Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (24:)
Nowy wątek dla Mamtu i Tadka:)))
ROZPAKOWANE:)
S I E R P I E Ń
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
DWUPAKI:)
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
I jeszcze link do poprzedniego http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=485541&c=1&k=16&hl=8545099#op8545099
ROZPAKOWANE:)
S I E R P I E Ń
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
DWUPAKI:)
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
I jeszcze link do poprzedniego http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=485541&c=1&k=16&hl=8545099#op8545099
Wow! Wielkie gratulacje dla mamtu:) Jejku powoli zaczyna się rozpakowywanie...ciarki mnie przechodzą. Najważniejsze, żeby mały Tadek był zdrowy a mamtu doszła szybko do siebie.
Ja dzisiaj wstałam o 6:30 i dokończyłam wielkie prasowanie. Teraz pakuję nas, czekamy na męża i ruszamy do Gdańska.
Marta fryzjer na pewno poprawi Ci humor :) Nie wiem która to która, ale na zdjęciach wyglądałyście bardzo ładnie więc po wizycie u fryzjera może być tylko lepiej:) Ja chyba też jutro pójdę w Gdańsku sobie podciąć włosy.
Miłego dnia dziewczyny:)
Ja dzisiaj wstałam o 6:30 i dokończyłam wielkie prasowanie. Teraz pakuję nas, czekamy na męża i ruszamy do Gdańska.
Marta fryzjer na pewno poprawi Ci humor :) Nie wiem która to która, ale na zdjęciach wyglądałyście bardzo ładnie więc po wizycie u fryzjera może być tylko lepiej:) Ja chyba też jutro pójdę w Gdańsku sobie podciąć włosy.
Miłego dnia dziewczyny:)
o kurcze, no to się porobiło:) gratulacje dla Mamtu!
właśnie wróciłam od weterynarza, bo coś mnie niepokoiła ostatnio apatia mojego psa, a dokładnie to suczki, no i się okazało że ma ciążę urojoną! lekarka powiedziała, że pies może tak przeżywać moją ciążę i może to być objaw podświadomej zazdrości! ale jaja.... no jedyne co teraz kojarzę to jej wciskanie głowy w mój brzuch, jak obie leżałyśmy na kanapie, tak to żadnego wicia gniazda, znoszenia na legowisko zabawek itp. Mój facet jest załamany, mając w domu dwie ciężarne:))))))
właśnie wróciłam od weterynarza, bo coś mnie niepokoiła ostatnio apatia mojego psa, a dokładnie to suczki, no i się okazało że ma ciążę urojoną! lekarka powiedziała, że pies może tak przeżywać moją ciążę i może to być objaw podświadomej zazdrości! ale jaja.... no jedyne co teraz kojarzę to jej wciskanie głowy w mój brzuch, jak obie leżałyśmy na kanapie, tak to żadnego wicia gniazda, znoszenia na legowisko zabawek itp. Mój facet jest załamany, mając w domu dwie ciężarne:))))))
Witam!
A jakoś tak wczoraj myślałam że Mamtu to już sama z tego szpitala nie wyjdzie. Fantastycznie, bardzo się cieszę, ze ma już małego brzdąca i że akurat dla niej pogoda znormalniała. I że tak szybko było po wszystkim. Super. Tylko czekać aż wróci do domu i zacznie nam opowiadać.
Ech, zazdroszczę, ja jeszcze 2,5 miesiąca...
A jakoś tak wczoraj myślałam że Mamtu to już sama z tego szpitala nie wyjdzie. Fantastycznie, bardzo się cieszę, ze ma już małego brzdąca i że akurat dla niej pogoda znormalniała. I że tak szybko było po wszystkim. Super. Tylko czekać aż wróci do domu i zacznie nam opowiadać.
Ech, zazdroszczę, ja jeszcze 2,5 miesiąca...
Pewnie korzystajcie, wszyscy mysla ze mam naturalnie blond wlosy (oczywiscie dopoki sie odrost nie pojawi), mozecie sie powolac na Anie z Londynu i powiedziec ze polecilam, powinna mnie kojarzyc. Robie u niej wlosy juz z 6 lat, czesala mnie do slubu, ja zawsze wychodze bardzo zadowolona.
A co odlelosci to jest bardzo blisko kolejki ale rozumiem ze w upal ci sie nie chce ciagnac skmka.
strasznie nabralam ochoty zeby was poznac osobiscie, mam nadzieje uda nam sie spotkac w styczniu jak bede w Gdansku.
Moja mama doleciala wczoraj szczesliwie i oczywiscie juz mnie rano poddenerewowala bo zarzadzila ze Julka ma natychmiast zalozyc buty/kapcie/skarpetki bo tu gola podloga a ona zakaszlala. takze za te mamcine obiady i pomoc niestety troche trzeba zaplacic.
A co odlelosci to jest bardzo blisko kolejki ale rozumiem ze w upal ci sie nie chce ciagnac skmka.
strasznie nabralam ochoty zeby was poznac osobiscie, mam nadzieje uda nam sie spotkac w styczniu jak bede w Gdansku.
Moja mama doleciala wczoraj szczesliwie i oczywiscie juz mnie rano poddenerewowala bo zarzadzila ze Julka ma natychmiast zalozyc buty/kapcie/skarpetki bo tu gola podloga a ona zakaszlala. takze za te mamcine obiady i pomoc niestety troche trzeba zaplacic.
Melduję się w nowym wątku z ogromnym niedowierzaniem!
Mamtu serdeczne gratulacje! Dużo zdrówka dla małego Tadka i dobrego samopoczucia dla Ciebie!
Zazdroszczę tych 45 min! :)
Mam nadzieję, że z płuckami u Małego wszystko dobrze i że oddycha samodzielnie!
Normalnie się wzruszyłam :) Niesamowite, że to wszystko się zaczyna...
Ania niesamowita historia z tą Twoją psiną - kochana jest! :) Mój Wąski ma w nosie moją ciążę, ale to samiec :) Interesuje go tylko pełna micha i drapanie po brzuszku :P
Ja od wczoraj mam marny nastrój i źle się czuję. Ryczeć mi się chce i ogólnie mam dość ciąży.
Także nie smęcę tu dłużej, uciekam, trzymajcie się!
Mamtu serdeczne gratulacje! Dużo zdrówka dla małego Tadka i dobrego samopoczucia dla Ciebie!
Zazdroszczę tych 45 min! :)
Mam nadzieję, że z płuckami u Małego wszystko dobrze i że oddycha samodzielnie!
Normalnie się wzruszyłam :) Niesamowite, że to wszystko się zaczyna...
Ania niesamowita historia z tą Twoją psiną - kochana jest! :) Mój Wąski ma w nosie moją ciążę, ale to samiec :) Interesuje go tylko pełna micha i drapanie po brzuszku :P
Ja od wczoraj mam marny nastrój i źle się czuję. Ryczeć mi się chce i ogólnie mam dość ciąży.
Także nie smęcę tu dłużej, uciekam, trzymajcie się!
Aga to moja grupa tez byla w Redlowie w ostatni wtorek. Ja również odpuscilam.
Walerka moja fryzjerka miala mi zrobić naturalny balejaz w odcieniach blond (ja mam ciemny blond z natury). Wyszło na to, że rozjaśnila mi kilka pasemek na żółtawy blond i stwierdziła, że szkoda kłaść farby na zdrowe wlosy bo się zniszczą. .bla...bla....i mi nie zrobiła tego balejazu.. nie nalegalam no straciłam wiarę w to, że mi nie zrobi tego na zielono albo cos:/
(zmykam do sklepu)
Walerka moja fryzjerka miala mi zrobić naturalny balejaz w odcieniach blond (ja mam ciemny blond z natury). Wyszło na to, że rozjaśnila mi kilka pasemek na żółtawy blond i stwierdziła, że szkoda kłaść farby na zdrowe wlosy bo się zniszczą. .bla...bla....i mi nie zrobiła tego balejazu.. nie nalegalam no straciłam wiarę w to, że mi nie zrobi tego na zielono albo cos:/
(zmykam do sklepu)
jestem, jestem - mam problemy z kompem, więc jestem z doskoku, ale wiadomość od Mamtu mnie powaliła :))))))
kochana ogromne gratulacje!!!!!!!!! szybko poszło, Tadek spory chłopak - super, aż miałam ciarki, jak ta wiadomość przeczytałam - normalnie się wzruszyłam :)))) cudnie!!!
ciekawe która następna ? :)
nie odniosę się do wszystkich, bo za dużo tego, ale cieszę się, że wszystkie wizyty wypadły pozytywnie - oby tak dalej :)
co do zdjęć można gdzieś więcej zobaczyć ? :)
dziewczyny, a co do waszej wagi i dodatkowych kilogramów, to naprawdę dajcie spokój - jesteście cudne i szkoda czasu i nerwów, żeby się przejmować czymś, co potem raz dwa zniknie ;) w drugiej ciąży chyba się łatwiej te kg na klatę bierze - ja już mam 20 kg na plusie i powiem wam, że no nie podobam się sobie jakoś specjalnie, ale też specjalnie się tym nie przejmuje, bo wiem, że w ciągu 1,5 roku wróciłam do swojej wagi sprzed ciąży, więc i teraz też dam radę :)
Marta mam nadzieję, że na spotkaniu się pojawisz !!!
dzisiaj pogoda cudna, w końcu można odetchnąć - ściskam wszytskie i miłego dnia :)
kochana ogromne gratulacje!!!!!!!!! szybko poszło, Tadek spory chłopak - super, aż miałam ciarki, jak ta wiadomość przeczytałam - normalnie się wzruszyłam :)))) cudnie!!!
ciekawe która następna ? :)
nie odniosę się do wszystkich, bo za dużo tego, ale cieszę się, że wszystkie wizyty wypadły pozytywnie - oby tak dalej :)
co do zdjęć można gdzieś więcej zobaczyć ? :)
dziewczyny, a co do waszej wagi i dodatkowych kilogramów, to naprawdę dajcie spokój - jesteście cudne i szkoda czasu i nerwów, żeby się przejmować czymś, co potem raz dwa zniknie ;) w drugiej ciąży chyba się łatwiej te kg na klatę bierze - ja już mam 20 kg na plusie i powiem wam, że no nie podobam się sobie jakoś specjalnie, ale też specjalnie się tym nie przejmuje, bo wiem, że w ciągu 1,5 roku wróciłam do swojej wagi sprzed ciąży, więc i teraz też dam radę :)
Marta mam nadzieję, że na spotkaniu się pojawisz !!!
dzisiaj pogoda cudna, w końcu można odetchnąć - ściskam wszytskie i miłego dnia :)
nie pomoge z trzaskami, a ten bol jak na okres jest normalny i o niczym nie swiadczy.
ja sie znowu musialam wdrapac na te schodzy ale ku mojej uciesze kobieta ktora mnie odprowadzala miala wieksza zadyszke niz ja hehe.
mam dzis pyszny lunch, mama mi przywiozla moj ukochany chleb i salatke jarzynowa, pycha, juz sie nie moge doczekac.
ja sie znowu musialam wdrapac na te schodzy ale ku mojej uciesze kobieta ktora mnie odprowadzala miala wieksza zadyszke niz ja hehe.
mam dzis pyszny lunch, mama mi przywiozla moj ukochany chleb i salatke jarzynowa, pycha, juz sie nie moge doczekac.
maluszek a jakie masz wyniki? bo mi dzisiaj powiedział że muszę brać żelazo - spadła mi hemoglobina z 14 na 11. Dostałam coś na receptę i już nawet wykupiłam.
No ale powiem wam że jak na miesiąc wcześniej urodzonego to spory ten Tadek :) w terminie to pewnie by ze 4 ważył :) a tak się zastanawiam czy te upały mogły się przyczynić do szybszego porodu czy po prostu taka uroda Mamtu.
no Marta dobrze że zmądrzałaś to nie muszę tutaj argumentów wyciągać które miałam zamiar ci przytoczyć ;p
ania co za historia z tym twoim psem! że też takie rzeczy się zdarzają ?! w szoku jestem!
Aga może za dużo się nie dowiedziałaś bo po prostu dużo wiesz i nie potrzebne ci żadne szkoły rodzenia :)
walerka kapcie to podstawa!! dominik ma u każdej babci w domu kapcie tylko u siebie jakoś się nie dorobił ;p
Ja dzisiaj byłam u lekarza - kloc waży 2300 ;/ jak to lekarz powiedział w faktach nas nie pokażą ALE TRZEBA JAKOŚ JESZCZE URODZIĆ ;p
i do tego dodał na pocieszenie: teraz to on dopiero zacznie rosnąć ;p
przez miesiąc przytyłam 4,5 kg ;p lekarz się namlaskał oczywiście że trochę poszalałam :))
No i od poniedziałku jestem oficjalnie na zwolnieniu a praktycznie w pon i wtorek odpoczywam a w środę i tak muszę się tu pojawić. No ale to nie będzie codziennie i nie na 8 godzin więc już zacznę oganiać torbę wreszcie.
Ja wczoraj jak funkcjonowałam w dzięń to z rozpędu jakoś szło ale o 20 juz padałam, wzięłam długą kąpiel i przed 22 spałam. Do tego moje dziecko zrobiło mi niespodziankę i przespało całą noc i co najważniejsze u siebie w łóżeczku!!! mój mąż dzisiaj mówił że przez to że nie przyłaził do nas to on się z 5 razy budził i patrzył czy u niego wszystko ok i czemu nie przyszedł jeszcze ;p mnie jakoś to nie ruszyło i do 8 spałam i się mega wyspałam :)
No ale powiem wam że jak na miesiąc wcześniej urodzonego to spory ten Tadek :) w terminie to pewnie by ze 4 ważył :) a tak się zastanawiam czy te upały mogły się przyczynić do szybszego porodu czy po prostu taka uroda Mamtu.
no Marta dobrze że zmądrzałaś to nie muszę tutaj argumentów wyciągać które miałam zamiar ci przytoczyć ;p
ania co za historia z tym twoim psem! że też takie rzeczy się zdarzają ?! w szoku jestem!
Aga może za dużo się nie dowiedziałaś bo po prostu dużo wiesz i nie potrzebne ci żadne szkoły rodzenia :)
walerka kapcie to podstawa!! dominik ma u każdej babci w domu kapcie tylko u siebie jakoś się nie dorobił ;p
Ja dzisiaj byłam u lekarza - kloc waży 2300 ;/ jak to lekarz powiedział w faktach nas nie pokażą ALE TRZEBA JAKOŚ JESZCZE URODZIĆ ;p
i do tego dodał na pocieszenie: teraz to on dopiero zacznie rosnąć ;p
przez miesiąc przytyłam 4,5 kg ;p lekarz się namlaskał oczywiście że trochę poszalałam :))
No i od poniedziałku jestem oficjalnie na zwolnieniu a praktycznie w pon i wtorek odpoczywam a w środę i tak muszę się tu pojawić. No ale to nie będzie codziennie i nie na 8 godzin więc już zacznę oganiać torbę wreszcie.
Ja wczoraj jak funkcjonowałam w dzięń to z rozpędu jakoś szło ale o 20 juz padałam, wzięłam długą kąpiel i przed 22 spałam. Do tego moje dziecko zrobiło mi niespodziankę i przespało całą noc i co najważniejsze u siebie w łóżeczku!!! mój mąż dzisiaj mówił że przez to że nie przyłaził do nas to on się z 5 razy budził i patrzył czy u niego wszystko ok i czemu nie przyszedł jeszcze ;p mnie jakoś to nie ruszyło i do 8 spałam i się mega wyspałam :)
Dorotii rosnie Ci syn :) aczkolwiek pamiętam, ze mnie też f*utowski w pierwszej ciąży straszył dużym dzieckiem, ale na szczęście nie sprawdziły się jego prognozy ;)
no i brawo dla Dominika za pięknie przespaną nockę :)
Apolonia ja już kupiłam ;) D mam tak czy siak, bo Młody jeszcze dostaje, a D+K kupiłam już dla Młodej
no i brawo dla Dominika za pięknie przespaną nockę :)
Apolonia ja już kupiłam ;) D mam tak czy siak, bo Młody jeszcze dostaje, a D+K kupiłam już dla Młodej
o trzaskach w brzuchu to ja też pisalam, wczoraj to naprawdę glosny trzask odnotowałam.
Kiedyś mialam sunie, to dwa razy sobie ciaże uroila bidulka, wet. kazal jej wtedy pozbierać zabawiki i nie pozwalac wic gniazda.
Gratuluję udanych wizyt, ja za 4h zobaczę swoja corcię na usg, juz nie mogę sie doczekac!
Kiedyś mialam sunie, to dwa razy sobie ciaże uroila bidulka, wet. kazal jej wtedy pozbierać zabawiki i nie pozwalac wic gniazda.
Gratuluję udanych wizyt, ja za 4h zobaczę swoja corcię na usg, juz nie mogę sie doczekac!
Ania, ale jajca z Twoją sunią!
Marta, z trzaskami nie pomogę, ale pamiętam, że dziewczyny jak o nich pisały to nic niepokojącego się w tych wpisach nie pojawiało ;)
Dorotiii, no jasne, że tak, bo ja taka obcykana przez nasze forum jestem ;). A jak jeszcze dołożyć poziom SR na taki poniżej piwnicy to wszystko jasne :p.
A jak to u Ciebie teraz będzie z porodem? Nie CC?
Apoloniaa, ja już kupiłam.
Sonia, pilnuj się faktycznie... A teściówka w końcu do kiedy zostaje?
Dora, powodzenia na wizycie :)
Marta, z trzaskami nie pomogę, ale pamiętam, że dziewczyny jak o nich pisały to nic niepokojącego się w tych wpisach nie pojawiało ;)
Dorotiii, no jasne, że tak, bo ja taka obcykana przez nasze forum jestem ;). A jak jeszcze dołożyć poziom SR na taki poniżej piwnicy to wszystko jasne :p.
A jak to u Ciebie teraz będzie z porodem? Nie CC?
Apoloniaa, ja już kupiłam.
Sonia, pilnuj się faktycznie... A teściówka w końcu do kiedy zostaje?
Dora, powodzenia na wizycie :)
Ania udana ta Twoja psina. Mąż ma faktycznie ciężko z dwiema ciężarnymi ;)
Dorotii super, że z maluchem wszystko dobrze i już będziesz miała więcej odpoczynku. Ja się co prawda wciąż nie przyzwyczaiłam do życia bez pracy, ale jednak trochę więcej mam okazji do polegiwania :)
Ale mnie na sen muli. Młody zasypiał 40 minut i prawie z nim odleciałam. Kurcze łóżeczko ze szczebelkami było fajniejsze, przynajmniej nie mógł tak co chwilę łazić ;)
Idę spić kawkę. Dzisiaj mój nastrój też taki średniawy jednak. Dobrze, że to piątek i małżon będzie w domu. A potem tylko trzy dni jeszcze i urlop :)
Dorotii super, że z maluchem wszystko dobrze i już będziesz miała więcej odpoczynku. Ja się co prawda wciąż nie przyzwyczaiłam do życia bez pracy, ale jednak trochę więcej mam okazji do polegiwania :)
Ale mnie na sen muli. Młody zasypiał 40 minut i prawie z nim odleciałam. Kurcze łóżeczko ze szczebelkami było fajniejsze, przynajmniej nie mógł tak co chwilę łazić ;)
Idę spić kawkę. Dzisiaj mój nastrój też taki średniawy jednak. Dobrze, że to piątek i małżon będzie w domu. A potem tylko trzy dni jeszcze i urlop :)
Dorotiii mój poziom żelaza wynosi 11,1 a min to jest 12 więc trochę mam poniżej.Ona powiedziała,że dała by mi żelazo ale ono powoduje zaparcia a ja nie chce się męczyć w toalecie więc kazała mi pić sok z marchewki,jabłka,buraczków i selera no i jeść mięso bogate w żelazo np wątróbkę więc jutro muszę kupić warzywa i zrobić sobie ten sok.Zobaczymy czy to coś pomoże.
Wiecie co moja ginka powiedziała mi wczoraj,że mała waży idealnie jak na ten tydzień ciąży czyli jak robiłam usg w 32tyg to ważyła 1900g.Jakby ważyła powyżej 2000g to znowu bym się nasłuchała.Ale widać Wasz gin to jakoś normalnie traktuje;)
Wiecie co moja ginka powiedziała mi wczoraj,że mała waży idealnie jak na ten tydzień ciąży czyli jak robiłam usg w 32tyg to ważyła 1900g.Jakby ważyła powyżej 2000g to znowu bym się nasłuchała.Ale widać Wasz gin to jakoś normalnie traktuje;)
Marta ciężko stwierdzić, tylko weekend ma być chłodniejszy, nie wiem czy od worku nie będzie znów gorąco - a tam sa jakieś parasole albo kima w srodku ?
Maluszek tylko z wątróbka nie przesadzaj, bo ona wcale taka zdrowa nie jest, a w szczególności dla ciężarnych. Na braki w zelazie polecam herbatę z pokrzywy :)
Maluszek tylko z wątróbka nie przesadzaj, bo ona wcale taka zdrowa nie jest, a w szczególności dla ciężarnych. Na braki w zelazie polecam herbatę z pokrzywy :)
hehe zadzwonilam do mamy i narzeka ze nawet nie moze sie wykapac i ze przy Juli to sie nic nie da zrobic.
A wogle Marta moja mama na wstepie jaktylko weszla do domu, to mi powiedziala hoho grubasek jestes a to jeszcze 2 misiace zostaly, a ja nie przytylam duzo i wszyscy naookolo mi mowia jak dobrze wygladam na ten stan zaawansowania ciazy wiec podsumowujac mamy bym nie sluchala
A wogle Marta moja mama na wstepie jaktylko weszla do domu, to mi powiedziala hoho grubasek jestes a to jeszcze 2 misiace zostaly, a ja nie przytylam duzo i wszyscy naookolo mi mowia jak dobrze wygladam na ten stan zaawansowania ciazy wiec podsumowujac mamy bym nie sluchala
Nasze mamy też by się zaprzyjaźniły - a on nie ma zimnych rączek? Ja to lubię jak mi ciepło w ręce i stopy.... A kapciuszki Piotruś gdzie twoja mama położyła? A może czapkę lepiej mu nałóż?... ech, ja już przywykłam. A jak ostatnio się mnie zapytała jak tam weekend grubej baby (oczywiście żartem) to powiedziałam że nie wiem mamo, a jak Twój weekend? ;)
no podsumowujac mamy tak maja i niestety sie tego nie zmieni, drobne niedogodnosci na rzecz wielu wygod i pomocy aczkolwiek zaczelam sie zastanawiac czy nie napisac sobie takiej ksiazki "do babci Ani" w ktorej umieszcze wszystkie wkurzajace mnie teksty mojej mamy i tesciowej, zeby tak nie gadac mojemu dziecku i zycia mu nie uprzykrzac.
A wogle jeszcze tak apropo ciazy, na moj gust to nikt w 3 trymestrze sie do tego nie nadaje, bo to po prostu nie jest fizjologiczne, tylko konieczne. a wogle to nie wiem czy wiecie czemu zwierzeta rodza sie takie juz sprawne tzn od razu wstaja i biegaja a ludzie nie maja tej umiejetnosci do okolo 1 roku zycia. ogolnie to z powodu naszego duzego mozgu a co za tym idzie duzej glowy, tak na prawde z biologicznego puntku widzenia rodzimy niedokonczone dziecko, ale takie dokonczone musialybysmy byc w ciazy o rok dluzej a wtedy fizjologicznie nie dalybysmy urodzic glowy. wyobrazacie sobie ten horrow chodzic w ciazy prawie 2 lata? takze cieszmy sie ze natura znalazla sobie takie rozwiazanie i nie ze nas zbudowala tak zeby dalo sie urodzic roczne dziecko. to moje pocieszenie przynajmniej.
A wogle jeszcze tak apropo ciazy, na moj gust to nikt w 3 trymestrze sie do tego nie nadaje, bo to po prostu nie jest fizjologiczne, tylko konieczne. a wogle to nie wiem czy wiecie czemu zwierzeta rodza sie takie juz sprawne tzn od razu wstaja i biegaja a ludzie nie maja tej umiejetnosci do okolo 1 roku zycia. ogolnie to z powodu naszego duzego mozgu a co za tym idzie duzej glowy, tak na prawde z biologicznego puntku widzenia rodzimy niedokonczone dziecko, ale takie dokonczone musialybysmy byc w ciazy o rok dluzej a wtedy fizjologicznie nie dalybysmy urodzic glowy. wyobrazacie sobie ten horrow chodzic w ciazy prawie 2 lata? takze cieszmy sie ze natura znalazla sobie takie rozwiazanie i nie ze nas zbudowala tak zeby dalo sie urodzic roczne dziecko. to moje pocieszenie przynajmniej.
Dziewczyny, ja tylko na szybko oderwałam się od deski do prasowania, bo dostałam wiadomość od Arabelki - leży na Zaspie, na neurologii, gdzie trafiła z silnym bólem głowy. Razem z innymi objawami podejrzewali u niej tętniaka, którego na szczęście wykluczyli dziś po zrobieniu rezonansu. Na razie zostaje na obserwacji i Was pozdrawia!
Ojejku jejku mam tylko nadzieje ze jej te bole przejda. No i miejmy nadzieje ze nie beda musieli wczesniej ciazy konczyc bo jednak arabelce troche wiecej zostalo niz mamtu . Trzymam kciuki ze to przez ta pogode a nic powaznego!
Aga moj lekarz nic nie mowi o cesarce ale ja coraz bardziej sie oswajam niestety z ta mysla :/ moj lekarz to ogolnie cicha woda ale tak mi sie dzisiaj na wizycie wydawalo ze intensywniej cos myslal niz zazwyczaj :/
Walerka wiesz co mnie tez pocieszylas :) moje dziecko majac rok wazylo 16 kilo ! Teraz dwa kilo czuje a 16 ??!! Przeciez brzuch by mi pekl i to chyba bym nawet wstac do wc nie mogla :/
Dora trzymam kciuki ze u ciebie ok i sie napatrzysz na dzidzie na wizycie :)
Aga moj lekarz nic nie mowi o cesarce ale ja coraz bardziej sie oswajam niestety z ta mysla :/ moj lekarz to ogolnie cicha woda ale tak mi sie dzisiaj na wizycie wydawalo ze intensywniej cos myslal niz zazwyczaj :/
Walerka wiesz co mnie tez pocieszylas :) moje dziecko majac rok wazylo 16 kilo ! Teraz dwa kilo czuje a 16 ??!! Przeciez brzuch by mi pekl i to chyba bym nawet wstac do wc nie mogla :/
Dora trzymam kciuki ze u ciebie ok i sie napatrzysz na dzidzie na wizycie :)
co za dzień... najpierw Mamtu, teraz Arabelka, dobrze że koniec końców wiadomości są dobre...... coś te upały nam wszystkim chyba nie służą....
ja miałam dziś pokazać się w pracy z kolejnym zwolnieniem, ale strasznie nie chciało mi się jechać także zadzwoniłam i coś tam naściemniałam że nie mogę, ale normalnie wykończona jestem. Właśnie się obudziłam, zasnęłam przed tv koło 15 i byłam święcie przekonana, że drzemałam jedyne 15 minut..:) no a teraz muszę się zabrać za sprzątanie kuchni, robienie obiadu i pakowanie, bo o 19 K. wraca do domu i chce jeszcze przed 20 wyjeżdżać - jedziemy na weekend do moich rodziców, a to ponad 100 km.... NIC MI SIĘ NIE CHCE!
ja miałam dziś pokazać się w pracy z kolejnym zwolnieniem, ale strasznie nie chciało mi się jechać także zadzwoniłam i coś tam naściemniałam że nie mogę, ale normalnie wykończona jestem. Właśnie się obudziłam, zasnęłam przed tv koło 15 i byłam święcie przekonana, że drzemałam jedyne 15 minut..:) no a teraz muszę się zabrać za sprzątanie kuchni, robienie obiadu i pakowanie, bo o 19 K. wraca do domu i chce jeszcze przed 20 wyjeżdżać - jedziemy na weekend do moich rodziców, a to ponad 100 km.... NIC MI SIĘ NIE CHCE!
Trzymam kciuki za Arabelkę!
Niedawno wróciłam do domu z wizyty. Miałam dzisiaj pecha, bo przez awarię sprzętu było opóźnienie 40 minut i na dodatek nic nie widziałam, bo "mój" monitor był zepsuty;/
Na szczęście ilość wód mam w porządku! Lekarka wszystko obejrzała, pomierzyła i powiedziała, że wszystko jest dobrze! O stópkach nic nie mówiła, więc zakładam, że tamten lekarz(na darmowym usg) szukał sobie po prostu klientów. Waga 2140 g. Zaraz sobie zerknę, czy to dużo czy mało.
Poszłam też do położnej zapytać o to tętno, ale ona nie umiała mi odpowiedzieć! Powiedziała,że nie ma żadnych norm, tylko jak źle się poczuję to mam jechać do szpitala.. ot i cała jej odpowiedź.
A w ogóle w drodze do lekarza, w autobusie było tak gorąco,myślałam,że nie wyrobię!!!
Niedawno wróciłam do domu z wizyty. Miałam dzisiaj pecha, bo przez awarię sprzętu było opóźnienie 40 minut i na dodatek nic nie widziałam, bo "mój" monitor był zepsuty;/
Na szczęście ilość wód mam w porządku! Lekarka wszystko obejrzała, pomierzyła i powiedziała, że wszystko jest dobrze! O stópkach nic nie mówiła, więc zakładam, że tamten lekarz(na darmowym usg) szukał sobie po prostu klientów. Waga 2140 g. Zaraz sobie zerknę, czy to dużo czy mało.
Poszłam też do położnej zapytać o to tętno, ale ona nie umiała mi odpowiedzieć! Powiedziała,że nie ma żadnych norm, tylko jak źle się poczuję to mam jechać do szpitala.. ot i cała jej odpowiedź.
A w ogóle w drodze do lekarza, w autobusie było tak gorąco,myślałam,że nie wyrobię!!!
ojej, biedna Arabelka. Dobrze że wykluczyli tego tętniaka.
Oby pomogli coś na te bóle. Ściskam mocno.
Dora współczuję pecha, ale dobrze że po wizycie ok.
Dorotii, spory już ten Twój chłopak.
Selene, mam nadzieje, że się wyśpisz.
Marta, super, że Ci już troszkę humor się poprawił. Tylko Ty może nie przesadzaj z tymi zmianami bo Cie nie poznamy we wtorek :)
Maluszek, ja też mam hemoglobinę 11,2, z tym że ten mój wynik jest już po 6 tyg przyjmowania żelaza, wcześniej było 10. I dalej biorę, ale u mnie na szczęście brak zaparć.
Mam nadzieję, że u Ciebie Maluszku naturalna dieta zadziała, bo mimo wszystko często przy braniu żelaza oprócz zaparć są inne nieprzyjemne skutki uboczne.
Carolajna, jak kopytka wyszły? Tak mi ślnka pociekł, że chyba jutro sama zrobię.
My dziś mieliśmy bardzo dłuuuugi spacer a teraz leniuchujemy :)
Oby pomogli coś na te bóle. Ściskam mocno.
Dora współczuję pecha, ale dobrze że po wizycie ok.
Dorotii, spory już ten Twój chłopak.
Selene, mam nadzieje, że się wyśpisz.
Marta, super, że Ci już troszkę humor się poprawił. Tylko Ty może nie przesadzaj z tymi zmianami bo Cie nie poznamy we wtorek :)
Maluszek, ja też mam hemoglobinę 11,2, z tym że ten mój wynik jest już po 6 tyg przyjmowania żelaza, wcześniej było 10. I dalej biorę, ale u mnie na szczęście brak zaparć.
Mam nadzieję, że u Ciebie Maluszku naturalna dieta zadziała, bo mimo wszystko często przy braniu żelaza oprócz zaparć są inne nieprzyjemne skutki uboczne.
Carolajna, jak kopytka wyszły? Tak mi ślnka pociekł, że chyba jutro sama zrobię.
My dziś mieliśmy bardzo dłuuuugi spacer a teraz leniuchujemy :)
Wow! ale wiadomość od Mamtu,a jeszcze wczoraj około 0.30 czyli jak ona rodziła,a ja kładałam się spać pomyślałam o niej co teraz robi bidulka w szpitalu,noi miałam przeczucie że jednak już chyba urodzi na dniach,tylko nie spodziewałam się że aż tak szybko.Gratulację kochana,a synuś duży i donoszony,więc napewno nie będzie problemów.
Arabelka,też o Tobie dziś wieczorkiem pomyslałam że przecież Ty jesteś zaraz po Mamtu i z tego co kojarzę szykuje Ci się duże dziecko,więc nigdy nic nie wiadomo...otwieram forum i aż się zlękłam,na szczęście wykluczyli co zle,obyś szybko wracała do domu,jeszcze nie czas na poród.
Zaczynam się bać,niby obstawiam że urodzę po terminie ale lekarz mnie ostatnio nastraszył(znów coś)że mam mało wód płodowych noi teraz mam wizytę w piątek w szpitalu bo sam idzie na urlop to zapytam bo się martwię,zwłaszcze że nie mogę jeszcze rodzić,bo mam najmniejsze dziecko z Was tu wszystkich,poza tym dopiero mam jadną partię ciuszków wypranych i wyprasowanych,jutro kolejne będę prasować,noi tak do środy powinnam się ze wszystkim wyrobić.
