Odpowiadasz na:

Re: Tesciowa...odwieczny problem, wasze doswiadczenia sa ciekawsze od moich ?:)

Jestem teściową. Dziewczynie a następnie synowej przychyliłam niebo. Dziecko z patologi musi mieć w życiu dobrze .Syn naukowiec kochał do szaleństwa.Wyjechali do większego miasta.Wizyty nasze... rozwiń

Jestem teściową. Dziewczynie a następnie synowej przychyliłam niebo. Dziecko z patologi musi mieć w życiu dobrze .Syn naukowiec kochał do szaleństwa.Wyjechali do większego miasta.Wizyty nasze zapowiedziane kochaliśmy strasznie mocno wnuka.W domu lepiej troszkę jak w jej rodzinnym ona zawsze niezadowolona.Więc , żeby im pomóc to woziiłłam gotówkę odjeżdzając po wielkanocy zostawiłam 1000zł.To kupiłam samochód.To spłaciłam kredyt mieszkaniowy.Oczywiście księżna- synowa przyjeżdzała nigdy mi nie pomogła w domu.Wizyty u mnie co 3 tygodnie ja u nich co 3 m-ce.Książkę by na jej temat napisać można.Zastanowiło mnie , ze od jakiegoś czasu syn się normalnie ze mną kłóci. Pierwsza kłótnia była 1 godz przed wigilią.Chciałam wziąśc tax i jechać do domu 150 km.Zostałam, ona stała w kuchni i zauważyłam u niej ironiczny uśmiech.Tych kłótni było jeszcze kilka nawet jak wybudowali dom. Kiedy niechciałam do nich jechać bo syn będzie się kłocił niewiadomo o co.Więc jak ona powiedziała,ze kłótni nie będzie to niebyło. Zastanawiające.Prosze sobie wyobrażić, że nul kazała mu się kłócić bo inaczej 3 m-ce spania w pokoju stołowym.Dziś syn jest szczęśliwy z mądrą i piękną kobietą.A obciązenie poatologiczne zostało i mówi ja tylo chciałam być kochana.Ona kochać nie umie.A ja płaciłam lata przedszkola i teraz płacę za obiady drugiemu wnukowi.Nie ma wstydu.Juz jestem emerytką ale ona nie oddaje długów.Sam tego nauczyłam

zobacz wątek
11 lat temu
~ROZŻALONA TYEŚCIOWA.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry