Widok

Szpital Zaspa - najświeższe wieści.

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Pytania do mam, które ostatnio rodziły na Zaspie:

1.Czy jest już po remoncie ? Czy prysznice są dostępne ?
2. Jak z opieką ? Czy można liczyć na pomoc ze strony położnych ?
3. Czy ktoś może wpisać plan dnia na oddziale ?
4. Jak wygląda sprawa ubranek ? Czy dają szpitalne, czy trzeba mieć swoje ?
5. Jak długo musiałyście zostać w szpitalu ?
6. Jak opieka po CC ?
7. Czy ktoś może rodził mając paciorkowca, jakie są wtedy procedury ?
8. Jakieś inne ważne informacje ?

Może ktoś inny ma jakieś dodatkowe pytania.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesci z 8-12 pażdziernika
1,nie jeszcze nie dostepny był tylko jeden prysznic
2,opieka w porównaniu z ta 3 lata temu -duuuza poprawa,połozne bardziej pomocne-jest tylko jedna zmiana chamska ale wystarczy udezyc w ich ton i z tonu spuszczaja
3,6 rano temperatura,pomiedzy 7-8 kompiel dzieci,9-sniadanie,9,30-11obchód,13,00 obiad,17,00 kolacja i chyba jeszcze pielegnacja pempka,odwiedziny pomiedzy 12-20 nie ma problemu z innymi godzinami obchód wieczorny był mniedzy17-18
4,ubranka daja,ale nozna miec swoje ,pieluchy trzeba mniec swoje,podkłady daja
5wypisuja na 3 dobe my musiałysmy zostac bo była wysoka zółtaczka
6 nie wiem
7,nie wiem
8,pytaj

przepraszam za pisomnie pisze jedna reka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki!

A ten pępek to znaczy co ? Kiedyś była gencjana, a teraz co robią - pryskają octeniseptem. Czy to wymaga oddzielnej wizyty, budzenia dzieci itp ?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tylko oktoniseptrobia to tak sprawnie i bezgłosnie ze dzieci nie budza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pozwolę sobie podłączyć swoje pytanie do tego wątku:)
Jak wygląda sprawa przyjęcia na SOR, mam na myśli tą pierwszą rejestrację gdzie wypełniają te wszystkie świstki, sprawdzają RMUA itd. Czy są kolejki? Jak dużo tych okienek tam jest czynnych? Ja dwa razy tam rodziłam ale za każdym razem w weekend i była cisza :p ale jak byłam na ktg w pierwszej ciąży, jeszcze przed remontem, w tygodniu jakoś po południu to sporo osób tam się kręciło i jestem ciekawa jak to teraz wygląda??
Z góry dzięki za Wasze doświadczenia :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sor po remoncie samo przyjecie 2 minuty na dole u położnej 10minut ale ja sie kwaliwikowałam na porodówke wiec darowali sobie ktg i to było na porodówce
ogólnie wszystko szybko i sprawnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Info z 26-29 października:
Prysznice na pewno są 2 - jeden przy salach dla tych po CC i jeden tak po środku oddziału. Co do opieki i położnych - jedna położna masakrycznie chamska (krótkie, ciemne włosy) a cała reszta naprawdę pomocna! Jedna zmiana jest szczególnie miła i sympatyczna :) Miałam CC i ja byłam bardzo zadowolona, oprócz momentu kiedy przyszła właśnie ta chamska i naciskała mi na brzuch co okrutnie mnie bolało aż podskakiwałam z bólu, a ona na to że będzie mnie tak długo uciskać aż przestanę się wiercić... No niezbyt sympatyczne to było... Ale tak to bez problemu dostawałam ketonal a nie paracetamol który na mnie nie działał prawie wcale... Szłam do nich i się pytałam czy już mi przysługuje :) Ja wyszłam po 3 dobach (normalnie po CC wychodzi się po 4), ale było wszystko w porządku i ze mną i z Małą, a że marudziłam strasznie że chcę do domu to nas wypisali :)

Reszty nie pamiętam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
17-20 września
1. Łazienka z jednym prysznicem przy salach pooperacyjnych i druga łazienka z trzema prysznicami na środku oddziału
2. Ja byłam bardzo zadowolona - faktycznie jedna zmiana jest szczególnie fajna ale cała reszta też niczego sobie. No i rewelacyjna przełożona - bardzo mi babka pomogła przy karmieniu
3. nie pamiętam dokładnie ale rano obchód położniczy i pediatryczny, potem pielęgnacja pępka i kąpiel maluszka, potem w zasadzie czas dla siebie - teoretycznie po południu też niby jest obchód ale lekarka tylko wchodzi pyta czy wszystko ok i idzie dalej :)
4. po porodzie ubrali w szpitalne (miałam cc) i dopiero po przeniesieniu na normalną salę przebrałam w swoje
5. wyszłam na 4 dobę
6. jak już wspomniałam - byłam zadowolona, jedyny minus to taki, ze oczekiwałam większej pomocy przy wstawaniu z łóżka po cc a pielęgniarka przyczepiła mi tylko do łóżka drabinkę i poszła :/ wstanie i dowleczenie się do łazienki zajęło mi 30 minut (a miałam do niej 5 metrów :)) ale jak nie wyszłam po kwadransie to przyszła zajrzeć do mnie czy wszystko ok :)
leki przeciwbólowe w nienormowanych dawkach tzn jest jakiś tam przydział ale jak Cię boli to dadzą coś dodatkowo :)
7. nie wiem
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny a jak jest jeżeli chodzi o aktywny poród, można korzystać z piłek albo jakiś innych akcesoriów? Jeśli tak, to gdzie to się odbywa w sali porodowej czy trzeba wyjść na korytarz?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam 26.09 ale leżeliśmy do 2.10, rodziłam siłami natury, więc leżałam na drugim oddziale, tam były 3 dzialajace prysznice:) ale wystarczało:) położne super oprócz tej jednej zmiany:)) po porodzie ubrali malego w swoje ale potem juz radzili przebrac, wypuszczali do domu po 3 dobach, u nas byla infekcja i dzidziola wiec tydz lezelismy na antybiotyku, pamietaj o swoich sztuccach i kubku:)) Plan dnia wygladał tak jak opisano wyzej, tylko pępki były o 19:) denerwował mnie tylko nacisk na naturalne karmienie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mnie właśnie interesuje jak wygląda poród z paciorkowcem, może ktoś wie jakie są teraz procedury? Czy dostaje się antybiotyk bezpośrednio przed porodem czy już po porodzie dają matce i dziecku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak ja rodziłam półtora roku temu to było tak, że w czasie porodu ja dostałam antybiotyk. Po porodzie małej krew pobierali do badania, było wszystko ok więc nas dalej nie męczyli, ale pewnie inaczej też dostałaby antybiotyk.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~megiii a o której godzinie byłaś na IP i w jaki dzień tygodnia? Tak się dopytuję, bo pamiętam że jak byłam w tygodniu to była jakaś kolejka do tego okienka (wtedy było tylko 1) i jeszcze w międzyczasie kogos karetka przywiozła, więc troszkę to trwało zanim dostałam te wszystkie papiery i mogłam iść już do odp. pokoju.
Z góry dzięki za wszystkie info w tym temacie :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niedziela godzina 17,00
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja byłam na ip dwa razy - w środę ok 13 i w piątek ok 10
najpierw rejestrujesz się na parterze - tam nie było nikogo i od razu mnie obsłużyli :) potem schodzisz na dół na ip ginekologiczną i tam za pierwszym razem byłam druga - jedna dziewczyna leżała podpięta pod ktg a ja czekałam a za drugim razem nikogo nie było i od razu wylądowałam pod aparatem :)
czasem trzeba poczekać na lekarza - jak byłam w środę to czekałam ponad 30 minut bo mieli przekazanie dyżuru czy jakoś tak i w tym czasie faktycznie zrobiła się kolejka - jak czekałam na lekarza to na ktg czekały już trzy babeczki więc dużo zależy od szczęścia a nie od dnia czy godziny :)
jedyne co to wiadomo, ze w tygodniu do południa jest więcej lekarzy a po południu tylko dyżurujący który biega między dwoma oddziałami więc może nie być od razu dostępny
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny mam pytanie o dr Sokołowską? czy jest nadal z-ca ordynatora na zaspie? na jakim oddziale? myslicie, ze warto do niej chodzic, jesli chcialabym rodzic na zaspie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie wiem i nie cierpię tego polskiego systemu z lekarzem i szpitalem, chociaż wiem, że nadal działa...