O torbie szpitalnej nawet nie myślę,ale czas zacząć pakować.
Maluszek,nie panikuj kochana,takie bóle są normalne,zwłaszcza na tym już etapie ciąży,macica przygotowuje się do porodu i natura jest tak mądra że przygotowywuje nas do porodu,przed samym porodem będziesz miała ciut bardziej bolesne i nawet regularne,to będą przepowiadające ale jeszcze nie porodowe,obyś za szybko nie jechała do szpitala bo i tak Cię odeślą,ja takie miałam dwa dni,dwie noce,a na trzecią dopiero urodziłam,wogóle prawie nie śpiąc.Noi teraz mam codziennie jak na okres,ale wiem że to nic grożnego.
Żelazo biorę ponad dwa miesiace a wynik mam 11.5 więc nie wiem o co chodzi,czy za mała dawka czy jem pewnie nie tak,a i tak sama dieta nie pomoże za wiele więc dziwię się że lekarz nie przepisuje Wam żelaza,chyba tylko Tobie Maluszek,nie każdy lek powoduje zaparcia.
Arabelka,też o Tobie dziś wieczorkiem pomyslałam że przecież Ty jesteś zaraz po Mamtu i z tego co kojarzę szykuje Ci się duże dziecko,więc nigdy nic nie wiadomo...otwieram forum i aż się zlękłam,na szczęście wykluczyli co zle,obyś szybko wracała do domu,jeszcze nie czas na poród.
Zaczynam się bać,niby obstawiam że urodzę po terminie ale lekarz mnie ostatnio nastraszył(znów coś)że mam mało wód płodowych noi teraz mam wizytę w piątek w szpitalu bo sam idzie na urlop to zapytam bo się martwię,zwłaszcze że nie mogę jeszcze rodzić,bo mam najmniejsze dziecko z Was tu wszystkich,poza tym dopiero mam jadną partię ciuszków wypranych i wyprasowanych,jutro kolejne będę prasować,noi tak do środy powinnam się ze wszystkim wyrobić.
O torbie szpitalnej nawet nie myślę,ale czas zacząć pakować.
Maluszek,nie panikuj kochana,takie bóle są normalne,zwłaszcza na tym już etapie ciąży,macica przygotowuje się do porodu i natura jest tak mądra że przygotowywuje nas do porodu,przed samym porodem będziesz miała ciut bardziej bolesne i nawet regularne,to będą przepowiadające ale jeszcze nie porodowe,obyś za szybko nie jechała do szpitala bo i tak Cię odeślą,ja takie miałam dwa dni,dwie noce,a na trzecią dopiero urodziłam,wogóle prawie nie śpiąc.Noi teraz mam codziennie jak na okres,ale wiem że to nic grożnego.
Żelazo biorę ponad dwa miesiace a wynik mam 11.5 więc nie wiem o co chodzi,czy za mała dawka czy jem pewnie nie tak,a i tak sama dieta nie pomoże za wiele więc dziwię się że lekarz nie przepisuje Wam żelaza,chyba tylko Tobie Maluszek,nie każdy lek powoduje zaparcia.
Dobry wieczór, albo dzień dobry dla większości,
Arabelka Kochana, dobrze że wykluczyli to g*wno za przeproszeniem i mam nadzieje, że po obserwacji spokojnie jeszcze wyjdziesz do domu. Trzymaj sie Kochana i posyłam buziaki :*
Wiecie co, ja mam wynik żelaza jakieś 11,2 od ładnych tygodni i szczerze powiedziawszy to mój gin powiedział, że taki wynik w ciąży jest przyzwoity. I tego sie trzymam:)
A ja dopiero wróciłam do domu. Wyszłam o 14 i dopiero teraz zlądowałam do domu. Pojechałam do Gdanska tylko na chwile po prezent na jutro dla kolegi i przechodząc koło fryzjera wstąpiłam tak niby zapytać o balejaż itd. I co? W gorącej wodzie kąpana usiadłam na fotel i mówie do gościa: tnij. Co prawda ręce mu się trzęsły, bo na wstępie dałam mu reprymende że za wolno to robi i nie mam czasu:/ Jestem straszna, wiem... No ale koniec końców ściął:) Nie do konca tak krótko jak chciałam, ale stwierdził, że powinnam się najpierw przyzwyczaić do tej długości a potem moge sobie ścinać... Eh, ci fryzjerzy.
Ja czuje się dobrze w tej nowej długości, ale mój facet znieruchomiał jak mnie zobaczył. Myślał, że żartuje ze ścięciem i że do poniedziałku mi przejdzie ;)
A teraz pisze do Was i delektuje się czystym deszczowym powietrzem:) Jest bosko!
Ciekawe kiedy Mamtu wyjdzie ze szpitala z Tadkiem? Mam nadzieje, że szybciutko:))
No nic, troszke mnie muli wiec moze tej nocy zasne bez wstawania nocnego.
Dobranoc i kolorowych snów:) Dla Arabelki i Mamtu szczególnie życze dobrej nocy!
Arabelka Kochana, dobrze że wykluczyli to g*wno za przeproszeniem i mam nadzieje, że po obserwacji spokojnie jeszcze wyjdziesz do domu. Trzymaj sie Kochana i posyłam buziaki :*
Wiecie co, ja mam wynik żelaza jakieś 11,2 od ładnych tygodni i szczerze powiedziawszy to mój gin powiedział, że taki wynik w ciąży jest przyzwoity. I tego sie trzymam:)
A ja dopiero wróciłam do domu. Wyszłam o 14 i dopiero teraz zlądowałam do domu. Pojechałam do Gdanska tylko na chwile po prezent na jutro dla kolegi i przechodząc koło fryzjera wstąpiłam tak niby zapytać o balejaż itd. I co? W gorącej wodzie kąpana usiadłam na fotel i mówie do gościa: tnij. Co prawda ręce mu się trzęsły, bo na wstępie dałam mu reprymende że za wolno to robi i nie mam czasu:/ Jestem straszna, wiem... No ale koniec końców ściął:) Nie do konca tak krótko jak chciałam, ale stwierdził, że powinnam się najpierw przyzwyczaić do tej długości a potem moge sobie ścinać... Eh, ci fryzjerzy.
Ja czuje się dobrze w tej nowej długości, ale mój facet znieruchomiał jak mnie zobaczył. Myślał, że żartuje ze ścięciem i że do poniedziałku mi przejdzie ;)
A teraz pisze do Was i delektuje się czystym deszczowym powietrzem:) Jest bosko!
Ciekawe kiedy Mamtu wyjdzie ze szpitala z Tadkiem? Mam nadzieje, że szybciutko:))
No nic, troszke mnie muli wiec moze tej nocy zasne bez wstawania nocnego.
Dobranoc i kolorowych snów:) Dla Arabelki i Mamtu szczególnie życze dobrej nocy!
Walerka, łącze sie z Tobą w bólu wieczorno-nocnym. Myślałam, że szybko zasne, ale nic z tego. O 3 zasnęłam i o 4 ding dong! Zapraszamy do toalety... A o 7 obudziłam się i juz nie mogę zasnąć:/
Walerka, okazało sie, ze moje 2 bliskie koleżanki chodzą od jakiegoś czasu do Karoliny fryzjerki i są zadowolone. Świat jest mały:)
Miłego dnia:)
Walerka, okazało sie, ze moje 2 bliskie koleżanki chodzą od jakiegoś czasu do Karoliny fryzjerki i są zadowolone. Świat jest mały:)
Miłego dnia:)
Hej dziewczynki.
Marta co Ty o tej porze robiłaś na forum;)?Ciesze się Kochana,że fryzjer poprawił Ci humor.Mój mąż jak ja ostatnio ściełam włosy to nie odzywał się do mnie 2 dni więc faceci coś mają na punkcie długich włosów.
Ja wczoraj wieczorem byłam bardzo niespokojna i musiałam wypić melisę.Strasznie mnie jakaś panika ogarnęła.Wyjęłam listę co muszę spakować do szpitala i muszę jechać po torbę do teściowej i się spakować.Wtedy juz przestanę się denerwować.
Ok ja zmykam na zakupy.
Miłego dnia dziewczynki.Dziś pewnie będzie tu cisza.
Marta co Ty o tej porze robiłaś na forum;)?Ciesze się Kochana,że fryzjer poprawił Ci humor.Mój mąż jak ja ostatnio ściełam włosy to nie odzywał się do mnie 2 dni więc faceci coś mają na punkcie długich włosów.
Ja wczoraj wieczorem byłam bardzo niespokojna i musiałam wypić melisę.Strasznie mnie jakaś panika ogarnęła.Wyjęłam listę co muszę spakować do szpitala i muszę jechać po torbę do teściowej i się spakować.Wtedy juz przestanę się denerwować.
Ok ja zmykam na zakupy.
Miłego dnia dziewczynki.Dziś pewnie będzie tu cisza.
Maluszek, mój facet wczoraj też sie do mnie prawie nie odzywał i jak wróciliśmy do domu to powiedział: jutro sobie porozmawiamy, bo nie przedyskutowałaś ze mną tematu takiej zmiany. Dobre,co? Faceci...
Sonia, nie ma w sumie co podziwiać na razie ;) Ale jest mi lżej:)
Nie wiem jak Wasze dzieci w brzuszkach, ale Młoda od rana sprzedaje mi takie kopniaczki, że siedzieć/leżeć się nie da. Chyba jest w niezłej komitywie zdalnej z tatusiem hehe.
Sonia, nie ma w sumie co podziwiać na razie ;) Ale jest mi lżej:)
Nie wiem jak Wasze dzieci w brzuszkach, ale Młoda od rana sprzedaje mi takie kopniaczki, że siedzieć/leżeć się nie da. Chyba jest w niezłej komitywie zdalnej z tatusiem hehe.
Witajcie,
ja dziś też z tych śpiących inaczej :
Poszłam spać o 2:30 a pobudka o 6:30, ale nie narzekam, powiedzmy że się wyspałam.
Marta strasznie jestem ciekawa tej Twojej metamorfozy i to jeszcze tak spontanicznej, chyba będę musiała przyjść w ten wtorek, nie ma bata.
Maluszek, a ty znowu na zakupy, tylko nie dźwigaj za dużo.
Dziś pogoda typowo shopingowa, jako alternatywa do pozostania w domu :)
Dobrego dnia
ja dziś też z tych śpiących inaczej :
Poszłam spać o 2:30 a pobudka o 6:30, ale nie narzekam, powiedzmy że się wyspałam.
Marta strasznie jestem ciekawa tej Twojej metamorfozy i to jeszcze tak spontanicznej, chyba będę musiała przyjść w ten wtorek, nie ma bata.
Maluszek, a ty znowu na zakupy, tylko nie dźwigaj za dużo.
Dziś pogoda typowo shopingowa, jako alternatywa do pozostania w domu :)
Dobrego dnia
Cześć dziewczyny :))
Arabelka całe szczęście, że to nie żaden tętniak. Przesyłam pozdrowienia i uściski. Oby wszystko było dobrze i szybko Cię wypuścili do domku.
Katka kopytka robiła mama i oczywiście były pyszne :)
W ogóle to najpierw była mama z moim rodzeństwem, potem przyjechała przyjaciółka i nawet nie miałam czasu się smucić.
Tylko strasznie mnie bolało między łopatkami :( Ech... ciągle coś.
Generalnie to mama pojechała ok 18, a potem Tomek częstował koleżankę winem i w końcu do domu pojechała przed 23.
Dostałam zaproszenie na ślub 21.09 od niej właśnie. Miałam być świadkiem, ale młoda trochę pokrzyżowała ten plan :)
Chciałam dzisiaj jechać nad jezioro, ale chyba jednak nic z tego nie będzie ;) Ale w końcu jest chłodniej więc niech pada.
Marta nie mogę się doczekać żeby Cię zobaczyć. A kolor też zmieniłaś?
Dora super, że po wizycie wszystko w porządku :)
Miłego dnia wszystkim :)
Arabelka całe szczęście, że to nie żaden tętniak. Przesyłam pozdrowienia i uściski. Oby wszystko było dobrze i szybko Cię wypuścili do domku.
Katka kopytka robiła mama i oczywiście były pyszne :)
W ogóle to najpierw była mama z moim rodzeństwem, potem przyjechała przyjaciółka i nawet nie miałam czasu się smucić.
Tylko strasznie mnie bolało między łopatkami :( Ech... ciągle coś.
Generalnie to mama pojechała ok 18, a potem Tomek częstował koleżankę winem i w końcu do domu pojechała przed 23.
Dostałam zaproszenie na ślub 21.09 od niej właśnie. Miałam być świadkiem, ale młoda trochę pokrzyżowała ten plan :)
Chciałam dzisiaj jechać nad jezioro, ale chyba jednak nic z tego nie będzie ;) Ale w końcu jest chłodniej więc niech pada.
Marta nie mogę się doczekać żeby Cię zobaczyć. A kolor też zmieniłaś?
Dora super, że po wizycie wszystko w porządku :)
Miłego dnia wszystkim :)
Marta Swiat jest maly, tez po znalam dziewczyne w Londynie ktora u niej sie scina a facetem sie nie przejmuj przejdzie mu. Sprzedaj to jako niespodzianke dla niego. Moj maz jak przefarbowalam wlosy na ciemne. Powital mnie ze stwierdzeniem cos ty zrobila, a na pytanie co to juz ci sie nie podobam, potem sie tlumaczyl ze go zaskoczylam.
My dzis uderzamy do ikea, podobno zepsulam mu weekend bo on nie cierpi ikei. Trudno same sie rzeczy nie kupia I nie zrobia.
My dzis uderzamy do ikea, podobno zepsulam mu weekend bo on nie cierpi ikei. Trudno same sie rzeczy nie kupia I nie zrobia.
Walerka, z moich obserwacji wynika, że 99% mężczyzn nienawidzi Ikea, wystarcz zresztą popatrzeć na ich miny w sklepie:)
Czy ma ktoś jakieś świeże info od Arabelki, czy zdiagnozowali juz przyczynę tego bólu lub (mam nadzieję) przeszło i wypuścili ją do domu?
Nie ma to jak wyjechać na weekend i trafić na deszczowy dzień:/ a śniło mi się, że leżałam na kocyku nad rzeką i tak przyjemnie grzało mnie słońce..... a tu otwieram oczy i d*pa.....
Czy ma ktoś jakieś świeże info od Arabelki, czy zdiagnozowali juz przyczynę tego bólu lub (mam nadzieję) przeszło i wypuścili ją do domu?
Nie ma to jak wyjechać na weekend i trafić na deszczowy dzień:/ a śniło mi się, że leżałam na kocyku nad rzeką i tak przyjemnie grzało mnie słońce..... a tu otwieram oczy i d*pa.....
witam w sobotę!
Dora fajnie, że wizyta udana :)
Marta już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę efekt wizyty u fryzjera :)
A z facetami tak jest. Mój to jak nie zrobię jakiś drastycznych zmian ti nawet nie zauważa,że byłam u fryzjera.
pogoda pod psem, chciałam chłodniej, ale czy od razu musi tak padać? siedzimy w tesco na placu zabaw właśnie.
Walerka udanych zakupów :)
Dora fajnie, że wizyta udana :)
Marta już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę efekt wizyty u fryzjera :)
A z facetami tak jest. Mój to jak nie zrobię jakiś drastycznych zmian ti nawet nie zauważa,że byłam u fryzjera.
pogoda pod psem, chciałam chłodniej, ale czy od razu musi tak padać? siedzimy w tesco na placu zabaw właśnie.
Walerka udanych zakupów :)
Ha to moj maz sie wybija bo lubi ikee :)) tak naprawde to jest jego jedyny sklep ktory toleruje i jak mu mowie ze musimy jechac do sklepu to on zawsze mowi: to pojedzmy do ikei. Oczywiscie najczesciej mam na mysli zakupy spozywcze a nie chec spaceru w sklepie ale to nie istotne :p czasem sie zastanawiam czy nie chodzi o nagrode na koncu sklepu w postaci hot dogow :p
Marta super ze ty jestes zadowolona z wizyty u fryzjera :) ciekawe czy wrocicie do tej rozmowy ze niby tego nie skonstowalas hehe
Pogoda rewelacja! Bezkarnie siedze w domu w pizamie :))
Marta super ze ty jestes zadowolona z wizyty u fryzjera :) ciekawe czy wrocicie do tej rozmowy ze niby tego nie skonstowalas hehe
Pogoda rewelacja! Bezkarnie siedze w domu w pizamie :))
Dziewczyny dzisiaj nie dźwigałam bo brat przyjechał po mnie i po mamę i zabrał nasze zakupy;)
Zakupiłam koszulę do karmienia.Co prawda jest w groszki i ma jakieś misie,ale mi się i tak podoba;)Jedną mama mi kupiła wcześniej i jest szara to druga może mieć motyw dziecięcy;)Lepsza taka niż dla starej baby.Ale za to na porodóke nie mam jeszcze bo żadna mi się nie podobała a nie chce kupować drogiej a jak były tańsze to takie babciowe.Ale muszę się wkońcu na coś zdecydować.Jeszcze kapcie muszę kupić.
Źle dziś spałam bo co 2 godz się budziłam w nocy i mam teraz muła.Nie chce mi się sprzątać i w ogóle mam lenia.Mąż w pracy,pogoda ponura to i nastrój nie za bardzo.
Marta Mamtu nie pisała kiedy wychodzi?Może jutro ją już wypiszą.
Zakupiłam koszulę do karmienia.Co prawda jest w groszki i ma jakieś misie,ale mi się i tak podoba;)Jedną mama mi kupiła wcześniej i jest szara to druga może mieć motyw dziecięcy;)Lepsza taka niż dla starej baby.Ale za to na porodóke nie mam jeszcze bo żadna mi się nie podobała a nie chce kupować drogiej a jak były tańsze to takie babciowe.Ale muszę się wkońcu na coś zdecydować.Jeszcze kapcie muszę kupić.
Źle dziś spałam bo co 2 godz się budziłam w nocy i mam teraz muła.Nie chce mi się sprzątać i w ogóle mam lenia.Mąż w pracy,pogoda ponura to i nastrój nie za bardzo.
Marta Mamtu nie pisała kiedy wychodzi?Może jutro ją już wypiszą.
Wow :)
Mamtu wielkie gratulacje. ale szybko poszło. cudownie mieć maluszka przy sobie.
dziewczyny, mam dziwne bóle. po lewej stronie pachwina tak dokładnie nie, bliżej krocza , pochwy, ale tylko z jednej strony. jak się mało ruszam, np. w nocy to bardzo ciągnie, i jak wstaje to trudno mi chodzić. kurna jak by to było z oby stron to rozumiem , że się coś tak rozpycha, a tak dziwnie. miała tak któraś.
no to teraz się zaczniemy sypać. chyba czas się zabrać za wyprawkę. chyba jestem najdalej.\
a dziewczyny powtarzam pytanko, jakie obwód czapki kupujecie na wyjście ze szpitala?
miłego weekendu ale pogoda się coś sknociła.
Mamtu wielkie gratulacje. ale szybko poszło. cudownie mieć maluszka przy sobie.
dziewczyny, mam dziwne bóle. po lewej stronie pachwina tak dokładnie nie, bliżej krocza , pochwy, ale tylko z jednej strony. jak się mało ruszam, np. w nocy to bardzo ciągnie, i jak wstaje to trudno mi chodzić. kurna jak by to było z oby stron to rozumiem , że się coś tak rozpycha, a tak dziwnie. miała tak któraś.
no to teraz się zaczniemy sypać. chyba czas się zabrać za wyprawkę. chyba jestem najdalej.\
a dziewczyny powtarzam pytanko, jakie obwód czapki kupujecie na wyjście ze szpitala?
miłego weekendu ale pogoda się coś sknociła.
anawav ja w nocy tak mam, boli mnie krok i nie mogę chodzić - jak już sie rozruszam, to jest lepiej - a boli mnie różnie, czasem dwie strony, czasem tylko lewa, bo tam mnie Młoda po prostu najbardziej uciska i tam mnie często też kopie i się rozpycha
co do obwodu czapki to mam jakąś newborn i taką biorę ;)
spr. obwód głowy Tomka po porodzie to było 33 cm
co do obwodu czapki to mam jakąś newborn i taką biorę ;)
spr. obwód głowy Tomka po porodzie to było 33 cm
Hej dziewczyny!
Ja jestem zachwychcona pogodą :)
Mąż jest na weekend więc nie będę zbyt aktywna, ale chciałam wam tylko podrzucić linka do przejrzenia:
http://wyprawkabobasa.blogspot.com/
Ja jestem zachwychcona pogodą :)
Mąż jest na weekend więc nie będę zbyt aktywna, ale chciałam wam tylko podrzucić linka do przejrzenia:
http://wyprawkabobasa.blogspot.com/
My wróciliśmy z wojaży i zaraz obiadek i na dwór chyba bo przestało padać.
Ja czapkę kupuję 34. Maks jak się urodził to miał obwód 37, no ale to był kawał chłopa, teraz się nie zanosi więc muszę dokupić coś mniejszego.
A bóle w dole to na ogół mam tylko po jednej stronie, głównie po lewej. I chyba wszystkie możliwe rodzaje, zależy od dnia ;)
Sonia ja też dzisiaj nie do życia. W ogóle od rana mnie tak głowa bolała, że szok. Zmierzyłam ciśnienie i miałam 90/44. PO kawie miałam "aż" 104/54. Teraz znowu spadło.
Ja czapkę kupuję 34. Maks jak się urodził to miał obwód 37, no ale to był kawał chłopa, teraz się nie zanosi więc muszę dokupić coś mniejszego.
A bóle w dole to na ogół mam tylko po jednej stronie, głównie po lewej. I chyba wszystkie możliwe rodzaje, zależy od dnia ;)
Sonia ja też dzisiaj nie do życia. W ogóle od rana mnie tak głowa bolała, że szok. Zmierzyłam ciśnienie i miałam 90/44. PO kawie miałam "aż" 104/54. Teraz znowu spadło.
Hej, ale dziś chlodek:-)
Dziś mój mąż zaczął szaleć na zakupach z zabawkami dla córci, bo to zostawiłam na sam koniec. Oczywiscie wszystko co miało napis " I My Daddy " było jego;-)
a tu link o badaniach w ciąży
http://m.edziecko.pl/edziecko/1,113154,2095982.html
Dziś mój mąż zaczął szaleć na zakupach z zabawkami dla córci, bo to zostawiłam na sam koniec. Oczywiscie wszystko co miało napis " I My Daddy " było jego;-)
a tu link o badaniach w ciąży
http://m.edziecko.pl/edziecko/1,113154,2095982.html
Selene niezłe masz to ciśnienie nie ma co :)
ja dalej w piżamie! ale pomału dorastam do tego żeby się ubrać i gdzieś wyjść bo jak gdzieś energii rumcajs się nie pozbędzie to wieczorem oszalejemy.
Rozmawiałam wczoraj z tą moją ciocią pediatrą bo ona przy porodach też jest i jej zdaniem na 99% będę mieć cesarkę. No ale jednym mnie pocieszyła że jak będą próbowali żebym sama rodziła to nie będą mogli mi podać oksytocyny także to wspaniała wiadomość :)
ja dalej w piżamie! ale pomału dorastam do tego żeby się ubrać i gdzieś wyjść bo jak gdzieś energii rumcajs się nie pozbędzie to wieczorem oszalejemy.
Rozmawiałam wczoraj z tą moją ciocią pediatrą bo ona przy porodach też jest i jej zdaniem na 99% będę mieć cesarkę. No ale jednym mnie pocieszyła że jak będą próbowali żebym sama rodziła to nie będą mogli mi podać oksytocyny także to wspaniała wiadomość :)
ponoć po cesarce nie można żeby mi macica nie pękła w miejscu gdzie była cięta. Bo zwykłe skurcze może znieść ale tych mega skurczy po oksytocynie może nie wytrzymać.
kurde chciałam do mama i ja podjechać a tu już zamknięte ;/
chce zrobić deser jagodowy i mam nadzieję że gdzieś jagody zaraz znajdę :)
a wy się macie z tym prysznicem ach ;/
kurde chciałam do mama i ja podjechać a tu już zamknięte ;/
chce zrobić deser jagodowy i mam nadzieję że gdzieś jagody zaraz znajdę :)
a wy się macie z tym prysznicem ach ;/
Zakupy udane tylko polek w tym kolorze nie bylo wiec musi maz jeszcze raz ppdjechac I dokupic. Mamy stolik na Kawe I meble do pokoju julki I do poukladania zabawek bo mnie wkurzaja w duzym pokoju, plus jak zwykle mnostwo pitol bo tak cie lapia jak idziesz przez ten dzial.
Ja mam humor do niczego, maz mnie wkurza, na te lawendowe Pola jedziemy za tydzien, bo dzis nie mam sily I ochota.
Najchetniej bym sie zwinela w klebek I spala a ciagle ktos cos ode mnie chce.
Ja mam humor do niczego, maz mnie wkurza, na te lawendowe Pola jedziemy za tydzien, bo dzis nie mam sily I ochota.
Najchetniej bym sie zwinela w klebek I spala a ciagle ktos cos ode mnie chce.
W końcu i ja się witam!
My dzisiaj od 10 buszowaliśmy po sklepach, dopiero jakieś pół godziny temu wróciliśmy... Zaliczyliśmy Agata Meble, Leroy merlin i Auchan przy okazji, Ikeę, Home&You, no i na koniec jeszcze Castoramę. W związku z powyższym moczę stopy w chłodnej wodzie ;). No ale nie powiem - całkiem owocne te zakupy. Ale pierwszy raz w historii zobaczyłam cyfrę 0 na wyświetlaczu miejsc parkingowych pod Ikeą. Ludu od groma i ciut, ciut!
Przekazuję podziękowania od Arabelki za kciuki i pozytywne fluidy, kazała Was pozdrowić! No i jest już w domu :)
Dora, najważniejsze, że z Małą wszystko w porządku! :)
Marta, nie mogę się doczekać efektów tej Twojej przemiany! :) Mam nadzieję, że dobrze się bawicie na grillu, bo pogoda Wam sprzyja :)
Współczuję Wam tych nocnych przejść... Ja akurat dziś spałam jak zabita - do 23.30 szaleliśmy z ogarnianiem choć części przestrzeni, więc jak padliśmy tak zwlekliśmy się niedługo przed 9-tą i to tylko dlatego, że ten budzik tak niemiłosiernie dzwonił, no i zakupy były w planie...
A co do sklepów, na szczęście nie mam tego problemu z mężem. Grzecznie chodzi za mną z wózeczkiem, nawet interaktywny jest ;). Dziś wyczaił zarąbisty wazon np. :). Dorotiii, ale masz rację - te ikeowskie hot dogi to zawsze moja zmora jak jestem z Szymonem... ;)
No to zabieram się za domowy pedicure... ;)
My dzisiaj od 10 buszowaliśmy po sklepach, dopiero jakieś pół godziny temu wróciliśmy... Zaliczyliśmy Agata Meble, Leroy merlin i Auchan przy okazji, Ikeę, Home&You, no i na koniec jeszcze Castoramę. W związku z powyższym moczę stopy w chłodnej wodzie ;). No ale nie powiem - całkiem owocne te zakupy. Ale pierwszy raz w historii zobaczyłam cyfrę 0 na wyświetlaczu miejsc parkingowych pod Ikeą. Ludu od groma i ciut, ciut!
Przekazuję podziękowania od Arabelki za kciuki i pozytywne fluidy, kazała Was pozdrowić! No i jest już w domu :)
Dora, najważniejsze, że z Małą wszystko w porządku! :)
Marta, nie mogę się doczekać efektów tej Twojej przemiany! :) Mam nadzieję, że dobrze się bawicie na grillu, bo pogoda Wam sprzyja :)
Współczuję Wam tych nocnych przejść... Ja akurat dziś spałam jak zabita - do 23.30 szaleliśmy z ogarnianiem choć części przestrzeni, więc jak padliśmy tak zwlekliśmy się niedługo przed 9-tą i to tylko dlatego, że ten budzik tak niemiłosiernie dzwonił, no i zakupy były w planie...
A co do sklepów, na szczęście nie mam tego problemu z mężem. Grzecznie chodzi za mną z wózeczkiem, nawet interaktywny jest ;). Dziś wyczaił zarąbisty wazon np. :). Dorotiii, ale masz rację - te ikeowskie hot dogi to zawsze moja zmora jak jestem z Szymonem... ;)
No to zabieram się za domowy pedicure... ;)
Aga pedicure szacun - ja ledwo jestem w stanie kremem stopy posmarować. Na szczęście jest ciepło i skarpetek nie trzeba wkładać bo z tym to bym miała przeprawę :)
a przeszły już bóle Arabelce? jakąś diagnozę lekarze postawili?
moje dziecko jest po południu tak nieznośne że nie mam już siły :/ mam nadzieję że chociaż zmęczony jest wymyślaniem tych wszystkich głupot i spazmowaniem bo do 23 napewno nie dam rady z nim siedzieć.
Aga a chociaż się obkupiłaś czy tylko nałaziłaś?
a przeszły już bóle Arabelce? jakąś diagnozę lekarze postawili?
moje dziecko jest po południu tak nieznośne że nie mam już siły :/ mam nadzieję że chociaż zmęczony jest wymyślaniem tych wszystkich głupot i spazmowaniem bo do 23 napewno nie dam rady z nim siedzieć.
Aga a chociaż się obkupiłaś czy tylko nałaziłaś?
Aga dobrze, że zakupy owocne :) A ludzi to sobie wyobrażam ile, zwłaszcza, że do południa pogoda nie rozpieszczała.
Dobrze, że Arabelka już w domu. Tylko właśnie postawili jakąś diagnozę??
Dorotii mam nadzieję, że rumcajs wymięknie jednak wcześniej. Mój już idzie spać bo pada. Nie miał drzemki, a plac zabaw i wieczorna przebieżka z tatą zrobiły swoje. Jest szansa na polegiwanie na kanapie z mężem przy filmie i czymś dobrym :)
Dobrze, że Arabelka już w domu. Tylko właśnie postawili jakąś diagnozę??
Dorotii mam nadzieję, że rumcajs wymięknie jednak wcześniej. Mój już idzie spać bo pada. Nie miał drzemki, a plac zabaw i wieczorna przebieżka z tatą zrobiły swoje. Jest szansa na polegiwanie na kanapie z mężem przy filmie i czymś dobrym :)
Dorotiii, o dziwo nie mam większego problemu z opanowaniem chaosu na stopach ;). I całe szczęście. Chociaż uszczęśliwiłam się zielonym lakierem do paznokci i wyglądam gnijąco ;).
Na szczęście obkupiliśmy się, a właściwie do dom, a nie siebie, no ale to i tak cieszy - zresztą takie było założenie ;). M.in. zaopatrzyliśmy się w nową narzutę na wyro, fajny zegar do poremontowej rzeczywistości czy wyhaczony przez męża wazon właśnie ;). Oczywiście ja największą radochę mam z kieliszków do wina - w końcu kupiłam takie, jakie chciałam - ogroooomne :D. Szkoda tylko, że zanim z nich skorzystam to będę się "delektować" ich widokiem w rękach innych ;).
A Arabelkę głowa jeszcze ćmi, ale jest zdecydowanie lepiej. Nic o diagnozie nie wspominała... W każdym razie odezwie się do nas jak wypocznie :).
Selene, no nic dziwnego, że Maks pada po takiej ilości wrażeń ;). My właśnie też zasiadamy do seansu :). Niestety z wiadomych przyczyn towarzyszą nam... wafle ryżowe z ziołami prowansalskimi ;)
Dorotiii, może Dominik jednak się zlituje ;)
Na szczęście obkupiliśmy się, a właściwie do dom, a nie siebie, no ale to i tak cieszy - zresztą takie było założenie ;). M.in. zaopatrzyliśmy się w nową narzutę na wyro, fajny zegar do poremontowej rzeczywistości czy wyhaczony przez męża wazon właśnie ;). Oczywiście ja największą radochę mam z kieliszków do wina - w końcu kupiłam takie, jakie chciałam - ogroooomne :D. Szkoda tylko, że zanim z nich skorzystam to będę się "delektować" ich widokiem w rękach innych ;).
A Arabelkę głowa jeszcze ćmi, ale jest zdecydowanie lepiej. Nic o diagnozie nie wspominała... W każdym razie odezwie się do nas jak wypocznie :).
Selene, no nic dziwnego, że Maks pada po takiej ilości wrażeń ;). My właśnie też zasiadamy do seansu :). Niestety z wiadomych przyczyn towarzyszą nam... wafle ryżowe z ziołami prowansalskimi ;)
Dorotiii, może Dominik jednak się zlituje ;)
Dobrze, że z Arabelką już lepiej. Czekamy w takim razie na wieści jak wypocznie.
Mamtu to pewnie trochę posiedzi w szpitalu, chyba wcześniaki dłużej trzymają.
Ksawery na szczęśćie padł o 9 a ja wieczorami się już nie nadaję do niczego. Od paru dni wieczorem strasznie mi brzuch twardnieje i boli...do tego dzisiaj jestem jakaś zmęczona więc chyba szybko pójdę spać.
