dwojka:)nie bylo zle najgorzej bedzie w soboty bo zupelnie sami w ndz jezdzimy do tesciow na chwile, a w tyg maly na 4h do przedszkola wiec wazne zeby byl zdrowy. no i zobaczymy 5tyg rzed nami potem bedzie juz maz a potem jak drugi raz zostaniemy sami to mam nadz, ze bedzie juz cieplej.
Krolinka ja mialm meza do 15 potem mama moja byla i dzis juz musiala wyjechac i pierwszy dzien za mna z dwojka:)nie bylo zle najgorzej bedzie w soboty bo zupelnie sami w ndz jezdzimy do tesciow na chwile, a w tyg maly na 4h do przedszkola wiec wazne zeby byl zdrowy. no i zobaczymy 5tyg rzed nami potem bedzie juz maz a potem jak drugi raz zostaniemy sami to mam nadz, ze bedzie juz cieplej.
Moja malutka dziś cala noc miala atak histeri , mąż wstawal do niej doslownie co 20 minut , ja poleglam , coś nie tak sie czulam rana baaardzo bolala , zrobily sie takie dwie nawet duze "górki" nad nia i nie moglam wstac. Hmm ... to normalne ? Czy coś nie tak ? Temperatura ok 36,6. Wiec nie panikowalam. Cały dzien malutka tez krotko mowiac daarla sie , spac spala 10 minut i znow ryk. Na wieczor sie uspokoila.
Ja po 3 godzinach po zabiegu dostalam moja butle z woda z dodatkiem cukru i cytryny :D Rano na sniadanie nie zdarzylam , ale obiad dostalam tak jak wszystkie kobitki ;-)
Co do cukrzycy , caly porod mierzylam cukier i cala noc po porodzie , i chyba do 12. Potem przyszla lekarka i stwierdzila ze nie musze juz mierzyc . Cukrzyca odeszla ;-)
Lipunia gratuluje ! I podziwiam ! Tak jak wszytkie mamy z dwojka dzieci ! :-)
Ooo moje dzieciatko sie obudzilo. Odliczam minuty do powrotu meza ! Jeszcze 30 minut :D
Milej nocy :))
Ja po 3 godzinach po zabiegu dostalam moja butle z woda z dodatkiem cukru i cytryny :D Rano na sniadanie nie zdarzylam , ale obiad dostalam tak jak wszystkie kobitki ;-)
Co do cukrzycy , caly porod mierzylam cukier i cala noc po porodzie , i chyba do 12. Potem przyszla lekarka i stwierdzila ze nie musze juz mierzyc . Cukrzyca odeszla ;-)
Lipunia gratuluje ! I podziwiam ! Tak jak wszytkie mamy z dwojka dzieci ! :-)
Ooo moje dzieciatko sie obudzilo. Odliczam minuty do powrotu meza ! Jeszcze 30 minut :D
Milej nocy :))
Heja mamusie:) Jestem w trakcie pakowania torby- naraize pakuję rzeczy dla synka:) Byłam u lekarza- Jas waży 2,5kg- więc raczej duży nie będzie.Jutro kończyny 35 tydziń.Zapisałam sie u położnej środowiskowej- jak urodzę mam sie odezwać.
Ewelina jakie kosmetyki wziać dla maluszka na kliniczna? plyn do kapieli, oktanisept, krem do pupy, waciki, mokre husteczki?
Gorąco pozdrawiam
Ewelina jakie kosmetyki wziać dla maluszka na kliniczna? plyn do kapieli, oktanisept, krem do pupy, waciki, mokre husteczki?
Gorąco pozdrawiam
Co do kosmetyków to tak jak napialas , + oliwka jezeli chcesz uzywac , krem do buzi. i to wszystko , na salach sa gaziki i czasami sol fizjologiczna.
Mm odpoczatku mamy te samo , mysle ze moze ja cos nie tak zjadlam i moj pokarm jej zaszkodzil. Bo kupy sie nie zmienily , brzuzek twardy nie byl , tylko nozki podkurczala to racja .
Zobaczymy jak dzisiejszej nocy bedzie , jezeli powtorka z rozrywki to wezwiemy lekarza .
Mm odpoczatku mamy te samo , mysle ze moze ja cos nie tak zjadlam i moj pokarm jej zaszkodzil. Bo kupy sie nie zmienily , brzuzek twardy nie byl , tylko nozki podkurczala to racja .
Zobaczymy jak dzisiejszej nocy bedzie , jezeli powtorka z rozrywki to wezwiemy lekarza .
Jestem jeszcze dziewczyny.. niestety u mnie nic.. przeterminowana juz jestem ponad tydzien :( trzymajcie kciuki, bo jutro ide na wywolywanie! Oby podzialalo i w koncu mala odpuscila! Na pewno sie odezwe!
Ewelina! Co do rany, to nie powinno raczej tak bolec, powinnas isc do lekarza pokazac ta rane, bo moze jakas infekcja sie wdala i lepiej szybko to pokazac!
Trzymajcie sie i kciuki za nas ;)
Ewelina! Co do rany, to nie powinno raczej tak bolec, powinnas isc do lekarza pokazac ta rane, bo moze jakas infekcja sie wdala i lepiej szybko to pokazac!
Trzymajcie sie i kciuki za nas ;)
Hej!
Dzis rano o 3 20 urodzialm Mieszka, chłop jak dąb 3.860 kg i 58 cm, poród szybki i w maiere ok:-) nic mnie nie boli. Synek narazie leży na sali adaptacyjnej bo strasznie długo jeczal i nie mógł sie ogrzać ale mam nadzieje ze po obchodzie już mi go dadzą, bo ogólnie wszysko z nim ok :-)
PIEGOSEK cierpliwości, na Zaspie tez tłumy.
Dzis rano o 3 20 urodzialm Mieszka, chłop jak dąb 3.860 kg i 58 cm, poród szybki i w maiere ok:-) nic mnie nie boli. Synek narazie leży na sali adaptacyjnej bo strasznie długo jeczal i nie mógł sie ogrzać ale mam nadzieje ze po obchodzie już mi go dadzą, bo ogólnie wszysko z nim ok :-)
PIEGOSEK cierpliwości, na Zaspie tez tłumy.
Demonix gratuluję !!! Piegoosek współczuję, też bym się wkurzyła, czlowiek czeka podniecony, a tu nagle odwołają...może coś się zacznie samo dziac w miedzy czasie. U mnie wczoraj wieczorem i pół nocy był podniesiony alarm, ale wszystko ustało :/ Skurcze były co ok 5 minut tylko, że jedne bolały, a inne nie...do tego straszne kłucie w pochwie i w podbrzuszu, aż jęczałam z bólu. Teraz jest normalnie, tzn skurcze są, ale nie bolą, nic mnie nie kłuje. Nie zauważyłam jeszcze, żeby odszedł mi czop chociaż tak na prawdę nie mam pojęcia jak to może wyglądac. Trzeba dalej czekac...
Demonix GRATULACJE no to jednak przeczucia miałaś celne jest szybciej!
Piegoosek współczuje też bym się wściekła ehh oby i u Ciebie szybko i bezboleśnie się skończyło i żebyś mogła już się cieszyć swoją pociecha.
co do czopu to on wygląda jak taka galareta i ma taki przezroczysty kolor z przebarwienimi czasem czasem z krwią czasem wychodzi po kawałku czasem od razu ja miałam od razu. a teraz w ogóle bo wywoływali i to wcale nic fajnego no ale chociaz plus, że poszło szybko i nie mordowali mnie innymi wywoływaczami no i mała juz ma 15dni kurcze jak ten czas pędzi.
moja córa już na sankach jeździ hehe:)wczoraj po młodego jak szłam to fotelik na sanki, a spowrotem maly w sankach mała na rekach dzisiaj też jak zaprowadzałysmy go pewnie śmiesznie to wygląda ale mam blisko i tak mi łatwiej.
Piegoosek współczuje też bym się wściekła ehh oby i u Ciebie szybko i bezboleśnie się skończyło i żebyś mogła już się cieszyć swoją pociecha.
co do czopu to on wygląda jak taka galareta i ma taki przezroczysty kolor z przebarwienimi czasem czasem z krwią czasem wychodzi po kawałku czasem od razu ja miałam od razu. a teraz w ogóle bo wywoływali i to wcale nic fajnego no ale chociaz plus, że poszło szybko i nie mordowali mnie innymi wywoływaczami no i mała juz ma 15dni kurcze jak ten czas pędzi.
moja córa już na sankach jeździ hehe:)wczoraj po młodego jak szłam to fotelik na sanki, a spowrotem maly w sankach mała na rekach dzisiaj też jak zaprowadzałysmy go pewnie śmiesznie to wygląda ale mam blisko i tak mi łatwiej.
Demonix gratulacje!!! Czyli już się terminy lutowe widzę ruszyły :)
Piegoosek współczuję, już byś pewnie mogła mieć dzidzię na rękach, a tak to musisz jeszcze biedna czekać...
Mi czop za pierwszym razem chyba w ogóle nie odszedł albo po prostu nie zauważyłam, a teraz odchodził mi chyba przez dwa tygodnie po trochu, więc to różnie bywa.
Byliśmy już z Ulką u pediatry, była bardzo grzeczna, w ogóle nie płakała, można było z nią wszystko robić, aż dziwnie ;) ogólnie jest zdrowa, tylko bardzo mało przybrała, bo po 12 dniach miała 3140, czyli nawet nie odrobiła 3200 z porodu :( na razie mamy nic z tym nie robić, nie dokarmiać, tylko dać jej czas na rozkręcenie i za dwa tygodnie znowu do ważenia, mam nadzieję że ruszy, bo jak jeszcze raz usłyszę od kogoś, że to na pewno moja wina, bo mam za słaby pokarm albo źle się odżywiam to chyba zwariuje..
Piegoosek współczuję, już byś pewnie mogła mieć dzidzię na rękach, a tak to musisz jeszcze biedna czekać...
Mi czop za pierwszym razem chyba w ogóle nie odszedł albo po prostu nie zauważyłam, a teraz odchodził mi chyba przez dwa tygodnie po trochu, więc to różnie bywa.
Byliśmy już z Ulką u pediatry, była bardzo grzeczna, w ogóle nie płakała, można było z nią wszystko robić, aż dziwnie ;) ogólnie jest zdrowa, tylko bardzo mało przybrała, bo po 12 dniach miała 3140, czyli nawet nie odrobiła 3200 z porodu :( na razie mamy nic z tym nie robić, nie dokarmiać, tylko dać jej czas na rozkręcenie i za dwa tygodnie znowu do ważenia, mam nadzieję że ruszy, bo jak jeszcze raz usłyszę od kogoś, że to na pewno moja wina, bo mam za słaby pokarm albo źle się odżywiam to chyba zwariuje..
Demonix gratulacje i dużo zdrówka!
ja po wizycie, mój mały też się szykuje, akcja trwa. Dodałam mu jeszcze dzisiejsze przeboje, złapany kapeć w aucie i tuzin przeciwności, który powinien przyspieszyć...mam nadzieję tylko, że nie będę gnać nocą do szpitala...
a w weekend pełnia, kobietki ;-)
muszę dopakować wreszcie torbę i kupić kapcie...a nie mam już sił...
ja po wizycie, mój mały też się szykuje, akcja trwa. Dodałam mu jeszcze dzisiejsze przeboje, złapany kapeć w aucie i tuzin przeciwności, który powinien przyspieszyć...mam nadzieję tylko, że nie będę gnać nocą do szpitala...
a w weekend pełnia, kobietki ;-)
muszę dopakować wreszcie torbę i kupić kapcie...a nie mam już sił...
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76
melduje się w wątku
dawno mnie tu nie było:) macierzyństwo jednak mnie trochę pochłania:)
demonix gratulacje!
Karolinku- dzięki za troskę, Franio wcina teraz co 3 godziny po 100ml tlyko, że z butli... przystawiam go zawsze na poączątku ale przez nasze szpitalne przejścia (stres spowodował, że mam mniej pokarmu a butle szpitalne, że Franek ma w nosie ciągnięcie z cycka) Franio tak się rozleniwił, że nie ściąga prawie wogóle pokarmu, kilku pediatrów to widziało i położna środowiskowa ktora u nas była i wszyscy doszli do wniosku, że i tak jestem wytrwała, że go przystawiam bo on już raczej nie załapie i widać, że z cycka zrobił sobie smoczek a z butelki bufecik... no i tak jemy co 3 godziny, najpierw pierś tak długo póki widze, że przełyka a potem butla- z butli zjadła z zapałem i widać, że chce jeść,
cieszę się, też bo ładnie się sam wybudza, woła jeść, a do tego ma też akie fajne chwile aktywności- czasem nawet 2 godziny kiedy możemy się pobawić i postymulować- kładę go na brzuszku żeby ruszał główką i ja podnosił, nosze i opowiadam co jest dookoła a on się tak fajnie rizgląda i usztywnia łepek, żeby tylko lepiej widzieć- strasznie mu się nasze kolorowe rolety podobają:D,
kolkami dalej się borykamy, ale jak cześciej kładę go na brzuszku i masuję w ciągu dnia to trochę jest lepiej, ale te wentyli Windi już zamóiłam na wszelki wypadek
co do karmienia to mam to samo co Redlaw- wiele osób uważa, że dokarmiam butlą więc jestem "złą matką" bo nie karmię tylko piersia, a ja uważam, że raczej jestem odpowiedzialna- nie daję mojemy dziecku głodować... poza tym gdybym kamiła tylko piersią Franek nigdy by nie przytył i mogło to by się skończyć tragicznie, ale niestety ow "żyliczliwe" osoby któe mnie tak skrytykowały tego nie kumają, bo przecież jak dziecko słabo je- to zawsze to wina matki, a mi wszyscy lekarze mówią, że dobrze go przystawiam...eh przykre to trochę no ale trzeba prztrwać jak inne rzeczy, staram się mimo to cieszyć Frankiem jak tylko mogę, niedługo mam nadzieję, zaczniemy spacerki i dołek w którym trochę siedziałam ostatnio minie:)
pozdrowienia i buziaki dla wszystkich maluchów nowourodzonych:)
dawno mnie tu nie było:) macierzyństwo jednak mnie trochę pochłania:)
demonix gratulacje!
Karolinku- dzięki za troskę, Franio wcina teraz co 3 godziny po 100ml tlyko, że z butli... przystawiam go zawsze na poączątku ale przez nasze szpitalne przejścia (stres spowodował, że mam mniej pokarmu a butle szpitalne, że Franek ma w nosie ciągnięcie z cycka) Franio tak się rozleniwił, że nie ściąga prawie wogóle pokarmu, kilku pediatrów to widziało i położna środowiskowa ktora u nas była i wszyscy doszli do wniosku, że i tak jestem wytrwała, że go przystawiam bo on już raczej nie załapie i widać, że z cycka zrobił sobie smoczek a z butelki bufecik... no i tak jemy co 3 godziny, najpierw pierś tak długo póki widze, że przełyka a potem butla- z butli zjadła z zapałem i widać, że chce jeść,
cieszę się, też bo ładnie się sam wybudza, woła jeść, a do tego ma też akie fajne chwile aktywności- czasem nawet 2 godziny kiedy możemy się pobawić i postymulować- kładę go na brzuszku żeby ruszał główką i ja podnosił, nosze i opowiadam co jest dookoła a on się tak fajnie rizgląda i usztywnia łepek, żeby tylko lepiej widzieć- strasznie mu się nasze kolorowe rolety podobają:D,
kolkami dalej się borykamy, ale jak cześciej kładę go na brzuszku i masuję w ciągu dnia to trochę jest lepiej, ale te wentyli Windi już zamóiłam na wszelki wypadek
co do karmienia to mam to samo co Redlaw- wiele osób uważa, że dokarmiam butlą więc jestem "złą matką" bo nie karmię tylko piersia, a ja uważam, że raczej jestem odpowiedzialna- nie daję mojemy dziecku głodować... poza tym gdybym kamiła tylko piersią Franek nigdy by nie przytył i mogło to by się skończyć tragicznie, ale niestety ow "żyliczliwe" osoby któe mnie tak skrytykowały tego nie kumają, bo przecież jak dziecko słabo je- to zawsze to wina matki, a mi wszyscy lekarze mówią, że dobrze go przystawiam...eh przykre to trochę no ale trzeba prztrwać jak inne rzeczy, staram się mimo to cieszyć Frankiem jak tylko mogę, niedługo mam nadzieję, zaczniemy spacerki i dołek w którym trochę siedziałam ostatnio minie:)
pozdrowienia i buziaki dla wszystkich maluchów nowourodzonych:)
wow gratulacje dla nowych mamusiek!!!!!! czekamy na relacje :)
piegoosek Twoja kolej!!!
