Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (10)
Witajcie Koleżanki Forumowiczki w 10 sezonie rozmów:))
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013
Katrine - 30.10.2013
Link do poprzednego:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-9-t469100,1,160.html
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013
Katrine - 30.10.2013
Link do poprzednego:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-9-t469100,1,160.html
Tak tak Marta, ostatecznie umówiłyśmy się na 15. Tak mi się przypomina...
a propos ciążowej amnezji to w ciąży z Filipem zdarzyło mi się chować chleb do lodówki, wyrzuciłam nożyki od nowiuśkiego blendera i w ogóle pamięć mi szwankowała. Teraz wydaje mi się, że jest lepiej :)
Alkar82 trzymam mocno kciuki żeby cukier się ustabilizował. Domyślam się jak się czujesz, będąc w Twojej sytuacji też bym mocno się zestresowała tą insuliną. No ale jeśli nie ma innego wyjścia, to cóż zrobić...Pisz częściej na forum, może będzie Ci dzięki temu lżej...
Mamtu ja bym też pojechała do Doeringa lub Preisa na wizytę by zmierzyć raz jeszcze dzidziusia.
Dziś będę podglądać swoje Maleństwo :) (oczywiście) stresuję się, bo boli mi brzuch ostatnio dość mocno, i nie przechodzi nawet kiedy odpocznę. Poza tym ruchy wyczuwam straaasznie nisko, tak całą dłoń pod pępkiem. Wcześniej wyczuwałam je dużo wyżej. A Wy Dziewczyny gdzie czujecie ruchy?
a propos ciążowej amnezji to w ciąży z Filipem zdarzyło mi się chować chleb do lodówki, wyrzuciłam nożyki od nowiuśkiego blendera i w ogóle pamięć mi szwankowała. Teraz wydaje mi się, że jest lepiej :)
Alkar82 trzymam mocno kciuki żeby cukier się ustabilizował. Domyślam się jak się czujesz, będąc w Twojej sytuacji też bym mocno się zestresowała tą insuliną. No ale jeśli nie ma innego wyjścia, to cóż zrobić...Pisz częściej na forum, może będzie Ci dzięki temu lżej...
Mamtu ja bym też pojechała do Doeringa lub Preisa na wizytę by zmierzyć raz jeszcze dzidziusia.
Dziś będę podglądać swoje Maleństwo :) (oczywiście) stresuję się, bo boli mi brzuch ostatnio dość mocno, i nie przechodzi nawet kiedy odpocznę. Poza tym ruchy wyczuwam straaasznie nisko, tak całą dłoń pod pępkiem. Wcześniej wyczuwałam je dużo wyżej. A Wy Dziewczyny gdzie czujecie ruchy?
Witam serdecznie w kolejnej części :)
Jak Wy duzio piszecie, a ja mam czasu w pracy tyle o ile a po pracy też ostatnio różnie bywa :)
Ja też chcę być o 15 na spotkaniu :)
Dostałam potwierdzenie udziału w warsztatach, szkoda tylko że rejestracja zaczyna się o 16, a ja przed 17 nie dam rady dojechać :(
Jak Wy duzio piszecie, a ja mam czasu w pracy tyle o ile a po pracy też ostatnio różnie bywa :)
Ja też chcę być o 15 na spotkaniu :)
Dostałam potwierdzenie udziału w warsztatach, szkoda tylko że rejestracja zaczyna się o 16, a ja przed 17 nie dam rady dojechać :(
Witam!
Alkar trzymam kciuki żeby dieta wystarczyła. I pamiętaj, że najlepszą motywacją do wytrwania w tym wszystkim jest ten mały bąbel w brzuszku :)
Sonia super, że już dobrze, ale nie dobijaj mnie to informacją o spaniu do 8:20! to zbrodnia ;) ja biedna ledwo zwlekłam się o 5 i silnie walczę żeby nie zasnąć przy biurku.
Julka powodzenia na badaniu! Ja ruchu też czuję nisko i też mi się wydaje, że z Maksem czułam wyżej. No ale pamięć zawodna jednak jest.
Mi na szczęście ból gardła przeszedł. Katar się też konkretnie nie rozwinął więc wszystko zduszone w zarodku! :D
Przed chwilą wchodziłam po schodach na I piętro i normalnie dostałam zadyszki no szok, sapałam jak stary parowóz ;)
Alkar trzymam kciuki żeby dieta wystarczyła. I pamiętaj, że najlepszą motywacją do wytrwania w tym wszystkim jest ten mały bąbel w brzuszku :)
Sonia super, że już dobrze, ale nie dobijaj mnie to informacją o spaniu do 8:20! to zbrodnia ;) ja biedna ledwo zwlekłam się o 5 i silnie walczę żeby nie zasnąć przy biurku.
Julka powodzenia na badaniu! Ja ruchu też czuję nisko i też mi się wydaje, że z Maksem czułam wyżej. No ale pamięć zawodna jednak jest.
Mi na szczęście ból gardła przeszedł. Katar się też konkretnie nie rozwinął więc wszystko zduszone w zarodku! :D
Przed chwilą wchodziłam po schodach na I piętro i normalnie dostałam zadyszki no szok, sapałam jak stary parowóz ;)
pewnie pamietacie te ruchy z dalszej czesci ciazy, bo jak sie malo miejsca robi to sie maluch uklada i nie przekreca, a teraz jeszcze fika w rozne strony, ja tez czuje bardzo nisko.
u nas po pieknym weekendzie zrobila sie okropna pogoda az dziw ze dzis a nie jak bylo wolne, super tylko zasypiam nad komputerem. martwi mnie te moje niespanie w nocy, regularnie o 1 i 4 sie budze, czasami zasne od razu a czasami urzadzam nocne wedrowki, zwlaszcza ta 4 jest upierdliwa bo zanim zasne to o 6 wstaje maz i sie przebudzam a potem o 7 ja i takie to spanie, a do pracy chodzic trzeba, mam nadzieje ze mi przejdzie.
u nas po pieknym weekendzie zrobila sie okropna pogoda az dziw ze dzis a nie jak bylo wolne, super tylko zasypiam nad komputerem. martwi mnie te moje niespanie w nocy, regularnie o 1 i 4 sie budze, czasami zasne od razu a czasami urzadzam nocne wedrowki, zwlaszcza ta 4 jest upierdliwa bo zanim zasne to o 6 wstaje maz i sie przebudzam a potem o 7 ja i takie to spanie, a do pracy chodzic trzeba, mam nadzieje ze mi przejdzie.
Sonia do tego chyba nie da się przyzwyczaić za wczasu :)
Ja na szczęście nie mam problemu ze spaniem, w nocy tylko na siku sie budzę raz a potem od razu zasypiam.
Pisałyście wcześniej o imionach, u nas nie było kłopotu z dziewczynką, Tomek bardzo chciał, żeby była Ewa po jego mamie, wiedziałam, że to dla niego ważne, więc nawet nie zastanawiałam się nad innym imieniem, ale dla chłopca nie mieliśmy wcale :)
Ja na szczęście nie mam problemu ze spaniem, w nocy tylko na siku sie budzę raz a potem od razu zasypiam.
Pisałyście wcześniej o imionach, u nas nie było kłopotu z dziewczynką, Tomek bardzo chciał, żeby była Ewa po jego mamie, wiedziałam, że to dla niego ważne, więc nawet nie zastanawiałam się nad innym imieniem, ale dla chłopca nie mieliśmy wcale :)
Dorotiii, sorry ale uśmiałam sie jak zobaczyłam imiona Kazimierz i Marian.
Kazimierz to mi się kojarzy Kaziu z traktorem, a Marian to Paździoch :]
Ale o gustach sie nie dyskutuje:))
Mi się podoba Franek, ale już Franciszek nigdy w życiu.
A zapomniałam Wam powiedzieć, że rozmawiałam z koleżanką, która rodziła niecałe 3 miesiące temu w wojewódzkim SN i była bardzo zadowolona. Panicznie bała się porodu i szpitala (pierwsze dziecko), ale mówi że położne były fajne i bardzo pomocne. A poszła do szpitala w poniedziałek i urodziła w czwartek wieczorem. I nie miała tam ani swojej położnej, ani lekarza.
Kazimierz to mi się kojarzy Kaziu z traktorem, a Marian to Paździoch :]
Ale o gustach sie nie dyskutuje:))
Mi się podoba Franek, ale już Franciszek nigdy w życiu.
A zapomniałam Wam powiedzieć, że rozmawiałam z koleżanką, która rodziła niecałe 3 miesiące temu w wojewódzkim SN i była bardzo zadowolona. Panicznie bała się porodu i szpitala (pierwsze dziecko), ale mówi że położne były fajne i bardzo pomocne. A poszła do szpitala w poniedziałek i urodziła w czwartek wieczorem. I nie miała tam ani swojej położnej, ani lekarza.
Świetnie Cię rozumiem, bo mam to samo w domu;) Jakoś trzeba będzie to rozegrać. Chociaż ja się tak upierałam przy Basi, ale wczoraj spotkałam mame koleżanki o imieniu Basia i jakoś tak mi powoli przechodzi to imię, bo nie lubiłam tej kobiety nigdy;]
Mój facet wymyślił, że najlepiej jak babcie wymyślą imię, ale do tego w życiu nie dopuszcze :/ Moje dziecko i ja będę wybierać imię.
Czy Was też dziś boli głowa? Ja chyba bez apapu długo nie pociągnę...
Mój facet wymyślił, że najlepiej jak babcie wymyślą imię, ale do tego w życiu nie dopuszcze :/ Moje dziecko i ja będę wybierać imię.
Czy Was też dziś boli głowa? Ja chyba bez apapu długo nie pociągnę...
Marta ty sie masz oszczedzac, a sprzatanie do lekkich nie nalezy.
Ja mam lenia na maxa, a w sobote postanowilam urzadzic grila u nas, jak na razie mam 15 doroslych i 6 dzieci. nie wiem co mnie podkusilo, dobrze ze grilowaniem zajmie sie maz a ja tylko przygotuje salatki, o desery poprosilam gosci bo sami sie zaoferowali, przynajmniej pogoda ma byc ok.
mnie dzis cos tam ciagnie, cos tam boli,cos tam kluje, porazka, najchetniej bym sie gdzies w kaciku zwinela i przespala z godzinke.
odliczam dni do wakacji
Ja mam lenia na maxa, a w sobote postanowilam urzadzic grila u nas, jak na razie mam 15 doroslych i 6 dzieci. nie wiem co mnie podkusilo, dobrze ze grilowaniem zajmie sie maz a ja tylko przygotuje salatki, o desery poprosilam gosci bo sami sie zaoferowali, przynajmniej pogoda ma byc ok.
mnie dzis cos tam ciagnie, cos tam boli,cos tam kluje, porazka, najchetniej bym sie gdzies w kaciku zwinela i przespala z godzinke.
odliczam dni do wakacji
Znalazłam coś takiego w necie o imionach:) Przy niektórych nieźle się ubawiłam:)
http://infografika.wp.pl/title,Wybor-imienia-dla-dziecka,wid,15678228,wiadomosc.html?ticaid=110aad&_ticrsn=3
http://infografika.wp.pl/title,Wybor-imienia-dla-dziecka,wid,15678228,wiadomosc.html?ticaid=110aad&_ticrsn=3
ja tez dzis zdrowo, grecka salatka i pieczony ziemniak, zadnych sosow tylko oliwa z oliwy.
mam tak samo kaszanki ogolnie nie jem ale z grila jest super, to jest plus ogrodu, minus - ilosc pracy ktora trzeba wlozyc a niby mamy bezproblemowy czyli trawka i krzaczory a ciagle cos.
musze w koncu sie zebrac i wyruszyc do labu bo utkne tu na wieki.
mam tak samo kaszanki ogolnie nie jem ale z grila jest super, to jest plus ogrodu, minus - ilosc pracy ktora trzeba wlozyc a niby mamy bezproblemowy czyli trawka i krzaczory a ciagle cos.
musze w koncu sie zebrac i wyruszyc do labu bo utkne tu na wieki.
Hej dziewczyny !
Ja starego wątku nie doczytałam a tu nowy zaczynacie :/
Ja dziś tez miałam mieć dzieńs przątania i tak zabierałam się za ten bałagan od 10:00 i zabrać się nie mogłam :P Ale zostaly mi tylko podłogi i łazienka.
Dostaliśmy zaproszenie na ślub od mojej koleżanki i kolegi :) Ślub jest 7 września.... trochę daleko od nas, bo aż w Kętrzynie :/ Ale strasznie chciałabym pojechać. Ślub ma być w kościele starocerkiewnym i cały obrządek ślubu też :) Jestem strrrrasznie tego ciekawa i chciałąbym w tym uczestniczyć :)
o i strasznie zależałoby mi żeby tam być! Sukienkę już mam :P Tylko czy będę wtedy w stanie ?? :/... ślub 7ego września, a ja mam termin porodu na 25 października niby.... no ie wiem... co myślicie? Wiecie ... to pewnie byłby wyjazd taki 3dniowy....
A co do grillowania, to ja zaczynam jutro! :D
Zadzwonił mój chrzestny (swoją drogą po 40tce,ale strasznie spoko koleś :P) że z żoną i dziciakami zaprasza nas na wypad pod domek na kaszuby :) I będzie też moja mama z tatą i siostra ze szwagrem :) Piękny dom nad rzeka, niedaleko jeziorko, grill, działka 5000m2. No pełen wypas :)
Wszyscy mówią, że zameirzają tylko pić, nie myć się i żreć kiełbachę z grilla :P Mnie będzie dotyczyło wszytsko prócz picia :P
Ale i tak nie mogę się doczekać :)
Ja starego wątku nie doczytałam a tu nowy zaczynacie :/
Ja dziś tez miałam mieć dzieńs przątania i tak zabierałam się za ten bałagan od 10:00 i zabrać się nie mogłam :P Ale zostaly mi tylko podłogi i łazienka.
Dostaliśmy zaproszenie na ślub od mojej koleżanki i kolegi :) Ślub jest 7 września.... trochę daleko od nas, bo aż w Kętrzynie :/ Ale strasznie chciałabym pojechać. Ślub ma być w kościele starocerkiewnym i cały obrządek ślubu też :) Jestem strrrrasznie tego ciekawa i chciałąbym w tym uczestniczyć :)
o i strasznie zależałoby mi żeby tam być! Sukienkę już mam :P Tylko czy będę wtedy w stanie ?? :/... ślub 7ego września, a ja mam termin porodu na 25 października niby.... no ie wiem... co myślicie? Wiecie ... to pewnie byłby wyjazd taki 3dniowy....
A co do grillowania, to ja zaczynam jutro! :D
Zadzwonił mój chrzestny (swoją drogą po 40tce,ale strasznie spoko koleś :P) że z żoną i dziciakami zaprasza nas na wypad pod domek na kaszuby :) I będzie też moja mama z tatą i siostra ze szwagrem :) Piękny dom nad rzeka, niedaleko jeziorko, grill, działka 5000m2. No pełen wypas :)
Wszyscy mówią, że zameirzają tylko pić, nie myć się i żreć kiełbachę z grilla :P Mnie będzie dotyczyło wszytsko prócz picia :P
Ale i tak nie mogę się doczekać :)
Hello:)
dodzwoniłam się w koncu do knajpki. Rezerwacja jest wstępna, bo ktos już zarezerwował to miejsce nad barem. I jeśli do jutra nie potwierdzi to wtedy my wskakujemy na to miejsce:) A jeśli nie nad barem to może na zewnątrz (jeśli będzie ładnie...).
Pytanie było: czy Panie na obiad czy tylko kawa i deser. Powiedziałam, że raczej coś treściwszego niż deser :)
Także ostatecznie dam znać jutro (w takich godzinach) co z lokalem na piątek.
Ale mam zgagę:/ Czy to możliwe, żeby Młoda razem ze swoim lokum coś mi tak ugniatała, że mam zgagę?
dodzwoniłam się w koncu do knajpki. Rezerwacja jest wstępna, bo ktos już zarezerwował to miejsce nad barem. I jeśli do jutra nie potwierdzi to wtedy my wskakujemy na to miejsce:) A jeśli nie nad barem to może na zewnątrz (jeśli będzie ładnie...).
Pytanie było: czy Panie na obiad czy tylko kawa i deser. Powiedziałam, że raczej coś treściwszego niż deser :)
Także ostatecznie dam znać jutro (w takich godzinach) co z lokalem na piątek.
Ale mam zgagę:/ Czy to możliwe, żeby Młoda razem ze swoim lokum coś mi tak ugniatała, że mam zgagę?
no niestety Marta tak. macica coraz bardziej do gory podjezdza, naciska i kwasy zoladkowe wracaja do przelyku. gaviscon i te inne specjaly sa bezpieczne w ciazy, plus mleko, migdaly.
ja tez bym jechala na wesele, chyba ze cos bedzie nie tak.
my mamy grila w dzien dziecka ale pewnie cos kupie mlodej, u nas peppa na topie wiec pewnie cos z pepa
ja tez bym jechala na wesele, chyba ze cos bedzie nie tak.
my mamy grila w dzien dziecka ale pewnie cos kupie mlodej, u nas peppa na topie wiec pewnie cos z pepa
Hej hej w nowej serii :)
Mamtu, masz szczęście, że się tak ucieszyłam, że wszystko u Was ok, bo inaczej bym Cię sprała na kwaśne jabłko! ;) A jak chcesz smęcić to przecież od tego jesteśmy i zawsze jesteśmy wsparciem ;) I tak jak dziewczyny, uważam że warto się z kimś jeszcze skonsultować przecież nie ma ludzi nieomylnych. A ja i tak wierzę, że wszystko ok! :)
Zonkaa, ja mam zalecenie kontroli w 25 tygodniu, babeczka mi mówiła, że wtedy powinno już być ok. A jak nie to przepisuje się jakieś leki. Ale na razie się nie martwię, bo sama powiedziała, że nie ma czym :)
Julka, jak po wizycie??
Sonia, to super, że u Was już ok :) No i, że Ksawery tak chętnie śmiga do przedszkola!
U nas z imionami nie było żadnego problemu od razu zgodnie stwierdziliśmy chłopak Tymon, dziewczynka Lena. Żadnych sporów w tej kwestii :) No ale Lena musi poczekać... ;)
Marta, coś czuję, że Ciebie w piątek trzeba będzie ustawić do pionu co to za pomysły z tym sprzątaniem?! Oj, strzeż się ;) A zgaga mi też często doskwiera
Olimpia, ja też bym jechała na ślub :) I bawiła się na weselu ile sił :)
Mamtu, masz szczęście, że się tak ucieszyłam, że wszystko u Was ok, bo inaczej bym Cię sprała na kwaśne jabłko! ;) A jak chcesz smęcić to przecież od tego jesteśmy i zawsze jesteśmy wsparciem ;) I tak jak dziewczyny, uważam że warto się z kimś jeszcze skonsultować przecież nie ma ludzi nieomylnych. A ja i tak wierzę, że wszystko ok! :)
Zonkaa, ja mam zalecenie kontroli w 25 tygodniu, babeczka mi mówiła, że wtedy powinno już być ok. A jak nie to przepisuje się jakieś leki. Ale na razie się nie martwię, bo sama powiedziała, że nie ma czym :)
Julka, jak po wizycie??
Sonia, to super, że u Was już ok :) No i, że Ksawery tak chętnie śmiga do przedszkola!
U nas z imionami nie było żadnego problemu od razu zgodnie stwierdziliśmy chłopak Tymon, dziewczynka Lena. Żadnych sporów w tej kwestii :) No ale Lena musi poczekać... ;)
Marta, coś czuję, że Ciebie w piątek trzeba będzie ustawić do pionu co to za pomysły z tym sprzątaniem?! Oj, strzeż się ;) A zgaga mi też często doskwiera
Olimpia, ja też bym jechała na ślub :) I bawiła się na weselu ile sił :)
Dziewczęta, może to którąś zainteresuje:
http://zus.pox.pl/zus/jak-zwiekszyc-zasilek-macierzynski-do-62-tys-zl.htm
http://zus.pox.pl/zus/jak-zwiekszyc-zasilek-macierzynski-do-62-tys-zl.htm
Hej hej :)
Jeeezu jak to dobrze mieszkać na wsi, dziś stałam łącznie ponad 2 godziny w korkach! Blee nie lubię...
Dzidziuś się rozwija prawidłowo, szyjka macicy ok. Brzuch mi boli bo nadwyrężyłam jakiś mięsień i mam zakaz noszenia Filipa. No i....będę miała SYNKA! Na 100%! Pokazał swoje klejnociki jak na tacy, bezwstydnik mały! Moja reakcja...cóż...niepotzrebnie nastawiłam się na dziewczynkę, ale z chłopaka też się cieszę :) Filipek będzie miał kumpla, mała różnica wieku, więc będą chętnie się bawić :D
Olimpia, ja bym poszła na wesele, chyba że bym źle się czuła. Rodziłam w lutym, na Sylwestra się wyszalałam jak nigdy :) w styczniu wyjeżdżaliśmy do rodziców, 400 km stąd. Wszystko da się przeżyć pod warunkiem że będziesz dobrze znosić końcówkę ciąży.
Mój starszy synek ma dopiero 15 mcy, więc nie ma dla niego większego znaczenia gdzie go spędzi. Pewnie pojedziemy na plażę, albo gdzieś na Kaszuby, tak żeby miło spędzić ten dzień po prostu.
Dziewczyny głowa mi pęka, kolejny apap muszę wziąć :(
Jeeezu jak to dobrze mieszkać na wsi, dziś stałam łącznie ponad 2 godziny w korkach! Blee nie lubię...
Dzidziuś się rozwija prawidłowo, szyjka macicy ok. Brzuch mi boli bo nadwyrężyłam jakiś mięsień i mam zakaz noszenia Filipa. No i....będę miała SYNKA! Na 100%! Pokazał swoje klejnociki jak na tacy, bezwstydnik mały! Moja reakcja...cóż...niepotzrebnie nastawiłam się na dziewczynkę, ale z chłopaka też się cieszę :) Filipek będzie miał kumpla, mała różnica wieku, więc będą chętnie się bawić :D
Olimpia, ja bym poszła na wesele, chyba że bym źle się czuła. Rodziłam w lutym, na Sylwestra się wyszalałam jak nigdy :) w styczniu wyjeżdżaliśmy do rodziców, 400 km stąd. Wszystko da się przeżyć pod warunkiem że będziesz dobrze znosić końcówkę ciąży.
Mój starszy synek ma dopiero 15 mcy, więc nie ma dla niego większego znaczenia gdzie go spędzi. Pewnie pojedziemy na plażę, albo gdzieś na Kaszuby, tak żeby miło spędzić ten dzień po prostu.
Dziewczyny głowa mi pęka, kolejny apap muszę wziąć :(
I aktualizuję listę o swego synka :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013
Katrine - 30.10.2013
Julka, gratuluję Synka:)) Najważniejsze, że wszystko dobrze i Maluch prawidłowo się rozwija.
A ja właśnie dostałam od koleżanki troszkę ciuszkow po jej coreczce i nie moge oczu nacieszyć hihi.
A dziś mam wrażenie, że w dole brzucha Młoda kręci moimi jelitami. Nie wiem o co chodzi. Twardnieje mi brzuch i za chwilę przechodzi...
Spokojnego wieczoru Dziewczyny:)
A ja właśnie dostałam od koleżanki troszkę ciuszkow po jej coreczce i nie moge oczu nacieszyć hihi.
A dziś mam wrażenie, że w dole brzucha Młoda kręci moimi jelitami. Nie wiem o co chodzi. Twardnieje mi brzuch i za chwilę przechodzi...
Spokojnego wieczoru Dziewczyny:)
Gratuluje synka. Beda sie fajnie bawic.
Moje dziecko chyba uslyszalo ze narzekam ze malo sie rusza I mnie kopie po zebrem, Musial sie jakos tak smiesznie ulozyc.
Najadlam sie okropnie i zasypiam na kanapie.
Moje starsze dziecko dzis zrobilo kupe do majtek 2 razy bo nie lubi na nocnik, wiedzialam ze gdzies cos musi pojsc nie do konca tak jak powinno z odpieluchowaniem. No nic mam nadzieje ze sie przekona za jakis czas.
Moje dziecko chyba uslyszalo ze narzekam ze malo sie rusza I mnie kopie po zebrem, Musial sie jakos tak smiesznie ulozyc.
Najadlam sie okropnie i zasypiam na kanapie.
Moje starsze dziecko dzis zrobilo kupe do majtek 2 razy bo nie lubi na nocnik, wiedzialam ze gdzies cos musi pojsc nie do konca tak jak powinno z odpieluchowaniem. No nic mam nadzieje ze sie przekona za jakis czas.
a propos zgagi, to naprawdę pomagają Wam migdały? ja spróbowałam w sobotę, bo akurat nie miałam wapna, które zazwyczaj przynosiło mi ulgę, i po garści migdałów tak się rozkręciło, że myślałam że padnę z bólu. Dopiero wypicie prawie litra mleka (fuuujjj....) trochę pomoglo, ale przez całą noc czułam jeszcze, że mnie pali;/ mam wrażenie, że to właśnie przez migdały (?)
Hej dziewczyny :)
Dziś dopięłam swego, już nikt mi nie będzie wciskał że "wyglądam jak bym miała mieć dziewczynkę", czy "to na bank będzie chłopiec bo nie ciągnie cię do słodkiego"... ehhh
Będzie SYNEK :) Julian
Dziś bardzo ochoczo pokazywał swoje "męskie wdzięki", mąż jest zachwycony, a ja czuję się duuużo lżejsza :D
Wczoraj na poprawę humoru kupiłam sobie sukienkę (w sobotę jedziemy na wesele) w Sklepie KaMama we Wrzeszczu. Super wybór, świetne i ładne rzeczy, cenowo w sumie różnie, ale sklep godny polecenia.
Przez ostatni miesiąc przytyłam 700 gram więc jest super, chociaż tak normalnie mam raczej więcej niż mniej więc w moim przypadku to idealnie :)
21 czerwca połówkowe :)
Dziś dopięłam swego, już nikt mi nie będzie wciskał że "wyglądam jak bym miała mieć dziewczynkę", czy "to na bank będzie chłopiec bo nie ciągnie cię do słodkiego"... ehhh
Będzie SYNEK :) Julian
Dziś bardzo ochoczo pokazywał swoje "męskie wdzięki", mąż jest zachwycony, a ja czuję się duuużo lżejsza :D
Wczoraj na poprawę humoru kupiłam sobie sukienkę (w sobotę jedziemy na wesele) w Sklepie KaMama we Wrzeszczu. Super wybór, świetne i ładne rzeczy, cenowo w sumie różnie, ale sklep godny polecenia.
Przez ostatni miesiąc przytyłam 700 gram więc jest super, chociaż tak normalnie mam raczej więcej niż mniej więc w moim przypadku to idealnie :)
21 czerwca połówkowe :)
Uzupełniam listę o naszego Juliana :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek)
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek)
Katrine - 30.10.2013
Ja już po polowkowym. Wszystko w porządku więc na ten moment odsapnelismy z ulgą. Na 100% Synek bo tak sie wczoraj odslanial że aż ciekawe za kim taki bezwstydnik z Niego :-) waży 340g i pokazał nam nawet Skubaniec środkowy palec! :-)no zdjęcie bezbledne :-) nad imieniem jeszcze nie myślimy bo jeszcze chwilke czasu mamy. Nastepna wizytę mam 14.06. Bo dłużej nie wytrzymam. Martwilam sie że maluch mało sie rusza ale usłyszałam wczoraj od lekarki że jest prawidłowo że na tym etapie to co czuje jest w porządku. Po wizycie zasnelam wieczorem jak dziecko.. Nawet bez relanium :-):-) oby tak dalej..może naprawdę limit pecha już wyczerpalam :-):-) miłego dnia Dziewczyny ;-)
Witam!
Julka, Apolonia, Panda gratuluję synków :) Super, że wszystko w porządu i oby tak dalej!
Sonia powodzenia na wizycie dzisiaj :)
Ja się już nie mogłam powstrzymać i wpadłu pierwsze trzy dziewczęce ciuszki. Nie mam za grosz silnej woli jeśli chodzi o zakupy! Do Kamamy wybieram się w sobotę. Muszę upolować sukienkę, bo mam małą imprezę 14 czerwca i w coś się muszę ubrać. Walerka z tą kupą to u nas odwrotnie. To akurat robi na nocnik w pieluchę jakoś nie może, cały dzień się potrafi męczyć i nie idzie, a jak go na nocnik posadzę to od razu. Z sikaniem to już cyrk. Ale muszę się porządnie przyłożyć bo do września chciałbym mieć temat zakończony.
Dzisiaj zapowiada się piękny dzień zatem miłego i słonecznego dnia :)
Julka, Apolonia, Panda gratuluję synków :) Super, że wszystko w porządu i oby tak dalej!
Sonia powodzenia na wizycie dzisiaj :)
Ja się już nie mogłam powstrzymać i wpadłu pierwsze trzy dziewczęce ciuszki. Nie mam za grosz silnej woli jeśli chodzi o zakupy! Do Kamamy wybieram się w sobotę. Muszę upolować sukienkę, bo mam małą imprezę 14 czerwca i w coś się muszę ubrać. Walerka z tą kupą to u nas odwrotnie. To akurat robi na nocnik w pieluchę jakoś nie może, cały dzień się potrafi męczyć i nie idzie, a jak go na nocnik posadzę to od razu. Z sikaniem to już cyrk. Ale muszę się porządnie przyłożyć bo do września chciałbym mieć temat zakończony.
Dzisiaj zapowiada się piękny dzień zatem miłego i słonecznego dnia :)
Apolonia, Panda gratulacje:)) Bardzo sie cieszę, że u Was wszystko w porządku. I oby tak dalej:))
Selene, na hali targowej w Gdańsku też jest ten sklep Kamama. I ma dużo sukienek. Ja sobie ostatnio kupiłam tam szarą spodnice z cienkiego materiału, z kieszeniami po boku. Pasowała zarówno do białej eleganckiej koszuli, jak i do zwykłej koszulki.
A co do zgagi to migdały mi nie pomagają. Wczoraj wzięłam reni i Młoda mnie tak skopała po kilku minutach, że chyba sobie odpuszcze ten lek;) Który notabene słabo pomaga. Mi pomaga jogurt gęsty z owocami, no i jem bardzo małe porcje.
Selene, na hali targowej w Gdańsku też jest ten sklep Kamama. I ma dużo sukienek. Ja sobie ostatnio kupiłam tam szarą spodnice z cienkiego materiału, z kieszeniami po boku. Pasowała zarówno do białej eleganckiej koszuli, jak i do zwykłej koszulki.
A co do zgagi to migdały mi nie pomagają. Wczoraj wzięłam reni i Młoda mnie tak skopała po kilku minutach, że chyba sobie odpuszcze ten lek;) Który notabene słabo pomaga. Mi pomaga jogurt gęsty z owocami, no i jem bardzo małe porcje.
Apolonia! Gratuluję synka :)
No - ja jeszcze tydzień i może się dowiem kto tam u mnie mieszka :):):)
Co do zgagi... o dziwo - mam ją po wodzie :/ i po kawie.
Migdały pomagają ale na krótko...więc eliminuję kawę i wodę wieczorami, bo zauważyłam ze wieczorem najbardziej i najczęściej mnie łapie.
A ja dziś mam dzień pakowania ! :) Wieczorkiem wyjazd i juz nie mogę się doczekać ! :)
Niestety w piątek wracamy pod wieczór :( Bo w sobotę idziemy na wesele.... a szczerze mówiąc "chce mi się" tam iśc że hej ......:/
No - ja jeszcze tydzień i może się dowiem kto tam u mnie mieszka :):):)
Co do zgagi... o dziwo - mam ją po wodzie :/ i po kawie.
Migdały pomagają ale na krótko...więc eliminuję kawę i wodę wieczorami, bo zauważyłam ze wieczorem najbardziej i najczęściej mnie łapie.
A ja dziś mam dzień pakowania ! :) Wieczorkiem wyjazd i juz nie mogę się doczekać ! :)
Niestety w piątek wracamy pod wieczór :( Bo w sobotę idziemy na wesele.... a szczerze mówiąc "chce mi się" tam iśc że hej ......:/
Witam dziewczyny. Wszystkim dziewczynom gratuluję udanych badań :) Panda na pewno będzie wszystko dobrze. Po burzy zawsze musi wyjść słońce :) Co do zgagi to trzeba szukać sposobu na siebie. Mi w pierwszej ciąży pomagało jabłko bez skórki i renni. Teraz jabłko nie pomaga, ale muszę spróbować renni. Moja lekarka powiedziała, że jest bezpieczny. Z pierwszym synkiem brałam i wszystko było dobrze. Migdały, mleko nic mi nie pomagało. Teraz z biegiem czasu zgaga pewnie będzie się nasilać. Pamiętam ulgę jaką poczułam po urodzeniu synka i zjedzeniu pierwszego obiadu w szpitalu a po nim żadnych mdłości, żadnej zgagi:) Coś cudownego aż mój mąż leciał po więcej jedzenia, bo nie mogłam się najeść :p
Miłego dnia dziewczyny. Pozdrawiam :)
Miłego dnia dziewczyny. Pozdrawiam :)
Ja również aktualizuję listę o swego synka :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013
Katrine - 30.10.2013
Dziewczyny gratuluję poznanych płci. Chłopaczki póki co królują :)
Aga_Bl - mam kolejną wizytę u lekarza właśnie w 25 tc to zapytam czy może sprawdzić te przepływy :) Połówkowe robił mi inny lekarz, więc muszę mu naświetlić sytuację :) I tutaj pytanie do olimpii - wiesz może czy Wajlonis może to u siebie sprawdzić? Musiałby mieć dopplera...