Proszę o więcej wypowiedzi.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Iww, a jak wygląda syptuacja po CC na zaspie? Czy mąż może być przy zabiegu? Czy dają od razu dziecko mamie, czy zabierają na badania?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
_DaMa_ też miałaś CC, możesz napisac jak to wygląda?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hop hop
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W górę
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
CC na Zaspie - 4 lata temu (ale słyszałam, że nic się nie zmieniło). Sam zabieg miałam sprawnie, ekspresowo zrobiony, ładne szwy, blizny prawie nie widać. Dziecko uratowane, bo było zagrożenie życia, lekarz szybko zareagował, a mąż był w sali obok, bo dostał dziecko od razu po wyciągnięciu, ja tylko chwilkę widziałam. Ale to co się później działo. Dostałam dziecko na sali pooperacyjnej, położyli mi go u boku, położna próbowała przystawić do cyca, i tak zostawiła na 2 h. A ja jakby nie było przez ok 8 h nie mogłam się jeszcze ruszyć. Wieczorem przyszła inna zapytać czy smółka odeszła, a ja nadal sztywna leżę, to skąd mam wiedzieć? Opieka do bani. Po dobie, jak już wyjęli kroplówki i cewnik, przenieśli do innej sali, tam już na dzwonek nikt nie zareagował bo przecież można się już poruszać. A ja z bólu głowy i kręgosłupa po znieczuleniu odjechałam na korytarzu. Na szczęście pediatrzy oglądali dzieci. Ale mnie nie obejrzał żaden lekarz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Też sie z Tobą zgadzam że opieka jest do bani ja rodziłam w pażdzierniku 2012r.szczególnie paskudna była jedna zmiana Jedna miała na imię Agnieszka nazwiska nie pamiętam krótko obcięte ciemne włosy,druga też krótko ostrzyżona i taka starsza babka w okularach imion tych dwóch nie pamiętam.Jak by za karę tam pracowały one wogóle pacjentkami nie powinny się opiekować.Patologię mają super pielęgniarki naprawdę miłe.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja rodzilam w sierpniu 2012, nie narzekam. Najgorsza polozna, to babka która prowadzi tam SR... Taka mniej więcej 40-stka, krótko obcięta..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
A w sumie mogę się zgodzić z Igą.
Też 4 lata temu, też po cesarce.
Opieka lekarska na patologii i po cesarce, anestezjolog, neonatologia znakomite. Wielkie brawa i wyrazy szacunku.
Ale panie pielęgniarki po cesarce takie trochę hmmm... niespieszne by nie rzec opieszałe. Po ośmiu godzinach leżenia plackiem kazały mi wstać, wstałam. I nic więcej zrobić nie mogłam, bo krew ze mnie chlusnęła na podłogę obficie i malowniczo, nogi jak z waty, ból obezwładniający a pani od progu :"No teraz, się przejdzie wkoło łóżka". Zdębiałam. Gdy wskazałam krew, na której ani chybi bym się wywróciła i powiedziałam, że bez ketonalu kroku nie zrobię, usłyszałam, że nie ma co panikować, ot się trochę pochlapało :) Teraz to zabawne jest, wtedy mniej, ale ogólny bilans bardzo na plus. Bardzo. Przede wszystkim czułam, że moje dzieci są bezpieczne i za to im cześć i chwała. Jeśli spodziewacie się jakichś kłopotów, to polecam Zaspę, mają i sprzęt i dobrych specjalistów.
Wkurzające były jeszcze panie z poradni laktacyjnej. Karmienie piersią nade wszystko! Ciekawe jakim cudem, gdy urodziłam 1,5 miesiąca za wcześnie, dzieci na neonatologii a ja w totalnym stresie i szoku. A panie do mnie z laktatorkiem:) Noż, mało nie pogryzłam;) Ale jedna sensowna pani położna, nieoficjalnie, powiedziała, by nie dać się zwariować, bo i na mm dzieci rosną i nic im nie brakuje.
Wszystko skończyło się dobrze. I jestem wdzięczna specjalistom z Zaspy, bo bez ich wiedzy i umiejętności byłoby bardzo źle.
Myślę, że na gorsze się raczej nie zmieniło:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Basia12 - mąż nie był na sali operacyjne, czekał na korytarzu, jak mi dziecko wyciągnęli to w salce obok odbywało się mierzenie, ważenie itp i wtedy zawołali męża. Widziałam go przez szybę, on mnie też, ale drastycznych szczegółów zszywania już nie.
Nie mam złych wspomnieć po opiece po CC, jedynie sam ból był straszny :/ Rzeczywiście po 8 godzinach każą wstawać, ja myślałam że czuję się na siłach pójść pod prysznic, ale prawie zemdlałam w łazience :/ Najlepiej poprosi o drabinke na łóżko - ja dostałam i tylko dzięki temu jakoś się podnosiłam.
Ja się cieszyłam że dostałam dziecko od razu, wiadomo było ciężko, właściwie przez pierwszą dobę niewiele przy dziecku robiłam oprócz patrzenia się i karmienia, ale położne były pomocne - przychodziły, interesowały się i nawet przewinęły mi ją rano :)
No i rzeczywiście cisną na karmienie piersią, ale jak Mała ubywała na wadze to nie było problemu z dokarmianiem- w lodówce są gotowe mleczka i strzykawki w szufladzie, można samemu bez problemu podawać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam siłami natury w grudniu 2011 r na Zaspie (wcześniak 35 t.c.)
Dr Sokołowska odbierała mój poród, a jak wylądowałam w styczniu 2013 na patologii (jestem w drugiej ciąży), to też miała dyżury. Także na pewno tam pracuje.
Mnie nic tak nie wkurzyło, -bo położne są różne, lekarze również, standardy w szpitalach też- ale Pani (Alicja? - w średnim wieku, krótkie ciemne włosy, ciemne oczy) z Ginekologicznej Izby Przyjęć, to szczyt chamstwa i niekompetencji. Zawsze na nią trafiałam (a na Izbę trafiałam ze trzy razy) i zawsze słyszałam ten sam tekst "Pani jest chyba niepoważna, przyjeżdżając na weekend rodzić! Trochę szacunku do naszej pracy. Nie miała kiedy przyjeżdżać!" Zawsze dostawałam ochrzan, że miałam czelność przyjeżdżać w 32 t.c. z krwawieniem... Po prostu tragedia. Żałuję, że nie jestem na tyle odważna, żeby jej odpyskować, albo nagrać, bo to tylko nadaje się do TV. Ja tu umieram ze strachu, że po raz drugi urodzę wcześniaka, a ona do mnie z mordą, że jej przeszkadzam w nocy...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakieś najnowsze wieści ktoś ma?
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Micasia a co chcesz wiedzieć?? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jak z porodem rodzinnym? i miejscami na patologii?? i czy to prawda że już mniej chętnie robią cc?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szuwarkowa, ja się u nas w wątku pytałam, ale może Ci umknęło, co dla malucha zapewniają i dla mamuśki? I co miałaś w torbie spakowane, dla malucha, bo ja próbuję sobie przypomnieć co miałam dwa lata temu, ale po prostu jakaś dziura i nic nie pamiętam.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej. Ja niedawno rodziłam tj. luty - poród rodzinny jest. Mąż jest cały czas przy tobie, nie ma znieczulenia zewn.oponow. przy porodzie sn., dają tylko gaz i kroplówkę. Co do cc to kilka dziewczyn nie miało, zrobili poród kleszczowy. Dla maluszka mają wszystko: pieluchę i ciuszki na początek, mają kosmetyki dla dzieci, dają maść pośladkową. Jak dla mnie największy minus to nacisk na naturalne karmienie (ale to chyba w każdym szpitalu). MM dają, ale niezbyt chętnie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A nie możecie wziąć z domu zestaw do karmienia i mleko?
Są mleka gotowe w słoiczkach HIPP, tylko podgrzać, wygodne.