Mary, ty sie w ogole nie przejmuj ze nie karmisz tylko swoim mlekiem!!! Najwazniejsze dla Frania jest aby przybieral i do tego trzeba bylo wlaczyc mm, a faktycznie jestes meeeega wytrwala i gratuluje ci ze caly cza przystawiasz Frania do piersi. Napewno kazde nawet minimalne napicie sie twojego mleczka jest dla niego dobre.
Mi mowila polozna ze chodzi do takiej kobiety ktorej synek ma 2500g, baardzo malo przybiera, ona jest zestresowana bo na sile chce karmic piersia a przez te stresy nie ma tego mleka i kolko zamkniete. wczoraj juz ja niemalze zmusila zeby wprowadzic sztuczny pokarm.
Mateusz nasz wreszcie mozna powiedziec ze juz uporal sie z zółtaczka, odrazu lepiej sie zachowuje bo sam sie budzi na jedzenie co 3h a w nocy jest rewelacja bo jak zje o 21 to potem o 2 a potem juz o 7. wiec noce mam lepiej przespane niz pod koniec ciazy :P
piegoosek Twoja kolej!!!
Mary, ty sie w ogole nie przejmuj ze nie karmisz tylko swoim mlekiem!!! Najwazniejsze dla Frania jest aby przybieral i do tego trzeba bylo wlaczyc mm, a faktycznie jestes meeeega wytrwala i gratuluje ci ze caly cza przystawiasz Frania do piersi. Napewno kazde nawet minimalne napicie sie twojego mleczka jest dla niego dobre.
Mi mowila polozna ze chodzi do takiej kobiety ktorej synek ma 2500g, baardzo malo przybiera, ona jest zestresowana bo na sile chce karmic piersia a przez te stresy nie ma tego mleka i kolko zamkniete. wczoraj juz ja niemalze zmusila zeby wprowadzic sztuczny pokarm.
Mateusz nasz wreszcie mozna powiedziec ze juz uporal sie z zółtaczka, odrazu lepiej sie zachowuje bo sam sie budzi na jedzenie co 3h a w nocy jest rewelacja bo jak zje o 21 to potem o 2 a potem juz o 7. wiec noce mam lepiej przespane niz pod koniec ciazy :P
Gratulacje Kas!!! ciekawe jak Piegoosek?
Mary i Redlaw nie przejmujcie się, a juz na pewnonie słuchajcie tych "mądrych" rad innych dla mnie jakas porazka normalnie. ja z oim młodym już tez bylam zeschizowana i sie przejmowałam co ze mnie za matka ze nie mogę cycem karmic przez co bylo tylko gorzej, a to nie moja wina byla tylko wina malego bo nie umial ssac, potem jak wyluzowalam to sie udalo. powiem Wam, że teraz juz nie byłam tak nastawiona na cyca jakby mała nie załapała miałam juz bebilon kupiony w zanadrzu, a za pierwszym razem nie. ja karmie teraz bo mała od razu załapała i fajnie spi no i z wygody, ale jakbym się miała teraz znowu stresować to na bank bym to walneła i chyba bym się nawet za dużo nie wysiliła aby walczyć o laktacje.
moja to w nocy też w miare ładnie si z reguly co 3-4h się budzi więc jest czas na wszystko ostatnio w dzien bardziej aktywna sie robi.ale noce w porównaniu z pierwszym to i tak boskie bo tamte prawie wcale nie wyspane.
powodzenia dla reszty dziewczyn!!!
Mary i Redlaw nie przejmujcie się, a juz na pewnonie słuchajcie tych "mądrych" rad innych dla mnie jakas porazka normalnie. ja z oim młodym już tez bylam zeschizowana i sie przejmowałam co ze mnie za matka ze nie mogę cycem karmic przez co bylo tylko gorzej, a to nie moja wina byla tylko wina malego bo nie umial ssac, potem jak wyluzowalam to sie udalo. powiem Wam, że teraz juz nie byłam tak nastawiona na cyca jakby mała nie załapała miałam juz bebilon kupiony w zanadrzu, a za pierwszym razem nie. ja karmie teraz bo mała od razu załapała i fajnie spi no i z wygody, ale jakbym się miała teraz znowu stresować to na bank bym to walneła i chyba bym się nawet za dużo nie wysiliła aby walczyć o laktacje.
moja to w nocy też w miare ładnie si z reguly co 3-4h się budzi więc jest czas na wszystko ostatnio w dzien bardziej aktywna sie robi.ale noce w porównaniu z pierwszym to i tak boskie bo tamte prawie wcale nie wyspane.
powodzenia dla reszty dziewczyn!!!
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.02.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
07.02 skorupka76
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.02.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
Dwupaki:
*** STYCZEŃ ***
16.01 piegoosek - dziewczynka
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
07.02 skorupka76
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
Miejmy nadzieję, że Piegoosek też już ma poród za sobą. I tym samym styczeń zakończył boje. Czas na luty! Do przodu luty!
Ewelina jak zależy Ci na karmieniu piersią to musisz się udać lub zaprosić położną laktacyjną. Genialna jest na Zaspie. Pani Asia.
Moja mała też się wyraźnie nie najada. I właśnie walczę systemem 7-7 5-5 3-3, żeby mleka było więcej.
Ewelina jak zależy Ci na karmieniu piersią to musisz się udać lub zaprosić położną laktacyjną. Genialna jest na Zaspie. Pani Asia.
Moja mała też się wyraźnie nie najada. I właśnie walczę systemem 7-7 5-5 3-3, żeby mleka było więcej.
Gratuluję kas!!! Ale się rozkręciło :) Teraz czekamy na wieści od piegooska. Mary ja nie widzę nic złego w karmieniu butelką. Sama nie mam jakiegoś wielkiego ciśnienia, żeby karmic piersią i nie będę się mordowac jeśli po prostu nam nie pójdzie...nie przejmuj się gadaniem innych, sama wiesz co jest lepsze dla Twojego dziecka.
Piegoosek musisz już urodzić bo jakoś denerwuje się za Ciebie bo masz to samo co ja. :)
Co do ciśnienia na karmienie piersią to ja mam. Uważam, że to jest inwestycja w zdrowie mojego dziecka i nikt - nawet producenci sztucznego mleka nie ośmiela się temu zaprzeczyć.
Nie za bardzo rozumiem, kim są mityczni ludzie, którzy wam mówią, że jesteście złymi matkami. Ja nigdy bym nikomu tak nie powiedziała, bo myślę, że to nie moja sprawa. I kim jestem, żeby wydawać takie sądy ? Więc kto jest taki odważny, żeby się wtrącać między was a wasze dziecko ? Rodzina ? Znajomi ? Czy może ludzi z ulicy ?
Mnie nikt, nigdy nie zapytał o to jak karmię(oprócz pediatry rzecz jasna), a jakby zapytał to bym go wyśmiała.
I myślę, że tu na forum łatwiej znaleźć pocieszenie i pomoc w niekarmieniu niż rady jak to zrobić, żeby jednak karmić jeśli komuś zależy.
Moja mała się nie najada i w szpitalu musiałam ją dokarmiać. Przy okazji zainteresowałam się tematem mleka. I dziękuję Bogu, że omija mnie problem wyboru mleka (cudowny pdobno Enfamil czy może zywkłe Bebiko ?) i kwestia tego ile to kosztuje a widzę, że nie mało...
Co do ciśnienia na karmienie piersią to ja mam. Uważam, że to jest inwestycja w zdrowie mojego dziecka i nikt - nawet producenci sztucznego mleka nie ośmiela się temu zaprzeczyć.
Nie za bardzo rozumiem, kim są mityczni ludzie, którzy wam mówią, że jesteście złymi matkami. Ja nigdy bym nikomu tak nie powiedziała, bo myślę, że to nie moja sprawa. I kim jestem, żeby wydawać takie sądy ? Więc kto jest taki odważny, żeby się wtrącać między was a wasze dziecko ? Rodzina ? Znajomi ? Czy może ludzi z ulicy ?
Mnie nikt, nigdy nie zapytał o to jak karmię(oprócz pediatry rzecz jasna), a jakby zapytał to bym go wyśmiała.
I myślę, że tu na forum łatwiej znaleźć pocieszenie i pomoc w niekarmieniu niż rady jak to zrobić, żeby jednak karmić jeśli komuś zależy.
Moja mała się nie najada i w szpitalu musiałam ją dokarmiać. Przy okazji zainteresowałam się tematem mleka. I dziękuję Bogu, że omija mnie problem wyboru mleka (cudowny pdobno Enfamil czy może zywkłe Bebiko ?) i kwestia tego ile to kosztuje a widzę, że nie mało...
Iva w pierwszej ciazy tez mi przed porodem prawie nie urosły piersi, a po od razu miałam mleko jedynie leniwe dziecko ale udało się karmić nawet z dwoma zastojami po drodze mały przybierał w rezultacie książkowo i mm dostał dopiero w wieku 8mscy.
teraz mam kupiony bebilon jak dla mnie najlepsze młody do tej pory je pije i jedynie te toleruje ale w szpitalu mówili tym po cc, że to nie ma żadnego znaczenia, że najlepiej piersią, a co do mm to próbować jakie dziecko będzie tolerowało i już.
teraz mam kupiony bebilon jak dla mnie najlepsze młody do tej pory je pije i jedynie te toleruje ale w szpitalu mówili tym po cc, że to nie ma żadnego znaczenia, że najlepiej piersią, a co do mm to próbować jakie dziecko będzie tolerowało i już.
Jadzia, po raz kolejny zgadzam się w pełni z tym co piszesz. Piegoosek, kobietko, bliżej niż dalej...ech! trzymam kciuki!
kupiłam wczoraj medeli muszle-osłonki, wyparzyłam je i spakowałam, słyszałam, że fajnie oddychające są i pomagają przy bolących brodawkach. Wypróbuję.
ja leżakuję... słabo ze mną, byle przetrwać weekend...
kupiłam wczoraj medeli muszle-osłonki, wyparzyłam je i spakowałam, słyszałam, że fajnie oddychające są i pomagają przy bolących brodawkach. Wypróbuję.
ja leżakuję... słabo ze mną, byle przetrwać weekend...
No relacje super:) trzymamy kciuki:)
Mam kolezanke co szyje literki itp moze ktoras by chciala??
http://allegro.pl/litery-recznie-szyte-z-filcu-i2969334822.html
http://allegro.pl/poduszka-recznie-zdobiona-mufinka-babeczka-i2965919988.html?source=oo
Mam kolezanke co szyje literki itp moze ktoras by chciala??
http://allegro.pl/litery-recznie-szyte-z-filcu-i2969334822.html
http://allegro.pl/poduszka-recznie-zdobiona-mufinka-babeczka-i2965919988.html?source=oo
Kas i Piegosek wielkie gratulacje :-), trzymajcie sie zdrowo!!!
Dziękuję dziewczyny za gratulacje :-)
my trzymamy sie bardzo dobrze, ja wogóle czuje sie znakomicie, moje krocze obyło sie bez nacięcia, mam lekkie pęknięcia ale to bardziej zadrapania są z dwa szwy ale wogóle ich nie czuje :-) życzę wszystkim takiego komfortu !!!
Synek non stóp przy cycu, je co chwilę 15 - 60 min, je mało a często więc sutki zaczynają boleć :-( zapewne jeszcze z 2 tyg. i bedzie potrafił więcej naraz jeść.
w szpitalu opieka super, izba przyjęć, porodowka i polozniczy jak narazie bez zastrzeżeń i dodam ze lekarza gin. nie miałam ze szpitala. Tylko jedzenie kiepskie zapewne w więzieniu mają lepsze.
pozdrawiam i zyzcze kolejnym mamo duzo siły i łatwych porodów
Dziękuję dziewczyny za gratulacje :-)
my trzymamy sie bardzo dobrze, ja wogóle czuje sie znakomicie, moje krocze obyło sie bez nacięcia, mam lekkie pęknięcia ale to bardziej zadrapania są z dwa szwy ale wogóle ich nie czuje :-) życzę wszystkim takiego komfortu !!!
Synek non stóp przy cycu, je co chwilę 15 - 60 min, je mało a często więc sutki zaczynają boleć :-( zapewne jeszcze z 2 tyg. i bedzie potrafił więcej naraz jeść.
w szpitalu opieka super, izba przyjęć, porodowka i polozniczy jak narazie bez zastrzeżeń i dodam ze lekarza gin. nie miałam ze szpitala. Tylko jedzenie kiepskie zapewne w więzieniu mają lepsze.
pozdrawiam i zyzcze kolejnym mamo duzo siły i łatwych porodów
Dawno mnie tu nie było. Tak sobie was podczytywałam i powiem wam, że zaczynam się stresować. Poród coraz bliżej. W pt. miałam usg i termin porodu jest na 12.02 - a nie mam nawet spakowanej torby i nie mogę się za nią zabrać :( Od tygodnia pobolewa mnie brzuch (jak na okres) i mam okropny ból pachwiny, że ledwo chodzę - ale żadnych skurczy jeszcze nie czuję (i boję się, że nie rozpoznam dostatecznie wcześnie). Czy wy miałyście jakieś skierowanie do szpitala, czy jechałyście tak po prostu jak się zaczęło?
Toldinka gratulacje !
a u nas pobyt w szpitalu sie przedłuży, mały zrobił sie dzis żółty więc zrobiono mmu badanie na żółtaczkę ale wyniki są w normie a żółta skóra jest oznaka jakiejś infekcji, mały dostał już antybiotyk a wyniki posiewow beda za 3 dni ehh.. A tak sie cieszylam ze jutro wracamy do domu.
a u nas pobyt w szpitalu sie przedłuży, mały zrobił sie dzis żółty więc zrobiono mmu badanie na żółtaczkę ale wyniki są w normie a żółta skóra jest oznaka jakiejś infekcji, mały dostał już antybiotyk a wyniki posiewow beda za 3 dni ehh.. A tak sie cieszylam ze jutro wracamy do domu.
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
23.01.13 (02.02.13) Toldinka/synek Jaś/ 3240 g 53 cm/ Zaspa SN
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.01.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
26.01.13 (16.01.13) piegoosek/córcia Natalia/Zaspa
Dwupaki:
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
07.02 skorupka76
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
23.01.13 (02.02.13) Toldinka/synek Jaś/ 3240 g 53 cm/ Zaspa SN
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.01.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
26.01.13 (16.01.13) piegoosek/córcia Natalia/Zaspa
Dwupaki:
*** LUTY ***
02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
07.02 skorupka76
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
Ja również gratuluję wszystkim mamusiom :)
Kurcze ja też zaczynam się bać, mały tak nisko się rusza, że mam wrażenie że zaraz wyjdzie ;). A jak się tak rozpycha to mam takie kłucia przechodzące przez całą szyjkę.