Aga_Bl - mam kolejną wizytę u lekarza właśnie w 25 tc to zapytam czy może sprawdzić te przepływy :) Połówkowe robił mi inny lekarz, więc muszę mu naświetlić sytuację :) I tutaj pytanie do olimpii - wiesz może czy Wajlonis może to u siebie sprawdzić? Musiałby mieć dopplera...
panda bardzo sie ciesze ze wszystko ok.
gratuluje wszystkim udanych usg i ujawnionych plci.
ja mam dzis smutny dzien, wczoraj dowiedzialam sie ze moja kolezanka w ciazy miala robiona amnio bo podejrzewaja bardzo powazne problemy z dzieciaczkiem i w piatek wyniki, jakos sie nie moge po tym pozbierac.
gratuluje wszystkim udanych usg i ujawnionych plci.
ja mam dzis smutny dzien, wczoraj dowiedzialam sie ze moja kolezanka w ciazy miala robiona amnio bo podejrzewaja bardzo powazne problemy z dzieciaczkiem i w piatek wyniki, jakos sie nie moge po tym pozbierac.
dokladnie, poloz sie na brzuchu i zobacz czy cos czujesz. powinnas czuc 10 pojedynczych ruchow przez caly dzien wiec czasami maluchy wyrabiaja norme w pare minut. pojedz na IP, uspokoisz sie.
To juz nie bylo usg tylko pobranie komorek z plodu wiec wynik bedzie pewny, w jedna albo druga strone. nawet nie chce sobie wyobrazic przez co ona musi teraz przechodzic. dobrze ze ma starszego synka to przynajmniej on ja troche zajmie. sorry ze tak pesymistycznie ale strasznie mnie to powalilo wczoraj i jakos nie moge sie pozbierac
To juz nie bylo usg tylko pobranie komorek z plodu wiec wynik bedzie pewny, w jedna albo druga strone. nawet nie chce sobie wyobrazic przez co ona musi teraz przechodzic. dobrze ze ma starszego synka to przynajmniej on ja troche zajmie. sorry ze tak pesymistycznie ale strasznie mnie to powalilo wczoraj i jakos nie moge sie pozbierac
Walerka nie dziwię się, że Cię powaliło. Mam nadzieję, że badanie pokaże, że jednak wszystko w porządku. Choć trudno sobie wyobrazić faktycznie co rodzice czują...
Maluszek też myślę, że powinnać pojechać na IP aby się uspokoić. Może maluszek akurat ma mniej aktywne dni. Ale zawsze lepiej sprawdzić niż się stresować.
Maluszek też myślę, że powinnać pojechać na IP aby się uspokoić. Może maluszek akurat ma mniej aktywne dni. Ale zawsze lepiej sprawdzić niż się stresować.
Walerka, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze u Twojej koleżanki. Nie jestem nawet w 1% wyobrazić sobie tego co musi przechodzic, ale wierze w dobre wiadomości...
Carolajna, a co z Twoją mamą? Kontrolne badania?
Uczysz sie chińskiego? To teraz bardzo popularny język:) A tym bardziej jak kontrahenci z kraju Dalekiego Wschodu:)
Carolajna, a co z Twoją mamą? Kontrolne badania?
Uczysz sie chińskiego? To teraz bardzo popularny język:) A tym bardziej jak kontrahenci z kraju Dalekiego Wschodu:)
Marta moja mama ma zapalenie panewki stawowej w kolanie (w poniedziałek 3,5 godziny na SORze na Zaspie siedzielismy) a dzisiaj musiała zrobić badań, w ogóle z tym niezwiązane, a że musi oszczędzać nogę to zawiozłam ją samochodem.
A chińskiego się nie uczę, to nie na moją głowę ;) Jestem sekretarką i kilka osób z mojej firmy jedzie do Chin służbowo i w poniedziałek popołudniu dowiedziałam sie że na dzisiaj na 12 potrzebne są wizytówki po chińsku, bo tak wymaga chińska etykieta. Więc poszukiwania tłumacza i błaganie, żeby było szybko :) Ale udało się wizytówki u prezesa na biurku :) Wstydu nie bedzie :))
A chińskiego się nie uczę, to nie na moją głowę ;) Jestem sekretarką i kilka osób z mojej firmy jedzie do Chin służbowo i w poniedziałek popołudniu dowiedziałam sie że na dzisiaj na 12 potrzebne są wizytówki po chińsku, bo tak wymaga chińska etykieta. Więc poszukiwania tłumacza i błaganie, żeby było szybko :) Ale udało się wizytówki u prezesa na biurku :) Wstydu nie bedzie :))
Maluszek, nie ma co sie denerwować. Śmigaj do szpitala na IP.
U mnie zdarzają się dni, że nie czuje Młodej, ale tłumaczyłam sobie to tak, że fika w nocy kiedy twardo śpię.
A jeśli bardzo się zaczynam denerwować to siadam wygodnie na kanapie i delikatnie palcem próbuje Młodą pobudzić do fikania. Spróbuj może tak, a jeśli nie poskutkuje to szkoda Twoich nerwów i jedź na IP (tak jak radzą dziewczyny).
U mnie zdarzają się dni, że nie czuje Młodej, ale tłumaczyłam sobie to tak, że fika w nocy kiedy twardo śpię.
A jeśli bardzo się zaczynam denerwować to siadam wygodnie na kanapie i delikatnie palcem próbuje Młodą pobudzić do fikania. Spróbuj może tak, a jeśli nie poskutkuje to szkoda Twoich nerwów i jedź na IP (tak jak radzą dziewczyny).
Maluszku, skoro słabo czujesz ruchy, to może maluszek tym razem inaczej się ułożył i kopie w stronę kręgosłupa :) Mimo wszystko, lepiej dla Ciebie byłoby upewnić się na IP że wszystko w porządku.
Mój to jakiś nadpobudliwy chyba jest, ostatnio kopie, przeciąga się i robi nie wiadomo jakie jeszcze wygibasy prawie non stop, już kilka filmików mężowi nakręciłam jak cały brzuch faluje... Boję się że po porodzie da nam w kość :D
Mój to jakiś nadpobudliwy chyba jest, ostatnio kopie, przeciąga się i robi nie wiadomo jakie jeszcze wygibasy prawie non stop, już kilka filmików mężowi nakręciłam jak cały brzuch faluje... Boję się że po porodzie da nam w kość :D
Maluszek będzie dobrze! Możesz też zjeść coś słodkiego i położyć się na plecach, poleżeć 30 min jak poczujesz chociaż jeden ruch w tym czasie to znaczy, że nie ma co panikować. A jak chcesz to zawsze możesz jechać na IP.
Moje dziecko tym razem bardziej spokojne. Ksawery strasznie szalał w brzuchu, teraz się cieszę tym spokojem ;)
Za godzinę 3d u Doeringa. Nie mogę się doczekać!
Moje dziecko tym razem bardziej spokojne. Ksawery strasznie szalał w brzuchu, teraz się cieszę tym spokojem ;)
Za godzinę 3d u Doeringa. Nie mogę się doczekać!
Hello:)
Melduje zarezerwowanie miejsca w restauracji Friends (kanapy nad barem) w piątek od godz. 15.00. Hasło: Trójmiasto.
A jeśli będzie ciepło i nie będzie padać, to usiądziemy na zewnątrz. Co prawda nie byłam dawno na Piwnej i nie wiem czy są już rozstawione stoliki, ale mniemam, że tak:)
Też dostałam maila z informacją o imprezce dla Ciężarówek 6 czerwca;)
A gdzie zniknęła Aga? Mam nadzieję, że "opija" kolejne zdane zaliczenia/egzaminy ;)
Miłego wieczoru:)
Melduje zarezerwowanie miejsca w restauracji Friends (kanapy nad barem) w piątek od godz. 15.00. Hasło: Trójmiasto.
A jeśli będzie ciepło i nie będzie padać, to usiądziemy na zewnątrz. Co prawda nie byłam dawno na Piwnej i nie wiem czy są już rozstawione stoliki, ale mniemam, że tak:)
Też dostałam maila z informacją o imprezce dla Ciężarówek 6 czerwca;)
A gdzie zniknęła Aga? Mam nadzieję, że "opija" kolejne zdane zaliczenia/egzaminy ;)
Miłego wieczoru:)
Jakoś tu cicho ostatnio. Aga i mamtu ucichły i od razu jakoś mało postów ;P
Ja się rozczuliłam na wizycie u Doeringa. Rewelacyjne ma to usg. Tak wszystko było super widać. Potwierdził dziewczynkę więc już mogę być pewna na 100 procent bo on się nie myli w tej kwesti ;) Na 3d za dużo widać nie było bo chudinka jeszcze jest i malutka a na dodatek pępowiną zasłoniła usta i tyle miała z tego podglądania.
Potem byłam z Ksawerym na długim spacerze, młody na rowerze. Fajna pogoda dzisiaj, ale komary czy jakieś muszki mnie pożarły :/
Ja się rozczuliłam na wizycie u Doeringa. Rewelacyjne ma to usg. Tak wszystko było super widać. Potwierdził dziewczynkę więc już mogę być pewna na 100 procent bo on się nie myli w tej kwesti ;) Na 3d za dużo widać nie było bo chudinka jeszcze jest i malutka a na dodatek pępowiną zasłoniła usta i tyle miała z tego podglądania.
Potem byłam z Ksawerym na długim spacerze, młody na rowerze. Fajna pogoda dzisiaj, ale komary czy jakieś muszki mnie pożarły :/
Sonia super, że wizyta udana :)
Marta stoliki na zewnątrz są już porozstawiane, fajnie że jednak udało się zgarnąć kanapy na górze.
My też byliśmy dzisiaj z młodym na rowerze, ale moje chłopaki szli z przodu potem długo, długo nic i ja. Już mi brzuch zaczyna się "stawiać" jak mam bardziej aktywny dzień. Ale dzisiaj i tak mam super humor bo urlop przede mną! dopiero w przyszły piątek do pracy :)
miłego wieczoru
Marta stoliki na zewnątrz są już porozstawiane, fajnie że jednak udało się zgarnąć kanapy na górze.
My też byliśmy dzisiaj z młodym na rowerze, ale moje chłopaki szli z przodu potem długo, długo nic i ja. Już mi brzuch zaczyna się "stawiać" jak mam bardziej aktywny dzień. Ale dzisiaj i tak mam super humor bo urlop przede mną! dopiero w przyszły piątek do pracy :)
miłego wieczoru
Sonia super że mogłaś się napatrzeć na swoją córcię :) i fajnie, że Doering potwierdził płeć. Możesz zacząć przygotowania :)
Wiecie co...niestety nie będzie mnie w piątek na spotkaniu. Strasznie żałuję, bo ostatnie spotkanie było rewelacyjne. Mąż miał wracać dzisiaj, ale niestety jego pobyt się wydłużył i wraca...w piątek około 15.
Wiecie co...niestety nie będzie mnie w piątek na spotkaniu. Strasznie żałuję, bo ostatnie spotkanie było rewelacyjne. Mąż miał wracać dzisiaj, ale niestety jego pobyt się wydłużył i wraca...w piątek około 15.
Jestem, jestem! :) U mnie cisza, bo zalatana jestem Nauki od groma i jeszcze trochę... Ale staram się Was czytać na bieżąco ;)
W dodatku trochę się wkurzyłam, bo nagle mi wylecieli z praktykami w sądzie w te wakacje (a miały być w trakcie przyszłego semestru, a zresztą też będą), no i zła jestem Co prawda to są tylko 2 tygodnie, ale tak strasznie mi zależało na Wydziale Karnym w Okręgówce, czego mi zagwarantować nie mogą mogę wybrać sąd i termin, ale nie wydział Wzięłam pierwszy możliwy termin, czyli 1-12 lipca, no bo im większy brzuch, tym gorzej wiadomo No i tak naprawdę jako pierwszy wybór zaznaczyłam jednak Sąd Rejonowy w Gdyni... Mąż mnie przekonał, że godzina drogi DO, 8 godzin w sądzie, godzina drogi Z POWROTEM to średni pomysł, szczególnie te dojazdy w godzinach szczytu i latem Aczkolwiek gdyby zagwarantowali mi mój wydział to bym się nie zastanawiała i dojeżdżała W każdym razie wizja moich wolnych dni znów się rozmyła, a raczej przesunęła w czasie No ale w sumie może nie ma co narzekać i szukać dziury w całym ;)
Julka, Apoloniaa, Panda - gratuluję synków! :) No i najważniejsze, że wszystko z nimi w porządku i zdrowo się rozwijają :) Póki co, chłopaki górą ;)
Ania83 mi paradoksalnie często na zgagę pomaga sok pomarańczowy ;)
Selene, te ciuszki dla dziewczynek są boskie mikro sukienki to w ogóle bomba ;) Wcale Ci się nie dziwię, ja też już nad sobą nie panuję w tej kwestii ;)
Olimpia, udanego wypoczynku! :)
Zonkaa, mi wypada wizyta akurat w 23 tc, ale na pewno też sprawdzimy jak się sprawy mają ;) Wierzę, że wszystko będzie ok! :)
Walerka, trzymam kciuki za Twoją koleżankę Miejmy nadzieję, że na strachu się skończy!
Carolajna, zdrówka dla mamy!
Marta, super, że udało Ci się zarezerwować nam miejsce :) A wymyśliliście jakąś alternatywę dla Basi? ;) Z filmikami to faktycznie fajny pomysł czekam kiedy i ja będę mogła je nagrywać ;)
Sonia, ale supernowo! :) Fajnie, że Ksawery będzie miał młodszą siostrzyczkę :) A Ty już zdrowa na całego? ;) Dla komarów nie miej litości! Chociaż póki co to one nie mają litości wobec mnie
Kurczę, Julka szkoda, że Cię nie będzie :( A na warsztatach będziesz?? :)
Selene, Sonia - zazdroszczę Waszym synkom, też bym chętnie na rower wsiadła ;) Ale usłyszałam od mojej ginki kategoryczne NIE ... No to nie...
Znowu musiałam elaborat wystosować... ;) Wybaczcie ;)
W dodatku trochę się wkurzyłam, bo nagle mi wylecieli z praktykami w sądzie w te wakacje (a miały być w trakcie przyszłego semestru, a zresztą też będą), no i zła jestem Co prawda to są tylko 2 tygodnie, ale tak strasznie mi zależało na Wydziale Karnym w Okręgówce, czego mi zagwarantować nie mogą mogę wybrać sąd i termin, ale nie wydział Wzięłam pierwszy możliwy termin, czyli 1-12 lipca, no bo im większy brzuch, tym gorzej wiadomo No i tak naprawdę jako pierwszy wybór zaznaczyłam jednak Sąd Rejonowy w Gdyni... Mąż mnie przekonał, że godzina drogi DO, 8 godzin w sądzie, godzina drogi Z POWROTEM to średni pomysł, szczególnie te dojazdy w godzinach szczytu i latem Aczkolwiek gdyby zagwarantowali mi mój wydział to bym się nie zastanawiała i dojeżdżała W każdym razie wizja moich wolnych dni znów się rozmyła, a raczej przesunęła w czasie No ale w sumie może nie ma co narzekać i szukać dziury w całym ;)
Julka, Apoloniaa, Panda - gratuluję synków! :) No i najważniejsze, że wszystko z nimi w porządku i zdrowo się rozwijają :) Póki co, chłopaki górą ;)
Ania83 mi paradoksalnie często na zgagę pomaga sok pomarańczowy ;)
Selene, te ciuszki dla dziewczynek są boskie mikro sukienki to w ogóle bomba ;) Wcale Ci się nie dziwię, ja też już nad sobą nie panuję w tej kwestii ;)
Olimpia, udanego wypoczynku! :)
Zonkaa, mi wypada wizyta akurat w 23 tc, ale na pewno też sprawdzimy jak się sprawy mają ;) Wierzę, że wszystko będzie ok! :)
Walerka, trzymam kciuki za Twoją koleżankę Miejmy nadzieję, że na strachu się skończy!
Carolajna, zdrówka dla mamy!
Marta, super, że udało Ci się zarezerwować nam miejsce :) A wymyśliliście jakąś alternatywę dla Basi? ;) Z filmikami to faktycznie fajny pomysł czekam kiedy i ja będę mogła je nagrywać ;)
Sonia, ale supernowo! :) Fajnie, że Ksawery będzie miał młodszą siostrzyczkę :) A Ty już zdrowa na całego? ;) Dla komarów nie miej litości! Chociaż póki co to one nie mają litości wobec mnie
Kurczę, Julka szkoda, że Cię nie będzie :( A na warsztatach będziesz?? :)
Selene, Sonia - zazdroszczę Waszym synkom, też bym chętnie na rower wsiadła ;) Ale usłyszałam od mojej ginki kategoryczne NIE ... No to nie...
Znowu musiałam elaborat wystosować... ;) Wybaczcie ;)
Walerka ja też oglądałam właśnie top model ;)
Aga szybko miną te praktyki i będziesz miała jeszcze dużo wolnego.
Ja właśnie przebrałam te najmniejsze ciuszki po Ksawerym, odłożyłam to co się nada dla dziewczynki. Jutro będę robić foty reszty ciuszków i na sprzedaż. Wrzucę Wam linka może któraś z Was sobie coś dla synka wybierze. Stwierdzam, że zdecydowanie łatwiej w tej kwestii jest posiadanie rodzeństwa tej samej płci. :)
Aga szybko miną te praktyki i będziesz miała jeszcze dużo wolnego.
Ja właśnie przebrałam te najmniejsze ciuszki po Ksawerym, odłożyłam to co się nada dla dziewczynki. Jutro będę robić foty reszty ciuszków i na sprzedaż. Wrzucę Wam linka może któraś z Was sobie coś dla synka wybierze. Stwierdzam, że zdecydowanie łatwiej w tej kwestii jest posiadanie rodzeństwa tej samej płci. :)
Cześć!
Dzisiaj wolny dzień więc oczywiście przed 7 już byłam na nogach!
Ja też już przebrałam ciuszki po Maksie. Nawet nie jest najgorzej, z tych początkowych większość się nadaje, wiec powinnam dokupić tylko kilka rzeczy. Ale oczywiście pewnie kupię więcej niż trzeba bo się nie oprę. Mam słabość do kupowania dziecięcych rzeczy :)
Julka szkoda, że Cię nie będzie, a może dasz radę dojechać jednak :)
Dzisiaj zapowiada się ładny dzień, będzie można cały dzień na dworze spędzić.
Miłego dnia dziewczyny!
Dzisiaj wolny dzień więc oczywiście przed 7 już byłam na nogach!
Ja też już przebrałam ciuszki po Maksie. Nawet nie jest najgorzej, z tych początkowych większość się nadaje, wiec powinnam dokupić tylko kilka rzeczy. Ale oczywiście pewnie kupię więcej niż trzeba bo się nie oprę. Mam słabość do kupowania dziecięcych rzeczy :)
Julka szkoda, że Cię nie będzie, a może dasz radę dojechać jednak :)
Dzisiaj zapowiada się ładny dzień, będzie można cały dzień na dworze spędzić.
Miłego dnia dziewczyny!
A ja nie mam ubranek :) mimo że ta sama płeć to już zdążyłam pooddawać ciuszki po synku. No a poza tym cały czas miałam ubzdurane ( o ja głupia) że drugie dziecko TO NA PEWNO dziewczynka, więc ciuchy po chłopcu nie będą potrzebne. Ale tak jak Selene mam słabość do kupowania maleńkich ubranek :)
Eeeh...niestety nie dam rady nawet dołączyć na spotkanie, logistycznie jest to niemożliwe. Na warsztatach też się nie spotkamy bo te zajęcia odbębniłam w ciąży z Filipem i w związku z tym nie zapisywałam się.
Współczuję Wam problemów ze zgagą. Na mnie działały... ogórki kiszone. Mnie dopada inną ciążowa dolegliwość, a mianowicie nocne skurcze nóg. Za mało magnezu i potasu - pewnie dlatego cały czas mam ochotę na pomidory.
Eeeh...niestety nie dam rady nawet dołączyć na spotkanie, logistycznie jest to niemożliwe. Na warsztatach też się nie spotkamy bo te zajęcia odbębniłam w ciąży z Filipem i w związku z tym nie zapisywałam się.
Współczuję Wam problemów ze zgagą. Na mnie działały... ogórki kiszone. Mnie dopada inną ciążowa dolegliwość, a mianowicie nocne skurcze nóg. Za mało magnezu i potasu - pewnie dlatego cały czas mam ochotę na pomidory.
Dzień dobry w ten słoneczny poranek! :)
Walerka, trzymam Cię za słowo z tym latem ;) Aczkolwiek nigdy bym się po sobie nie spodziewała, że będę oczekiwać lata bez nadmiernych upałów Jak to się wszystko potrafi odmienić ;) A jak Twój dzisiejszy sen? Ciągły? :)
Sonia, myślę, że jak zaczniesz szaleć między sklepowymi półkami to zapomnisz o tym, że łatwiej mieć dzieciaki tej samej płci ;) A dobrze, że chociaż trochę masz już asortymentu :)
My w związku z tą pogodą zabieramy naszego chrześniaka i jego siostrę na jakiś spacer, lody Pewnie jakiś plac zabaw (o zgrozo), no i do obiadu czas minie ;)
Haha, Julka no cóż, zaufałaś intuicji, a jednak i ona zawodzi ;) Kurczę, szkoda, że Cię nie będzie ani na jednym ani na drugim. Ale następnym razem nie zawiedziesz? ;)
Walerka, trzymam Cię za słowo z tym latem ;) Aczkolwiek nigdy bym się po sobie nie spodziewała, że będę oczekiwać lata bez nadmiernych upałów Jak to się wszystko potrafi odmienić ;) A jak Twój dzisiejszy sen? Ciągły? :)
Sonia, myślę, że jak zaczniesz szaleć między sklepowymi półkami to zapomnisz o tym, że łatwiej mieć dzieciaki tej samej płci ;) A dobrze, że chociaż trochę masz już asortymentu :)
My w związku z tą pogodą zabieramy naszego chrześniaka i jego siostrę na jakiś spacer, lody Pewnie jakiś plac zabaw (o zgrozo), no i do obiadu czas minie ;)
Haha, Julka no cóż, zaufałaś intuicji, a jednak i ona zawodzi ;) Kurczę, szkoda, że Cię nie będzie ani na jednym ani na drugim. Ale następnym razem nie zawiedziesz? ;)
wcięło mojego Juliana :P
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
periri - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Sonia a moze tu sie jeszcze ujawnia w druga strone i ktos sie zamieni, bo z tego co pamietam to chyba wszyscy albo ta sama albo najpierw chlopak potem dziewczyna.
szkoda ze mieszkam daleko to bysmy sie zamienily, ja tez mam fizia na punkcie rzeczy wiec mam pare slicznych sukienek i ubranek dla dziewczynki. jakos dla chlopcow sa mniej ekscytujace wiec mam nadzieje ze nie wydam majatku.
Spalam lepiej, dziekuje, tylko jedna pobudka i w miare szybko zasnelam plus spalam do 8, przyszlam pozniej do pracy, tylko ze pogoda dalej muli, niby ma byc ladnie w weekend i lepiej niech tak bedzie bo mamy grila, no coz ewentualnie bedzie w angielskim stylu czyli wszyscy w domu a jakas ofiara pod parasolem smazy. jak to pierwszy raz zobaczylam to myslalam ze oni sa niezle kopnieci ale po paru latach tu juz wiem ze tu nie ma co liczyc na pogode jak nie ma wichury i oberwania chmury grila trzeba robic bo lepszej pogody moze nie byc.
szkoda ze mieszkam daleko to bysmy sie zamienily, ja tez mam fizia na punkcie rzeczy wiec mam pare slicznych sukienek i ubranek dla dziewczynki. jakos dla chlopcow sa mniej ekscytujace wiec mam nadzieje ze nie wydam majatku.
Spalam lepiej, dziekuje, tylko jedna pobudka i w miare szybko zasnelam plus spalam do 8, przyszlam pozniej do pracy, tylko ze pogoda dalej muli, niby ma byc ladnie w weekend i lepiej niech tak bedzie bo mamy grila, no coz ewentualnie bedzie w angielskim stylu czyli wszyscy w domu a jakas ofiara pod parasolem smazy. jak to pierwszy raz zobaczylam to myslalam ze oni sa niezle kopnieci ale po paru latach tu juz wiem ze tu nie ma co liczyc na pogode jak nie ma wichury i oberwania chmury grila trzeba robic bo lepszej pogody moze nie byc.
Cześć Mamuśki :)
Ale tu dziś cisza, pewnie wszystkie mamusie korzystają z pięknej pogody :)
Mnie ostatnio odpadł jakiś baby blues. Płakałam z byle powodu i ogólnie ogarnęło mnie jakieś mega przerażenie, że to juz za ok 3 miesiące pojawi sie "Mały Człowiek" i taki strach, jak ja sobie poradzę? Ale na szczęście zły nastrój "przegoniłam" i powoli biorę sie za kompletowanie wyprawki(co mnie nastraja bardzo pozytywnie), tak aby w ostatnim miesiącu już tylko czekać :) A lista jest naprawdę spora, a do tego zakup mebelek i pomalowanie pokoju dla Małego.
U mnie lada dzień i początek III trymestry, nawet nie wiem kiedy to zleciało,że to juz coraz bliżej :) Synek kopie jak oszalały i to juz nie sa takie delikatne "puknięcia" :)
Dziewczyny tak jak pisałam, jednak na spotkanie niestety nie dojadę, bo wyjeżdżam na weekend. Ale mam nadzieje, ze jak będziecie organizować następny "zlot brzuszków" to uda mi sie z Wami spotkać :)
Miłego wieczoru wszystkim "Ciężarówkom" :)
Ale tu dziś cisza, pewnie wszystkie mamusie korzystają z pięknej pogody :)
Mnie ostatnio odpadł jakiś baby blues. Płakałam z byle powodu i ogólnie ogarnęło mnie jakieś mega przerażenie, że to juz za ok 3 miesiące pojawi sie "Mały Człowiek" i taki strach, jak ja sobie poradzę? Ale na szczęście zły nastrój "przegoniłam" i powoli biorę sie za kompletowanie wyprawki(co mnie nastraja bardzo pozytywnie), tak aby w ostatnim miesiącu już tylko czekać :) A lista jest naprawdę spora, a do tego zakup mebelek i pomalowanie pokoju dla Małego.
U mnie lada dzień i początek III trymestry, nawet nie wiem kiedy to zleciało,że to juz coraz bliżej :) Synek kopie jak oszalały i to juz nie sa takie delikatne "puknięcia" :)
Dziewczyny tak jak pisałam, jednak na spotkanie niestety nie dojadę, bo wyjeżdżam na weekend. Ale mam nadzieje, ze jak będziecie organizować następny "zlot brzuszków" to uda mi sie z Wami spotkać :)
Miłego wieczoru wszystkim "Ciężarówkom" :)
Cześć Dziewczyny:))
Jak się spało? Bo mi coś ciężko, głupie a nawet bardzo głupie sny miałam... I wstałam po 6 i jestem po śniadaniu:)
Arabelka, ja mam takiego stresa czy sobie poradze z Maluszkiem co jakiś czas. Panika w oczach, a nierzadko łzy...:/ Podobno to normalne, zaczynamy czuć odpowiedzialność za Małego Człowieka. Koniec końców tak sobie myśle Arabelka, że damy rade:)
Szkoda, że nie będzie Ciebie dziś ale wypoczywaj i zbieraj siły na ostatni trymestr:))
Dziewczyny, bardzo sie ciesze na spotkanie:) W końcu wyjde do ludzi hihi
Aga, jak tam dzień spędzony z dziećmi? Zaliczyliście plac zabaw? Mam nadzieje, że uważałaś na siebie ;)
Miłego dzionka Wam życze:) Na szczęście na dworzu jest ciepło:)
Jak się spało? Bo mi coś ciężko, głupie a nawet bardzo głupie sny miałam... I wstałam po 6 i jestem po śniadaniu:)
Arabelka, ja mam takiego stresa czy sobie poradze z Maluszkiem co jakiś czas. Panika w oczach, a nierzadko łzy...:/ Podobno to normalne, zaczynamy czuć odpowiedzialność za Małego Człowieka. Koniec końców tak sobie myśle Arabelka, że damy rade:)
Szkoda, że nie będzie Ciebie dziś ale wypoczywaj i zbieraj siły na ostatni trymestr:))
Dziewczyny, bardzo sie ciesze na spotkanie:) W końcu wyjde do ludzi hihi
Aga, jak tam dzień spędzony z dziećmi? Zaliczyliście plac zabaw? Mam nadzieje, że uważałaś na siebie ;)
Miłego dzionka Wam życze:) Na szczęście na dworzu jest ciepło:)
Cześć dziewczyny, dobrze, że nie pisałyście elaboratów wczoraj bo chyba bym nie dała rady przeczytać :)
Wczoraj korzystając z pięknej pogody pojechalismy do Sopotu na kawe i lody a ja jeszcze ciasto wsunęłam ;) A potem długi spacer po plaży, aż mi się nie chciało wracać, tylko było mi już ciężko dojść do auta.
Fajnie, że się dzisiaj spotkamy :)
Tylko nic nie zmieniajcie, bo jadę na 10 do fryzjera do Wrzeszcza, a dzisiaj jestem skazana na tramwaje, potem gdzieś się będę kręcić przy Friendsach, bo już chyba do domu nie zdążę wrócić. A w telefonie nie mogę otworzyć forum, nie wiem czemu :(
Co do ciuszków to ja dostałam od koleżanki cały wielki karton, a mamy jeszcze dostać od kolegi mojego T. 2 worki i od jego siostry nie wiem, więc ja już raczej ciuszków nie będę kupować a i tymi pewnie będę mogła się podzielić. Za to nie mogłam przestać ich oglądać i tylko przekładałam co chwilkę :)
Idę się szykować powoli, mam nadzieję, że nie zaskoczy mnie deszcz gdzieś po drodze.
Do zobaczenia i milego dnia
Wczoraj korzystając z pięknej pogody pojechalismy do Sopotu na kawe i lody a ja jeszcze ciasto wsunęłam ;) A potem długi spacer po plaży, aż mi się nie chciało wracać, tylko było mi już ciężko dojść do auta.
Fajnie, że się dzisiaj spotkamy :)
Tylko nic nie zmieniajcie, bo jadę na 10 do fryzjera do Wrzeszcza, a dzisiaj jestem skazana na tramwaje, potem gdzieś się będę kręcić przy Friendsach, bo już chyba do domu nie zdążę wrócić. A w telefonie nie mogę otworzyć forum, nie wiem czemu :(
Co do ciuszków to ja dostałam od koleżanki cały wielki karton, a mamy jeszcze dostać od kolegi mojego T. 2 worki i od jego siostry nie wiem, więc ja już raczej ciuszków nie będę kupować a i tymi pewnie będę mogła się podzielić. Za to nie mogłam przestać ich oglądać i tylko przekładałam co chwilkę :)
Idę się szykować powoli, mam nadzieję, że nie zaskoczy mnie deszcz gdzieś po drodze.
Do zobaczenia i milego dnia
No hej! :) Co to za pogoda Kto taką zamówił na dziś? Przyznać się! ;)
Arabelka, ja też co raz częściej miewam stany pt. "co to będzie?!" . Ale uspokaja mnie myśl "teraz to już guzik możesz zrobić, już za późno nie ma co panikować, tylko zadzierać kiecę" ;). Także szybko mi przechodzi ;). A szkoda, że Cię nie będzie na spotkaniu :(
Oj, Marta to ja się chyba dzisiaj wyspałam za Ciebie (chociaż ciągle mi mało) ;). A plac zabaw zaliczony, oprócz tego nawet nauka jazdy na rolkach ;). Także wróciłam wypompowana, ale mimo to, po obiedzie zrobiliśmy kolejną rundę, tym razem z psiakiem ;). Może dlatego spałam jak suseł ;). A historię z Karmen aż przytoczyłam mężowi i razem się pohihraliśmy ;)
Carolajna, spokojnie nic zmieniać nie będziemy :) A rozumiem, że to dla nas ten fryzjer ? ;)
Arabelka, ja też co raz częściej miewam stany pt. "co to będzie?!" . Ale uspokaja mnie myśl "teraz to już guzik możesz zrobić, już za późno nie ma co panikować, tylko zadzierać kiecę" ;). Także szybko mi przechodzi ;). A szkoda, że Cię nie będzie na spotkaniu :(
Oj, Marta to ja się chyba dzisiaj wyspałam za Ciebie (chociaż ciągle mi mało) ;). A plac zabaw zaliczony, oprócz tego nawet nauka jazdy na rolkach ;). Także wróciłam wypompowana, ale mimo to, po obiedzie zrobiliśmy kolejną rundę, tym razem z psiakiem ;). Może dlatego spałam jak suseł ;). A historię z Karmen aż przytoczyłam mężowi i razem się pohihraliśmy ;)
Carolajna, spokojnie nic zmieniać nie będziemy :) A rozumiem, że to dla nas ten fryzjer ? ;)
AAAaaaaa ja chcę słońce! Najgorzej, że na czas naszego spotkania chciałam Ksawerego sprzedać mojej babci żeby z nim na spacer poszła a jak będzie padać to kiepsko :/
Arabelka wystawiłam narazie parę ciuszków. Tylko, że narazie bardziej te letnie bo chcę się ich pozbyć ale jest też parę pajacyków jak chcesz to zobacz https://plus.google.com/photos/107076202915403877632/albums/5883736527750597265
Arabelka wystawiłam narazie parę ciuszków. Tylko, że narazie bardziej te letnie bo chcę się ich pozbyć ale jest też parę pajacyków jak chcesz to zobacz https://plus.google.com/photos/107076202915403877632/albums/5883736527750597265
Mi oczywiscie wczoraj maz zakomunikowal ze nie da rady byc o 14 po dominika wiec juz mialam nerwa ale na szczescie babcia nie zawiodla i moge jej wnuczka podrzucic takze tez bede :)
Dziewczyny ja mam jednego bobasa i przy nim tyle roboty ze sobie coraz czesciej mysle Co To Bedzie???!!!! Takze to chyba taki czas na takie mysli :))))
Ja jeszcze w lozku leze! Ale musze sie podniesc bo coraz wieksze halasy z pokoju obok dochodza wiec moje dziecko sie tam za bardzo rozkreca.
Dziewczyny ja mam jednego bobasa i przy nim tyle roboty ze sobie coraz czesciej mysle Co To Bedzie???!!!! Takze to chyba taki czas na takie mysli :))))
Ja jeszcze w lozku leze! Ale musze sie podniesc bo coraz wieksze halasy z pokoju obok dochodza wiec moje dziecko sie tam za bardzo rozkreca.
Cześć dziewczyny!
nie wiem o co Wam chodzi z tą pogodą, u mnie świeci słoneczko i jest nawet ciepło :)
Ja od 7 na nogach, Mimo wszystko to miła odmiana od wstawania o 5.
Ale i tak ciągle niedospana jestem.