http://hipp.dodomku.pl/salon_hipp/produkt/32532/9062300123569/HiPP_1_BIO_Combiotik_mleko_poczatkowe._plynne.html

Ja bym się nie prosiła, jakby krzywo patrzyły...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Micasia, musiało mi umknąć :P :)) Dla siebie musisz mieć wszystko oprócz podkładów, tzn. podpasek tych dużych, to zapewniają, te podkłady na łóżko jak masz takie do przewijania to lepiej z 1 wziąć, bo jak ten co dadzą sie zaplami to po co łazić i prosić, chociaż my z koleżanką poprosiłyśmy przy okazji kąpieli i dostałyśmy :) Dla malucha pampesa na początek dają i ciuszki też, kocyk i 2 pieluszki tetrowe (1 do owinięcia nóżek a 2 pod główkę). Ja na drugi dzień poprosiłam o kaftanik i dostałam czysty :) Potem juz ubrałam w swoje ciuszki, bo ten szpitalny za wielki był i się ciągle rozwiązywał :P. Pampersy oczywiście swoje, chusteczki mokre też, dobrze wziąć też ze 2 pieluchy tetrowe, bo jak chciałyśmy nowe to akurat nie miały bo pełne obłożenie i sobota :PP. Maść pośladkową dają, sól fizjologiczna i gaziki jałowe też są. Płyn do kąpieli też mają swój :) Parafiną teraz nie smarują - niby jest teoria że może uczulać :PP więc nie nawilżają skóry niczym :P mi pediatra zaleciła smarowanie, ale zaczęłam jak wróciłam do domu - nawet nie pytałam czy coś mają czy nie :P
Porody rodzinne są :) potem mąż jeszcze przez 2 godz może być z Wami na tej sali obserwacyjnej.
Paracetamol też za każdym razem pytają czy potrzeba - ja przez pierwsze 2 dni mówiłam że tak i bez problemu zostawiały - wolałam mieć pod ręką na wszelki wypadek niż potem chodzić i prosić.
Z dokarmianiem to najlepiej poprosić pediatrę o zlecenie dokarmiania i wtedy nie powinny robić problemu - ja poprosiłam na 2 dobę, bo byliśmy na granicy 10proc spadku wagi i powiedziałam że mam mało pokarmu to wpisał, ale obyło się bez tego :)) poprzednio jak byłam to pediatra sam zapytał czy mam pokarm i jak powiedziałam ze jeszcze nie to sam powiedział 'zlecimy dokarmianie, bo nie można głodzić maluszka' :))
Jak coś jeszcze Was interesuje to pytajcie, bo pewnie coś mi umknęło :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po cc też dają tylko paracetamol?
Gdzieś wyczytałam o ketonalu w kroplówce, czopkach(ale te chyba też z paracetamolu)...co jeszcze pbólowego dają w tej placówce?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jadzia, co do paciorkowca, mówisz od razu po przyjęciu że masz i dziecku podają też antybiotyk po porodzie, ale ja wszystkiego pilnowałam i przypominałam. Dużo od mamy zależy, czy dziecko otrzyma antybiotyk po porodzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o dzięki szuwarkowa :) no właśnie nie pamietałam co dają a czego nie, wg jakąś skleroze mam a to tylko 2 lata temu było. Wtedy mieszkałam w Gdańsku to dowieźć nie było problemu bo 10min i mąż był, a teraz godzina drogi :) także wolałabym wszystko wziąć żeby nie musiał jeździć
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kinga po cc chyba faktycznie był ketonal w kroplówce i coś domięśniowo też w razie potrzeby, ale już dokładnie nie pamiętam jak to było bo to ponad 4 lata temu :P
Czy po sn coś oprócz paracetamolu to nie wiem, bo mi nie było potrzebne.
Na porodówce lekarz pytał mnie czy coś przeciwbólowego chcę ale wtedy jeszcze nie chciałam, a potem to już i tak niewiele pomagało :P no ale personel na porodówce według mnie bardzo cierpliwy :))) łatwo ze mną nie mieli :PP
Micasia jak coś to pytaj, ja miałam trochę swoich ciuszków ale bez przesady.
No i na oddziale jest ciepło więc lepiej wziąć więcej koszul :) a jak trafi sie że sąsiad z sali będzie naświetlany to wogóle jest sauna :PP
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szuwarkowa a nadal jest tak że jak nic się nie dzieje to na 3 dobę wypuszczają po naturalnym porodzie?
Obłożenie to ja wiem że tam się co chwilę zmienia. Jak mi sie cos przypomni to będę pytać, pewnie jak będę torbę pakować to mi sie coś przypomni :)
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szuwarkowa a co do pępka teraz używają?
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodzilam naturalnie na zaspie 2 tyg. temu i powiem ze bylismy bardzo zadowoleni, opieka na porodówce super, polozna p.Asia, taka starsza rewelacja, kobieta anioł. Na porodowce daj leki rozkurczowe w kroplówce ale w sumie roznicy po nich to nie odczułam. Potem na polozniczym tez nie narzekam na opieke, pielegniarki czy polozne nie wiem jak one si etam nazywają bardzo mile i pomocne,nawet w nocy przychodzily sprawdzaly czy wszystko ok czy czegos nei potrzeba. Dla dziecka maja ubranka na poczatek, kosmetyki do kąpania maja nivea, oliwke mozna miec swoja, do pepka uzywaja octanisept, daja gazki i sol fizj. do mycia oczek i buźki. Dla mamy podklady pod dostatkiem. Zaskoczylo mnie ze nie bylo nagonki na karmienie, poprostu w 1 dobie kazaly sieokeslic czy karmimy naturalnie czy sztucznie, to wtedy dawaly mleko a adla mamy leki na zatrzymanie laktacji. Sorki za literówki ale spiesze sie zeby napsiac poki maly spi, jak macie pytania to pytajcie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak wypuszczają na 3 dobę :) ja urodziłam w czwartek o 16:40 i w niedzielę dostaliśmy wypis. Warunek jest chyba taki, że maleństwo musi przybrać na wadze (??)