W tygodniu muszę koniecznie torbę spakować, na szczęście w czwartek zrobiliśmy ostatnie zakupy i jesteśmy przygotowani już prawie w pełni ;) jutro jeszcze tylko wózek jedziemy zamówić i cd prasowania :)
Kurcze ja też zaczynam się bać, mały tak nisko się rusza, że mam wrażenie że zaraz wyjdzie ;). A jak się tak rozpycha to mam takie kłucia przechodzące przez całą szyjkę.
W tygodniu muszę koniecznie torbę spakować, na szczęście w czwartek zrobiliśmy ostatnie zakupy i jesteśmy przygotowani już prawie w pełni ;) jutro jeszcze tylko wózek jedziemy zamówić i cd prasowania :)
Wielkie gratulacje dla nowym mamusiek :) idziecie jak burza :D
U mnie mleka brak ;((( tyle co kot naplakal , i nie wiem o co chodzi , naszczescie jutro jade do poradni laktacyjnej .
Co jest gorsze , baaaardzo duzo ropy zebralo mi sie po prawej i lewej stronie rany , w piatek wieczorem plakalam w bolu wiec odwiedzilam kliniczna , lekarka kazala brac paracetamol i grzac to miejsce. Tylko ze to dzis zrobilo sie wieksze i nawet nie moze skorzystac z toalety. wiec czekam na meza i znow ich odwiedze , moze bedzie inny lekarz i cos z tym zrobi bo nie daje rady . :(
U mnie mleka brak ;((( tyle co kot naplakal , i nie wiem o co chodzi , naszczescie jutro jade do poradni laktacyjnej .
Co jest gorsze , baaaardzo duzo ropy zebralo mi sie po prawej i lewej stronie rany , w piatek wieczorem plakalam w bolu wiec odwiedzilam kliniczna , lekarka kazala brac paracetamol i grzac to miejsce. Tylko ze to dzis zrobilo sie wieksze i nawet nie moze skorzystac z toalety. wiec czekam na meza i znow ich odwiedze , moze bedzie inny lekarz i cos z tym zrobi bo nie daje rady . :(
Hej, podczytuje was czasami, sama mam termin na 26 lutego:) tez byłam dziś na tym zwiedzaniu porodowki na zaspie i popieram....przerażające troszke doświadczenie....tez planuje rodzic na klinicznej ale jeszcze nigdy tam nie byłam...
Od razu chciałam pogratulować wszystkim mamusiom:) zazdroszcz tym, które maja to za sobą:)
Od razu chciałam pogratulować wszystkim mamusiom:) zazdroszcz tym, które maja to za sobą:)
Nie ma co sie przejmować dziewczyny do rodzenia wystarczy łóżko:)ja tym razem rodziłam prawie cały czas na leżąco i dopiero jak miałam główkę między nogami szanowna pani polozna rozłożyła je dalej hehe także nic nie jest potrzebne:)ja nawet prysznica nie miałam tym razem bo byli pewni, że mój żel nie podziała i dali mi salkę przechodnią albo bardziej przygotowaną na poczekalnie gdzie pod prysznic musiała iść na drugi koniec porodówek.
nie ma co się przerażać i tak natura sama pokaże czy jesteśmy zdolne urodzić mniej boleśnie czy bardziej, z reguły jak nie ma się bóli krzyżowych tylko od razu się wyczuje regularne skurcze to nie jest ta źle to z doświadczenia moich koleżanek:)
nie ma co się przerażać i tak natura sama pokaże czy jesteśmy zdolne urodzić mniej boleśnie czy bardziej, z reguły jak nie ma się bóli krzyżowych tylko od razu się wyczuje regularne skurcze to nie jest ta źle to z doświadczenia moich koleżanek:)
dziewczyny, sale z klinicznej, rowniez porodowke mozecie obejrzec na zdjeciach przy artykule:
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Klinike-Poloznicza-UCK-n55305.html
http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Klinike-Poloznicza-UCK-n55305.html
cześć dziewczyny ja oglądałam sale porodowe na Klinicznej i wygladaja nieco inaczej niż na Zaspie. Przede wszystkim każda sala to oddzielny, zamykany drzwiami pokój do waszej indywidualnej dyspozycji. Każda sala jest innego koloru, co najmniej jedna sala jest z prysznicem, ale nie pamiętam czy jest ich więcej. Na sali fotel (łóżko) do porodu, KTG i radio z miejscem na płyty CD jakby rodząca miała ochotę posłuchać swojej muzyki. Osobiście byłam pozytywnie zaskoczona warunkami. Ale jak napisala lipunia najważniejsze łóżko :) pozdrawiam
Z Zaspy to raczej nie odeślą. Oni tam mają tyle oddziałów, że mogą poprzesuwać np. z patologii na ginekologiczny itp.
Co do łóżka to moim zdaniem właśnie okropne, że każą na nim leżeć.
Wszędzie piszą i mówią, że rodzenie na płasko jest niekorzystne. Aktywne rodzenie np. skakanie na piłce czy też samo chodzenie, znacznie ułatwia i przyspiesza poród. Pomaga w tym nasza kochana grawitacja. Kobiety rodzące na specjalnych stołkach rzadko pękają i nie muszą być nacinane. Wszystko jest mniej bolesne i ogólnie lepsze dla matki i dziecka.
A to nastawienie na rodzenie na płasko jest tylko dla wygody położnych i lekarzy. No ale my jesteśmy 20 lat za murzynami jak we wszystkim...
Co do łóżka to moim zdaniem właśnie okropne, że każą na nim leżeć.
Wszędzie piszą i mówią, że rodzenie na płasko jest niekorzystne. Aktywne rodzenie np. skakanie na piłce czy też samo chodzenie, znacznie ułatwia i przyspiesza poród. Pomaga w tym nasza kochana grawitacja. Kobiety rodzące na specjalnych stołkach rzadko pękają i nie muszą być nacinane. Wszystko jest mniej bolesne i ogólnie lepsze dla matki i dziecka.
A to nastawienie na rodzenie na płasko jest tylko dla wygody położnych i lekarzy. No ale my jesteśmy 20 lat za murzynami jak we wszystkim...
Jadzia zgadzam się mnie szlag trafiła na tym łóżku bo przy pierwszym porodzie do samego końca chodziłam albo bylam pod prysznicem tu raptem nie całą godzine i skakałam na piłce, reszta ktg i łóżo co mnie do ku...doprowadzało lekko mówiąc aż sobie łokcie poździerałam co poczułam dwa dni później jak minął mi szo poporodowy he:)ale teraz niby z winy tętna tyle leżałam ale mi się wydaje, że po rostu miałam taka marną położna i juz.
Na zajęciach ze SR na Klinicznej położna mówiła, że absolutnie nie rodzi się na leżąco, dostaje się piłkę, wyganiają pod prysznic i pozwalają wybrać najwygodniejszą dla Ciebie pozycje do rodzenia o ile pozwala położnej kontrolować Twoje krocze. Wydaje mi się, że zapewne to wszystko zależy jak postępuje poród i na jaką położną się trafi.
Moge napisac o Klinicznej bo 22.01 tam urodzilam. Jest zakaz odwiedzin. Na porodowce mozna chodzic i robic tak zeby mniej bolalo. Lazienka jest na 2 sale (nr 2 i 3 - tu bylam) nie wiem jak po drugiej stronie. U mnie skonczylo sie na cc. Najgorzej bylo na sali pooperacyjnej bo kila byla z lekami przeciwbolowymi. Sale z polozniczego wyglądaja zdecydowanie inaczej niz te na zdjeciach bo te ze strony to 1 i 2-osob platne ;)
Na salach okropnbie gorąco.
Na salach okropnbie gorąco.
Udało mi się na chwilę usiąść przy komputerze, więc napiszę jak to u mnie wyglądało.
Całą noc miałam skurcze, ale takie co kilkanaście minut. Nad ranem zrobiły się mocniejsze i częstsze, aż w końcu koło 5 były już co 3 minuty. Po 1,5 h pojechaliśmy na Zaspę. Zrobili mi ktg i stwierdzili, że to chyba przepowiadające, bo rozwarcie na opuszkę palca. Przyszła lekarka, zbadała, stwierdziła, że rozwarcie na 1,5 palca (nie wiem skąd ta różnica). I ruszyliśmy na salę porodową. Miałam bardzo fajną położną, która wszystko mi mówiła i tłumaczyła. Jak chciała mi coś podać to objaśniała po co to robi, co to jest i jak będzie działało. Podłączyła na ktg i kazała chodzić. Po 2-3h okazało się, że słabo nam idzie, więc dostałam papawerynę. Pomogło, ale za mało. Jak to ona ujęła - pracuje tylko do 19, więc musimy dać radę. Podali mi oksytocynę. Ale już wtedy musiałam leżeć. Poza tym (o czym w trakcie nie wiedziałam, bo trochę odpływałam z bólu) misiowi tętno bardzo spadało po skurczu (do 60) i dlatego mnie trzymali na łóżku. Dostawałam też tlen.
Ogólnie z opieki jestem bardzo zadowolona. I nie żałuję wyboru tego szpitala. Ale sam poród był dla mnie dosyć traumatyczny. Darłam się strasznie :/ Ale po prostu nie mogłam tego powstrzymać. Położna nie krzyczała na mnie ani nic. Jak jej powiedziałam, ze przepraszam, że tak krzyczę to mi powiedziała, że nie słyszałam jeszcze jak rodzące krzyczą i że się mam nie przejmować.
Na szczęście mimo komplikacji w trakcie misiek urodził się cały i zdrowy i wszystkie parametry miał na 100%.
Co do odwiedzin to niby są ograniczenia do jednej osoby, ale w zasadzie to nikt tam tego nie przestrzegał. Ale to zapewne dlatego, ze odbywają się w osobnej sali odwiedzin.
Całą noc miałam skurcze, ale takie co kilkanaście minut. Nad ranem zrobiły się mocniejsze i częstsze, aż w końcu koło 5 były już co 3 minuty. Po 1,5 h pojechaliśmy na Zaspę. Zrobili mi ktg i stwierdzili, że to chyba przepowiadające, bo rozwarcie na opuszkę palca. Przyszła lekarka, zbadała, stwierdziła, że rozwarcie na 1,5 palca (nie wiem skąd ta różnica). I ruszyliśmy na salę porodową. Miałam bardzo fajną położną, która wszystko mi mówiła i tłumaczyła. Jak chciała mi coś podać to objaśniała po co to robi, co to jest i jak będzie działało. Podłączyła na ktg i kazała chodzić. Po 2-3h okazało się, że słabo nam idzie, więc dostałam papawerynę. Pomogło, ale za mało. Jak to ona ujęła - pracuje tylko do 19, więc musimy dać radę. Podali mi oksytocynę. Ale już wtedy musiałam leżeć. Poza tym (o czym w trakcie nie wiedziałam, bo trochę odpływałam z bólu) misiowi tętno bardzo spadało po skurczu (do 60) i dlatego mnie trzymali na łóżku. Dostawałam też tlen.
Ogólnie z opieki jestem bardzo zadowolona. I nie żałuję wyboru tego szpitala. Ale sam poród był dla mnie dosyć traumatyczny. Darłam się strasznie :/ Ale po prostu nie mogłam tego powstrzymać. Położna nie krzyczała na mnie ani nic. Jak jej powiedziałam, ze przepraszam, że tak krzyczę to mi powiedziała, że nie słyszałam jeszcze jak rodzące krzyczą i że się mam nie przejmować.
Na szczęście mimo komplikacji w trakcie misiek urodził się cały i zdrowy i wszystkie parametry miał na 100%.
Co do odwiedzin to niby są ograniczenia do jednej osoby, ale w zasadzie to nikt tam tego nie przestrzegał. Ale to zapewne dlatego, ze odbywają się w osobnej sali odwiedzin.
Toldinka ja po pierwszym porodzie tez se poplakiwalm tak bo tak, tak jakby emocje musialy gdzieś sie ulotnic :-) ale pozatym byłam szczęśliwa. A taraz jest ok, zobaczymy jak wrócimy ze szpitala do domu może wtedy emocje zaczną opadać i tez se poplacze. Mam nadzieje ze w piątek już wyjdziemy w czwartek w nocy maluch ma ostatnia dawkę antybiotyku, teraz wynik ma lepsze więc lek działa, wszystko zmierza ku dobremu :-)
Witamy się i my z Laurą, już po właściwej stronie brzucha ;)
Urodziłam 27.01 o godz. 11:05 na Klinicznej przez CC - Laura ważyła 3460 i mierzyła 57 cm, w domu jesteśmy już od wczoraj popołudnia. Na razie borykamy się z lekką żółtaczką, przez którą malutka jest trochę apatyczna, bardzo dużo śpi i średnio u niej z apetytem. W piątek musimy pokazać się naszemu pediatrze z rejonu i on zadecyduje co dalej. Z mlekiem też u mnie trochę słabo. W szpitalu mała dostawała takie jednorazówki Hipp Combiotic z malutkim smokiem Nuka i na czarną godzinę mam jeszcze 3 w zapasie, bo żaden inny smok czy to Avent czy TT nie wchodzi w grę - mała ma za drobną buzię i po prostu się tym krztusi. Wysłałam męża do Akpolu, może tam coś doradzą. Mam też nadzieję, że laktacja ruszy, ale zabijać się o to nie będę, Syn trochę zdziwiony pojawieniem się nowego domownika, ale jest jeszcze za mały, żeby coś skumać. Przyjął do wiadomości, odebrał prezent - również ten od niego dla siostry ;) i poszedł się bawić.
Na Klinicznej warunki takie sobie. Sale porodowe ok ale oddział położniczy już gorzej. Wyjątkiem są te 3 sale, za które się płaci, ale nie jest łatwo tam się wpasować, bo ciągle zajęte. Mi się nie udało, ale i tak wyszłam na tym dobrze, bo całą niedzielę i poniedziałek byłam sama na tej 5 osobowej pooperacyjnej a tam warunki super, łóżko szerokie i na pilota, w pon. pod koniec dnia trafiłam na 2 - osobową a we wt o 15 już szłam do domu. Aktualnie nadal zakaz odwiedzin i b. duże obłożenie. Wczoraj urodziły się m.in. bliźnięta i trojaczki :) Plus dla Klinicznej za bardzo miły i pomocny personel. Przez cały pobyt nie spotkałam nikogo, kto by mnie czymś wkurzył. Żarcie paskudne ale na to akurat jakoś nie zwracałam uwagi.
Urodziłam 27.01 o godz. 11:05 na Klinicznej przez CC - Laura ważyła 3460 i mierzyła 57 cm, w domu jesteśmy już od wczoraj popołudnia. Na razie borykamy się z lekką żółtaczką, przez którą malutka jest trochę apatyczna, bardzo dużo śpi i średnio u niej z apetytem. W piątek musimy pokazać się naszemu pediatrze z rejonu i on zadecyduje co dalej. Z mlekiem też u mnie trochę słabo. W szpitalu mała dostawała takie jednorazówki Hipp Combiotic z malutkim smokiem Nuka i na czarną godzinę mam jeszcze 3 w zapasie, bo żaden inny smok czy to Avent czy TT nie wchodzi w grę - mała ma za drobną buzię i po prostu się tym krztusi. Wysłałam męża do Akpolu, może tam coś doradzą. Mam też nadzieję, że laktacja ruszy, ale zabijać się o to nie będę, Syn trochę zdziwiony pojawieniem się nowego domownika, ale jest jeszcze za mały, żeby coś skumać. Przyjął do wiadomości, odebrał prezent - również ten od niego dla siostry ;) i poszedł się bawić.