Wczoraj miałam mega kiepski wieczór. Skurcze mnie lekkie łapały i coś mnie kuło w boku. Znowu pewnie przedobrzyłam z aktywnością i pewnie za dużo dźwigami młodego. Dzisiaj na razie dobrze i mam nadzieję, że już tak pozostanie.
Ogólnie od wczoraj walczymy z odpieluchowaniem. Wczoraj to była jedna wielka katastrofa. Co się na wycierałam podłogi to moje ;) ale dzisiaj (puk puk) jest lepiej.
Carolajna udanej wizyty u fryzjera :)
Fajnie, że się dziś spotykamy :) ja najprawdopodobniej będę ok. 16.
nie wiem o co Wam chodzi z tą pogodą, u mnie świeci słoneczko i jest nawet ciepło :)
Ja od 7 na nogach, Mimo wszystko to miła odmiana od wstawania o 5.
Ale i tak ciągle niedospana jestem.
Wczoraj miałam mega kiepski wieczór. Skurcze mnie lekkie łapały i coś mnie kuło w boku. Znowu pewnie przedobrzyłam z aktywnością i pewnie za dużo dźwigami młodego. Dzisiaj na razie dobrze i mam nadzieję, że już tak pozostanie.
Ogólnie od wczoraj walczymy z odpieluchowaniem. Wczoraj to była jedna wielka katastrofa. Co się na wycierałam podłogi to moje ;) ale dzisiaj (puk puk) jest lepiej.
Carolajna udanej wizyty u fryzjera :)
Fajnie, że się dziś spotykamy :) ja najprawdopodobniej będę ok. 16.
Haha, Marta jak zobaczyłam "kop, dziecko, kop" to wybuchłam śmiechem ;) Normalnie miałam przed oczami Ciebie i Baśkę (?) za ładnych parę lat przy pracach w ogródku ;) Wyobraźnia mnie poniosła ;)
Selene, to złap to słońce na lasso i przyciągnij ze sobą na Piwną ;)
Maluszek, dobrze, że czujesz ruchy :)
Do zobaczenia, kobietki! :) No i my (z Cleanną) też będziemy o 15, więc spoko ;)
Selene, to złap to słońce na lasso i przyciągnij ze sobą na Piwną ;)
Maluszek, dobrze, że czujesz ruchy :)
Do zobaczenia, kobietki! :) No i my (z Cleanną) też będziemy o 15, więc spoko ;)
Maluszek a pojechalad wczoraj ma IP?
Selene u nas bez pieluchy dzien 3 i jedyna roznica to ze jak sie obsika to krzyczy: o nie mokre :/ takze postep zaden:( jade zaraz do pepco kupic mu dresow bo myslalam ze mamy sporo ciuszkow a okazalo sie ze pod koniec dnia musze kombinowac co mu wlozyc. No ale nic daje nam 2 tygodnie mam nadzieje ze przetrwam :/
Selene u nas bez pieluchy dzien 3 i jedyna roznica to ze jak sie obsika to krzyczy: o nie mokre :/ takze postep zaden:( jade zaraz do pepco kupic mu dresow bo myslalam ze mamy sporo ciuszkow a okazalo sie ze pod koniec dnia musze kombinowac co mu wlozyc. No ale nic daje nam 2 tygodnie mam nadzieje ze przetrwam :/
Aga w takim razie zabiorę słońce ze sobą ;)
Dorotii ja niestety pochwaliłam młodego za wcześnie. Już go przebieram kolejny raz! oczywiście on się w ogóle nie chce przebrać woli ganiać w mokrym. Z rzeczami też mam problem, w tym tempie to będę prała dwa razy dziennie. Ja mam nadzieję, że uda nam się do końca przyszłego tygodnia bo potem wracam do pracy i nie chciałabym zostawiać tego mojej mamie.
Marta też oglądam ddtvn. Podobał mi się ten materiał dove o tym jak kobiety postrzegają siebie same, a jak inne osoby je widzą.
Dorotii ja niestety pochwaliłam młodego za wcześnie. Już go przebieram kolejny raz! oczywiście on się w ogóle nie chce przebrać woli ganiać w mokrym. Z rzeczami też mam problem, w tym tempie to będę prała dwa razy dziennie. Ja mam nadzieję, że uda nam się do końca przyszłego tygodnia bo potem wracam do pracy i nie chciałabym zostawiać tego mojej mamie.
Marta też oglądam ddtvn. Podobał mi się ten materiał dove o tym jak kobiety postrzegają siebie same, a jak inne osoby je widzą.
Ja wczoraj też próbowałam z odpieluchowaniem ale poddałam się. Ksawery ewidentnie traktuje majtki jak pieluszkę w ciągu godziny przebrałam go 7 razy. Potem chciałam wyjść z domu więc się poddałam i założyłam pieluchę. Najgorsze jest to że w taką pogodę ja nie potrafię w domu wysiedzieć i cały dzień z Ksawerym gdzieś latamy a nie mam aż tyle ciuchów żeby go gdzieś tam przebierać. W ogóle nie wiem przez to jak się za to odpieluchowanie zabrać a chciałabym mieć z głowy zanim drugie urodzę ;)
wiem ze z chlopakami jest trudniej z pielucha, takze powodzenia dziewczyny, bedzie lepiej.
my znowu ciezki weekend, nie wiem kiedy odpoczne a mialam miec spokojna niedziele.
u mnie zaczely sie w miare regularne ruchy, tez glownie na dole brzucha, takie male pukniecia, fajnie sie tak siedzi a maluch przypomina ze istnieje.
wychodze dzis na kolacje w pracy i probowalam sie w cos ubrac, we wszystkim albo sie nie mieszcze albo wygladam jak w namiocie, czas zainwestowac w jakies ciuchy.
milego spotkania wam zycze i weekendu
my znowu ciezki weekend, nie wiem kiedy odpoczne a mialam miec spokojna niedziele.
u mnie zaczely sie w miare regularne ruchy, tez glownie na dole brzucha, takie male pukniecia, fajnie sie tak siedzi a maluch przypomina ze istnieje.
wychodze dzis na kolacje w pracy i probowalam sie w cos ubrac, we wszystkim albo sie nie mieszcze albo wygladam jak w namiocie, czas zainwestowac w jakies ciuchy.
milego spotkania wam zycze i weekendu
hej dziewczyny:) jak tam spotkanie?
ja już mam pstrąga w Borach zaliczonego, mama mnie nieźle pasie, botwinka, jabłecznik ze śmietaną....ehhh
tutaj wczoraj i dziś była piękna pogoda, niestety ok. 17:30 rozpętała się burza. Mam nadzieję, że jutro pogoda wróci. Dziś zaliczyłam frzjera w Chojnicach i razu lepiej się sama ze sobą czuję (ostatnio mocno rozrastam się wszerz;/)
wczoraj przejrzałam rzeczy, które mi kupiła w Lidlu, ale oprócz jeansów wszystkie pozostałe są za duże (kazałam Jej kupić L, ale chyba trzeba jednak było postawić na M.....)
Panda, a czy w cenie USG u dr Świątkowskiej jest pendrive z nagranym badaniem, czy trzeba/można przynieść swojego?
ja już mam pstrąga w Borach zaliczonego, mama mnie nieźle pasie, botwinka, jabłecznik ze śmietaną....ehhh
tutaj wczoraj i dziś była piękna pogoda, niestety ok. 17:30 rozpętała się burza. Mam nadzieję, że jutro pogoda wróci. Dziś zaliczyłam frzjera w Chojnicach i razu lepiej się sama ze sobą czuję (ostatnio mocno rozrastam się wszerz;/)
wczoraj przejrzałam rzeczy, które mi kupiła w Lidlu, ale oprócz jeansów wszystkie pozostałe są za duże (kazałam Jej kupić L, ale chyba trzeba jednak było postawić na M.....)
Panda, a czy w cenie USG u dr Świątkowskiej jest pendrive z nagranym badaniem, czy trzeba/można przynieść swojego?
Hello:)
Dziewczyny, bardzo dziękuję za bardzo miłe spotkanie:) Nie wiem czy tez tak macie, ale miałam wrażenie że Was znam dłużej niż od 2-3 miesięcy.
Dorotiii, laktator działa. Sprawdziłam na udzie - wciąga aż miło ;)))) Jest co prawda głośny, ale co tam:) Dzięki.
Sorry, że zerwałam się ze spotkania ale czułam, że jeszcze chwile to się nie rusze (zaczynało mnie troche boleć podbrzusze). Do jutra przejdzie:))
Maluszek, mam nadzieję, że dobrze się czułaś już po chwili i stres minął:)
Ania, a co robiłaś u fryzjera? Dzis chyba jakiś taki dzień piękności, bo Carolajna też była u fryca:))
Miłego wieczoru Dziewczyny:))
Dziewczyny, bardzo dziękuję za bardzo miłe spotkanie:) Nie wiem czy tez tak macie, ale miałam wrażenie że Was znam dłużej niż od 2-3 miesięcy.
Dorotiii, laktator działa. Sprawdziłam na udzie - wciąga aż miło ;)))) Jest co prawda głośny, ale co tam:) Dzięki.
Sorry, że zerwałam się ze spotkania ale czułam, że jeszcze chwile to się nie rusze (zaczynało mnie troche boleć podbrzusze). Do jutra przejdzie:))
Maluszek, mam nadzieję, że dobrze się czułaś już po chwili i stres minął:)
Ania, a co robiłaś u fryzjera? Dzis chyba jakiś taki dzień piękności, bo Carolajna też była u fryca:))
Miłego wieczoru Dziewczyny:))
a tu jest link sprzedawcy z allegro, u którego zamawiałam bluzkę (tą co miałam na sobie:)
http://allegro.pl/zwiewna-dzianinowa-bluzka-super-gatunek-kolory-i3258735218.html
http://allegro.pl/zwiewna-dzianinowa-bluzka-super-gatunek-kolory-i3258735218.html
Aniu..zaskoczylas mnie pytaniem..powiem szczerze że nie mam pojęcia bo nie korzystałam z nagrania filmu..wiem że tam nagrywają na płytę dvd ale kompletnie sie tym nie interesowalam także nie pomogę..najlepiej zadzwoń i dowiedz sie w gabinecie bo nie chcialabym wprowadzić Ciebie w błąd..:-( także przykro mi ale nie pomogę w tej kwestii. :-(:-(
Kochane, bardzo Wam dziękuję za wczorajsze spotkanie. Jak zwykle było bardzo miło. :)
Maluszek, jakbym Cię spotkała na ulicy, to w życiu bym nie podejrzewała Cię o nieśmiałość i stresy. Fajnie, że zdecydowałaś się wpaść. :)
Carolajna, miło Cię było poznać. Żałuję, że nie doczytałam o fryzjerze, bo skomplemetowałabym Twoją fryzurę 'na żywo', bo bardzo Ci w niej dobrze. :)
Katka, bardzo Wam dziękuję za wczorajszy transport i miłe towarzystwo w podróży. Podziękuj Mężowi. :)
Miłego weekendu! :)
Maluszek, jakbym Cię spotkała na ulicy, to w życiu bym nie podejrzewała Cię o nieśmiałość i stresy. Fajnie, że zdecydowałaś się wpaść. :)
Carolajna, miło Cię było poznać. Żałuję, że nie doczytałam o fryzjerze, bo skomplemetowałabym Twoją fryzurę 'na żywo', bo bardzo Ci w niej dobrze. :)
Katka, bardzo Wam dziękuję za wczorajszy transport i miłe towarzystwo w podróży. Podziękuj Mężowi. :)
Miłego weekendu! :)
hej dziewczyny:)
dopiero teraz jestem w stanie usiąść do kompa bo rano źle się czułam.bardzo bolał mnie brzuch bo chyba przesadziłam na zakupach i trochę się nadźwigałam,ale teraz jest już ok.
kruszyna kopie więc jestem przeszczęśliwa;)
mamtu byłam wczoraj spięta bo się trochę stresowałam, ale nie było czym;)było mega sympatycznie i już nie mogę się doczekać następnego wypadu na pyszną sałatkę i kawę;)
dopiero teraz jestem w stanie usiąść do kompa bo rano źle się czułam.bardzo bolał mnie brzuch bo chyba przesadziłam na zakupach i trochę się nadźwigałam,ale teraz jest już ok.
kruszyna kopie więc jestem przeszczęśliwa;)
mamtu byłam wczoraj spięta bo się trochę stresowałam, ale nie było czym;)było mega sympatycznie i już nie mogę się doczekać następnego wypadu na pyszną sałatkę i kawę;)
no więc grill nr 3 zaliczony.....pękam w szwach
co do fryzjera to tylko obcięłam włosy, co do farbowania to mam zamiar zrobić to sama w domu, ale.... cały cza się zastanawiam, czy w ogóle w ciąży farbować, słyszałam sprzeczne opinie. tyle że moje odrosty wyglądają tragicznie, więc chyba w następny weekend sobie farbnę, poszukam tylko farby be amoniaku.
Nie mogę uwierzyć, że pojutrze trzeba iść do pracy, tak już się wakacyjnie zrobiło. Chyba w czwartek oproszę już o zwolnienie, lenia mam. Poza tym zauważyłam, że jak się w pracy stresuję, o mnie dzieciak mocnjej kopie i się wierci, więc chyba to niedobrze dla niej/niego.
co do fryzjera to tylko obcięłam włosy, co do farbowania to mam zamiar zrobić to sama w domu, ale.... cały cza się zastanawiam, czy w ogóle w ciąży farbować, słyszałam sprzeczne opinie. tyle że moje odrosty wyglądają tragicznie, więc chyba w następny weekend sobie farbnę, poszukam tylko farby be amoniaku.
Nie mogę uwierzyć, że pojutrze trzeba iść do pracy, tak już się wakacyjnie zrobiło. Chyba w czwartek oproszę już o zwolnienie, lenia mam. Poza tym zauważyłam, że jak się w pracy stresuję, o mnie dzieciak mocnjej kopie i się wierci, więc chyba to niedobrze dla niej/niego.
Ale tu cisza weekendowa. :)
Ania myślę, że spokojnie możesz włosy farbować.
Ksawery wczoraj zaliczył pierwszą wizytę w kinie. Całkiem fajnie było i wysiedział prawie do końca, dostał dyplom i jakieś tam słodycze :) Dla dzieci było za darmo ale dla dorosłych 18zł....uważam, że to lekka przesada jak za 30 min bajkę.
Ania myślę, że spokojnie możesz włosy farbować.
Ksawery wczoraj zaliczył pierwszą wizytę w kinie. Całkiem fajnie było i wysiedział prawie do końca, dostał dyplom i jakieś tam słodycze :) Dla dzieci było za darmo ale dla dorosłych 18zł....uważam, że to lekka przesada jak za 30 min bajkę.
Aniu miałam ten sam dylemat jesli chodzi o farbowanie włosów, ale sama nie mogłam na siebie patrzeć i stwierdziłam że wszystko robię dla dziecka i pod dziecko, a co ze mną?? są dziewczyny które specjalnie przed samym terminem porodu idą do fryzjera farbować by slicznie wyglądać na porodówce, to ja chyba tez mogę ;P i zrobiłam coś dla siebie - farbnęłam włosy w zeszłym tygodniu - skoro jestem przyszłą Mamą to na dzień mamy sobie zrobiłam prezent :P
wczoraj kupiłam bielady żel do nóg dla kobiet w ciąży - przetestujemy :D jak podczas diety jak bardzo szybko chudłam kupiłam ich żel do biustu byłam bardzo zadowolona :) (Mąż też - co wieczór mi go wsmarowywał:P)
No i zakup odpowiednich butów uważam za wykonany :D i jeszcze w cenie takiej że hoho - 19,99 :P ale są idealnie takie jakich szukałam i już wczoraj w nich biegałam :)
Niestety nie udało mi się kupić stanika :/ muszę obserwować stronkę sklepu i jak tylko się pojawi w odpowiednim rozmiarze - zabukować ;) znów w biuście urosłam o kilka rozmiarów :)
Pochwalę się że idziemy w lipcu na wesele - ciekawe czy dam radę przetrwać bez zaśnięcia przy stole całą noc ;P
wczoraj kupiłam bielady żel do nóg dla kobiet w ciąży - przetestujemy :D jak podczas diety jak bardzo szybko chudłam kupiłam ich żel do biustu byłam bardzo zadowolona :) (Mąż też - co wieczór mi go wsmarowywał:P)
No i zakup odpowiednich butów uważam za wykonany :D i jeszcze w cenie takiej że hoho - 19,99 :P ale są idealnie takie jakich szukałam i już wczoraj w nich biegałam :)
Niestety nie udało mi się kupić stanika :/ muszę obserwować stronkę sklepu i jak tylko się pojawi w odpowiednim rozmiarze - zabukować ;) znów w biuście urosłam o kilka rozmiarów :)
Pochwalę się że idziemy w lipcu na wesele - ciekawe czy dam radę przetrwać bez zaśnięcia przy stole całą noc ;P
Dzień dobry! :)
Ania83 my też wczoraj zaliczyliśmy grilla ;) I nawet dostaliśmy szaszłyki na wynos, także dzisiaj obiad z głowy ;)
Co do farbowania włosów ja w pierwszym trymestrze farbowałam dwa razy i żyję. Teraz też, także bez obaw. Generalnie nie chodzi o samo farbowanie, bo niby w jaki sposób farba z włosa ma przedostać się do płodu? Chodzi o wdychanie tych różnych substancji, dlatego zaleca się farby bez amoniaku i farbowanie przy otwartym oknie (w każdym razie musi być wentylacja) :) Więc upiększajcie się śmiało :)
Sonia, ceny biletów do kina to jakiś koszmar :/ Jeszcze trochę i zrównają się z teatralnymi... No ale fajnie, że Ksawery zadowolony :)
Słoneczko, pochwal się później rezultatami jeśli chodzi o ten żel do nóg :) Sama jestem ciekawa.
Ja zabieram swoje papiery i lecę na podwórko ;)
Miłego dnia!
Ania83 my też wczoraj zaliczyliśmy grilla ;) I nawet dostaliśmy szaszłyki na wynos, także dzisiaj obiad z głowy ;)
Co do farbowania włosów ja w pierwszym trymestrze farbowałam dwa razy i żyję. Teraz też, także bez obaw. Generalnie nie chodzi o samo farbowanie, bo niby w jaki sposób farba z włosa ma przedostać się do płodu? Chodzi o wdychanie tych różnych substancji, dlatego zaleca się farby bez amoniaku i farbowanie przy otwartym oknie (w każdym razie musi być wentylacja) :) Więc upiększajcie się śmiało :)
Sonia, ceny biletów do kina to jakiś koszmar :/ Jeszcze trochę i zrównają się z teatralnymi... No ale fajnie, że Ksawery zadowolony :)
Słoneczko, pochwal się później rezultatami jeśli chodzi o ten żel do nóg :) Sama jestem ciekawa.
Ja zabieram swoje papiery i lecę na podwórko ;)
Miłego dnia!
Dzień dobry weekendowo. :)
My wczoraj zaliczyliśmy aktywny dzień. Rano basen, potem wizyta u teścia (Aga, mąż mi pokazał te tory, więc już topografię Obłuża mam opanowaną ;)). Od teścia skoczyliśmy na Rewę - było cudownie, nie za gorąco, nie za wietrznie. Po plażowaniu odwiedziliśmy jeszcze moich rodziców, gdzie zaliczyliśmy grilla, a mąż - wstawianie nowych drzwi z moim tatą. ;) Wróciliśmy padnięci, ale szczęśliwi. :)
Ja właśnie zdałam sobie sprawę z faktu, że nie wiem czy dam radę być w czwartek na warsztatach. Mam obawy jak zorganizować się pod kątem regularnego jedzenia, szczególnie w porze kolacji (ok. 19:00), po której muszę sobie jeszcze zmierzyć cukier. Poza tym trochę głupio przyjść z torbą własnego prowiantu. ;)
Miłego popołudnia!
My wczoraj zaliczyliśmy aktywny dzień. Rano basen, potem wizyta u teścia (Aga, mąż mi pokazał te tory, więc już topografię Obłuża mam opanowaną ;)). Od teścia skoczyliśmy na Rewę - było cudownie, nie za gorąco, nie za wietrznie. Po plażowaniu odwiedziliśmy jeszcze moich rodziców, gdzie zaliczyliśmy grilla, a mąż - wstawianie nowych drzwi z moim tatą. ;) Wróciliśmy padnięci, ale szczęśliwi. :)
Ja właśnie zdałam sobie sprawę z faktu, że nie wiem czy dam radę być w czwartek na warsztatach. Mam obawy jak zorganizować się pod kątem regularnego jedzenia, szczególnie w porze kolacji (ok. 19:00), po której muszę sobie jeszcze zmierzyć cukier. Poza tym trochę głupio przyjść z torbą własnego prowiantu. ;)
Miłego popołudnia!
Witam dziewczęta!
nie odzywałam się bo mąż był na weekend ale już pojechał więc nadrabiam zaległości...
My byliśmy wczoraj w zoo, złaziłam się strasznie, ale obeszliśmy wszystko! Aczkolwiek mój synek chyba jeszcze trochę za mały, najbardziej był zafascynowany robakiem który chodzi po szybie ogrodzenia tygrysa. Tygrys go nie zainteresował...
A w ogóle to jestem jakaś zmęczona ostatnio, czy wy też tak macie?
nie odzywałam się bo mąż był na weekend ale już pojechał więc nadrabiam zaległości...
My byliśmy wczoraj w zoo, złaziłam się strasznie, ale obeszliśmy wszystko! Aczkolwiek mój synek chyba jeszcze trochę za mały, najbardziej był zafascynowany robakiem który chodzi po szybie ogrodzenia tygrysa. Tygrys go nie zainteresował...
A w ogóle to jestem jakaś zmęczona ostatnio, czy wy też tak macie?
Cześć!
my mamy właśnie odpoczynek :) do teraz cały czas na nogach praktycznie od wczoraj (nie licząc wieczoru). Teraz mąż pojechał na mecz, a ja z Maksem oglądamy bajki i zajadamy truskawki :). Wczoraj z rana byliśmy w akpolu, mały sobie porysował, polepił modelinę i dostał nawet całkiem przyjemne prezenty, także było miło. A potem cały czas w plenerze. Oczywiście nie odmówiłam sobie kupna kilku malutkich ubranek dla córeczki :D
Dzisiaj rano basen, a potem rower padam z nóg zwłaszcza, że bardzo upalnie.
Ja włosy też farbowałam, tylko kupowałam farby bez amoniaku wtedy tak nie śmierdziały.
Lepa ja jestem strasznie zmęczona ciągle, ale u mnie to wynik anemii. Choć zaczyna być ciut lepiej, nowe leki chyba działają powoli.
Mamtu bierz prowiant i przychodź, ja bym się nie przejmowała :) mam nadzieję, że się zobaczymy.
Miłego popołudnia :)
my mamy właśnie odpoczynek :) do teraz cały czas na nogach praktycznie od wczoraj (nie licząc wieczoru). Teraz mąż pojechał na mecz, a ja z Maksem oglądamy bajki i zajadamy truskawki :). Wczoraj z rana byliśmy w akpolu, mały sobie porysował, polepił modelinę i dostał nawet całkiem przyjemne prezenty, także było miło. A potem cały czas w plenerze. Oczywiście nie odmówiłam sobie kupna kilku malutkich ubranek dla córeczki :D
Dzisiaj rano basen, a potem rower padam z nóg zwłaszcza, że bardzo upalnie.
Ja włosy też farbowałam, tylko kupowałam farby bez amoniaku wtedy tak nie śmierdziały.
Lepa ja jestem strasznie zmęczona ciągle, ale u mnie to wynik anemii. Choć zaczyna być ciut lepiej, nowe leki chyba działają powoli.
Mamtu bierz prowiant i przychodź, ja bym się nie przejmowała :) mam nadzieję, że się zobaczymy.
Miłego popołudnia :)
Ja farbowałam włosy henną, jak się nie chce wybitnie zmienić koloru, tylko go podkreślić to działa idealnie. Nie niszczy włosów a jeszcze je odżywia a dodatkowo jest kompletnie bezpieczna. Ale to prawda, to chodzi o zapach i farby bez amoniaku są bezpieczne w ciąży. Jakbym miała blond włosy farbowane np na czarno to miałabym chodzić z 10 cm odrostem pod koniec ciąży? Ja teraz też na dniach muszę sobie hennę zrobić, ale waham się co do fryzjera... Mam odrośniętego boba i jak wytrzymam jeszcze trochę to zwiążę włosy w kitkę a myślę że to może być praktyczne pod koniec ciąży i po porodzie...
Lepa, ja dokładnie z tego samego co Ty powodu nie obcinam już włosów na krótko. W zasadzie od kiedy dowiedziałam się o ciąży nie noszę krótkich włosów - nie dość, że i tak jest mi wciąż potwornie gorąco, to wyobraziłam sobie sobie na porodówce z tymi 'kłakami' przylepiającymi się do twarzy. ;) Potem na poporodowej nie lepiej, na układanie w ogóle nie ma szans, więc odpuszczam i obetnę się pewnie dopiero po porodzie. :)
A co do samopoczucia - ja mam gorsze dni, kiedy jest gorąco, albo duszno. Zaczynam mieć problemy z oddychaniem.
A co do samopoczucia - ja mam gorsze dni, kiedy jest gorąco, albo duszno. Zaczynam mieć problemy z oddychaniem.
Ja farbuje jedynie odpuscilam w 1 trymescie. polecam balejaz bo przy folii farba nie dotyka skory.
Ja mam zoladkowke w domu jak dotad padl maz i dziecko ja sie trzymam. ciekawe do kiedy.
Maluszek wyluzuj troche bo sie zameczysz do konca tej ciazy. brzuch boli to normalne za chwile zaczniesz miec skurcze przepowiadajace wszystko bedzie jeszcze bardziej sie rozciagac stawiac to normalne. Glowa do gory.
Ja mam zoladkowke w domu jak dotad padl maz i dziecko ja sie trzymam. ciekawe do kiedy.
Maluszek wyluzuj troche bo sie zameczysz do konca tej ciazy. brzuch boli to normalne za chwile zaczniesz miec skurcze przepowiadajace wszystko bedzie jeszcze bardziej sie rozciagac stawiac to normalne. Glowa do gory.
No to mnie tez dopadlo na szczescie lagodnie. Noc spedzona z dzieckiem w lozku bo caly czas wymiotuje, ale taka kochana stara sie do wiaderka. Godzine temu napila sie wody i nie zwrocila takze mam nadzieje najgorsze za nami. Dobrze ze mlody baraszkuje w brzuchu to wiem ze ok. Staram sie pic duzo wody zeby nie odwodnic i mam nadzieje ze to taka pol dniowka bo tak mialy osoby od ktorych sie zarazilismy.
Dzień dobry!
Walerka, zdrowiejcie! Trzymam kciuki, żeby prędko minęło. :)
Dora, ja czerwcowa, a upałów nie cierpię. Takie przesądy to nie dla mnie. :P Udanych badań!
Zapowiada się kolejny ciepły dzień, a przyszły tydzień ma być ponoć upalny. Marta, chyba trzeba będzie jednak aktywować te wanny i koktajle. ;)
Miłego!
Walerka, zdrowiejcie! Trzymam kciuki, żeby prędko minęło. :)
Dora, ja czerwcowa, a upałów nie cierpię. Takie przesądy to nie dla mnie. :P Udanych badań!
Zapowiada się kolejny ciepły dzień, a przyszły tydzień ma być ponoć upalny. Marta, chyba trzeba będzie jednak aktywować te wanny i koktajle. ;)
Miłego!
Słoneczne dzień dobry ! :)
Mamtu, cieszę się bardzo jeszcze trochę i awansujesz na Obłużankę ;). Fajnie, że Wam się dzień udał, a Ty się mogłaś trochę oderwać :). A o warsztaty się nie martw bierz co potrzebujesz i już! Najwyżej będzie nam ślinka ciekła ;)
Lepa, no cóż robak to w końcu również ważny element fauny ;)
A co do zmęczenia to ja momentami wręcz przestaję kontaktować No ale u mnie z kolei to kwestia nadmiaru obowiązków związanych z sesją
Dobrze, że mówicie o tych włosach, bo ja z kolei chciałam swoje ściąć No ale na razie się wstrzymam ;)
A upały uwielbiam! :D Sonia, Dora - my wiemy co dobre ;)
Sonia, a Ty dzisiaj dzielnie na AWF śmigasz? :)
Walerka zdrowiejcie prędko! A właściwie Oby Ciebie ominęło i żebyś wcale zdrowieć nie musiała ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja zamierzam upolować dzisiaj czereśnie :) Wczoraj usłyszałam, że już są i postawiłam to sobie za cel dzisiejszego dnia ;)
Selene, a Ty korzystasz z uroków urlopu czy toczysz walkę z odpieluchowaniem? ;) Bo jakoś tak dziwnie bez Twojego porannego postu... ;)
Mamtu, cieszę się bardzo jeszcze trochę i awansujesz na Obłużankę ;). Fajnie, że Wam się dzień udał, a Ty się mogłaś trochę oderwać :). A o warsztaty się nie martw bierz co potrzebujesz i już! Najwyżej będzie nam ślinka ciekła ;)
Lepa, no cóż robak to w końcu również ważny element fauny ;)
A co do zmęczenia to ja momentami wręcz przestaję kontaktować No ale u mnie z kolei to kwestia nadmiaru obowiązków związanych z sesją
Dobrze, że mówicie o tych włosach, bo ja z kolei chciałam swoje ściąć No ale na razie się wstrzymam ;)
A upały uwielbiam! :D Sonia, Dora - my wiemy co dobre ;)
Sonia, a Ty dzisiaj dzielnie na AWF śmigasz? :)
Walerka zdrowiejcie prędko! A właściwie Oby Ciebie ominęło i żebyś wcale zdrowieć nie musiała ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja zamierzam upolować dzisiaj czereśnie :) Wczoraj usłyszałam, że już są i postawiłam to sobie za cel dzisiejszego dnia ;)
Selene, a Ty korzystasz z uroków urlopu czy toczysz walkę z odpieluchowaniem? ;) Bo jakoś tak dziwnie bez Twojego porannego postu... ;)
Cześć Dziewczyny:)
Miałam pojechać w sobotę do Bobocentrum, ale skurcze nocne tak mi dały popalić, że nie dałam rady chodzić normalnie następnego dnia. Macie może jakiś sposób na skurcze łydek/stóp?
A wczoraj popoludniu pojechałam po kwiatki na balkon i dziś będę przesadzać;))
Mamtu, ja też nie trawie upałów:) Koktajl i kąpiel czas aktywować!
Walerka, nie daj się paskudztwu! Oby Cię ominęło:)
Podobno dziecko w brzuchu przesypia tyle samo godzin co noworodek. To ja się zastanawiam kto mi wczoraj buszował i kopał od 9 rano do 23... Nic nie pomagało, czy chodziłam czy leżałam czy siedziałam, czy zjadłam lub wypiłam - nic. Chyba Młoda ma adhd ;)))
Miłego dnia Dziewczyny:)
Miałam pojechać w sobotę do Bobocentrum, ale skurcze nocne tak mi dały popalić, że nie dałam rady chodzić normalnie następnego dnia. Macie może jakiś sposób na skurcze łydek/stóp?
A wczoraj popoludniu pojechałam po kwiatki na balkon i dziś będę przesadzać;))
Mamtu, ja też nie trawie upałów:) Koktajl i kąpiel czas aktywować!
Walerka, nie daj się paskudztwu! Oby Cię ominęło:)
Podobno dziecko w brzuchu przesypia tyle samo godzin co noworodek. To ja się zastanawiam kto mi wczoraj buszował i kopał od 9 rano do 23... Nic nie pomagało, czy chodziłam czy leżałam czy siedziałam, czy zjadłam lub wypiłam - nic. Chyba Młoda ma adhd ;)))
Miłego dnia Dziewczyny:)
Cześć dziewczyny :)
Okropnie się wraca do pracy po 4 dniach lenistwa :)
My w piątek jednak pojechaliśmy na to ognisko, komary mnie tak pogryzły, że siedzę i nadal się drapię i nie licząc małej awanturki podczas powrotu do domu było całkiem sympatycznie :)
W sobotę pojechaliśmy na obiad do mojej cioci i babci, który przeciągnął się do grilla na kolację :) Ale że u nich ogród to cały dzień na dworze, na słoneczku :)
A wczoraj już tylko miejscowo. Pizza w Sempre na obiad :) (polecam gorąco jeśli nie byłyście) a potem czyste lenistwo :) Nie zrobiłam w domu kompletnie nic ;)
A co do włosów to ja mam w nosie czy bedzie je mozna związać czy nie, wyglądałam wstrętnie w tych długi przyklapniętych fuj... wolę takie :) Najwyżej będę miała opaskę na porodówce albo milion spinek.
Okropnie się wraca do pracy po 4 dniach lenistwa :)
My w piątek jednak pojechaliśmy na to ognisko, komary mnie tak pogryzły, że siedzę i nadal się drapię i nie licząc małej awanturki podczas powrotu do domu było całkiem sympatycznie :)
W sobotę pojechaliśmy na obiad do mojej cioci i babci, który przeciągnął się do grilla na kolację :) Ale że u nich ogród to cały dzień na dworze, na słoneczku :)
A wczoraj już tylko miejscowo. Pizza w Sempre na obiad :) (polecam gorąco jeśli nie byłyście) a potem czyste lenistwo :) Nie zrobiłam w domu kompletnie nic ;)
A co do włosów to ja mam w nosie czy bedzie je mozna związać czy nie, wyglądałam wstrętnie w tych długi przyklapniętych fuj... wolę takie :) Najwyżej będę miała opaskę na porodówce albo milion spinek.
Marta to Twoja dzidzia będzie bardzo aktywna ;P ja się boję żeby moja po mnie nie miała temperamentu bo w tym brzuchu to pewnie 24h na dobę będzie się kręcić :P
Na skurcze niestety nie mam żadnej rady, sama mam z tym czasem problem ale odkąd biorę witaminy jakoś się uspokoiło. Ja biorę femibion choć nie mam pewności czy faktycznie to jego zasługa :)
Na skurcze niestety nie mam żadnej rady, sama mam z tym czasem problem ale odkąd biorę witaminy jakoś się uspokoiło. Ja biorę femibion choć nie mam pewności czy faktycznie to jego zasługa :)
Marta, mi wystarcza ok. 200 mg dziennie. 50 mg przyjmuję w suplemencie dla ciężarnych, a resztę dopełniam różnymi preparatami (ostatnio mąż mi kupił Asmag Forte). Nie mam jakichś konkretnych ulubionych, biorę to, co akurat jest w aptece. ;)
Najgorzej jest, kiedy zapomnę o magnezie - od razu mam skurcze, już następnej nocy. :/
Najgorzej jest, kiedy zapomnę o magnezie - od razu mam skurcze, już następnej nocy. :/
Cześć dziewczyny!