Mamtu to pewnie trochę posiedzi w szpitalu, chyba wcześniaki dłużej trzymają.
Ksawery na szczęśćie padł o 9 a ja wieczorami się już nie nadaję do niczego. Od paru dni wieczorem strasznie mi brzuch twardnieje i boli...do tego dzisiaj jestem jakaś zmęczona więc chyba szybko pójdę spać.
My teraz po zakupach jedzeniowych, wydalismy tyle samo co w ikei, bez komentarza.
Musze przyznac ze my mamy szczescie bo Jula idzie spac o 19.30 gora 20 I nawet jak nie spi to sama gada do siebie w lozku albo sobie ksiazki czyta ale po domu sie nie szweda.
Jak mnie wkurza jak mnie wszyscy pytaja na kiedy mam termin I komentuja ze to chlopiec bo brzuch z przodu, a z Jula mialam tak samo.
Sonia mnie tez brzuch twarnieje I ciagnie wieczorami, to kwestia zmeczenia po calym dniu.
Ciesze sie ze Arabelka juz w domu, mam nadzieje jeszcze pare tygodni dzidzia powiedzi w srodku.
Musze przyznac ze my mamy szczescie bo Jula idzie spac o 19.30 gora 20 I nawet jak nie spi to sama gada do siebie w lozku albo sobie ksiazki czyta ale po domu sie nie szweda.
Jak mnie wkurza jak mnie wszyscy pytaja na kiedy mam termin I komentuja ze to chlopiec bo brzuch z przodu, a z Jula mialam tak samo.
Sonia mnie tez brzuch twarnieje I ciagnie wieczorami, to kwestia zmeczenia po calym dniu.
Ciesze sie ze Arabelka juz w domu, mam nadzieje jeszcze pare tygodni dzidzia powiedzi w srodku.
Cześć Dziewczynki!
Ale się za Wami stęskniłam:) Dziękuje bardzo za kciuki i pozytywne fluidy, bardzo się przydały. Przeżyłam koszmar na sam koniec ciąży. Bardziej bym się spodziewała, ze wyląduje na sali porodowej, niż oddziale neurologii. Na szczęście tylko na strachu się skończyło. I z jednej strony lekarze ze szpitala z Gdyni wykazali się czujnością pilnie kierując mnie na rezonans do innego szpitala. To z drugiej strony nie potrzebnie najadłam się tyle strachu. Pierwsza noc w szpitalu była bardzo ciężka, nie mogłam spac, jakaś starsza pani darła się na cały oddział. Czułam się jakbym siedziała na bombie oczekując na rezonans i jego wynik. Na szczęście w rezonansie nic nie wyszło. Lekarze twierdzą, ze te moje dolegliwości to moze być początek migren lub może mieć to związek z ciążą. Cały ten stres bardzo udzieli się Małemu. Cały czas był niespokojny i mocno kopał. Dopiero dziś w nocy się uspokoił, ale mimo wszystko, cały brzuch mam mocno twardy i spięty. I aż jestem w szoku, że nie doszło do przedwczesnego porodu z tego stresu. Nie chce Wam nawet pisać jakie myśli przechodziły mi przez głowe. Wnioski wyciągnęłam takie, ze trzeba się cieszyć każdym kolejnym dniem spędzonym w ciąży i spokojnie czekać na upragnione rozwiązanie. Życie jest tak pełne różnych niespodzianek. Dzisiejsza noc we własnym łóżku - cóż za wybawienie :)
WIELKIE GRATULACJE DLA MAMTU! :) To się Tadziu pospieszył :) I jaki długi i duży z niego chłopak jak na 37 tydzień :) Mamtu uwinęłaś się ekspresowo :)
Jutro nadrobię forumowe zaległości i poczytam co sie u Was działo, bo dziś jeszcze nie czuje sie na siłach aby siedziec przy komp.
Pozdrawiam
Ale się za Wami stęskniłam:) Dziękuje bardzo za kciuki i pozytywne fluidy, bardzo się przydały. Przeżyłam koszmar na sam koniec ciąży. Bardziej bym się spodziewała, ze wyląduje na sali porodowej, niż oddziale neurologii. Na szczęście tylko na strachu się skończyło. I z jednej strony lekarze ze szpitala z Gdyni wykazali się czujnością pilnie kierując mnie na rezonans do innego szpitala. To z drugiej strony nie potrzebnie najadłam się tyle strachu. Pierwsza noc w szpitalu była bardzo ciężka, nie mogłam spac, jakaś starsza pani darła się na cały oddział. Czułam się jakbym siedziała na bombie oczekując na rezonans i jego wynik. Na szczęście w rezonansie nic nie wyszło. Lekarze twierdzą, ze te moje dolegliwości to moze być początek migren lub może mieć to związek z ciążą. Cały ten stres bardzo udzieli się Małemu. Cały czas był niespokojny i mocno kopał. Dopiero dziś w nocy się uspokoił, ale mimo wszystko, cały brzuch mam mocno twardy i spięty. I aż jestem w szoku, że nie doszło do przedwczesnego porodu z tego stresu. Nie chce Wam nawet pisać jakie myśli przechodziły mi przez głowe. Wnioski wyciągnęłam takie, ze trzeba się cieszyć każdym kolejnym dniem spędzonym w ciąży i spokojnie czekać na upragnione rozwiązanie. Życie jest tak pełne różnych niespodzianek. Dzisiejsza noc we własnym łóżku - cóż za wybawienie :)
WIELKIE GRATULACJE DLA MAMTU! :) To się Tadziu pospieszył :) I jaki długi i duży z niego chłopak jak na 37 tydzień :) Mamtu uwinęłaś się ekspresowo :)
Jutro nadrobię forumowe zaległości i poczytam co sie u Was działo, bo dziś jeszcze nie czuje sie na siłach aby siedziec przy komp.
Pozdrawiam
Arabelka wypoczywaj i mam nadzieje ze bole nie wroca! Moja mama lerzala kiedys na neurologii i te krzyki sa koszmarne. Dobrze ze jestes w domku nie ma to jak swoje lozko :)
Rumcajs przeszedl dzisiaj siebie:/ naszczescie zasnal o 22 wiec jak na niego to calkiem dobrze.
Walerka a twoja jula spi w dzien ?
Rumcajs przeszedl dzisiaj siebie:/ naszczescie zasnal o 22 wiec jak na niego to calkiem dobrze.
Walerka a twoja jula spi w dzien ?
Arabelka super ze juz w domu, do myslal sie ze musialas przejsc koszmar.jeszcze 2 tyg I tez bedzie juz donoszona ciaza u ciebie jakby co.
Dorotiii - tak spi i to 2 godz minimum a umie I 3. W zlobku tylko 1.5 godz wiec w piatki nadrabia I czasami spi ponad 3. W nocy spi 12 godz. Wiem mam latwy model, zastanawiam sie czy to kwestia chlopakow I duzej energii,tak twierdzi moja kolezanka.
Dorotiii - tak spi i to 2 godz minimum a umie I 3. W zlobku tylko 1.5 godz wiec w piatki nadrabia I czasami spi ponad 3. W nocy spi 12 godz. Wiem mam latwy model, zastanawiam sie czy to kwestia chlopakow I duzej energii,tak twierdzi moja kolezanka.
witajcie,
Arabelka, dobrze, ze już w domu, ale co się strachu najadłaś to pewnie tylko Ty wiesz. Trzymam kciuki abyś szybciutko doszła do siebie w domku i bez już żadnych niespodzianek dotrwała do rozwiązania.
Aga super że zadowolona z zakupów, ale maraton faktycznie niezły zrobiłaś. My wczoraj po południu podeszliśmy do Auchan, a tam był istny Armagedon, więc domyślam się co działo się również w innych sklepach.
Walerka, u ciebie widzę że wyprawa do ikei się też udała. A Julka to faktycznie dobry egzemplarz :)
Sonia, dziś zapowiada się pogoda bardziej dla Ciebie.
Dorotii, mam nadzieję, że z Dominikiem nie było aż tak źle wczoraj wieczorem.
Carolajna, ale Wy się macie z tym prysznicem.
Selene, ejeju co to za ciśnienie. Ile kaw wypiłaś?
Maluszek, widzę że masz już kupioną najważniejszą rzecz, czyli koszulę :), ale najważniejsze że nie musiałaś tym razem dźwigać.
Ja z uwagi na wczorajszą pogodę wzięłam się za porządkowanie dokumentów, jejku jeszcze nie skończyłam a wręcz końca nie widać :)
Udanej niedzieli.
Arabelka, dobrze, ze już w domu, ale co się strachu najadłaś to pewnie tylko Ty wiesz. Trzymam kciuki abyś szybciutko doszła do siebie w domku i bez już żadnych niespodzianek dotrwała do rozwiązania.
Aga super że zadowolona z zakupów, ale maraton faktycznie niezły zrobiłaś. My wczoraj po południu podeszliśmy do Auchan, a tam był istny Armagedon, więc domyślam się co działo się również w innych sklepach.
Walerka, u ciebie widzę że wyprawa do ikei się też udała. A Julka to faktycznie dobry egzemplarz :)
Sonia, dziś zapowiada się pogoda bardziej dla Ciebie.
Dorotii, mam nadzieję, że z Dominikiem nie było aż tak źle wczoraj wieczorem.
Carolajna, ale Wy się macie z tym prysznicem.
Selene, ejeju co to za ciśnienie. Ile kaw wypiłaś?
Maluszek, widzę że masz już kupioną najważniejszą rzecz, czyli koszulę :), ale najważniejsze że nie musiałaś tym razem dźwigać.
Ja z uwagi na wczorajszą pogodę wzięłam się za porządkowanie dokumentów, jejku jeszcze nie skończyłam a wręcz końca nie widać :)
Udanej niedzieli.
Witam niedzielnie :)
Arabelka super, ze jesteś w domu i ze juz u Ciebie w porządku :) odpoczywaj teraz ile się da.
Aga gratuluje owocnych zakupów :) i wytrwałości ja bym juz nie podolala tylu sklepom.
Dorotii to Cię Rumcajs wymordował :( dobrze, ze w końcu poszedł spać. Jejku ta oksytocyna naprawde jest straszna jak tak czytam :(
Katka, ze też Ci się chciało układać dokumenty, podziwiam. Ja strasznie nie lubię tego robić, ale też w końcu muszę.
My wieczorem pojechaliśmy na ognisko do kolegi, w domu byliśmy o 1, ale pogoda była super, w końcu nie było duszno. Dzisiaj mamy w planach połazić po starociach na jarmarku :)
Tylko moje stopy są nadal tak spuchnięte, ze wczoraj miałam problem, żeby trampki ubrać :( Czy to minie dopiero po porodzie?
Marta a jak Wam się udał niespodziankowy grill?
Udanej niedzieli
Arabelka super, ze jesteś w domu i ze juz u Ciebie w porządku :) odpoczywaj teraz ile się da.
Aga gratuluje owocnych zakupów :) i wytrwałości ja bym juz nie podolala tylu sklepom.
Dorotii to Cię Rumcajs wymordował :( dobrze, ze w końcu poszedł spać. Jejku ta oksytocyna naprawde jest straszna jak tak czytam :(
Katka, ze też Ci się chciało układać dokumenty, podziwiam. Ja strasznie nie lubię tego robić, ale też w końcu muszę.
My wieczorem pojechaliśmy na ognisko do kolegi, w domu byliśmy o 1, ale pogoda była super, w końcu nie było duszno. Dzisiaj mamy w planach połazić po starociach na jarmarku :)
Tylko moje stopy są nadal tak spuchnięte, ze wczoraj miałam problem, żeby trampki ubrać :( Czy to minie dopiero po porodzie?
Marta a jak Wam się udał niespodziankowy grill?
Udanej niedzieli
Witam niedzielnie :)
Arabelka najważniejsze, że już w domu :) Teraz odpoczywaj jak najwięcej i mam nadzieję, że już nie będziesz miała takich stresujących przygód.
Katka no całe dwie kawy wypiłam, ale chyba musiałabym wypić z 10 żeby faktycznie coś ruszyło. Jakoś to niedociśnienie zaczyna mi się pogłębiać widzę. Codziennie się budzę z bólem głowy.
A układanie dokumentów, uwielbiam ;) na szczęście jakiś miesiąc temu to zrobiłam więc na jakiś czas spokój :)
Szukam inspiracji co dzisiaj robić..
Miłej niedzieli :)
Arabelka najważniejsze, że już w domu :) Teraz odpoczywaj jak najwięcej i mam nadzieję, że już nie będziesz miała takich stresujących przygód.
Katka no całe dwie kawy wypiłam, ale chyba musiałabym wypić z 10 żeby faktycznie coś ruszyło. Jakoś to niedociśnienie zaczyna mi się pogłębiać widzę. Codziennie się budzę z bólem głowy.
A układanie dokumentów, uwielbiam ;) na szczęście jakiś miesiąc temu to zrobiłam więc na jakiś czas spokój :)
Szukam inspiracji co dzisiaj robić..
Miłej niedzieli :)
Dzień dobry!
My już zaliczyliśmy plażę na Rybakach - pies wymęczony, szczęśliwy, bo mokry, że hej, więc możemy zabierać się za dalsze porządki ;). Przynajmniej żaden zimny nos nie będzie nam się wtykał co chwilę ;).
Sonia, a wyspałaś się chociaż?
Walerka, mam nadzieję, że teoria Twojej koleżanki jest błędna i mi się trafi męski okaz a'la Julka ;).
Arabelka, dobrze, że jesteś! :)
Katka, my akurat w Auchan byliśmy koło 13/14 - armagedon to zdecydowanie odpowiednie słowo... U nas na szczęście dokumentami zajmuje się mąż, bo to kompletnie nie moja bajka ;)
Carolajna, fajnie, że mieliście udany wieczór :). Współczuję tego puchnięcia...
Selene, udanego poszukiwania inspiracji ;).
Ja zamierzam dziś poczynić ważny krok w dziejach ludzkości i zamówić te pie*rzone koszule...
My już zaliczyliśmy plażę na Rybakach - pies wymęczony, szczęśliwy, bo mokry, że hej, więc możemy zabierać się za dalsze porządki ;). Przynajmniej żaden zimny nos nie będzie nam się wtykał co chwilę ;).
Sonia, a wyspałaś się chociaż?
Walerka, mam nadzieję, że teoria Twojej koleżanki jest błędna i mi się trafi męski okaz a'la Julka ;).
Arabelka, dobrze, że jesteś! :)
Katka, my akurat w Auchan byliśmy koło 13/14 - armagedon to zdecydowanie odpowiednie słowo... U nas na szczęście dokumentami zajmuje się mąż, bo to kompletnie nie moja bajka ;)
Carolajna, fajnie, że mieliście udany wieczór :). Współczuję tego puchnięcia...
Selene, udanego poszukiwania inspiracji ;).
Ja zamierzam dziś poczynić ważny krok w dziejach ludzkości i zamówić te pie*rzone koszule...
Hehe co Wy się macie z tymi koszulami;) mi to jakoś zwisa przyznam szczerze, chociaż chyba zamiast (ogromnego) szlafroka wezmę sobie koszulę flanelową, i może faktycznie luźne spodnie i rozpinaną bluzeczkę na dzień:)
Bardziej nie mogę się zdecydować, czy używać dla małej szpitalnych ciuszków czy własnych:)
Miłego weekendy Wszytskim
Arabelko, dobrze że jesteś już w domu
Bardziej nie mogę się zdecydować, czy używać dla małej szpitalnych ciuszków czy własnych:)
Miłego weekendy Wszytskim
Arabelko, dobrze że jesteś już w domu
WOW co za wieści!! Mamtu gratuluję :) wzruszyłam się....
Arabelka dużo zdrówka! Abyś zybko do siebie doszła.
Ja od piątku jestem w domu. Rwa już mi tak nie dokucza. Czas zacząć (tak, tak) szykować wyprawkę. Nie mam nic a nic :/ Może będę nudna, ale mam prośbę - mogłybyście przesłać mi listę wyprawkową jakąś? Nie znajdę jej w poprzednich wątkach...
Dziewczyny też się piszę na spotkanie :) mogę chodzić to będę korzystać. Z tym że na 12.30 mam wizytę i gina w Sopocie, więc będę mocno spóźniona. Ten Swojski smak jest gdzieś na Heweliusza może?
Pozdrawiam Was serdecznie!! :)
Arabelka dużo zdrówka! Abyś zybko do siebie doszła.
Ja od piątku jestem w domu. Rwa już mi tak nie dokucza. Czas zacząć (tak, tak) szykować wyprawkę. Nie mam nic a nic :/ Może będę nudna, ale mam prośbę - mogłybyście przesłać mi listę wyprawkową jakąś? Nie znajdę jej w poprzednich wątkach...
Dziewczyny też się piszę na spotkanie :) mogę chodzić to będę korzystać. Z tym że na 12.30 mam wizytę i gina w Sopocie, więc będę mocno spóźniona. Ten Swojski smak jest gdzieś na Heweliusza może?
Pozdrawiam Was serdecznie!! :)
Sonia pocieszylas mnie ze chlopcy tez sa tacy, bo wiekszosc ktorych znam malo spia.
Pochwale sie zakupilam paczke pampersow rozmiarem 1 I to tyle co do mojej wyprawki.
Julka super ze ci rwa odpuscila, biedna bylas.
U nas tez cieplo ale tak fajnie 23st I w sloncu wiecej, caly dzien na dworzu, znajomi byli na grilu, taki leniwy dzien.
Kupic to nie problem ale teraz te meble trzeba zlozyc I ciekawe ile nam to zajmie.
Pochwale sie zakupilam paczke pampersow rozmiarem 1 I to tyle co do mojej wyprawki.
Julka super ze ci rwa odpuscila, biedna bylas.
U nas tez cieplo ale tak fajnie 23st I w sloncu wiecej, caly dzien na dworzu, znajomi byli na grilu, taki leniwy dzien.
Kupic to nie problem ale teraz te meble trzeba zlozyc I ciekawe ile nam to zajmie.
Hej dziewczyny.
Ja tylko na chwilę.
Arabelka super,że jesteś już w domu.Odpoczywaj Kochana.
Julka fajnie,że się odezwałaś i że jesteś już w domu no i że możesz chodzić.Fajnie,że będziesz na spotakniu.
Ja mam nadzieję,że też dotrę na spotkanie,bo dziś źle się czułam rano.Straszne miałam kłucie w szyjce a każdy ruch małej mnie aż bolał;(
No ale udało nam się dziś kupić drzwi do pokoju więc w tygodniu będe mieć mały bałagan przy ich montowaniu;/
No i zakupiłam materac,pościel,wanienke,rożek i pare drobiazgów dla małej:)Także jeszcze tylko wózek musimy kupić i myślę,że już chyba wszystko mamy.
Miłego wieczoru i do usłyszenia jutro;)
Ja tylko na chwilę.
Arabelka super,że jesteś już w domu.Odpoczywaj Kochana.
Julka fajnie,że się odezwałaś i że jesteś już w domu no i że możesz chodzić.Fajnie,że będziesz na spotakniu.
Ja mam nadzieję,że też dotrę na spotkanie,bo dziś źle się czułam rano.Straszne miałam kłucie w szyjce a każdy ruch małej mnie aż bolał;(
No ale udało nam się dziś kupić drzwi do pokoju więc w tygodniu będe mieć mały bałagan przy ich montowaniu;/
No i zakupiłam materac,pościel,wanienke,rożek i pare drobiazgów dla małej:)Także jeszcze tylko wózek musimy kupić i myślę,że już chyba wszystko mamy.
Miłego wieczoru i do usłyszenia jutro;)
Ja dopiero co Ksawerego położyłam spać. Byliśmy u znajomej na grillu nad jeziorem. A mój sąsiad debil właśnie sprawdza moją cierpliwość bo zaczął coś młotkiem stukać.... :/
Maluszek ja mam dziś to samo, każdy ruch młodej jest bolesny a do tego się trochę wystraszyłam bo przez prawie godzinę po południu miałam bolesne skurcze co 10 - 12 min :/ Nie wiem czy nie iść wcześniej do gina sprawdzić czy ta szyjka się nie skraca, wizytę mam dopiero 27 sierpnia.
Julka super, że będziesz :)
Maluszek ja mam dziś to samo, każdy ruch młodej jest bolesny a do tego się trochę wystraszyłam bo przez prawie godzinę po południu miałam bolesne skurcze co 10 - 12 min :/ Nie wiem czy nie iść wcześniej do gina sprawdzić czy ta szyjka się nie skraca, wizytę mam dopiero 27 sierpnia.
Julka super, że będziesz :)
Carolajna a bierzesz to cyklo3forte na opuchniete stopy? Ja tez mam strasznie spuchniete i mi gin kazal brac. W piatek mu mowilam ze to nic nie daje a on na to ze opuchlizny moze nie likwiduje ale ze zdecydowanie poprawia przeplywy i zeby koniecznie brac.
A po porodzie w lutym wychodzilam ze szpitala w klapkach bo wzadnego buta bym sie nie wcisnela tylko nie pamietam czy chociaz skarpety dalam rade wlozyc.
Sporo sie dzisiaj narobilam bo gosci mielismy takze i pieklam i sprzatalam a dominik mnie doswiadcza i sika wszedzie tylko nie do nocnika:/ cofnal sie o 100% jakas masakra
Niezly spioszek z Julki jest :) ja tak naprawde to tez strasxnie nie narzekam bo rumcajs wstaje po 8 a z dwojga zlego wole go klasc o 23 niz wstawac o 6. No ale zaraz chyba bedzie na szczescie spal :)
Dziewczyny graja cos fajnego teraz w kinie? Bo tak sobie mysle zeby sie wybrac ale nie wiem czy jest na co.
Aga koszula kupiona? :) ja tez musze ogarnac temat ale u mnie spory postep bo zamowilam podklady i sexi majty :p
A po porodzie w lutym wychodzilam ze szpitala w klapkach bo wzadnego buta bym sie nie wcisnela tylko nie pamietam czy chociaz skarpety dalam rade wlozyc.
Sporo sie dzisiaj narobilam bo gosci mielismy takze i pieklam i sprzatalam a dominik mnie doswiadcza i sika wszedzie tylko nie do nocnika:/ cofnal sie o 100% jakas masakra
Niezly spioszek z Julki jest :) ja tak naprawde to tez strasxnie nie narzekam bo rumcajs wstaje po 8 a z dwojga zlego wole go klasc o 23 niz wstawac o 6. No ale zaraz chyba bedzie na szczescie spal :)
Dziewczyny graja cos fajnego teraz w kinie? Bo tak sobie mysle zeby sie wybrac ale nie wiem czy jest na co.
Aga koszula kupiona? :) ja tez musze ogarnac temat ale u mnie spory postep bo zamowilam podklady i sexi majty :p
A mnie najbardziej wszystko boli w nocy. Po kilku godzinach spania na jednym boku budzę się z bolem bioder. Jak się przekrecam na drugi bok, to czuje ból w spojeniu łonowym. W ogóle to spanie to jest masakra. Mam chyba w podświadomości zakodowane, że nie moge się przekrecic bo budze się w takiej pozycji jak zasypiam, tylko wszystko mnie juz wtedy boli.
Ruchy małej chwilami też bywaja bolesne- jak się rozpycha. ..no ale ma już ponad 2 kg to juz sporo miejsca zajmuje.
Ruchy małej chwilami też bywaja bolesne- jak się rozpycha. ..no ale ma już ponad 2 kg to juz sporo miejsca zajmuje.
Hej dziewczyny.
Ja coś się obudziłam z bólem głowy;/W ogoóle jakoś się nie wyspałam.Obudziłam się po 7 i już dalej nie mogłam zasnąć a spanie mnie męczy.To juz standardowa pora mojego wstawania widzę;/
Weekend minął i tydzień zaczął się od nowa.W sobotę posprzątałam w szafach z ubraniami i byłam z siebie dumna;)
Zamówiłam odbitki Naszych zdjęć z sesji:)Co prawda wybrałam tylko 21 zdjęć,ale ciesze się że będe je mieć w wersji papierowej;)Jutro może uda się je odebrać.
No nic trzeba iść zjeść śniadanie i wypić kawę żeby się odmulić.
Miłego dnia dziewczyny:)
Ja coś się obudziłam z bólem głowy;/W ogoóle jakoś się nie wyspałam.Obudziłam się po 7 i już dalej nie mogłam zasnąć a spanie mnie męczy.To juz standardowa pora mojego wstawania widzę;/
Weekend minął i tydzień zaczął się od nowa.W sobotę posprzątałam w szafach z ubraniami i byłam z siebie dumna;)
Zamówiłam odbitki Naszych zdjęć z sesji:)Co prawda wybrałam tylko 21 zdjęć,ale ciesze się że będe je mieć w wersji papierowej;)Jutro może uda się je odebrać.
No nic trzeba iść zjeść śniadanie i wypić kawę żeby się odmulić.
Miłego dnia dziewczyny:)
Hej!
U mnie narazie lepiej :) Brzuch nie boli, słońce świeci jestem dobrej myśli. Idę dzisiaj na spotkanie z koleżanką którą ostatnio widziałam w październiku i już się nie mogę doczekać :)
Dorotii mi się też Ksawery popsuł z sikaniem...w ogóle nie woła a jak się go zapytam czy chce to zawsze mówi, że nie.
U mnie narazie lepiej :) Brzuch nie boli, słońce świeci jestem dobrej myśli. Idę dzisiaj na spotkanie z koleżanką którą ostatnio widziałam w październiku i już się nie mogę doczekać :)
Dorotii mi się też Ksawery popsuł z sikaniem...w ogóle nie woła a jak się go zapytam czy chce to zawsze mówi, że nie.
Cześć dziewczyny!
My już od 6:30 na nogach. Czyli późniejsze wstawanie było w ramach promocji na pierwszy tydzień z mamą w domu :(
Do tego już od rana zdenerwowana jestem z resztą jak przez większość wczorajszego dnia. Młody się jakiś nadpobudliwy zrobił. Rzuca w nas czym popadnie i ciężko go uspokoić. Dzisiaj od rana połamał puzzle. Jestem załamana normalnie bo nie dość, że muszę być czujna żeby nie dostać w brzuch to jeszcze mam obawy co będzie jak się młoda urodzi.
Także u mnie poniedziałek się najlepiej nie zaczął.
No ale akurat z sikaniem u nas lepiej, chociaż pewnie napisałam to w złą godzinę.
Miłego dnia!
My już od 6:30 na nogach. Czyli późniejsze wstawanie było w ramach promocji na pierwszy tydzień z mamą w domu :(
Do tego już od rana zdenerwowana jestem z resztą jak przez większość wczorajszego dnia. Młody się jakiś nadpobudliwy zrobił. Rzuca w nas czym popadnie i ciężko go uspokoić. Dzisiaj od rana połamał puzzle. Jestem załamana normalnie bo nie dość, że muszę być czujna żeby nie dostać w brzuch to jeszcze mam obawy co będzie jak się młoda urodzi.
Także u mnie poniedziałek się najlepiej nie zaczął.
No ale akurat z sikaniem u nas lepiej, chociaż pewnie napisałam to w złą godzinę.
Miłego dnia!
cześć :)
z tym spaniem, to chyba wszystkie tak mają widzę :/ Dora ja mam to samo w nocy, ledwo jestem w stanie przewrócić się na drugi bok, tak mnie bolą biodra, ale właśnie staram się odwracać jak najczęściej, bo jak się zastoję na jednym boku, to wtedy już kaplica :/
no i mi od dwóch dni dokuczają takie bóle okresowe w okolicach krzyżowych i lekko w podbrzuszu - niby nie boli, ale w nocy męczy na tyle, że jak się obudzę, to nie mogę np. zasnąć. Na szczęście nie cały czas, więc narazie nie biorę żadnych nosp, itd - mam nadzieję, że nie będą potrzebne ;)
my zaraz z Młodym zbieramy się i jedziemy na wizytę kontrolną u dentysty - jestem ciekawa tej lekarki i przede wszystkim tego czy Tomek usiądzie w ogóle na fotel :P
a potem spore zakupy spożywcze, bo musimy dziecku zrobić wcześniej urodziny - boję się, że biedak nie uraczy w innym wypadku urodzin we wrześniu ;)
z tym spaniem, to chyba wszystkie tak mają widzę :/ Dora ja mam to samo w nocy, ledwo jestem w stanie przewrócić się na drugi bok, tak mnie bolą biodra, ale właśnie staram się odwracać jak najczęściej, bo jak się zastoję na jednym boku, to wtedy już kaplica :/
no i mi od dwóch dni dokuczają takie bóle okresowe w okolicach krzyżowych i lekko w podbrzuszu - niby nie boli, ale w nocy męczy na tyle, że jak się obudzę, to nie mogę np. zasnąć. Na szczęście nie cały czas, więc narazie nie biorę żadnych nosp, itd - mam nadzieję, że nie będą potrzebne ;)
my zaraz z Młodym zbieramy się i jedziemy na wizytę kontrolną u dentysty - jestem ciekawa tej lekarki i przede wszystkim tego czy Tomek usiądzie w ogóle na fotel :P
a potem spore zakupy spożywcze, bo musimy dziecku zrobić wcześniej urodziny - boję się, że biedak nie uraczy w innym wypadku urodzin we wrześniu ;)
Dzień dobry,
Arabelka, cieszę się że jesteś już w domu. Zdrowia Kochana życze i mam nadzieje, że teraz spokojnie donosisz Maleństwo do terminu i nic takiego już się nie przydarzy. Ściskam Cię serdecznie:*
A ja dziś obudziłam się z bólem jak na okres o 4 nad ranem i nie mogłam zasnąć:( A potem jeszcze kot uaktywnił się i wskakiwał na lodówkę. Najpierw na blat, szafki i potem na lodówkę, z której nie mogłam skunksa ściągnąć. I przyznam szczerze, że szlag mnie jasny trafia na niego ostatnio:/ Mam go dosyć, tak jak jego właściciela.
Aga, grill niespodziankowy był super dopóki nie usiadłam za kółkiem. Nie jestem dobrym kierowcą i nie czuję się pewnie kierując w nocy, do tego po nieoświetlonych drogach... No i tak się pokłóciiliśmy, ze nie rozmawiamy... Bo oczywiście jechałam za wolno, do tego młoda kopała jak szalona i miałam dosyc:( Nigdy więcej!
I wiecie co, ciężko się dogaduje z mamą, ale w takich momentach to żałuję, że ona mieszka tak daleko i nie mogę tak po prostu pojechać do niej na noc i troche odpoczać.
Przepraszam, że tak marudze ale mam ostatnio cos dosyć wszystkiego i wszystkich:(
Miłego dnia i udanego spotkania Soniu:))
Arabelka, cieszę się że jesteś już w domu. Zdrowia Kochana życze i mam nadzieje, że teraz spokojnie donosisz Maleństwo do terminu i nic takiego już się nie przydarzy. Ściskam Cię serdecznie:*
A ja dziś obudziłam się z bólem jak na okres o 4 nad ranem i nie mogłam zasnąć:( A potem jeszcze kot uaktywnił się i wskakiwał na lodówkę. Najpierw na blat, szafki i potem na lodówkę, z której nie mogłam skunksa ściągnąć. I przyznam szczerze, że szlag mnie jasny trafia na niego ostatnio:/ Mam go dosyć, tak jak jego właściciela.
Aga, grill niespodziankowy był super dopóki nie usiadłam za kółkiem. Nie jestem dobrym kierowcą i nie czuję się pewnie kierując w nocy, do tego po nieoświetlonych drogach... No i tak się pokłóciiliśmy, ze nie rozmawiamy... Bo oczywiście jechałam za wolno, do tego młoda kopała jak szalona i miałam dosyc:( Nigdy więcej!
I wiecie co, ciężko się dogaduje z mamą, ale w takich momentach to żałuję, że ona mieszka tak daleko i nie mogę tak po prostu pojechać do niej na noc i troche odpoczać.
Przepraszam, że tak marudze ale mam ostatnio cos dosyć wszystkiego i wszystkich:(
Miłego dnia i udanego spotkania Soniu:))
Dziewczyny po porodzie na pewno będzie lepiej. Trzymam kciuki. Ja w ciążach się też ze swoim nie mogę dogadać. Wszystkim mnie wkurza. Nawet on się już ostatnio śmiał żeby już był wrzesień i żebym urodziła bo się ze mną dogadać nie idzie. Ja tam twierdzę, że to z nim nie idzie się dogadać ;)
Haze mam nadzieję, że to chwilowe. Ale tym razem to mega bunt. Dlatego tak się przeraziłam. Wcześniej jakoś łatwiej było zapanować nad nim. Pocieszam się, że od czwartku M. w domu i może jakoś ogarniemy kawalera.
Marta wiem jak się czułaś za kółkiem. Ja mam ten sam problem. Dlatego nie jeżdżę i już. Stwierdziłam, że dodatkowych stresów w ciąży nie przyjmuję.
Haze mam nadzieję, że to chwilowe. Ale tym razem to mega bunt. Dlatego tak się przeraziłam. Wcześniej jakoś łatwiej było zapanować nad nim. Pocieszam się, że od czwartku M. w domu i może jakoś ogarniemy kawalera.
Marta wiem jak się czułaś za kółkiem. Ja mam ten sam problem. Dlatego nie jeżdżę i już. Stwierdziłam, że dodatkowych stresów w ciąży nie przyjmuję.