Na Klinicznej warunki takie sobie. Sale porodowe ok ale oddział położniczy już gorzej. Wyjątkiem są te 3 sale, za które się płaci, ale nie jest łatwo tam się wpasować, bo ciągle zajęte. Mi się nie udało, ale i tak wyszłam na tym dobrze, bo całą niedzielę i poniedziałek byłam sama na tej 5 osobowej pooperacyjnej a tam warunki super, łóżko szerokie i na pilota, w pon. pod koniec dnia trafiłam na 2 - osobową a we wt o 15 już szłam do domu. Aktualnie nadal zakaz odwiedzin i b. duże obłożenie. Wczoraj urodziły się m.in. bliźnięta i trojaczki :) Plus dla Klinicznej za bardzo miły i pomocny personel. Przez cały pobyt nie spotkałam nikogo, kto by mnie czymś wkurzył. Żarcie paskudne ale na to akurat jakoś nie zwracałam uwagi.
I jeszcze, dopóki pamiętam - na naszym forum chyba takiej osoby nie ma, ale jeśli ktoś rozważa wybór między Redłowem a Kliniczną to zdecydowanie lepszą opcją jest Kliniczna właściwie pod każdym względem. No może wyjątkiem w Gdyni są babki od laktacji, bardzo fajne i pomocne a na Klinicznej ten temat trochę jednak kuleje. Przez cały mój pobyt nie widziałam nikogo od laktacji.
Monia to mialas szczescie do personelu, bo my w nocy na poperacyjnej mialysmy zolze, nie chcioala dawac na przeciwbolowych, a morfina malo co dawala. Kolejne zmiany byly juz fajne.
Nina dostawała enfamil premium. Mleko pojawilo mi sie w sumie dopiero w 5 dobie ale juz teraz jest ok i ladnie ciagnie.
Mezowie na porodowke moga wejsc dopiero jak skurcze sa regularne i postępuje porod. U mnie przez 15h akcja nie postepowala ina sali bylam sama a maz w poczekalni.
Nina dostawała enfamil premium. Mleko pojawilo mi sie w sumie dopiero w 5 dobie ale juz teraz jest ok i ladnie ciagnie.
Mezowie na porodowke moga wejsc dopiero jak skurcze sa regularne i postępuje porod. U mnie przez 15h akcja nie postepowala ina sali bylam sama a maz w poczekalni.
No faktycznie musiałam dobrze trafić. A z tą morfiną to jest mega problem. Ponoć wprowadzili ją 3-4 tygodnie temu zamiast Dolarganu chyba i miał być hit - super działanie, niższa cena itp. a wszystkie babki po CC twierdzą, że na nie nie działa i ogólnie to szit, bo karmić nie można. Na mnie w ogóle nie działało, mąż kupił Ibum Forte, brałam na zmianę z paracetamolem a przynajmniej mogłam karmić a i ból mniejszy.
witamy się i my tak na szybciutko! Nasz szkrab urodził się w niedzielę, 27 stycznia o 11:15, 4100kg i 59cm przez cc. Poszło sprawnie i szybko i najważniejsze prawie bezboleśnie. Dziś wyszliśmy do domu :-) i się adaptujemy ze starszą siostrą. Nadrobię w wolnej chwili, gratuluję kolejnym Mamom i życzę powodzenia kolejnym! ściskamy!
Monia, Calineczko gratulacje:-) super ze już w domku.
Nasz starszak na pierwszym spotkaniu z bratem miał przerażenie i strach w oczach ale po 5 minutach już zaczął rozrabiac i braciszek nie robił na nim większego wrażenia, zobaczymy jak beda sie dogadywać w domu ale myślę ze pójdzie dobrze, prezent od braciszka czeka w domu :-)
Nasz starszak na pierwszym spotkaniu z bratem miał przerażenie i strach w oczach ale po 5 minutach już zaczął rozrabiac i braciszek nie robił na nim większego wrażenia, zobaczymy jak beda sie dogadywać w domu ale myślę ze pójdzie dobrze, prezent od braciszka czeka w domu :-)
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
23.01.13 (02.02.13) Toldinka/synek Jaś/ 3240 g 53 cm/ Zaspa SN
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.01.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
26.01.13 (16.01.13) piegoosek/córcia Natalia/Zaspa
27.01.13 (11.02.13)calineczkao2/synek/4100 g. 59 cm/CC
27.01.13 (05.02.13)Monia Er/córcia Laura/ 3460 g. 57 cm/Kliniczna CC
Dwupaki:
*** LUTY ***
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
06.02 monik76r - dziewczynka
07.02 skorupka76
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
23.01.13 (02.02.13) Toldinka/synek Jaś/ 3240 g 53 cm/ Zaspa SN
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.01.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
26.01.13 (16.01.13) piegoosek/córcia Natalia/Zaspa
27.01.13 (11.02.13)calineczkao2/synek/4100 g. 59 cm/CC
27.01.13 (05.02.13)Monia Er/córcia Laura/ 3460 g. 57 cm/Kliniczna CC
Dwupaki:
*** LUTY ***
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
06.02 monik76r - dziewczynka
07.02 skorupka76
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
Monik na Zaspie partner może być od samego początku porodu poprostu razem wchodzicie na porodowke, po porodzie idziecie razem na 2 godz. do sali poporodowej i tam cieszycie sie ze już po wszystkim :-)
marynial Twój maluszek to zartownis :-) a najgorsze jest to czekanie - cierpliwości bo już jesteś na finale.
a my w gazecie mamy być 16 lutego
marynial Twój maluszek to zartownis :-) a najgorsze jest to czekanie - cierpliwości bo już jesteś na finale.
a my w gazecie mamy być 16 lutego
Marynial...jeszcze chwilka, załatwiaj ostatnie sprawy i wyciągaj stopy na kanapie...:-) ja nie wszystko zapięłam na ostatni guzik, ale cóż.
U nas nauka obsługi chłopca, pierwsze przewijania z trzęsącymi się palcami i całe obsiusiane ciuszki...niby przewijanie, karmienie i pielęgnacja nie powinna być nam obca, ale znowu muszę być maksymalnie skupiona i w ogóle :-) no i starsza siostra...prezent otrzymała, lalusię z akcesoriami kąpielowymi, braciszek też się spodobał, ale wciąż musimy gonić za nią, a raczej mąż i moja mama, bo ja jeszcze nie biegam, choć chciałabym :)
nie ukrywam...
ten poród miał zupełnie inny scenariusz i innych bohaterów...spokojny, diagnoza i decyzja w odpowiednim momencie, zaoszczędziło mi to sporo nerwów i bólu jak poprzednio. Powoli wykasowuje traumę sprzed 2,5roku...
Mleko pojawiło się już wczoraj, więc karmimy tylko piersią w domu, w szpitalu mieszanie.
Pieluchy na zmianę na razie stosujemy, jednorazówki i wprowadzamy wielorazówki.
co do porodu, to tak w skrócie, w piątek w dzień się nagimnastykowałam przy aucie, potem załatwiałam ostatnie zakupy a w sobotę leżałam plackiem, nie mogłam się ruszyć, tak mnie wszystko bolało. W nocy o północy obudziły mnie skurcze krzyżowe dość nieprzyjemne, wzięłam raz nospę, prysznic, wypiłam herbatę, znowu nospę, w sumie potem 3 i zasnęłam. Po 15 minutach obudziły mnie znowu, więc już czułam że może nie przejść. Zadzwoniłam po siostrę do małej i po kolejnej kąpieli o 5 pojechaliśmy na ktg. Tam zrobiono mi usg i lekarz stwierdził, że maluch waży około 4100kg i jest zbyt wysokie ryzyko pęknięcia mięśnia macicy przy sn. Zadecydował, że skurcze wykorzystają i będzie cc. Potem pojechałam na salę, mąż widział wszystko za szybą i podtrzymywał na duchu. po kwadransie mały był na świecie, tuż przy mojej głowie czyszczono malucha i wycierano, jak mnie szyli nie zwracałam uwagi, bo cały czas patrzyłam na szkraba, potuliliśmy się i mały pojechał się ważyć, mierzyć itd. Szycie trwało 35minut i już na swojej sali przyjechał maluch po 20minutach bodajże. Possał i odjechał. Przyjeżdżał w pierwszej dobie kilka razy, a na noc jechał na salę noworodkową. Na drugi dzień wyjęto mi cewnik i wstałam i się uruchomiłam z mężem.
W skrócie jak chodzę i leżę nic mnie nie boli, ból jest tylko przy wstawaniu i siadaniu, ale nie jest źle, dzisiaj jeszcze nie brałam żadnego rpzeciwbólowego, choć mam w razie czego ketonal i paracetamol.
Rozpisałam się, więc kończę i lecę się kąpać.
Zerkam co chwilę do szkraba, a to czy się nie przekręcił, a to czy nie ulał...:-)
U nas nauka obsługi chłopca, pierwsze przewijania z trzęsącymi się palcami i całe obsiusiane ciuszki...niby przewijanie, karmienie i pielęgnacja nie powinna być nam obca, ale znowu muszę być maksymalnie skupiona i w ogóle :-) no i starsza siostra...prezent otrzymała, lalusię z akcesoriami kąpielowymi, braciszek też się spodobał, ale wciąż musimy gonić za nią, a raczej mąż i moja mama, bo ja jeszcze nie biegam, choć chciałabym :)
nie ukrywam...
ten poród miał zupełnie inny scenariusz i innych bohaterów...spokojny, diagnoza i decyzja w odpowiednim momencie, zaoszczędziło mi to sporo nerwów i bólu jak poprzednio. Powoli wykasowuje traumę sprzed 2,5roku...
Mleko pojawiło się już wczoraj, więc karmimy tylko piersią w domu, w szpitalu mieszanie.
Pieluchy na zmianę na razie stosujemy, jednorazówki i wprowadzamy wielorazówki.
co do porodu, to tak w skrócie, w piątek w dzień się nagimnastykowałam przy aucie, potem załatwiałam ostatnie zakupy a w sobotę leżałam plackiem, nie mogłam się ruszyć, tak mnie wszystko bolało. W nocy o północy obudziły mnie skurcze krzyżowe dość nieprzyjemne, wzięłam raz nospę, prysznic, wypiłam herbatę, znowu nospę, w sumie potem 3 i zasnęłam. Po 15 minutach obudziły mnie znowu, więc już czułam że może nie przejść. Zadzwoniłam po siostrę do małej i po kolejnej kąpieli o 5 pojechaliśmy na ktg. Tam zrobiono mi usg i lekarz stwierdził, że maluch waży około 4100kg i jest zbyt wysokie ryzyko pęknięcia mięśnia macicy przy sn. Zadecydował, że skurcze wykorzystają i będzie cc. Potem pojechałam na salę, mąż widział wszystko za szybą i podtrzymywał na duchu. po kwadransie mały był na świecie, tuż przy mojej głowie czyszczono malucha i wycierano, jak mnie szyli nie zwracałam uwagi, bo cały czas patrzyłam na szkraba, potuliliśmy się i mały pojechał się ważyć, mierzyć itd. Szycie trwało 35minut i już na swojej sali przyjechał maluch po 20minutach bodajże. Possał i odjechał. Przyjeżdżał w pierwszej dobie kilka razy, a na noc jechał na salę noworodkową. Na drugi dzień wyjęto mi cewnik i wstałam i się uruchomiłam z mężem.
W skrócie jak chodzę i leżę nic mnie nie boli, ból jest tylko przy wstawaniu i siadaniu, ale nie jest źle, dzisiaj jeszcze nie brałam żadnego rpzeciwbólowego, choć mam w razie czego ketonal i paracetamol.
Rozpisałam się, więc kończę i lecę się kąpać.
Zerkam co chwilę do szkraba, a to czy się nie przekręcił, a to czy nie ulał...:-)
Monik ja mam skurcze codziennie, a w sobotę w nocy to już miałam takie silne, że chciałam już jechac do szpitala, ale ok 3 wszystko przeszło...calineczko ja mam już wszystko tak dopięte na ostatni guzik, że bardziej się nie da :) fajnie, że już dochodzisz do siebie po cc. Jeszcze trochę i wszystko wróci do normy ;)
ale mamy pogode masakryczna a ja nie dostalam foli na fotelik masakra jakas:( a chodzimy z mlodym do przedszkola i musze podjezdzac autem bo inaczej stach a mam na prawdę blisko. mała oja już na sankach jeździłą bo jak był snieg to w jedna str młody w druga ona na foteliku hehe:)
dzisiaj byliśmy na wizycie u lekarza po 3tyg i mała od 12.01 jak wyszłyśmy miała 2870g, a dzisiaj 3890g i tylko na piersi więc jestem w szoku:) ale ona dużo je i dużo śpi to może dlatego tak wszystko ok. mój syn chyba powoli zaczyna się oswajać z siostrą bo potrafił robić różne cyrki żeby tylko zwrócić na siebie uwagę od dwóch di w miare się uspokoił głównie w nocy na szczęście chociaż moze lepiej jeszcze nie zapeszać:)
dzisiaj byliśmy na wizycie u lekarza po 3tyg i mała od 12.01 jak wyszłyśmy miała 2870g, a dzisiaj 3890g i tylko na piersi więc jestem w szoku:) ale ona dużo je i dużo śpi to może dlatego tak wszystko ok. mój syn chyba powoli zaczyna się oswajać z siostrą bo potrafił robić różne cyrki żeby tylko zwrócić na siebie uwagę od dwóch di w miare się uspokoił głównie w nocy na szczęście chociaż moze lepiej jeszcze nie zapeszać:)
Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
23.01.13 (02.02.13) Toldinka/synek Jaś/ 3240 g 53 cm/ Zaspa SN
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.01.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
26.01.13 (16.01.13) piegoosek/córcia Natalia/Zaspa
27.01.13 (11.02.13) calineczkao2/synek/4100 g. 59 cm/CC
27.01.13 (05.02.13) Monia Er/córcia Laura/ 3460 g. 57 cm/Kliniczna CC
28.01.13 (07.02.13) skorupka76/synek Jaś/ 3930 g 56 cm/ Wojewódzki SN
Dwupaki:
*** LUTY ***
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN
*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna
23.01.13 (02.02.13) Toldinka/synek Jaś/ 3240 g 53 cm/ Zaspa SN
25.01.13 (03.02.13) Demonix/synek Mieszko/ 3860 g 58 cm/Zaspa SN
25.01.13 (29.01.13) kas_44/synek Mikołaj/3480g 55 cm/
26.01.13 (16.01.13) piegoosek/córcia Natalia/Zaspa
27.01.13 (11.02.13) calineczkao2/synek/4100 g. 59 cm/CC
27.01.13 (05.02.13) Monia Er/córcia Laura/ 3460 g. 57 cm/Kliniczna CC
28.01.13 (07.02.13) skorupka76/synek Jaś/ 3930 g 56 cm/ Wojewódzki SN
Dwupaki:
*** LUTY ***
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
Gratuluję kolejnym mamusiom! :)
My dzisiaj byliśmy w szpitalu, bo się okazało, że źle pobrali Jaśkowi krew z piętki. Przysłali nam list z Akademii Medycznej i musieliśmy się ponownie stawić na pobranie. Okropnie byłam zła, bo to takie nieprzyjemne dla maluszka.
Przy okazji zważyli nam szkraba. Waży 3200 g - czyli od soboty przybrał 210 g. Tylko nie wiem czy to dużo czy mało. Położna nam powiedziała, że najlepiej sobie kupić wagę i ważyć malucha w domu samemu, bo można wtedy wyłapać gdy coś jest nie tak. A Wy macie takie wagi?
My dzisiaj byliśmy w szpitalu, bo się okazało, że źle pobrali Jaśkowi krew z piętki. Przysłali nam list z Akademii Medycznej i musieliśmy się ponownie stawić na pobranie. Okropnie byłam zła, bo to takie nieprzyjemne dla maluszka.
Przy okazji zważyli nam szkraba. Waży 3200 g - czyli od soboty przybrał 210 g. Tylko nie wiem czy to dużo czy mało. Położna nam powiedziała, że najlepiej sobie kupić wagę i ważyć malucha w domu samemu, bo można wtedy wyłapać gdy coś jest nie tak. A Wy macie takie wagi?