Walerka trzymaj się, oby Cię porządnie ta grypa nie wzięła. Okropieństwo to jest jednak.
Dora powodzenia na badaniu!
Aga ja powiedzmy, że korzystam z uroków urlopu. Dziś sen do 7:00 więc zawsze to dwie godziny dłużej niż zwykle :) A poza tym dalej walczę z odpieluchowaniem więc albo wycieram podłogę, przebieram, wylewam z nocnika albo piorę. Dni są super fascynujące ;) ale nie mogę się poddać! w końcu to już 5 dzień walki!
Też nie lubię upałów, lubię ciepło po prostu. A dzisiaj znowu upał będzie. o 8 rano u mnie już było 20 stopni (i to w cieniu) czuję, że będzie dzisiaj masakra.
Marta na skurcze łydek ja też biorę magnez mniej więcej podobnie jak mamtu i w zależności co jest w promocji w aptece.
a co do tych ruchów to ja też słyszałam, że dzieci w brzuchu tyle śpią. Ale jakoś ja tego zwłaszcza przy Maksie nie zauważyłam, i to mu zostało. Jak w brzuchu tak w życiu :)
Cleanna jak dzidzia będzie miała temperament po Tobie to i tak idź w zaparte, że to po mężu ;)
Miłego dnia!
Walerka trzymaj się, oby Cię porządnie ta grypa nie wzięła. Okropieństwo to jest jednak.
Dora powodzenia na badaniu!
Aga ja powiedzmy, że korzystam z uroków urlopu. Dziś sen do 7:00 więc zawsze to dwie godziny dłużej niż zwykle :) A poza tym dalej walczę z odpieluchowaniem więc albo wycieram podłogę, przebieram, wylewam z nocnika albo piorę. Dni są super fascynujące ;) ale nie mogę się poddać! w końcu to już 5 dzień walki!
Też nie lubię upałów, lubię ciepło po prostu. A dzisiaj znowu upał będzie. o 8 rano u mnie już było 20 stopni (i to w cieniu) czuję, że będzie dzisiaj masakra.
Marta na skurcze łydek ja też biorę magnez mniej więcej podobnie jak mamtu i w zależności co jest w promocji w aptece.
a co do tych ruchów to ja też słyszałam, że dzieci w brzuchu tyle śpią. Ale jakoś ja tego zwłaszcza przy Maksie nie zauważyłam, i to mu zostało. Jak w brzuchu tak w życiu :)
Cleanna jak dzidzia będzie miała temperament po Tobie to i tak idź w zaparte, że to po mężu ;)
Miłego dnia!
Kurcze, Marta, to nieciekawie masz z tymi skurczami. 500 mg to strasznie dużo. A ja myślałam, że już gorzej być nie może. :/
Co do tego uciskania, to gdzieś czytałam (chyba dziewczyny w wątku 'wyżej' pisały), że tak może być, że podczas takich harców następuje chwilowe przerwanie dopływu krwi albo ucisk na jakiś nerw.
Selene, trzymam kciuki za 'Wasze' odpieluchowanie. Ciężki temat, nie ma co. Mnie najbardziej załamywało zasikane łóżko nad ranem.
Co do tego uciskania, to gdzieś czytałam (chyba dziewczyny w wątku 'wyżej' pisały), że tak może być, że podczas takich harców następuje chwilowe przerwanie dopływu krwi albo ucisk na jakiś nerw.
Selene, trzymam kciuki za 'Wasze' odpieluchowanie. Ciężki temat, nie ma co. Mnie najbardziej załamywało zasikane łóżko nad ranem.
Marta ja myślę, że mała mogła ucisnąć jakiś nerw. Ja co prawda miałam w drugą stronę, czułam aż za bardzo bo mnie przeszywał ból. Jak mnie pierwszy raz coś takiego złapało to byłam aż u lekarza i mi powiedział "Przejdzie Pani, jak Pani urodzi" - powiało optymizmem :) na szczęście przechodziło jak tyle mały się przekręcał.
Dzięki Dziewczyny, bo strach w oczach sie pojawił jak przestałam czuć kończynę ;))
Z okna widze przedszkole i dziś Maluchy jechały na wycieczke. Widok był rozbrajający:) Pani robiła im zdjęcia i za każdym razem dzieci krzyczały "jedziemy na wycieczke". Czad!
Czasem siedze na balkonie i patrze na te Maluchy i już widzę które z nich ma cechy przywódcze.
Z okna widze przedszkole i dziś Maluchy jechały na wycieczke. Widok był rozbrajający:) Pani robiła im zdjęcia i za każdym razem dzieci krzyczały "jedziemy na wycieczke". Czad!
Czasem siedze na balkonie i patrze na te Maluchy i już widzę które z nich ma cechy przywódcze.
O rany, Marta, nie zazdroszczę Mnie na szczęście skurcze omijają i przed ciążą i w trakcie. No i oby tak zostało ;) A ja wiem tylko, że powinno się magnez łykać, ale co więcej to nie pomogę Ale skoro bierzesz tak wysoką dawkę i nadal Cię łapią to może zapytaj lekarza przy najbliższej okazji, hmm?
Nie straszcie mnie tym temperamentem jak Tymek będzie mój to nie wiem co to będzie ;) Za to temperament męża może śmiało dziedziczyć będzie dziecko anioł, tylko śpiące i jedzące ;)
Carolajna, mimo wszystko udanego dnia w pracy i oby szybko zleciał! :)
Dora, powodzenia na badaniu (przepraszam, ale wcześniej mi jakoś umknęło) :)
Selene, ja wierzę, że do końca Twojego urlopu będzie po wszystkim! :) Maks na pewno da radę (bardziej martwię się o Ciebie wrócisz zmachana jak koń po westernie ;) )! :)
Marta, ja też czasem lubię patrzeć na przedszkolaki (mam tę możliwość u mamy w pracy) :) Szczególnie fajowo jest jak jadą na wycieczkę trzymając się, w celu nie rozpierzchnięcia się, "węża Zygmunta" ;)
Nie straszcie mnie tym temperamentem jak Tymek będzie mój to nie wiem co to będzie ;) Za to temperament męża może śmiało dziedziczyć będzie dziecko anioł, tylko śpiące i jedzące ;)
Carolajna, mimo wszystko udanego dnia w pracy i oby szybko zleciał! :)
Dora, powodzenia na badaniu (przepraszam, ale wcześniej mi jakoś umknęło) :)
Selene, ja wierzę, że do końca Twojego urlopu będzie po wszystkim! :) Maks na pewno da radę (bardziej martwię się o Ciebie wrócisz zmachana jak koń po westernie ;) )! :)
Marta, ja też czasem lubię patrzeć na przedszkolaki (mam tę możliwość u mamy w pracy) :) Szczególnie fajowo jest jak jadą na wycieczkę trzymając się, w celu nie rozpierzchnięcia się, "węża Zygmunta" ;)
Dziewczyny ja nadal szukam spodni ciążowych :)
Co myślicie? http://allegro.pl/ciazowe-spodnie-z-kieszeniami-super-komfortowe-r-l-i3285585762.html
Co myślicie? http://allegro.pl/ciazowe-spodnie-z-kieszeniami-super-komfortowe-r-l-i3285585762.html
Carolajna, wyglądają fajnie i cena ok.
Moje doświadczenia ze spodniami z takim pasem są niestety niezbyt dobre - nie trzymało mi się to na brzuchu (może w 9. miesiącu byłyby dobre), poza tym teraz, kiedy temperatury zaczynają przekraczać 20 stopni są dodatkowym 'ocieplaczem'. Mi o wiele lepiej sprawdziły się spodnie, które mogłam założyć pod brzuch.
Moje doświadczenia ze spodniami z takim pasem są niestety niezbyt dobre - nie trzymało mi się to na brzuchu (może w 9. miesiącu byłyby dobre), poza tym teraz, kiedy temperatury zaczynają przekraczać 20 stopni są dodatkowym 'ocieplaczem'. Mi o wiele lepiej sprawdziły się spodnie, które mogłam założyć pod brzuch.
Dżinsów nie chcę, a mam tylko jedne takie sportowe, które do pracy niekoniecznie :( Poza tym getry no i sukienki :) A w te raczej się zmieszczę :)
Pewnie nie będzie tylko gorąco, więc chyba się skuszę, mi się nie sprawdzają takie pod brzuszek, bo mam boczki tłuste i mój brzuch zaczyna się mam wrażenie od samego dołu :)
Pewnie nie będzie tylko gorąco, więc chyba się skuszę, mi się nie sprawdzają takie pod brzuszek, bo mam boczki tłuste i mój brzuch zaczyna się mam wrażenie od samego dołu :)
Carolajna, mi też się nie sprawdzają takie pod brzuszek z podobnych względów jak u Ciebie;) Musiałabym mieć jeszcze szelki.
Jak zamówisz te spodnie to daj znać czy są faktycznie fajne:)
Właśnie dostałam maila z zaproszeniem na 40stke do knajpy. Waszych znajomych pewnie to jeszcze nie dotyczy, ale wśród moich panuje trend imprez 40stkowych jak małych przyjęć ślubnych. I znowu: co założyć, bo to będzie połowa lipca i ciepło... Najchętniej założyłabym japonki i letnią sukienkę, bo mi juz teraz jest gorąco, ale do mojego faceta w gajerze chyba nie będę pasować ;))))
Jak zamówisz te spodnie to daj znać czy są faktycznie fajne:)
Właśnie dostałam maila z zaproszeniem na 40stke do knajpy. Waszych znajomych pewnie to jeszcze nie dotyczy, ale wśród moich panuje trend imprez 40stkowych jak małych przyjęć ślubnych. I znowu: co założyć, bo to będzie połowa lipca i ciepło... Najchętniej założyłabym japonki i letnią sukienkę, bo mi juz teraz jest gorąco, ale do mojego faceta w gajerze chyba nie będę pasować ;))))
hej dziewczyny :) witam po weekendzie!
niestety się już skończył i mam przez to tyle zaległości w pracy że masakra... szybko wróciłam na ziemię.
Marta cieszę się że wszystko działa, mam nadzieję że będzie Ci dobrze służył.
Mamtu załamałaś mnie tymi upałami - ja ich nie znoszę! jak dla mnie w weekend była pogoda idealna i nie musi być już cieplej ani nawet o jeden stopień!
Selene ja walczyłam z tymi pieluchami a dzisiaj ja poszłam do pracy a Dominik do babci - na nowe dywany więc musiał dostać pieluchę.... bez sensu to wszystko :( Ja go będę w domu cisnęła ale nie spodziewam się cudów niestety. Trochę też mi szkoda wziąć 2 tygodni urlopu żeby nigdzie nie wyjechać tylko na kolanach ścierać tą podłogę .... ;/ nie wiem jak przejść ten temat.... .
Dziewczyny a z tymi skórczami to nie jest tak że trzeba coś brać razem z magnezem żeby się lepiej wchłaniał? coś mi się chyba obiło kiedyś o uszy... mnie też czasem złapie, ale to napewno nie jest taka skala jak wy piszecie.
Co do temperamentu to mi się nie sprawdziło - Dominik był mega spokojny w brzuchu i zapowiadało się że będę miała dziecko "kluskę" a tu uwaga mój dwulatek w dzień dziecka na trampolinie pobił 7 latka tak że ten się obraził i powiedział że więcej z nim skakać nie będzie ;/ jakaś masakra się z nim robi... dziewczyny znalazłam zajęcia takie adaptacyjne do przedszkola, zajęcia w każdą sobotę chodziły może wasze dzieci na coś takiego? myślicie że to jakoś może pomóc?
carolajna wygodnie ci będzie w takich obcisłych spodniach?
walerka trzymam kciuki że nie leżysz dzisiaj ty tylko cię ominie to świństwo!!
niestety się już skończył i mam przez to tyle zaległości w pracy że masakra... szybko wróciłam na ziemię.
Marta cieszę się że wszystko działa, mam nadzieję że będzie Ci dobrze służył.
Mamtu załamałaś mnie tymi upałami - ja ich nie znoszę! jak dla mnie w weekend była pogoda idealna i nie musi być już cieplej ani nawet o jeden stopień!
Selene ja walczyłam z tymi pieluchami a dzisiaj ja poszłam do pracy a Dominik do babci - na nowe dywany więc musiał dostać pieluchę.... bez sensu to wszystko :( Ja go będę w domu cisnęła ale nie spodziewam się cudów niestety. Trochę też mi szkoda wziąć 2 tygodni urlopu żeby nigdzie nie wyjechać tylko na kolanach ścierać tą podłogę .... ;/ nie wiem jak przejść ten temat.... .
Dziewczyny a z tymi skórczami to nie jest tak że trzeba coś brać razem z magnezem żeby się lepiej wchłaniał? coś mi się chyba obiło kiedyś o uszy... mnie też czasem złapie, ale to napewno nie jest taka skala jak wy piszecie.
Co do temperamentu to mi się nie sprawdziło - Dominik był mega spokojny w brzuchu i zapowiadało się że będę miała dziecko "kluskę" a tu uwaga mój dwulatek w dzień dziecka na trampolinie pobił 7 latka tak że ten się obraził i powiedział że więcej z nim skakać nie będzie ;/ jakaś masakra się z nim robi... dziewczyny znalazłam zajęcia takie adaptacyjne do przedszkola, zajęcia w każdą sobotę chodziły może wasze dzieci na coś takiego? myślicie że to jakoś może pomóc?
carolajna wygodnie ci będzie w takich obcisłych spodniach?
walerka trzymam kciuki że nie leżysz dzisiaj ty tylko cię ominie to świństwo!!
aaa, przypomniało mi się a propos farbowania włosów: jak ostatnio farbowałam to niestety kupiłam farbę bez amoniaku (Casting Loreal) i myślałam, że od zapachu padnę tzn smrodu ;) Musiałam co jakis czas wychodzić z łazienki, bo zapach był nie do zniesienia. Także tak jak pisały dziewczyny wentylacja powinna być.
Dorotiii, ale sie uśmiałam jak przeczytałam o "pobiciu" 7 latka przez Twojego syna:] Młody daje sobie rade, a tamten to jakaś ciapa.
Moja przyjaciółka ma dwóch synów 10 i 6 lat. I ten 6 latek spuszcza łomot temu starszemu :) A jak sie nim zajmowałam jak miał 2-3 lata to jak mu coś nie pasowało to grzmotnął mnie zawsze najcięższą zabawką. Ale mimo wszystko uwielbiam tego Chłopca. A jak zrobi maślane oczka to ciotka jest wniebowzieta i owinięta wokół małego palca...
Moja przyjaciółka ma dwóch synów 10 i 6 lat. I ten 6 latek spuszcza łomot temu starszemu :) A jak sie nim zajmowałam jak miał 2-3 lata to jak mu coś nie pasowało to grzmotnął mnie zawsze najcięższą zabawką. Ale mimo wszystko uwielbiam tego Chłopca. A jak zrobi maślane oczka to ciotka jest wniebowzieta i owinięta wokół małego palca...
Ja chwilowo spadam, bo kwiatki mi jeszcze chwile padną na balkonie - musze szybko przesadzić i podlać;)
Miłego dzionka Mamusie:))
p.s. wczoraj mój ukochany dostał wolną rękę na jeden rodzaj kwiatków i wiecie co wybrał? Chryzantemy! Co prawda drobne, ale zawsze. No i bede miała na balkonie chryzantemy ;))
Miłego dzionka Mamusie:))
p.s. wczoraj mój ukochany dostał wolną rękę na jeden rodzaj kwiatków i wiecie co wybrał? Chryzantemy! Co prawda drobne, ale zawsze. No i bede miała na balkonie chryzantemy ;))
Aga ja sie mniej obawiam zmeczenia jak tego,ze oszaleje ;)
a poza tym do pracy nie pojde bo jak w poniedzialek przyprowadze takiego nie do konca odpieluchowanego malca do babci to obawiam sie wystawienie pod drzwi ;) tak jak u Dorotii naja nowe dywany i podlogi. licze na cud!
oglaszam,ze stopien niezdarnosci u mnie siegnal szczytu! zbilam juz czwarta rzecz (liczac od piatku). do czwartku wytluke wszystko ;)
Marta niech maz tez ubierze japonki do gajera ;)
Carolajna fajne te spodnie, ladne kolory maja.
a poza tym do pracy nie pojde bo jak w poniedzialek przyprowadze takiego nie do konca odpieluchowanego malca do babci to obawiam sie wystawienie pod drzwi ;) tak jak u Dorotii naja nowe dywany i podlogi. licze na cud!
oglaszam,ze stopien niezdarnosci u mnie siegnal szczytu! zbilam juz czwarta rzecz (liczac od piatku). do czwartku wytluke wszystko ;)
Marta niech maz tez ubierze japonki do gajera ;)
Carolajna fajne te spodnie, ladne kolory maja.
Dorotii na moje wielkie udziory i tak wszystkie będą obcisłe ;)
Przy upałach mam jakieś kiecki, a to tak tylko jak bedzie chłodniej :)
Na skurcze jest tez dobry potas, dlatego ja brałam ten aspargin bo to magnes+potas. A w ciąży go na pewno można.
Zdolne ten Twój synek pobic tyle starszego :))
Ja się nie przejmowałam zabobonami dotyczącymi farbowania włosów w ciąży, w końcu nie będę jak potwór wyglądać, niech chociaż włosy są ładne, jak cała reszta przestaje być :)
Przy upałach mam jakieś kiecki, a to tak tylko jak bedzie chłodniej :)
Na skurcze jest tez dobry potas, dlatego ja brałam ten aspargin bo to magnes+potas. A w ciąży go na pewno można.
Zdolne ten Twój synek pobic tyle starszego :))
Ja się nie przejmowałam zabobonami dotyczącymi farbowania włosów w ciąży, w końcu nie będę jak potwór wyglądać, niech chociaż włosy są ładne, jak cała reszta przestaje być :)
o Selene to może niech Maks się adaptuje z Dominikiem może skumają że warto się czasem pobawić:))) Temu mojemu dzieci nie oddają nigdy i on nie wie że to nie fajnie - dzieci w jego wieku od razu ryczą, jęczą i uciekają a starszaki mają tyle przyzwoitości że nie oddają i on sobie chodzi taki Rambo którego nikt nie tyka ;//
uważam że pomysł z japonkami jest rewelacyjny :)))
uważam że pomysł z japonkami jest rewelacyjny :)))
Melduję się po dłuższej nieobecności :)
Udało mi się Was nadgonić, ale pominę wszystkie osobiste odpowiedzi, bo po prostu już nie pamiętam kto, co, gdzie i w ogóle :)
Ja mam już dziś za sobą test obciążenia glukozą 75 g i niestety należę do tej grupy, która źle znosi to badanie. Samopoczucie fatalne, ze 2 razy myślałam już ze zemdleję, czarno przed oczami, a na 20 min przed kolejnym pobraniem krwi byłam już przytulona do muszli gotowa na pawia :/ więc z badania byłyby nici. Ale na szczęście udało się wytrwać...
Na weselu było super, uwielbiam takie spędy rodzinne! No i przywiozłam od mamy lidlowe dresy, które po prostu pokochałam bezgraniczną miłością ;P cienkie, wygodne, milusie no i nie drogie...
W piątek wybieram się na wizytę do mojego gina, więc już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę synka. Chyba dużo urósł bo kopie jak najęty :)
Cieszę się, że spotkanie Wam się udało! I zrobię wszystko, żeby być na kolejnym :)
Ja tymczasem wracam do nauki i pozdrawiam Was serdecznie :)
Udało mi się Was nadgonić, ale pominę wszystkie osobiste odpowiedzi, bo po prostu już nie pamiętam kto, co, gdzie i w ogóle :)
Ja mam już dziś za sobą test obciążenia glukozą 75 g i niestety należę do tej grupy, która źle znosi to badanie. Samopoczucie fatalne, ze 2 razy myślałam już ze zemdleję, czarno przed oczami, a na 20 min przed kolejnym pobraniem krwi byłam już przytulona do muszli gotowa na pawia :/ więc z badania byłyby nici. Ale na szczęście udało się wytrwać...
Na weselu było super, uwielbiam takie spędy rodzinne! No i przywiozłam od mamy lidlowe dresy, które po prostu pokochałam bezgraniczną miłością ;P cienkie, wygodne, milusie no i nie drogie...
W piątek wybieram się na wizytę do mojego gina, więc już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę synka. Chyba dużo urósł bo kopie jak najęty :)
Cieszę się, że spotkanie Wam się udało! I zrobię wszystko, żeby być na kolejnym :)
Ja tymczasem wracam do nauki i pozdrawiam Was serdecznie :)
Hej Dziewczyny!
Miło Was znowu poczytać. Mąż wrócił i czasu mi zaczęło brakować...ALE...jak to się mówi...szczęśliwi nie liczą :D naprawdę, fajnie mieć męża stacjonarnie :)
Też mam skurcze. Biorę magnez i potas - żeby lepiej się wchłaniało. O ile pamiętam to 400 - 500 mg magnezu dziennie to jest dawka maksymalna dla kobiet w ciąży.
A propos dzieci...dzisiaj z Filipkiem byłam w Auchanie w Tuptusiu i tam...o zgrozo..był jeden taki 4letni którego po 30 minutach miałam ochotę rozszarpać. Łazi taki, zabawki zabiera, dziecko denerwuje, wodę zabiera, kran zakręca, wszędzie wlezie i słowa "nie wolno" traktuje jako wyzwanie. Noo...dobrze że mąż był obok bo naprawdę nie mam nerwów na takich ancymonów..wrrr...mój instynkt macierzyński ogranicza się jedynie do moich własnych pociech.
Spodni ciążowych nie noszę, bo z brzucha (a później tyłka) mi spadają :( może za kilka miesięcy będzie ok. Dziś kupiłam zwykłe legginsy w orsayu które na spacery z dzieckiem, ewentualnie jakieś niezobowiązujące wyjścia są ok i wygodne. Ale te z linka mają bardzo ładne kolory, letnie :) i cena jest fajna.
Dora życzę udanej wizyty!
Miło Was znowu poczytać. Mąż wrócił i czasu mi zaczęło brakować...ALE...jak to się mówi...szczęśliwi nie liczą :D naprawdę, fajnie mieć męża stacjonarnie :)
Też mam skurcze. Biorę magnez i potas - żeby lepiej się wchłaniało. O ile pamiętam to 400 - 500 mg magnezu dziennie to jest dawka maksymalna dla kobiet w ciąży.
A propos dzieci...dzisiaj z Filipkiem byłam w Auchanie w Tuptusiu i tam...o zgrozo..był jeden taki 4letni którego po 30 minutach miałam ochotę rozszarpać. Łazi taki, zabawki zabiera, dziecko denerwuje, wodę zabiera, kran zakręca, wszędzie wlezie i słowa "nie wolno" traktuje jako wyzwanie. Noo...dobrze że mąż był obok bo naprawdę nie mam nerwów na takich ancymonów..wrrr...mój instynkt macierzyński ogranicza się jedynie do moich własnych pociech.
Spodni ciążowych nie noszę, bo z brzucha (a później tyłka) mi spadają :( może za kilka miesięcy będzie ok. Dziś kupiłam zwykłe legginsy w orsayu które na spacery z dzieckiem, ewentualnie jakieś niezobowiązujące wyjścia są ok i wygodne. Ale te z linka mają bardzo ładne kolory, letnie :) i cena jest fajna.
Dora życzę udanej wizyty!
tak na pol mnie ominelo, mialam ale lekko, na szczescie to taka parogodzinna, Julke trzymalo od 19 do 3 rano i tylko wymioty a z kolei meza i mnie biegunka ale meza bardziej. tak samo bylo u kolezanki - dzieci wymioty, dorosli biegunka.
odsypialismy wlasnie ciezka noc, spalam z Julka bo sie balam ze sie zachlystnie ale moj skarb budzil sie na wymioty, wstawala i do wiaderka, potem zasypiala. troche sie zmartwilam bo sie mlody nie ruszal ale teraz znowu kopnie tu i tam.
mnie tez zlapal skurcz w rece i w nodze.
a wogle to pitola ze mnie, wczoraj zaczepilam paluchem o druga nogawke i cos tam skrecilam i boli jak cholera. wiec ledwo chodze
odsypialismy wlasnie ciezka noc, spalam z Julka bo sie balam ze sie zachlystnie ale moj skarb budzil sie na wymioty, wstawala i do wiaderka, potem zasypiala. troche sie zmartwilam bo sie mlody nie ruszal ale teraz znowu kopnie tu i tam.
mnie tez zlapal skurcz w rece i w nodze.
a wogle to pitola ze mnie, wczoraj zaczepilam paluchem o druga nogawke i cos tam skrecilam i boli jak cholera. wiec ledwo chodze
mamtu samopoczucie już lepiej:)staram się myśleć pozytywnie wedle obietnicy, którą złożyłam w piątek po spotkaniu;)dziś brzuch mnie nie boli ale cały weekend praktycznie przeleżałam bo tak mi było źle,ale już dziś jest ok.wypiłam tą melisę i mała śpi chyba bo jakoś dziś cisza,nikt nie puka;)
madleen ja idę w środę na obciążenie glukozą i już mi licho jak sobie pomyślę co mnie czeka.znając mnie to też może być mi licho;/
madleen ja idę w środę na obciążenie glukozą i już mi licho jak sobie pomyślę co mnie czeka.znając mnie to też może być mi licho;/
cytrynę wzięłam ze sobą, ale nie pozwolili :) Dla mnie nie było większego problemu z wypiciem tego, chociaż dobre to to nie jest.
No i polecam zabrać ze sobą małą butelkę wody, można wziąć łyka na przepłukanie tego smaku po wypiciu glukozy. No i mi woda się też przydała w najgorszym momencie, żeby nie zwymiotować.
Powodzenia dziewczyny, może nie będzie tak źle! Było ze mną kilka osób w przychodni na tym samym badaniu i niektóre zniosły to bez problemu :)
No i polecam zabrać ze sobą małą butelkę wody, można wziąć łyka na przepłukanie tego smaku po wypiciu glukozy. No i mi woda się też przydała w najgorszym momencie, żeby nie zwymiotować.
Powodzenia dziewczyny, może nie będzie tak źle! Było ze mną kilka osób w przychodni na tym samym badaniu i niektóre zniosły to bez problemu :)
Ja tez nie kojarze glukozy zle, moze daja mniej.
U mnie smutno, u kolezanki najgorsza z mozliwych chorob, 95% umiera przed porodem, 5% jak nie zaraz po porodzie, to w ciagu paru miesiecy, dziecko bardzo cierpi. Powiem wam ze nie wiem co bym zrobila, jestem bardzo anty aborcji ale w takiej sytuacji jak wiem ze ma moje dziecko bardzo cierpiec, to mam wrazenie ze donoszenie ciazy jest egoizmem z mojej strony, zeby miec czyste sumienie. Poza tym mam juz ostra schize na temat polowkowego w srode ale powiem wam ze sie w takiej sytuacji nabieraduzej perspektywy I to szybko. Nawet jak cos bedzie nie tak to duzo da sie skorygowac po urodzeniu, operacyjnie a genetycznie nie. Sorry ze was stresuje ale z nikim nie moge o tym rozmawiac bo nas prosili z oczywistych wzgledow.
Paled ok, siniak sie zrobil, nie zalamalam i juz lepiej zreszta jednym co moga zrobic to przywiazac do innego I nosic twarde buty.
U mnie smutno, u kolezanki najgorsza z mozliwych chorob, 95% umiera przed porodem, 5% jak nie zaraz po porodzie, to w ciagu paru miesiecy, dziecko bardzo cierpi. Powiem wam ze nie wiem co bym zrobila, jestem bardzo anty aborcji ale w takiej sytuacji jak wiem ze ma moje dziecko bardzo cierpiec, to mam wrazenie ze donoszenie ciazy jest egoizmem z mojej strony, zeby miec czyste sumienie. Poza tym mam juz ostra schize na temat polowkowego w srode ale powiem wam ze sie w takiej sytuacji nabieraduzej perspektywy I to szybko. Nawet jak cos bedzie nie tak to duzo da sie skorygowac po urodzeniu, operacyjnie a genetycznie nie. Sorry ze was stresuje ale z nikim nie moge o tym rozmawiac bo nas prosili z oczywistych wzgledow.
Paled ok, siniak sie zrobil, nie zalamalam i juz lepiej zreszta jednym co moga zrobic to przywiazac do innego I nosic twarde buty.
Oj walerka bardzo wspolczuje i lacze sie w bolu. W ktorym tygodniu jest kolezanka? Mozesz powiedziec co zaniepokoilo lekarzy ze zlecili to badanie?
Ja nie wiem jakie mam stanowisko do takich trudnych decyzji ale uwazam ze trzeba takich rodzicow wspierac w kazdym wyborze i nie oceniac bo napewno przeanalizuja wszystko dokladnie i podejma najwlasciwsza decyzje.
Mam nadzieje ze kolezanka bedzie silna i bedzie miala jeszcze niejednego zdrowego dzidziusia.
Ja nie wiem jakie mam stanowisko do takich trudnych decyzji ale uwazam ze trzeba takich rodzicow wspierac w kazdym wyborze i nie oceniac bo napewno przeanalizuja wszystko dokladnie i podejma najwlasciwsza decyzje.
Mam nadzieje ze kolezanka bedzie silna i bedzie miala jeszcze niejednego zdrowego dzidziusia.
Cześć Mamusie :)
A ja po weekendowym odpoczywaniu, wyjazd z okazji rocznicy ślubu się udał. Trochę pogoda nie dopisała, ale nawet deszcze nie były nam straszne ;) Na Dzień Dziecka Synek zaliczył pierwszą wizytę w zoo :) Byłam w wniebowzięta bo mogłam pooglądać zwierzaki, o których nawet nie słyszałam w filmach przyrodniczych. Moim ulubieńcem został Otocjan :) I musze przyznać, ze coraz ciężej mi się już toczyć i chodzić na takie dłuższe wędrówki.
Dziewczyny żałuje, że nie mogłam być na spotkaniu, bo jak zawsze zapewne było bardzo miło. Na warsztaty jednak idę do Gdyni, bo nie dam rady tyle godzin wysiedzieć i wracać wieczorem autem. Ale jeśli będziecie organizować spotkanie przed warsztatami to postaram się przyjechać :)
Walerka bardzo mi przykro z powodu koleżanki i życzę jej dużo siły, aby przetrwać te ciężkie chwile. U mnie w rodzinie jakiś czas temu tez urodziło się chore dziecko z wadą genetyczna i wadą serca. Niestety po miesiącach leczenia, rehabilitacji dziecko zmarło w 9 miesiącu życia z powodu braku odporności. Rodzice pokochali Maleństwo i bardzo walczyli o nie.Jeździli od szpitala do szpitala, podawali leki, szukali ratunku, niestety nie udało się. Ale po śmierci dziecka, stwierdzili, że mogli zaoszczędzić cierpienia sobie, a przede wszystkim dziecku. Ale nadzieja, zawsze umiera ostatnia.
Sama nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji i chyba lepiej się nad tym nie zastanawiać, jeśli nie ma takiej konieczności.
A ja po weekendowym odpoczywaniu, wyjazd z okazji rocznicy ślubu się udał. Trochę pogoda nie dopisała, ale nawet deszcze nie były nam straszne ;) Na Dzień Dziecka Synek zaliczył pierwszą wizytę w zoo :) Byłam w wniebowzięta bo mogłam pooglądać zwierzaki, o których nawet nie słyszałam w filmach przyrodniczych. Moim ulubieńcem został Otocjan :) I musze przyznać, ze coraz ciężej mi się już toczyć i chodzić na takie dłuższe wędrówki.
Dziewczyny żałuje, że nie mogłam być na spotkaniu, bo jak zawsze zapewne było bardzo miło. Na warsztaty jednak idę do Gdyni, bo nie dam rady tyle godzin wysiedzieć i wracać wieczorem autem. Ale jeśli będziecie organizować spotkanie przed warsztatami to postaram się przyjechać :)
Walerka bardzo mi przykro z powodu koleżanki i życzę jej dużo siły, aby przetrwać te ciężkie chwile. U mnie w rodzinie jakiś czas temu tez urodziło się chore dziecko z wadą genetyczna i wadą serca. Niestety po miesiącach leczenia, rehabilitacji dziecko zmarło w 9 miesiącu życia z powodu braku odporności. Rodzice pokochali Maleństwo i bardzo walczyli o nie.Jeździli od szpitala do szpitala, podawali leki, szukali ratunku, niestety nie udało się. Ale po śmierci dziecka, stwierdzili, że mogli zaoszczędzić cierpienia sobie, a przede wszystkim dziecku. Ale nadzieja, zawsze umiera ostatnia.
Sama nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji i chyba lepiej się nad tym nie zastanawiać, jeśli nie ma takiej konieczności.
cześć ciężarówki
Walerka strasznie przykro z powodu koleżanki, wspieraj ich jak możesz bo na pewno nie łatwa decyzja przed nimi.
Mamtu moje cukry powoli się normują :) i cieszy mnie to jak diabli bo póki co udało się uniknąć patologii. obecnie raczej nie przekraczam 120mg/dl godzinę po posiłku więc jest ok. w środę mam diabetologa więc zobaczymy co powie ale jestem dobrej myśli.
skutecznym rozwiązaniem okazały się posiłki co 2h (z zegarkiem w ręku) co 3h było już za długo i cukry szalały. i musiałam zupełnie zrezygnować z chleba - tylko pieczywko chrupkie pełnoziarniste ale jest całkiem smaczne :)
dziewczyny powodzenia na glukozie :) i oby była w normie :)
Walerka strasznie przykro z powodu koleżanki, wspieraj ich jak możesz bo na pewno nie łatwa decyzja przed nimi.