Witajcie
Dzis w nocy zaliczylam ból jak na okres:/ i to dość mocny, ale udalo mi się zasnąć. Teraz to chyba coraz częściej bedzie nas cos boleć. Ja juz 35 tc mam.
Dzis mi kurier przywiezie mopa obrotowego, bo już mi się wykrecac normalnego nie chce, a jutro kurcze maja mi przynieść szafkę, tylko problem w tym, że między 8 a 14:/ a szafa jedzie z drugiego konca Polski i kolejny transport dopiero za 2 tyg:/ szlag by to trafił
Dzis w nocy zaliczylam ból jak na okres:/ i to dość mocny, ale udalo mi się zasnąć. Teraz to chyba coraz częściej bedzie nas cos boleć. Ja juz 35 tc mam.
Dzis mi kurier przywiezie mopa obrotowego, bo już mi się wykrecac normalnego nie chce, a jutro kurcze maja mi przynieść szafkę, tylko problem w tym, że między 8 a 14:/ a szafa jedzie z drugiego konca Polski i kolejny transport dopiero za 2 tyg:/ szlag by to trafił
To i ja sie przywitam poiedzialkowo - witajcie,
ja juz dzis po wizytach u gina i endo, wszystko ok, ale nie mialam usg, tylko sluchalysmy serducha, a usg za 2 tyg.
Wspolczuje Waszych klopotow ze snem w nocy, u mnie nie jest zle, ostatnio nawet jak zasne to budze sie dopiero rano, minus taki ze to rano to najpozniej 6:30 :), ale ja nigdy nie bylam spiochem.
Selene, wspolczuje buntu, ale my tez przez to przechodzimy, zawsze musi byc odwrotnie niz my chcemy.
Marta, mam nadzieje ze sie szybko pogodzicie, dobrze ze chociaz czesc grilowa mialas udana.
Sonia, udanego spotkania.
Maluszek, rozumiem ze tymi odbitkami jutro sie pochwalisz.
Julka, dobrze ze dajesz o sobie znac, no i co w domu to w domu, najwazniejsze ze niechciana kolezanka Ci odpuscila.
Dorotii, majty najwazniejsze, widze ze jestesmy na tym samym etapie zakupowym :)
Aga, koszule zamowione?
Milego dnia.
ja juz dzis po wizytach u gina i endo, wszystko ok, ale nie mialam usg, tylko sluchalysmy serducha, a usg za 2 tyg.
Wspolczuje Waszych klopotow ze snem w nocy, u mnie nie jest zle, ostatnio nawet jak zasne to budze sie dopiero rano, minus taki ze to rano to najpozniej 6:30 :), ale ja nigdy nie bylam spiochem.
Selene, wspolczuje buntu, ale my tez przez to przechodzimy, zawsze musi byc odwrotnie niz my chcemy.
Marta, mam nadzieje ze sie szybko pogodzicie, dobrze ze chociaz czesc grilowa mialas udana.
Sonia, udanego spotkania.
Maluszek, rozumiem ze tymi odbitkami jutro sie pochwalisz.
Julka, dobrze ze dajesz o sobie znac, no i co w domu to w domu, najwazniejsze ze niechciana kolezanka Ci odpuscila.
Dorotii, majty najwazniejsze, widze ze jestesmy na tym samym etapie zakupowym :)
Aga, koszule zamowione?
Milego dnia.
hehe Selene ja się z tobą zgadzam że z nami jest wszystko ok czy to w ciąży czy bez a z tymi facetami coś jest nie tak ;p
co prawda my kilka dni bez kłótni się obeszliśmy ale i tak często są spięcia.
jak ci się ma selene dzisiaj trafić taki dzień jak mi w sobotę to ci z góry współczuję ;/
ja wstałam po 8 ale w nocy nawet na siku nie wstawałam więc się wyspałam. Oczywiście oprócz pobudki przez kota który coś chciał i łaził po mnie i mnie zaczepiał no ale go zignorowałam i dał mi spokój. No i dominik który oczywiście przylazł i się rozpychał ach. Ale przy waszych problemach ze spaniem to i tak moje nocki są super :)
Marta a nie masz jakiejś dobrej koleżanki u której czasem byś mogła odreagować stresy?
co prawda my kilka dni bez kłótni się obeszliśmy ale i tak często są spięcia.
jak ci się ma selene dzisiaj trafić taki dzień jak mi w sobotę to ci z góry współczuję ;/
ja wstałam po 8 ale w nocy nawet na siku nie wstawałam więc się wyspałam. Oczywiście oprócz pobudki przez kota który coś chciał i łaził po mnie i mnie zaczepiał no ale go zignorowałam i dał mi spokój. No i dominik który oczywiście przylazł i się rozpychał ach. Ale przy waszych problemach ze spaniem to i tak moje nocki są super :)
Marta a nie masz jakiejś dobrej koleżanki u której czasem byś mogła odreagować stresy?
2 dobre koleżanki są na wakacyjnych wojażach i wracaja dopiero za tydzień. A z pozostałymi to ciężko, bo są wpatrzone w mojego faceta, więc im wolę nic nie mówic. Mój R na zewnątrz jest do rany przyloz i zawszedusza towarzystwa... Przyjelam teraz strategię, że dopóki mnie nie przeprosi nie będe z nim rozmawiać i obiadów też nie będzie. A że on z tych co nie potrafi przepraszac to długo będą ciche dni. Trudno, ja dam radę. Muszę być stanowcza.
Zaczęłam pakować torbę, bo panika jest u mnie coraz większą. Za chwilę idę po koszule na rynek i do apteki po nakladki na wc. Przynajmniej coś będzie gotowe;))
Fajnie, że się jutro spotykamy. No i zjem obiad, bo tylko dla siebie to nie chcę mi się robić;)))
Zaczęłam pakować torbę, bo panika jest u mnie coraz większą. Za chwilę idę po koszule na rynek i do apteki po nakladki na wc. Przynajmniej coś będzie gotowe;))
Fajnie, że się jutro spotykamy. No i zjem obiad, bo tylko dla siebie to nie chcę mi się robić;)))
widzę marta że trochę podobne do siebie jesteśmy :) jak ja się na mojego wkurzę to też mogę się długo nie odzywać :))
z tym że u nas to on wymięka i chodzi i gada do mnie pomimo że ja udaję kamień i nie reaguję ani nie odpowiadam. Czasem muszę mu wręcz powiedzieć żeby przestał mówić bo z nim nie gadam i że nie życzę sobie żeby się do mnie odzywał ;p
Co za los z tymi facetami :)))
z tym że u nas to on wymięka i chodzi i gada do mnie pomimo że ja udaję kamień i nie reaguję ani nie odpowiadam. Czasem muszę mu wręcz powiedzieć żeby przestał mówić bo z nim nie gadam i że nie życzę sobie żeby się do mnie odzywał ;p
Co za los z tymi facetami :)))
ja nie lubie cichych dni, wole konfrontacje i powiedzenie sobie, pogodzenie i zapomnienie o sprawie. uwazam to za zdrowsze. my przez te lata nauczylismy sie "konfrontowac" bo moj maz to intrawertyk, ja za to extrawertyk i teraz jak cos nie tak, to przychodzi i mi o tym mowi a nie gniecie w srodku.
ja znowu po ciezkiej nocy, czasami sobie mysle ze juz nigdy sie nie wyspie, nawet na starosc bo podobno mniej sie spi.
Julka ma okres mamicycka, nie wiem czy czuje pismo nosem, czy w przedszkolu one sie tajemmnie porozumiewaja i osiecily ja w temacie posiadania braciska ;-), ale nie moge jej od siebie odczepic, mama przytulic i buzi, daddy i baba nie, troche mnie to martwi bo taka nie byla a jak sie pojawi mlody to bedzie sie musiala mna podzielic. do tego zrobila sie bardzo zaborcza o swoje zabawki, rzeczy, nawet jak nie sa jej np samochod podobno stal sie jej i jak maz pojechal po moja mame na lotnisko a my pojechalysmy pociagiem do pracy to byla afera ze to jej samochod
ja znowu po ciezkiej nocy, czasami sobie mysle ze juz nigdy sie nie wyspie, nawet na starosc bo podobno mniej sie spi.
Julka ma okres mamicycka, nie wiem czy czuje pismo nosem, czy w przedszkolu one sie tajemmnie porozumiewaja i osiecily ja w temacie posiadania braciska ;-), ale nie moge jej od siebie odczepic, mama przytulic i buzi, daddy i baba nie, troche mnie to martwi bo taka nie byla a jak sie pojawi mlody to bedzie sie musiala mna podzielic. do tego zrobila sie bardzo zaborcza o swoje zabawki, rzeczy, nawet jak nie sa jej np samochod podobno stal sie jej i jak maz pojechal po moja mame na lotnisko a my pojechalysmy pociagiem do pracy to byla afera ze to jej samochod
Witam poweekendowo:)
widzę, że faceci powoli przegrywają z naszymi hormonami? powiem Wam, ze doszłam do wniosku, że oni nie mniej przeżywają ciążę niż my, tylko trudniej im to wszystko zrozumieć i się oswoić, więc czasami wygląda to tak jak wygląda.... ja póki co jestem pełna optymizmu, bo wieczorem ma przyjść pan, który będzie pomagał K w remoncie, no i od przyszłego tygodnia mam nadzieję praca ruszy pełną parą:) wreszcie będę mogła zrobić jakieś większe zakupy, bo będzie gdzie wstawić :))) tyle tylko, że postanowiliśmy jeszcze zmienić samochód, a czasu pozostało coraz mniej.. cóż, jest to bardzo stresująca sprawa, zwłaszcza jak się ma ograniczone możliwości finansowe.... to wszystko sprawia, ze atmosfera się czasem zagęszcza.
Pogoda jak dla mnie super, więc ruszam zaraz na zakupy, na pocztę wysłać zwolnienia, a potem odkurzanie i sprzątanie tego pokoju do remontu, co by wieczorem wstydu nie było:)
aha...... no i nie ma zgody co do imienia............
widzę, że faceci powoli przegrywają z naszymi hormonami? powiem Wam, ze doszłam do wniosku, że oni nie mniej przeżywają ciążę niż my, tylko trudniej im to wszystko zrozumieć i się oswoić, więc czasami wygląda to tak jak wygląda.... ja póki co jestem pełna optymizmu, bo wieczorem ma przyjść pan, który będzie pomagał K w remoncie, no i od przyszłego tygodnia mam nadzieję praca ruszy pełną parą:) wreszcie będę mogła zrobić jakieś większe zakupy, bo będzie gdzie wstawić :))) tyle tylko, że postanowiliśmy jeszcze zmienić samochód, a czasu pozostało coraz mniej.. cóż, jest to bardzo stresująca sprawa, zwłaszcza jak się ma ograniczone możliwości finansowe.... to wszystko sprawia, ze atmosfera się czasem zagęszcza.
Pogoda jak dla mnie super, więc ruszam zaraz na zakupy, na pocztę wysłać zwolnienia, a potem odkurzanie i sprzątanie tego pokoju do remontu, co by wieczorem wstydu nie było:)
aha...... no i nie ma zgody co do imienia............
Walerka, ja też wolę wszystko od razu wygadac i oczyścić atmosferę ale tym razem mój facet za bardzo przegial. No i on twierdzi, że nic złego nie zrobił... A że mam go dosyć to ja moge się do niego nie odzywac. Jestem zawzieta niestety.
Ania83, spokojnie dacie radę z remontem. A samochód macie już jakiś na oku?
Ania83, spokojnie dacie radę z remontem. A samochód macie już jakiś na oku?
a jak przegiol, to od czasu do czasu sie im przyda, ja mojego biore w takich wypadkach na szantaz emocjonalny, wiem okropna jestem ale to nie on musi sie meczyc z ciaza i porodem.
zasypiam nad komputerem.
wlasnie uswiadomilam mojemu ze organizowanie romantycznego weekendu jak bede prawie w 9 miesiacu ciazy, w momencie jak nie moge spac jest pomylka, lepiej wydamy te pieniadze idac do teatru i restauracji zamiast wyjezdzac gdzies.
zasypiam nad komputerem.
wlasnie uswiadomilam mojemu ze organizowanie romantycznego weekendu jak bede prawie w 9 miesiacu ciazy, w momencie jak nie moge spac jest pomylka, lepiej wydamy te pieniadze idac do teatru i restauracji zamiast wyjezdzac gdzies.
Marta, no właśnie ból jest tym większy, że znaleźliśmy samochód idealny dla nas, od pierwszego właściciela, czteroletni, serwisowany w ASO i garażowany, tyle że o kilka tysi przekracza założony przez nas budżet, no i teraz mamy dylemat - czy wydać wszystkie oszczędności bądź pożyczyć od rodziców, ale mieć na ładnych parę lat spokój w temacie, czy też szukać dalej starszego i tańszego, ale pozostawić sobie "rezerwę" pieniężną...... no niestety decyzja nie jest łatwa, małe dziecko z pewnością będzie generować spore koszty, choćby szczepienia już na samym początku, a ja będę miała przez rok 80% pensji........
Na pocieszenie zmiksowałam sobie zsiadłe mleko z cukrem i jeżynami oraz malinami, które dostałam od Babci, także wyszło coś naprawdę pysznego:)
Na pocieszenie zmiksowałam sobie zsiadłe mleko z cukrem i jeżynami oraz malinami, które dostałam od Babci, także wyszło coś naprawdę pysznego:)
Marta wytrwałości w cichych dniach. Ja dwa razy próbowałam. Raz pękłam po jednym dniu (ja to raczej z tych co mąż Dorotii gadam i gadam ;), ale raz mi się udało dwa dni i on zmiękł :)
Walerka u mnie to samo z samochodem, on też uważa, że auto jego :) kiedyś machaliśmy M. jak szedł do pracy i jak go zobaczył, że jedzie samochodem to 30 minut histerii, że przecież to jego auto! więc jak tata mógł nim jechać! - śmiać mi się chciało :), ale od tamtej pory tacie machamy tylko przy drzwiach :)
Walerka u mnie to samo z samochodem, on też uważa, że auto jego :) kiedyś machaliśmy M. jak szedł do pracy i jak go zobaczył, że jedzie samochodem to 30 minut histerii, że przecież to jego auto! więc jak tata mógł nim jechać! - śmiać mi się chciało :), ale od tamtej pory tacie machamy tylko przy drzwiach :)
słuchajcie, a czy może któraś z Was zastanawia się nad zakupem jakiegoś żelu położniczego (Dianatal lub Natalis) bądź stosowała podczas pierwszego porodu? Bo nam położna ze szkoły rodzenia poleciła zakup olejku Natalis do masażu krocza, i szukając go w necie trafiłam na ofertę żel Natalis plus olejek gratis: http://www.zdro-vita.pl/20932,natalis-1-zel-polozniczy.html?gclid=CM2K_vfZ97gCFUUd3god1k8AWQ.
Zastanawia mnie, czy faktycznie skracają i ułatwiają one poród, czy też to taki "pic na wodę"? Chyba dziś na SR zapytam, czy warto go kupić, czy też może ze względu na to, że jest o połowę tańszy niż Dianatal, ich skuteczność się różni.....
Panda, ja dziś niestety idę na zajęcia z grupą o 17, bo na 19.15 jestem umówiona do psiego fryzjera (tzn. nie ja :)))))
Zastanawia mnie, czy faktycznie skracają i ułatwiają one poród, czy też to taki "pic na wodę"? Chyba dziś na SR zapytam, czy warto go kupić, czy też może ze względu na to, że jest o połowę tańszy niż Dianatal, ich skuteczność się różni.....
Panda, ja dziś niestety idę na zajęcia z grupą o 17, bo na 19.15 jestem umówiona do psiego fryzjera (tzn. nie ja :)))))
Witam w nowym tygodniu,
Sonia, Dorotii, mój Piotrek sika na nocnik, już dawno nie było żadnej wpadki, ale jak go pytam czy chce siku to zawsze mówi że nie i w ogóle bardzo rzadko sam woła. Zazwyczaj widzę że się trzyma za siusiaka to go prowadzę do łazienki albo na nocnik i zagaduję. Zastanawiam sie kiedy przyjdzie ten dzień że zacznie sam mówić...
Mój mąż przyjechał na tydzień cały więc młody go nie odstępuje na krok a ja mam trochę spokoju. Ale zęby mu idą (młodemu, nie mężowi :) i w nocy ma gorączkę i się budzi z płaczem. A oprócz tego tak jak chyba wy wszystkie mam problemy ze snem, budzę się 10 razy w ciągu nocy i nie mogę ułożyć.
A nam cieknie z kibla jak się spuszcza wodę, niby taki malusieńki strumyczek, ale lepiej raczej samo się nie zrobi, więc wezwałam hydraulika i modlę się żeby to nie wymagało rozbijania kafli (bo kibel wiszący w zabudowie), tylko żeby to się dało radę naprawić z zewnątrz... dopiero rok temu się wprowadziliśmy i tak lubię moją łazienkę...
Sonia, Dorotii, mój Piotrek sika na nocnik, już dawno nie było żadnej wpadki, ale jak go pytam czy chce siku to zawsze mówi że nie i w ogóle bardzo rzadko sam woła. Zazwyczaj widzę że się trzyma za siusiaka to go prowadzę do łazienki albo na nocnik i zagaduję. Zastanawiam sie kiedy przyjdzie ten dzień że zacznie sam mówić...
Mój mąż przyjechał na tydzień cały więc młody go nie odstępuje na krok a ja mam trochę spokoju. Ale zęby mu idą (młodemu, nie mężowi :) i w nocy ma gorączkę i się budzi z płaczem. A oprócz tego tak jak chyba wy wszystkie mam problemy ze snem, budzę się 10 razy w ciągu nocy i nie mogę ułożyć.
A nam cieknie z kibla jak się spuszcza wodę, niby taki malusieńki strumyczek, ale lepiej raczej samo się nie zrobi, więc wezwałam hydraulika i modlę się żeby to nie wymagało rozbijania kafli (bo kibel wiszący w zabudowie), tylko żeby to się dało radę naprawić z zewnątrz... dopiero rok temu się wprowadziliśmy i tak lubię moją łazienkę...
Cześć dziewczyny :)
Ja tak na momencik z doskoku. Też miałam dzisiaj okropną noc, zasnęłam po 2 i budziłam się chyba 3 razy, albo za gorąco, albo pić, albo siku masakra :(
W końcu wstałam i pojechałam do pracy zawieść zwolnienie oczywiście nie mogłam potem stamtąd wyjść bo ze wszystkim trzeba było chwilke pogadać :) Ale było bardzo fajnie usłyszeć, że ładnie wyglądam i ciąża mi służy :)
A teraz wpadłam do mamy i będę odpoczywać :)
Marta ja już przywykłam do tego, że jestem kierowcą po imprezach różnorakich ;) T. zdarzyło się kilka razy wymądrzać, że za wolno, że źle parkuje, że coś tam, więc go w końcu opierdzieliłam, że następnym razem będzie wracał pieszo w końcu dał spokój i sie nie odzywa.
Mam nadzieję, że ciche dni minął szybko. I nie będziesz musiała się stresować.
Dorotii mój lekarz nie mówił nic o tych tabletkach, a nie wiem czy tak sama mogę sobie je wziąć :(
Miłego dnia wszystkim :)
Ja tak na momencik z doskoku. Też miałam dzisiaj okropną noc, zasnęłam po 2 i budziłam się chyba 3 razy, albo za gorąco, albo pić, albo siku masakra :(
W końcu wstałam i pojechałam do pracy zawieść zwolnienie oczywiście nie mogłam potem stamtąd wyjść bo ze wszystkim trzeba było chwilke pogadać :) Ale było bardzo fajnie usłyszeć, że ładnie wyglądam i ciąża mi służy :)
A teraz wpadłam do mamy i będę odpoczywać :)
Marta ja już przywykłam do tego, że jestem kierowcą po imprezach różnorakich ;) T. zdarzyło się kilka razy wymądrzać, że za wolno, że źle parkuje, że coś tam, więc go w końcu opierdzieliłam, że następnym razem będzie wracał pieszo w końcu dał spokój i sie nie odzywa.
Mam nadzieję, że ciche dni minął szybko. I nie będziesz musiała się stresować.
Dorotii mój lekarz nie mówił nic o tych tabletkach, a nie wiem czy tak sama mogę sobie je wziąć :(
Miłego dnia wszystkim :)
Hej poniedziałkowo! :)
Ja dopiero odpaliłam kompa... Rano, jak się obudziłam to tak mnie kolana bolały (nie dość, że są trefne to po weekendowym maratonie sklepowo-sprzątaniowym pewnie nieźle dostały w kość), że nie mogłam wystać przy blacie w kuchni i zrobić śniadania... Także postanowiłam wrócić grzecznie do wyrka i zdrzemnąć się godzinkę (no bo przecież po śniadaniu cukier trzeba zmierzyć...). Ale moje dziecię miało dzikie harce i zabawy w planach, więc nic z tego... Jak już zmierzyłam ten cukier i stwierdziłam, że psina kochana smacznie śpi i mogę się jeszcze kimnąć to co się stało jak zasnęłam? Zadzwonił telefon! Mama... Jako, że jutro urodziny babci, a my oczywiście bez prezentu to mnie wyciągnęła do Szperka... No i zleciało... Całe szczęście, że kolana już nie bolą :)
Dorotiii, Katka - na pewno Was "zaskoczę", bo koszule nadal nie zamówione :p. Jakoś wczoraj nie było mi z nimi po drodze... Ale dziś nie odpuszczę! ;)
Julka, fajnie, że się odzywasz i będziesz jutro :). No i najważniejsze, że rwa odpuściła!
Dora, a nadal się piszesz na spotkanie? Bo jakby co to mogę Ci mailowo czy jakoś podesłać mój nr i napiszesz mi smsa co z tymi meblami, a nóż widelec do 12.00 się wyrobią ;).
Ania83, będziesz jutro? Skąd Cię zgarnąć? :)
Maluszek, gratuluję owocnych zakupów! :)
Sonia, baw się dobrze na spotkaniu! :)
Dorotiii, też chciałam się wybrać do kina, ale jakoś nic mnie nie powala... "Dziewczyny z szafy" już nie grają, a bardzo chciałam zobaczyć :/
Ale się macie z tym spaniem... Ja co prawda nie mogę pospać tyle, ile bym chciała przez cukrzycę, ale i tak jestem w tej komfortowej sytuacji, że nawet do toalety się nie budzę, więc jest ok :)
Selene, trzymam kciuki żeby Maksa bunt przeszedł tak szybko, jak się pojawił!
Haze, powodzenia u dentysty - daj znać po :)
Marta, trzymam kciuki żeby R jednak poszedł po rozum do głowy i "ogarnął temat" należycie... A Tobie faktycznie przydałoby się kilka dni względnego spokoju. Może weź jakąś kumpelę, wynajmijcie mini domek/hotel i wyjedź, nawet jeśli tylko na jedną noc. Takie zresetowanie się pomaga...
U nas to raczej ja jestem nie przepraszającą paskudą... I w dodatku taki ze mnie dziwny model, że raz rzucam talerzami i wywalam wszystko, co mi leży, a innym razem duszę w sobie bez sensu (chociaż to rzadziej). No a mój mąż na szczęście z tych uległych i ustępliwych (chociaż może dobrze by mi zrobił czasem kubeł zimnej wody...), bo ja jak się zaprę to koniec. Ale staram się nad tym pracować i osiągnąć złoty środek, na razie z mizernym skutkiem niestety...
Katka, super, że po wizytach wszystko ok :)
Carolajna, Cyclo 3 Fort możesz śmiało łykać - jest bez recepty i to jedyny lek bezpieczny w ciąży pomagający na tego typu dolegliwości :). Wiem, bo ja łykam od dawna - najpierw na przepływy, a przy okazji dowiedziałam się, że pomaga przy żylakach/hemoroidach itd. :)
Ja dopiero odpaliłam kompa... Rano, jak się obudziłam to tak mnie kolana bolały (nie dość, że są trefne to po weekendowym maratonie sklepowo-sprzątaniowym pewnie nieźle dostały w kość), że nie mogłam wystać przy blacie w kuchni i zrobić śniadania... Także postanowiłam wrócić grzecznie do wyrka i zdrzemnąć się godzinkę (no bo przecież po śniadaniu cukier trzeba zmierzyć...). Ale moje dziecię miało dzikie harce i zabawy w planach, więc nic z tego... Jak już zmierzyłam ten cukier i stwierdziłam, że psina kochana smacznie śpi i mogę się jeszcze kimnąć to co się stało jak zasnęłam? Zadzwonił telefon! Mama... Jako, że jutro urodziny babci, a my oczywiście bez prezentu to mnie wyciągnęła do Szperka... No i zleciało... Całe szczęście, że kolana już nie bolą :)
Dorotiii, Katka - na pewno Was "zaskoczę", bo koszule nadal nie zamówione :p. Jakoś wczoraj nie było mi z nimi po drodze... Ale dziś nie odpuszczę! ;)
Julka, fajnie, że się odzywasz i będziesz jutro :). No i najważniejsze, że rwa odpuściła!
Dora, a nadal się piszesz na spotkanie? Bo jakby co to mogę Ci mailowo czy jakoś podesłać mój nr i napiszesz mi smsa co z tymi meblami, a nóż widelec do 12.00 się wyrobią ;).
Ania83, będziesz jutro? Skąd Cię zgarnąć? :)
Maluszek, gratuluję owocnych zakupów! :)
Sonia, baw się dobrze na spotkaniu! :)
Dorotiii, też chciałam się wybrać do kina, ale jakoś nic mnie nie powala... "Dziewczyny z szafy" już nie grają, a bardzo chciałam zobaczyć :/
Ale się macie z tym spaniem... Ja co prawda nie mogę pospać tyle, ile bym chciała przez cukrzycę, ale i tak jestem w tej komfortowej sytuacji, że nawet do toalety się nie budzę, więc jest ok :)
Selene, trzymam kciuki żeby Maksa bunt przeszedł tak szybko, jak się pojawił!
Haze, powodzenia u dentysty - daj znać po :)
Marta, trzymam kciuki żeby R jednak poszedł po rozum do głowy i "ogarnął temat" należycie... A Tobie faktycznie przydałoby się kilka dni względnego spokoju. Może weź jakąś kumpelę, wynajmijcie mini domek/hotel i wyjedź, nawet jeśli tylko na jedną noc. Takie zresetowanie się pomaga...
U nas to raczej ja jestem nie przepraszającą paskudą... I w dodatku taki ze mnie dziwny model, że raz rzucam talerzami i wywalam wszystko, co mi leży, a innym razem duszę w sobie bez sensu (chociaż to rzadziej). No a mój mąż na szczęście z tych uległych i ustępliwych (chociaż może dobrze by mi zrobił czasem kubeł zimnej wody...), bo ja jak się zaprę to koniec. Ale staram się nad tym pracować i osiągnąć złoty środek, na razie z mizernym skutkiem niestety...
Katka, super, że po wizytach wszystko ok :)
Carolajna, Cyclo 3 Fort możesz śmiało łykać - jest bez recepty i to jedyny lek bezpieczny w ciąży pomagający na tego typu dolegliwości :). Wiem, bo ja łykam od dawna - najpierw na przepływy, a przy okazji dowiedziałam się, że pomaga przy żylakach/hemoroidach itd. :)
tak Aga, bardzo chętnie się zabiorę, no myślę że będzie Ci najwygodniej zgarnąć mnie przed jednym z tych sklepów z dużymi parkingami zaraz za salonem Porsche, tam jest taki jeden z wyposażeniem wnętrz/kafelkami czy czymś takim.... a jakiego koloru samochodu wypatrywać wzrokiem (marka samochodu na 90% niewiele mi powie:)))?
Aga dobrze, że z kolana już nie bolą :) A tak w ogóle to nie miałaś się oszczędzać? ;)
Mnie chyba jakiś syndrom wicia gniazda dopadł. Wypucowałam łazienkę, powywalałam ful rzeczy. Co ciekawe nie wiedziałam, że w tak małym pomieszczeniu da rade tyle tego zmieścić ;)
Teraz już się zapatruję na szafki w kuchni. Młody śpi już 2,5 godz. Ale stwierdziłam, że jak może się wyśpi to nie będzie taki krzykacz. No i pójdzie późno spać, a wtedy może jutro pośpię. Dzięki temu mogę coś zrobić bo wieczorami i tak mi się nie chce.
Ania też się zastanawiałam czy ten żel jest coś warty. Cena promocyjna już tak nie odstrasza. Daj znać jak się dowiesz czegoś od położnej. Może warto kupić.
Chyba muszę się zabrać za obiad. Dla małego mam, ale ja też chyba powinnam coś zjeść. Chociaż te porządki mnie wciągnęły ;)
Mnie chyba jakiś syndrom wicia gniazda dopadł. Wypucowałam łazienkę, powywalałam ful rzeczy. Co ciekawe nie wiedziałam, że w tak małym pomieszczeniu da rade tyle tego zmieścić ;)
Teraz już się zapatruję na szafki w kuchni. Młody śpi już 2,5 godz. Ale stwierdziłam, że jak może się wyśpi to nie będzie taki krzykacz. No i pójdzie późno spać, a wtedy może jutro pośpię. Dzięki temu mogę coś zrobić bo wieczorami i tak mi się nie chce.
Ania też się zastanawiałam czy ten żel jest coś warty. Cena promocyjna już tak nie odstrasza. Daj znać jak się dowiesz czegoś od położnej. Może warto kupić.
Chyba muszę się zabrać za obiad. Dla małego mam, ale ja też chyba powinnam coś zjeść. Chociaż te porządki mnie wciągnęły ;)
Ania, ok :). To myślę, że ja/my, jeśli Dora się wyrobi, a mam taką nadzieję ;), będę tam tak 12.20. Jeśli chodzi o auto to srebrna Alfa Romeo kombi :). Najlepiej będzie jak prześlemy sobie jakoś numery i napiszesz mi po prostu smsa, przy którym z tych sklepów czekasz, chociaż pewnie nie będziemy miały większego problemu ze znalezieniem się, no ale w razie W lepiej mieć kontakt ;). Nie masz tutaj konta, prawda?
Selene, przyganiał kocioł garnkowi! A Ty to co? Też powinnaś leżeć do góry brzuchem, a nie na szafki w kuchni się przyczajać ;). A z tymi małymi pomieszczeniami to tak jest - czasem mam wrażenie, że im mniejsze, tym bardziej pojemne ;).
Marzą mi się już te meble i ogarnięcie na tip top... No i chciałabym już poprać ciuszki dla Młodego... Marzenia ściętej głowy normalnie :/.
Ale za to... Uwaga! ZAMÓWIŁAM KOSZULE! Już czuję, że nie będę mogła opędzić się od próśb męża żebym tylko je przymierzyła, a on wtedy wpadnie w szał namiętności :p.
Swoją drogą, a propos sprzątania jeszcze, wczoraj przeżywałam horror.. Naprawdę, mieć chomika w domu to jest dramat. Ja nigdy nie zrozumiem po co ktoś, o zdrowych zmysłach trzyma blaszane pudełko pełne kredek ot tak, kiedy są mu one do niczego niepotrzebne... Albo 3-ci kubek termiczny - nieważne, że przeciekający, ale MOŻE KIEDYŚ do czegoś się przyda... Chyba jak uderzy w nas kometa i pozostałe dwa nie pozostaną przy życiu... I tłumaczę jak dziecku, ale do pewnego momentu - później jak mnie szlag trafił to wyrzucałam jak leci... Ech.
Selene, przyganiał kocioł garnkowi! A Ty to co? Też powinnaś leżeć do góry brzuchem, a nie na szafki w kuchni się przyczajać ;). A z tymi małymi pomieszczeniami to tak jest - czasem mam wrażenie, że im mniejsze, tym bardziej pojemne ;).
Marzą mi się już te meble i ogarnięcie na tip top... No i chciałabym już poprać ciuszki dla Młodego... Marzenia ściętej głowy normalnie :/.
Ale za to... Uwaga! ZAMÓWIŁAM KOSZULE! Już czuję, że nie będę mogła opędzić się od próśb męża żebym tylko je przymierzyła, a on wtedy wpadnie w szał namiętności :p.
Swoją drogą, a propos sprzątania jeszcze, wczoraj przeżywałam horror.. Naprawdę, mieć chomika w domu to jest dramat. Ja nigdy nie zrozumiem po co ktoś, o zdrowych zmysłach trzyma blaszane pudełko pełne kredek ot tak, kiedy są mu one do niczego niepotrzebne... Albo 3-ci kubek termiczny - nieważne, że przeciekający, ale MOŻE KIEDYŚ do czegoś się przyda... Chyba jak uderzy w nas kometa i pozostałe dwa nie pozostaną przy życiu... I tłumaczę jak dziecku, ale do pewnego momentu - później jak mnie szlag trafił to wyrzucałam jak leci... Ech.
Aga, skąd Ty masz tyle energii? Ja już bym padła po takich maratonach;)
A autko to 159 kombii? One mi sie bardzo podobają;)
Miałam pójść na ryneczek i kupic jakiekolwiek koszuline i co? W połowie drogi tak Młoda zaczęła tyłek wypinać czy coś tam innego, że zginało mnie w pół. Musiałam zawrócić, bo na dodatek zaczęło boleć coś w prawym boku na dole i bałam sie tak spacerować.