Do pępka octenisept.
Moim zdaniem położne na oddziale troszczą się o dzieciaczki, mi np. sama z siebie dała maść żeby Kubę smarować bo miał dużo plamek na buźce, no i opr zebrałam jak małemu się pupa troszkę odparzyła :PP
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak szuwarkowa jak dziecko dobrze przybiera, to na 3 dobę a tak było bynajmniej w 2011 :)ale to pewnie się nie zmieniło.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej. Ja sie wlasnie zastanawiam nad zaspa. Pospowiedzcie jeszcze jak to jest z tym karmieniem? Alex napisala ze pytaja czy chcemy karmic naturalnie czy sztucznie, tak? I tak bez problemu mozna wybrac mleko mod.? I jak to dalej wyglada? Chodzi sie po to mleko prosi czy sie samemu je skads bierze? I czy ono jest juz gotowe do podania czy sie je podgrzewa czy cos?:/ a no i czy jest juz w butli czy trzeba miec swoja?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak ja rodziłam w grudniu 2011 to mleko modyfikowane codziennie rano robiła położna i w szklanych buteleczkach stały w lodowce do wzięcia. Podgrzewanie mleka odbywa się w mikrofali. Nie wiem jak jest teraz, ja miałam dzieciaka na wcześniakach więc sama zanosiłam swoje odciągnięte mleko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodziłam w październiku po CC dostaje się w kroplówkach na zmianę ketonal i paracetamol, po zdjęciu wenflonu to samo w tabletkach (chyba że są miłe położne to pytają co się chce- na mnie paracetamol nie działał).

mleko jest w dyżurce w lodówce, ja karmiłam piersią ale Mała spadała z wagi przez 2 dni i kazali dokarmiać, nie było z tym problemu. słyszałam obchód jak były w innej sali i tam któraś nie karmiła to pytały czemu, ale problemu chyba nie robiły?

ja wyszłam na na 3 dobę(po cc) kiedy w końcu udało nam się przybrać! dziewczyny co tego samego dnia był przyjmowane co ja (widziałam je na ip) też wtedy wychodziły. po cc warunkiem wyjścia jest przybieranie dziecka, zgoda pediatry i własne dobre samopoczucie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jest jedna tragiczna zmiana, i na niej taka położna co płakałam przez nią 2 razy... krótki, czarne włosy, naprawdę niesympatyczna...
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ze mną na sali lezala dziewczyan ktora od poczatku powiedziala ze nei bedzie karmic i bez problemu dostala mleko modyfikowane takie gotowe tylko do podgrzania, polozne pokazaly gdzie stoi i sama brła co 3 godizny i dawala malemu. Wg mnie nie bylo zadnego problemu z tym ze ktos nie chce karmic naturalnie. ale moze yto tez zalezy na jaka zmiane sie trafi. Ja rodzilam w czwartek rano a dod omu nas wypisali w niedzile, ale fakt ze maly zacal przybierac, bo jakbytracil na wadze to pediatra powiedzial ze nas nei wypisze.
a mleczko mozesz przelewac do swojej butelki, ale to co oni daja to jestw takich buteleczkach i dają do tego smoczki nakrecane.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rina - dzięki za info w marcu. Urodziłam w styczniu. :P
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
czyli w razie czego jest lepiej mieć swoją jakąś małą buteleczkę?
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiekszosc miala swoje buteleczki i przelewały mleko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobra podsumujmy- rodze pod koniec kwietnia i z moich doświadczeń oraz podanych wyżej informacji wyprawka przedstawia się nastepująco:

1) Poród
Dla mnie:
- dokumenty (DO, karta ciąży, grupa krwi, badania)
- koszula do porodu ,nie najładniejsza, do wyrzucenia
- szlafrok
- kapcie
- klapki pod prysznic
- 2 x podkład na łóżko (czasem dają w szpitalu, czasem trzeba się prosić, więc lepiej mieć swoje)
- 1 x majtki jednorazowe
- skarpetki
- podstawowe kosmetyki do mycia
- gumka do włosów i opaska
- ręcznik kąpielowy
- woda mineralna
- wazelina do ust
- aparat fotograficzny
- reklamówka na niepotrzebne rzeczy
- ładowarka do telefonu
- notes i długopis
Dziecko:
- pampersy (kilka sztuk)
- chusteczki nawilżane
- 1 pajac + czapka + niedrapki + rożek
- kocyk
- 3x pieluszka tetrowa