Mamtu moje cukry powoli się normują :) i cieszy mnie to jak diabli bo póki co udało się uniknąć patologii. obecnie raczej nie przekraczam 120mg/dl godzinę po posiłku więc jest ok. w środę mam diabetologa więc zobaczymy co powie ale jestem dobrej myśli.
skutecznym rozwiązaniem okazały się posiłki co 2h (z zegarkiem w ręku) co 3h było już za długo i cukry szalały. i musiałam zupełnie zrezygnować z chleba - tylko pieczywko chrupkie pełnoziarniste ale jest całkiem smaczne :)
dziewczyny powodzenia na glukozie :) i oby była w normie :)
No to współczuję z całego serca..ta genetyka wychodzi właśnie w pierwszym badaniu prenatalnym..amniopunkcja służy już tylko potwierdzeniu diagnozy niestety..z tego co wie to sama decyzja o donoszeniu ciazy wiąże sie też z ryzykiem dla ciężarnej..później dochodzi rozszczep podniebienia i inne schorzenia..współczuję decyzji..my też przed taką staliśmy niedawno..stąd moje leczenie psychiatryczne i brak powrotu do pracy od porodu..dobrze że mają już choć jedno dziecko..my zostaliśmy zaplakani i sami..z perspektywa drugiego pogrzebu własnego dziecka -trzeciego - bo po blizniakach..stąd decyzja o zakupie psa..ale na samo wspomnienie tamtych chwil czuje lęk i mam oczy pelne łez..rozumiem jak nikt..sciskam ciepło :-*:-*:-*
Alkar, dzięki za odzew. :)
Nie pamiętam niestety czy pisałaś jaki miałaś wynik po obciążeniu, ale ja po moich 150 mg/dl w miarę sobie radzę i na razie cukier skoczył mi powyżej 100 mg/dl zaledwie 3 razy przez tydzień.
Trochę mnie martwi poziom cukru na czczo, który moim zdaniem jest dość niski (56-70 mg/dl) i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić. Kolację 'nocną' jem o 23:00, a i tak nad ranem zawsze mam makabryczny spadek.
A jak Ty sobie z tym radzisz? Ile razy dziennie mierzysz poziom cukru? Godzinę po jedzeniu czy jakoś inaczej?
Walerka, współczuję Twojej koleżance i szczerze mówiąc nawet boję się myśleć w kategoriach 'co bym zrobiła gdyby...'. Po prostu nie mam odwagi.
Nie pamiętam niestety czy pisałaś jaki miałaś wynik po obciążeniu, ale ja po moich 150 mg/dl w miarę sobie radzę i na razie cukier skoczył mi powyżej 100 mg/dl zaledwie 3 razy przez tydzień.
Trochę mnie martwi poziom cukru na czczo, który moim zdaniem jest dość niski (56-70 mg/dl) i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić. Kolację 'nocną' jem o 23:00, a i tak nad ranem zawsze mam makabryczny spadek.
A jak Ty sobie z tym radzisz? Ile razy dziennie mierzysz poziom cukru? Godzinę po jedzeniu czy jakoś inaczej?
Walerka, współczuję Twojej koleżance i szczerze mówiąc nawet boję się myśleć w kategoriach 'co bym zrobiła gdyby...'. Po prostu nie mam odwagi.
Mamtu ja po obciążeniu miałam 187mg/dl (robione w 22tyg). u mnie na czczo jest między 75 a 100. o ile dobrze pamiętam to na czczo nie może być mniej jak 50mg/dl. przez pierwszy tydzień mierzyłam przed i po każdym posiłku żeby obczaić po czym najbardziej skacze. teraz mierzę na czczo przed głównymi posiłkami i godzinę po nich. u mnie na czczo jest ok gorzej po posiłkach. po dwóch kromeczkach razowca (a nawet chleba dla diabetyków) skakało nawet do 177mg/dl :(
najgorzej bo jak nie wiedziałam że nie mogę słodkiego to mnie nie ciągnęło a teraz "pożarłabym" wszystko :) a kiedy masz wizytę u diabetologa? bo ja mam w tą środę więc mogę podpytać o "poranne cukry" :)
najgorzej bo jak nie wiedziałam że nie mogę słodkiego to mnie nie ciągnęło a teraz "pożarłabym" wszystko :) a kiedy masz wizytę u diabetologa? bo ja mam w tą środę więc mogę podpytać o "poranne cukry" :)
No smutno smutno Maluszek..takie życie :-\ ja jestem pod opieką psychiatry i psychologa już zaraz 2lata..a myślałam że będzie tak normalnie po prostu będziemy mieli dzieci i będzie super ;-) Bóg mial inny plan niestety..z Tym nie ma co walczyć..ja już wiem że nadal bardzo chcę ale niestety co ma być to będzie choćbym chodziła na rzesach... ;-) jak to zmienia sie "optyka" ;-)
Walerka, strasznie współczuję Twojej koleżance. Straszne to :(
Panda chętnie bym Cię przytuliła. Dużo przeżyłaś...za dużo...Szczęście, że teraz Twój synek jest zdrowiutki :) Trzymam za Was kciuki!!!!
Widzisz Maluszek, to są prawdziwe problemy. Dlatego wychodzę z założenia, że czasami nie można być przewrażliwionym z byle powodu. Tylko cieszyć się, że Maleństwo ma się dobrze :)
Dorotii jeśli Twój synek zachowuje się tak jak ten z Tuptusia to podziwiam Cię za cierpliwość :) bo ja bym nie dała rady, ale w sumie to nie mam co tak pisać bo może się okazać że mój też jeszcze taki będzie :D a wiadomo że swoje dzieciaczki kochamy nad życie :DD aaa czytałaś że u mnie Kleksio stwierdził też synka? No normalnie na przekór nam zrobił ;) Kiedy masz kolejną wizytę?
Alkar, Mamtu trzymam kciuki za Waszą dietę. Cieszę się Alkar że cukier się unormował. Mi też skakał najbardziej po pieczywie, zrezygnowałam z niego całkowicie - potwierdzam, da się żyć :)
Panda chętnie bym Cię przytuliła. Dużo przeżyłaś...za dużo...Szczęście, że teraz Twój synek jest zdrowiutki :) Trzymam za Was kciuki!!!!
Widzisz Maluszek, to są prawdziwe problemy. Dlatego wychodzę z założenia, że czasami nie można być przewrażliwionym z byle powodu. Tylko cieszyć się, że Maleństwo ma się dobrze :)
Dorotii jeśli Twój synek zachowuje się tak jak ten z Tuptusia to podziwiam Cię za cierpliwość :) bo ja bym nie dała rady, ale w sumie to nie mam co tak pisać bo może się okazać że mój też jeszcze taki będzie :D a wiadomo że swoje dzieciaczki kochamy nad życie :DD aaa czytałaś że u mnie Kleksio stwierdził też synka? No normalnie na przekór nam zrobił ;) Kiedy masz kolejną wizytę?
Alkar, Mamtu trzymam kciuki za Waszą dietę. Cieszę się Alkar że cukier się unormował. Mi też skakał najbardziej po pieczywie, zrezygnowałam z niego całkowicie - potwierdzam, da się żyć :)
Walerka współczuję Twojej koleżance :(
Panda, podziwiam Cię. Dzielna z Ciebie kobieta. Trzymam mocno kciuki i na pewno tym razem urodzisz pięknego zdrowego dzidziusia!
Dorotii łączę się z Tobą. Mój to taki łobuz, że często mi wstyd za niego. Najgorzej w miejscach publicznych po prostu czuję jak wszyscy się czasem na mnie patrzą właśnie na zasadzie "co za wstrętne dziecko" a ja się dwoję i troję żeby nad nim zapanować. Ale czasem nie da rady. Nic nie działa na niego. Z biciem też mam problem. Starsze czy młodze nie patrzy leje wszystkich :/ Ale w przedszkolu o dziwo nie...chyba czuje większy respekt do Pań.
Panda, podziwiam Cię. Dzielna z Ciebie kobieta. Trzymam mocno kciuki i na pewno tym razem urodzisz pięknego zdrowego dzidziusia!
Dorotii łączę się z Tobą. Mój to taki łobuz, że często mi wstyd za niego. Najgorzej w miejscach publicznych po prostu czuję jak wszyscy się czasem na mnie patrzą właśnie na zasadzie "co za wstrętne dziecko" a ja się dwoję i troję żeby nad nim zapanować. Ale czasem nie da rady. Nic nie działa na niego. Z biciem też mam problem. Starsze czy młodze nie patrzy leje wszystkich :/ Ale w przedszkolu o dziwo nie...chyba czuje większy respekt do Pań.
Walekra- w opisanej przeze mnie sytuacji dziecko miało właśnie Zespól Edwardsa. Po urodzeniu lekarze proponowali odłączyć dziecko od aparatury, ale rodzice sie nie zgodzili i podjęli próbę ratowania dziecka.Mając nadzieje,że jednak to zła diagnoza. Niestety ta choroba ma bardzo różne oblicze. Były momenty, że było dobrze Mała rozwijała się, śmiała, a były momenty krytyczne.
Dlatego podjęcie jakiejkolwiek decyzji jest bardzo trudne.
Bardzo współczuje Twojej koleżance, bo wiem co przeżyły bliskie mi osoby,które podjęły ryzyko ratowania dziecka z Zespołem Edwardsa.
Panda Tobie życzę dużo siły i radosnego oczekiwania na Synka, tym razem na pewno będzie dobrze :)
Dlatego podjęcie jakiejkolwiek decyzji jest bardzo trudne.
Bardzo współczuje Twojej koleżance, bo wiem co przeżyły bliskie mi osoby,które podjęły ryzyko ratowania dziecka z Zespołem Edwardsa.
Panda Tobie życzę dużo siły i radosnego oczekiwania na Synka, tym razem na pewno będzie dobrze :)
Ja tez sie przez ostatnie 2 lata nauczylam ze sa problemy ktorymi jest warto sie przejmowac jak zdrowie I takie ktore nalezy miec gdzies. Przestalam sie przejmowac praca, ludzmi i takimi innymi drobiazgami.
Panda bedzie dobrze, kazdy ma limit nieszczesc w zyciu I ty swoj wyczrpalas. Super ze masz pomoc specjalistow bo nie ma nic gorszego niz udawac ze nie problemu.
Dziewczyny diety nie zazdroszcze, ja zawsze mam ochota na to czego nie moge. Na szczescie to tylko czasowe, jak urodzicie to przejdzie.
Wlasnie siedze I mysle czy sic jutro do pracy, jak nie to bede musiala w sobote ale boje sie ze Jula i ja jeszcze zarazamy a nie chce tego swinstwa sprzedac zwlaszcza dzieciom w zlobku.
Panda bedzie dobrze, kazdy ma limit nieszczesc w zyciu I ty swoj wyczrpalas. Super ze masz pomoc specjalistow bo nie ma nic gorszego niz udawac ze nie problemu.
Dziewczyny diety nie zazdroszcze, ja zawsze mam ochota na to czego nie moge. Na szczescie to tylko czasowe, jak urodzicie to przejdzie.
Wlasnie siedze I mysle czy sic jutro do pracy, jak nie to bede musiala w sobote ale boje sie ze Jula i ja jeszcze zarazamy a nie chce tego swinstwa sprzedac zwlaszcza dzieciom w zlobku.
Dziękuje Dziewczyny :-*:-* jakoś tak mnie wzięło na wspominki po wiadomości od Walerki...trochę skradlam i zasmucilam nam wątek...wybaczcie..
Chciałam tylko na koniec dodać że Gdyby nie mój Mąż który cały czas był i jest ze mną nie wiem jak dalabym radę. Idziemy ramie w ramie przez wszystko a innej drogi do TEGO szczescia nie ma więc "walczymy" ;-)
Chciałam tylko na koniec dodać że Gdyby nie mój Mąż który cały czas był i jest ze mną nie wiem jak dalabym radę. Idziemy ramie w ramie przez wszystko a innej drogi do TEGO szczescia nie ma więc "walczymy" ;-)
Panda, przytulam Cię mocno.
Alkar, no to nieciekawie z tymi cukrami u Ciebie. Ja zaczynam się zastanawiać czy te moje wyniki obciążenia nie były jakieś przekłamane, bo w sumie wchrzaniam wszystko (oprócz cukrów prostych) i po niczym mi ten cukier bardzo nie szaleje, po godzinie prawie zawsze w granicach 70-90 mg/dl. Ostatnio zaliczyłam nawet kanapki z masłem orzechowym, a cukier nadal w normie. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Zaczęłam się już zastanawiać czy nie powtórzyć sobie tego badania, tak dla świętego spokoju, tylko nie wiem czy jak teraz jestem na tej diecie to wyniki wyjdą miarodajne.
Wizytę mam w piątek, także mam nadzieję, że dowiem się co i jak. :)
Dora, gratuluję udanego badania. :)
Dorotiii, Sonia, ktoś musi łobuzować, żeby ktoś inny mógł być 'grzecznym dzieckiem'. Ja tam uważam, że w przyrodzie potrzebna jest równowaga. Uściski dla Waszych chłopaków. ;)
Alkar, no to nieciekawie z tymi cukrami u Ciebie. Ja zaczynam się zastanawiać czy te moje wyniki obciążenia nie były jakieś przekłamane, bo w sumie wchrzaniam wszystko (oprócz cukrów prostych) i po niczym mi ten cukier bardzo nie szaleje, po godzinie prawie zawsze w granicach 70-90 mg/dl. Ostatnio zaliczyłam nawet kanapki z masłem orzechowym, a cukier nadal w normie. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Zaczęłam się już zastanawiać czy nie powtórzyć sobie tego badania, tak dla świętego spokoju, tylko nie wiem czy jak teraz jestem na tej diecie to wyniki wyjdą miarodajne.
Wizytę mam w piątek, także mam nadzieję, że dowiem się co i jak. :)
Dora, gratuluję udanego badania. :)
Dorotiii, Sonia, ktoś musi łobuzować, żeby ktoś inny mógł być 'grzecznym dzieckiem'. Ja tam uważam, że w przyrodzie potrzebna jest równowaga. Uściski dla Waszych chłopaków. ;)
mamtu - wyniki powinny byc miarodajne, albo sobie organizm radzi z cukrem w takiej ilosci albo nie. moze powtorz, nie ma co sie meczyc jak nie trzeba aczkolwiek dobrze to robi dla figury.
dobrze ze mlody mnie kopie, bo to takie uspokajajace.
nie ide jutro do pracy, mam to gdzies, musze dojsc do siebie i Jula tez. Puscilam chyba 5 pralek zeby wyprac to co naprodukowalismy wczoraj, dobrze ze ladna pogoda to juz prawie wszystko wyschlo. do tego mam nowa garderobe, dostalam mnostwo rzeczy od kolezanki i schowalam to czego nie bede uzywac do po ciazy i poukladalam i teraz przynajmniej wiem w czym chodzic. mam 4kg na plus, niby nie tak duzo, ale w dosc krotkim czasie, wiec mam nadzieje ze mi tempo spadnie bo pobije swoje 17kg z poprzedniej ciazy.
moje dziecko dzis spalo 2 razy po 3 godziny zeby nadrobic noc i poszlo chetnie spac o 20, mam nadzieje wraca do normy, bo dzis byla taka spokojna i tylko chciala sie przytulac a to u niej znak choroby. nic nie chciala jesc to jej nie dawalam, troche chleba i duzo pila wody. ja zreszta tez dopiero teraz mam na cokolwiek ochote.
Panda bedzie ok. daj znac po.
dobrze ze mlody mnie kopie, bo to takie uspokajajace.
nie ide jutro do pracy, mam to gdzies, musze dojsc do siebie i Jula tez. Puscilam chyba 5 pralek zeby wyprac to co naprodukowalismy wczoraj, dobrze ze ladna pogoda to juz prawie wszystko wyschlo. do tego mam nowa garderobe, dostalam mnostwo rzeczy od kolezanki i schowalam to czego nie bede uzywac do po ciazy i poukladalam i teraz przynajmniej wiem w czym chodzic. mam 4kg na plus, niby nie tak duzo, ale w dosc krotkim czasie, wiec mam nadzieje ze mi tempo spadnie bo pobije swoje 17kg z poprzedniej ciazy.
moje dziecko dzis spalo 2 razy po 3 godziny zeby nadrobic noc i poszlo chetnie spac o 20, mam nadzieje wraca do normy, bo dzis byla taka spokojna i tylko chciala sie przytulac a to u niej znak choroby. nic nie chciala jesc to jej nie dawalam, troche chleba i duzo pila wody. ja zreszta tez dopiero teraz mam na cokolwiek ochote.
Panda bedzie ok. daj znac po.
Dzień dobry, tym razem nie słonecznie niestety
Marta, ja również typuję Twojego mena w japonkach i garniaku! Może sombrero do tego? ;) A jak Twoje kwiatki? Ja wczoraj odrobinę uzupełniłam mój mini skalniak ;)
Selene, jak tam? Wierzę, że mimo zakończenia akcji nie będzie Ci potrzebny zakład zamknięty ;)
Madleen, super, że weselicho się udało i jesteś zadowolona :). Jak nauka? U mnie jakoś opornie
Walerka, cóż ja mogę napisać Przykro mi okropnie Szczęście w nieszczęściu, że mają już synka jest na kogo przelać miłość (choć wiadomo, że to nie to samo) i dla kogo żyć. To chyba największa motywacja. I wierzę, że jeszcze im się uda! I macie rację w takich momentach wartościuje się co jest w życiu ważne
Panda przytulam! Będzie dobrze! Ten dla Was najgorszy czas już minął, teraz będzie słonecznie! :)
Mamtu, ja myślę, że warto zrobić powtórkę tej glukozy. Nie zaszkodzi, a kto wie może okaże się, że niepotrzebnie się męczysz :)
Sonia, ja stanowczo protestuję wobec tych oszczerstw! Ksawery jest przeuroczy ;) Wszystkie by nas sprzedał to fakt, ale z jakim wdziękiem ;)
Dora, gratulacje! :)
Muszę uciekać na autobus, więc wybaczacie interpunkcję, bo się spieszę ;) Jeszcze tylko się pochwalę, że Tymek od wczoraj KOPIE! :) I ruszał się brzuch. Żadne już bulgotanie ;) Ale czadowe uczucie :)
Marta, ja również typuję Twojego mena w japonkach i garniaku! Może sombrero do tego? ;) A jak Twoje kwiatki? Ja wczoraj odrobinę uzupełniłam mój mini skalniak ;)
Selene, jak tam? Wierzę, że mimo zakończenia akcji nie będzie Ci potrzebny zakład zamknięty ;)
Madleen, super, że weselicho się udało i jesteś zadowolona :). Jak nauka? U mnie jakoś opornie
Walerka, cóż ja mogę napisać Przykro mi okropnie Szczęście w nieszczęściu, że mają już synka jest na kogo przelać miłość (choć wiadomo, że to nie to samo) i dla kogo żyć. To chyba największa motywacja. I wierzę, że jeszcze im się uda! I macie rację w takich momentach wartościuje się co jest w życiu ważne
Panda przytulam! Będzie dobrze! Ten dla Was najgorszy czas już minął, teraz będzie słonecznie! :)
Mamtu, ja myślę, że warto zrobić powtórkę tej glukozy. Nie zaszkodzi, a kto wie może okaże się, że niepotrzebnie się męczysz :)
Sonia, ja stanowczo protestuję wobec tych oszczerstw! Ksawery jest przeuroczy ;) Wszystkie by nas sprzedał to fakt, ale z jakim wdziękiem ;)
Dora, gratulacje! :)
Muszę uciekać na autobus, więc wybaczacie interpunkcję, bo się spieszę ;) Jeszcze tylko się pochwalę, że Tymek od wczoraj KOPIE! :) I ruszał się brzuch. Żadne już bulgotanie ;) Ale czadowe uczucie :)
Dzień dobry!
Aga, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało - gratuluję kopniaków. :)
Walerka, najgorsze już chyba za Wami? Jak po nocy?
Dla mnie jest dziś wreszcie idealna pogoda do życia. I oddychać się da. :)
Panda, ja jeszcze nie wiem na 100% czy będę na warsztatach, ale z tego co pamiętam, to będzie dość dużo dziewczyn z naszego wątku, chyba z 10 albo i więcej.
Trzymam kciuki za badanie! :)
Miłego!
Aga, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało - gratuluję kopniaków. :)
Walerka, najgorsze już chyba za Wami? Jak po nocy?
Dla mnie jest dziś wreszcie idealna pogoda do życia. I oddychać się da. :)
Panda, ja jeszcze nie wiem na 100% czy będę na warsztatach, ale z tego co pamiętam, to będzie dość dużo dziewczyn z naszego wątku, chyba z 10 albo i więcej.
Trzymam kciuki za badanie! :)
Miłego!
czesc!
przede wszystkim Panda i Mamtu trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i czekam na dobre wiesci :)
Na warsztaty ja takze sie wybueram.
Aga wizja zakladu sie ciut oddalila. Zobaczymy jak dzisiaj bedzie,bo wczoraj nawet nawet,tylko trzy razy mylam podloge ;)
Walerka odpoczywajcie zatem dzisiaj i wracajcie do pelni sil.
milego dnia :)
przede wszystkim Panda i Mamtu trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i czekam na dobre wiesci :)
Na warsztaty ja takze sie wybueram.
Aga wizja zakladu sie ciut oddalila. Zobaczymy jak dzisiaj bedzie,bo wczoraj nawet nawet,tylko trzy razy mylam podloge ;)
Walerka odpoczywajcie zatem dzisiaj i wracajcie do pelni sil.
milego dnia :)
dziewczyny nie mogę się obudzić dzisiaj ;/ zaspałam do pracy - obudziła mnie babcia jak przyszła do Dominika o 7:55 więc w pracy byłam o 8:30 i tak wegetuje przy biurku. Nie mam mleczka więc kawką się nie poratuję i nie wiem jak dotrwam do 16.
Julka oczywiście że pamiętam o twoim synku :) nawet sobie pomyślałam od razu że jednak pomidory to na chłopców co się jednak zajada a nie na dziewczynki. Ja powinnam iść do Kleksa w przyszły piątek, jak nie usnę to dzisiaj zadzwonię się umówić. I jeszcze też muszę glukozę zrobić do tego czasu.
Panda koniecznie napisz jak wizyta bo będziemy wszystkie się denerwować.
aaaaaa i Julka ta cierpliwość to sama przychodzi :) nie chcę też demonizować mojego dziecka ale po prostu jestem świadoma że aniołem nie jest i nie zamieniłabym go na żadne najgrzeczniejsze dziecko. Moja mama zwykła mawiać: TY BYŁAŚ GORSZA I Z TEGO WYROSŁAŚ ;p i tego się trzymam :))
Walerka a wy zdrowiejcie i mam nadzieję że forum zarazki nie poszły ;p
Aga super że się doczekałaś kopniaków :)
Julka oczywiście że pamiętam o twoim synku :) nawet sobie pomyślałam od razu że jednak pomidory to na chłopców co się jednak zajada a nie na dziewczynki. Ja powinnam iść do Kleksa w przyszły piątek, jak nie usnę to dzisiaj zadzwonię się umówić. I jeszcze też muszę glukozę zrobić do tego czasu.
Panda koniecznie napisz jak wizyta bo będziemy wszystkie się denerwować.
aaaaaa i Julka ta cierpliwość to sama przychodzi :) nie chcę też demonizować mojego dziecka ale po prostu jestem świadoma że aniołem nie jest i nie zamieniłabym go na żadne najgrzeczniejsze dziecko. Moja mama zwykła mawiać: TY BYŁAŚ GORSZA I Z TEGO WYROSŁAŚ ;p i tego się trzymam :))
Walerka a wy zdrowiejcie i mam nadzieję że forum zarazki nie poszły ;p
Aga super że się doczekałaś kopniaków :)
Aga gratulacje!!! :-)
Ja czekam z niecierpliwością aż mnie nasz Synek skopie na maksa bo zawsze mnie to mijalo..już coś zaczyna sie dziać ale do kopniakow to daleko jeszcze :-)
Po wizycie dam znać. Mam na 12.15. Więc już niedlugo. Trzymajcie kciuki bo wczoraj miałam bóle..sądzę że to jelita i zaczynają sie problemy z wypróżnianiem..ale wolę sie upewnić..bo kolejnego nieszczęścia bym chyba nie przeżyła..więc wolę być co tydzień na wizycie niż raz za mało..takie doświadczenia..chociaż to i tak nie daje pewności. W każdym bądź razie dziś idę uspokoić głowę i tego sie trzymam :-):-)
Ja czekam z niecierpliwością aż mnie nasz Synek skopie na maksa bo zawsze mnie to mijalo..już coś zaczyna sie dziać ale do kopniakow to daleko jeszcze :-)
Po wizycie dam znać. Mam na 12.15. Więc już niedlugo. Trzymajcie kciuki bo wczoraj miałam bóle..sądzę że to jelita i zaczynają sie problemy z wypróżnianiem..ale wolę sie upewnić..bo kolejnego nieszczęścia bym chyba nie przeżyła..więc wolę być co tydzień na wizycie niż raz za mało..takie doświadczenia..chociaż to i tak nie daje pewności. W każdym bądź razie dziś idę uspokoić głowę i tego sie trzymam :-):-)
Cześć Dziewczyny,
Walerka, wczoraj przeczytałam tą smutną wiadomość ale przyznam szczerze, że nie miałam siły nic napisać... Wszystko wydaje się być nie na miejscu. Przykro mi i współczuje... Dużo siły życzę.
Panda Kochana, daj znać po badaniu koniecznie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze! :)
Sorry, ale nie pamiętam która z Was jeszcze ma dziś wizytę ale trzymam kciuki za same dobre wieści:)
A co do synków bardziej energicznych to ja takie dzieci wole:) Mi nie przeszkadza brojenie i nawet to lubie:)) Traktuje to jak wyzwanie. A poza tym sama byłam niegrzecznym dzieckiem i chyba wyrosłam na ludzia :] Mając dwóch braci do dziś pamiętam jak moi rodzice mówili, że najczęściej byli wzywani w mojej sprawie hehe.
Aga, kwiatki póki co wyglądają ładnie na balkonie tylko coś dziś ta pogoda to ich nie rozpieszcza. "Zazdraszczam" nawet tego mini skalniaczka. Uwielbiam ogrody:)
Ale jak dla mnie to te 16 stopni jest ok. I tak mi gorąco...
Czy któraś z Was kojarzy wózki Joolz? Czy on faktycznie jest lekki i gondola stabilna?
Panda, też będę na warsztatach.
Mamtu, super że cukier masz w normie. A diabetolożka może jeszcze teraz nie podejmie żadnej decyzji, ale na następnej na pewno stwierdzi że wszystko dobrze:)
Miłego dnia:)
Walerka, wczoraj przeczytałam tą smutną wiadomość ale przyznam szczerze, że nie miałam siły nic napisać... Wszystko wydaje się być nie na miejscu. Przykro mi i współczuje... Dużo siły życzę.
Panda Kochana, daj znać po badaniu koniecznie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze! :)
Sorry, ale nie pamiętam która z Was jeszcze ma dziś wizytę ale trzymam kciuki za same dobre wieści:)
A co do synków bardziej energicznych to ja takie dzieci wole:) Mi nie przeszkadza brojenie i nawet to lubie:)) Traktuje to jak wyzwanie. A poza tym sama byłam niegrzecznym dzieckiem i chyba wyrosłam na ludzia :] Mając dwóch braci do dziś pamiętam jak moi rodzice mówili, że najczęściej byli wzywani w mojej sprawie hehe.
Aga, kwiatki póki co wyglądają ładnie na balkonie tylko coś dziś ta pogoda to ich nie rozpieszcza. "Zazdraszczam" nawet tego mini skalniaczka. Uwielbiam ogrody:)
Ale jak dla mnie to te 16 stopni jest ok. I tak mi gorąco...
Czy któraś z Was kojarzy wózki Joolz? Czy on faktycznie jest lekki i gondola stabilna?
Panda, też będę na warsztatach.
Mamtu, super że cukier masz w normie. A diabetolożka może jeszcze teraz nie podejmie żadnej decyzji, ale na następnej na pewno stwierdzi że wszystko dobrze:)
Miłego dnia:)
Sonia dzięki! A Ty robiłaś w 3d czy 4d? Nie wiem na którą opcję się zdecydować.
Dorotii porównałam zdjęcia z usg połówkowego Filipa i Bobaska i jestem nieco zaskoczona. U Filipa były zrobione dokładne pomiary i zdjęcia - główki, kości udowej, serduszka. A teraz mam dwa zdjęcia, jedno klejnotów a drugie buźki w 4d - nie ma żadnych innych pomiarów jak te standardowe :( przede mną dziewczyna robiła połówkowe to siedziała dobre pół godziny, a ja byłam spóźniona i moja cała wizyta łącznie z badaniem na fotelu trwała 15 minut...dlatego wolę się upewnić i zrobić jeszcze raz dokładne usg połówkowe u Doeringa, na pewno nie zaszkodzi.
Panda powodzenia na badaniu!
Dora, miałam jedną butelkę do laktatora i na bieżąco przelewałam do butelki do karmienia. Dopiero później kiedy synek nie jadł z piersi, a ja tylko ściągałam pokarm i musiałam mrozić i przechowywać w lodówce to dokupiłam buteleczki i pojemniki. Nic nie kupuj na zapas, bo może się okazać że w ogóle nie będziesz potrzebować.
Dorotii porównałam zdjęcia z usg połówkowego Filipa i Bobaska i jestem nieco zaskoczona. U Filipa były zrobione dokładne pomiary i zdjęcia - główki, kości udowej, serduszka. A teraz mam dwa zdjęcia, jedno klejnotów a drugie buźki w 4d - nie ma żadnych innych pomiarów jak te standardowe :( przede mną dziewczyna robiła połówkowe to siedziała dobre pół godziny, a ja byłam spóźniona i moja cała wizyta łącznie z badaniem na fotelu trwała 15 minut...dlatego wolę się upewnić i zrobić jeszcze raz dokładne usg połówkowe u Doeringa, na pewno nie zaszkodzi.
Panda powodzenia na badaniu!
Dora, miałam jedną butelkę do laktatora i na bieżąco przelewałam do butelki do karmienia. Dopiero później kiedy synek nie jadł z piersi, a ja tylko ściągałam pokarm i musiałam mrozić i przechowywać w lodówce to dokupiłam buteleczki i pojemniki. Nic nie kupuj na zapas, bo może się okazać że w ogóle nie będziesz potrzebować.
Dora, wszystko zależy od tego jak często masz zamiar go używać. Jeśli regularnie (np. codziennie) to można zainwestować, ale jeśli sporadycznie, to myślę, że chyba nie mam sensu tak się wykosztowywać. Ja miałam zwykły ręczny laktator, którego używałam raz na dwa tygodnie, kiedy jechałam na studia i jak dla mnie był wystarczający. Co innego, kiedy chcesz ściągać pokarm dzień w dzień, czasem po kilka razy - wtedy ręcznym można by się 'zajechać'. Ale jak Avent ma się do innych elektrycznych - nie mam pojęcia. Wiem, że Medela ma polecane i dobre laktatory.
Julka ja byłam w poprzedniej ciąży u Doeringa bo chciałam zrobić to usg 3d a kleks wtedy jeszcze nie miał. Zapisałam się rano a poszłam po południu także jakiegoś tłoku to nie miał.
Faktycznie krótko trwała twoja wizyta. On ma inny sprzęt i inne tabelki teraz się drukują ale nie sądzę aby cię wypuścił jakby nie był pewny czegoś. Także dla spokoju jak chcesz skonsultować to na pewno nie zaszkodzi zrobić u kogoś innego ale myślę że możesz być spokojna :)
Mi ręcznym laktatorem ściągało się lepiej i szybciej niż elektrycznym także nie ma reguły ale tak jak piszą dziewczyny nie ma sensu na wyrost inwestować. Najlepiej sobie teraz na spokojnie pooglądaj i wypatrz co ci się podoba a najwyżej kupisz jak będzie potrzeba :)
Faktycznie krótko trwała twoja wizyta. On ma inny sprzęt i inne tabelki teraz się drukują ale nie sądzę aby cię wypuścił jakby nie był pewny czegoś. Także dla spokoju jak chcesz skonsultować to na pewno nie zaszkodzi zrobić u kogoś innego ale myślę że możesz być spokojna :)
Mi ręcznym laktatorem ściągało się lepiej i szybciej niż elektrycznym także nie ma reguły ale tak jak piszą dziewczyny nie ma sensu na wyrost inwestować. Najlepiej sobie teraz na spokojnie pooglądaj i wypatrz co ci się podoba a najwyżej kupisz jak będzie potrzeba :)
Panda, na warsztatach będę i ja :) Chodź, chodź na pewno wszystko będzie dobrze (trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty! :) ), a fajnie będzie się spotkać w większym gronie :).
Selene, cieszę się, że u Was lepiej i, że nie będziemy musiały odwiedzać Cię za kratami ;)
Dorotiii, dajesz radę bez tej kawy? ;)
A ja jestem w skowronkach, bo zostałam zwolniona z egzaminu z prawa rodzinnego i opiekuńczego i z automatu mam 5 :) Nasza sędzina stwierdziła, że moje koło zaliczeniowe na ćwiczeniach i dotychczasowa praca na zajęciach w zupełności jej wystarczają w moim przypadku :) Jedno z głowy! :D
Wracając z uczelni postanowiłam upolować czereśnie wiecie ile sobie życzą za kilogram?! 39 zł No masakra jakaś Ale choć trochę musiałam wziąć ;)
Dora, dobrze, że pytasz też muszę się zacząć orientować w temacie laktatorów U mnie wchodzi w grę tylko elektryczny. Zapewne będę odciągać codziennie, bo inaczej się nie wyrwę na zajęcia.
Julka, faktycznie krótka ta Twoja wizyta. Ja robiłam połówkowe w 4d i polecam :) (choć nie mam porównania z 3d). Mamy nagrany filmik i generalnie widzieliśmy synka na żywo poruszającego się w środku, także super wrażenia. Mylę się czy 3d to są po prostu zdjęcia/kadry malucha?