Ja na szczęście nie musze robić obiadu (to są autentyczne plusy cichych dni hehe:). Wciągnełam 2 kanapki z serkiem topionym i przeglądam neta.
Chyba zadzwonie do Swojskiego Smaku i zrobie rezerwacje tylko w środku. Jak sądzicie?
A autko to 159 kombii? One mi sie bardzo podobają;)
Miałam pójść na ryneczek i kupic jakiekolwiek koszuline i co? W połowie drogi tak Młoda zaczęła tyłek wypinać czy coś tam innego, że zginało mnie w pół. Musiałam zawrócić, bo na dodatek zaczęło boleć coś w prawym boku na dole i bałam sie tak spacerować.
Ja na szczęście nie musze robić obiadu (to są autentyczne plusy cichych dni hehe:). Wciągnełam 2 kanapki z serkiem topionym i przeglądam neta.
Chyba zadzwonie do Swojskiego Smaku i zrobie rezerwacje tylko w środku. Jak sądzicie?
A ja zasypiam;/Wypiłam drugą kawę i nic mi to nie dało.Nie chce mi się iść na SR ale będzie dziś o kąpieli noworodka więc warto,ale kompletnie nie mam siły.Mała się tak wygina cały dzień,że masakra więc wiem o czym mówisz Marta.Coś te Nasze dziewuchy strasznie ruchliwe;)
Katka jak jutro uda mi się odebrać te fotki przed spotkaniem to przyniosę pokazać,ale wiesz szału nie ma;)
Wczoraj byłam taka podniecona tymi zakupami dla małej a dziś jakoś tak zamulam:(Może to przez to,że się nie wyspałam.
Katka jak jutro uda mi się odebrać te fotki przed spotkaniem to przyniosę pokazać,ale wiesz szału nie ma;)
Wczoraj byłam taka podniecona tymi zakupami dla małej a dziś jakoś tak zamulam:(Może to przez to,że się nie wyspałam.
strasznie tu dzis cicho.
Selene, moj dzis spal w poludnie 3 godzin, wiec spory luz.
Wiesz ja na okraglo cos wywalam i juz przestalam sie dziwic skad to wszystko sie bierze.
Aga, jeju to mi sie chyba taki sam model meza trafil, chomik do potegi. Po co komu stary telewizor czy drukarka laserowa albo stary garnitur pamietajacy czasy liceum gdzie przy glebszym wdechu wszystkie guziki by poszly? Niestety nie sa to male przedmioty, wiec sie nie ukryje jak wyrzuce.
Aga, no i gratuluje zakupu koszul.
Ania83, wspolczuje koniecznosci podejmowania decyzji.
Marta, raczej bede, ale jeszcze nie wiem na sto procent, bo to zalezy o ktorej Miki sie obudzi i jaka bedzie pogoda.
A rezerwacja chyba faktycznie w srodku bo moze padac.
Ja jeszcze nie kupilam tych witamin, ale kupie D i D+K, bo na poczatek pewnie zuzyje pare samych D, potem przejde na D+K, a po 3 miesiacach znowu samo D.
U mnie wlasnie przeszla burza, lal cale 10 minut i po wszystkim.
Selene, moj dzis spal w poludnie 3 godzin, wiec spory luz.
Wiesz ja na okraglo cos wywalam i juz przestalam sie dziwic skad to wszystko sie bierze.
Aga, jeju to mi sie chyba taki sam model meza trafil, chomik do potegi. Po co komu stary telewizor czy drukarka laserowa albo stary garnitur pamietajacy czasy liceum gdzie przy glebszym wdechu wszystkie guziki by poszly? Niestety nie sa to male przedmioty, wiec sie nie ukryje jak wyrzuce.
Aga, no i gratuluje zakupu koszul.
Ania83, wspolczuje koniecznosci podejmowania decyzji.
Marta, raczej bede, ale jeszcze nie wiem na sto procent, bo to zalezy o ktorej Miki sie obudzi i jaka bedzie pogoda.
A rezerwacja chyba faktycznie w srodku bo moze padac.
Ja jeszcze nie kupilam tych witamin, ale kupie D i D+K, bo na poczatek pewnie zuzyje pare samych D, potem przejde na D+K, a po 3 miesiacach znowu samo D.
U mnie wlasnie przeszla burza, lal cale 10 minut i po wszystkim.
Hej :)
też będę kupować samą D i łączoną D+K, podanie dwóch kapsułek nie jest takie łatwe jakby się mogło zdawać czasami ;)
U mnie dzień pełen sukcesów :) Zrobiłam listę wyprawkową :) ORAZ zakupiłam piżamę dobrą do karmienia. Tak węc jestem już ostro do przodu hehe Aga widzę że my z wyprawką idziemy łeb w łeb, Doroti chyba nas wyprzedziła o te majtki...
Gdby któraś z Was się nie wyrobiła to ja będę wyruszać na jutrzejsze spotkanie ok. 13 z Sopotu. Mogę podrzucić.
też będę kupować samą D i łączoną D+K, podanie dwóch kapsułek nie jest takie łatwe jakby się mogło zdawać czasami ;)
U mnie dzień pełen sukcesów :) Zrobiłam listę wyprawkową :) ORAZ zakupiłam piżamę dobrą do karmienia. Tak węc jestem już ostro do przodu hehe Aga widzę że my z wyprawką idziemy łeb w łeb, Doroti chyba nas wyprzedziła o te majtki...
Gdby któraś z Was się nie wyrobiła to ja będę wyruszać na jutrzejsze spotkanie ok. 13 z Sopotu. Mogę podrzucić.
U mnie tylko popadało. Na szczęście bo mały już czeka aż tata przyjdzie żeby iść na spacerek :)
Mój w sumie w końcu spał 3,5 godz. :) ale do szafek w kuchni już się nie zdążyłam dobrać. Ale dopadnę je na pewno :)
Ja jutro też nie wiem czy będę na 100%, wszystko zależy od ułożenia dnia i zachowania Maksa, bo jak zacznie od rana cudować to jednak sobie odpuszczę wyprawę. I raczej będę tak o 14 mniej więcej bo tak mam busa.
Aga no to w końcu są sexy koszule, na pewno mąż się nie oprze ;)
A chomików się proszę nie czepiać ;) ja po części jestem choć bardziej w kwestii ubrań i pamiątek. Bzdetów nie zbieram od tego mam męża ;) Niektóre rzeczy i tak mu wywalam na ogół się nawet nie orientuje, a jak zapyta to mówię, że ja się jego rzeczy nie tykam i nic dziwnego, że znaleźć nie może jak nigdy nic nie odkłada na miejsce ;)
Mój w sumie w końcu spał 3,5 godz. :) ale do szafek w kuchni już się nie zdążyłam dobrać. Ale dopadnę je na pewno :)
Ja jutro też nie wiem czy będę na 100%, wszystko zależy od ułożenia dnia i zachowania Maksa, bo jak zacznie od rana cudować to jednak sobie odpuszczę wyprawę. I raczej będę tak o 14 mniej więcej bo tak mam busa.
Aga no to w końcu są sexy koszule, na pewno mąż się nie oprze ;)
A chomików się proszę nie czepiać ;) ja po części jestem choć bardziej w kwestii ubrań i pamiątek. Bzdetów nie zbieram od tego mam męża ;) Niektóre rzeczy i tak mu wywalam na ogół się nawet nie orientuje, a jak zapyta to mówię, że ja się jego rzeczy nie tykam i nic dziwnego, że znaleźć nie może jak nigdy nic nie odkłada na miejsce ;)
Ania ja też sądzę, że lepiej jednak kupić porządne auto i mieć na parę lat z głowy. Na szczepienia my przeznaczyliśmy becikowe przy Ksawerym, polecam :)
Lepa no właśnie ja też tak robię, że co jakiś czas go sadzam na nocnik, ale zastanawiam się właśnie czy przy takiej metodzie on się w ogóle nauczy wołać....
Ja to nie jestem dobra w takich "cichych dniach" nie potrafię milczeć jak coś mnie denerwuje i zawsze mówię...niestety czasem potrafię parę zdań za dużo.
Aga jakie w końcu koszule zamówiłaś, pochwal się :P
Marta z witaminami to zależy bo jak będziesz karmić mm to K jest nie potrzebne. A jak będziesz karmić piersią to lepiej 2w1 :)
Ja niedawno dotarłam do domu, spotkanie udane. Ksawery tylko jakiś nie w sosie dzisiaj ale to chyba przez pogodę, też dzisiaj dłużej spał. Młoda szaleje w brzuchu jak opętana....zero litości, wbija mi się strasznie w biodro :/
Marta, też myślę, że lepiej zarezerwować w środku miejsce. A jak się nudzisz to zawsze możesz do mnie wpaść bo ja wiecznie sama :)
Ja niestety musiałam już się przywitać z wkładkami laktacyjnymi :/ Nie lubie ale co zrobić,,,tak mi się rozkręciło, że obudziłam się dzisiaj z mokrą koszulką...
Lepa no właśnie ja też tak robię, że co jakiś czas go sadzam na nocnik, ale zastanawiam się właśnie czy przy takiej metodzie on się w ogóle nauczy wołać....
Ja to nie jestem dobra w takich "cichych dniach" nie potrafię milczeć jak coś mnie denerwuje i zawsze mówię...niestety czasem potrafię parę zdań za dużo.
Aga jakie w końcu koszule zamówiłaś, pochwal się :P
Marta z witaminami to zależy bo jak będziesz karmić mm to K jest nie potrzebne. A jak będziesz karmić piersią to lepiej 2w1 :)
Ja niedawno dotarłam do domu, spotkanie udane. Ksawery tylko jakiś nie w sosie dzisiaj ale to chyba przez pogodę, też dzisiaj dłużej spał. Młoda szaleje w brzuchu jak opętana....zero litości, wbija mi się strasznie w biodro :/
Marta, też myślę, że lepiej zarezerwować w środku miejsce. A jak się nudzisz to zawsze możesz do mnie wpaść bo ja wiecznie sama :)
Ja niestety musiałam już się przywitać z wkładkami laktacyjnymi :/ Nie lubie ale co zrobić,,,tak mi się rozkręciło, że obudziłam się dzisiaj z mokrą koszulką...
Julka ja mam majty ale nie mam koszul takze wy jestescie do przodu :p no a u mnie z koszulami jest ten problem ze jestem wysoka a wszystkie sa tak krotkie ze bedzie mi te majty widac a tego to nie chce :p
Dostalam za to znow ten rabat do smyka i on obowiazuje do srody wiec do tego czasu mlody dorobi sie ciuchow do szpitala :)
Na spotkaniu bede ale dzisiaj pojawilo sie przez chwile czerwone swiatlo bo ja mam ciagle samochod w naprawie. No a z oliwy musze dostac sie na suchanino zeby dziecko babci podrzucic i dopiero do centrum. Na szczescie maz sie zlitowal i powiedzial ze wszystko dzisiaj tak zalatwi zeby mi samochod zostawic wiec super :)
A ja wlasnie sobie pazurki robie :) znaczy pani mi robi bo ja nie siegam :p
Musze jeszcze fryzjera w najblizszym czasie ogarnac bo na glowie wam koszmar jakis.
Dominik moj w domu wola siku albo sam sobie chodzi ale nie zawsze. Jak ja pojde gdzies z pokoju to szybko sika na podloge i rozjezdza to samochodami. Wczoraj jak robilam w kuchni ciasto to nawet wam nie bede opisywala co zastalam w pokoju :/ masakra to za malo powiedziane. A jak ja go sadzam na nocniku to jeszcze nigdy nic nie zrobil i nie chce robic nigdzie indziej jak do swojego nocnika. Tak dorastam do tego aby mu zabrac te pieluchy w ogole i niech chodzi zasikany po ulicach ze 2 tygodnie ale wiadomo ze ja bede umordowana przedewszystkim i jakos trudno mi podjac ta decyzje :/
Dostalam za to znow ten rabat do smyka i on obowiazuje do srody wiec do tego czasu mlody dorobi sie ciuchow do szpitala :)
Na spotkaniu bede ale dzisiaj pojawilo sie przez chwile czerwone swiatlo bo ja mam ciagle samochod w naprawie. No a z oliwy musze dostac sie na suchanino zeby dziecko babci podrzucic i dopiero do centrum. Na szczescie maz sie zlitowal i powiedzial ze wszystko dzisiaj tak zalatwi zeby mi samochod zostawic wiec super :)
A ja wlasnie sobie pazurki robie :) znaczy pani mi robi bo ja nie siegam :p
Musze jeszcze fryzjera w najblizszym czasie ogarnac bo na glowie wam koszmar jakis.
Dominik moj w domu wola siku albo sam sobie chodzi ale nie zawsze. Jak ja pojde gdzies z pokoju to szybko sika na podloge i rozjezdza to samochodami. Wczoraj jak robilam w kuchni ciasto to nawet wam nie bede opisywala co zastalam w pokoju :/ masakra to za malo powiedziane. A jak ja go sadzam na nocniku to jeszcze nigdy nic nie zrobil i nie chce robic nigdzie indziej jak do swojego nocnika. Tak dorastam do tego aby mu zabrac te pieluchy w ogole i niech chodzi zasikany po ulicach ze 2 tygodnie ale wiadomo ze ja bede umordowana przedewszystkim i jakos trudno mi podjac ta decyzje :/
Dziewczyny co do pieluch to polecam ściągac od razu łącznie ze spacerami i samochodem, u nas pielucha jest tylko na noc. Bo jak dziecku się zakłada naprzemiennie w ciągu dnia, to chyba trochę głupieje i nie wie, kiedy może sikać, a kiedy nie.
Dorotii przywiozę Ci jutro te butki, a powiedz chcesz nadal obejrzeć te pajacyki malutkie ? mogę też przywieźć ?
Młody u dentysty był super dzielny, siadł na fotel bez problemu, otworzył paszczę i pani pięknie pochwaliła ząbki :) dostał w nagrodę jakąś malutką zabawkę i przeszczęśliwy jest :) choć naklejką pogardził :P
jeszcze tylko jutro ten ortopeda i póki co lekarzy mamy z głowy
mój mąż też chomik, on to najchętniej nawet dziurawe skarpetki by zostawił na czarną godzinę :))))))))))
Dorotii przywiozę Ci jutro te butki, a powiedz chcesz nadal obejrzeć te pajacyki malutkie ? mogę też przywieźć ?
Młody u dentysty był super dzielny, siadł na fotel bez problemu, otworzył paszczę i pani pięknie pochwaliła ząbki :) dostał w nagrodę jakąś malutką zabawkę i przeszczęśliwy jest :) choć naklejką pogardził :P
jeszcze tylko jutro ten ortopeda i póki co lekarzy mamy z głowy
mój mąż też chomik, on to najchętniej nawet dziurawe skarpetki by zostawił na czarną godzinę :))))))))))
Mój też na spacerze, korzystam bo jutro wieczorem teściowa wyjeżdża. Ale na weekend chyba do mamy pojadę bo wieczorami się najgorzej czuje to ona przynajmniej młodego wykąpie.
Ksawery już mam pampersa tylko do spania a tak to chodzi bez, tyle że nie woła. Nie chciałam mu właśnie mieszać za bardzo w głowie.
Pospałam godzinę i jakaś zamulona jestem.
Ksawery już mam pampersa tylko do spania a tak to chodzi bez, tyle że nie woła. Nie chciałam mu właśnie mieszać za bardzo w głowie.
Pospałam godzinę i jakaś zamulona jestem.
Marta, autko to 159 kombi :). Mi też się ono bardzo podoba ;). Wiesz co? Jak napisałaś o kanapkach z serkiem topionym to normalnie mi ślinka pociekła...
Katka - to chyba faktycznie ten sam typ! Ja już po tych 5-ciu latach prób wyplenienia tego nawyku chyba dam sobie spokój, szczególnie, że widzę, że i u Was nic się nie zmieniło, więc im szybciej się z tym pogodzę, tym lepiej dla mnie...
Dora, no niestety musiałabyś mieć konto. Ale może po prostu podam Ci maila i mi na niego wyślesz swój nr, a ja wtedy odeślę swój ;). Ania83 - od razu poproszę takiego maila od Ciebie ;).
Julka, a nie chciałabyś się podzielić listą? ;) I wypraszam sobie - ja sexy majty też już mam! :p
Selene, może to i dobrze, że się nie zabrałaś za te szafki już dzisiaj, bo jeszcze byś się przeciążyła i byłby klops! A tak możesz sobie powymyślać z jakiej kategorii dziś wybierzesz kanapę ;)
Sonia, w sumie masz rację z tym przeznaczeniem becikowego - jakoś tak łatwiej to przełknąć ;). Zaraz Ci wrzucę linki do koszul, mam tylko nadzieję, że nie będziesz mnie chciała w nich podglądać ;)
Dorotiii, przypomniałaś mi o fryzjerze... Muszę się w końcu zebrać, bo moje włosy wołają o pomstę do nieba...
A z kolei ja się zastanawiam czy nie przegięłam z rozmiarem koszul i nie będę ich zbierać z podłogi :p.
Haze, no to gratulacje! Jak dentysta zaliczony tak pięknie to ortopeda to pikuś! :)
My z kolei w końcu wybraliśmy się do Netto i kupiliśmy 4 paczki "sroczych" chusteczek nawilżanych :). No i masę innych rzeczy - jednak dobrze, że nie mam Netto pod domem - te ich kosze są zabójcze ;)
Katka - to chyba faktycznie ten sam typ! Ja już po tych 5-ciu latach prób wyplenienia tego nawyku chyba dam sobie spokój, szczególnie, że widzę, że i u Was nic się nie zmieniło, więc im szybciej się z tym pogodzę, tym lepiej dla mnie...
Dora, no niestety musiałabyś mieć konto. Ale może po prostu podam Ci maila i mi na niego wyślesz swój nr, a ja wtedy odeślę swój ;). Ania83 - od razu poproszę takiego maila od Ciebie ;).
Julka, a nie chciałabyś się podzielić listą? ;) I wypraszam sobie - ja sexy majty też już mam! :p
Selene, może to i dobrze, że się nie zabrałaś za te szafki już dzisiaj, bo jeszcze byś się przeciążyła i byłby klops! A tak możesz sobie powymyślać z jakiej kategorii dziś wybierzesz kanapę ;)
Sonia, w sumie masz rację z tym przeznaczeniem becikowego - jakoś tak łatwiej to przełknąć ;). Zaraz Ci wrzucę linki do koszul, mam tylko nadzieję, że nie będziesz mnie chciała w nich podglądać ;)
Dorotiii, przypomniałaś mi o fryzjerze... Muszę się w końcu zebrać, bo moje włosy wołają o pomstę do nieba...
A z kolei ja się zastanawiam czy nie przegięłam z rozmiarem koszul i nie będę ich zbierać z podłogi :p.
Haze, no to gratulacje! Jak dentysta zaliczony tak pięknie to ortopeda to pikuś! :)
My z kolei w końcu wybraliśmy się do Netto i kupiliśmy 4 paczki "sroczych" chusteczek nawilżanych :). No i masę innych rzeczy - jednak dobrze, że nie mam Netto pod domem - te ich kosze są zabójcze ;)
Aaaaa, Sonia - zaprezentuję Ci koszule! Pewnie Ci oczy wyskoczą z orbit z zazdrości, ale cóż :p
Do porodu taka (kolor zielony; wiem, wiem - pan doktor na pewno dłużej zawiesi na mnie oko :p )
http://allegro.pl/koszula-koszulka-nocna-ciazowa-do-karmienia-l-xl-i3436689538.html
A na potem zamówiłam jeszcze tę:
http://allegro.pl/koszula-nocna-margo-ciazowa-do-karmienia-l-i3449940533.html
Plus mam jeszcze normalną, ładną (naprawdę!) z Tchibo :). Na guziki :D.
Mam nadzieję, że mimo szczerej zazdrości ktoś się będzie jutro do mnie odzywał... ;)
Dora, sorry - myślałam, że go napisałam ;)
agata.bloch@op.pl
Do porodu taka (kolor zielony; wiem, wiem - pan doktor na pewno dłużej zawiesi na mnie oko :p )
http://allegro.pl/koszula-koszulka-nocna-ciazowa-do-karmienia-l-xl-i3436689538.html
A na potem zamówiłam jeszcze tę:
http://allegro.pl/koszula-nocna-margo-ciazowa-do-karmienia-l-i3449940533.html
Plus mam jeszcze normalną, ładną (naprawdę!) z Tchibo :). Na guziki :D.
Mam nadzieję, że mimo szczerej zazdrości ktoś się będzie jutro do mnie odzywał... ;)
Dora, sorry - myślałam, że go napisałam ;)
agata.bloch@op.pl
Aga, napisałam Ci maila z moim numerem telefonu:)
Panda, byłam na zajęciach o 17, okazało się że niepotrzebnie pojechałam na tą grupę, gdyż mój K. wrócił szybciej z pracy i sam zawiózł psa do fryzjera, a teraz siedzę i czekam, żeby wreszcie wrócili, bo jesteśmy oboje bez obiadu... Jeżeli nie dotarłaś, to Ci powiem że nie było o tej laktacji niczego, o czym nie możesz poczytać w necie, jedyne co to się wzbogaciłam o kolejne próbki i butelkę.
Selene: położna z SR mówiła, że w przypadku Dianatalu opinie położnych przyjmujących porody były w większości na plus, a Natalis pojawia się rzadziej więc trudno jej powiedzieć, ale to jedno i to samo, także obojętnie co się zakupi. Ja się zdecydowałam na ten zestaw, zwłaszcza że sam płyn do masażu kosztuje 75 zł, a tu za 185 jest i żel i płyn (Dianatal kosztuje prawie 4 stówy). Położna mówiła, że (przynajmniej na Klinicznej) żadna położna nie odmówi jego założenia, bo poród dzięki temu będzie przebiegał sprawniej, także im to też na rękę. No więc zamówiłam i tyle, zawsze podziała choćby jako efekt placebo :)
Panda, byłam na zajęciach o 17, okazało się że niepotrzebnie pojechałam na tą grupę, gdyż mój K. wrócił szybciej z pracy i sam zawiózł psa do fryzjera, a teraz siedzę i czekam, żeby wreszcie wrócili, bo jesteśmy oboje bez obiadu... Jeżeli nie dotarłaś, to Ci powiem że nie było o tej laktacji niczego, o czym nie możesz poczytać w necie, jedyne co to się wzbogaciłam o kolejne próbki i butelkę.
Selene: położna z SR mówiła, że w przypadku Dianatalu opinie położnych przyjmujących porody były w większości na plus, a Natalis pojawia się rzadziej więc trudno jej powiedzieć, ale to jedno i to samo, także obojętnie co się zakupi. Ja się zdecydowałam na ten zestaw, zwłaszcza że sam płyn do masażu kosztuje 75 zł, a tu za 185 jest i żel i płyn (Dianatal kosztuje prawie 4 stówy). Położna mówiła, że (przynajmniej na Klinicznej) żadna położna nie odmówi jego założenia, bo poród dzięki temu będzie przebiegał sprawniej, także im to też na rękę. No więc zamówiłam i tyle, zawsze podziała choćby jako efekt placebo :)
Aga mogę jutro przynieść swoją listę ale może Ci się nie przydać. Mam sporo rzeczy po Filipie więc nowa lista jest mocno okrojona.
Dorotii mam ten sam problem ze wzrostem i przykrótkimi koszulami - dlatego kupiłam dziś tę piżamę.
Sonia tak liczyłam że jeszcze sporo czasu do powrotu Twego męża :( ciężko masz, ale przynajmniej teściowa i mama pod ręką...
Ania, SElene, te słyszałam od położnych z wojewódzkiego że dziewczyny rodzące z Dianatalem miały w miarę szybki poród, często bez nacinania krocza. O tym drugim żelu nie słyszałam, ale pwnie działa tak samo. Z kolei mój gin twierdzi że to placebo ale on nie przjmuje porodów :P
Dorotii mam ten sam problem ze wzrostem i przykrótkimi koszulami - dlatego kupiłam dziś tę piżamę.
Sonia tak liczyłam że jeszcze sporo czasu do powrotu Twego męża :( ciężko masz, ale przynajmniej teściowa i mama pod ręką...
Ania, SElene, te słyszałam od położnych z wojewódzkiego że dziewczyny rodzące z Dianatalem miały w miarę szybki poród, często bez nacinania krocza. O tym drugim żelu nie słyszałam, ale pwnie działa tak samo. Z kolei mój gin twierdzi że to placebo ale on nie przjmuje porodów :P
Maluszek, bardzo mozliwe ze ci od razu przystawia dziecko do piersi, albo w ciagu pierwszej godziny po porodzie to musi byc rozpinana aczkolwiek nie wiem ile sie jest na porodowce w Polsce, bo w uk w zaleznosci kiedy sie rodzi, jak w nocy, to trzymaja do rana, bo partner moze byc, z jak w dzien to 2-3 godziny I sie przechodzi.
Ja dzis padam, glowa mnie boli, kregoslup I wogle ogolnie fizycznie do niczego. Dobrze ze wieczorem nic nie musze robic.
Moje dziecko super nie kopie ale duzo sie wiercipieta,wypina, ma czkawke, ogolnie daje o sobie znac.
Ja dzis padam, glowa mnie boli, kregoslup I wogle ogolnie fizycznie do niczego. Dobrze ze wieczorem nic nie musze robic.
Moje dziecko super nie kopie ale duzo sie wiercipieta,wypina, ma czkawke, ogolnie daje o sobie znac.
Aga, ja dlatego przy wielu rzeczach sie juz nie pytam tylko wyrzucam, niestety wlasnie z tymi wiekszymi jest problem, bo ciezko aby tak zniknely niepostrzezenie.
A te z Tchibo sa faktycznie ladne, nawet widzialam na zywo, ale nie dla mnie bo z dlugim rekawem :(
Haze, ale masz zuch chlopaka, ze sie dentysty nie przestraszyl.
Sonia, super ze ci wyjscie sie udalo.
Maluszek, mi ostatnim razem przydala sie rozpinana koszula, bo karmilam niecala godzine po porodzie jeszcze przed prysznicem na porodowce.
Jeju, moje wlosy tez wolaja o pomste to nieba, a zalozenie mialam aby przez ciaze nie farbowac tylko wrocic do swojego koloru, ale te odrosty mnie juz dobijaja. A mialo byc tak pieknie, na poczatku ciazy mowie fryzjerce, ze chce kolor taki jak swoj aby nie bylo za bardzo widac tych odrostow, no i co farba tak wyblakla ze moje naturalne a te farbowane to zupelnie inna bajka.
A te z Tchibo sa faktycznie ladne, nawet widzialam na zywo, ale nie dla mnie bo z dlugim rekawem :(
Haze, ale masz zuch chlopaka, ze sie dentysty nie przestraszyl.
Sonia, super ze ci wyjscie sie udalo.
Maluszek, mi ostatnim razem przydala sie rozpinana koszula, bo karmilam niecala godzine po porodzie jeszcze przed prysznicem na porodowce.
Jeju, moje wlosy tez wolaja o pomste to nieba, a zalozenie mialam aby przez ciaze nie farbowac tylko wrocic do swojego koloru, ale te odrosty mnie juz dobijaja. A mialo byc tak pieknie, na poczatku ciazy mowie fryzjerce, ze chce kolor taki jak swoj aby nie bylo za bardzo widac tych odrostow, no i co farba tak wyblakla ze moje naturalne a te farbowane to zupelnie inna bajka.
hej hej mamuśki
dzięki za info o czapeczkach
co ciąża o inne problemy. nie miałam przy Jagodzie takich bóli. ale widzę , że nie jestem sama. nie że się cieszę, ale wiem że to tak może być.
Mam już koszule, jedne po młodej i kupiłam sobie jakiś czas temu w biedronce jak były w promocji, moje były bardzo używane.
Ciekawe jak Mamtu i maluszek.
Miłych i udanych wizyt u ginów.
dzięki za info o czapeczkach
co ciąża o inne problemy. nie miałam przy Jagodzie takich bóli. ale widzę , że nie jestem sama. nie że się cieszę, ale wiem że to tak może być.
Mam już koszule, jedne po młodej i kupiłam sobie jakiś czas temu w biedronce jak były w promocji, moje były bardzo używane.
Ciekawe jak Mamtu i maluszek.
Miłych i udanych wizyt u ginów.
Julka niestety teściowa tylko do jutra a mama wiecznie w pracy, ale chociaż w weekend mi trochę obiecała pomóć...w sensie pójdzie ze mną na spacer i pomoże przy kąpieli. Ale co potem? Ech...do końca września jeszcze tak daleko :( :/
Aga ja też mam ładną koszulę z tchibo i jedną z żyrafkami po "ksawerym" do porodu. Ale nie umywa się do Twojej zielonej :)
Pocieszyłyście mnie z tym dianatalem bo chcę z nim rodzić (w swissie jest w cenie) i liczę na nie nacinanie krocza bardzo mocno.
Aga ja też mam ładną koszulę z tchibo i jedną z żyrafkami po "ksawerym" do porodu. Ale nie umywa się do Twojej zielonej :)
Pocieszyłyście mnie z tym dianatalem bo chcę z nim rodzić (w swissie jest w cenie) i liczę na nie nacinanie krocza bardzo mocno.
Aga zielona koszula super ;) myślę, że lekarz nie będzie mógł się skupić na odebraniu porodu ;)
Ania dzięki za info. Też chyba sobie kupię ten żel i zobaczymy. Chciałabym uniknąć nacięcia tym razem.
Maluszek ja miałam akurat zwykłą koszulę i po prostu ją podciągnęłam do góry. Jak tylko się przebrałam to od razu się jej pozbyłam. Tym razem też będzie normalna, właśnie taka na wyrzucenie.
Moje dziecko właśnie założyło sobie pudełko od klocków na tyłek ;)
Julka ja mam jedną paczkę.
Ania dzięki za info. Też chyba sobie kupię ten żel i zobaczymy. Chciałabym uniknąć nacięcia tym razem.
Maluszek ja miałam akurat zwykłą koszulę i po prostu ją podciągnęłam do góry. Jak tylko się przebrałam to od razu się jej pozbyłam. Tym razem też będzie normalna, właśnie taka na wyrzucenie.
Moje dziecko właśnie założyło sobie pudełko od klocków na tyłek ;)
Julka ja mam jedną paczkę.
Kurczę, nie myślałam o porodzie z żelem, ale skoro tak zachwalacie to kto wie, może się skuszę ;).
Walerka, obyś Ty się w końcu wyspała biedna kobieto... A w ogóle to do kiedy zamierzasz pracować?
Katka, ja też przy większości już nie pytam - wczoraj miałam przez chwilę dzień dobroci... Jakieś dwa lata temu stwierdziłam, że to chore skoro wynosiłam jakieś dziwne, kiwające się szklanki (w dodatku dwie - nie wiedzieć po co komu) w torbie i wyrzucałam je pod sklepem. Od tamtej pory się nie patyczkuję :p.
Sonia, ja mam dokładnie tę samą koszulę z tchibo - i też rozmiar S jest mi luźny, nawet teraz ;). I niestety dla mnie, faktem jest, że jest ona długa - zastanawiam się czy jej nie skrócić...
Selene, widzę, że i Ciebie urzekła moja sexy koszula ;)
No a u nas w końcu zawisły firanki :D. Jakoś tak po domowemu się zrobiło, nareszcie! :) Idę spać, do jutra! Śpijcie dobrze! :)
Walerka, obyś Ty się w końcu wyspała biedna kobieto... A w ogóle to do kiedy zamierzasz pracować?
Katka, ja też przy większości już nie pytam - wczoraj miałam przez chwilę dzień dobroci... Jakieś dwa lata temu stwierdziłam, że to chore skoro wynosiłam jakieś dziwne, kiwające się szklanki (w dodatku dwie - nie wiedzieć po co komu) w torbie i wyrzucałam je pod sklepem. Od tamtej pory się nie patyczkuję :p.
Sonia, ja mam dokładnie tę samą koszulę z tchibo - i też rozmiar S jest mi luźny, nawet teraz ;). I niestety dla mnie, faktem jest, że jest ona długa - zastanawiam się czy jej nie skrócić...
Selene, widzę, że i Ciebie urzekła moja sexy koszula ;)
No a u nas w końcu zawisły firanki :D. Jakoś tak po domowemu się zrobiło, nareszcie! :) Idę spać, do jutra! Śpijcie dobrze! :)
Hahaha widzę że Agi koszulka robi furorę dziś na forum :D Aga może jej nie zakładaj jednak do porodu bo lekarz nie będzie mógł się skupić na swojej pracy :P
Sonia po jutrzejszej wizycie będę wiedziała więcej. Teraz wymyśliłam sobie tak, że jeśli cc to w wojewódzkim a sn w swissie.
Zamówiłam 3 paczki podkładów. Może to będzie za dużo (łącznie 90), ostatnim razem nakupiłam tej Belli tyle że przez rok obdzielałam swoje rodzące koleżanki :) jak szaleć to szaleć
Sonia po jutrzejszej wizycie będę wiedziała więcej. Teraz wymyśliłam sobie tak, że jeśli cc to w wojewódzkim a sn w swissie.