2) Kolejne dni po porodzie:
- podpaski (grube cegły, rok temu dawali bez problemu, czy jest tak nadal?)
- pampersy
- ubranka dla dziecka
- tantum rosa
- mokre chusteczki laktacyd (mi sie przydały)
- wkładki laktacyjne
- widelec, nóź, łyżka, kubek
- papier toaletowy, ręcznik papierowy
- 2 koszule nocne
- majtki poporodowe
- podkłady na łóżko
- biustonosz, majtki, skarpetki
- przybory toaletowe
- kółko poporodowe (opcjonalnie)
- szczotka do włosów dla dziecka
- jakiś balsamik do ciała dziecka (parafiny już nie dają?)
- zestaw ratunkowy do kamienia: silikonowe nakładki na sutki, butelka ze smoczkiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
podpaski i podklady na łózko daja bez ograniczen, parafiny juz nie daja, ja mialam swoja oliwke, zamiast niedrapek lepiej sprawdzaja sie skarpetki, te niedrapki maja slabe sciągacze i spadają. Moja koszula po porodzie wyglądala jak nowa, wiec niekoniecznie trzeba ją wyrzucic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wow to widzę, że podejście do karmienia zmieniło sie na Zaspie :P w 2009 i 2011 jak musiałam dokarmiać maluchy to kazali to robić strzykawką :PP A mleczko brałam sama z lodówki i podgrzewałam w gorącej wodzie. Teraz na szczęście nie było takiej potrzeby :)

Jeśli chodzi o ilość pampersów to ja bym od razu wzięła więcej, tzn. kilkanaście - mi w pierwszej dobie zeszło ponad 10 :P

A kocyk i rożek to tylko jak ktoś ma za duzo miejsca w torbie, bo na początek dają :)

I moze sie też przydać talerz, jak np. akurat maluch bedzie się domagał jedzenia w porze posiłku dla mamy :P :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moze ja trafilam na takie fajne zminay ale to raczej eni mozliwe zeby od czwartku do niedizeli tak bylo, wiec mysle ze podejscie sie troche zmienilo. Bojak moj maly nieprzybieral na poczatku to tez powiedzialy ze najwyzej dokarmimy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tez pamietam jak w 2009 r musialam wykradac mleko dla malego i opcja byla tylko strzykawka. Polozne krzywo patrzyly na mnie ze nie chce karmic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam w tym roku w lutym i musiałam dokarmiać - od położnych dostałam mleko i strzykawkę. Smoczek dały mi 4 dnia (byłam 6 dni), ale zostałam przy strzykawce. Smoczek dają firmy NUK i miał za dużą dziurkę, mały za dużo powietrza łykał i miał kolki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kocyk dają, a rożek? bez przesady, tam jest taki ukrop że ja szlafrok to tylko jak musiałam to ubierałam... urodziłam w pierwsze zimne dni, a Mała w szpitalu była w pampersie, kaftaniku, owinięta pieluszką i kocykiem...

ja dokarmiałam przez strzykawkę właśnie, no ale karmiłam piersią i tylko dokarmiałam...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fakt ukrop tam jest nieziemski, dla siebei najlepeij miec koszule z krótkim rekawkiem, a mój maly to w samym pajacyku lezal, w rozku tylko jak szlismy na sale odwiedzin.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jakiej marki mleko i kosmetyki dla dzieci tam mają? Gdzies mi się przewineło, że kosmetyki Nivea...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mleko bebilon a kosmetyki Nivea ..rodziłam w grudniu 2012 chyba ze o tego czasu cos sie zmienilo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oo to dziwne, mój na wcześniakach dostawał Nan Pro 1, kosmetyki tzn tylko żel do mycia ciała z Nivea, maść na odparzenia własnej roboty (rewelacyjny) no i kiedyś była apteczna parafina
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kosmetyki Nivea, maść pośladkowa rzeczywiście rewelacja!
co do mleka obiło mi się o uszy że bebilon i bebiko na zmianę... ale sama nie dopytywałam ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kosmetyki nivea , mleko nan
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kosmetyki nivea , mleko nan
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
podbijam wątek

może jeszcze jakieś nowe wieści
proszę o informację o potwierdzeniu ubezpieczenia
czy teraz jak jest eWUŚ potrzebny jest papierkowe potwierdzenie?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w październiku nikt nie chciał ode mnie potwierdzenia ubezpieczenia...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ode mnie tez nikt nie chcial mimo ze 3 razy tam trafilam w pazdzierniku , listopadzie i grudniu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niech mi ktoś wytłumaczy, bo naprawdę nie rozumiem. Co jest złego w nakłanianiu do karmienia piersią, skoro nie od dziś wiadomo, że mleko matki jest najlepszym pokarmem dla dziecka?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
karmienie piersia nie jest tematem tego wątku ;)
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
jeszcze jedno pytanie - czy to prawda że na zaspie jest już dostępny gaz rozweselający?
czytałam gdzieś że już jest ale wolę sprawdzić w praktyce
bo pewnie zzo nadal nie ma?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
teoretycznie jest dostępny, ale jak rodziłam w listopadzie, to nie zadziałał i położna wezwała serwisanta :) wielka ściema i tyle :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Orientujecie się może czy na Zaspie można rodzić w dowolnej pozycji czy koniecznie trzeba leżeć na plecach/boku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niby można bo tak też mówią w szkole rodzenia ale mnie 3 lata temu od razu przypięły do ktg i musiałam leżeć, żeby pójść do toalety to musiały mi ściągać

co do samego porodu-parcia to raczej nie ma wyboru i trzeba leżeć plackiem na plecach

no ale to było 3 lata temu - może coś się zmieniło
za 2-3 tygodni będę miała najnowsze wieści :-)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niech się w końcu zacznie coś zmieniać w tych szpitalach :/ to nie jest normalne, że kobieta musi leżeć jak rodzi. Kasieńka koniecznie daj znać!! :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
urodziłam w ten poniedziałek na Zaspie córeczkę , także mam świeże newsy :)

-Na izbie przyjęć położna prawie mnie odesłała do domu z powrotem, gdyż moje co 4minutowe skurcze nie były widoczne na ktg. Na szczęście lekarz miał odmienne zdanie i po godzinnym oczekiwaniu na wolne miejsce na porodówce w końcu urodziłam.