Selene, cieszę się, że u Was lepiej i, że nie będziemy musiały odwiedzać Cię za kratami ;)
Dorotiii, dajesz radę bez tej kawy? ;)
A ja jestem w skowronkach, bo zostałam zwolniona z egzaminu z prawa rodzinnego i opiekuńczego i z automatu mam 5 :) Nasza sędzina stwierdziła, że moje koło zaliczeniowe na ćwiczeniach i dotychczasowa praca na zajęciach w zupełności jej wystarczają w moim przypadku :) Jedno z głowy! :D
Wracając z uczelni postanowiłam upolować czereśnie wiecie ile sobie życzą za kilogram?! 39 zł No masakra jakaś Ale choć trochę musiałam wziąć ;)
Dora, dobrze, że pytasz też muszę się zacząć orientować w temacie laktatorów U mnie wchodzi w grę tylko elektryczny. Zapewne będę odciągać codziennie, bo inaczej się nie wyrwę na zajęcia.
Julka, faktycznie krótka ta Twoja wizyta. Ja robiłam połówkowe w 4d i polecam :) (choć nie mam porównania z 3d). Mamy nagrany filmik i generalnie widzieliśmy synka na żywo poruszającego się w środku, także super wrażenia. Mylę się czy 3d to są po prostu zdjęcia/kadry malucha?
Aga to super że coś masz z głowy!
39 zł to masakra jakaś... ja jeszcze nawet nie widziałam nigdzie ale chyba poczekam aż potanieją :)
Ja nie żyję dzisiaj... muszę iść do sklepu po to mleko ale tak wieje że nie mogę się zebrać. Do tego praca mi się nawarstwia a nie mogę myśli zebrać... dzień koszmarny. Do tego Dominik sobie spał dzisiaj do 9:45!! więc się wyspał hrabia i jak wrócę do domy to mnie dobije......
39 zł to masakra jakaś... ja jeszcze nawet nie widziałam nigdzie ale chyba poczekam aż potanieją :)
Ja nie żyję dzisiaj... muszę iść do sklepu po to mleko ale tak wieje że nie mogę się zebrać. Do tego praca mi się nawarstwia a nie mogę myśli zebrać... dzień koszmarny. Do tego Dominik sobie spał dzisiaj do 9:45!! więc się wyspał hrabia i jak wrócę do domy to mnie dobije......
Dora, ja miałam medeli i polecam. A moja przyjaciółka kupiła laktator za prawie 400 zł i użyła go...dwa razy :) karmiła piersią tylko 3 tyg. mimo że bardzo jej zależało na naturalnym karmieniu. Dlatego się powtórzę i podpowiem że nie ma sensu inwestować takiej kasiory przed porodem i karmieniem. No ale każdy robi tak jak mu lepiej :)
Mamtu zadzwoniłam dziś rano i pani z rejestracji umówiła mnie na dzisiejsze popołudnie :) Kolejek wielkich nie ma, mniemam.
Mamtu zadzwoniłam dziś rano i pani z rejestracji umówiła mnie na dzisiejsze popołudnie :) Kolejek wielkich nie ma, mniemam.
Julka, dzięki za informację. Dobrze wiedzieć, że można się do Niego tak szybko dostać. :)
Aga, cena czereśni dobija. A na domiar złego 50-letnia czereśnia moich rodziców, z której rokrocznie zbieraliśmy 'tony' owoców, w tym roku padła. Nawet pąki się nie rozwinęły, po prostu sobie uschła, staruszka. I koniec z własnymi, słodkimi, przepysznymi czereśniami, które tak bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem. :/
Ja laktator muszę wygrzebać z piwnicy, mam gdzieś zapakowany razem z całą masą innych dzieciowych sprzętów. Mam w sumie nadzieję, że i tak mi się nie przyda - ani przy karmieniu, a ni przy nawale. ;)
Aga, cena czereśni dobija. A na domiar złego 50-letnia czereśnia moich rodziców, z której rokrocznie zbieraliśmy 'tony' owoców, w tym roku padła. Nawet pąki się nie rozwinęły, po prostu sobie uschła, staruszka. I koniec z własnymi, słodkimi, przepysznymi czereśniami, które tak bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem. :/
Ja laktator muszę wygrzebać z piwnicy, mam gdzieś zapakowany razem z całą masą innych dzieciowych sprzętów. Mam w sumie nadzieję, że i tak mi się nie przyda - ani przy karmieniu, a ni przy nawale. ;)
Julka, ale miałaś medeli elektryczny czy ręczny? I który model? Weszłam na ich stronkę i dla mnie chyba optymalny by był Swing, no ale cena to około 500 zł... Tylko, że ja właściwie jeszcze nie zgłębiłam tematu, nie wiem na co zwrócić uwagę przy wyborze itd. Jakbyście miały jakieś sugestie to chętnie "wysłucham" ;)
Mamtu, na którą masz wizytę? Współczuję z tą czereśnią... Ale i tak nieźle pociągnęła bidula (chociaż czy ja wiem... nie znam się na "życiu" drzew owocowych...). Obok truskawek czereśnie to moje ulubione owoce! Tylko, cholera, skąd ta cena?!
Mamtu, na którą masz wizytę? Współczuję z tą czereśnią... Ale i tak nieźle pociągnęła bidula (chociaż czy ja wiem... nie znam się na "życiu" drzew owocowych...). Obok truskawek czereśnie to moje ulubione owoce! Tylko, cholera, skąd ta cena?!
Aga, bo na czereśnie te nasze, pomorskie, jest jeszcze za wcześnie. Może te, które teraz sprzedają zwożą z południa, albo w ogóle z zagranicy i stąd ta cena? A ja w tym roku pierwszy raz w życiu będę jadła te kupne.
Wizytę mam dopiero wieczorem, o 19:30.
Ciekawa jestem jak tam Panda, Ona teoretycznie jest już w trakcie.
Wizytę mam dopiero wieczorem, o 19:30.
Ciekawa jestem jak tam Panda, Ona teoretycznie jest już w trakcie.
Aga bo to oczywiście nie są nasze czereśnie.
Tomka ciocia ma stoisko owocowo-warzywne na hali w Gdańsku i ostatnio jak bylismy to mieli czereśnie za 20 zł kg bo akurat dostali cynk z hurtowni, że są tańsze i tylko u nich była taka cena wszyscy inni sprzedawali po 35-40/kg. Ale dzięki temu 2 razy jechali po więcej :)
Ja już sie nie mogę doczekać kiedy te wszystkie warzywa i owoce będą nasze tutejsze z pola :)
Tomka ciocia ma stoisko owocowo-warzywne na hali w Gdańsku i ostatnio jak bylismy to mieli czereśnie za 20 zł kg bo akurat dostali cynk z hurtowni, że są tańsze i tylko u nich była taka cena wszyscy inni sprzedawali po 35-40/kg. Ale dzięki temu 2 razy jechali po więcej :)
Ja już sie nie mogę doczekać kiedy te wszystkie warzywa i owoce będą nasze tutejsze z pola :)
Wiem, wiem, że wcześnie, no ale mimo wszystko... I tak żerują na ciężarnych co to się oprzeć nie mogą... ;)
Późno ta Twoja wizyta, no ale cóż - w takim razie emocje na wodze i czekamy na relację Pandy ;)
Carolajna, no to nie dziwię się, że musieli dowozić! Taka różnica w cenie! Ale bym się objadała... ;)
Późno ta Twoja wizyta, no ale cóż - w takim razie emocje na wodze i czekamy na relację Pandy ;)
Carolajna, no to nie dziwię się, że musieli dowozić! Taka różnica w cenie! Ale bym się objadała... ;)
Dziewczyny moi rodzice mają mega czereśnie. Co roku jest ich tyle że nie dajemy rady, wszyscy robią kompoty, jedzą że nie mogą a i tak się marnują więc jak ustalimy jakiś termin spotkania jak akurat będą dojrzałe to wam naznoszę :))
z tym że one są dosyć późne więc pewnie z miesiąc trzeba będzie jeszcze na nie poczekać....
Mi koleżanka poszła kupić to mleczko więc wypiłam kawkę i pracuję dzielnie a nie śpię żeby nie było :)))
z tym że one są dosyć późne więc pewnie z miesiąc trzeba będzie jeszcze na nie poczekać....
Mi koleżanka poszła kupić to mleczko więc wypiłam kawkę i pracuję dzielnie a nie śpię żeby nie było :)))
na czereśnie to i ja się piszę ;)
Ja raz dopadłam dobre truskawki w smaku, tylko znowu było sporo takich "mlamli" do wyrzucenia. Ja czekam na groszek zielony, jestem uzależniona ;)
Dorotii dobrze, że się poratowałaś kawą. Mnie też strasznie muli. Już mi się oko zamknęło jak z małym oglądaliśmy bajki. Teraz on śpi i ja bym się dalej położyła, ale obiad nie poczeka. To ten minus urlopu i siedzenia w domu, muszę sama gotować.
Co do laktatora też uważam, że lepiej poczekać i zobaczyć czy faktycznie przyda. To jednak większy wydatek. Mi mąż kupował jak byłam w szpitalu. Tam używałam Medeli i jest faktycznie bardzo dobra. Sama mam aventu bo cena medeli mnie powalała. Też się sprawdził w zasadzie. Istotne jest żeby miał regulację siły ssania.
Ja raz dopadłam dobre truskawki w smaku, tylko znowu było sporo takich "mlamli" do wyrzucenia. Ja czekam na groszek zielony, jestem uzależniona ;)
Dorotii dobrze, że się poratowałaś kawą. Mnie też strasznie muli. Już mi się oko zamknęło jak z małym oglądaliśmy bajki. Teraz on śpi i ja bym się dalej położyła, ale obiad nie poczeka. To ten minus urlopu i siedzenia w domu, muszę sama gotować.
Co do laktatora też uważam, że lepiej poczekać i zobaczyć czy faktycznie przyda. To jednak większy wydatek. Mi mąż kupował jak byłam w szpitalu. Tam używałam Medeli i jest faktycznie bardzo dobra. Sama mam aventu bo cena medeli mnie powalała. Też się sprawdził w zasadzie. Istotne jest żeby miał regulację siły ssania.
No nie przeszlam lekko, dopiero dzis mnie zlapalo na powaznie. Lekko umieram.
Dora wstrzymaj sie z laktatorem i butelkami, bo to ze ty masz Avent to jedno a twoje dziecko moze miec odmienne zdanie e tym temacie. U nas Avent was ble a tommy tippy ok, za to smoczek TT nie do przyjecia, tylko Avent.
Ja mam medela swing i jest super, mozesz pompowac do butelki albo od razu do woreczka do zamrazania.
Dora wstrzymaj sie z laktatorem i butelkami, bo to ze ty masz Avent to jedno a twoje dziecko moze miec odmienne zdanie e tym temacie. U nas Avent was ble a tommy tippy ok, za to smoczek TT nie do przyjecia, tylko Avent.
Ja mam medela swing i jest super, mozesz pompowac do butelki albo od razu do woreczka do zamrazania.
carolajna ja wczoraj zrobiłam pyszny szybki obiad - kupiłam świeże tortellini (te pierożki takie to chyba tak się nazywają) z mięsem. Podgotowałam 5 minut. Na patelni podsmażyłam kilka pieczarek i jak jeszcze nie do końca woda wyparowała to dodałam śmietanę do zup i szynkę konserwową pokrojoną w paseczki. Do tego wrzuciłam te pierożki i posypałam żółtym serem. Planowałam jeszcze zapiec w piekarniku ale wtedy to nie byłby szybki obiad a byłam już głodna.
Walerka współczuję, trzymaj się i szybko zdrowiej! Na szczęście to choróbsko trzyma tylko kilka dni!
Dorotii dobrą masz tą koleżankę :) i słusznie niech Cię rozpieszczają. U mnie normalnie obiad robi moja mama. Jak przyjeżdżamy po młodego to zawsze jest :) nie powiem jest to bardzo wygodne :)
Carolajna ja robię pierogi leniwe. Jakoś mnie ochota naszła. I z resztą nic mi innego do głowy nie przychodzi.
Dorotii dobrą masz tą koleżankę :) i słusznie niech Cię rozpieszczają. U mnie normalnie obiad robi moja mama. Jak przyjeżdżamy po młodego to zawsze jest :) nie powiem jest to bardzo wygodne :)
Carolajna ja robię pierogi leniwe. Jakoś mnie ochota naszła. I z resztą nic mi innego do głowy nie przychodzi.
Po wizycie :-) serduszko bije Synek sie rusza więc jestem szczęśliwa :-) Nastepna wizyta za tydzień w piątek chyba że znów głowa zacznie szwankowac to trzeba będzie poprzestawiac plany.. ;-) ależ Ta moja lekarka cierpliwa jak już wszystko sie dobrze skończy to Ją chyba ozłoce ;-);-)
Walerka kuruj się i wygrzewaj! :-*
Mamtu trzymam kciuki za wizytę no i za wszystkie inne też!!!!!!!:-*:-*
Ja dziś mam na obiad duszona karkówkę z ziemniaczkami i gotowana marchewke zrobię bo mam ochotke ;-);-)
Walerka kuruj się i wygrzewaj! :-*
Mamtu trzymam kciuki za wizytę no i za wszystkie inne też!!!!!!!:-*:-*
Ja dziś mam na obiad duszona karkówkę z ziemniaczkami i gotowana marchewke zrobię bo mam ochotke ;-);-)
carolajna w piotrze i pawle takie świeże kupiłam, były jeszcze z ricottą i szpinakiem i do tego jakiś sosik też można zawsze dorobić :)
Panda ja tam wiedziałam że będzie dobrze :) a jest tym lepiej że i ty jesteś spokojna teraz :)
a ta karkówka to mnie najbardziej kusi z tego co piszecie ale u mnie mąż dzisiaj o 4 rano pojechał na ryby i dzisiaj jemy świeże pstrągi :)))
Selene to ci dobrze! taka babcia to skarb :)
Panda ja tam wiedziałam że będzie dobrze :) a jest tym lepiej że i ty jesteś spokojna teraz :)
a ta karkówka to mnie najbardziej kusi z tego co piszecie ale u mnie mąż dzisiaj o 4 rano pojechał na ryby i dzisiaj jemy świeże pstrągi :)))
Selene to ci dobrze! taka babcia to skarb :)
A swoją drogą niedlugo zacznie sie sezon przetworów więc nie będę miała czasu na myślenie...a przynajmniej będę go miała mniej :-) standardowo robię kompoty truskawkowe i czeresniowe, sos slodko-kwasny do kurczaka z ryżem, papryki konserwowe i przeciery pomidorowe oraz ogórki kiszone, pikle i przeciery na zupę ogorkowa :-) więc zajęć będzie! I znów pełna piwnica :-)
mamtu już mam rybkę obraną i przygotowaną :) nawet ziemniaki obrane i mam tylko wstawić jak wrócę :)
żebyście tylko nie myślały że tak mam codziennie bo to się rzadko trafia ale jak widać czasem się zdarzy :))
Dora i tak trzymaj ja ostatnio prawie zawału dostałam bo mąż chciał kupić bilet na koncert za 1200 zł!!!!! a ja też staram się oszczędzać...
żebyście tylko nie myślały że tak mam codziennie bo to się rzadko trafia ale jak widać czasem się zdarzy :))
Dora i tak trzymaj ja ostatnio prawie zawału dostałam bo mąż chciał kupić bilet na koncert za 1200 zł!!!!! a ja też staram się oszczędzać...
Panda wspaniałe wieści :) bardzo się cieszę, że wszystko u Was dobrze :)
Rozpisałyście się o tym jedzeniu, a ja tu tylko te leniwe :(
Pikle też uwielbiam, ale mi nigdy nie starcza cierpliwości i czasu na przetwory. Czasem trochę ogórków zrobimy.
Dorotii moja mama jest cudowna, do końca życia jej nie odpłacę za opiekę nad małym i nami :) Ale Tobie zazdroszczę wędkującego męża. Świeża rybka mniam :)
Aga zapomniałam Ci pogratulować egzaminu do przodu i kopniaczków :)
Rozpisałyście się o tym jedzeniu, a ja tu tylko te leniwe :(
Pikle też uwielbiam, ale mi nigdy nie starcza cierpliwości i czasu na przetwory. Czasem trochę ogórków zrobimy.
Dorotii moja mama jest cudowna, do końca życia jej nie odpłacę za opiekę nad małym i nami :) Ale Tobie zazdroszczę wędkującego męża. Świeża rybka mniam :)
Aga zapomniałam Ci pogratulować egzaminu do przodu i kopniaczków :)
Pije ale nie przyjmuje, Jula miala tak samo. Dobrze ze tylko parogodzinne. Mlody sie rusza wiec wsio ok.
Panda super ze ok, do piatku wtedy. Maz sie mna zajmuje. Glupio mi bo tak sie dobrze nim nie zajmowalam bo myslalam na poczatku bo on tak reaguje na za duzo alkoholu I lepiej go zostawic zeby odespal.
Panda super ze ok, do piatku wtedy. Maz sie mna zajmuje. Glupio mi bo tak sie dobrze nim nie zajmowalam bo myslalam na poczatku bo on tak reaguje na za duzo alkoholu I lepiej go zostawic zeby odespal.
Walerka, straszna sytuacja. Współczuję z całego serca Twoim znajomym! Panda Ciebie również ściskam i przesyłam dużo pozytywnych fluidów, żeby teraz było wszystko dobrze. No i gratuluję udanego badania!
Aga, u mnie nauka też opornie. Codziennie mam jakieś zaliczenia i jestem już po prostu zmęczona i znużona ciągłą nauką. Ale na razie wszystko do przodu, więc niedługo zostanie mi do dokończenia już tylko magisterka Obiecałam sobie, że w nagrodę coś dla siebie zrobię więc łatwiej mi wytrwać ;P Życzę Ci powodzenia na wszystkich egzaminach!
Julka moja wizyta przy USG połówkowym trwała 1,5 godz.! Lekarz tak długo wykonywał badanie aż w końcu pomierzył wszystko co trzeba. Maluch nie chciał z nim współpracować :) Może wszystkie pomiary ma u siebie i Ci ich po prostu nie dał na koniec wizyty?
Mamtu to strata ogromna z tymi czereśniami. U moich znajomych w rodzinnych stronach jest takie drzewo i zawsze była wyżerka. Swoją drogą narobiłyście mi z Agą ogromnego apetytu :) więc Dorotii Twoja propozycja jest nie do odrzucenia! Nie wiem czy sobie z tego zdajesz sprawę ;)
Walerka kuruj się, dużo zdrówka życzę!
W moich ostatnich zachciankach żywieniowych dominują szparagi i kalarepa. Dziś właśnie na obiadek robię szparagi z kurczakiem. Mmm uwielbiam!
Odebrałam dziś wyniki obciążenia glukozą i wszystko jest w normie. Wynik 128.
Arabelka, jeśli dobrze pamiętam chodzisz na szkołę rodzenia do super mamy? Jesteś zadowolona? Pytam, bo mają też oddział na przymorzu i zastanawiam się czy do nich nie uderzyć.
Na warsztatach też będę i zabieram nawet koleżankę, która też jest w ciąży :) Fajnie, że nas tyle będzie.
Smacznych obiadków!
Aga, u mnie nauka też opornie. Codziennie mam jakieś zaliczenia i jestem już po prostu zmęczona i znużona ciągłą nauką. Ale na razie wszystko do przodu, więc niedługo zostanie mi do dokończenia już tylko magisterka Obiecałam sobie, że w nagrodę coś dla siebie zrobię więc łatwiej mi wytrwać ;P Życzę Ci powodzenia na wszystkich egzaminach!
Julka moja wizyta przy USG połówkowym trwała 1,5 godz.! Lekarz tak długo wykonywał badanie aż w końcu pomierzył wszystko co trzeba. Maluch nie chciał z nim współpracować :) Może wszystkie pomiary ma u siebie i Ci ich po prostu nie dał na koniec wizyty?
Mamtu to strata ogromna z tymi czereśniami. U moich znajomych w rodzinnych stronach jest takie drzewo i zawsze była wyżerka. Swoją drogą narobiłyście mi z Agą ogromnego apetytu :) więc Dorotii Twoja propozycja jest nie do odrzucenia! Nie wiem czy sobie z tego zdajesz sprawę ;)
Walerka kuruj się, dużo zdrówka życzę!
W moich ostatnich zachciankach żywieniowych dominują szparagi i kalarepa. Dziś właśnie na obiadek robię szparagi z kurczakiem. Mmm uwielbiam!
Odebrałam dziś wyniki obciążenia glukozą i wszystko jest w normie. Wynik 128.
Arabelka, jeśli dobrze pamiętam chodzisz na szkołę rodzenia do super mamy? Jesteś zadowolona? Pytam, bo mają też oddział na przymorzu i zastanawiam się czy do nich nie uderzyć.
Na warsztatach też będę i zabieram nawet koleżankę, która też jest w ciąży :) Fajnie, że nas tyle będzie.
Smacznych obiadków!
hej hej dziewczynki :) Ja dopiero dorwałam się do kopa :)
W srodę wieczorkiem pojechaliśmy do tego domku. Był w środku lasu. Niedaleko rzeka. Ogólnie cisza, spokój. zero ludzi i naprawdę wypoczęlam :) Byliśmy parę razy w okolicznych wioskach na lodach :) Trochę się opaliłam :) Pogoda była suuuuper !!! :)
wieczorami grill, a po zmroku ognicho i kiełbachy :) chodziłam tak obżarta, że historia, ale wszytsko spaliłam, bo namiętnie gralismy w badmintona i urządzaliśmy turnieje :) Az dziw ze z tym bebzolem tak szalałąm :) ale czuję się świetnie :)
Tak było fajnie, że w piątek nam się nie chciało wyjeżdżać i wyjechaliśmy dopiero w sobotę rano.
I wtedy szybko do fryzjera, no i szykowanie sie na ślub :)
Na weselu każdy mnie komplementował, że chyba będzie chłopak, bo super wyglądam :) że gdyby nie brzuch, to w ogóle nic się nie zmieniłam :) no i każdy się dziwił że do 2:30 szalałam na parkiecie :D a młodemu to się chyba podobało, bo takie mi kopniaki zasadzał, że szok ;)
Ja teraz niecierpliwie czekam do czwartku :) mam wizytę u doktorka i mam nadzieję, że ten mój lokator się ujawni w końcu ;)
walerka - przykro mi z powodu tej znajomej :(
Panda - Ty tez wycierpiałaś swoje :(
wiecie... mam koleżankę... jest teraz po 20 tyg. stwierdzili u jej małej zespół turnera. Tez maluch najprawdopodobniej nie dożyje do porodu....ale zdecydowła sie donosic... bo co - jeśli jednak. pare procent dzieci przyżywa... mówi ze nie mogłaby chyba zyc z tą swiadomościa że może jednak......
to strasznie cieżka decyzja... :(
a czy ktoś idzie na warsztaty do Gdyni ? :) w piątek ?
W srodę wieczorkiem pojechaliśmy do tego domku. Był w środku lasu. Niedaleko rzeka. Ogólnie cisza, spokój. zero ludzi i naprawdę wypoczęlam :) Byliśmy parę razy w okolicznych wioskach na lodach :) Trochę się opaliłam :) Pogoda była suuuuper !!! :)
wieczorami grill, a po zmroku ognicho i kiełbachy :) chodziłam tak obżarta, że historia, ale wszytsko spaliłam, bo namiętnie gralismy w badmintona i urządzaliśmy turnieje :) Az dziw ze z tym bebzolem tak szalałąm :) ale czuję się świetnie :)
Tak było fajnie, że w piątek nam się nie chciało wyjeżdżać i wyjechaliśmy dopiero w sobotę rano.
I wtedy szybko do fryzjera, no i szykowanie sie na ślub :)
Na weselu każdy mnie komplementował, że chyba będzie chłopak, bo super wyglądam :) że gdyby nie brzuch, to w ogóle nic się nie zmieniłam :) no i każdy się dziwił że do 2:30 szalałam na parkiecie :D a młodemu to się chyba podobało, bo takie mi kopniaki zasadzał, że szok ;)
Ja teraz niecierpliwie czekam do czwartku :) mam wizytę u doktorka i mam nadzieję, że ten mój lokator się ujawni w końcu ;)
walerka - przykro mi z powodu tej znajomej :(
Panda - Ty tez wycierpiałaś swoje :(
wiecie... mam koleżankę... jest teraz po 20 tyg. stwierdzili u jej małej zespół turnera. Tez maluch najprawdopodobniej nie dożyje do porodu....ale zdecydowła sie donosic... bo co - jeśli jednak. pare procent dzieci przyżywa... mówi ze nie mogłaby chyba zyc z tą swiadomościa że może jednak......
to strasznie cieżka decyzja... :(
a czy ktoś idzie na warsztaty do Gdyni ? :) w piątek ?
Olimpia bardzo dobrze, że wypoczęłaś i dobrze się bawiłaś :)
A ja wróciłam do domu i w nosie mam robienie obiadu, zimno mi jak cholera, piję herbatę z cytryną i siedzę pod kocem, nie mogę się rozgrzać :(
Tomek pracuje do 20 jak wróci pojedziemy szybko do sklepu i będzie mega późna kolacja zamiast obiadu, na razie były kanapki :)
Nawet zasnąć nie mogę tak mi zimno.
A ja wróciłam do domu i w nosie mam robienie obiadu, zimno mi jak cholera, piję herbatę z cytryną i siedzę pod kocem, nie mogę się rozgrzać :(
Tomek pracuje do 20 jak wróci pojedziemy szybko do sklepu i będzie mega późna kolacja zamiast obiadu, na razie były kanapki :)
Nawet zasnąć nie mogę tak mi zimno.
hej dziewczyny.
jakaś dziś przybita jestem.wiem,że obiecałam nie marudzić ale od wczoraj po tych historiach strasznych jakoś nie umiem przestać o tym myśleć:(
dziś się też dowiedziałam że moja koleżanka poroniła i jakoś nie mogę się otrząsnąć:(
w pracy też jakoś miałam kiepski dzień.wszystko mnie irytowało i byłam nie miła dla ludzi.
Carolajna to co jutro razem się wspieramy na obciążeniu glukozą?o by było wszystko ok.
jakaś dziś przybita jestem.wiem,że obiecałam nie marudzić ale od wczoraj po tych historiach strasznych jakoś nie umiem przestać o tym myśleć:(
dziś się też dowiedziałam że moja koleżanka poroniła i jakoś nie mogę się otrząsnąć:(
w pracy też jakoś miałam kiepski dzień.wszystko mnie irytowało i byłam nie miła dla ludzi.
Carolajna to co jutro razem się wspieramy na obciążeniu glukozą?o by było wszystko ok.
Melduję się po wizycie u Doeringa. Generalnie wszystko z dzidziusiem jest ok. Potwierdził synka. Problem w tym że "wykrył" że mam macicę o patologicznym kształcie - dwurożną z przegrodą. Powiedział że brzuch mi boli właśnie z tego powodu, że to grozi przedwczesnym porodem i że jeżeli poczuję jakiekolwiek skurcze to mam wtedy szybko jechać na IP. Zmartwił mnie tym. Teraz czekam na wizytę u swego dr, zapytam jak to jest. Pocieszam się, że z Filipkiem też miałam tą samą macicę przecież i wszystko było ok.
Dziewczyny a Wy znowu z tym jedzeniem...u mnie cały dzień kanapki :( a zjadłabym takiego pstrąga...mniami :P albo karkóweczkę...
Aga miałam laktator elektryczny Medela mini electric. Polecam ale Swing jest lepsza i cichsza podobno, ale też droższa. Ja tym razem nie mam zamiaru męczyć się z naturalnym karmieniem i nie będę ściągać pokarmu by go kumulować czy przechowywać. Ściąganie mleka to był mój koszmar
Dziewczyny a Wy znowu z tym jedzeniem...u mnie cały dzień kanapki :( a zjadłabym takiego pstrąga...mniami :P albo karkóweczkę...
Aga miałam laktator elektryczny Medela mini electric. Polecam ale Swing jest lepsza i cichsza podobno, ale też droższa. Ja tym razem nie mam zamiaru męczyć się z naturalnym karmieniem i nie będę ściągać pokarmu by go kumulować czy przechowywać. Ściąganie mleka to był mój koszmar
Ja chcialabym karmic naturalnie i wspomagać się laktatorem. Jak bedzie trzeba to zageszczac mleko na noc.Ogolnie to spiny nie mam jakiejs wielkiej, bo sama jestem wczesniakiem wykarmionym na butelce, ładnie przybierałam na wadze i zdrowo rosłam, w nocy jadlam raz i wystarczalo.Nie uważam wiec że butelka to zło.
Julka ważne, że wszystko ok. Może jest ryzyko wcześniejszego porodu, ale to nie znaczy, że będzie! Za pierwszym razem było ok to i teraz będzie :)
Ja też zamierzam karmić naturalnie jeśli się uda, ale jak będą problemy to nic na siłę. Przy M. miałam straszne problemy i udało się karmić mieszanie do 2 miesiąca. jednak nie wspominam tego okresu dobrze. Liczę jednak, że będzie tym razem inaczej.
Co do glukozy to ja w pierwszej ciąży wcinałam paczkę ciastek co dzień i przed badaniem też. Wszystko było ok. To chyba kwestia jka sobie organizm radzi po prostu.
Ja też zamierzam karmić naturalnie jeśli się uda, ale jak będą problemy to nic na siłę. Przy M. miałam straszne problemy i udało się karmić mieszanie do 2 miesiąca. jednak nie wspominam tego okresu dobrze. Liczę jednak, że będzie tym razem inaczej.
Co do glukozy to ja w pierwszej ciąży wcinałam paczkę ciastek co dzień i przed badaniem też. Wszystko było ok. To chyba kwestia jka sobie organizm radzi po prostu.
Panda, ale się cieszę! :) Super, że wszystko w porządku! Teraz tak będzie do samiuśkiego porodu, zobaczysz :). A potem tylko lepiej :)
Selene, dzięki za pamięć mimo wszystko ;)
Walerka, trzymaj się i nie puszczaj!
Madleen, super, że na razie wszystko do przodu oby tak dalej! :) Trzymam kciuki i powodzenia, na pewno wszystko zdasz śpiewająco :) Zrobiłaś mi smaka na szparagi Ostatnio podkusiłam babcię i zrobiła mi zupę szparagową niebo w gębie, szczególnie jak ktoś (do tego babcia!) zrobi ;)
Olimpia, no to ekstra, że wypoczęłaś i jesteś zadowolona z wyjazdu :). Fajnie, że mogłaś czerpać z tego całymi garściami i nic Ci nie doskwierało :). W dodatku komplementy w takiej ilości na pewno Cię uskrzydliły ;)
Carolajna, cieplej Ci? ;) Co do karmienia, ja też chciałabym naturalnie, ale nie napalam się. Podobnie jak Dora odchowałam się na butli (mama nie miała pokarmu, zresztą tak samo jak moja babcia) i żyję, a w dodatku mam się dobrze ;). Ale chciałabym karmić piersią. Z tym, że wiem, że u mnie bez laktatora się nie obejdzie po pierwsze uczelnia, po drugie nie lubię ograniczenia Muszę wiedzieć, że mogę wyjść gdziekolwiek i zostawić męża z dzieckiem, a on będzie miał je czym nakarmić (i jeśli jest taka możliwość to nie będzie to mm). A jak będzie to się okaże największe obawy mam co do tego czy będę miała pokarm, ale jeśli nawet nie, to cóż! Świat się przecież nie zawali ;). A planuję karmić do około 6 miesiąca.
Julka, dzięki za informację. Muszę przemyśleć tę kwestię. Tak czy siak zakup laktatora zostawiam na po porodzie. No i cieszę się, że z Twoim synkiem wszystko w porządku :). A z miednicą to spokojnie z Filipkiem dałaś radę to dlaczego teraz miałoby być inaczej? :) Dziecko inne, ale miednica ta sama ;). Będzie dobrze, głowa do góry! :)
Selene, dzięki za pamięć mimo wszystko ;)
Walerka, trzymaj się i nie puszczaj!
Madleen, super, że na razie wszystko do przodu oby tak dalej! :) Trzymam kciuki i powodzenia, na pewno wszystko zdasz śpiewająco :) Zrobiłaś mi smaka na szparagi Ostatnio podkusiłam babcię i zrobiła mi zupę szparagową niebo w gębie, szczególnie jak ktoś (do tego babcia!) zrobi ;)
Olimpia, no to ekstra, że wypoczęłaś i jesteś zadowolona z wyjazdu :). Fajnie, że mogłaś czerpać z tego całymi garściami i nic Ci nie doskwierało :). W dodatku komplementy w takiej ilości na pewno Cię uskrzydliły ;)
Carolajna, cieplej Ci? ;) Co do karmienia, ja też chciałabym naturalnie, ale nie napalam się. Podobnie jak Dora odchowałam się na butli (mama nie miała pokarmu, zresztą tak samo jak moja babcia) i żyję, a w dodatku mam się dobrze ;). Ale chciałabym karmić piersią. Z tym, że wiem, że u mnie bez laktatora się nie obejdzie po pierwsze uczelnia, po drugie nie lubię ograniczenia Muszę wiedzieć, że mogę wyjść gdziekolwiek i zostawić męża z dzieckiem, a on będzie miał je czym nakarmić (i jeśli jest taka możliwość to nie będzie to mm). A jak będzie to się okaże największe obawy mam co do tego czy będę miała pokarm, ale jeśli nawet nie, to cóż! Świat się przecież nie zawali ;). A planuję karmić do około 6 miesiąca.
Julka, dzięki za informację. Muszę przemyśleć tę kwestię. Tak czy siak zakup laktatora zostawiam na po porodzie. No i cieszę się, że z Twoim synkiem wszystko w porządku :). A z miednicą to spokojnie z Filipkiem dałaś radę to dlaczego teraz miałoby być inaczej? :) Dziecko inne, ale miednica ta sama ;). Będzie dobrze, głowa do góry! :)
No to gratulacje Ania!
Carolajna ja to Ci nawet zazdroszczę, że Ci zimno mi jest ciągle za gorąco!
Aga z tą moją pamięcią jest coraz gorzej. Dobrze, że chociaż po jakimś czasie o niektórych rzeczach sobie przypominam. Ale najgorzej, że niektóre mi w ogóle wylatują z głowy!
Karmić też bym chciała do 6 miesiąca, w zasadzie wręcz powinnam, ale się nie nastawiam. Też bym najlepiej chciała żeby od czasu do czasu butla była żebym mogła wyjść, albo chociażby przespać się dłużej niż trzy godziny.
Carolajna ja to Ci nawet zazdroszczę, że Ci zimno mi jest ciągle za gorąco!
Aga z tą moją pamięcią jest coraz gorzej. Dobrze, że chociaż po jakimś czasie o niektórych rzeczach sobie przypominam. Ale najgorzej, że niektóre mi w ogóle wylatują z głowy!