Zamówiłam 3 paczki podkładów. Może to będzie za dużo (łącznie 90), ostatnim razem nakupiłam tej Belli tyle że przez rok obdzielałam swoje rodzące koleżanki :) jak szaleć to szaleć
no nie!! tyle się napisałam i mi wszystko wcięło :((( grrrrr
w każdym razie Aga no ja nie wiem czy jutro będę z tobą rozmawiać ;p tylko o tobie w szpitalu za sprawą tej koszuli będą na korytarzach rozmawiać ;p
Julka jak to możliwe że ty wyglądając jak połowa mnie masz problem z długością piżamy? hm?
ja w żel nie inwestuje - przeczucie mi mówi że będzie cc ;/ a u mnie przeczucie to ważny argument niestety.
Ja poczyniłam milowe kroki! kupiłam 2 zestawy ciuszków dla malucha i zamówiłam łóżeczko. Do tego oglądałam materace i pościele. Mam problem z dostawką do wózka i nie do końca wiem jeszcze jakie nosidło kupić. No ale jak na pierwszy dzień zwolnienia to jestem do przodu o lata świetlne. Nie mówiąc o tym że mam posprzątane mieszkanie, ugotowałam obiad, zrobiłam zakupy, paznokcie i do tego jeszcze się kimnęłam w dzień :)
haze super że pamiętasz! przynoś co masz! ja co prawda nie potrzebuję dużo dokupić ale może coś tam wybiorę :)
w każdym razie Aga no ja nie wiem czy jutro będę z tobą rozmawiać ;p tylko o tobie w szpitalu za sprawą tej koszuli będą na korytarzach rozmawiać ;p
Julka jak to możliwe że ty wyglądając jak połowa mnie masz problem z długością piżamy? hm?
ja w żel nie inwestuje - przeczucie mi mówi że będzie cc ;/ a u mnie przeczucie to ważny argument niestety.
Ja poczyniłam milowe kroki! kupiłam 2 zestawy ciuszków dla malucha i zamówiłam łóżeczko. Do tego oglądałam materace i pościele. Mam problem z dostawką do wózka i nie do końca wiem jeszcze jakie nosidło kupić. No ale jak na pierwszy dzień zwolnienia to jestem do przodu o lata świetlne. Nie mówiąc o tym że mam posprzątane mieszkanie, ugotowałam obiad, zrobiłam zakupy, paznokcie i do tego jeszcze się kimnęłam w dzień :)
haze super że pamiętasz! przynoś co masz! ja co prawda nie potrzebuję dużo dokupić ale może coś tam wybiorę :)
Julka na grunwaldzkiej we wrzeszczu w pobliżu Manhatanu robią od ręki chyba. Znaczy się napewno pobierają krew od 7 do 18 i z tego co kojarzę to długo się nie czeka.
http://www.lekarze-specjalisci.pl
http://www.lekarze-specjalisci.pl
Aga którzyby się oparł tek piżamie ;)
Dorotii no to dzisiaj miałaś naprawdę owocny dzień :) Ja dzisiaj też sporo zrobiłam i myślę, że to miało dużo wspólnego z ciśnieniem bo o dziwo dziś 114/76 - no szaleństwo. I przedobrzyłam. Dopiero skończyłam prasować, ale przepłacam to bólem krzyża. Nawet leżeć mi źle tak zaczął boleć :/
Idę coś wciągnąć na sen i się kładę.
Dobranoc.
Dorotii no to dzisiaj miałaś naprawdę owocny dzień :) Ja dzisiaj też sporo zrobiłam i myślę, że to miało dużo wspólnego z ciśnieniem bo o dziwo dziś 114/76 - no szaleństwo. I przedobrzyłam. Dopiero skończyłam prasować, ale przepłacam to bólem krzyża. Nawet leżeć mi źle tak zaczął boleć :/
Idę coś wciągnąć na sen i się kładę.
Dobranoc.
Dorotii jezeli chodzi ci o dostawke na ktorej stoi dziecko to najlepsza jest lascal maxi. Pasuje do kazde go wozka I jest o wiele lepszy niz markowe do danego wozka. Ja sie waham pomiedzy ta a taka na ktorej dziecko moze siedziec ale one sa bardzo drogie.
Cos takiego
http://www.amazon.co.uk/Litaf-Seat-Buggy-Hitchhiker-Navy/dp/B000HZ47J8
Mam zamiar skonczyc prace 03.09. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Tak duzo nie zostalo. Wlasciwie mam mieszane uczucia, jak mam gorsze noce to klne ta prace, a po lepszych to sie ciesze bo szybciej czas plynie w tej ciazy, plus pewnie bym zjechala z opieki nad Jula bo bym miala wyrzuty sumienia ze pieniadze marnuje I bym sie bardziej zmachala niz pracujac.
Sonia a moze powinnas miec opiekunke zamiast przedszkola bo nawet jak chory to moze sie zajac I troche wiecej elastycznosci.
Cos takiego
http://www.amazon.co.uk/Litaf-Seat-Buggy-Hitchhiker-Navy/dp/B000HZ47J8
Mam zamiar skonczyc prace 03.09. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Tak duzo nie zostalo. Wlasciwie mam mieszane uczucia, jak mam gorsze noce to klne ta prace, a po lepszych to sie ciesze bo szybciej czas plynie w tej ciazy, plus pewnie bym zjechala z opieki nad Jula bo bym miala wyrzuty sumienia ze pieniadze marnuje I bym sie bardziej zmachala niz pracujac.
Sonia a moze powinnas miec opiekunke zamiast przedszkola bo nawet jak chory to moze sie zajac I troche wiecej elastycznosci.
Bralam pod uwage lascala ale....... Ona jest do 20 kg i tu pojawia sie problem :/ ogolnie to miedzy dostawka mutsy i lascale sie wacham i pewnie ktoras wezme i najwyzej dlugo ona nie pociagnie.
Selene mam nadzieje ze az tak sie nie przeciazylas i ze nue wroca ci te bole straszliwe.
Posiedzialam sobie troche w wannie na koniec dnia dla odprezenia ale potem przy wyjsciu to sie napocilam doslownie :/ musze jakis patent opracowac na to wyjscie z wanny.
Selene mam nadzieje ze az tak sie nie przeciazylas i ze nue wroca ci te bole straszliwe.
Posiedzialam sobie troche w wannie na koniec dnia dla odprezenia ale potem przy wyjsciu to sie napocilam doslownie :/ musze jakis patent opracowac na to wyjscie z wanny.
Dzień dobry,
właśnie przestało padać. Przynajmniej na Chełmie. Ale mi dzieki temu lepiej sie spało nad ranem.
Dziewczyny te, które będą dziś na spotkaniu: macie może na zbyciu luteine dopochwowo 50g? Mój gin jest na urlopie, wizyta w poniedziałek a tabsy skończą się w piątek rano i zonk:(
A u mnie ciszy ciąg dalszy... I nie zapowiada się, by coś się zmieniło:(
Miłego dnia!
właśnie przestało padać. Przynajmniej na Chełmie. Ale mi dzieki temu lepiej sie spało nad ranem.
Dziewczyny te, które będą dziś na spotkaniu: macie może na zbyciu luteine dopochwowo 50g? Mój gin jest na urlopie, wizyta w poniedziałek a tabsy skończą się w piątek rano i zonk:(
A u mnie ciszy ciąg dalszy... I nie zapowiada się, by coś się zmieniło:(
Miłego dnia!
No to teraz prawdziwe dzień dobry! :)
Jednak nie byłam jeszcze z psem, właśnie się zbieram... Ta pogoda mnie nie nastraja do niczego, a już tym bardziej do spacerów :/. W dodatku zaraz mnie szlag trafi - sąsiedzi za nami mają papugę i chyba nie mogąc wytrzymać z nią w domu (co mnie wcale nie dziwi) wystawiają ją na dwór, a ta zapitala całymi dniami... Te same dźwięki, w tych samych odstępach czasu... Jak nagrana. Cholery można dostać.
Julka, może Ty masz rację... Ale z drugiej strony może będę miała większe chody (ba! na pewno!) u doktorka i lepiej się ze mną obejdą (chociaż położne w szale zazdrości? to chyba jednak nie był dobry pomysł żeby aż tak się wychylać :p )
Faktycznie poszalałaś z tymi podkładami ;). W Polmedzie w Gdyni (ale zapewne i w Gdańsku, bodajże w Manhattanie mają swoją placówkę) robią badania od ręki od 8 do 11 :)
Dorotiii, prawdę mówiąc też mi się wydaje, że u Ciebie będzie CC - nie pytaj dlaczego, po prostu tak i już ;). Zresztą chyba to rzadka sytuacja żeby po cc rodzić sn, no nie?
A Twój wczorajszy bilans "robót i zakupów" - imponujący! :)
Selene, jak Twoje plecy? Mam nadzieję, że nie dokuczały Ci w nocy...
Jednak nie byłam jeszcze z psem, właśnie się zbieram... Ta pogoda mnie nie nastraja do niczego, a już tym bardziej do spacerów :/. W dodatku zaraz mnie szlag trafi - sąsiedzi za nami mają papugę i chyba nie mogąc wytrzymać z nią w domu (co mnie wcale nie dziwi) wystawiają ją na dwór, a ta zapitala całymi dniami... Te same dźwięki, w tych samych odstępach czasu... Jak nagrana. Cholery można dostać.
Julka, może Ty masz rację... Ale z drugiej strony może będę miała większe chody (ba! na pewno!) u doktorka i lepiej się ze mną obejdą (chociaż położne w szale zazdrości? to chyba jednak nie był dobry pomysł żeby aż tak się wychylać :p )
Faktycznie poszalałaś z tymi podkładami ;). W Polmedzie w Gdyni (ale zapewne i w Gdańsku, bodajże w Manhattanie mają swoją placówkę) robią badania od ręki od 8 do 11 :)
Dorotiii, prawdę mówiąc też mi się wydaje, że u Ciebie będzie CC - nie pytaj dlaczego, po prostu tak i już ;). Zresztą chyba to rzadka sytuacja żeby po cc rodzić sn, no nie?
A Twój wczorajszy bilans "robót i zakupów" - imponujący! :)
Selene, jak Twoje plecy? Mam nadzieję, że nie dokuczały Ci w nocy...
Cześć dziewczyny.
Ja dziś miałam ciężką noc.Nie mogłam spać, ciągle myślałam o porodzie i nie mogłam zasnąć.Co zasnęłam to się budziłam i dalej rozmyślanie się zaczynało i tak wkółko:(
W ogóle od wczoraj nie mam humoru.Pokłóciłam się z mamą,mąż się też do mnie nie odzywa bo pofarbowałam włosy i mam tragiczny kolor na głowie i jeszcze on mnie dobił tekstem ''co ty masz na głowie'':(Nie wiem czy będę dziś na spotkaniu bo sama na siebie nie mogę patrzeć;/
Po południu miałam kłucia w klatce piersiowej,że nie mogłam dobrze powietrza nabrać a wieczorem miałam znowu te kłucia w szyjce.
Za chwilę to będe bała się wyjść z domu żeby coś się nie stało.
To jeszcze muszę zakupić jakąś koszulę na porodówke.Najwyżej jakąś babciową.Wszystko mi już jedno.Wczoraj kupiłam klapki pod prysznic i kapcie.Też najtańsze bo nie ma co inwestować.
Nic trzeba iść zjeść.Pogoda odzwierciedla dziś mój nastrój;/
Trzymajcie się.
Ja dziś miałam ciężką noc.Nie mogłam spać, ciągle myślałam o porodzie i nie mogłam zasnąć.Co zasnęłam to się budziłam i dalej rozmyślanie się zaczynało i tak wkółko:(
W ogóle od wczoraj nie mam humoru.Pokłóciłam się z mamą,mąż się też do mnie nie odzywa bo pofarbowałam włosy i mam tragiczny kolor na głowie i jeszcze on mnie dobił tekstem ''co ty masz na głowie'':(Nie wiem czy będę dziś na spotkaniu bo sama na siebie nie mogę patrzeć;/
Po południu miałam kłucia w klatce piersiowej,że nie mogłam dobrze powietrza nabrać a wieczorem miałam znowu te kłucia w szyjce.
Za chwilę to będe bała się wyjść z domu żeby coś się nie stało.
To jeszcze muszę zakupić jakąś koszulę na porodówke.Najwyżej jakąś babciową.Wszystko mi już jedno.Wczoraj kupiłam klapki pod prysznic i kapcie.Też najtańsze bo nie ma co inwestować.
Nic trzeba iść zjeść.Pogoda odzwierciedla dziś mój nastrój;/
Trzymajcie się.
dzien dobry,
zrobcie cos z ta pogoda, bo jak tak dalej pojdzie to my sie z domu nie ruszymy :(
Dorotii, faktycznie wczorajszy dzien mialas aktywny, a wyobraznia podsuwa mi Twoje proby ewakuacji z wanny :)
Selen, uwinelas sie z Ta gora prasowania, szacun. A wyspalas sie chociaz dzisiaj?
Julka ja myslalam ze duzo tych podkladow kupilam, ale Ty niezla przebitke zrobilas. 90!!!!???
Kurcze, nie przyszla mi wczesniej do glowy taka dostawka do wozka, ele to moze byc dobre rozwiazanie, tylko nie wiem czy przy moim hiperaktywnym sunu zadziala.
Milego
zrobcie cos z ta pogoda, bo jak tak dalej pojdzie to my sie z domu nie ruszymy :(
Dorotii, faktycznie wczorajszy dzien mialas aktywny, a wyobraznia podsuwa mi Twoje proby ewakuacji z wanny :)
Selen, uwinelas sie z Ta gora prasowania, szacun. A wyspalas sie chociaz dzisiaj?
Julka ja myslalam ze duzo tych podkladow kupilam, ale Ty niezla przebitke zrobilas. 90!!!!???
Kurcze, nie przyszla mi wczesniej do glowy taka dostawka do wozka, ele to moze byc dobre rozwiazanie, tylko nie wiem czy przy moim hiperaktywnym sunu zadziala.
Milego
Hmm...czyli że przedobrzyłam z podkładami...cóż...może któraś z Was będzie chciała ode mnie je odkupić?
Dzięki za namiary na laby. Dzwoniłam do wymienionych przez Was przychodni i najszybciej wyniki są u lekarzy-specjalistów bo już po 2 godzinach. W brusie i polmedzie w ten sam dzień po południu. No niestety doktorek będzie się musiał obejśc bez moich wyników (już słyszę jego marudzenie...)
Dorotii nie wiem o jakiej połowie mówisz. Mam 176 wzrostu więc te koszule Muzzy sięgają mi tuż za tyłek :/
Maluszek łączę się z Tobą w bólu włosowym. Byłam w sobotę u fryzjera i mam beznadziejny kolor na głowie, nie podoba mi się. Ale ze spotkania nie zrezygnuję z powodu takiej błahostki, o nie! Przychodź :)
Dzięki za namiary na laby. Dzwoniłam do wymienionych przez Was przychodni i najszybciej wyniki są u lekarzy-specjalistów bo już po 2 godzinach. W brusie i polmedzie w ten sam dzień po południu. No niestety doktorek będzie się musiał obejśc bez moich wyników (już słyszę jego marudzenie...)
Dorotii nie wiem o jakiej połowie mówisz. Mam 176 wzrostu więc te koszule Muzzy sięgają mi tuż za tyłek :/
Maluszek łączę się z Tobą w bólu włosowym. Byłam w sobotę u fryzjera i mam beznadziejny kolor na głowie, nie podoba mi się. Ale ze spotkania nie zrezygnuję z powodu takiej błahostki, o nie! Przychodź :)
Wiecie co... Jak nie odstrzelę swojego kota to będzie dobrze. Człowiek chce pójść z psem na spacer, niech się czworonóg wybiega, energię spożytkuje, ale nie! Bo kot też chce iść na spacer... W cholerę z tym zwierzyńcem!
Maluszek, daj spokój - włosy to taka pierdoła, że nie ma sensu się tym przejmować. A już tym bardziej ich kolor - zawsze można go zmienić :). Ja za to mam tak posiepane, matowe i połamane, że muszę je porządnie podciąć, a ciągle mi jakoś nie po drodze - wolałabym zmianę koloru ;).
Katka, ja mam nadzieję, że deszcz już nie będzie straszył i dotrzecie :).
Ciekawe jak tam ciśnienie Selene przy takiej aurze...
Julka, w życiu bym nie powiedziała, że masz tyle wzrostu! Jakoś nie zauważyłam Twojej 20cm przewagi nade mną - może ktoś Cię oszukał? ;)
Maluszek, daj spokój - włosy to taka pierdoła, że nie ma sensu się tym przejmować. A już tym bardziej ich kolor - zawsze można go zmienić :). Ja za to mam tak posiepane, matowe i połamane, że muszę je porządnie podciąć, a ciągle mi jakoś nie po drodze - wolałabym zmianę koloru ;).
Katka, ja mam nadzieję, że deszcz już nie będzie straszył i dotrzecie :).
Ciekawe jak tam ciśnienie Selene przy takiej aurze...
Julka, w życiu bym nie powiedziała, że masz tyle wzrostu! Jakoś nie zauważyłam Twojej 20cm przewagi nade mną - może ktoś Cię oszukał? ;)
Maluszek ja nie miałam rozpinanej, jak pisze Selen, zadarli mi zwykłą, położyli Młodego na brzuchu, a potem tak samo na porodówce karmiłam. Byłam przykryta i nie robiło mi to różnicy ;0
Ja własnie też się chciałam wybrać do fryzjera, ale jednak da sobie narazie spokój z podcinaniem, bo te które mam mogę przynajmniej związać w prowizorycznego kucyka ;) Pójdę sobie po porodzie ;) teraz sobie tylko farbę machnę :)
Aga to Twoja zielona koszula wymiata - sorry ale umarłam z zazdrości i nie będę z Tobą gadać!!!
co do żelu to moja koleżanka miała, tylko ona już miała przenoszoną ciążę sporo i właśnie po zaaplikowaniu poród się rozkręcił, ale już leżała wtedy w szpitalu, wiec ciężko stwierdzić czy to po prostu nie był już ten czas ;) no i była nacięta mimo wszystko
Marta u mnie cały czas pada :/ chłopaki jeszcze śpią, włącznie z kotem, a ja sobie popijam kawke ;) w końcu miałam całkiem przyzwoitą noc i pospałam do 08.30 :)
Maluszek co z tym Twoim mężem nie tak ? jak można sie obrażać o takie pierdoły ? jak by mi mój się tak obrażał, to by chyba wylądował w piwnicy z łóżkiem polowym, aż by się nie ogarnął...
no i koniecznie musisz być na spotkaniu!!!
Od ręki można też w przychodni na Morenie, do 13.00 robią
Ja własnie też się chciałam wybrać do fryzjera, ale jednak da sobie narazie spokój z podcinaniem, bo te które mam mogę przynajmniej związać w prowizorycznego kucyka ;) Pójdę sobie po porodzie ;) teraz sobie tylko farbę machnę :)
Aga to Twoja zielona koszula wymiata - sorry ale umarłam z zazdrości i nie będę z Tobą gadać!!!
co do żelu to moja koleżanka miała, tylko ona już miała przenoszoną ciążę sporo i właśnie po zaaplikowaniu poród się rozkręcił, ale już leżała wtedy w szpitalu, wiec ciężko stwierdzić czy to po prostu nie był już ten czas ;) no i była nacięta mimo wszystko
Marta u mnie cały czas pada :/ chłopaki jeszcze śpią, włącznie z kotem, a ja sobie popijam kawke ;) w końcu miałam całkiem przyzwoitą noc i pospałam do 08.30 :)
Maluszek co z tym Twoim mężem nie tak ? jak można sie obrażać o takie pierdoły ? jak by mi mój się tak obrażał, to by chyba wylądował w piwnicy z łóżkiem polowym, aż by się nie ogarnął...
no i koniecznie musisz być na spotkaniu!!!
Od ręki można też w przychodni na Morenie, do 13.00 robią
ale pogoda........ nosa mi się z domu nie chce wychylić, a tak jak Agę czeka mnie spacer z psem. A, mój pies był wczoraj u fryzjera i wygląda teraz jak pinczer a nie jak terier...... patrzy na nas nienawistnym wzrokiem i co chwilę się trzęsie...... mam teraz wyrzuty sumienia, bo się ochłodziło i jeszcze do tego pada, myślę że będzie jej zimno jak wyjdziemy :/
Julka, jeśli jeszcze nie poszłaś oddać krwi, to powiem Ci jedynie tyle, że w Inviccie wyniki są najpóźniej do 15 (oprócz np. przeciwciał, które będą dzień później), oczywiście możesz je sobie druknąć z netu nawet w już w przychodni u lekarza, także jeśli masz wizytę po 15 to myślę że na 99% się wyrobisz:)
Julka, jeśli jeszcze nie poszłaś oddać krwi, to powiem Ci jedynie tyle, że w Inviccie wyniki są najpóźniej do 15 (oprócz np. przeciwciał, które będą dzień później), oczywiście możesz je sobie druknąć z netu nawet w już w przychodni u lekarza, także jeśli masz wizytę po 15 to myślę że na 99% się wyrobisz:)
Panda: tak, następne zajęcia są 20.08 oraz 22.08. Piłki jeszcze nie kupiłam, bo zupełnie zapomniałam... kurcze, a kiedyś miałam taką piłkę, tyle że walała mi się pod nogami gdyż mieszkałam wtedy na znacznie mniejszym metrażu i w końcu zostawiłam ją w pracy (pracowałam jeszcze wtedy jako fizjoterapeutka)... chyba teraz tak głupio byłoby iść do byłego pracodawcy w celu odebrania swojej własności, po 3 latach...:)
Cześć :)
Mi pogoda dzisiaj nie przeszkadza, chociaż spacer w deszczu nie nastraja optymistycznie :(
Wyspałam się dzisiaj w końcu, mimo kilku pobudek w nocy, za to po śniadaniu przytulałam toaletę :( Dziewczyny trzymajcie kciuki żeby to było tylko jednorazowe, bo zwariuje jak tak bedzie cały dzień.
Aga chyba wszystkie zazdrościmy Ci tej pięknej zielonej koszuli ;)
Zaintrygował mnie ten żel, muszę coś więcej poczytać na ten temat :)
Dorotii super, że z zakupami idziesz jak burza ;)
Mi pogoda dzisiaj nie przeszkadza, chociaż spacer w deszczu nie nastraja optymistycznie :(
Wyspałam się dzisiaj w końcu, mimo kilku pobudek w nocy, za to po śniadaniu przytulałam toaletę :( Dziewczyny trzymajcie kciuki żeby to było tylko jednorazowe, bo zwariuje jak tak bedzie cały dzień.
Aga chyba wszystkie zazdrościmy Ci tej pięknej zielonej koszuli ;)
Zaintrygował mnie ten żel, muszę coś więcej poczytać na ten temat :)
Dorotii super, że z zakupami idziesz jak burza ;)
kolejne dziecko-gigant:) mam nadzieję, że ta tendencja nie dojdzie do Polski przed listopadem:) http://www.rynekzdrowia.pl/Serwis-Ginekologia-i-poloznictwo/Hiszpania-noworodek-o-rekordowej-wadze,132990,209.html
Aniu ja kompletnie sie nie znam na tych pilkach..patrzylam dziś na allegro i kosztują od +/- 30zł wzwyż to chyba nie dużo co? Tej firmy o której piszesz nie znam nawet więc nie wiem ile kosztują. Bardziej zastanawia mnie jaką wziąć średnicę 65cm czy 70cm? Jak mam wzrost 174cm to chyba ta większą jak myślisz?
Cześć dziewczyny :)
na początek powiem, że na spotkaniu mnie nie będzie :( a przez kogo? przez mojego małżona. Miał mi przynieść wózek z samochodu, ale wczoraj zapomniał więc przyobiecał, że przyniesie rano i co? oczywiście zapomniał, a czyja to wina? moja, bo mu nie przypomniałam! no tak miałam końcu specjalnie wcześniej spać wrr. Dzisiaj popełnię zbrodnię po 17 także będziecie mnie odwiedzać w więzieniu ;)
No trudno. Mam tylko nadzieję, że kolejne spotkanie już ustalicie na następny tydzień, wtedy już będę na pewno :)
Kręgosłup odsapnął i boli standardowo, czyli jest ok :) uff. No ale i tak się nie wyspałam gdyż przez większość nocy szukałam pozycji do spania. Na lewym boku mała kopała mi tak nerkę, że parę razy myślałam, że już mam atak kolki nerkowej. Na prawym też coś uciskała bo mocno kuło. Na plecach nie mogę bo mi się źle oddycha, także podkrążone oczka to ja mam nieźle.
Maluszek mniejsza z włosami, to Cię ma zatrzymać w domu? po spotkaniu na pewno będziesz miała lepszy humor :)
Ja do fryzjera też muszę iść. Już sobie przyobiecałam, że załatwię na urlopie M. przed rocznicą :) bo w końcu do fryzjera nie po drodze - mam w moim bloku ;)
Katka póki co uwinęłam się z 3/4 góry. Ale przynajmniej już prasowanie jest tylko na krześle i widać blat stołu :) Mam nadzieję to skończyć to środy żeby na urlopie M. nie zajmować się już tym.
Ja nad dostawką też się zastanawiałam, ale póki co odpuściliśmy. Mały nie specjalnie jest fanem wózka podejrzewam, że dostawka też go nie będzie za bardzo interesować.
Aga nie morduj kota!. Chociaż w zasadzie miałabym współtowarzyszkę w więzieniu ;)
A ciśnienie o dziwo minimalnie niższe niż wczoraj. Więc pewnie szafki w kuchni będą moje ;P
Mi też pogoda nie przeszkadza, przynajmniej rześko :)
Carolajna oby to było jednorazowe.
Ania faktycznie lepiej żeby się nie znaleźć na łamach prasy z takiego powodu. Gdzie one mieszczą te dzieci?
Miłego dnia :)
na początek powiem, że na spotkaniu mnie nie będzie :( a przez kogo? przez mojego małżona. Miał mi przynieść wózek z samochodu, ale wczoraj zapomniał więc przyobiecał, że przyniesie rano i co? oczywiście zapomniał, a czyja to wina? moja, bo mu nie przypomniałam! no tak miałam końcu specjalnie wcześniej spać wrr. Dzisiaj popełnię zbrodnię po 17 także będziecie mnie odwiedzać w więzieniu ;)
No trudno. Mam tylko nadzieję, że kolejne spotkanie już ustalicie na następny tydzień, wtedy już będę na pewno :)
Kręgosłup odsapnął i boli standardowo, czyli jest ok :) uff. No ale i tak się nie wyspałam gdyż przez większość nocy szukałam pozycji do spania. Na lewym boku mała kopała mi tak nerkę, że parę razy myślałam, że już mam atak kolki nerkowej. Na prawym też coś uciskała bo mocno kuło. Na plecach nie mogę bo mi się źle oddycha, także podkrążone oczka to ja mam nieźle.
Maluszek mniejsza z włosami, to Cię ma zatrzymać w domu? po spotkaniu na pewno będziesz miała lepszy humor :)
Ja do fryzjera też muszę iść. Już sobie przyobiecałam, że załatwię na urlopie M. przed rocznicą :) bo w końcu do fryzjera nie po drodze - mam w moim bloku ;)
Katka póki co uwinęłam się z 3/4 góry. Ale przynajmniej już prasowanie jest tylko na krześle i widać blat stołu :) Mam nadzieję to skończyć to środy żeby na urlopie M. nie zajmować się już tym.
Ja nad dostawką też się zastanawiałam, ale póki co odpuściliśmy. Mały nie specjalnie jest fanem wózka podejrzewam, że dostawka też go nie będzie za bardzo interesować.
Aga nie morduj kota!. Chociaż w zasadzie miałabym współtowarzyszkę w więzieniu ;)
A ciśnienie o dziwo minimalnie niższe niż wczoraj. Więc pewnie szafki w kuchni będą moje ;P
Mi też pogoda nie przeszkadza, przynajmniej rześko :)
Carolajna oby to było jednorazowe.
Ania faktycznie lepiej żeby się nie znaleźć na łamach prasy z takiego powodu. Gdzie one mieszczą te dzieci?
Miłego dnia :)
Wlasnie tylko nie iwem jak sie taka dostawka sprawdza na zasniezonych chodnikach w Polsce, bo jednak w Uk tak nie pada i chodniki o niebo lepsze.
Mi sie juz nudzi zaczynac post ze znowu sie nie wyspalam, to zaczne od tego ze moje dziecko wpadlo o 6.20 z tekstem, mama no sleep, wakey wakey, going by car to Esha ( jej przyjaciolka z przedszkola), wy bedziecie siedziec za kota i meza, ja za dziecko.
Apropo wlosow to kiedys z Karolina pracowal fryzjer, bardzo fajny ale szczery do bolu i Karolina mi opowiadala ze wchodzi klientka, siada do niego na fotel a on z grubej rury "O matko, nie dosc ze w ciazy, to jeszcze z odrostem"
Ja wczoraj debatowalam nad kocykiem do wozka ale nie moglam sie zdecydowac ktory i nic nie kupilam
za to kupilam Juli super trampki i zaczynam kolekcjonowac dla niej prezenty od mlodego, to bedzie caly zestaw baby born zeby mogla ze mna karmic, przebierac itd. mam nadzieje nie pomili jej sie mlody z lala.
Mi sie juz nudzi zaczynac post ze znowu sie nie wyspalam, to zaczne od tego ze moje dziecko wpadlo o 6.20 z tekstem, mama no sleep, wakey wakey, going by car to Esha ( jej przyjaciolka z przedszkola), wy bedziecie siedziec za kota i meza, ja za dziecko.
Apropo wlosow to kiedys z Karolina pracowal fryzjer, bardzo fajny ale szczery do bolu i Karolina mi opowiadala ze wchodzi klientka, siada do niego na fotel a on z grubej rury "O matko, nie dosc ze w ciazy, to jeszcze z odrostem"
Ja wczoraj debatowalam nad kocykiem do wozka ale nie moglam sie zdecydowac ktory i nic nie kupilam
za to kupilam Juli super trampki i zaczynam kolekcjonowac dla niej prezenty od mlodego, to bedzie caly zestaw baby born zeby mogla ze mna karmic, przebierac itd. mam nadzieje nie pomili jej sie mlody z lala.
Dzien dobry ponownie:)
wczesniej napisałam posta, troche sobie popłakałam i zasnęłam na 2 godziny;)) I od razu lepiej.
Maluszek, nawet mnie nie denerwuj z tym nieprzychodzeniem. Skoro ja-wielorybek będę to Ty piękna Istoto również. A mężem sie nie przejmuj! Mojego faceta napewno nie przebije z tekstami i zachowaniem. Masz być i koniec kropka:)
Aga, będę Ci dozgonnie wdzięczna za tabsy:)))) Przypomnieć Ci jeszcze smsem przed 12? :)
Selene, szkoda, że Ciebie nie bedzie:( Ale spokojnie - szybko ustalimy kolejny termin.
No to ja spadam do łazienki troche sie ogarnąć.
wczesniej napisałam posta, troche sobie popłakałam i zasnęłam na 2 godziny;)) I od razu lepiej.
Maluszek, nawet mnie nie denerwuj z tym nieprzychodzeniem. Skoro ja-wielorybek będę to Ty piękna Istoto również. A mężem sie nie przejmuj! Mojego faceta napewno nie przebije z tekstami i zachowaniem. Masz być i koniec kropka:)
Aga, będę Ci dozgonnie wdzięczna za tabsy:)))) Przypomnieć Ci jeszcze smsem przed 12? :)
Selene, szkoda, że Ciebie nie bedzie:( Ale spokojnie - szybko ustalimy kolejny termin.
No to ja spadam do łazienki troche sie ogarnąć.
Faktycznie zimno się zrobiło, a ja czekam na długie spodnie, bo nie mam żadnych, w które bym weszła;) dobrze, że już są w drodze do mnie:)
Oj nieudane cięcie lub koloryzacja zawsze przyprawiały mnie o łzy, ale nie martw się maluszku, na szczęście to wszystko odwracalne zmiany. A tak dla poprawy samopoczucia - widziałaś jak teraz wygląda Beyonce? na jej miescu to bym się chyba zaryczała;)
zerkinij
http://koktajl.fakt.pl/Beyonce-krotkie-wlosy,artykuly,224793,1.html
http://www.lansik.pl/9502/koszmarna-fryzura-beyonce-zdjecia/
Oj nieudane cięcie lub koloryzacja zawsze przyprawiały mnie o łzy, ale nie martw się maluszku, na szczęście to wszystko odwracalne zmiany. A tak dla poprawy samopoczucia - widziałaś jak teraz wygląda Beyonce? na jej miescu to bym się chyba zaryczała;)
zerkinij
http://koktajl.fakt.pl/Beyonce-krotkie-wlosy,artykuly,224793,1.html
http://www.lansik.pl/9502/koszmarna-fryzura-beyonce-zdjecia/
Haze, myślałam, że może ze względu na "nasz pierwszy raz" potraktujesz mnie ulgowo, ale widzę, że zawiść wzięła górę ;).
Faktycznie ciekawe jak to było u tej Twojej koleżanki z tym żelem... Jakby nie można było jednoznacznie stwierdzić - pomaga albo nie pomaga! :/
Ania, ale jak wrócą upały to psina będzie wniebowzięta, że jest "odkłaczona" :). Ja chciałam poprać ręczniki naszych futer, ale od wczoraj pogoda skutecznie uprzykrza mi plany :/
Te dzieci giganty mnie przerażają... Mam teraz cały czas obawy, że Młody tak szybko rośnie i, że ja też będę funkcjonować gdzieś w necie jako "matka giganta" ... Brrr.