Kamcia01 dziękuję,że pytasz:) czuje sie dobrze- ale jest mi juz mega ciężko- najgorzej w nocy.Ciężko mi sie przekładać z boku na bok.
Brzuch mi sie napina i ciągnie w dol- jak trochę sie pokrzątam.
mamy już wszystko przygotowane- torba spakowana.jeszcze tydzień i ciąża będzie donoszona:)
Jak u Ciebie?Pozdrawiam
Brzuch mi sie napina i ciągnie w dol- jak trochę sie pokrzątam.
mamy już wszystko przygotowane- torba spakowana.jeszcze tydzień i ciąża będzie donoszona:)
Jak u Ciebie?Pozdrawiam
To ogólnie wszystko tak jak u mnie jeśli chodzi o samopoczucie ;) tylko u mnie dochodzi jeszcze zgaga w nocy i ciągle mi gorąco, a mój zimnolubny mąż mówi że za zimno ;P
A przygotowane prawie wszystko. Dziś jeszcze prasowałam rzeczy małego, jeszcze na jutro mi parę ciuszków zostało, ale takich których i tak nie ubierze teraz więc się nie pali, uporządkowałam w komodzie wszystkie ciuszki i te wszystkie potrzebne pierdółki ;). Do torby mam wszystko przygotowane i jeszcze dziś chce spakować bo wczoraj miałam dziwne bóle w pachwinach i się wystraszyłam ;P
A przygotowane prawie wszystko. Dziś jeszcze prasowałam rzeczy małego, jeszcze na jutro mi parę ciuszków zostało, ale takich których i tak nie ubierze teraz więc się nie pali, uporządkowałam w komodzie wszystkie ciuszki i te wszystkie potrzebne pierdółki ;). Do torby mam wszystko przygotowane i jeszcze dziś chce spakować bo wczoraj miałam dziwne bóle w pachwinach i się wystraszyłam ;P
Gratulacje dla Wszystkich Rozpakowanych Mamuś i Dzieciaczków :)))
ale Wam zazdroszczę , my jeszcze w dwupaku i nic nie zapowiada , żeby się Franio wybierał w terminie - no może tylko te bóle pleców co w nocy spać nie dają ale ja mam już ponad 20 na + także niestety kręgosłup się buntuje ...
Ale lutowe Mamusie pocisneły :)
Skorupka ja też poproszę o relację z wojewódzkiego bo tam się wybieramy :)))) oczywiście jak znajdziesz chwilkę między karmieniami , przewijaniami i spaniem :)))
Marynial całkowicie rozumiem u mnie też już mi się dłuży bo od kilku dni mocno spuchłam ( żegnaj obrączko) i coraz ciężej mi się chodzi a każda pozycja jest niewygodna ....
Tylko jak to wytłumaczyć synkowi jak on ma all inclusive i w dodatku cieplutko :)))
ale Wam zazdroszczę , my jeszcze w dwupaku i nic nie zapowiada , żeby się Franio wybierał w terminie - no może tylko te bóle pleców co w nocy spać nie dają ale ja mam już ponad 20 na + także niestety kręgosłup się buntuje ...
Ale lutowe Mamusie pocisneły :)
Skorupka ja też poproszę o relację z wojewódzkiego bo tam się wybieramy :)))) oczywiście jak znajdziesz chwilkę między karmieniami , przewijaniami i spaniem :)))
Marynial całkowicie rozumiem u mnie też już mi się dłuży bo od kilku dni mocno spuchłam ( żegnaj obrączko) i coraz ciężej mi się chodzi a każda pozycja jest niewygodna ....
Tylko jak to wytłumaczyć synkowi jak on ma all inclusive i w dodatku cieplutko :)))
Ale tu cisza ostatnio. Mamy pewnie zajęte dzieciaczkami a te, co jeszcze czekają pewne przygotowaniami.
U nas bez sensacji (odpukać), maleńka głównie je i śp ale od wczoraj zaczęły się pojawiać częstsze okresy aktywności, kiedy nie śpi tylko leży, macha łapkami i rozgląda się. Niestety, takowy okres aktywności trafił się dziś akurat w środku nocy, ale cóż ... ona jeszcze o tym nie wie. Żółtaczka na moje niewprawne oko chyba schodzi, bo młoda oprócz tego ma apetyt i jest w miarę aktywna, a to dobry znak. Jutro rano mamy wizytę u pediatry celem sprawdzenia ile przybrała i co z tą żółtaczką no i mam nadzieję, że z pobraniem krwi będzie można się jeszcze wstrzymać do 5-6 tyg. kiedy i tak musimy sprawdzić jej TSH i FT4.
Dziewczyny, mam pytanie a nawet kilka:
- co z pępkiem ? wiem jakie są zalecenia obecnie ale nam sama pediatra powiedziała, że jej zdaniem spirytus jest lepszy i pępki goją się szybciej a poza tym przy pierwszym dziecku też go używałam i faktyczne poszło lepiej niż tym co się stosowały ściśle do zaleceń
- podajecie od początku vit D czy czekacie do momentu jak można już dawać D plus K ? ja chcę dawać od jutra D plus K
- czego używacie na tyłek przy codziennej pielęgnacji ? my mamy Alantan Plus i Sudocream na ewentualne problemy
U nas bez sensacji (odpukać), maleńka głównie je i śp ale od wczoraj zaczęły się pojawiać częstsze okresy aktywności, kiedy nie śpi tylko leży, macha łapkami i rozgląda się. Niestety, takowy okres aktywności trafił się dziś akurat w środku nocy, ale cóż ... ona jeszcze o tym nie wie. Żółtaczka na moje niewprawne oko chyba schodzi, bo młoda oprócz tego ma apetyt i jest w miarę aktywna, a to dobry znak. Jutro rano mamy wizytę u pediatry celem sprawdzenia ile przybrała i co z tą żółtaczką no i mam nadzieję, że z pobraniem krwi będzie można się jeszcze wstrzymać do 5-6 tyg. kiedy i tak musimy sprawdzić jej TSH i FT4.
Dziewczyny, mam pytanie a nawet kilka:
- co z pępkiem ? wiem jakie są zalecenia obecnie ale nam sama pediatra powiedziała, że jej zdaniem spirytus jest lepszy i pępki goją się szybciej a poza tym przy pierwszym dziecku też go używałam i faktyczne poszło lepiej niż tym co się stosowały ściśle do zaleceń
- podajecie od początku vit D czy czekacie do momentu jak można już dawać D plus K ? ja chcę dawać od jutra D plus K
- czego używacie na tyłek przy codziennej pielęgnacji ? my mamy Alantan Plus i Sudocream na ewentualne problemy
Monia, a TSH i FT4 sprawdzasz ze względu na swoją tarczycę? Bo ja mam niedoczynność wykrytą w ciąży i nie wiem czy sama powinnam spr.
- pępek psikamy octaniseptem i wydaje mi się, że ładnie się goi
- pupcie myjemy wodą z mydłem oilatum i ewentualnie posypuje mączką ziemniaczaną
- podajemy D plus K przed karmieniem
A ja mam pytanie, gdzie planujecie robic USG bioderek? Poprzednio sprawdzaliśmy w gabinecie dr Sieliwończyka i teraz też chyba się wybierzemy, bo słyszałam, że na NFZ są spore kolejki
Nam żółtaczka też schodzi, jeszcze na oczkach jest mocniej nasilona.
Monia, patrz jak ten czas leci, dzieciaki mają już tydzień :-) ja jutro jadę na zdjęcie szwów i zacznę ubierać się już nie tylko w koszule nocne...
- pępek psikamy octaniseptem i wydaje mi się, że ładnie się goi
- pupcie myjemy wodą z mydłem oilatum i ewentualnie posypuje mączką ziemniaczaną
- podajemy D plus K przed karmieniem
A ja mam pytanie, gdzie planujecie robic USG bioderek? Poprzednio sprawdzaliśmy w gabinecie dr Sieliwończyka i teraz też chyba się wybierzemy, bo słyszałam, że na NFZ są spore kolejki
Nam żółtaczka też schodzi, jeszcze na oczkach jest mocniej nasilona.
Monia, patrz jak ten czas leci, dzieciaki mają już tydzień :-) ja jutro jadę na zdjęcie szwów i zacznę ubierać się już nie tylko w koszule nocne...
My też używamy octeniseptu. Ale używamy do tego patyczków do uszu moczonych w tym preparacie. I robimy to przy każdej zmianie pieluszki. Tak nam zaleciła położna środowiskowa.
Witaminkę D podawaliśmy od początku, a K od 8 doby życia. Mamy za to problem z karmieniem. Czy wasze dzieci też tyle czasu jedzą? Nasz Jaś potrafi jeść przez 1,5 h :/ Zasypia przy cycku, choć go budzę w trakcie jak mogę. Odbijam. Kładę i za chwilę słyszę, że znowu płacze. I tak w kółko. Jesteśmy już strasznie tym zmęczeni. Czasem się zdarza, że ładnie je i po 30 minutach zasypia i śpi grzecznie, ale często wygląda to gorzej.
Myślę czy go znowu nie dokarmiać.
I tu pytanie do mamusiek - jak przygotowujecie buteleczki? I mieszankę?
Witaminkę D podawaliśmy od początku, a K od 8 doby życia. Mamy za to problem z karmieniem. Czy wasze dzieci też tyle czasu jedzą? Nasz Jaś potrafi jeść przez 1,5 h :/ Zasypia przy cycku, choć go budzę w trakcie jak mogę. Odbijam. Kładę i za chwilę słyszę, że znowu płacze. I tak w kółko. Jesteśmy już strasznie tym zmęczeni. Czasem się zdarza, że ładnie je i po 30 minutach zasypia i śpi grzecznie, ale często wygląda to gorzej.
Myślę czy go znowu nie dokarmiać.
I tu pytanie do mamusiek - jak przygotowujecie buteleczki? I mieszankę?
No cisza tu cisza.
Skorupka gratulacje.
Co do witaminy d i k to my nie dajemy teraz jak byla położna to się niby pozmieniały jakieś wytyczne i mówiła, że wit k to nawet nie zalecają już tak, a d to jak pediatra zaleci i ogolnie byłam teraz na tej wizycie 3tyg i pediatra albo zapomniała albo po prostu nam nie przepisała nic, a mi wyleciało z głowy ale chyba kupie sama i zacznę podawać choć trochę bo k do 3mca się daje o ile pamiętam. a u nas już zaraz będzie miesiąc.
na usg bioderek idziemy prywatnie tylko musimy się zapisać u nas w przychodni podobno robią dobrze i nie drogo.
pępek u nas odpadł po 12 dniach tzn kikut:) ale nie był jeszcze ładny i psikałam kilka dni octaniseptem i wycierałam wacikiem i już jest ładny, ale z małym nic a nic nie robiłam tylko suszyłam i odpadł po 5dniach i był od razu ładniutki ale to chyba od grubości pępowiny zależy bo u małego po nie całej dobie już kikut był suchy, a u małej dopiero jak wychodziłyśmy.
co do karmienia to nie mamy żadnego problemu mała się najada i śpi z reguły no zresztą widać, że w nie całe 3 tyg ponad kg:) ale znowu z młodym już nie było tak wesoło. jedyny minus u nas to to, że mała nie chce smoka wręcz się dusi nim i nie mam pomysłu na jej marudzenie np w nocy bo nie może zasnąć, a jest najedzona, a chce tylko possać sobie cycka tyle, że leci, a jak ona za duzo zje to potem normalnie wymiotuje już dwa razy mi tak zrobiła.
co do podawania mleka to wszystko jak na opakowaniu chyba dla takiego małego to 60ml co 3h tyle że jedno zje mniej drugie więcej. no i 40st woda ja tak robie bo mam taką temp w czajniku.
Skorupka gratulacje.
Co do witaminy d i k to my nie dajemy teraz jak byla położna to się niby pozmieniały jakieś wytyczne i mówiła, że wit k to nawet nie zalecają już tak, a d to jak pediatra zaleci i ogolnie byłam teraz na tej wizycie 3tyg i pediatra albo zapomniała albo po prostu nam nie przepisała nic, a mi wyleciało z głowy ale chyba kupie sama i zacznę podawać choć trochę bo k do 3mca się daje o ile pamiętam. a u nas już zaraz będzie miesiąc.
na usg bioderek idziemy prywatnie tylko musimy się zapisać u nas w przychodni podobno robią dobrze i nie drogo.
pępek u nas odpadł po 12 dniach tzn kikut:) ale nie był jeszcze ładny i psikałam kilka dni octaniseptem i wycierałam wacikiem i już jest ładny, ale z małym nic a nic nie robiłam tylko suszyłam i odpadł po 5dniach i był od razu ładniutki ale to chyba od grubości pępowiny zależy bo u małego po nie całej dobie już kikut był suchy, a u małej dopiero jak wychodziłyśmy.
co do karmienia to nie mamy żadnego problemu mała się najada i śpi z reguły no zresztą widać, że w nie całe 3 tyg ponad kg:) ale znowu z młodym już nie było tak wesoło. jedyny minus u nas to to, że mała nie chce smoka wręcz się dusi nim i nie mam pomysłu na jej marudzenie np w nocy bo nie może zasnąć, a jest najedzona, a chce tylko possać sobie cycka tyle, że leci, a jak ona za duzo zje to potem normalnie wymiotuje już dwa razy mi tak zrobiła.
co do podawania mleka to wszystko jak na opakowaniu chyba dla takiego małego to 60ml co 3h tyle że jedno zje mniej drugie więcej. no i 40st woda ja tak robie bo mam taką temp w czajniku.
co do porodu w woj. wojewódzkim to potrafią odesłać gdy nie mają miejsca, czasami leniwe położne na izbie przyjęć, ale na porodówce miałam super położną, starała się nawiążać ze mną dobry kontakt. Nie nacinała mnie, mówiłaże będziemy próbować bez nacięcia.Jaś po narodzinach leżał przy mnie. teraz już niezabierają. Gdy odpoczywałam po porodzie dostałam kolację, ciepłą słodziutką herbatkę.na odziale położne wspierają naturalne karmienie,Pomagały przystawiać małego. Ordynator ze spokojem odpowiadał na każde pytanie. ALE POD PRYSZNICEM BRAK KOŃCÓWEK- tego sitka. W sali czajnik i zwykła herbatka granulowana. Ogólnie możliwie
My usg bioder planujemy zrobić tak jak poprzednio z Cypisem u Sieliwończyka.
Z tymi witaminami mam nadzieję, że coś nam jutro wyjaśni pediatra, bo pamiętam, że przy młodym od 8 doby przez 3 miechy dawaliśmy D plus K, a wcześniej nic. Potem wit D, którą mały dostaje po dziś dzień, tyle że już nie zawsze o tym pamiętam ;) Zobaczymy też co babka powie na temat Octaniseptu, ale mimo że mam go to jakoś nie jestem przekonana, bo sporo osób odradza.
Co do karmienia to nasza malutka też przysypia przy cycku i rzadko się najada, dziś np. tylko raz po cycku spokojnie zasnęła a tak to odłożona stęka a potem znowu zasypia itd. Ja robię tak, że co 2 karmienie podaje jej ok 70 - 80 ml mojego mleka wcześniej ściągniętego laktatorem i mała się najada a jednocześnie jest na samym moim mleku. W pogotowiu mamy Bebilon 1, ale do tej pory podałam może 2 razy. Na razie mimo tej butli b. ładnie ssie, więc się nie przejmuje żadnymi teoriami.
Z tymi witaminami mam nadzieję, że coś nam jutro wyjaśni pediatra, bo pamiętam, że przy młodym od 8 doby przez 3 miechy dawaliśmy D plus K, a wcześniej nic. Potem wit D, którą mały dostaje po dziś dzień, tyle że już nie zawsze o tym pamiętam ;) Zobaczymy też co babka powie na temat Octaniseptu, ale mimo że mam go to jakoś nie jestem przekonana, bo sporo osób odradza.
Co do karmienia to nasza malutka też przysypia przy cycku i rzadko się najada, dziś np. tylko raz po cycku spokojnie zasnęła a tak to odłożona stęka a potem znowu zasypia itd. Ja robię tak, że co 2 karmienie podaje jej ok 70 - 80 ml mojego mleka wcześniej ściągniętego laktatorem i mała się najada a jednocześnie jest na samym moim mleku. W pogotowiu mamy Bebilon 1, ale do tej pory podałam może 2 razy. Na razie mimo tej butli b. ładnie ssie, więc się nie przejmuje żadnymi teoriami.
Czesc Kochane!
gratuluje mamusiom, ktorym nie gratulowalam, choc od poprzedniego piatku malo sie dzialo widze :) dziekuje wszystkim za kciuki i gatulacje!
ja mam babybluesa niestety, tez wieczorami lapie mnie placz i juz ;) nie jestem raczej z tych placzliwych, ale jakos tak musze!
tylko na mnie cesarka spadla jak grom z jasnego nieba! mialam i chcialam rodzic naturalnie, w trakcie wywolywania, po 4-ech godzinach skurczy, dostalam krwotoku.. niestety nie bylo widac skad jest krwawienie i szybko na stol! z jednej strony dobrze, ze lekarka podjela taka wlasnie decyzje, bo gdyby pekl worek plodowy, to mala moglaby sie utopic w tej krwi.. takze dobrze wszystko sie skonczylo! zaczelo odklejac sie lozysko i stad krwawienie!
na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, od wtorku jestesmy juz w domku, Natalka tak ladnie ciagnie cycka, ze sama jestem w szoku, bo w szpitalu dokarmialam, a w zasadzie glownie karmilam butla, bo ciagle mialam tylko siare i mala sie nie najadala.. wrecz domagala sie butli, szczegolnie w nocy! ale teraz juz tylko cycek i rano budze sie z cyckami jak kamienie.. ale boje sie uzywac laktatora, zeby jeszcze bardziej nie nakrecic cyckow ;) moja mala najada sie bardzo szybko, je tak lapczywie, ze czasem wrecz sie zakrztusza wiszac na cycu! najdluzej jedna piers cyca 15 minut! i czesto kupkuje ;) najczesciej jest tak, ze jak ja karmie zrobi kupke, po karmieniu ja przewijam i znowu za kilka/kilkanascie minut kupka! ale mala jest kochana, tylko je, spi, kupkuje i znowu spi ;) wcale nie placze! no, chyba ze domaga sie cycusia ;)
bardzo milo mi bylo poznac Cie Monia Er :) szkoda, ze w takim tempie! caluski dla Twojej malej ksiezniczki! i dla Cypiska ;)
takze podsumowujac: moja corunia to Natalka, ur. 26.01., przez cc, godz. 19.46, waga 3860g., wzrost 58cm., Kliniczna.
a, i chyba na pooperacyjna tez trafilam na ten zespol zołz.. katastrofa! babka przychodzila do mnie i ciagle mowila, ze nie ma tylko mnie do opieki, tylko caly oddzial.. jak wychodzilam, byl ten sam zespol znowu.. katastrofa!
gratuluje mamusiom, ktorym nie gratulowalam, choc od poprzedniego piatku malo sie dzialo widze :) dziekuje wszystkim za kciuki i gatulacje!
ja mam babybluesa niestety, tez wieczorami lapie mnie placz i juz ;) nie jestem raczej z tych placzliwych, ale jakos tak musze!
tylko na mnie cesarka spadla jak grom z jasnego nieba! mialam i chcialam rodzic naturalnie, w trakcie wywolywania, po 4-ech godzinach skurczy, dostalam krwotoku.. niestety nie bylo widac skad jest krwawienie i szybko na stol! z jednej strony dobrze, ze lekarka podjela taka wlasnie decyzje, bo gdyby pekl worek plodowy, to mala moglaby sie utopic w tej krwi.. takze dobrze wszystko sie skonczylo! zaczelo odklejac sie lozysko i stad krwawienie!
na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, od wtorku jestesmy juz w domku, Natalka tak ladnie ciagnie cycka, ze sama jestem w szoku, bo w szpitalu dokarmialam, a w zasadzie glownie karmilam butla, bo ciagle mialam tylko siare i mala sie nie najadala.. wrecz domagala sie butli, szczegolnie w nocy! ale teraz juz tylko cycek i rano budze sie z cyckami jak kamienie.. ale boje sie uzywac laktatora, zeby jeszcze bardziej nie nakrecic cyckow ;) moja mala najada sie bardzo szybko, je tak lapczywie, ze czasem wrecz sie zakrztusza wiszac na cycu! najdluzej jedna piers cyca 15 minut! i czesto kupkuje ;) najczesciej jest tak, ze jak ja karmie zrobi kupke, po karmieniu ja przewijam i znowu za kilka/kilkanascie minut kupka! ale mala jest kochana, tylko je, spi, kupkuje i znowu spi ;) wcale nie placze! no, chyba ze domaga sie cycusia ;)
bardzo milo mi bylo poznac Cie Monia Er :) szkoda, ze w takim tempie! caluski dla Twojej malej ksiezniczki! i dla Cypiska ;)
takze podsumowujac: moja corunia to Natalka, ur. 26.01., przez cc, godz. 19.46, waga 3860g., wzrost 58cm., Kliniczna.
a, i chyba na pooperacyjna tez trafilam na ten zespol zołz.. katastrofa! babka przychodzila do mnie i ciagle mowila, ze nie ma tylko mnie do opieki, tylko caly oddzial.. jak wychodzilam, byl ten sam zespol znowu.. katastrofa!
Hej! My już od piątku w domku, nareszcie :-) cały tydzień w szpitalu masakra, ale na szczęście młody już zdrów a miał wrodzoną infekcję, załapał bakterię e.coli :-(
Synek jest wyłącznie na cycu domaga się często, zazwyczaj je etapami tak co 10-30 minut i tak ok 1,5 godz. aż się naje i zaśnie, najdłuższa przerwa to tak 2 godz. ale w nocy potrafi i z 4 godz. spać :-) na razie częste jego jedzenie mi nie przeszkadza bo wiem że ma jeszcze malutki brzuszek w którym się dużo nie zmieści a z czasem wszystko się unormuję, więc podchodzę do tego spokojnie :-)
Witaminę K+D podaję od 8 doby zalecenie ze szpitala.
Kurcze Piegoosek miałaś naprawdę przerażający poród, ale na szczęście jest już po wszystkim i masz super grzeczne maleństwo :-) więc głowa do góry nie ma powodu do smutku :-) i Twoja Natalka urodziła się tych samych wymiarów co mój synek :-)
Na pupę używamy Alantan
A badania na tarczyce zrobili nam od razu w szpitalu podczas badań przesiewowych - tych z piętki i jak coś będzie nie tak to mają się odezwać w ciągu tygodnia.
Dziewczyny w dwupaku trzymam za Was kciuki :-)
Synek jest wyłącznie na cycu domaga się często, zazwyczaj je etapami tak co 10-30 minut i tak ok 1,5 godz. aż się naje i zaśnie, najdłuższa przerwa to tak 2 godz. ale w nocy potrafi i z 4 godz. spać :-) na razie częste jego jedzenie mi nie przeszkadza bo wiem że ma jeszcze malutki brzuszek w którym się dużo nie zmieści a z czasem wszystko się unormuję, więc podchodzę do tego spokojnie :-)
Witaminę K+D podaję od 8 doby zalecenie ze szpitala.
Kurcze Piegoosek miałaś naprawdę przerażający poród, ale na szczęście jest już po wszystkim i masz super grzeczne maleństwo :-) więc głowa do góry nie ma powodu do smutku :-) i Twoja Natalka urodziła się tych samych wymiarów co mój synek :-)
Na pupę używamy Alantan
A badania na tarczyce zrobili nam od razu w szpitalu podczas badań przesiewowych - tych z piętki i jak coś będzie nie tak to mają się odezwać w ciągu tygodnia.
Dziewczyny w dwupaku trzymam za Was kciuki :-)
Gratuluję nowym mausiom- dużo zdrówka dla Was i maluchów:)
Bylam na ktg- wszystko ok, mały nie chciał za bardzo się ruszać.Przeraziłam sie wyglądem szpitala kliniczna.
Zaczynam myśleć coraz częściej o porodzie-ogarnia mnie strach:(CZy ja sobie poradzę:(
Pomyliłam się co do ciąży donoszonej- to koniec 38 tygodnia, więc jeszcze trochę.
Bylam na ktg- wszystko ok, mały nie chciał za bardzo się ruszać.Przeraziłam sie wyglądem szpitala kliniczna.
Zaczynam myśleć coraz częściej o porodzie-ogarnia mnie strach:(CZy ja sobie poradzę:(
Pomyliłam się co do ciąży donoszonej- to koniec 38 tygodnia, więc jeszcze trochę.
ja również gratuluję nowym mamom i trzymam kciuki za następne :)
u nas pępek odpadł po 16 dniach, ale był jakiś taki dziwny, bo nie zamknięty i strasznie to wyglądało, na szczęście przyszła położna, wyczyściła, obejrzała i powiedziała, że tak się czasem zdarza chociaż rzadko, to się nazywa pępek w krążku czy jakoś tak i że z czasem powinno się zamknąć, no i rzeczywiście już jest teraz lepiej troszkę... a stosowałam tylko Octanisept raz dziennie
witaminkę D plus K też już podajemy, ale przypomniałam sobie o tym chyba dopiero jak Mała miała jakieś 2 tygodnie, mimo że mówili w szpitalu i pediatra też, ale jakoś mi wyleciało z głowy ;)
Toldinka - rzeczywiście długo je ten twój Jaś, ale może wcale nie chodzi mu o jedzenie tylko o pociumkanie? Moja Ula też tak robiła, więc przestawiłam ją na smoczek uspokajacz, wiem że to niby złe - ale wolę tak niż siedzieć cały czas z cyckiem na wierzchu, zwłaszcza że mam jeszcze starsze dziecko w domu, no i spać też jednak czasem trzeba :) i teraz tak naprawdę je przez jakieś 10-15 minut i jak widzę, że tylko ciumka, a nie przełyka to odstawiam, odbijam i odkładam - a jak zaczyna marudzić to daję smoczka i wtedy się uspokaja, czyli znaczy że nie chodziło jej o jedzenie :) dlatego ja bym spróbowała przekonać dziecko do smoczka i nie dokarmiać niepotrzebnie... Chociaż tak jak pisze lipunia - czasem ciężko przestawić dziecko na smoczka, mi to zajęło parę dni aż się przekonała, tak samo do nakładek/osłonek na piersi - ale już nie miałam wyjścia, bo tak mnie pogryzła, że się normalnie krwią zalewałam przy każdym karmieniu :( no i teraz od jakiś dwóch tygodni cały czas przez nakładki karmię, a i tak potrafi mnie jeszcze przez nie pogryźć :/
u nas pępek odpadł po 16 dniach, ale był jakiś taki dziwny, bo nie zamknięty i strasznie to wyglądało, na szczęście przyszła położna, wyczyściła, obejrzała i powiedziała, że tak się czasem zdarza chociaż rzadko, to się nazywa pępek w krążku czy jakoś tak i że z czasem powinno się zamknąć, no i rzeczywiście już jest teraz lepiej troszkę... a stosowałam tylko Octanisept raz dziennie
witaminkę D plus K też już podajemy, ale przypomniałam sobie o tym chyba dopiero jak Mała miała jakieś 2 tygodnie, mimo że mówili w szpitalu i pediatra też, ale jakoś mi wyleciało z głowy ;)
Toldinka - rzeczywiście długo je ten twój Jaś, ale może wcale nie chodzi mu o jedzenie tylko o pociumkanie? Moja Ula też tak robiła, więc przestawiłam ją na smoczek uspokajacz, wiem że to niby złe - ale wolę tak niż siedzieć cały czas z cyckiem na wierzchu, zwłaszcza że mam jeszcze starsze dziecko w domu, no i spać też jednak czasem trzeba :) i teraz tak naprawdę je przez jakieś 10-15 minut i jak widzę, że tylko ciumka, a nie przełyka to odstawiam, odbijam i odkładam - a jak zaczyna marudzić to daję smoczka i wtedy się uspokaja, czyli znaczy że nie chodziło jej o jedzenie :) dlatego ja bym spróbowała przekonać dziecko do smoczka i nie dokarmiać niepotrzebnie... Chociaż tak jak pisze lipunia - czasem ciężko przestawić dziecko na smoczka, mi to zajęło parę dni aż się przekonała, tak samo do nakładek/osłonek na piersi - ale już nie miałam wyjścia, bo tak mnie pogryzła, że się normalnie krwią zalewałam przy każdym karmieniu :( no i teraz od jakiś dwóch tygodni cały czas przez nakładki karmię, a i tak potrafi mnie jeszcze przez nie pogryźć :/
Calineczka, umknęło mi, że pytałaś o te hormony tarczycowe. Ja miałam niedoczynność i w ciąży i przed, biorę Euthyrox i zalecenie jest wtedy takie, żeby dziecku w 6 tyg. życia zbadać poziom TSH i FT4. Przy pierwszym dziecku też w tym czasie sprawdzałam i wyszło ok, więc mam nadzieję, że i u młodej będzie dobrze.
Dziś rano byliśmy u pediatry. Mała super przybrała, bo przez 5 dni z 3250 na 3405, żółta już nie jest, więc dzięki Bogu morfologię można powtórzyć dopiero w 6 tyg. Ogólnie jest zdrowa, silna i wszystko ok. Co do pępka pediatra zaleca Octanisept, pupa może być Alantan, 1-2 razy dziennie na całe ciałko parafina, kąpiel może być w Emolium, Oliatum albo innym nawilżaczu. Zdziwiło mnie tylko zalecenie, żeby dopajać 1-2 razy dziennie cienką herbatką rumiankową, bo zima i przez grzanie w mieszkaniach dzieci mają wysuszone śluzówki.
Dziś rano byliśmy u pediatry. Mała super przybrała, bo przez 5 dni z 3250 na 3405, żółta już nie jest, więc dzięki Bogu morfologię można powtórzyć dopiero w 6 tyg. Ogólnie jest zdrowa, silna i wszystko ok. Co do pępka pediatra zaleca Octanisept, pupa może być Alantan, 1-2 razy dziennie na całe ciałko parafina, kąpiel może być w Emolium, Oliatum albo innym nawilżaczu. Zdziwiło mnie tylko zalecenie, żeby dopajać 1-2 razy dziennie cienką herbatką rumiankową, bo zima i przez grzanie w mieszkaniach dzieci mają wysuszone śluzówki.
Monia moze nie glupia ta herbata bo ja widze ze moja mala wiecej kicha lub tak sapie w sypialni jak spi a jak w salonie to juz ok wiec moze powietrze mam za suche.
my do pupy stosujemy albo z balneum albo linomag bo jak mala miala odparzenia to wlasnie linomag poleciła nam polozna i super podzialalo mówila ze sudocrem ma cynk i wysusza i powoduje pękanie.
dzisiaj doczytalam ze juz musze sie zapisac na bioderka bo juz czas do 6tyg musze zrobic. i doczytalam ze witaminę D od 3tyg podawac a K jak zaleci pediatra bo dostalam takie wytyczne od położnej swojej. moja mala cos wczoraj miala rewolucje brzuszkowe na szczescie nie az tak silne. ale ogolnie to tez je i spi.
my do pupy stosujemy albo z balneum albo linomag bo jak mala miala odparzenia to wlasnie linomag poleciła nam polozna i super podzialalo mówila ze sudocrem ma cynk i wysusza i powoduje pękanie.
dzisiaj doczytalam ze juz musze sie zapisac na bioderka bo juz czas do 6tyg musze zrobic. i doczytalam ze witaminę D od 3tyg podawac a K jak zaleci pediatra bo dostalam takie wytyczne od położnej swojej. moja mala cos wczoraj miala rewolucje brzuszkowe na szczescie nie az tak silne. ale ogolnie to tez je i spi.