Karmić też bym chciała do 6 miesiąca, w zasadzie wręcz powinnam, ale się nie nastawiam. Też bym najlepiej chciała żeby od czasu do czasu butla była żebym mogła wyjść, albo chociażby przespać się dłużej niż trzy godziny.
Ja przy Ksawerym byłam mega nastawiona na naturalne karmienie. Było bardzo ciężko i miałam sporo z tym problemów. Karmiłam pół roku ale nie wspominam tego miło i jak tylko przeszłam na butlę to poczułam się lepiej a Ksawery zmienił się w grzecznego i spokojnego malucha. Tym razem się nie nastawiam. Chcę spróbować ale jak będą te same problemy to nie będę już męczyć siebie i dziecko tak długo.
Julka nie stresuj się. Pogadaj jeszcze ze swoim ginem. Pozatym skoro z Filipkiem było ok to teraz też będzie :)
Walerka jak zdrowie?
Julka nie stresuj się. Pogadaj jeszcze ze swoim ginem. Pozatym skoro z Filipkiem było ok to teraz też będzie :)
Walerka jak zdrowie?
Właśnie tak sobie tłumaczę że z Filipem dałam radę to teraz też, tylko że Doering zabronił mi dźwigać cokolwiek, nawet zakupy nie mówiąc o dziecku, dużo leżeć i odpoczywać a u mnie to jest nierealne. Jutro zadzwonię do swego lekarza. On jest o tyle fajny, że nie panikuje z byle powodu i zakładam że mnie uspokoi.
Walerka a jak Twój palec? Trochę się u Ciebie nazbierało - palec + grypa żołądkowa to nie jest fajne połączenie, zwłaszcza w ciąży?
Jeśli chodzi o naturalne karmienie, to myślę dokładnie jak Sonia. Nie mam najlepszych wspomnień z czasów karmienia i teraz nie mam zamiaru się męczyć. Owszem, jeśli obędzie się bez problemów to tak, ale jeśli nie to nie. Aaa zapomniałam o tym że ściąganie mleka jest niezbędne jeśli chce się pospać dłużej niż te 2 godzinki. Kurczę, pierwsze miesiące macierzyństwa to nie je bajka ;) a szybko się zapomina jak to "miło"
ach i wrócę do tematu czereśni :) jadłam dzisiaj, były przepyszne. Wczoraj zdążyłam się pokłócić z mężem i dziś o świcie miałam czereśnie na zgodę :D Polecam metodę :)
Walerka a jak Twój palec? Trochę się u Ciebie nazbierało - palec + grypa żołądkowa to nie jest fajne połączenie, zwłaszcza w ciąży?
Jeśli chodzi o naturalne karmienie, to myślę dokładnie jak Sonia. Nie mam najlepszych wspomnień z czasów karmienia i teraz nie mam zamiaru się męczyć. Owszem, jeśli obędzie się bez problemów to tak, ale jeśli nie to nie. Aaa zapomniałam o tym że ściąganie mleka jest niezbędne jeśli chce się pospać dłużej niż te 2 godzinki. Kurczę, pierwsze miesiące macierzyństwa to nie je bajka ;) a szybko się zapomina jak to "miło"
ach i wrócę do tematu czereśni :) jadłam dzisiaj, były przepyszne. Wczoraj zdążyłam się pokłócić z mężem i dziś o świcie miałam czereśnie na zgodę :D Polecam metodę :)
ku zdziwieniu - bo wszyscy wróżyli nam dziewczynkę, także w końcu w to uwierzyliśmy i już nawet miała być Kalinka.... poza tym pochłaniam w ogromnych ilościach słodycze a do kwaśnego w ogóle mnie nie ciągnie, moim zdaniem również w ciąży zbrzydłam - a to wg zabobonów na dziewczynkę:) no ale oczywiście najważniejsze, że wg doc. Świątkowskiej wszystko jest w jak najlepszym porządku. Trochę mnie tylko zdziwiło, że wizyta za 300 zł nie trwała nawet 10ciu minut.. no ale cóż, wierzę że naprawdę sprawdziła wszystko dokładnie. A swoją drogą to - tak jak pisała Panda - bardzo miła kobieta. Mam nadzieję, że na porodówce jest równie miła :]
Olimpia - ja będę w piątek na warsztatach w Gdyni, ale chyba nieco się spoźnię, mam nadzieję że mnie wpuszczą.
Co do karmienia piersią to ja oczywiście nie mam żadnego doświadczenia ,ale póki co - co tu owijać w bawełnę , jak sobie wyobrażę tą czynność to mnie trochę odrzuca. Tyle tylko, że wiem że to dla dobra dziecka, przede wszystkim budowania odporności i zapobiegania alergiom, więc mam zamiar (o ile będę miała pokarm) od poczatku ściągać i podawać z butli. Ma to też ten plus, że np. w nocy w weekend dla odmiany ja będę mogła się wyspać, a tatuś podgrzać mleko i wstawać do małego:) a co, jak równouprawnienie, to we wszystkich dziedzinach ubolewam, że to on nie może urodzić :)) No chyba, że pod wpływem hormonów po urodzeniu jednak przekonam sie do karmienia z piersi.
Olimpia - ja będę w piątek na warsztatach w Gdyni, ale chyba nieco się spoźnię, mam nadzieję że mnie wpuszczą.
Co do karmienia piersią to ja oczywiście nie mam żadnego doświadczenia ,ale póki co - co tu owijać w bawełnę , jak sobie wyobrażę tą czynność to mnie trochę odrzuca. Tyle tylko, że wiem że to dla dobra dziecka, przede wszystkim budowania odporności i zapobiegania alergiom, więc mam zamiar (o ile będę miała pokarm) od poczatku ściągać i podawać z butli. Ma to też ten plus, że np. w nocy w weekend dla odmiany ja będę mogła się wyspać, a tatuś podgrzać mleko i wstawać do małego:) a co, jak równouprawnienie, to we wszystkich dziedzinach ubolewam, że to on nie może urodzić :)) No chyba, że pod wpływem hormonów po urodzeniu jednak przekonam sie do karmienia z piersi.
Dzień dobry w piękną środę:)
dzięki Carolajna:) Posłałam swojego faceta z pojemnikiem, niech sobie radzi.
Myślałam, że jest ciut cieplej niż wczoraj i wyskoczyłam z kawą na balkon. Tak mnie przewiało, że moment kawa była letnia... Za to znowu słyszę pianie koguta w mieście. Czad!
Miłego i spokojnego dnia Wam życzę:)
dzięki Carolajna:) Posłałam swojego faceta z pojemnikiem, niech sobie radzi.
Myślałam, że jest ciut cieplej niż wczoraj i wyskoczyłam z kawą na balkon. Tak mnie przewiało, że moment kawa była letnia... Za to znowu słyszę pianie koguta w mieście. Czad!
Miłego i spokojnego dnia Wam życzę:)
Dzień dobry.
Wczoraj nie miałam już siły pisać, bo padłam. Wreszcie spokojnie przespałam noc.
Mały przybrał przez dwa tygodnie 300 gramów i waży teraz 1300, co oznacza, że ROŚNIE i na 99% nie ma powodów do niepokoju. Nadal jest niesymetryczny i chudziutki, ale rozwija się prawidłowo. :D
Nawet nie macie pojęcia jak mi ulżyło.
Żeby nie było za różowo okazało się, że moja macica coraz gorzej radzi sobie z sytuacją i lekarka musiała mi włączyć Fenoterol. Witajcie palpitacje serca i duszności! ;) Mam zalecone leżenie, ale przykuta do łóżka jeszcze nie jestem. :)
Następna kontrola za dwa tygodnie.
Madleen, gratuluję dobrego wyniku glukozy. :)
Carolajna, Maluszek, trzymam kciuki za wyniki. :)
Maluszek, jak samopoczucie? Trochę w górę czy dalej dołek? Przytulam.
Julka, najważniejsze, że z synkiem wszystko ok. Nie martw się na zapas. A w poprzedniej ciąży nie miałaś takich kłopotów? Wtedy nie wykryli tej wadliwej budowy czy to mogło się 'zrobić' dopiero teraz? Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze.
Carolajna, ja jestem nastawiona na mleko piersiowe, ale w dużej mierze jest to wynik moich dobrych doświadczeń związanych z karmieniem piersią.
Ania, witamy kolejnego chłopca w wątku. Gratulacje!
Miłego dnia!
Wczoraj nie miałam już siły pisać, bo padłam. Wreszcie spokojnie przespałam noc.
Mały przybrał przez dwa tygodnie 300 gramów i waży teraz 1300, co oznacza, że ROŚNIE i na 99% nie ma powodów do niepokoju. Nadal jest niesymetryczny i chudziutki, ale rozwija się prawidłowo. :D
Nawet nie macie pojęcia jak mi ulżyło.
Żeby nie było za różowo okazało się, że moja macica coraz gorzej radzi sobie z sytuacją i lekarka musiała mi włączyć Fenoterol. Witajcie palpitacje serca i duszności! ;) Mam zalecone leżenie, ale przykuta do łóżka jeszcze nie jestem. :)
Następna kontrola za dwa tygodnie.
Madleen, gratuluję dobrego wyniku glukozy. :)
Carolajna, Maluszek, trzymam kciuki za wyniki. :)
Maluszek, jak samopoczucie? Trochę w górę czy dalej dołek? Przytulam.
Julka, najważniejsze, że z synkiem wszystko ok. Nie martw się na zapas. A w poprzedniej ciąży nie miałaś takich kłopotów? Wtedy nie wykryli tej wadliwej budowy czy to mogło się 'zrobić' dopiero teraz? Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze.
Carolajna, ja jestem nastawiona na mleko piersiowe, ale w dużej mierze jest to wynik moich dobrych doświadczeń związanych z karmieniem piersią.
Ania, witamy kolejnego chłopca w wątku. Gratulacje!
Miłego dnia!
Dzień doberek! :)
Mamtu, mega się cieszę! Widzisz, jednak co forumowe kciuki to forumowe kciuki! :) A macica "się ogarnie" ! :)
Maluszek, Carolajna - trzymajcie się na tej glukozie ;)
Marta, u mnie piękne słońce, więc od razu wyskoczyłam do ogródka ale wróciłam jeszcze szybciej niż wyskoczyłam... Wieje, ziąb straszny... Ale dobrze, że chociaż to słońce wyjrzało, zawsze to jakiś plus ;)
Julka, dobrze, że masz męża w domu - wtedy marznięcie w sypialni nie jest takie znowu złe ;)
Selene, no to udanej wizyty gości ;)
Ja wciągnę śniadanie i chyba ruszę się na długi spacer z psem... Ostatnio mam poczucie, że tylko siedzę w tych książkach i jem, a tyłek rośnie :/
Mamtu, mega się cieszę! Widzisz, jednak co forumowe kciuki to forumowe kciuki! :) A macica "się ogarnie" ! :)
Maluszek, Carolajna - trzymajcie się na tej glukozie ;)
Marta, u mnie piękne słońce, więc od razu wyskoczyłam do ogródka ale wróciłam jeszcze szybciej niż wyskoczyłam... Wieje, ziąb straszny... Ale dobrze, że chociaż to słońce wyjrzało, zawsze to jakiś plus ;)
Julka, dobrze, że masz męża w domu - wtedy marznięcie w sypialni nie jest takie znowu złe ;)
Selene, no to udanej wizyty gości ;)
Ja wciągnę śniadanie i chyba ruszę się na długi spacer z psem... Ostatnio mam poczucie, że tylko siedzę w tych książkach i jem, a tyłek rośnie :/
hej Dziewuszki :)
super Mamtu że dzieciaczek rośnie :)
ja dziś też na wizytę do ginekołka i diabetologa - trzymajcie kciuki :)
a co do karmienia piersią to mam podobnie jak ania :( z tym że mnie myśl o ściąganiu też odrzuca niestety :( ale i moja mama i babcia i siostra nie miałaby pokarmu i karmiły z butli i jesteśmy wszystkie zdrowe więc myślę że tragedii nie będzie jak będę karmić mm a i tatuś będzie miał okazję zbliżyć się do malucha :)
miłego dnia :)
super Mamtu że dzieciaczek rośnie :)
ja dziś też na wizytę do ginekołka i diabetologa - trzymajcie kciuki :)
a co do karmienia piersią to mam podobnie jak ania :( z tym że mnie myśl o ściąganiu też odrzuca niestety :( ale i moja mama i babcia i siostra nie miałaby pokarmu i karmiły z butli i jesteśmy wszystkie zdrowe więc myślę że tragedii nie będzie jak będę karmić mm a i tatuś będzie miał okazję zbliżyć się do malucha :)
miłego dnia :)
Widzisz Marta, ja z kotem mam zupełnie odwrotny problem... Czasem się zastanawiam czy nie zamienili się z psem duszami. Moja kotka uwielbia z nami chodzić na spacery... A mnie to doprowadza do furii - wiesz, samochody itd, wystarczy chwila i będzie po kocie... Już nie wspomnę o tych spojrzeniach przechodniów kiedy idę z owczarkiem niemieckim na smyczy i kotem przy nodze... ;) No i zawsze wtedy kończy się na mini spacerku, bo przecież nie pójdę z nią w okolicę ruchliwych ulic...
Dzięki, Dziewczyny. :)
Marta, Fenoterol brałam w pierwszej ciąży, kiedy musiałam leżeć plackiem. Skutki uboczne są okropne i chyba rzeczywiście lepiej leżeć. ;)
A mojej macicy już nic nie 'zastopuje' - wczoraj podczas usg miałam skurcz za skurczem z kilkanaście razy pod rząd.
Zimno dzisiaj, rzeczywiście. Wprawdzie nigdzie się dziś nie wybieram, ale miałam problem z ubraniem Młodego z rana. Ale przynajmniej słonko świeci, więc jest dobrze. :)
Marta, Fenoterol brałam w pierwszej ciąży, kiedy musiałam leżeć plackiem. Skutki uboczne są okropne i chyba rzeczywiście lepiej leżeć. ;)
A mojej macicy już nic nie 'zastopuje' - wczoraj podczas usg miałam skurcz za skurczem z kilkanaście razy pod rząd.
Zimno dzisiaj, rzeczywiście. Wprawdzie nigdzie się dziś nie wybieram, ale miałam problem z ubraniem Młodego z rana. Ale przynajmniej słonko świeci, więc jest dobrze. :)
Alkar, powodzenia:) I tylko dobrych newsów:))
Mamtu, trzymaj się dzielnie i mam nadzieję, że macica przestanie płatać takie figle, a organizm bardzo dobrze zareaguje na wprowadzenie Fenoterolu. Ściskam:)
Aga, u siebie na osiedlu widze często kobietę właśnie z psem na smyczy i obok spacerującego kota:) Kot jest chyba młody jeszcze, bo stale zaczepia psa i chce się bawić. Komicznie to wygląda;)
Mamtu, trzymaj się dzielnie i mam nadzieję, że macica przestanie płatać takie figle, a organizm bardzo dobrze zareaguje na wprowadzenie Fenoterolu. Ściskam:)
Aga, u siebie na osiedlu widze często kobietę właśnie z psem na smyczy i obok spacerującego kota:) Kot jest chyba młody jeszcze, bo stale zaczepia psa i chce się bawić. Komicznie to wygląda;)
Alkar, trzymam kciuki za obydwie wizyty! :)
Marta, jakby mojemu psu wystarczał spacer po osiedlu to byłoby pół biedy, no ale bydlę moje kochane musi się trochę wyhasać ;) Koty to dziwne stwory, zdecydowanie ;)
Mamtu, a dobrze pamiętam, że w poprzedniej ciąży brałaś coś oprócz Fenoterolu? To nie było na złagodzenie jego objawów...?
Marta, jakby mojemu psu wystarczał spacer po osiedlu to byłoby pół biedy, no ale bydlę moje kochane musi się trochę wyhasać ;) Koty to dziwne stwory, zdecydowanie ;)
Mamtu, a dobrze pamiętam, że w poprzedniej ciąży brałaś coś oprócz Fenoterolu? To nie było na złagodzenie jego objawów...?
Alkar powodzenia na wizytach.
Carolajna i Maluszek powodzenia na glukozie :) Ja idę jutro ble.
Mamatu mam nadzieję, że fenoterol zadziała bez dodatkowych atrakcji i wszystko pójdzie tak jak ma! :)
No i mały się jeszcze kataru nabawił, chyba te 5 znowu się odzywają idą, idą i wyjść nie mogą....
"Mój" kot chodzi na spacery na smyczy :) i miauczy pod drzwiami żeby z nim wyjść też trochę ukradł duszy jakiemuś psu ;)
Carolajna i Maluszek powodzenia na glukozie :) Ja idę jutro ble.
Mamatu mam nadzieję, że fenoterol zadziała bez dodatkowych atrakcji i wszystko pójdzie tak jak ma! :)
No i mały się jeszcze kataru nabawił, chyba te 5 znowu się odzywają idą, idą i wyjść nie mogą....
"Mój" kot chodzi na spacery na smyczy :) i miauczy pod drzwiami żeby z nim wyjść też trochę ukradł duszy jakiemuś psu ;)
no to i ja już dotarłam do kompa :) dzisiaj o dziwo o czasie i nie spóźniona :)
Mamtu super że malutki rośnie, pewnie po prostu będzie szczuplutki po mamie :) a ta macica to co już się szykuje do porodu?
Julka daj znać co kleks powie na tą twoją macicę :) ja jestem niemal pewna że on to widział tylko ci nic nie powiedział żebyś się nie denerwowała. Mnie tak parę razy już zrobił. Mam nadzieję że to jakoś się rozejdzie i nie będziesz miała z tym problemów!
Muszę wam za to opowiedzieć mój dzisiejszy sen :)
Śniło mi się że brałam udział w jakimś zbiorowym porodzie - przypuszczam że z wami tak naprawdę ale z imienia była nazwana tylko Julka :) w każdym razie poród odbywał się na plaży i te dzieci pojawiły się nagle wszystkie na hura i każdy brał swoje i odchodził i uwaga... zostałam ja z Julką i nie wiedziałyśmy które dziecko jest kogo a że była dziewczynka i chłopiec to powiedziałam Julce żeby brała dziewczynkę bo wiedziałam że tak bardzo chciała :)))
widzisz jaka dobra ze mnie koleżanka?? :))))
Mamtu super że malutki rośnie, pewnie po prostu będzie szczuplutki po mamie :) a ta macica to co już się szykuje do porodu?
Julka daj znać co kleks powie na tą twoją macicę :) ja jestem niemal pewna że on to widział tylko ci nic nie powiedział żebyś się nie denerwowała. Mnie tak parę razy już zrobił. Mam nadzieję że to jakoś się rozejdzie i nie będziesz miała z tym problemów!
Muszę wam za to opowiedzieć mój dzisiejszy sen :)
Śniło mi się że brałam udział w jakimś zbiorowym porodzie - przypuszczam że z wami tak naprawdę ale z imienia była nazwana tylko Julka :) w każdym razie poród odbywał się na plaży i te dzieci pojawiły się nagle wszystkie na hura i każdy brał swoje i odchodził i uwaga... zostałam ja z Julką i nie wiedziałyśmy które dziecko jest kogo a że była dziewczynka i chłopiec to powiedziałam Julce żeby brała dziewczynkę bo wiedziałam że tak bardzo chciała :)))
widzisz jaka dobra ze mnie koleżanka?? :))))
Marta domyślam się że nicnierobienie jest męczące na dłuższą metę, ale jak mus to mus. Chętnie bym Cię wynajęła na kilka dni żebyś mogła i u mnie w kuchni zadziałać ale boję się mieć Cię później na sumieniu ;)
Mamtu oby się obyło tym razem bez tych niemiłych skutków ubocznych!
Aga właśnie zmarzłam dlatego że męża nie było obok! Wyjechał znowu :( ale na krótko :)
A mam historię o spacerach z kotami :)) Kiedyś pojechałam ze swoją kotką do weterynarza (w Gdyni na Warszawską). A że była ciężka a ja z nią autobusem to nie brałam do klatki tylko...na smycz :) żeby wygodniej było. Wychodzę z nią od weta, a tu taki bardzo zawiaaany pan woła do mnie "Ooo jakiego ma Pani pięknego psa! Pierwszy raz takiego widzę" A ja mu na to: "Dziękuję, ale to jest KOT". Pan na moje słowa wytrzeźwiał w jednej sekundzie i skomentował "Ooo kuuu..waa, z kotem...na smyczy...po...bało ludzi do reszty" Heh...może weź swoją kotkę na smycz Aga? Bezpieczniej i nowe znajomości zawsze :D
Ania miałam identyczne "objawy" wskazujące że będzie dziewczynka :D i też będzie syn :) a moja pierwsza myśl kiedy się dowiedziałam o synku to "czyli zbrzydłam na marne?" buuu
Alkar kciuki zaciśnięte :)
Mamtu oby się obyło tym razem bez tych niemiłych skutków ubocznych!
Aga właśnie zmarzłam dlatego że męża nie było obok! Wyjechał znowu :( ale na krótko :)
A mam historię o spacerach z kotami :)) Kiedyś pojechałam ze swoją kotką do weterynarza (w Gdyni na Warszawską). A że była ciężka a ja z nią autobusem to nie brałam do klatki tylko...na smycz :) żeby wygodniej było. Wychodzę z nią od weta, a tu taki bardzo zawiaaany pan woła do mnie "Ooo jakiego ma Pani pięknego psa! Pierwszy raz takiego widzę" A ja mu na to: "Dziękuję, ale to jest KOT". Pan na moje słowa wytrzeźwiał w jednej sekundzie i skomentował "Ooo kuuu..waa, z kotem...na smyczy...po...bało ludzi do reszty" Heh...może weź swoją kotkę na smycz Aga? Bezpieczniej i nowe znajomości zawsze :D
Ania miałam identyczne "objawy" wskazujące że będzie dziewczynka :D i też będzie syn :) a moja pierwsza myśl kiedy się dowiedziałam o synku to "czyli zbrzydłam na marne?" buuu
Alkar kciuki zaciśnięte :)
Ania, gratuluję synka!
Mamtu super, że maluszek rośnie i rozwija się prawidłowo. Nie mogę uwierzyć, że już na tym etapie maluszki tyle ważą i są takie długie. Fajnie! Sama się nie mogę doczekać swojego badania :)
Alkar kciuki zaciśnięte. Czekamy na relacje po badaniu!
Aga uśmiałam się na to wyobrażenie Ciebie z kotem i psem przy nodze. W sumie świetnie rozumiem Też mam kota i idzie za mną zawsze. Tyle, że nie przy nodze, tylko skrada się za mną jak taka mała karamba :) Dlatego zostawiam go zawsze w domu jak wychodzę.
Ja dziś ledwo żyję, uczyłam się wczoraj do 1:00 i padam dziś na twarz. Trzymajcie kciuki za dzisiejsze zaliczenie, bo coś czuję, że z obecnym stanem wiedzy może być ciężko.
U mnie słonko jeszcze świeci :D i chmurek brak :) na razie...
Mamtu super, że maluszek rośnie i rozwija się prawidłowo. Nie mogę uwierzyć, że już na tym etapie maluszki tyle ważą i są takie długie. Fajnie! Sama się nie mogę doczekać swojego badania :)
Alkar kciuki zaciśnięte. Czekamy na relacje po badaniu!
Aga uśmiałam się na to wyobrażenie Ciebie z kotem i psem przy nodze. W sumie świetnie rozumiem Też mam kota i idzie za mną zawsze. Tyle, że nie przy nodze, tylko skrada się za mną jak taka mała karamba :) Dlatego zostawiam go zawsze w domu jak wychodzę.
Ja dziś ledwo żyję, uczyłam się wczoraj do 1:00 i padam dziś na twarz. Trzymajcie kciuki za dzisiejsze zaliczenie, bo coś czuję, że z obecnym stanem wiedzy może być ciężko.
U mnie słonko jeszcze świeci :D i chmurek brak :) na razie...
Dorotiii, oplułam monitor czytając Twój sen. W sumie - to nienajgorszy pomysł, żeby się tak umówić na wspólne rodzenie. ;)
A moja macica chyba już chciałaby się pozbyć Małego, ale jeszcze jej nie pozwolę. ;)
Julka, nie ma tego złego. Przyczyniłaś się do wzrostu trzeźwości i ogólnie pojętej świadomości w społeczeństwie. ;)
Madleen, trzymam kciuki za owocną naukę. Jeszcze 'chwila' i będzie po wszystkim. :)
A moja macica chyba już chciałaby się pozbyć Małego, ale jeszcze jej nie pozwolę. ;)
Julka, nie ma tego złego. Przyczyniłaś się do wzrostu trzeźwości i ogólnie pojętej świadomości w społeczeństwie. ;)
Madleen, trzymam kciuki za owocną naukę. Jeszcze 'chwila' i będzie po wszystkim. :)
Dorotii!!! Hahahaha co za sen :))) i jaka dobra z Ciebie koleżanka :D też byłaś nastawiona na dziewczynkę w sumie...a mi oddałaś..booszzze...cudowna jesteś :)
Nie chcę się nakręcać przez tą swoją macicę i staram się nie myśleć o tym. Zadzwonię do naszego Kleksa i go wypytam. Jestem niemal pewna że on to widział i nic nie powiedział. To do niego podobne :)
Nie chcę się nakręcać przez tą swoją macicę i staram się nie myśleć o tym. Zadzwonię do naszego Kleksa i go wypytam. Jestem niemal pewna że on to widział i nic nie powiedział. To do niego podobne :)
właśnie miałam napisać o karmieniu jeszcze - ja uwielbiałam karmić, początek był trudny ale potem było super. Jeśli chodzi o nocne karmienie to też łatwiej jest karmić piersią - dziecko je, ty śpisz a tak to trzeba wstać, gotować wodę, mieszać dziecko się w tym czasie rozbudza i cyrk się zaczyna :)
Też nie uważam że mleko modyfikowane to nie jest nic złego i nic się dziecku złego nie stanie ale moje dobre doświadczenia pokazują że było wygodniej karmić piersią.
No i kwestia ekonomiczna - MM to koszt ok. 400 zł miesięcznie więc mało to niestety nie jest.
Też nie uważam że mleko modyfikowane to nie jest nic złego i nic się dziecku złego nie stanie ale moje dobre doświadczenia pokazują że było wygodniej karmić piersią.
No i kwestia ekonomiczna - MM to koszt ok. 400 zł miesięcznie więc mało to niestety nie jest.
Madleen, kciuki zaciśnięte:)
Julka, z chęcią porobiłabym coś dla kogoś do jedzenia, ale obawiam się reakcji na moje wymysły kulinarne ;)) Ostatnio u mnie bywa kuchnia marokańska. Wymyślam, bo w takich zwykłych polskich daniach nie jestem mistrzynią, a kuchnie świata są na razie u nas mało znane więc eksperymentuje ;)
Dorotiii,ten sen jest kapitalny:) W grupie raźniej! I jaka z Ciebie dobra koleżanka, że oddajesz dziewczynkę hihi.
Julka,też bym zadzwoniła do gina dla własnej spokojności. A ten Kleks to knutowski? ;)
Julka, z chęcią porobiłabym coś dla kogoś do jedzenia, ale obawiam się reakcji na moje wymysły kulinarne ;)) Ostatnio u mnie bywa kuchnia marokańska. Wymyślam, bo w takich zwykłych polskich daniach nie jestem mistrzynią, a kuchnie świata są na razie u nas mało znane więc eksperymentuje ;)
Dorotiii,ten sen jest kapitalny:) W grupie raźniej! I jaka z Ciebie dobra koleżanka, że oddajesz dziewczynkę hihi.
Julka,też bym zadzwoniła do gina dla własnej spokojności. A ten Kleks to knutowski? ;)
Mamtu, super ze wszystko z maluszkiem w porządku :*
A macica niech się tam trzyma w ryzach i da jeszcze się troszkę wykorzystać :)
Dorotii padlam czytając ten sen :)
W ogóle to czekałam 45 minut na pierwsze pobranie, wiec dopiero 20 minut minęło, pielęgniarka się dziwiła, ze się nie wepchnelam pierwsza ;) ale ja nie z takich. Przygotowali mi napój z cytrynka, najgorzej nie było i na razie dobrze się czuje nawet :) Ale wyniki za 2 dni będą.
A macica niech się tam trzyma w ryzach i da jeszcze się troszkę wykorzystać :)
Dorotii padlam czytając ten sen :)
W ogóle to czekałam 45 minut na pierwsze pobranie, wiec dopiero 20 minut minęło, pielęgniarka się dziwiła, ze się nie wepchnelam pierwsza ;) ale ja nie z takich. Przygotowali mi napój z cytrynka, najgorzej nie było i na razie dobrze się czuje nawet :) Ale wyniki za 2 dni będą.
hehe a jakby moje babcie się dowiedziały że wzięłam chłopca a oddałam dziewczynkę to chyba by mnie powiesiły :)))
tak f.iutowski to właśnie kleks :) on nawet z porodem mi nie powiedział że zaraz urodzę żeby mnie nie denerwować!!
byłam u niego we wtorek wieczorem, na piątek miałam termin i mówi: Nic się nie dzieje, w poniedziałek proszę przyjechać do mnie do szpitala. Urodziłam w piątek, w niedzielę byłam w domu a w poniedziałek mąż w szpitalu odbierał wypis i go spotkał a ten mu mówi: od razu jak do pracy przyszedłem to sprawdziłem karty bo pewny byłem że będzie po wszystkim! taki to jest doktorek właśnie :) ale chyba za to go lubię że mi nerwów szczędzi :)
tak f.iutowski to właśnie kleks :) on nawet z porodem mi nie powiedział że zaraz urodzę żeby mnie nie denerwować!!
byłam u niego we wtorek wieczorem, na piątek miałam termin i mówi: Nic się nie dzieje, w poniedziałek proszę przyjechać do mnie do szpitala. Urodziłam w piątek, w niedzielę byłam w domu a w poniedziałek mąż w szpitalu odbierał wypis i go spotkał a ten mu mówi: od razu jak do pracy przyszedłem to sprawdziłem karty bo pewny byłem że będzie po wszystkim! taki to jest doktorek właśnie :) ale chyba za to go lubię że mi nerwów szczędzi :)
Dorotii tak w ogóle to jakby co to ja jestem jak najbardziej chętna na wspólny poród z Tobą :D na pewno na nim nie stracę :D
Marta nie łechcz mnie tak, bo wparuję na ten Twój Chełm (tam mieszkasz chyba?) Porwę Cię i nie wypuszczę do męża aż do września! Ja od 3 godzin robię sobie jajecznicę hihi
Tak, dr Kleks to przydomek artystyczny naszego poczciwego F.iutowskiego :)
Marta nie łechcz mnie tak, bo wparuję na ten Twój Chełm (tam mieszkasz chyba?) Porwę Cię i nie wypuszczę do męża aż do września! Ja od 3 godzin robię sobie jajecznicę hihi
Tak, dr Kleks to przydomek artystyczny naszego poczciwego F.iutowskiego :)
Dora, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale dla mnie karmienie piersią też wydawało się co najmniej dziwne. Mało tego - nawet dziś, kiedy myślę o tym, że miałabym przystawić dziecko do piersi, czuję się dość nieswojo, chociaż z karmieniem nie mam złych skojarzeń. Coś w tym jest, że nie dla każdej kobiety taka forma jest zupełnie oczywista. Ale na własnym przykładzie widzę, że w pewnym momencie może się to zupełnie odmienić, więc wierzę, że i tym razem 'instynkt' zwycięży. ;)
Carolajna, trzymaj się! :)
Carolajna, trzymaj się! :)
Mamtu, na pewno tym razem będzie lepiej ! :) Kiedy kolejna wizyta?
Dorotiii, sen pierwsza klasa! Całkiem mi się ta wizja podoba :D
Julka, niestety obawiam się, że w przeciwieństwie do Ciebie nie poszerzę kręgów towarzyskich dzięki kotu na smyczy ;) Powiedzmy, że nasza kotka zbyt mocno ceni sobie wolność i niezależność ;) No i właśnie Madleen, chętnie bym ją w domu zostawiała tylko, że ona w ogóle w domu z nami nie mieszka ma swoje dwie wille na podwórku (domek letni i zimowy), bo przybłąkała się do nas 1,5 roku temu (zresztą była w ciąży i poroniła 3 kociaki) i była całkiem dzika. Ale w miesiąc oswoiła się i tak już z nami została. Ale do domu wchodzi tylko kiedy są drzwi otwarte na oścież i jest względnie cicho i spokojnie. A tak to boi się zamkniętej przestrzeni, jak zamknie się drzwi to już w ogóle panika Podejmowałam próbę jesienią żeby ją przyzwyczaić do domu, ale ona się po prostu nie odnajdywała i bardzo się bała No i sam weterynarz odradził mi to stwierdził, że nie ma co jej zmuszać, jak będzie chciała to wejdzie i zostanie. Tyle, że ja nie mogłam znieść tego, że zima, mróz za oknem, a ona tam No ale mąż wybudował jej taką chatę, od razu jak się przybłąkała na zapas, że hoho ;) Ocieplana, z tarasem ;) I najśmieszniejsze, że ona nie rusza się poza obręb podwórka, chyba że idzie się załatwić, wtedy leci na taką skarpę i tam załatwia swoje sprawy ;). Najfajniej jest latem kiedy całe dnie huśta się na huśtawce pomrukując tylko :)
Madleen, trzymam kciuki na pewno pójdzie świetnie! :)
Marta, może założysz firmę cateringową, co? Stałą klientelę już masz ;)
Dorotiii, sen pierwsza klasa! Całkiem mi się ta wizja podoba :D
Julka, niestety obawiam się, że w przeciwieństwie do Ciebie nie poszerzę kręgów towarzyskich dzięki kotu na smyczy ;) Powiedzmy, że nasza kotka zbyt mocno ceni sobie wolność i niezależność ;) No i właśnie Madleen, chętnie bym ją w domu zostawiała tylko, że ona w ogóle w domu z nami nie mieszka ma swoje dwie wille na podwórku (domek letni i zimowy), bo przybłąkała się do nas 1,5 roku temu (zresztą była w ciąży i poroniła 3 kociaki) i była całkiem dzika. Ale w miesiąc oswoiła się i tak już z nami została. Ale do domu wchodzi tylko kiedy są drzwi otwarte na oścież i jest względnie cicho i spokojnie. A tak to boi się zamkniętej przestrzeni, jak zamknie się drzwi to już w ogóle panika Podejmowałam próbę jesienią żeby ją przyzwyczaić do domu, ale ona się po prostu nie odnajdywała i bardzo się bała No i sam weterynarz odradził mi to stwierdził, że nie ma co jej zmuszać, jak będzie chciała to wejdzie i zostanie. Tyle, że ja nie mogłam znieść tego, że zima, mróz za oknem, a ona tam No ale mąż wybudował jej taką chatę, od razu jak się przybłąkała na zapas, że hoho ;) Ocieplana, z tarasem ;) I najśmieszniejsze, że ona nie rusza się poza obręb podwórka, chyba że idzie się załatwić, wtedy leci na taką skarpę i tam załatwia swoje sprawy ;). Najfajniej jest latem kiedy całe dnie huśta się na huśtawce pomrukując tylko :)
Madleen, trzymam kciuki na pewno pójdzie świetnie! :)
Marta, może założysz firmę cateringową, co? Stałą klientelę już masz ;)
Ooo tak cały F.iutowski :) nie powie żeby nie stresować niepotrzebnie. A w ogóle to kiedy chodziłam do niego na wizyty w czasie ciąży z Filipem, to myślałam o nim jak o takim poczciwym, wesołym Panu w starszym wieku. Taki Dziadzio :) w pozytywnym sensie oczywiście. Ale kiedy go widziałam w szpitalu, po porodzie, w "cywilnym" ubraniu, to zmieniłam zdanie :) Skórzana kurtka, złoty zegarek, gruby złoty łańcuch na szyi...normalnie nonszalancki Kasanowa :)))
Carolajna, nic na siłę. Najgorzej zmuszać się do czegoś bez przekonania.