Dora, pojęcia nie mam co będzie tym razem na SR... Ale PODEJRZEWAM, że może być coś o kąpieli/pielęgnacji noworodka...
Masz jakieś wieści od kuriera? Niech się facet lepiej nie wygłupia...
Carolajna, oby to była tylko jednorazowa "przygoda"!
Selene, szkoda, że Cię nie będzie :(. Ale zaklepię nam jakąś przytulną 2-osobową celę - może dziewczyny zechcą nas odwiedzić w przyszłym tygodniu ;).
Walerka, tekst fryzjera przedni :D.
Marta, luteina już się mości w torbie, także nie ma mowy o zapomnieniu jej ;)
Faktycznie ciekawe jak to było u tej Twojej koleżanki z tym żelem... Jakby nie można było jednoznacznie stwierdzić - pomaga albo nie pomaga! :/
Ania, ale jak wrócą upały to psina będzie wniebowzięta, że jest "odkłaczona" :). Ja chciałam poprać ręczniki naszych futer, ale od wczoraj pogoda skutecznie uprzykrza mi plany :/
Te dzieci giganty mnie przerażają... Mam teraz cały czas obawy, że Młody tak szybko rośnie i, że ja też będę funkcjonować gdzieś w necie jako "matka giganta" ... Brrr.
Dora, pojęcia nie mam co będzie tym razem na SR... Ale PODEJRZEWAM, że może być coś o kąpieli/pielęgnacji noworodka...
Masz jakieś wieści od kuriera? Niech się facet lepiej nie wygłupia...
Carolajna, oby to była tylko jednorazowa "przygoda"!
Selene, szkoda, że Cię nie będzie :(. Ale zaklepię nam jakąś przytulną 2-osobową celę - może dziewczyny zechcą nas odwiedzić w przyszłym tygodniu ;).
Walerka, tekst fryzjera przedni :D.
Marta, luteina już się mości w torbie, także nie ma mowy o zapomnieniu jej ;)
Dora powiem Ci,że wcale lepiej od niej nie wyglądam;/
Marta ja myśle,że Nasi faceci mogli by sobie podać rękę,bo bardzo są do siebie podobni.
Ja zaraz chciałam wychodzić bo jeszcze muszę prezent kupić szwagierce i chciałam pochodzić po medisonie a tu leje jak cholera;(
Ok zmykam.Może jakoś dotre na spotkanie.
Marta ja myśle,że Nasi faceci mogli by sobie podać rękę,bo bardzo są do siebie podobni.
Ja zaraz chciałam wychodzić bo jeszcze muszę prezent kupić szwagierce i chciałam pochodzić po medisonie a tu leje jak cholera;(
Ok zmykam.Może jakoś dotre na spotkanie.
a ja chyba musze wrocic bo mam bardzo popekany jezyk z takimi malymi krostkami (nie pypcie) i wyczytalam ze to moze byc brak witamin miedzy innymi kwasu foliowego i zelaza i czegos tam jeszcze. niby wyniki mam dobre ale cos widac nie tak. na grzybice to mi nie wyglada ale moze popije probiotyki tez, bo to troche dokuczliwe.
Ja tez mam nadzieje ze u Mamtu wszystko ok, moze byc jeszcze w szpitalu bo takie wczesniaki czasami zatrzymuja, pomimo wagi.
Ja tez mam nadzieje ze u Mamtu wszystko ok, moze byc jeszcze w szpitalu bo takie wczesniaki czasami zatrzymuja, pomimo wagi.
Aga, sprawdziłam na stronie SR, że dwa ostatnie tematy to:
8.Praktyczna nauka opieki nad noworodkiem - pielęgnacja pupy i kikuta pępowinowego
a) pielęgnacja kikuta pępowinowego
b) przewijanie
c) zawartość pieluszki informacją o zdrowiu dziecka
9. Praktyczna nauka opieki nad noworodkiem - kąpiel
a) zasady kąpieli
b) ćwiczenia praktyczne
c) masaż noworodka (jak i kiedy masować niemowlę)
A z tą komodą zaraz szlag mnie trafi, bo to nie jest wysyłka kurierem, tylko ta firma ma swój transport, próbuję się dodzwonić do biura;/
8.Praktyczna nauka opieki nad noworodkiem - pielęgnacja pupy i kikuta pępowinowego
a) pielęgnacja kikuta pępowinowego
b) przewijanie
c) zawartość pieluszki informacją o zdrowiu dziecka
9. Praktyczna nauka opieki nad noworodkiem - kąpiel
a) zasady kąpieli
b) ćwiczenia praktyczne
c) masaż noworodka (jak i kiedy masować niemowlę)
A z tą komodą zaraz szlag mnie trafi, bo to nie jest wysyłka kurierem, tylko ta firma ma swój transport, próbuję się dodzwonić do biura;/
słuchajcie, a jak jest z deszczem i temperaturą w Gdańsku, bo u mnie jeszcze kropi, ale jakby się przejaśnia... nie mam pojęcia, co ubrać, bo w sumie nic nie mam na tą pogodę, jedyny płaszczyk ciążowy, który dostałam od kuzynki jest już typowo jesienny..... no przecież w polarze nie pojadę "do miasta" :)
Sonia, ja też słyszałam o tym, że suplementy witaminowe sprawiają, że te dzieci teraz takie duże, mama mi mówiła, że za jej czasów to jak dziecko miało 3500 g to już się mówiło, że wyjątkowo dorodne :)) z kolei część lekarzy temu zaprzecza, jednak nie wiadomo, czy w jakiś sposób nie są oni powiązani z tymi firmami farmaceutycznymi. Ja się przyznam, że już teraz witaminy biorę tak powiedzmy 4-5 razy tygodniowo, a w pozostałe dni tylko Folik. Na szczęście nie mam niedoborów żelaza, więc wychodzę z założenia, że jeśli odżywiam się w miarę zdrowo, to i tak organizm w pierwszej kolejności przyswoi sobie te witaminy z naturalnego pożywienia, a z tabletek to minimalnie....
Sonia, ja też słyszałam o tym, że suplementy witaminowe sprawiają, że te dzieci teraz takie duże, mama mi mówiła, że za jej czasów to jak dziecko miało 3500 g to już się mówiło, że wyjątkowo dorodne :)) z kolei część lekarzy temu zaprzecza, jednak nie wiadomo, czy w jakiś sposób nie są oni powiązani z tymi firmami farmaceutycznymi. Ja się przyznam, że już teraz witaminy biorę tak powiedzmy 4-5 razy tygodniowo, a w pozostałe dni tylko Folik. Na szczęście nie mam niedoborów żelaza, więc wychodzę z założenia, że jeśli odżywiam się w miarę zdrowo, to i tak organizm w pierwszej kolejności przyswoi sobie te witaminy z naturalnego pożywienia, a z tabletek to minimalnie....
Hmm, ja przyjmuję tylko Falvit mama, ale u mnie wyniki najczęściej na pograniczu dolnej normy albo poniżej właśnie, więc nie mam za bardzo wyboru...
Dora, o problemach z laktacją było na ostatnim spotkaniu (tydzień przed "zwiedzaniem porodówki"). Akurat na tym nas nie było ;). No i faktycznie, te tematy, które przytoczyłaś nie były jeszcze poruszane, więc by się zgadzało.
Jak tam sobie radzi "baba z biura"? ;)
Dora, o problemach z laktacją było na ostatnim spotkaniu (tydzień przed "zwiedzaniem porodówki"). Akurat na tym nas nie było ;). No i faktycznie, te tematy, które przytoczyłaś nie były jeszcze poruszane, więc by się zgadzało.
Jak tam sobie radzi "baba z biura"? ;)
W Gdansku deszcz nie pada, aleza ciepło nie jest. Ja ubieram długą spódnice, koszulke i na to jakiś sweterek. Bo w sumie w nic innego nie wchodze, a podejrzewam,że i tak będzie mi gorąco;))
Wczoraj wysłałam zdjęcia do wywołania. Ciekawe czy juz będą;)
Spadam z neta i do zobaczenia!
p.s. rezerwacja jest na moje nazwisko czyli Kamińska:)
Wczoraj wysłałam zdjęcia do wywołania. Ciekawe czy juz będą;)
Spadam z neta i do zobaczenia!
p.s. rezerwacja jest na moje nazwisko czyli Kamińska:)
Aga planuję być dzisiaj na twojej SR! Nie wiem tylko czy z mężem czy sama. A Ty będziesz z mężem?
Udanego spotkania dziewczyny, ehh mnie jakiś pech prześladuje ostatnio, ze wszystkim co sobie zaplanuje. A w dużej mierze, to wina mojego męża, bo on nie dość, że prawie cały czas jest na wyjeździe, to ciągle jeszcze zajmuje się jakimiś pierdołami, albo komuś w czymś pomaga.. Coś czuję, że u nas chyba też się zbiera na burzę;/
Udanego spotkania dziewczyny, ehh mnie jakiś pech prześladuje ostatnio, ze wszystkim co sobie zaplanuje. A w dużej mierze, to wina mojego męża, bo on nie dość, że prawie cały czas jest na wyjeździe, to ciągle jeszcze zajmuje się jakimiś pierdołami, albo komuś w czymś pomaga.. Coś czuję, że u nas chyba też się zbiera na burzę;/
Dzień dobry! Jak to miło być znowu z Wami i móc poczytać co u Was. Chociaż przyznam, że nadrobić tę pisaninę nie było łatwo. ;)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za masę pozytywnych myśli, mocno zaciśniętych kciuków i ciepłych sms-ów. Koniec końców - bardzo się przydały, mimo tej całej wcześniejszej akcji.
Marta, dzięki za wątek. :)
U nas wszystko okej. Wczoraj o 17:00 wypuścili nas do domu, więc ogarniamy się nawzajem, co - tak między nami - jest na razie baaaardzo przyjemne. Chociaż wciąż nie dociera do mnie, że mam już w domu nie dwóch, a trzech chłopców. ;)
Z opisywaniem pobytu na patologii, samego porodu i czasu po nim na razie się wstrzymam, co by Was nie nakręcać. Mogę tylko napisać, że gdybym miała ogólnie jednym słowem podsumować te 5 dni spędzonych w Wojewódzkim, powiedziałabym: RE-WE-LA-CJA. Chociaż - żeby nie było - bardzo się cieszę, że to wszystko mam już za sobą. :)
Trzymam kciuki za Wasze samopoczucie i mam nadzieję, że u Was wszystko jest okej. Pewnie teraz większość z Was jest na "moim" spotkaniu. Mam nadzieję, że dobrze się bawicie. Do poczytania KIEDYŚ. :P
Pozdrawiam i miłego dnia!
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za masę pozytywnych myśli, mocno zaciśniętych kciuków i ciepłych sms-ów. Koniec końców - bardzo się przydały, mimo tej całej wcześniejszej akcji.
Marta, dzięki za wątek. :)
U nas wszystko okej. Wczoraj o 17:00 wypuścili nas do domu, więc ogarniamy się nawzajem, co - tak między nami - jest na razie baaaardzo przyjemne. Chociaż wciąż nie dociera do mnie, że mam już w domu nie dwóch, a trzech chłopców. ;)
Z opisywaniem pobytu na patologii, samego porodu i czasu po nim na razie się wstrzymam, co by Was nie nakręcać. Mogę tylko napisać, że gdybym miała ogólnie jednym słowem podsumować te 5 dni spędzonych w Wojewódzkim, powiedziałabym: RE-WE-LA-CJA. Chociaż - żeby nie było - bardzo się cieszę, że to wszystko mam już za sobą. :)
Trzymam kciuki za Wasze samopoczucie i mam nadzieję, że u Was wszystko jest okej. Pewnie teraz większość z Was jest na "moim" spotkaniu. Mam nadzieję, że dobrze się bawicie. Do poczytania KIEDYŚ. :P
Pozdrawiam i miłego dnia!
Mamtu super ze juz wdomu. po prostu teraz masz 3 chlopow a za jakis czas bedziesz miec 3 osoby ktrore beda o ciebie dbaly.
fajnie ze jestes zadowolona z opieki, a ten wczesny porod byl zwiazany z tymi bolami glowy i dlatego pojechalas na IP? padlo na ciebie ze musisz w tym watku zdac relacje i nadac trend. musze przyznac ze jestem bardzo ciekawa jak sie rodzi w 45min
fajnie ze jestes zadowolona z opieki, a ten wczesny porod byl zwiazany z tymi bolami glowy i dlatego pojechalas na IP? padlo na ciebie ze musisz w tym watku zdac relacje i nadac trend. musze przyznac ze jestem bardzo ciekawa jak sie rodzi w 45min
cześć mamuśki
MAMTU super że już w domku. teraz trzeba się zgrać i jakoś poleci. miłego tulenia.
Ja się powoli nie mogę doczekać. dziś przeglądałam te malutkie ciuszki. a Jagoda nie dała mi za bardzo. co ta mama robi, oj coś czuję , że będzie wesoło jak się mała urodzi. zazdrość będzie na maksa. jak ja to ogarnę?
też się zastanawiam nad tą dostawką, u mnie jest mniejsza różnica. ale będzie zima i nie wie wiem czy my będziemy wojaży dużo urządzać. zastanawiam się nad nosidełkiem. Właśnie dziewczyny możecie coś polecić?
Miłego spotkania dziewczyny, chociaż pewnie już kończycie.
MAMTU super że już w domku. teraz trzeba się zgrać i jakoś poleci. miłego tulenia.
Ja się powoli nie mogę doczekać. dziś przeglądałam te malutkie ciuszki. a Jagoda nie dała mi za bardzo. co ta mama robi, oj coś czuję , że będzie wesoło jak się mała urodzi. zazdrość będzie na maksa. jak ja to ogarnę?
też się zastanawiam nad tą dostawką, u mnie jest mniejsza różnica. ale będzie zima i nie wie wiem czy my będziemy wojaży dużo urządzać. zastanawiam się nad nosidełkiem. Właśnie dziewczyny możecie coś polecić?
Miłego spotkania dziewczyny, chociaż pewnie już kończycie.
Mamtu a tak się zastanawiałam czy wczoraj nie wyszłaś;)Cieszę się bardzo,że jesteście już w domku i masz to wszystko za sobą.Zazdroszczę Ci trochę;)Smutno tu było bez Ciebie.Fajnie,że już jesteś z Nami;)
Dziewczyny BARDZO dziękuję za spotkanie:*****Humor mi się trochę poprawił i nie miałam czasu myśleć o przykrych sprawach...
Katka fajnie,że byłaś choć na chwile;)
Julka Ciebie też było miło zobaczyć po takiej długiej nieobecnośći:)
W ogóle fajnie było się spotkać z Wami wszystkimi.
Odebrałam zdjęcia:)
Dziewczyny BARDZO dziękuję za spotkanie:*****Humor mi się trochę poprawił i nie miałam czasu myśleć o przykrych sprawach...
Katka fajnie,że byłaś choć na chwile;)
Julka Ciebie też było miło zobaczyć po takiej długiej nieobecnośći:)
W ogóle fajnie było się spotkać z Wami wszystkimi.
Odebrałam zdjęcia:)
Maluszek, w sumie nie taka chwile bo bylam godzinke i 15 minut :)
Umowilam sie pozniej z mezem ze pojade do niego i musialam sobie jakos odbic to ze nie zalapalam sie na kawe i deser i poszlismy na lody :) Dopiero wtedy Miki odzyskal humor i mama tez :)
Ja tez nie moge sie doczekac nastepnego i fajnie by bylo bez dodatkowego bagarzu i chce koniecznie zobaczyc zdjecia, wiec moze poniedzialek? Selene, Ty juz chyba tez bedziesz miala wowczas z kim zostawic Maksa, dobrze pamietam?
Umowilam sie pozniej z mezem ze pojade do niego i musialam sobie jakos odbic to ze nie zalapalam sie na kawe i deser i poszlismy na lody :) Dopiero wtedy Miki odzyskal humor i mama tez :)
Ja tez nie moge sie doczekac nastepnego i fajnie by bylo bez dodatkowego bagarzu i chce koniecznie zobaczyc zdjecia, wiec moze poniedzialek? Selene, Ty juz chyba tez bedziesz miala wowczas z kim zostawic Maksa, dobrze pamietam?
Maluszek, dasz rade, ogarniesz, nie panikuj :) To wszystko tak naprawde jest bardzo naturalne i samo przychodzi.
Moze byc i 11, ale chyba wczesniej nie bo dobiero lokale otwieraja o 11/12, no chyba ze pojdziemy do mcdonalda to mozemy sie spotkac nawet o 6 :).
Cleanna, fajnie ze przyszlas, nawet chcialam sie Agi zapytac dzis co sie z Toba dzieje, ze dawno Cie na zadnym spotkaniu nie bylo, a tu taka niespodzianka :)
Moze byc i 11, ale chyba wczesniej nie bo dobiero lokale otwieraja o 11/12, no chyba ze pojdziemy do mcdonalda to mozemy sie spotkac nawet o 6 :).
Cleanna, fajnie ze przyszlas, nawet chcialam sie Agi zapytac dzis co sie z Toba dzieje, ze dawno Cie na zadnym spotkaniu nie bylo, a tu taka niespodzianka :)
Dobry wieczór :)
Mamtu, ale fajnie, że piszesz :). W dodatku tak pozytywnego posta! Super, zazdraszczam i trzymam kciuki żeby było tak dalej! :)
Dora, jak tam po maratonie na SR? ;) Mój mąż stwierdził, że dziś już nawet nie potrafiłam ukryć irytacji podczas zajęć :p
Katka, dobrze, że słodkości zostały Ci wynagrodzone :)
Dzięki za fajowe spotkanie! :). Haze, miło było Cię poznać, a Ciebie Julka zobaczyć po takim czasie :).
Dobranoc!
Mamtu, ale fajnie, że piszesz :). W dodatku tak pozytywnego posta! Super, zazdraszczam i trzymam kciuki żeby było tak dalej! :)
Dora, jak tam po maratonie na SR? ;) Mój mąż stwierdził, że dziś już nawet nie potrafiłam ukryć irytacji podczas zajęć :p
Katka, dobrze, że słodkości zostały Ci wynagrodzone :)
Dzięki za fajowe spotkanie! :). Haze, miło było Cię poznać, a Ciebie Julka zobaczyć po takim czasie :).
Dobranoc!
cześć ciężarówki,dawno nie pisałam ale staram się podczytywać Was regularnie.
Mamtu gratulacje i zdrówka dla Was.
super że udało Wam się znowu spotkać - miałam nadzieję że na kolejne spotkanie uda mi się też do Was dołączyć ale chyba nic z tego :(
u nas niestety trzynasty faktycznie pechowy :( jutro stawiamy się w szpitalu :( mam nadzieję że nie będziemy musiały zostać na patologii do rozwiązania.
mam taką pustkę w głowie że zupełnie nie wiem co powinnam ze sobą zabrać.............. eh
Mamtu gratulacje i zdrówka dla Was.
super że udało Wam się znowu spotkać - miałam nadzieję że na kolejne spotkanie uda mi się też do Was dołączyć ale chyba nic z tego :(
u nas niestety trzynasty faktycznie pechowy :( jutro stawiamy się w szpitalu :( mam nadzieję że nie będziemy musiały zostać na patologii do rozwiązania.
mam taką pustkę w głowie że zupełnie nie wiem co powinnam ze sobą zabrać.............. eh
dziś na USG wyszło że przepływy są nieprawidłowe niby nie tragiczne ale nie jest to już norma, do tego lekarz podejrzewa hipotrofię malucha a że ja z cukrzycą na insulinie to kazali jechać do szpitala, do tego pojawiły się pierwsze oznaki starzejącego się łożyska............ jak grom z jasnego nieba to wszystko :(
Mamtu, cieszę się że u Was wszystko ok i jesteście już w domu:)) Wszystkiego dobrego i milusiego poznawania się z Tadkiem:))
Dziękuje Dziewczyny za super spotkanie! Fajnie się z Wami spotkać. I już nie mogę doczekać się kolejnego.
Oczywiście mi pasuje poniedziałek i nawet 10 rano. Z otwarta knajpa w sezonie nie będzie problemu. Ja coś znajdę:))
Cleanna, fajnie że byłaś:))
Aga, bardzo dziękuję za tabsy, bo już mialam nerwa skąd je wytrzasne. A podeslesz namiary na ten komis w Gdyni?;)
Sonia, jak będziesz miala namiary na gościa, o którym rozmawiałysmy dziś to napisz na priva;) Z góry dzięki.
Carolajna, ja ledwo doczlapalam się do dworca. Autobus mi zwial sprzed nosa i myslalam, że się rozplacze. Teraz leże i czekam od godziny aż brzuch tzn spinanie trochę odpusci...
No i teściowa mnie wyrolowala, bo na weekend wyjeżdża i mój cudny plan "wyprowadzki" z domu na kilka dni legl w gruzach. Dobrże, że mój brat przyjeżdża do Polski w piątek:)
Oglądam właśnie Rodzinę zastępczą i jestem pełną podziwu dla pomysłu Alutki. Jest w ciazy i chcąc uzmysłowić Jedruli zachowanie dziecka w nocy włączyła odkurzacz w środku nocy;)
Dziękuje Dziewczyny za super spotkanie! Fajnie się z Wami spotkać. I już nie mogę doczekać się kolejnego.
Oczywiście mi pasuje poniedziałek i nawet 10 rano. Z otwarta knajpa w sezonie nie będzie problemu. Ja coś znajdę:))
Cleanna, fajnie że byłaś:))
Aga, bardzo dziękuję za tabsy, bo już mialam nerwa skąd je wytrzasne. A podeslesz namiary na ten komis w Gdyni?;)
Sonia, jak będziesz miala namiary na gościa, o którym rozmawiałysmy dziś to napisz na priva;) Z góry dzięki.
Carolajna, ja ledwo doczlapalam się do dworca. Autobus mi zwial sprzed nosa i myslalam, że się rozplacze. Teraz leże i czekam od godziny aż brzuch tzn spinanie trochę odpusci...
No i teściowa mnie wyrolowala, bo na weekend wyjeżdża i mój cudny plan "wyprowadzki" z domu na kilka dni legl w gruzach. Dobrże, że mój brat przyjeżdża do Polski w piątek:)
Oglądam właśnie Rodzinę zastępczą i jestem pełną podziwu dla pomysłu Alutki. Jest w ciazy i chcąc uzmysłowić Jedruli zachowanie dziecka w nocy włączyła odkurzacz w środku nocy;)
hej dziewczyny to i ja dotarłam.
W jakich megach korkach ugrzęzłam dzisiaj - najpierw z centrum na suchanino jechałam 50 minut a potem już jak zapakowałam dominika i męża to utknęliśmy na spacerowej bo był wypadek. Oczywiście rumcajs zasnął z tego wszystkiego i teraz to kongo żeby w ogóle go położyć ;/
dzięki dziewczyny za ciuszki :) są super i teraz to już jestem na dobrej drodze żeby wszystko zacząć układać. W tym korku jak staliśmy to kazałam mężowi oglądać te ciuszki i on przerażony był tym jakie one są małe. Chyba myślał że urodzę mu dziecko pod 10 kg i od razu w rozmiar 80 wskoczymy ;p
a mi coś te pierogi zaszkodziły - znaczy się były bardzo dobre i świeżutkie ale męczy mnie straszna zgaga. Zrobiłam sobie herbatkę miętową i mam nadzieję że trochę mi pomoże.
Julka oddaje honory - faktycznie jeśli patrzyć na wzrost to nie jesteś jak połowa mniej ;p ale tylko jeśli chodzi o wzrost ;p
co za piłki kupujecie? i czemu one mają służyć?
anavaw ja mam nosidło TULI - polski producent i jest super, ale ono jest dla dzieci tak od 6 miesięcy, które już same trzymają główkę. Teraz kupuje dodatkowo Babybjorn - jedno z lepszych polecanych dla noworodków i można używać od urodzenia. Ja stawiam na model Aktiv. Używane w dobrym stanie można w przyzwoitej cenie dostać. Nowe to już niestety spory wydatek.
W jakich megach korkach ugrzęzłam dzisiaj - najpierw z centrum na suchanino jechałam 50 minut a potem już jak zapakowałam dominika i męża to utknęliśmy na spacerowej bo był wypadek. Oczywiście rumcajs zasnął z tego wszystkiego i teraz to kongo żeby w ogóle go położyć ;/
dzięki dziewczyny za ciuszki :) są super i teraz to już jestem na dobrej drodze żeby wszystko zacząć układać. W tym korku jak staliśmy to kazałam mężowi oglądać te ciuszki i on przerażony był tym jakie one są małe. Chyba myślał że urodzę mu dziecko pod 10 kg i od razu w rozmiar 80 wskoczymy ;p
a mi coś te pierogi zaszkodziły - znaczy się były bardzo dobre i świeżutkie ale męczy mnie straszna zgaga. Zrobiłam sobie herbatkę miętową i mam nadzieję że trochę mi pomoże.
Julka oddaje honory - faktycznie jeśli patrzyć na wzrost to nie jesteś jak połowa mniej ;p ale tylko jeśli chodzi o wzrost ;p
co za piłki kupujecie? i czemu one mają służyć?
anavaw ja mam nosidło TULI - polski producent i jest super, ale ono jest dla dzieci tak od 6 miesięcy, które już same trzymają główkę. Teraz kupuje dodatkowo Babybjorn - jedno z lepszych polecanych dla noworodków i można używać od urodzenia. Ja stawiam na model Aktiv. Używane w dobrym stanie można w przyzwoitej cenie dostać. Nowe to już niestety spory wydatek.
alkar co by nie było to będzie dobrze. Tak szybko sprawdziłam że miesiąc ci został także czy wyjdziesz jeszcze w dwupaku czy z dzieckiem na rękach to i tak będzie dobrze :) No ale trzymam kciuki że tylko posprawdzają jutro wszystko i jednak okaże się być to fałszywy alarm.
walerka pomysł na prezenty masz super! zgapiłabym jakbym miała już córę w domu :) tak to jednak chyba zostanę przy kolejce którą planuje kupić.
aaa i ja witamin w ogóle nie brałam i dalej nie biorę. Mój gin jest chyba przeciwnikiem albo właśnie wiedząc że i tak będę miala duże dziecko nie chce nam dołożyć żebyśmy jednak w tych faktach się znależli ;p i też od wielu osób slyszałam że ponoć dzieci bardzo rosną na witaminach ale czy to prawda to nie wiem. Może walerka ty się orientujesz bo ty dobra w tych sprawach jesteś :)
walerka pomysł na prezenty masz super! zgapiłabym jakbym miała już córę w domu :) tak to jednak chyba zostanę przy kolejce którą planuje kupić.
aaa i ja witamin w ogóle nie brałam i dalej nie biorę. Mój gin jest chyba przeciwnikiem albo właśnie wiedząc że i tak będę miala duże dziecko nie chce nam dołożyć żebyśmy jednak w tych faktach się znależli ;p i też od wielu osób slyszałam że ponoć dzieci bardzo rosną na witaminach ale czy to prawda to nie wiem. Może walerka ty się orientujesz bo ty dobra w tych sprawach jesteś :)
Alkar trzymam kciuki żeby Cię szybko wypuścili do domu. Najważniejsze żeby z dzidzią było wszystko w porządku.
My mamy nosidełko bondolino, i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Jest przeznaczone dla dzieci od urodzenia do 36 kg bodajże.
Ja znowu prasowałam, ale nie udało mi się za wiele zrobić bo kręgosłup się odezwał. Jednak za długo nie mogę stać w miejscu.
My mamy nosidełko bondolino, i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Jest przeznaczone dla dzieci od urodzenia do 36 kg bodajże.
Ja znowu prasowałam, ale nie udało mi się za wiele zrobić bo kręgosłup się odezwał. Jednak za długo nie mogę stać w miejscu.
Aga ciężko bylo wyrobić, mam wrażenie, że ta Twoja grupa to jacyś dziwni ludzie!
Nie widziałaś mojego m. ale on też caly czas komentował...
A w ogóle te zajecia powinny sie kończyć i zaczynac zgodnie z czasem!
Przy tych lalkach, to chyba nikt się niczego nie nauczył- my bedziemy się uczyc od Zawitkowsoiego;-)
Nie widziałaś mojego m. ale on też caly czas komentował...
A w ogóle te zajecia powinny sie kończyć i zaczynac zgodnie z czasem!
Przy tych lalkach, to chyba nikt się niczego nie nauczył- my bedziemy się uczyc od Zawitkowsoiego;-)
No to jestem po 1 śniadaniu. Chciałam wyjść na balkon, ale jest tylko 11 stopni i przetrzepalo mnie zanim wystawilam nogę za próg.
A w ogóle to śniło mi się, że stale czegoś brakuje mi do torby. A to pieluch a to koszuli, że badania nie takie... Ach...
No i uzmysłowiłam sobie, że czwartek jest wolny również w laboratoriach a ja muszę zrobić badania;)
Mam nadzieję że słodko śpicię, tylko ja straż pelnie:)))
A w ogóle to śniło mi się, że stale czegoś brakuje mi do torby. A to pieluch a to koszuli, że badania nie takie... Ach...
No i uzmysłowiłam sobie, że czwartek jest wolny również w laboratoriach a ja muszę zrobić badania;)
Mam nadzieję że słodko śpicię, tylko ja straż pelnie:)))
Hej dziewczyny.
Marta no szacun.O takiej godzinie być już na forum;)
Ja znowu spać nie mogłam a teraz mam mega muła;/
W moich torbach też jeszcze sporo brakuje,ale najważniejsze,że już coś w nich jest.
Dzisiaj umówiłam się do kosmetyczki na regulację brwi,ale nie chce mi się jechać bo aż w Pruszczu mam tą kosmetyczkę a potem z Pruszcza nie mam połączenia bezpośrednio do siebie i muszę do Gdańska zjechać więc wyprawa na pół dnia normalnie;/
Eh coś czuję,że dziś znowu będe mieć handre:(Ja to mam te nastroje nie ma co;/
Ale Wam życzę miłego dnia.
Marta no szacun.O takiej godzinie być już na forum;)
Ja znowu spać nie mogłam a teraz mam mega muła;/
W moich torbach też jeszcze sporo brakuje,ale najważniejsze,że już coś w nich jest.
Dzisiaj umówiłam się do kosmetyczki na regulację brwi,ale nie chce mi się jechać bo aż w Pruszczu mam tą kosmetyczkę a potem z Pruszcza nie mam połączenia bezpośrednio do siebie i muszę do Gdańska zjechać więc wyprawa na pół dnia normalnie;/
Eh coś czuję,że dziś znowu będe mieć handre:(Ja to mam te nastroje nie ma co;/
Ale Wam życzę miłego dnia.
Marta ja dzisiaj też nocka do d**py. Ksawery mi jakieś cyrki odstawiał łącznie z wyciem tak że całe osiedle go słyszało o 2 i 5 że on chce mleko. Zwariuję
Alkar trzymam kciuki, na pewno będzie wszystko dobrze. Mam nadzieję, że nie będą Cię tak jakoś mega długo trzymać bo ogólnie przebywanie w szpitalu nie sprzyja dobremu samopoczuciu, ale już dużo Ci nie zostało. Jak będziesz miała możliwość to się odzywaj do nas :)
Arabelka, halo halo co u Ciebie? Lepiej się czujesz?
Alkar trzymam kciuki, na pewno będzie wszystko dobrze. Mam nadzieję, że nie będą Cię tak jakoś mega długo trzymać bo ogólnie przebywanie w szpitalu nie sprzyja dobremu samopoczuciu, ale już dużo Ci nie zostało. Jak będziesz miała możliwość to się odzywaj do nas :)
Arabelka, halo halo co u Ciebie? Lepiej się czujesz?
Maluszek, głowa do góry - do kosmetyczki jedziesz czyli robisz coś dla siebie:) Nie ma mowy o chandrze. A podróż? Oby odbyła sie szybko i spokojnie.
Sonia bidaku:( A co sie stało Ksaweremu, że się tak wydzierał o butle? Może męczyły go koszmary? A może to niegłupi pomysł, by Twój mąż zszedł ze statku wcześniej, co?
Mi się nic nie chce, zamulona jestem strasznie:/ No ale musze ruszyć się po koszule w koncu i chyba poszukam jakiegoś większego swetra, bo w nic się nie dopinam a czasem tak chłodnawo cos się robi.
No właśnie, co jest z Arabelką? Aga pisała może cos do Ciebie? Jak sie czuje?
Miłego dnia:))
Sonia bidaku:( A co sie stało Ksaweremu, że się tak wydzierał o butle? Może męczyły go koszmary? A może to niegłupi pomysł, by Twój mąż zszedł ze statku wcześniej, co?
Mi się nic nie chce, zamulona jestem strasznie:/ No ale musze ruszyć się po koszule w koncu i chyba poszukam jakiegoś większego swetra, bo w nic się nie dopinam a czasem tak chłodnawo cos się robi.
No właśnie, co jest z Arabelką? Aga pisała może cos do Ciebie? Jak sie czuje?