Pozwoliłam sobie do Was napisać.
Zapraszam na moje aukcje same firmowe ubranka znanych angielskich marek od rozmiaru 50 do 74 w stanie nowym, idealnym i bdb.
Wcale nie zniszczone i dla chłopca i dla dziewczynki codziennie dokładam nowe. Dopiero połowa została umieszczona.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4466707
możliwość odebrania Gdańsk Orunia, Chłem, Nowy Horyzont lub Wrzeszcz, raz w miesiącu Puck. Może czasem w weekendy Gdynia. Zapraszam do kontaktu.
Mam jeszcze do sprzedania leżaczek bright Starts hybrydowy używany 3m sporadycznie. Mała woli leżeć na płasko. Baterie gratis,
Zapraszam na moje aukcje same firmowe ubranka znanych angielskich marek od rozmiaru 50 do 74 w stanie nowym, idealnym i bdb.
Wcale nie zniszczone i dla chłopca i dla dziewczynki codziennie dokładam nowe. Dopiero połowa została umieszczona.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=4466707
możliwość odebrania Gdańsk Orunia, Chłem, Nowy Horyzont lub Wrzeszcz, raz w miesiącu Puck. Może czasem w weekendy Gdynia. Zapraszam do kontaktu.
Mam jeszcze do sprzedania leżaczek bright Starts hybrydowy używany 3m sporadycznie. Mała woli leżeć na płasko. Baterie gratis,
Jesteśmy dzisiaj po wizycie położnej. Jaś się rozwija bardzo ładnie. Wszystko ma jak się należy :) Tylko chyba trochę przesadziliśmy z karmieniem. Bo przybierał dziennie 75 g, a położna stwierdziła, że to trochę sporo. I żeby nie dokarmiać. Także przeprosiliśmy się z Panem Smokiem i chyba będzie lepiej :) Powiedziała też, ze już go nie musimy budzić tylko karmić na żądanie. Alleluja! Bo to karmienie co 2,5 h było wykańczające.
No i mamy za ciepło w domu. A kaloryfery wyłączone...
My do pupy stosujemy linomag zielony, a na okolice kupkowe maść johnsons baby z cynkiem (zużywam próbki). Mówili nam żeby kremy z cynkiem stosować tylko w okolice odbytu, bo wysuszają. Sudocrem użyliśmy raz jak pupa była zaczerwieniona, ale też tylko miejscowo. To dosyć silny preparat i lepiej go zostawić na walkę z takimi atrakcjami. A zielony linomag jest też dobry na suchą skórę :)
Nasz maluch ma bardzo suchą skórę i my stosujemy emolium do kąpieli a potem oliwkę Hipp. Ale efekt dosyć słaby. Polecacie coś? Położna mowi, zeby parafinować.
A co do smoczków - jakie polecacie? :) Mamy silikonowy Canpola.
No i mamy za ciepło w domu. A kaloryfery wyłączone...
My do pupy stosujemy linomag zielony, a na okolice kupkowe maść johnsons baby z cynkiem (zużywam próbki). Mówili nam żeby kremy z cynkiem stosować tylko w okolice odbytu, bo wysuszają. Sudocrem użyliśmy raz jak pupa była zaczerwieniona, ale też tylko miejscowo. To dosyć silny preparat i lepiej go zostawić na walkę z takimi atrakcjami. A zielony linomag jest też dobry na suchą skórę :)
Nasz maluch ma bardzo suchą skórę i my stosujemy emolium do kąpieli a potem oliwkę Hipp. Ale efekt dosyć słaby. Polecacie coś? Położna mowi, zeby parafinować.
A co do smoczków - jakie polecacie? :) Mamy silikonowy Canpola.
ja polecam smoczki Nuka, te takie klasyczne - brazowe, nie te przezroczyste. mi sprawdzily sie u blizniakow, teraz mala nie chce smoka w ogole.. tylko cycus mamy ja uspokaja ;)
u nas pepuszek odpadl wczoraj, czyli w 8 dobie. zagoil sie bardzo ladnie.
jutro mamy wizyte poloznej, ciekawe co powie..
my skolei na pupke uzywamy wymiennie Linomag i Bepanthen.
i przekonalam sie do pieluszek Dada z Biedrony, w sumie to jestem nimi zachwycona :) delikatne, nic nie ucieka, super!
u nas pepuszek odpadl wczoraj, czyli w 8 dobie. zagoil sie bardzo ladnie.
jutro mamy wizyte poloznej, ciekawe co powie..
my skolei na pupke uzywamy wymiennie Linomag i Bepanthen.
i przekonalam sie do pieluszek Dada z Biedrony, w sumie to jestem nimi zachwycona :) delikatne, nic nie ucieka, super!
Jejku dziewczyny jak tak Was czytam to myślę sobie jak ja dam sobie radę z tym maluszkiem, wydaje mi się, że Wy wszystko wiecie, a ja nic...byłam dziś u lekarza z racji tego, że jestem dzień po terminie, a już 5 dni po terminie z OM. Położna zrobiła ktg, tętno malutkiej super, gin powiedział, że wszystko jest tak pięknie przygotowane do porodu, że daje mi czas do czwartku i jak nie urodzę mam się do niego zgłosic i podejrzewam, że dostanę wtedy skierowanie na wywołanie. Mała waży ok 3 kg. Także czekam dalej...
My też używamy Dady. Mieliśmy paczkę Pampersów Premium. Tez były super. Ale dady są tańsze ;) no i jak maluch nagle wyrośnie to zostaniemy z paczką 28 sztuk za 15 zł a nie z 78 sztukami za 50 ;) Testowaliśmy też rossmanowskie fun&fit newborn (babydream) - kiepskie. Dużo bardziej sztywne i do tego jakieś takie nieforemne. Mają niby wycięcie na pępek, ale na pleckach nisko sięgają i mam wrażenie, że wszystko zaraz wyleci. A w Dadach jest miło i mięciutko. Nic nie wypływa. No chyba, ze się je źle zapnie ;)
Nam pępek jeszcze nie odpadł. Ale dzielnie walczymy. Zastanawiam się nad tym spirytusem.
Nam pępek jeszcze nie odpadł. Ale dzielnie walczymy. Zastanawiam się nad tym spirytusem.
U nas też dzisiaj była położna i też kręciła nosem na Octanisept. Ostatecznie powiedziała, żeby rano i wieczorem robić spirytusem a oprócz tego 1-2 razy w ciągu dnia Octaniseptem.
No i zdjęła mi szwy. Przyjemne to nie było, ale cieszę się, że już ich nie mam.
Spytałam dziś też pediatrę co z tym odbijaniem, bo Laura niestety jakoś nie jest chętna, żeby beknąć czy to po cycku czy po butelce. Ogólnie dobrze jest trochę potrzymać, maksymalnie 10 minut i jak nie beknie to trudno, chyba że to ulewacz to wtedy dłużej, położyć, tylko tak trochę na boczku w razie czego. A wasze dzieci odbijają ? Po jakim czasie ?
No i zdjęła mi szwy. Przyjemne to nie było, ale cieszę się, że już ich nie mam.
Spytałam dziś też pediatrę co z tym odbijaniem, bo Laura niestety jakoś nie jest chętna, żeby beknąć czy to po cycku czy po butelce. Ogólnie dobrze jest trochę potrzymać, maksymalnie 10 minut i jak nie beknie to trudno, chyba że to ulewacz to wtedy dłużej, położyć, tylko tak trochę na boczku w razie czego. A wasze dzieci odbijają ? Po jakim czasie ?
Marynial nie martw się, na pewno dasz radę z maluszkiem, to tylko tak strasznie wygląda z początku ;) ale w rzeczywistości nie jest tak źle, a w razie kłopotów zawsze możesz podpytać na forum :)
Z odbijaniem u nas też dość słabo, ale ja robię tak, że jeśli nie odbije w ciągu 5 minut i do tego śpi mocno to odkładam, oczywiście na boczku (zresztą zawsze tak kładę, na zmianę na jeden i drugi) - no a jak nie śpi to trzymam najwyżej trochę dłużej, zresztą wtedy zwykle odbija od razu. Aha, no i jeszcze jeśli po odłożeniu szybko dostaje czkawki to też może znaczyć, że się chce odbić, więc wtedy podnoszę jeszcze raz.
Z odbijaniem u nas też dość słabo, ale ja robię tak, że jeśli nie odbije w ciągu 5 minut i do tego śpi mocno to odkładam, oczywiście na boczku (zresztą zawsze tak kładę, na zmianę na jeden i drugi) - no a jak nie śpi to trzymam najwyżej trochę dłużej, zresztą wtedy zwykle odbija od razu. Aha, no i jeszcze jeśli po odłożeniu szybko dostaje czkawki to też może znaczyć, że się chce odbić, więc wtedy podnoszę jeszcze raz.
iva mam te same obawy co Ty odnośnie porodu ;)czasem jestem strasznie przerażona i w ogóle sobie nie wyobrażam tego ale zdarza się też że jestem pełna optymizmu i przestaje się bać chociaż częściej towarzyszy mi to pierwsze uczucie, szczególnie teraz im bliżej porodu.
Marynial co do opieki nad dzieckiem to mam to samo ;) już się boję co to będzie bo wszystko dosłownie jest dla mnie nowe bo nawet nie miałam u kogo podpatrzeć jak się takim maleństwem opiekować, a im więcej czytam mam wrażenie że mniej wiem ;)
Ale też właśnie mam w planie kłaść dziecko na boku ale nawet to nie wiem jak to robić
Marynial co do opieki nad dzieckiem to mam to samo ;) już się boję co to będzie bo wszystko dosłownie jest dla mnie nowe bo nawet nie miałam u kogo podpatrzeć jak się takim maleństwem opiekować, a im więcej czytam mam wrażenie że mniej wiem ;)
Ale też właśnie mam w planie kłaść dziecko na boku ale nawet to nie wiem jak to robić
Dziewczyny Wy się nie stresujcie czy Wy myslicie, że my tak wszystko wiedzialyśmy od razu ja przed moim pierwszym porodem miałam moze raz w zyciu noworodka na rękach nigdy wczesniej nawet nic przy takim dziecku nie robilam panicznie sie balam takich dzieci.
jak urodzilam syna byłam tylko ja i maz ktory moze mial troszke wieksze doswiadczenie. ale dopiero szkola zycai bylo dla mnie jak zostalam sama z takim lobuziakiem jak moj syn a mial nie spelna miesiac. dalam rade Wy tez dacie swoje dziecko to swoje człowiek wie, ze musi dac rade i wszystko przy tym dziecku zrobić bo jego zycie i zdrowie od nas zalezy i to robi jak automat. na poczatku ile razy moje dziecko mnie obsikalo, pogryzlo moje brodawki i wiele innych az sie nauczylam. dopiero przy corce nauczylam sie ze pielucha tetrowa to najlepszy przyjaciel piersi karmienia podcierania itp przy małym non stop albo mleko potrysło na ubranie, a to własnie ulal na mnie, obsikal itd. zobaczycie po msc juz pieluszke to bedziecie wymieniac jak automaty:))
co do porodu to nie tylko przed pierwszym jest strach ale i przed kazdym kolejnym. ja sie teraz balam ale z gory zalozylam ze latwo nie bedzie no i bylo gorzej jakk za pierwszym razem ale chociaz przez to moje nastawienie nie jestem rozczarowana ze mialo byc latwiej czy cos w tym stylu:))
Piegoosek ja Ci wspolczuje tego krwotoku ale na szczescie bylas pod okiem specjalistow ja lezalam z babeczka co miala isc na wywolanie a nad ranem w domu dostala krwotoku i w szpitalu mowila ze moze minelo 10min odkad weszla jak juz lezala na stole operacyjnym bo jej sie lozysko oderwalo i krwotoku dostala ale szczescie zyje dziecko tez i wszystko skonczylo sie szczesliwie.
jak urodzilam syna byłam tylko ja i maz ktory moze mial troszke wieksze doswiadczenie. ale dopiero szkola zycai bylo dla mnie jak zostalam sama z takim lobuziakiem jak moj syn a mial nie spelna miesiac. dalam rade Wy tez dacie swoje dziecko to swoje człowiek wie, ze musi dac rade i wszystko przy tym dziecku zrobić bo jego zycie i zdrowie od nas zalezy i to robi jak automat. na poczatku ile razy moje dziecko mnie obsikalo, pogryzlo moje brodawki i wiele innych az sie nauczylam. dopiero przy corce nauczylam sie ze pielucha tetrowa to najlepszy przyjaciel piersi karmienia podcierania itp przy małym non stop albo mleko potrysło na ubranie, a to własnie ulal na mnie, obsikal itd. zobaczycie po msc juz pieluszke to bedziecie wymieniac jak automaty:))
co do porodu to nie tylko przed pierwszym jest strach ale i przed kazdym kolejnym. ja sie teraz balam ale z gory zalozylam ze latwo nie bedzie no i bylo gorzej jakk za pierwszym razem ale chociaz przez to moje nastawienie nie jestem rozczarowana ze mialo byc latwiej czy cos w tym stylu:))
Piegoosek ja Ci wspolczuje tego krwotoku ale na szczescie bylas pod okiem specjalistow ja lezalam z babeczka co miala isc na wywolanie a nad ranem w domu dostala krwotoku i w szpitalu mowila ze moze minelo 10min odkad weszla jak juz lezala na stole operacyjnym bo jej sie lozysko oderwalo i krwotoku dostala ale szczescie zyje dziecko tez i wszystko skonczylo sie szczesliwie.
Kamcia, zapraszam do mnie, mozesz podpatrzec, pieluszke zmienic, przebrac, nawet wykapac jesli masz ochote ;) hihi..
Lipunia, masz racje, dobrze, ze bylam w szpitalu, a nie w domu, chyba bym umarla ze strachu o mala, gdyby sie to w domu stalo!
nie martwcie sie dziewczyny na zapas ta opieka, to na prawde nie jest trudne, a jesli chodzi o maluszka, to najwazniejszy jest spokoj mamusi, jak mama jest spokojna, to i dzieciatko bedzie spokojne, jak moja Natalka ;) spokoj, spokoj i jeszcze raz spokoj!
ja skolei balam sie, ze pokarmu nie dostane i przec cc i przez stres, a tu tylko wrocilam do domu i nawal ;)
Lipunia, masz racje, dobrze, ze bylam w szpitalu, a nie w domu, chyba bym umarla ze strachu o mala, gdyby sie to w domu stalo!
nie martwcie sie dziewczyny na zapas ta opieka, to na prawde nie jest trudne, a jesli chodzi o maluszka, to najwazniejszy jest spokoj mamusi, jak mama jest spokojna, to i dzieciatko bedzie spokojne, jak moja Natalka ;) spokoj, spokoj i jeszcze raz spokoj!
ja skolei balam sie, ze pokarmu nie dostane i przec cc i przez stres, a tu tylko wrocilam do domu i nawal ;)
Dziewczyny dzięki za otuchę :) mam nadzieję że jakoś mi to pójdzie wszystko.
Ale mam pytanko :) ile macie stopni w mieszkaniu i przede wszystkim w pokoju gdzie śpią Wasze dzieciaczki? I w co je ubieracie na co dzień i do spania?
I jeszcze odnośnie zmiany pieluchy, bo nasłuchałam się że na te bioderka trzeba uważać, jak podnosicie pupe? ;)
Iva ja mam wizytę w czwartek, ale ile waży mały się raczej nie dowiem bo u mnie w przychodni jest jeden lekarz co robi usg i to akurat nie mój i musiałabym mieć skierowanie od mojej ginekolog a ona tylko tak popatrzy sprawdzi czy jest ok i nic tam na usg nie mierzy. Poza tym już miałam 3 razy i wydaje mi się że więcej tu nie robią takiego z pomiarami :/. I to jest jedyny minus mojej przychodni gdybym wcześniej wiedziała to bym na usg chodziła sobie prywatnie i następnym razem na pewno tak zrobię.