W sumie, to sama byłam zdziwiona, że tak mi naturalnie jakoś to przyszło, szczególnie, że w czasie ciąży wizja 'zassanego ryjka' przy piersi nie napawała mnie optymizmem. ;)
Rany, Aga, nie zazdroszczę. Swoją drogą - dużo macie tych egzaminów w sesji. Zawsze tak czy ten semestr jakiś wyjątkowo napięty?
Julka, czyli jeszcze jest na co popatrzeć. ;) Ja w prawdzie nie gustuję w starszych mężczyznach, ale znam dziewczyny, które bardzo lubią męską dojrzałość. ;)
W sumie, to sama byłam zdziwiona, że tak mi naturalnie jakoś to przyszło, szczególnie, że w czasie ciąży wizja 'zassanego ryjka' przy piersi nie napawała mnie optymizmem. ;)
Rany, Aga, nie zazdroszczę. Swoją drogą - dużo macie tych egzaminów w sesji. Zawsze tak czy ten semestr jakiś wyjątkowo napięty?
Julka, czyli jeszcze jest na co popatrzeć. ;) Ja w prawdzie nie gustuję w starszych mężczyznach, ale znam dziewczyny, które bardzo lubią męską dojrzałość. ;)
Raczej zawsze, niestety... W poprzedniej sesji miałam chyba 8 albo 9 już nie pamiętam dokładnie... Liczę na to, że w przyszłym roku będzie luźniej. Tak naprawdę ilość to pół biedy, tyle że teraz mam same "kobyły", więc jest podwójnie ciężko... No ale mam nadzieję, że jakoś się uda...
Carolajna, ja też uważam, że nie ma się co zmuszać :)
Mamtu, sugerujesz, że "mężczyzna jak wino..." ? ;)
Carolajna, ja też uważam, że nie ma się co zmuszać :)
Mamtu, sugerujesz, że "mężczyzna jak wino..." ? ;)
carolajna przyjdzie przyjdzie instynkt nie tylko na karmienie ale i na wszystko inne także w ogóle się tym nie przejmuj.
Kleks bo jak zaczęłam do niego chodzić 4 lata temu to miał długie włosy do ramion, zawsze w nieładzie, rozczochrane i wyglądała jak Pan Kleks z Akademii Pana Kleksa :) Jak raz poszłam a ściął włosy to mnie mega zamurowało ale kleksem został do dzisiaj.
Kleks bo jak zaczęłam do niego chodzić 4 lata temu to miał długie włosy do ramion, zawsze w nieładzie, rozczochrane i wyglądała jak Pan Kleks z Akademii Pana Kleksa :) Jak raz poszłam a ściął włosy to mnie mega zamurowało ale kleksem został do dzisiaj.
Carolajna, trzymaj się dzielnie:) Jeszcze chwila i wciągniesz małe co nie co hehe.
Jakiś czas temu pojawił mi się w głowie pomysł z własnym lokalem z jedzeniem, ale jak poczytałam o wymogach i kasie jaką musiałabym wyłożyć to pomysł upadł. Ale catering? Musiałabym przemyśleć:))
Julka, a propos jajecznicy: nie potrafie nigdy zrobić dobrej. Zawsze ścinam :/ U mnie jest tak, że im bardziej wymyślne żarełko tym lepiej.
Jakiś czas temu pojawił mi się w głowie pomysł z własnym lokalem z jedzeniem, ale jak poczytałam o wymogach i kasie jaką musiałabym wyłożyć to pomysł upadł. Ale catering? Musiałabym przemyśleć:))
Julka, a propos jajecznicy: nie potrafie nigdy zrobić dobrej. Zawsze ścinam :/ U mnie jest tak, że im bardziej wymyślne żarełko tym lepiej.
Aga, dla mnie niekoniecznie. Jakoś mnie nigdy do starszych mężczyzn nie ciągnęło i tak ma do tej pory. Ale znam kilka osób, które bardzo lubią takie 'klimaty'. ;)
Nieciekawie masz z tą ilością egzaminów. Masakra jakaś. Oby przyszły rok był lżejszy pod tym względem, bo dojdą Ci inne 'sprawy', które z pewnością nie pomogą. ;)
Dorotiii, ja tam uważam, że to chyba dobrze, że lekarz tej specjalności nie pociąga. Nie wyobrażam sobie wizyty u kogoś, kto działa na mnie lub z kim miałabym mieć jakiś erotyczne skojarzenia. ;)
Nieciekawie masz z tą ilością egzaminów. Masakra jakaś. Oby przyszły rok był lżejszy pod tym względem, bo dojdą Ci inne 'sprawy', które z pewnością nie pomogą. ;)
Dorotiii, ja tam uważam, że to chyba dobrze, że lekarz tej specjalności nie pociąga. Nie wyobrażam sobie wizyty u kogoś, kto działa na mnie lub z kim miałabym mieć jakiś erotyczne skojarzenia. ;)
Marta, mój mąż byłby zachwycony Twoją jajecznicą - uwielbia ściętą, wręcz wysuszoną... Czego ja pojąć nie potrafię ;)
Dziewczyny, z tą aseksualnością macie rację ;) Dobrze, że ja od lat chodzę do babki, a w tę stronę ciągot nie mam ;)
Mamtu, ja tego się trzymam, że przyszły rok będzie lżejszy, dlatego teraz mnie tak "pompują" ;)
Dziewczyny, z tą aseksualnością macie rację ;) Dobrze, że ja od lat chodzę do babki, a w tę stronę ciągot nie mam ;)
Mamtu, ja tego się trzymam, że przyszły rok będzie lżejszy, dlatego teraz mnie tak "pompują" ;)
hihi, zamiast się uczyć to zaglądam co chwilę i czytam o tych Waszych skojarzeniach. Uśmiałam się do łez :D
Zassany ryjek, gumowa przepychacza, zbliżenia z kleksem (choć nie wiem jak wygląda, wyobraźnia działa na najwyższych obrotach i efekt tych myśli jest bynajmniej przerażający :)
Grunt to dobry humor :)
Zassany ryjek, gumowa przepychacza, zbliżenia z kleksem (choć nie wiem jak wygląda, wyobraźnia działa na najwyższych obrotach i efekt tych myśli jest bynajmniej przerażający :)
Grunt to dobry humor :)
Cześć dziewczynki:)
Ale się stęskniłam za Wami,tydzień bez neta to jak cała wieczność,ale dziś już jestem u siebie w Pruszczu,więc się odzywam.
U nas wszystko ok,byłam tu u ginekologa,z dzidzią wszystko w porządku,lekarz mówi że rozwija się dokładnie na ten tydzień ciąży w którym jestem,waży około 700 gr.noi mam cały wrzesień na urodzenie,bo wiadomo może być wcześniej lub poóżniej,skonsultowałam też moje torbiele na wardze sromowej,mówi że normalnie robi się zabieg,ale nie w ciąży noi puki nie boli,nic się z tym nie robi,ja zauważyłam że jak trochę się przejdę to zaraz mnie ciągnie,no ale narazie czekamy,nic nie da się zrobić,chyba że jeszcze spróbuje okłady z aloesa,może wyciągnie.
Oprócz tego już drugi tydzień chorujemy,kaszal,gardło,katar,co prawda mały mi już wyzdrowiał,z mężem też lepiej ale ja jescze walczę z zatkanym nosem,noi mam pytanie czy oprócz płukania solą mogę stosować jakieś krople,głównie chodzi mi w nocy,bo spać nie mogę jak zatkany nos.
Jak jutro z warsztatami,czy umawiacie się jakoś,ja też idę i chciałabym Was poznać.
Mam nadzieję że wszystko u Was ok,mamtu jak dieta?panda,wszystko dobrze u Ciebie?Jak znajdę tylko więcej czasu spróbuje Was podczytać,choć tydzień nie obecności tutaj to ciężko będzie wszystko przeczytać.
Ale się stęskniłam za Wami,tydzień bez neta to jak cała wieczność,ale dziś już jestem u siebie w Pruszczu,więc się odzywam.
U nas wszystko ok,byłam tu u ginekologa,z dzidzią wszystko w porządku,lekarz mówi że rozwija się dokładnie na ten tydzień ciąży w którym jestem,waży około 700 gr.noi mam cały wrzesień na urodzenie,bo wiadomo może być wcześniej lub poóżniej,skonsultowałam też moje torbiele na wardze sromowej,mówi że normalnie robi się zabieg,ale nie w ciąży noi puki nie boli,nic się z tym nie robi,ja zauważyłam że jak trochę się przejdę to zaraz mnie ciągnie,no ale narazie czekamy,nic nie da się zrobić,chyba że jeszcze spróbuje okłady z aloesa,może wyciągnie.
Oprócz tego już drugi tydzień chorujemy,kaszal,gardło,katar,co prawda mały mi już wyzdrowiał,z mężem też lepiej ale ja jescze walczę z zatkanym nosem,noi mam pytanie czy oprócz płukania solą mogę stosować jakieś krople,głównie chodzi mi w nocy,bo spać nie mogę jak zatkany nos.
Jak jutro z warsztatami,czy umawiacie się jakoś,ja też idę i chciałabym Was poznać.
Mam nadzieję że wszystko u Was ok,mamtu jak dieta?panda,wszystko dobrze u Ciebie?Jak znajdę tylko więcej czasu spróbuje Was podczytać,choć tydzień nie obecności tutaj to ciężko będzie wszystko przeczytać.
Co ma być o będzie... uzupełniam swoje dane... :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
to i ja szpital dopiszę w takim razie :) mamtu mój synek też Wojewódzki ;p
Aniu napewno nie można brać Nasivinu ani Otrivinu chyba że jest jakaś tragedia tak mi ostatnio lekarka mówiła.
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Aniu napewno nie można brać Nasivinu ani Otrivinu chyba że jest jakaś tragedia tak mi ostatnio lekarka mówiła.
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Marta, ja w ogóle nie zauważyłam jakiejś drastycznej zmiany "w ochocie" pomiędzy pierwszym a drugim trymestrem... A od początku (może przez brak dolegliwości ciążowych) też nic się nie zmieniło w tej kwestii - po prostu różnie bywa, tak jak i przed ciążą ;)
Panda, ja coś kojarzę, że rejestracja zaczyna się o 16.00, ale głowy nie daję ;) Super, że będziesz :) Zobaczysz, wszystko będzie dobrze!
Panda, ja coś kojarzę, że rejestracja zaczyna się o 16.00, ale głowy nie daję ;) Super, że będziesz :) Zobaczysz, wszystko będzie dobrze!
Warsztaty - 6 czerwca, Gdańsk (Mamo to ja):
1. Aga
2. Carolajna87
3. Cleanna
4. panda
5. Selene
Ale miałyście ciekawe skojarzenia :) humor mi się przynajmniej poprawił :), bo akurat mieliśmy z młodym małą awanturkę. Z tych nerwów aż mnie znowu lekkie bóle brzucha złapały. Jego roznosi energia i nie mogę nad nim zapanować. Ciężko mi już za nim nadążyć.
1. Aga
2. Carolajna87
3. Cleanna
4. panda
5. Selene
Ale miałyście ciekawe skojarzenia :) humor mi się przynajmniej poprawił :), bo akurat mieliśmy z młodym małą awanturkę. Z tych nerwów aż mnie znowu lekkie bóle brzucha złapały. Jego roznosi energia i nie mogę nad nim zapanować. Ciężko mi już za nim nadążyć.
Selene, no to dobrze, że choć trochę się uśmiechnęłaś :)
Ja również uciekam, na zajęcia... A takmi się nie chce... No ale lecę ;)
Aha, dziewczyny - mam pytanie i prośbę zarazem ;) Czy któraś z Was zetknęła się z tym wózkiem?
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2793&%3CosCsid%3E
Jeśli tak to dajcie znać jak wrażenia, co? :) Bo strasznie się na niego napaliłam, ale wiadomo - w internecie każdy jest fajny ;) A w sobotę wybieramy się obejrzeć co nieco i ten póki co ma pierwszeństwo przed innymi ;)
Ja również uciekam, na zajęcia... A takmi się nie chce... No ale lecę ;)
Aha, dziewczyny - mam pytanie i prośbę zarazem ;) Czy któraś z Was zetknęła się z tym wózkiem?
http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=2793&%3CosCsid%3E
Jeśli tak to dajcie znać jak wrażenia, co? :) Bo strasznie się na niego napaliłam, ale wiadomo - w internecie każdy jest fajny ;) A w sobotę wybieramy się obejrzeć co nieco i ten póki co ma pierwszeństwo przed innymi ;)
Jestem w pracy :)
Zjadłam śniadanie w Mc i moge pracować.
Nic mi nie było po wypiciu glukozy, przez moment tylko niedobrze, ale potem było ok. Pielęgniarka co chwilę wychodziła i pytała czy wszystko ok i mówiła, że w razie jakbym sie poczuła źle to mam wejść i położą mnie na łóżku (mogłam głupia korzystać, pospałam bym chwilkę ;)) Dla mnie najgorsze było czekanie.
Ale wynik dopiero w piątek po 12.
Zjadłam śniadanie w Mc i moge pracować.
Nic mi nie było po wypiciu glukozy, przez moment tylko niedobrze, ale potem było ok. Pielęgniarka co chwilę wychodziła i pytała czy wszystko ok i mówiła, że w razie jakbym sie poczuła źle to mam wejść i położą mnie na łóżku (mogłam głupia korzystać, pospałam bym chwilkę ;)) Dla mnie najgorsze było czekanie.
Ale wynik dopiero w piątek po 12.
No, Carolajna, Maluszek, to najgorsze macie już za sobą. :)
Dorotiii, to teraz nasze dzieci mają wspólnego ojca? Ale czad. ;)
Ania, witaj po przerwie. Cukier trzymam w ryzach na ile mi pozwala silna wola i zdrowy rozsądek. Nie jest źle.
Ja właśnie pospałam godzinkę, wsunęłam trzecie (!) śniadanie, czas zabrać się za obiad, ale nie chce mi się okrutnie.
Dorotiii, to teraz nasze dzieci mają wspólnego ojca? Ale czad. ;)
Ania, witaj po przerwie. Cukier trzymam w ryzach na ile mi pozwala silna wola i zdrowy rozsądek. Nie jest źle.
Ja właśnie pospałam godzinkę, wsunęłam trzecie (!) śniadanie, czas zabrać się za obiad, ale nie chce mi się okrutnie.
Dziewczyny a spotykacie się przed warsztatami na jakąś kawkę? Bo ja bym mogła dołączyć na słodkości, na edukację jakoś nie mam ochoty.
Dzwoniłam do Kleksa :) oczywiście kazał wyluzować bo "moja macica wcale nie jest taka zła". Jakby się pojawiły ostre bóle lub skurcze to mam dzwonić a tak nie myśleć o tym :DDDD Więc się wyluzowałam :)
Aga moja sąsiadka ma taki wózek. Zielony dokładnie. I tak - gondola spoko, fajnie jest amortyzowany, fajne pompowane koła, ale spacerówka jest moim skromnym zdaniem guaniana. Mała - z takim zakończeniem przy nóżkach że dla większego dzieciaczka jest niewygodnie, no i ze spacerówką stelaż jest mało stabilny - kilka razy w czasie spacerów wózek z dzieckiem jej leciał. Oczywiście dopytam ją jeszcze o jej wrażenia.
Dzwoniłam do Kleksa :) oczywiście kazał wyluzować bo "moja macica wcale nie jest taka zła". Jakby się pojawiły ostre bóle lub skurcze to mam dzwonić a tak nie myśleć o tym :DDDD Więc się wyluzowałam :)
Aga moja sąsiadka ma taki wózek. Zielony dokładnie. I tak - gondola spoko, fajnie jest amortyzowany, fajne pompowane koła, ale spacerówka jest moim skromnym zdaniem guaniana. Mała - z takim zakończeniem przy nóżkach że dla większego dzieciaczka jest niewygodnie, no i ze spacerówką stelaż jest mało stabilny - kilka razy w czasie spacerów wózek z dzieckiem jej leciał. Oczywiście dopytam ją jeszcze o jej wrażenia.
Nie pamiętam. Zresztą nie mierzyłam glukometrem po każdym posiłku, tylko raz w tygodniu jak mi się zechciało do przychodni pojechać. Ale pamiętam że było w normie. Nie mogę znaleźć wyniku ale pamiętam że obciążenie glukozą robiłam 2 razy, w 24 i 28 tyg. I tak jak pierwsze było takie sobie, to następne, po prawie miesiącu diety było ok.
Hej dziewczyny, ciężko Was nadrobić :)
Byłam dzisiaj na wizycie u nowego lekarza, generalnie wszystko w porządku, pytałam o przepływy to mówił że będziemy kontrolować, ale dopplera nie zrobił tylko pomierzył maluszka i podał orientacyjną wagę - 600g. Nie za mało? 2 tygodnie temu na połówkowym ważył 500g.
Byłam dzisiaj na wizycie u nowego lekarza, generalnie wszystko w porządku, pytałam o przepływy to mówił że będziemy kontrolować, ale dopplera nie zrobił tylko pomierzył maluszka i podał orientacyjną wagę - 600g. Nie za mało? 2 tygodnie temu na połówkowym ważył 500g.
hej dziewczyny :)
rzadko się odzywam, ale trudno się tu do was gryźć, więc raczej wychodzę na notoryczną podczytywaczkę ;)
myślałam, ze chociaż uda mi się was poznać na warsztatach, ale niestety nie mam z kim zostawić Młodego :/
u nas na połówkowym lekarz zdiagnozował dziewczynkę - Doering, wiec to praktycznie pewne - cieszę sie, będzie miała starszego brata :)
co do tych skurczów przepowiadających, to w pierwszej ciąży nie miałam nic oprócz lekko twardniejącego brzucha czasem, ale było to zupełnie bezbolesne, teraz póki co nic, cisza - choc mam nadzieję, ze tym razem poród rozkręci mi się od skurczy, a nie od wód płodowych ;)
dziewczyny a są tu wśród was jakieś mamy, które planują poród w wojewódzkim szpitalu ?
pozdrawiam wszystkie :)
rzadko się odzywam, ale trudno się tu do was gryźć, więc raczej wychodzę na notoryczną podczytywaczkę ;)
myślałam, ze chociaż uda mi się was poznać na warsztatach, ale niestety nie mam z kim zostawić Młodego :/
u nas na połówkowym lekarz zdiagnozował dziewczynkę - Doering, wiec to praktycznie pewne - cieszę sie, będzie miała starszego brata :)
co do tych skurczów przepowiadających, to w pierwszej ciąży nie miałam nic oprócz lekko twardniejącego brzucha czasem, ale było to zupełnie bezbolesne, teraz póki co nic, cisza - choc mam nadzieję, ze tym razem poród rozkręci mi się od skurczy, a nie od wód płodowych ;)
dziewczyny a są tu wśród was jakieś mamy, które planują poród w wojewódzkim szpitalu ?
pozdrawiam wszystkie :)
Dorotii a synka też rodziłaś w wojewódzkim ? bo ja tak i w sumie nie było źle, jeśli można tak powiedzieć o porodzie, choć długo się męczyłam i bolało tragicznie - ale boję się tego ich wstrzymywania się z cesarką, choć na ile to prawda to nie wiem.
w ogóle jakoś teraz świadomość porodu powoduje u mnie większy strach ;) z Tomkiem szłam na kozaka, teraz mam trochę więcej pokory chyba
w ogóle jakoś teraz świadomość porodu powoduje u mnie większy strach ;) z Tomkiem szłam na kozaka, teraz mam trochę więcej pokory chyba
Julka, dzięki za odpowiedź. Jeszcze dwa dni do kontroli, a ja siedzę jak na szpilkach. Ale masz rację z tą wagą - od czasu stosowania diety moja waga się nie zmieniła, a dziecko z macicą i wodami waży 0,5 kg więcej, więc chyba jest dobrze. :)
Haze, ja też planuję poród w Wojewódzkim. Z tych zdeklarowanych to chyba jeszcze Katka (no i Dorotiii). A Ty też będziesz tam rodziła?
Gratuluję Córeczki. :)
Dora, co do skurczy to ja nie powinnam się wypowiadać, bo mam od 13 tc. Teraz zaczęły być trochę bolesne, ale do tej pory to było właśnie takie bezbolesne twardnienie brzucha. O ile szyjka się od tego nie skraca, to wszystko jest ok. :)
Haze, ja też planuję poród w Wojewódzkim. Z tych zdeklarowanych to chyba jeszcze Katka (no i Dorotiii). A Ty też będziesz tam rodziła?
Gratuluję Córeczki. :)
Dora, co do skurczy to ja nie powinnam się wypowiadać, bo mam od 13 tc. Teraz zaczęły być trochę bolesne, ale do tej pory to było właśnie takie bezbolesne twardnienie brzucha. O ile szyjka się od tego nie skraca, to wszystko jest ok. :)
haze01 dokładnie rodziłam tam pierwszego synka i teraz już idę bo znam to miejsce. Lepiej się będę czuła gdzieś gdzie znam teren niż znów do nowego. U mnie się ociągali właśnie z cesarką ale nie było żadnego zagrożenia i ja rodziłam praktycznie całą noc. Koleżanka rodziła w dzień i po 2 godzinach zdecydowali o cesarce więc nie najgorzej.
Carolajna ja też często o cesarce myślę, ale z drugiej strony każdy poród ma swoje dobre i złe strony.
Po SN szybciutko wracasz do sił, jesteś w sumie od razu mobilna i możesz zająć się maluszkiem, no ale musisz pocierpieć rodząc.
Z kolei przy cesarce omijały Cię cały rytuał, ale boli później.
Chyba najgorzej to przeżyć prawie cały poród naturalny, a na koniec dostać cesarkę :/
Po SN szybciutko wracasz do sił, jesteś w sumie od razu mobilna i możesz zająć się maluszkiem, no ale musisz pocierpieć rodząc.
Z kolei przy cesarce omijały Cię cały rytuał, ale boli później.
Chyba najgorzej to przeżyć prawie cały poród naturalny, a na koniec dostać cesarkę :/
Carolajna, poród to poród, cc czy sn to nic przyjemnego :) (chciałam pocieszyć ;)
Też się boję tego porodu. Pierwszego wcale - nie wiedziałam co mnie czeka :) Drogą eliminacji, raczej zdecyduję się na Wojewódzki. Za pierwszym razem było całkiem nieźle, więc teraz powinno być już tylko lepiej. No i to jedzonko - do tej pory jeśli mam okazję to jadę na obiad do szpitalnej stołówki :D Trzymam się tego, że drugi poród zazwyczaj jest lżejszy. Na znieczulenie już nie liczę nawet, bo to jak wygrana w totka, a ja szczęścia nigdy nie miałam :/
Tak, skubany, wiedział ale nie powiedział.
Też się boję tego porodu. Pierwszego wcale - nie wiedziałam co mnie czeka :) Drogą eliminacji, raczej zdecyduję się na Wojewódzki. Za pierwszym razem było całkiem nieźle, więc teraz powinno być już tylko lepiej. No i to jedzonko - do tej pory jeśli mam okazję to jadę na obiad do szpitalnej stołówki :D Trzymam się tego, że drugi poród zazwyczaj jest lżejszy. Na znieczulenie już nie liczę nawet, bo to jak wygrana w totka, a ja szczęścia nigdy nie miałam :/
Tak, skubany, wiedział ale nie powiedział.
Heja,
Carolajna ja miewam skurcze od kilku tygodni. To znaczy tak mi się wydaje, że to są te skurcze: brzuch twardnieje i mam wrażenie jakby coś w środku się zawiązywało. Trwa to z w sumie z kilkanaście (chyba) sekund...I pewnie dlatego szyjka mi sie skraca.
A ja właśnie wróciłam z przychodni i Ania83 potwierdziło się u mnie to samo co u Ciebie z panią okulistką:(( Przyznam, ze lekko mnie wkurzyła ta sytuacja. I mam MEGA STRESA z powodu porodu. Ale nic to, kombinuje dalej. Nie będę rodziła naturalnie i koniec:)))
Haze, gratuluje ujawnionej Córeczki:))
Carolajna ja miewam skurcze od kilku tygodni. To znaczy tak mi się wydaje, że to są te skurcze: brzuch twardnieje i mam wrażenie jakby coś w środku się zawiązywało. Trwa to z w sumie z kilkanaście (chyba) sekund...I pewnie dlatego szyjka mi sie skraca.
A ja właśnie wróciłam z przychodni i Ania83 potwierdziło się u mnie to samo co u Ciebie z panią okulistką:(( Przyznam, ze lekko mnie wkurzyła ta sytuacja. I mam MEGA STRESA z powodu porodu. Ale nic to, kombinuje dalej. Nie będę rodziła naturalnie i koniec:)))
Haze, gratuluje ujawnionej Córeczki:))
Ja tam wszystko przeżyję byleby dziecko było bezpieczne i urodziło się zdrowe i bez powikłań.
Carolajna nie ma co się stresować... nawet jak przy porodzie naturalnym bardziej boli to na końcu dostajesz takich hormonów że ponoć się nie pamięta bólu. I moje koleżanki to potwierdzają.
Ja czekałam na cesarkę jak na zbawienie i się trochę rozczarowałam bo sama cesarka gdzie się jest przytomnym i lata się po stole jak worek ziemniaków i pomimo że nie boli to czujesz jak lekarze ci rozrywają macicę. Maseczkę z tlenem ma się tylko po to chyba żeby nie krzyczeć.... Do tego jeszcze pamiętam moment po obudzeniu jak wszystko cię boli, masz worek z piaskiem na brzuchu, nie możesz się ruszyć ani podnieść a twoje dziecko jest gdzieś indziej :(((
ale co tu dużo mówić jakoś przeżyłam i nawet zdecydowałam się świadomie na drugie czyli nie było najgorzej ;p
Carolajna nie ma co się stresować... nawet jak przy porodzie naturalnym bardziej boli to na końcu dostajesz takich hormonów że ponoć się nie pamięta bólu. I moje koleżanki to potwierdzają.
Ja czekałam na cesarkę jak na zbawienie i się trochę rozczarowałam bo sama cesarka gdzie się jest przytomnym i lata się po stole jak worek ziemniaków i pomimo że nie boli to czujesz jak lekarze ci rozrywają macicę. Maseczkę z tlenem ma się tylko po to chyba żeby nie krzyczeć.... Do tego jeszcze pamiętam moment po obudzeniu jak wszystko cię boli, masz worek z piaskiem na brzuchu, nie możesz się ruszyć ani podnieść a twoje dziecko jest gdzieś indziej :(((
ale co tu dużo mówić jakoś przeżyłam i nawet zdecydowałam się świadomie na drugie czyli nie było najgorzej ;p
Carolajna, to ja Cię jeszcze bardziej zachęcę - ja już 4 dni po porodzie wmawiałam mężowi, że jak tylko wróci mi płodność, to 'robimy' drugie. Tyle, że z czasem entuzjazm mi trochę osłabł, a że dziecko robiło się coraz prostsze w obsłudze, to z wygody przestałam myśleć o kolejnym. Nie jest tak źle. ;)
no no jeszcze wcześniej musisz w mega skurczach siedzieć goła, całkiem nieruchomo na stole operacyjnym żeby ci się wbili w kręgosłup i to było dla mnie przerażające..... a i jeszcze inne skojarzenia mam z tą cesarką ale już chyba starczy :))
jak obiektywnie na to patrze to trochę im dziękuję że próbowali żebym sama urodziła ;p
Julka ja tym razem biorę rozpiskę dyżurów Kleksa i jak go nie będzie to nie jadę :) takie mam postanowienie także może faktycznie doczekam i urodzimy razem ;p
jak obiektywnie na to patrze to trochę im dziękuję że próbowali żebym sama urodziła ;p
Julka ja tym razem biorę rozpiskę dyżurów Kleksa i jak go nie będzie to nie jadę :) takie mam postanowienie także może faktycznie doczekam i urodzimy razem ;p
Niestety przepowiadajace sa bezbolesne sa dobre bo cwicza macice.
To jest takie twardnienie brzucha I tyle, wsio ok dopoki nie sa regolarne albo wiecej niz chyba 10 na godzine ale nie jestem pewno. U nas dalej szpital, wczoraj Jula znow wymiotowala a dzis maz wrocil z pracy I cierpi a ja musze sama na polowkowe jechac, co mi sie bardzo nie usmiecha bo sie stresuje.
Bedzie dobrze.
To jest takie twardnienie brzucha I tyle, wsio ok dopoki nie sa regolarne albo wiecej niz chyba 10 na godzine ale nie jestem pewno. U nas dalej szpital, wczoraj Jula znow wymiotowala a dzis maz wrocil z pracy I cierpi a ja musze sama na polowkowe jechac, co mi sie bardzo nie usmiecha bo sie stresuje.
Bedzie dobrze.
Mój mąż twierdzi że tuż po porodzie wyglądałam i zachowywałam się jak na haju :) od razu po tym jak urodziłam łożysko nie czułam nic, zupełnie żadnego bólu, jak ręką odjął, naprawdę. Jakbym nie darłą się chwilę wcześniej i wiła z bólu. A jak masz na piersiach taką małą słodką istotkę, która od razu przestaje płakać jak poczuje Twój zapach to...to tego nawet nie da się opisać :D
Carolajna, nie ma co się stresować na zapas, naprawdę :)
Marta a z Twoją szyjką, to poród może być tak szybki że nawet go nie poczujesz :) a gdzie chcesz rodzić? Booo jeśli baaardzo Ci zależy na cc to znam lekarza z Klinicznej z którym można to ugadać. Moja sąsiadka do niego chodziła i w skierowaniu do cc miała tokofobię czyli strach przed porodem.
Carolajna, nie ma co się stresować na zapas, naprawdę :)
Marta a z Twoją szyjką, to poród może być tak szybki że nawet go nie poczujesz :) a gdzie chcesz rodzić? Booo jeśli baaardzo Ci zależy na cc to znam lekarza z Klinicznej z którym można to ugadać. Moja sąsiadka do niego chodziła i w skierowaniu do cc miała tokofobię czyli strach przed porodem.
Mamtu poważnie? 4 dni po?
Tak na codzień staram sie o tym nie mysleć, ale mam takie dni, że nie daję rady i czytam i wtedy mam schizy.
A dzisiaj rano miałam kryzys i zaraz po tym jak zrobiłam makijaż i się ubrałam zaczęłam ryczeć, że wyglądam jak prosiak i już na zawsze pozostanę tak tłusta :( Rozmazałam się tylko niepotrzebnie, bo za 5 minut mi przeszło...
Tak na codzień staram sie o tym nie mysleć, ale mam takie dni, że nie daję rady i czytam i wtedy mam schizy.
A dzisiaj rano miałam kryzys i zaraz po tym jak zrobiłam makijaż i się ubrałam zaczęłam ryczeć, że wyglądam jak prosiak i już na zawsze pozostanę tak tłusta :( Rozmazałam się tylko niepotrzebnie, bo za 5 minut mi przeszło...
Julka wiesz psychicznie się nastawię i będę ściskać nogi ;p
mam jedną koleżankę która do ostatniej chwili szykowała mieszkanie i 3 dni czuła już skurcze ale odganiała myśli że to już :) kolejnego dnia mówi do męża że jednak już muszą jechać a on że jeszcze 1 albo 2 dni musi mu dać. Na szczęście postawiła na swoim i pojechali i urodziła w niecałą godzinę ;p
mam jedną koleżankę która do ostatniej chwili szykowała mieszkanie i 3 dni czuła już skurcze ale odganiała myśli że to już :) kolejnego dnia mówi do męża że jednak już muszą jechać a on że jeszcze 1 albo 2 dni musi mu dać. Na szczęście postawiła na swoim i pojechali i urodziła w niecałą godzinę ;p
Dziewczyny, założyłam 11 serie naszych rozmów:)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=472281&c=1&k=160
Zapraszam!
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=472281&c=1&k=160
Zapraszam!
Ja z kolei caly porod i potem jeszcz dlugo po klnelam, ze nigdy wiecej zadnch dzieci, ale jak widac to mija. Pamietam ze bolalo, ale samgo bolu nie potrafie sobie przypomniec ;)
Dorotii niezle Cie wymeczyli, najgorszy scenariusz, aczkolwiek wiadomo - grunt zeby dziecko urodzilo sie zdrowe i bezpieczne.
I fakt to z malenstwo przestaje plakac na Twojej piersi po porodzie rekompensuje wszystko :)
Dorotii niezle Cie wymeczyli, najgorszy scenariusz, aczkolwiek wiadomo - grunt zeby dziecko urodzilo sie zdrowe i bezpieczne.
I fakt to z malenstwo przestaje plakac na Twojej piersi po porodzie rekompensuje wszystko :)