-Na sali porodowej leżałam i szczerze mówiąc nie widziałam nigdy (a na porodówce byłam 3 razy) żeby jakaś rodząca chodziła np po korytarzu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najśmieszniejsze jest to że w szkole rodzenia oprowadzają po trakcie porodowym i opowiadają że można chodzić, że są piłki i że można posłuchać np. radia które jest w każdej sali

a to rzeczywistość:
radio nie działało, piłek nie było, a po podłączeniu do ktg i tak trzeba leżeć, a zapomniałam o sali do rodzenia w wodzie, z której i tak nie można skorzystać bo jest za daleko od traktu porodowego, ale jest jakby ktoś pytał

taka polska rzeczywistość

nie dziwię się że jeżeli kogoś stać to idzie rodzić prywatnie, tylko tu znów strach o dziecko i koło się zamyka że mamy nie mają wyboru

ja też wybrałam zaspę ze względu na dobro dziecka i za drugim razem też tam się wybieram, ja jakoś wytrzymam a synek jest najważniejszy
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sol co jest potrzebne dla maluszka, mamy po porodzie? :) no i kiedy wypełnia się stosy ankiet papierów na ip ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
1) Poród
Dla mnie:
- dokumenty (DO, karta ciąży, grupa krwi, badania)
- koszula do porodu ,nie najładniejsza
- szlafrok
- kapcie
- klapki pod prysznic
- 2 x podkład na łóżko (mi się w ogóle nie przydały, dają bez problemu)
- 2 x majtki jednorazowe (bo pierwsza doba to krwawa masakra, szkoda brudzić swoje majtki)
- skarpetki
- podstawowe kosmetyki do mycia
- gumka do włosów/ spinka
- ręcznik kąpielowy
- woda mineralna (pić się chce masakrycznie)
- wazelina do ust (ja nie miałam czasu się nią smarować :)
- aparat fotograficzny
- reklamówka na niepotrzebne rzeczy (buty, kurtka i ubranie w którym się wybieramy do szpitala najlepiej oddać od razu mężowi)
- ładowarka do telefonu
- notes i długopis
Dziecko:
- pampersy
- chusteczki nawilżane
- 1 pajac + czapka + niedrapki + rożek (ale niekoniecznie, dają w szpitalu zaraz po porodzie ciuszki szpitalne, opatulają w kocyk)
- kocyk
- 3x pieluszka tetrowa

2) Kolejne dni po porodzie:
- podpaski - nie trzeba, jest ich pod dostatkiem
- pampersy
- ubranka dla dziecka
- tantum rosa (ja np nie potrzebowałam tym razem, bo zszyli mnie po mistrzowsku)
- mokre chusteczki laktacyd (mi sie przydały po każdej wizycie w toalecie)
- wkładki laktacyjne (3-4 doba i pojawia się nawał pokarmu, leje się strumieniami)
- widelec, nóź, łyżka, kubek (jak się zapomni to dają plastykowe)
- papier toaletowy, ręcznik papierowy (mi się nie przydały, o dziwo uzupełniali tym razem toaletę w te przybory)
- koszule nocne (ja ich w ciągu 4 dni zmieniałam non stop, bo niestety ale krwawienie jest spore)
- majtki poporodowe (niekoniecznie- ja już używałam swoich własnych)
- podkłady na łóżko - nie trzeba, dają
- biustonosz, majtki, skarpetki
- przybory toaletowe
- kółko poporodowe (opcjonalnie - można sobie uwić gniazko np z ręcznika)
- szczotka do włosów dla dziecka
- jakiś balsamik/ oliwkę do ciała dziecka (parafiny już nie dają)
- zestaw ratunkowy do kamienia: silikonowe nakładki na sutki (dziecko mi tak pogryzło i ponadrywało sutki, że bez tego karmienie zakończyłabym po 1próbie), laktator (można poprosić o ten który mają na oddziale, ale mają jeden na cały oddział, więc czasem trzeba na niego czekać godzinami)

Papiery się wypełnia zaraz na Ginekologicznej Izbie Przyjęć, kiedy jest podjęta decyzja, że idzie się na trakt porodowy. Później to już tylko przy wypisie podpisuje się kilka dokumentów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aha i ja żałowałam bardzo, że na poród nie spakowałam jakiejś kanapki/jogurtu, bo do szpitala przyjechałam około 5 rano, a najbliższy posiłek dostałam o 14:00 (obiad) więc trochę mnie ssało ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja chodziłam - brałam prysznic . Wszystko zapewne zależy od położnej albo od stanu zdrowia maluszka lub matki . Wzgledy bezpieczeństwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
hej:)
mam pytanie odnośnie tzw. traktu porodowego: słyszałam, że na Zaspie nie ma osobnych sal porodowych, tylko ułożone w ciągu "boksy" (?) Czy oznacza to, że stanowiska do porodu są od siebie oddzialone tylko jakimiś zasłonkami i wszystko słychać, czy też nie wygląda to aż tak tragicznie? Zastanawiam się nad wyborem szpitala, nigdy jeszcze nie rodziłam i jestem trochę zdezorientowana :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak to właśnie wygląda. Słychać nawet ciche westchnienia rodzącej obok, o wrzaskach nie wspomnę :p
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
a wg mnie nie jest aż tak tragicznie. Jest po po prostu ciąg pokoi połączonych jednym korytarzem, którym chodzą położne i lekarze. Ja nie czułam się tam jakoś drastycznie nieintymnie. Poza tym chyba nie ma czasu się o tym myśleć podczas skurczy :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Saliki porodowe oddzielone są murem przy oknie są drzwi przesuwane , przechodzą tam położne ( nikt oprócz lekarza czy właśnie położnych nie ma prawa tam przechodzić - wiem bo jak mój mąż szukał mojej położnej to go pogoniły :) ) Poza tym słychać inne rodzące ( mnie najpierw to zdenerwowało ale później moja położna podkręciła głośniej KTG i było git) Ze swojego doświadczenia polecam Zaspę - trafiłam na rewelacyjną położną Pani Ania drobna blondyneczka - naprawdę super dała mi duzo wiary w siebie w momencie kiedy mi jej zabrakło.