Ale mam pytanko :) ile macie stopni w mieszkaniu i przede wszystkim w pokoju gdzie śpią Wasze dzieciaczki? I w co je ubieracie na co dzień i do spania?
I jeszcze odnośnie zmiany pieluchy, bo nasłuchałam się że na te bioderka trzeba uważać, jak podnosicie pupe? ;)
Iva ja mam wizytę w czwartek, ale ile waży mały się raczej nie dowiem bo u mnie w przychodni jest jeden lekarz co robi usg i to akurat nie mój i musiałabym mieć skierowanie od mojej ginekolog a ona tylko tak popatrzy sprawdzi czy jest ok i nic tam na usg nie mierzy. Poza tym już miałam 3 razy i wydaje mi się że więcej tu nie robią takiego z pomiarami :/. I to jest jedyny minus mojej przychodni gdybym wcześniej wiedziała to bym na usg chodziła sobie prywatnie i następnym razem na pewno tak zrobię.
Kamcia ja to nawet nie wiem ile mam stopni w sypialni ale ogolnie mimo ze prawie nie grzeje to zawsze mam 23st czasem jak wietrze spadnie do 20.5-21 i potem znowu rosnie.takze u nas jest duzo optymalnie podobno to 21 a do spania nawet19. ale moja cora np cieplolubna po mamusi i jak spala w spiworkku to sie krecila i nie chciala spac a jak tylko spi opatulona na razie jeszcze w rozku i kocyku to spi ciagiem po 4-5h w nocy czasem 3 no ale w porownaniu do mojego syna to mega duzo:)
ubieram ja zazwyczaj w skarpetki body na krotki rekaw i pajac bawelniany tak mi ja ubrali w szpitalu i tak jej bylo dobrze wiec mysle ze to nie za cieplo, a na codzien welurowe pajace albo geterki i rajstopki plus jakies skarpetki itp. ale jak czegos nie wiesz nie boj sie pytac juz w szpitalu masz watpliwosci odnosnie przebierania myciia pepka pytaj sie poloznych laski nie robia ze podpowiedza jak nie jedna zmiana to druga masz prawo przeciez tego nie wiedziec w praktyce.
ale najwiecej to Ci pewnie pomoze polozna jakk przyjdzie do domu tej tez pytaj o wszystko.
ubieram ja zazwyczaj w skarpetki body na krotki rekaw i pajac bawelniany tak mi ja ubrali w szpitalu i tak jej bylo dobrze wiec mysle ze to nie za cieplo, a na codzien welurowe pajace albo geterki i rajstopki plus jakies skarpetki itp. ale jak czegos nie wiesz nie boj sie pytac juz w szpitalu masz watpliwosci odnosnie przebierania myciia pepka pytaj sie poloznych laski nie robia ze podpowiedza jak nie jedna zmiana to druga masz prawo przeciez tego nie wiedziec w praktyce.
ale najwiecej to Ci pewnie pomoze polozna jakk przyjdzie do domu tej tez pytaj o wszystko.
Dzięki lipunia :)
U nas właśnie w sypialni jest 21 a kaloryfer też nie włączany raczej, czasem letni jest ale to zależy od temp. na zewnątrz a przeważnie jest zimny. Mamy akurat w tym pokoju okna dachowe i ostatnio nawet nie domknęliśmy i spaliśmy przy "wentylacji" i wcale za zimno nie było ;). A też właśnie słyszałam że do spania najlepiej 19. Ale rzeczywiście trzeba będzie obserwować dzieciaczka i do niego się dostosować.
Ja właśnie dzwoniłam do Invicty i jutro mam USG akurat wolny termin mieli ;) nie mogłam tak dalej w niepewności i muszę wiedzieć co z małym i ile waży.
U nas właśnie w sypialni jest 21 a kaloryfer też nie włączany raczej, czasem letni jest ale to zależy od temp. na zewnątrz a przeważnie jest zimny. Mamy akurat w tym pokoju okna dachowe i ostatnio nawet nie domknęliśmy i spaliśmy przy "wentylacji" i wcale za zimno nie było ;). A też właśnie słyszałam że do spania najlepiej 19. Ale rzeczywiście trzeba będzie obserwować dzieciaczka i do niego się dostosować.
Ja właśnie dzwoniłam do Invicty i jutro mam USG akurat wolny termin mieli ;) nie mogłam tak dalej w niepewności i muszę wiedzieć co z małym i ile waży.
Co do smoczka to my mamy MAM. Nasz szkrab też różnie ma z odbijaniem, staram się po każdym karmieniu przytrzymać, aż mu się odbije, a jak nie, to robię identycznie jak Redlaw.
Wczoraj też zdjęto mi szwy i jest nieporównywalnie, nic już nie czuję, teraz kwestia tego mojego brzuszka, ale z dnia na dzień czuję, że się zmniejsza zwłaszcza po karmieniu.
Zapisałam malucha na USG bioderek do Sieliwończyka, ma w nowym miejscu gabinet jak 2lata temu.
Pępek nadal mamy.
Czy dobrze kojarzę, że kładzie się malucha na brzuszek jak odpadnie pępek?
Kamcia, Iva najważniejsze, myślę, to pozytywnie się nastawić...:-)
co do temperatury to w sypialni mamy 21 po kąpieli 22. Poniżej 21 już nie spadamy, bo już mamy stałą temp. Mamy wywietrznik w oknie, więc tym regulujemy. Przez pierwszy miesiąc planuję nie wychodzić z małym poza obręb sypialni, a potem już normalnie. W pozostałych pokojach utrzymujemy 20-21 na noc 19 było przed maluchem, teraz zazwyczaj 20 i tam wietrzymy normalnie, otwieramy bądź rozszczelniamy okna.
Założę się, że i tak położna powie, że mamy za gorąco :-D
Wczoraj też zdjęto mi szwy i jest nieporównywalnie, nic już nie czuję, teraz kwestia tego mojego brzuszka, ale z dnia na dzień czuję, że się zmniejsza zwłaszcza po karmieniu.
Zapisałam malucha na USG bioderek do Sieliwończyka, ma w nowym miejscu gabinet jak 2lata temu.
Pępek nadal mamy.
Czy dobrze kojarzę, że kładzie się malucha na brzuszek jak odpadnie pępek?
Kamcia, Iva najważniejsze, myślę, to pozytywnie się nastawić...:-)
co do temperatury to w sypialni mamy 21 po kąpieli 22. Poniżej 21 już nie spadamy, bo już mamy stałą temp. Mamy wywietrznik w oknie, więc tym regulujemy. Przez pierwszy miesiąc planuję nie wychodzić z małym poza obręb sypialni, a potem już normalnie. W pozostałych pokojach utrzymujemy 20-21 na noc 19 było przed maluchem, teraz zazwyczaj 20 i tam wietrzymy normalnie, otwieramy bądź rozszczelniamy okna.
Założę się, że i tak położna powie, że mamy za gorąco :-D
My też mamy ok. 21 stopnia ale wychodzi na to, że powietrze ewidentnie za suche. Dzisiaj w nocy ratowaliśmy sytuację pieluchami mokrymi na grzejnikach i miską z wodą pod nim a rano już wstawiliśmy nawilżacz z pokoju synka, bo cała noc malutka strasznie sapała, tak jakby miała katar ale nic nie wychodziło z niej. Nad ranem zaczęłam psikać co jakiś czas jej do noska solą morską i odsysać Fridą, coś tam szło ale dopiero rano wyszły dwa wielkie czopy takiego śluzu jeszcze z wód płodowych chyba. Sprawdziłam w książeczce i okazało się, że mała nie była po porodzie odśluzowana a dodając do tego suche powietrze taki był tego efekt. Zaraz wysyłam męża do Euro AGD po porządny nawilżacz powietrza, dalej będę psikać solą morską i chyba faktycznie tą rumiankową herbatką dopajać. Czy któryś maluszek też ma takie przejścia z suchym noskiem ?
Co do ubioru na dzień to u nas tak samo czyli bodziak z długim (jeśli cieńszy) albo z krótkim (jak grubszy) a na to śpiochy bawełniane. Na noc praktycznie tak samo.
Z przewijaniem to cała sztuka polega na tym, żeby nie podnosić za nogi czy nie daj Boże za jedną tylko złapać tak za dół pleców, żeby cała pupa poszła gładko do góry.
A jak z terminami u Sieliwończyka ?
Co do ubioru na dzień to u nas tak samo czyli bodziak z długim (jeśli cieńszy) albo z krótkim (jak grubszy) a na to śpiochy bawełniane. Na noc praktycznie tak samo.
Z przewijaniem to cała sztuka polega na tym, żeby nie podnosić za nogi czy nie daj Boże za jedną tylko złapać tak za dół pleców, żeby cała pupa poszła gładko do góry.
A jak z terminami u Sieliwończyka ?
oj wspolczuje Jadzia tego kataru ja sie ciagle modle byle dzieci zdrowe byly bo to masakra by byla dla mnie.
Monia moja miala takie charczenie, sapanie sapke ogolnie w szpitalu ale one nic ne chcialy z tym zrobic no i przeszlo teraz tylko sobie charczy czasem w sypialni jak jest ale potem juz ok np w salonie jak spi wiec nic nie robie jakby sie cos zmienilo to wtedy bede cos psikac jej. u nas wlasnie byla polozna i niby wszystko ok choc malutka lekko zolta na buzce jeszcze jest i mamy troche krostek na glowie prawdopodobnie hormonalne na razie obserwowac i ograniczyc mleko zeby mozna bylo wykluczyc skaze a hormonalne do 3mscy moga sie utrzymywac nawet.
Monia moja miala takie charczenie, sapanie sapke ogolnie w szpitalu ale one nic ne chcialy z tym zrobic no i przeszlo teraz tylko sobie charczy czasem w sypialni jak jest ale potem juz ok np w salonie jak spi wiec nic nie robie jakby sie cos zmienilo to wtedy bede cos psikac jej. u nas wlasnie byla polozna i niby wszystko ok choc malutka lekko zolta na buzce jeszcze jest i mamy troche krostek na glowie prawdopodobnie hormonalne na razie obserwowac i ograniczyc mleko zeby mozna bylo wykluczyc skaze a hormonalne do 3mscy moga sie utrzymywac nawet.
No właśnie u nas też jest problem z suchym powietrzem i jak się tu wprowadziłam to sama miałam problemy póki nie kupiliśmy nawilżaczy na kaloryfer. Najgorsze że to stare rury i stare kaloryfery więc nie ma nawet możliwości ich całkowicie zakręcić bo się zapowietrzą. Tylko w sypialni i w małym pokoju mamy taką możliwość bo tam kaloryfery nowe więc chociaż coś.
A jak się mały urodzi to będę musiała przejrzeć jego garderobę dokładnie bo mam trochę tych pajacyków ale zdecydowana większość chyba będzie za duża na początek.
A jak się mały urodzi to będę musiała przejrzeć jego garderobę dokładnie bo mam trochę tych pajacyków ale zdecydowana większość chyba będzie za duża na początek.
O kurcze, to kiepsko z tym katarem. U nas to ewidentnie problem tej wydzieliny w nosie i suchego powietrza, bo jak ją rano odetkałam, napsikałam do noska, sypialnię przewietrzyłam, zmniejszyłam ogrzewanie i wstawiłam nawilżacz to już oddycha normalnie. Nie sądziłam, że kaloryfery i w ogóle grzanie to taki problem. My mamy nowe mieszkanie z ponoć super wentylacją, dobre grzejniki a jakoś różnicy nie widzę. Nawilżacz zamówiony ale odbiór dopiero jutro niestety.
moj młody tez nie byl i tez mial w szpitalu sapke ale potem juz nic sie nie dzialo a mal widocznie ma za suche powietrze w sypialni i czasem slysze jak sobie tak brzydko charczy no ale pozniej jest juz ok. a czemu nie odsluzowuja to nie wiem ale ja chodzilam ze mala tak brzydko oddycha juz w szpitalu do nich ale zadna polozna nic sobie z tego nie robila mowila zeby mokre pieluchy rozkladac nad nia bo jest za cieplo i ze musi sama sobie z tym poradzic. wiec za ktoryms razem dalam sobie juz na luz i nie chodzilam.
Jadzia, ja sprawdziłam w książeczce młodego i tam jak byk stoi, że w Redłowie był po porodzie odśluzowany, więc wynika z tego, że albo na Klinicznej mają inną praktykę albo ogólnie zmieniła się moda w pediatrii i teraz tego nie robią. A szkoda, bo Cypis nie miał ani sapki ani problemów z pozbyciem się tego paskudztwa.
ha, sprawdziłam w książeczkach, mała nie była odśluzowana po porodzie, wtedy to było w wojewódzkim, a mały teraz w innym szpitalu był. Rzeczywiście przypominam sobie, że mieliśmy z córą przypadek charczenia i czyszczenia noska, teraz nic nie zauważyłam, wydaje mi się, że mały nosek jak na razie ma ok.
Przecież to nie trwa długo i nie kosztuje dużo, żeby dzieciaczek poczuł ulgę... nie chce się ekipie czy jak??? nie rozumiem tego...
Przecież to nie trwa długo i nie kosztuje dużo, żeby dzieciaczek poczuł ulgę... nie chce się ekipie czy jak??? nie rozumiem tego...
Biedne dzieciaczki się męczą...u nas w nocy temperatura spada nawet do 16-17 stopni jak jest mróz i trochę się boję jakie może to przynieśc skutki, a dogrzewanie farelką raczej nie wchodzi w grę, bo będzie właśnie wysuszac powietrze. Ssabinka w takim razie życzę szybkiego porodu, ja jutro mam się zgłosic do gina, jeśli dziś nie urodzę (w co bardzo wątpię) i pewnie da mi skierowanie na wywołanie, bo mówił w poniedziałek, że mam poczekac do czwartku i wtedy przyjśc albo do niego, albo bezpośrednio zgłosic się do szpitala, ale ja wolę do niego najpierw. No i tak się zastanawiam czy będą mi wywoływac już jutro po południu czy dopiero w poniedziałek, bo wiem, że w weekendy nie wywołują. Nie uśmiecha mi się leżec w szpitalu 4 doby dłużej...
Cześć dziewczyny nam w piątek 01.02.2013 urodził się Igorek ważył 3780 i 54 cm. Rodziłam siłami natury na zaspie gdyż z klinicznej nas odesłali twierdząc, że nie mają miejsc (co uważam ogromną ściemą bo byliśmy tam w środku nocy cisza i spokój i brak oznak przepychu). Poród przebiegł całkiem sprawnie polecam słuchanie się położnej.
Pozdrawiamy
Pozdrawiamy
Również gratuluję :)
Ja byłam wczoraj na tym USG i mały waży 3400 więc do małych nie należy. Dziś gin też potwierdziła że "konus to nie będzie". Przepływy wszystkie bardzo dobre. Ogólnie wszystko ok, gorzej z samopoczuciem bo 3 dzień mam mdłości ;/
Iva a jak Twój dzidziuś?
Ja byłam wczoraj na tym USG i mały waży 3400 więc do małych nie należy. Dziś gin też potwierdziła że "konus to nie będzie". Przepływy wszystkie bardzo dobre. Ogólnie wszystko ok, gorzej z samopoczuciem bo 3 dzień mam mdłości ;/
Iva a jak Twój dzidziuś?
Z okazji pierwszej lutowej mamy zakładamy nowy wątek!
Gratulacje Tola!
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=445531&c=1&k=160
Gratulacje Tola!
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=445531&c=1&k=160