Rodziłam 13.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję za odpowiedzi:)
a jeszcze jedno: wyczytałam na forum, że nie uznają tam porodu aktywnego, każą leżeć i przeć na plecach... Czy jeżeli ktoś się uprze, że nie będzie leżeć, chce piłkę i przeć np. w pozycji kucznej/klęczącej, ponadto ma to zapisane w planie porodu to odpuszczają, czy i tak przypinają ktg i zmuszają do swojej wizji? szczerze to leżenie płasko w trakcie bólu mnie przeraża, a z tego co czytałam wydłuża poród i jest przyczyną nacinania krocza..... a może wszystko zależy od zmiany położnych, na które się trafi?
Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jak już mówiłam ,nie widziałam na porodówce jakiejkolwiek kobiety nieleżącej. Rodziłam 2 razy i za każdym razem mnie kładli na boku, przypinali do ktg, mimo, że lekarz, który mnie przyjmował na porodówkę przy drugim porodzie, kazał mi chodzić... A rzeczywiście jest tak , że jak się chodzi to jakoś mniej boli. Akurat w moim przypadku jednak nie miało to wpływu na czas porodu- mimo leżenia urodziłam błyskawicznie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania ja trafiłam na położna zapartą która na siłe chciala mnie trzymać na łóżku oczywiście wszystko dla dobra dziecj\ka itp,ale po tym co przeszłam tam 4 lata temu dla dobra dziecka zaparłam sie wstałam z łożka i powiedzialam jej ze nie jestem maciora do rżniecia powiedzialam to jak najbardziej spokojnie i w tonie grzecznym,zaczeła mnie opieprzać to kazałam jej podpisać oswiadczenie ze jej zabiegi gwarantuja to ze dziecko urodzi sie zdrowe odpusciła i przysłała Kobiete Anioła Panią Anię,która naprawde bardzo dobrze mną kierowała nie zmuszała do leżenia,pozwoliła chodzić,masowała krocze,chciała uniknać naciecia krocza.Byłam bardzo grzeczna i nie reagowałam chisterycznie,ale byłam też przygotowana na poprostu wyjście z sali porodowej po traumie z przed 4 lat.Dodam ze pierwsze dziecko jescze czeka wieloletnia rehabilitacja
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam 2 września 2012 u boku swojego miałam męża i miałam ogromnie miłą przyjemność rodzić tak jak napisałaś u Kobiety Anioła u Pani Ani. Kobieta przemiła, sympatyczna i bardzo pomocna. Brak słów... Przez to bardzo miło wspominam poród :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie musiałam leżeć mi pomagało chodzenie po sali porodowej klęczki i inne " dziwne" pozycje ale to wszystko zależy od stanu zdrowia malca i mamy oraz zaawansowania porodu . Moja malutka była bardzo wysoko więc skakałam na piłce , brałam prysznic i jak wcześniej wspomniałam przyjmowałam pozycje , które pozwalały mi w jakimś tam stopniu uśmierzyć ból. Jeżeli chodzi o nacięcie krocza to ja miałam ale to nie boli skórcze są tak mocne , że nic nie poczujesz( kryzys piątego palca). Nic się nie martw cały poród jest mimio, że bolesny odchodzi w niepamięć jak kładą Tobie cudowną istotkę ja się rozpłakałam ze szczęścia. Jestem tydzień po porodzie a bólu już nie pamiętam ( tylko ciągną mnie szwy :) ) moja córcia daje mi wiele szczęścia.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie w czerwcu 2011 położna nawet namawiala zebym poszła pod prysznic :) i na trochę mnie odpięła od ktg i chodzilam po korytarzu, jak rodziłam 2 miesiące temu to też mi trochę pozwoliła pochodzić - po prostu spytalam czy mogę, potem juz leżalam, ale wcale nie miałam ochoty zeby mnie odpinala od KTG, bo balam się o synka - pierwszy porod zakonczyl sie cc z powodu spadkow tetna malucha, a tym razem tez wszystko trwalo dluzej niż sie spodziewalam więc wolałam być pod kontrolą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem czy teraz się tak zmieniło czy o co chodzi,ale ja rodziłam 4 lata temu i byłam tyle godzin na porodówce,że i jedna i druga zmiana położnych to były cudowne kobiety i bez żadnych problemów mogłam wstawać i chodzić po korytarzu czy pójść pod prysznic nawet kiedy miałam kroplówkę pozwalała mi na chodzenie ze stojakiem przy nodze;))
Teraz też zamierzam tam rodzić.
Ksawciu-31.03.2009
Milan-09.07.2013
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
4 lata temu też dziewczyna, z ktorą potem leżalam na sali większosć czasu chodziła ze stojakiem po korytarzu, a zmiana położnych była inna niż w 2011 i teraz :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może to rzeczywiście kwestia stanu zdrowia dziecka i postępu porodu. U mnie 1 poród to wcześniak - więc siłą rzeczy leżałam z KTG, a drugi poród postępował błyskawicznie (z 3,5 palca rozwarcia na 10 placów czekałam 10 minut) więc chyba nie było sensu mnie wypuszczać z łóżka. Położne na porodówce chyba wszystkie są wspaniałe- ja trafiłam na Panią Basię, starszą blondynkę, bardzo kompetentną i rzeczową. Także sam poród na Zaspie jest na prawdę dobrym wyborem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja trafilam z patologi na polozyniczy z 5 cm rozwarciem byla gdzies godzinna 11:00 jak trafilam doo 16 nic nie robili mialam duzo chodzi i moze raz podlaczona bylam pod ktg do 16 . Po 16 przyszla nowa zmiana lekarzy z zastepca orydynatora no wtedy zalecil podanie papaveryny czy jakos tak i tak 2 razy po tym czasie moze bylam podlaczona pod ktgjak juz nie bylam podlaczona pod ktg moglam chodzic, lezec o 19 przyszla kolejna zmiana pielegniarek a ta do mnie ze rodzimy bo juz pelne rozwarcie i blyskawicznie w ciagu 20 minut urodzilam synka :) :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a i dodam ze w grudni 2012 rodzilam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam w maju i moje spostrzeżenia są takie...
Lekarze, większość położnych, studenci bardzo mili :) jedna położna wredna do granic (w krótkich ciemnych włosach) dziwię się, że jeszcze tam pracuje. Śniadania i kolacje - marne, obiady 2 daniowe smaczne :) niestety podczas porodu musiałam cały czas leżeć na łóżku, kilka razy wyszłam tylko do wc, piłek, worków i różnych innych sprzętów nie ma ;) także nie liczcie na aktywny poród, rodziłam bez nacięcia - za co jestem bardzo wdzięczna!! tuż po porodzie mogłam normalnie siedzieć :) także jeszcze mają ludzkie odruchy i nie tną wszystkich jak leci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, a jak jest teraz z kosmetykami dla niemowlaka? Co dają, a co trzeba mieć ze sobą? Wiem, że to się zmienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nic nie dają jedyne to maść pośladkowa a jak położne myją pod kranem Twojego bobaska to tylko wodą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok, dzięki za info
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeszcze w styczniu dzieci myto płynem Nivea, widocznie zapasy na ten rok się skończyły :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam teraz w maju, na Zaspie dają maść pośladkową, sól fizjologiczną, gaziki, a dla mamy podpaski. Dzieciaczki myte są pod kranem płynem Nivea.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli chodzi o poród, to rewelacja. Lekarze i położne bardzo w porządku. Na porodówce nie spieszą się z podanie oxy, wręcz czekają żeby poród sam się rozwinął co jest wielkim plusem!!!

Mój poród całkowicie naturalny bez oxy, nacięcia, bez jakichkolwiek szwów, nie pękłam.

Lekarze zarówno na IP, porodówce, położniczym świetni.
Położne świetne, bardzo pomocne, bez problemu jeżeli chodzi o dokarmianie, gdy widzą, że maluch się nie najada. Ogólnie bardzo polecam!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, a przydał Wam się ręcznik dla dziecka? czy pieluszki tetrowe/flanelowe są wystarczające?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj tez trafilam na ta paskudna w ciemnych krotkich wlosa masakra ;/

ja nie mialam recznika mi starczyly pieluszki tetrowe :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok, dzięki :) właśnie jestem na etapie pakowania torby do szpitala i nie chcę brać niepotrzebnych rzeczy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiola-to daj znać co w końcu pakujesz to i ja się zabiorę za to bo jakoś nie mam ciągle weny na pakowanie ciągle to odkładam bo wydaje mi się,że mam kupę czasu;))
Ksawciu-31.03.2009
Milan-09.07.2013
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
agusia-gdansk - ja już w sumie jestem spakowana, teraz ciągle siedzę i zastanawiam się czy to wszystko, czy czegoś przypadkiem nie zapomniałam. Sugerowałam się w sumie listą od Ciebie, którą podałaś mi w wątku lipcowo-sierpniowych mamuś; mogę Ci przysłać listę, co spakowałam, ale to troszkę później, ok?

co do pakowania, to ja też nie miałam do tego weny. Mój synuś mnie jednak tak wystraszył, że nie wiedziałam, co się dzieje, czy zaraz do szpitala nie będę jechać, a on po prostu na koniec postanowił odwrócić się główką w dół i dal mi przy tym nieźle popalić. Uwierz mi, to motywuje :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem już po porodzie prawie rok,więc łatwo mi mówić, ale nie ma się co stresować tym pakowaniem:)) Wziąć trzeba pieluchy dla małego bo to będzie niezbędne odrazu , dokumenty ciążowe i koszule dla siebie a resztę w razie czego dowiozą:)) Dla dzidzi ciuszki, pieluchy. Po kąpieli maleństwo wycierają swoją pieluchą (którą czasem dają:P) a potem resztę wycierasz swoją i to w zupełności wystarczy. Ja leżałam tydz na położńictwie i duużo ciuszków zużyłam dla małęgo:) mąż wymieniał 3 razy:) Dla siebie ze 2 lub 3 koszule i kosmetyki do kąpieli. Czasem przydaje się laktator jeśli masz swój,ale to również w razie czego ktoś może dowieżć do szpitala:) i na odziale również są dostępne,choć mocno oblegane. Najważniejsze to zabrać siebie z brzuchem:D O pępki dzidzioli codziennie dbają, kąpią, ważą, jeżeli potrzeba dają( samoobsługa) mleko na dokarmienie. Rzeczywiście tylko wspominana zmiana pani w ciemnych włosach sprawia problem w dokarmianiu,ale nawet z nią idzie się dogadać:) AAA no i dziewczyny sztućce i kubek własny i jeśli lubicie zjeść więcej niż 3 kromki chleba a do tego 2 plasterki wędliny to również przygotujcie sobie suchy prowiant (lodówka również dostępna na oddziale). Ja jestem zadowolona i miło wspominam pobyt i na położnicytwie i na porodówce, gdzie leżałam 10 godz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam pod koniec maja
Dla mam są podkłady na łózko, wkłady poporodowe i podpaski bella

Dla dzieci są gaziki do pupy (nie kaza uzywac chusteczek) sol fizjologiczna, masc pośladkowa. Polozne myja dzieci w plynie nivea i w oilatum jeśli jest taka potrzeba, pielegnuja pępek.

Dla dziecka przydały się tylko ciuszki i pampersy (trzeba mieć swoje) i kocyk, którym przykrywałam malucha jak otwieralysmy okno, ale uzywalam tez kocyka szpitalnego jako becika, jeszcze pieluszki terowe.

Recznik dla dziecka zbędny, polozne wycierają pieluszka tetrową (którą przynoszą ze sobą)

Rane po cc psikały tez octeniseptem.

Jedzenie liche wiec warto coś mieć ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, a jak jest ze zwolnieniem dla męża po cc na Zaspie? Wypisują je bez problemu przy wypisie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bez problemu ze zwolnieniem/opieką, wyszłam w poniedziałek i dali bez zająknięcia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A pytają, czy trzeba poprosić? Lekarza? Czy w sekretariacie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja zapytałam na obchodzie ginekologicznym jak lekarz oznajmił że możemy iść do domu, zaraz mi powiedzieli co i jak, jakie dane będą potrzebne i do kogo się zgłosić. Praktycznie wszystko przynieśli mi do ręki i nigdzie nie musiałam biegać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super. Dobrze słyszeć, ze nie robią problemu, bo z nasza służba zdrowia niestety nigdy nie wiadomo :) a powiedzie mi jeszcze ile dni po cesarce trzeba zostać na oddziale (w opcji, ze wszystko ze mną i z maluszkiem bedzie ok)? O której sie wychodzi do domu? Rano, czy popołudniu, czy jak kto moze? Muszę cała logistyka zaplanować ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
po cesarce (jeśli wszystko jest w porządku) wypisują w 4 dobie, ja rodziłam w czwartek o 17.00, to wypisali mnie w poniedziałek. Wypisy są m-dzy 13.00 a 15.00, ale ja tak na 14.00 miałam już gotowe wszystkie papiery i wypis. Czekałam już tylko na przyjazd męża, bo nie miałam ubrań na wyjście. Nie wyganiają, nie ponaglają, wszystko na spokojnie, dadzą ci tyle czasu ile potrzebujesz. Wielkiej logistyki więc nie trzeba :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki za słowa otuchy. To pierwsza ciąża wiec wszystko jest zagadka, a dodatkowo stres przed szpitalem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A napiszcie mi jeszcze jedna rzecz- po cesarce leży sie na jakiejś sali pooperacyjnej tak? I rozumiem, ze juz tego dnia nie będę mogła sie zobaczyć z mężem? Mozna mieć telefon? Jak to wyglada?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rodzilam 10 dni temu.
mialam cc
wyszlam w 3 dobie
po cc trafiasz na dobe na sale pooperacjna, pozniej przewoza na sale normalna

telefon polozne od razu wlozyly mi do reki :)
maz byl ze mna na sali pooperajnej przez chwile - przyniosl torby - pozniej musial znikac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
proszę o aktualniejsze informacje
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Szkoła Podstawowa nr 52 przy Kościuszki i 24 przy Wenedy - proszę o opinie. (6 odpowiedzi)

Drodzy jak oceniacie poziom nauczania w SP 52 przy Kosciuszki oraz 24 przy Wenedy. Szukam...

czym wybielić zęby (23 odpowiedzi)

żeby jak najmniej bolało, piję dużo kawy;(

Dr Bogdan Koprowski . (30 odpowiedzi)

Czy któraś z was leczyła się u tego lekarza lub prowadziła ciąże jakie macie opinie ?

do góry