Miłego dnia:))
Hej z rana!
Czy ktoś mi może wyjaśnić dlaczego jest tak zimno?! :/ Nie mam ochoty wychodzić spod kołdry...
Sonia, nie zrobiłam afery, bo nie miałam komu :/. Położna to taka sierotka marysia, która zresztą nie ma z tym nic wspólnego, a jak na złość tej baby akurat wczoraj nie było :/. Muszę się namyślić czy czekać do wtorku i osobiście to załatwić (to będą ostatnie zajęcia, więc powinna być) czy telefonicznie. Ale prawdę mówiąc wolałabym osobiście - mogłabym ją udusić :D.
Współczuję nocnej pobudki, może te zęby dają się Ksaweremu we znaki?
Alkar, wszystko będzie dobrze! Wszystkie forumowe kciuki będą zaciśnięte! Idziesz na Kliniczną? A mogę zapytać jakie masz wartości przepływów? U mnie mimo zastrzyków tylko jeden się poprawił, w dodatku minimalnie i też czekam do kolejnej wizyty co dalej... A jak u Ciebie cukrzyca? Dajesz radę ją kontrolować czy mimo insuliny szaleje?
Marta, ten komis jest w Gdańsku :). W dodatku mój mąż mówi, że na Chełmie, ale ulicy nie pamięta - sprawdzę czy jest nazwa na tablicach rejestracyjnych, powinna być :). W każdym razie obok jest Netto i BP - to na pewno ;).
Szkoda, że teściowa wybywa... Ale do piątku już niewiele czasu i wtedy będziesz oczkiem w głowie braciszka ;).
A co do dnia wolnego - jakie wielkie było moje zdziwienie kiedy zorientowałam się, że markety budowlane też będą zamknięte! No a przecież jak to, skoro ja chcę drzwi malować, szybki kupować i szafkę do łazienki zakupić?! :p Także trzeba to ogarnąć dzisiaj...
Dorotiii, w sumie to do Gdyni wracałam wczoraj prawie 2h, więc wiem o czym mowa... No ale to była taka głupia pora, a jak się jeszcze na wypadek natknęłaś to w ogóle masakra :/
Selene, Ciebie to naprawdę trzeba przełożyć przez kolano... A jak tam na froncie - już po zbrodni czy jeszcze się szykujesz? ;)
Dora, nic nie mów... Dziwni to mało powiedziane. Nie wiem jaka była idea położenia tych trzeh lalek i hasła "no proszę!", ale cóż :/ ... Poza tym ja dostaję furii jak ta kobieta dochodzi do sedna w 10 minut, kiedy mogłaby to zrobić w minutę... Nie wiem czy to ja się zrobiłam taka jędzowata czy co :p.
Maluszek, a u Ciebie żadnej kosmetyczki nie ma?! Nie chciałoby mi się tarabanić taki kawał... A w ogóle to Ty masz prawo jazdy? Przydałoby Ci się chociaż małe autko do przemieszczania się tam od Ciebie, bo się zajeździsz bidulo.
Też już myślałam o Arabelce - jak się dzisiaj nie odezwie to "dźgnę" Ją smsem ;). Ale to później, bo przecież Ona z tych śpiących, więc nie chciałabym obudzić :)
Czy ktoś mi może wyjaśnić dlaczego jest tak zimno?! :/ Nie mam ochoty wychodzić spod kołdry...
Sonia, nie zrobiłam afery, bo nie miałam komu :/. Położna to taka sierotka marysia, która zresztą nie ma z tym nic wspólnego, a jak na złość tej baby akurat wczoraj nie było :/. Muszę się namyślić czy czekać do wtorku i osobiście to załatwić (to będą ostatnie zajęcia, więc powinna być) czy telefonicznie. Ale prawdę mówiąc wolałabym osobiście - mogłabym ją udusić :D.
Współczuję nocnej pobudki, może te zęby dają się Ksaweremu we znaki?
Alkar, wszystko będzie dobrze! Wszystkie forumowe kciuki będą zaciśnięte! Idziesz na Kliniczną? A mogę zapytać jakie masz wartości przepływów? U mnie mimo zastrzyków tylko jeden się poprawił, w dodatku minimalnie i też czekam do kolejnej wizyty co dalej... A jak u Ciebie cukrzyca? Dajesz radę ją kontrolować czy mimo insuliny szaleje?
Marta, ten komis jest w Gdańsku :). W dodatku mój mąż mówi, że na Chełmie, ale ulicy nie pamięta - sprawdzę czy jest nazwa na tablicach rejestracyjnych, powinna być :). W każdym razie obok jest Netto i BP - to na pewno ;).
Szkoda, że teściowa wybywa... Ale do piątku już niewiele czasu i wtedy będziesz oczkiem w głowie braciszka ;).
A co do dnia wolnego - jakie wielkie było moje zdziwienie kiedy zorientowałam się, że markety budowlane też będą zamknięte! No a przecież jak to, skoro ja chcę drzwi malować, szybki kupować i szafkę do łazienki zakupić?! :p Także trzeba to ogarnąć dzisiaj...
Dorotiii, w sumie to do Gdyni wracałam wczoraj prawie 2h, więc wiem o czym mowa... No ale to była taka głupia pora, a jak się jeszcze na wypadek natknęłaś to w ogóle masakra :/
Selene, Ciebie to naprawdę trzeba przełożyć przez kolano... A jak tam na froncie - już po zbrodni czy jeszcze się szykujesz? ;)
Dora, nic nie mów... Dziwni to mało powiedziane. Nie wiem jaka była idea położenia tych trzeh lalek i hasła "no proszę!", ale cóż :/ ... Poza tym ja dostaję furii jak ta kobieta dochodzi do sedna w 10 minut, kiedy mogłaby to zrobić w minutę... Nie wiem czy to ja się zrobiłam taka jędzowata czy co :p.
Maluszek, a u Ciebie żadnej kosmetyczki nie ma?! Nie chciałoby mi się tarabanić taki kawał... A w ogóle to Ty masz prawo jazdy? Przydałoby Ci się chociaż małe autko do przemieszczania się tam od Ciebie, bo się zajeździsz bidulo.
Też już myślałam o Arabelce - jak się dzisiaj nie odezwie to "dźgnę" Ją smsem ;). Ale to później, bo przecież Ona z tych śpiących, więc nie chciałabym obudzić :)
Maluszek, to szkoda... A nie myślałaś żeby sobie zrobić?
Marta, bo ja gadam jak potłuczona i nie powiedziałam Ci od której strony ten zjazd z obwodnicy ;).
W ogóle wczoraj zadzwonili, że jest łóżeczko, także muszę się zebrać, bo jeszcze z psem nie byłam... Ale tak mi się nie chce nosa wystawiać za drzwi...
Marta, bo ja gadam jak potłuczona i nie powiedziałam Ci od której strony ten zjazd z obwodnicy ;).
W ogóle wczoraj zadzwonili, że jest łóżeczko, także muszę się zebrać, bo jeszcze z psem nie byłam... Ale tak mi się nie chce nosa wystawiać za drzwi...
Dziewczyny, czy to że mi się brzuch obsunął to może oznaczać, że Młoda chce szybciej wyskoczyć? Pytałam wczoraj położnej, to powiedziała, że jeśli sie obniża to mogę urodzić za dwa tygodnie, a równie dobrze i za miesiąc. Nie ma reguły. A jak to u Was było?
Nie to, żebym panikowała, nie;) Tak tylko pytam :))
Aga, a ja nie zapytałam który zjazd i umiejscowiłabym go gdzieś w Twoich okolicach hehe. Dwie ciężarne sie dogadały :)
Nie to, żebym panikowała, nie;) Tak tylko pytam :))
Aga, a ja nie zapytałam który zjazd i umiejscowiłabym go gdzieś w Twoich okolicach hehe. Dwie ciężarne sie dogadały :)
Mamtu fajnie, ze już jesteście w domu - zazdroszczę :)
i koniecznie opisz nam trochę pobyt szpitalu i ogólnie jak tam teraz jest :) i zdradź jeszcze czym szczepili Tadka ?
dziewczyny dzięki za spotkania, faaaajnie było i cieszę się, że poznałam kilka nowych dziewczyn - Aga, Ania, Cleanna :)
Alkar mam nadzieję, że jednak w szpitalu po badaniach pozwolą wam wrócić do domu, bo jednak w domu najlepiej ! ściskam!
Dorotii no korki tragiczne, my jechaliśmy spod knajpy do kolejowego 25 minut :/
A co do lekarza, to powiedz na która masz godzinę wizytę, bo jak na popołudnie to koniecznie zmieniaj na poranne godziny, im wcześniej tym lepiej, bo są takie opóźnienia, że nawet lekarz w gabinecie powiedział nam, zeby następnym razem zapisywać się na rano. My czekaliśmy pond 1,5 h :/
Lekarz spoko, sympatyczny starszy pan, aczkolwiek wizyta mega krótka. Narazie dostaliśmy zalecenia żeby mieć buty ze sztywnym zapiętkiem i ćwiczenia - ciekawa jestem jak przyzwyczaić dziecko do kapci w domu - on w życiu kapci nie nosił :/ za pół roku kontrola, ale nie wiem czy sobei gdzieś tego jeszcze nie będę konsultować ;)
co do ciuszków to zapomniałam Ci powiedzieć, że je niedawno prałam w dzidziusiu i prasowałam, więc jakby co to są gotowe do użytku ;)
My dzisiaj mamy pracowity dzień - zakupy, porządki, pieczenie ciasta i biszkoptu na tort dla Tomka, dobrze że Łukasz w domu ;)
Marta co do brzucha, to różnie bywa, możesz urodzić wcześniej, a wcale ie musisz. Mi w pierwszej ciąży się w ogóle nie obniżył, teraz z kolei czuję zdecydowanie, ze od dwóch tygodni jest obniżony, ale nic się nie dzieje ;)
i koniecznie opisz nam trochę pobyt szpitalu i ogólnie jak tam teraz jest :) i zdradź jeszcze czym szczepili Tadka ?
dziewczyny dzięki za spotkania, faaaajnie było i cieszę się, że poznałam kilka nowych dziewczyn - Aga, Ania, Cleanna :)
Alkar mam nadzieję, że jednak w szpitalu po badaniach pozwolą wam wrócić do domu, bo jednak w domu najlepiej ! ściskam!
Dorotii no korki tragiczne, my jechaliśmy spod knajpy do kolejowego 25 minut :/
A co do lekarza, to powiedz na która masz godzinę wizytę, bo jak na popołudnie to koniecznie zmieniaj na poranne godziny, im wcześniej tym lepiej, bo są takie opóźnienia, że nawet lekarz w gabinecie powiedział nam, zeby następnym razem zapisywać się na rano. My czekaliśmy pond 1,5 h :/
Lekarz spoko, sympatyczny starszy pan, aczkolwiek wizyta mega krótka. Narazie dostaliśmy zalecenia żeby mieć buty ze sztywnym zapiętkiem i ćwiczenia - ciekawa jestem jak przyzwyczaić dziecko do kapci w domu - on w życiu kapci nie nosił :/ za pół roku kontrola, ale nie wiem czy sobei gdzieś tego jeszcze nie będę konsultować ;)
co do ciuszków to zapomniałam Ci powiedzieć, że je niedawno prałam w dzidziusiu i prasowałam, więc jakby co to są gotowe do użytku ;)
My dzisiaj mamy pracowity dzień - zakupy, porządki, pieczenie ciasta i biszkoptu na tort dla Tomka, dobrze że Łukasz w domu ;)
Marta co do brzucha, to różnie bywa, możesz urodzić wcześniej, a wcale ie musisz. Mi w pierwszej ciąży się w ogóle nie obniżył, teraz z kolei czuję zdecydowanie, ze od dwóch tygodni jest obniżony, ale nic się nie dzieje ;)
witajcie,
faktycznie coraz chlodniej sie robi, moj maz wczoraj podczas wieczornego spaceru stwierdzil, ze jesien idzie :)
Alkar, kciuki zacisniete, oby lekarze dobrze isie Toba zajeli i szybko wypuscili do domku.
Dorotii, Tobie pierogi a mi rosol, czulam go jeszcze wieczorem :)
Nie no Dorotii, tak teraz wyskoczylas do przodu z ta wyprawka, jakbys juz jedna noga w szpitalu byla :)
Marta, sniadanie o 3 nad ranem? niezle :)
Ja dzis w nocy mialam jedna pobudke, Mikolajowi zachcialo sie do toalety, na szczescie obydwoje zrobilismy to na wpolspiaco :)
Maluszek, pol dnia w drodze? dobrze ze chociaz nie ma upalu to pewnie dasz rade. Maluszek ty chociasz masz juz cos w tej torbie, ja nawet jej jeszcze nie wyciagnelam.
Sonia, wspolczuje tych popudek Ksawerego, czesto on to mleko tak wola?
Aga, rozczarowalas mi, spodziewalam sie jakiegos ostrego zajscia w SR a tu nic.
No wlasnie, ciekawe jak Arabelka? Arabelko, odezwij sie.
Mamtu, teraz pewnie tak zajeta, ze nie ma czasu do nas nic napisac. Mamtu a Mlodego mialas wyslac od weekendu do dziadka czy jednak jestescie w komplecie?
Milego
faktycznie coraz chlodniej sie robi, moj maz wczoraj podczas wieczornego spaceru stwierdzil, ze jesien idzie :)
Alkar, kciuki zacisniete, oby lekarze dobrze isie Toba zajeli i szybko wypuscili do domku.
Dorotii, Tobie pierogi a mi rosol, czulam go jeszcze wieczorem :)
Nie no Dorotii, tak teraz wyskoczylas do przodu z ta wyprawka, jakbys juz jedna noga w szpitalu byla :)
Marta, sniadanie o 3 nad ranem? niezle :)
Ja dzis w nocy mialam jedna pobudke, Mikolajowi zachcialo sie do toalety, na szczescie obydwoje zrobilismy to na wpolspiaco :)
Maluszek, pol dnia w drodze? dobrze ze chociaz nie ma upalu to pewnie dasz rade. Maluszek ty chociasz masz juz cos w tej torbie, ja nawet jej jeszcze nie wyciagnelam.
Sonia, wspolczuje tych popudek Ksawerego, czesto on to mleko tak wola?
Aga, rozczarowalas mi, spodziewalam sie jakiegos ostrego zajscia w SR a tu nic.
No wlasnie, ciekawe jak Arabelka? Arabelko, odezwij sie.
Mamtu, teraz pewnie tak zajeta, ze nie ma czasu do nas nic napisac. Mamtu a Mlodego mialas wyslac od weekendu do dziadka czy jednak jestescie w komplecie?
Milego
Marta niestety obniżenie brzucha o niczym nie świadczy.
Ja jestem bardzo na tak jeżeli chodzi o spotkanie w ferberze :) A będzie jeszcze jarmark czy już to cudo się skończy. Może lepiej przyjadę tramwajem żebym znowu nie parkowała 30 min :P
Aga masz rację lepiej zrobić aferę osobiście niż telefonicznie.
Pewnie, że fajnie by było gdyby mój mąż wrócił wcześniej ale to wiąże się z tym że by musiał potem szybciej jechać. Chyba jednak wolę go mieć w domu jak urodzę.
Ja jestem bardzo na tak jeżeli chodzi o spotkanie w ferberze :) A będzie jeszcze jarmark czy już to cudo się skończy. Może lepiej przyjadę tramwajem żebym znowu nie parkowała 30 min :P
Aga masz rację lepiej zrobić aferę osobiście niż telefonicznie.
Pewnie, że fajnie by było gdyby mój mąż wrócił wcześniej ale to wiąże się z tym że by musiał potem szybciej jechać. Chyba jednak wolę go mieć w domu jak urodzę.
Marta, z tym brzuchem to chyba nie ma reguly, za pierwszym razem to mi opadl jakies 2 tyg przed porodem czyli ok 38tyg, za drugim w okolicach 33tyg a rodzilam dopiero w 42.
A wczoraj tez mi opadl, jak bylismy na spacerze to dostalam takich skurczy zaczynajacych sie w okolicy pepka, biegnacych w dol i konczacych sie ukuciem na dole, no i teraz mam caly brzucho ponizej zeber.
A wczoraj tez mi opadl, jak bylismy na spacerze to dostalam takich skurczy zaczynajacych sie w okolicy pepka, biegnacych w dol i konczacych sie ukuciem na dole, no i teraz mam caly brzucho ponizej zeber.
Witajcie :)
Ja też niedospana bo moje dziecko uznaje najwidoczniej poranne wstawanie mimo, że chodzi spać koło 22.
Marta, ale przy Tobie to ja i tak wyspana jestem. Współczuję i Tobie Sonia.
Aga nie bij ;) mój mąż już mnie opr wczoraj (chociaż na jego miejscu nie byłabym taka odważna ;)). Zbrodni na razie nie popełniłam. W ramach rehabilitacji dostałam masaż, wolne popołudnie i tekst odnośnie poniedziałku "a idź sobie gdzie chcesz i na ile chcesz, tylko przed 15 bądź w domu".
Aga, a to łóżeczko to na pewno jest. Pani była pewna?
Marta obniżenie brzucha o niczym nie świadczy. Przy Maksie miałam obniżony od 34/35 tyg. - urodziłam dwa tyg. po terminie. Teraz już mi się obniżył koło 30, a nawet chyba trochę wcześniej i póki co jest ok, a brzuch to ja mam dosłownie na kolanach. Lekarka mi mówiła żeby się tym nie sugerować.
A cafe ferber jak dla mnie ok :) Ale chyba ogólnie to od 11 sporo kawiarni otwierają już.
Katka niech Twój mąż jednak tej jesieni nie zapowiada, jednak liczę jeszcze na ładny wrzesień i październik.
Haze młody na pewno się przyzwyczai do kapci. A skonsultować zawsze warto jeszcze raz. A tym ciastem to mi smaczka narobiłaś. Chyba jutro też coś upiekę :)
Ja torby też jeszcze nie wyciągnęłam. Ale też za wiele nie mam co do niej włożyć. W przyszłym tygodniu jedziemy na duże zakupy "wyprawkowe" to się wtedy powoli zabiorę za to. Bo w sumie zaraz 35 tydz. lepiej być przygotowanym.
Miłego dnia :)
Ja też niedospana bo moje dziecko uznaje najwidoczniej poranne wstawanie mimo, że chodzi spać koło 22.
Marta, ale przy Tobie to ja i tak wyspana jestem. Współczuję i Tobie Sonia.
Aga nie bij ;) mój mąż już mnie opr wczoraj (chociaż na jego miejscu nie byłabym taka odważna ;)). Zbrodni na razie nie popełniłam. W ramach rehabilitacji dostałam masaż, wolne popołudnie i tekst odnośnie poniedziałku "a idź sobie gdzie chcesz i na ile chcesz, tylko przed 15 bądź w domu".
Aga, a to łóżeczko to na pewno jest. Pani była pewna?
Marta obniżenie brzucha o niczym nie świadczy. Przy Maksie miałam obniżony od 34/35 tyg. - urodziłam dwa tyg. po terminie. Teraz już mi się obniżył koło 30, a nawet chyba trochę wcześniej i póki co jest ok, a brzuch to ja mam dosłownie na kolanach. Lekarka mi mówiła żeby się tym nie sugerować.
A cafe ferber jak dla mnie ok :) Ale chyba ogólnie to od 11 sporo kawiarni otwierają już.
Katka niech Twój mąż jednak tej jesieni nie zapowiada, jednak liczę jeszcze na ładny wrzesień i październik.
Haze młody na pewno się przyzwyczai do kapci. A skonsultować zawsze warto jeszcze raz. A tym ciastem to mi smaczka narobiłaś. Chyba jutro też coś upiekę :)
Ja torby też jeszcze nie wyciągnęłam. Ale też za wiele nie mam co do niej włożyć. W przyszłym tygodniu jedziemy na duże zakupy "wyprawkowe" to się wtedy powoli zabiorę za to. Bo w sumie zaraz 35 tydz. lepiej być przygotowanym.
Miłego dnia :)
Dzieki za info o opadającym brzuchu. Czyli śmigać mogę dalej ;)
Katka, faktycznie zapomniałam o tej sali dla palących w srodku Ferbera. Ten smrodek unosi się w całej kawiarni... Od soboty ma być cieplej, ale jakto będzie to tylko góra raczy wiedziec. Jakby co to jest faktycznie Retro i Pikawa:)
To która się pisze na poniedziałek?
1. Marta
2. Sonia
3. Selene
4. Katka
5...
Ja mogę być nawet na10, bo lubie Gdańsk rano:)
Katka, faktycznie zapomniałam o tej sali dla palących w srodku Ferbera. Ten smrodek unosi się w całej kawiarni... Od soboty ma być cieplej, ale jakto będzie to tylko góra raczy wiedziec. Jakby co to jest faktycznie Retro i Pikawa:)
To która się pisze na poniedziałek?
1. Marta
2. Sonia
3. Selene
4. Katka
5...
Ja mogę być nawet na10, bo lubie Gdańsk rano:)
ale naprodukowalyscie, widac ze spotkanie bylo.
Haze - jezeli chodzi o koslawienie stop i kolan to nie wiem na ile u was to jest zaawansowane ale u nas bylo bardzo i dr Drewek wrecz zabronil usztywnianych butow, kapci itd, tylko na boso i bardzo fajnie to pokazal naciskajac odpowiednie miesnie na nogach i pokazujac co sie dzieje ze stopa. jezeli uzywasz usztywniane buty to wlasnie miesnie kolo piety i lydki nie moga pracowac i powodowac korekte koslawosci. tyle ze nie wiem na ile u was to jest zaawansowane. Julia miala kompletnie skrzywione stopy do srodka i X w nogach a teralasciwie jest sa proste.
nie wiem co do witamin, nigdy nie slyszalam ale moge poszperac jak bede miala chwile czasu.
Haze - jezeli chodzi o koslawienie stop i kolan to nie wiem na ile u was to jest zaawansowane ale u nas bylo bardzo i dr Drewek wrecz zabronil usztywnianych butow, kapci itd, tylko na boso i bardzo fajnie to pokazal naciskajac odpowiednie miesnie na nogach i pokazujac co sie dzieje ze stopa. jezeli uzywasz usztywniane buty to wlasnie miesnie kolo piety i lydki nie moga pracowac i powodowac korekte koslawosci. tyle ze nie wiem na ile u was to jest zaawansowane. Julia miala kompletnie skrzywione stopy do srodka i X w nogach a teralasciwie jest sa proste.
nie wiem co do witamin, nigdy nie slyszalam ale moge poszperac jak bede miala chwile czasu.
Alkar - dawaj znac co i jak, najwazniejsze ze maja to kontrolowac, w tym okresie ciazy daja sterydy na rozwoj pluc bo to jest najwieksze zagrozenie przy wczesniakach z 8 miesiaca (cialo rosnie szybciej niz pluca, same pluca dorastaja w 9 miesiacu) i bedzie dobrze, zreszta tu jak sie ma cukrzyce to i tak rozwiazuja w 38 tyg.
nie chce was alarmowac ale ostatnio tu BBC podalo ze znaleziono zaleznosc miedzy wywolywaniem porodu a autyzmem u chlopcow, tzn 3x zwieksza ryzyko, tylko to jest czysta statystyka i nie wiedza dlaczego bylaby taka zaleznosc, spekuluja ze to nie wywolywanie powoduje zwiekszone ryzyko ale ze dzieci z ciazy ktore musza byc indukowane maja juz cos w mozgu co sprzyja rozwojowi autyzmu. ogolnie juz widze panike i masowe odmawianie indukcji w UK a przez to powiklania i problemy przy porodach
nie chce was alarmowac ale ostatnio tu BBC podalo ze znaleziono zaleznosc miedzy wywolywaniem porodu a autyzmem u chlopcow, tzn 3x zwieksza ryzyko, tylko to jest czysta statystyka i nie wiedza dlaczego bylaby taka zaleznosc, spekuluja ze to nie wywolywanie powoduje zwiekszone ryzyko ale ze dzieci z ciazy ktore musza byc indukowane maja juz cos w mozgu co sprzyja rozwojowi autyzmu. ogolnie juz widze panike i masowe odmawianie indukcji w UK a przez to powiklania i problemy przy porodach
Witajcie dziewczyny po przerwie. Dopiero ogarneliśmy się po powrocie z Gdańska i probówałam przeczytać to co napisałyście przez kilka dni, ale łatwo nie było.
Arabelka dobrze, że skończyło się na strachu i wróciliście do domku. Oby bóle nie wróciły. Ja mam często migrenowe bóle, które mnie skutecznie eliminują z normalnego funkcjonowania. Na szczęście w ciąży miałam je tylko raz a teraz jak ręką odjął. Przed ciążą raz na dwa,trzy miesiące przez 2,3 dni leżałam plackiem z powodu bólu głowy.
Haze masz dzielnego synka. My z naszym też musimy się wybrać do dentysty i w sumie nie wiem jak zareaguje, bo ogólnie nie jest lękliwy ale dentysta to dentysta :) Ja wolę rodzić niż chodzić do dentysty :P
Selene jak tam bunt Twojego synka. Muszę przyznac, że nasz miał bardzo podobnie, ale ja mam wrażenie że to są skoki rozwojowe. Ciężko to przetrzymać, ale konsekwencja jest chyba jedynym lekiem na napady złości i agresji.
Aga Twoja zielona koszula jest boska :) ale muszę się pochwalić, że moja mamusia kupiła mi bardzo podobną na rynku tylko, że niebieską :D stwierdziła, że po co Ci lepsza na ten jeden raz :P
Za to koszula granatowa jest piękna. Aż szkoda jej na szpitalne warunki. Ja po powrocie ze szpitala po pierwszym porodzie miałam chęć wyrzucić wszystko, bo niby czysto i sterylnie w szpitalu, ale jakoś tak brzydziłam się tych rzeczy.
Mamtu super, że jesteście już w domu wszyscy razem i wszystko jest ok. Macie to już za sobą. Oby Tadek okazał się złotym dzieckiem i tylko jadł i spał :)
Alkar trzymam kciuki, żeby pobyt w szpitalu okazał się krótki i wszystko było dobrze.
My co prawda byliśmy bardzo krótko w Gdańsku, ale było super. Cudownie być u siebie i jeszcze dookoła rodzice, siostra i reszta rodzinki. W sobotę i niedzielę właściwie zapomniałam, że mam dziecko. Dziadkowie od rana spędzali czas z małym a i on nie chciał ich odstąpić nawet na krok. Wracając do Niemiec był na nas obrażony, że on jeszcze chce do babci i dziadka. Niestety moi rodzice mają jeszcze ponad 15 do emerytury, więc urlop zostawiają sobie jak urodzi się drugi maluch, żeby do nas przyjechać i zająć się starszym.Byłam sobie w akpolu, mama i ja i właściwie wyprawkę mam gotową. Zostaje mi tylko wózek.
Mam teraz tylko stres bo zupełnie przypadkowo wczoraj okazało się, że w przedszkolu które mamy po drugiej stronie ulicy jest wolne miejsce od 8 do 13 i od 1 września moje dziecko idzie do przedszkola. Chyba osiwieje przez te 2 tygodnie. Tak się boję jak to będzie, ze nie mogę o niczym innym myśleć jak tam mały sobie poradzi z zupełnie podstawową znajomością języka niemieckiego. Wiem, ze to moje lęki, ale nie byłabym sobą gdybym się tym starała nie przejmować. Po raz pierwszy zostawie swoje dziecko komuś obcemu...
Arabelka dobrze, że skończyło się na strachu i wróciliście do domku. Oby bóle nie wróciły. Ja mam często migrenowe bóle, które mnie skutecznie eliminują z normalnego funkcjonowania. Na szczęście w ciąży miałam je tylko raz a teraz jak ręką odjął. Przed ciążą raz na dwa,trzy miesiące przez 2,3 dni leżałam plackiem z powodu bólu głowy.
Haze masz dzielnego synka. My z naszym też musimy się wybrać do dentysty i w sumie nie wiem jak zareaguje, bo ogólnie nie jest lękliwy ale dentysta to dentysta :) Ja wolę rodzić niż chodzić do dentysty :P
Selene jak tam bunt Twojego synka. Muszę przyznac, że nasz miał bardzo podobnie, ale ja mam wrażenie że to są skoki rozwojowe. Ciężko to przetrzymać, ale konsekwencja jest chyba jedynym lekiem na napady złości i agresji.
Aga Twoja zielona koszula jest boska :) ale muszę się pochwalić, że moja mamusia kupiła mi bardzo podobną na rynku tylko, że niebieską :D stwierdziła, że po co Ci lepsza na ten jeden raz :P
Za to koszula granatowa jest piękna. Aż szkoda jej na szpitalne warunki. Ja po powrocie ze szpitala po pierwszym porodzie miałam chęć wyrzucić wszystko, bo niby czysto i sterylnie w szpitalu, ale jakoś tak brzydziłam się tych rzeczy.
Mamtu super, że jesteście już w domu wszyscy razem i wszystko jest ok. Macie to już za sobą. Oby Tadek okazał się złotym dzieckiem i tylko jadł i spał :)
Alkar trzymam kciuki, żeby pobyt w szpitalu okazał się krótki i wszystko było dobrze.
My co prawda byliśmy bardzo krótko w Gdańsku, ale było super. Cudownie być u siebie i jeszcze dookoła rodzice, siostra i reszta rodzinki. W sobotę i niedzielę właściwie zapomniałam, że mam dziecko. Dziadkowie od rana spędzali czas z małym a i on nie chciał ich odstąpić nawet na krok. Wracając do Niemiec był na nas obrażony, że on jeszcze chce do babci i dziadka. Niestety moi rodzice mają jeszcze ponad 15 do emerytury, więc urlop zostawiają sobie jak urodzi się drugi maluch, żeby do nas przyjechać i zająć się starszym.Byłam sobie w akpolu, mama i ja i właściwie wyprawkę mam gotową. Zostaje mi tylko wózek.
Mam teraz tylko stres bo zupełnie przypadkowo wczoraj okazało się, że w przedszkolu które mamy po drugiej stronie ulicy jest wolne miejsce od 8 do 13 i od 1 września moje dziecko idzie do przedszkola. Chyba osiwieje przez te 2 tygodnie. Tak się boję jak to będzie, ze nie mogę o niczym innym myśleć jak tam mały sobie poradzi z zupełnie podstawową znajomością języka niemieckiego. Wiem, ze to moje lęki, ale nie byłabym sobą gdybym się tym starała nie przejmować. Po raz pierwszy zostawie swoje dziecko komuś obcemu...
Hej Dziewczyny!
Dziękuję za przemiłe spotkanie:) Na następne też się piszę.
1. Marta
2. Sonia
3. Selene
4. Katka
5. Julka
6. ....
Oczywiście ja po powrocie zastałam chaos w domu - zabawki Filipa w dosłownie każdym kącie, w kuchni mąż odgrzewał zupę - więc musiał uświnić calusieńką kuchnię, a jakże. W dodatku w czasie mojej nieobecności Filip się dławił kanapką tak że podobno był cały fioletowy. Jeejciu, może jednak się zastanowię nad kolejnym wyjściem z domu dwa razy....
U mnie noc też do kitu bo Filip się obudził i ryczał bite 2 godziny. :P
Mamtu zazdroszczę Ci szybkiego rozpakowania i zdrowego Tadka w domu. Opisz nam proszę swój poród i pobyt w szpitalu, ktoś musi być pierwszy, a padło na Ciebie :) 45 minut...a to od pierwszych skurczy? Jak to zrobiłaś?
Alkar trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo. Pisz do nas w miarę możliwości.
Mi w pierwszej ciąży brzuch chyba wcale nie opadł, albo tego nie zarejestrowałam.
Haze a Twój synek ma jakieś problemy z nóżkami? Pewnie jakoś je wykrzywia, tak jak 80% dzieci w jego wieku. Też Filipowi muszę kupić jakieś kapciuszki bo koślawi lewą stópkę kiedy chodzi, ale zauważyłam że w bucikach z usztywnianą piętką lepiej sobie radzi. Dokupię kapciuchy to może mu to minie...Nie wiem czy słyszałaś o marce bucików Befado - tanie polskie buty polecane przez ortopedów.
Dziękuję za przemiłe spotkanie:) Na następne też się piszę.
1. Marta
2. Sonia
3. Selene
4. Katka
5. Julka
6. ....
Oczywiście ja po powrocie zastałam chaos w domu - zabawki Filipa w dosłownie każdym kącie, w kuchni mąż odgrzewał zupę - więc musiał uświnić calusieńką kuchnię, a jakże. W dodatku w czasie mojej nieobecności Filip się dławił kanapką tak że podobno był cały fioletowy. Jeejciu, może jednak się zastanowię nad kolejnym wyjściem z domu dwa razy....
U mnie noc też do kitu bo Filip się obudził i ryczał bite 2 godziny. :P
Mamtu zazdroszczę Ci szybkiego rozpakowania i zdrowego Tadka w domu. Opisz nam proszę swój poród i pobyt w szpitalu, ktoś musi być pierwszy, a padło na Ciebie :) 45 minut...a to od pierwszych skurczy? Jak to zrobiłaś?
Alkar trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo. Pisz do nas w miarę możliwości.
Mi w pierwszej ciąży brzuch chyba wcale nie opadł, albo tego nie zarejestrowałam.
Haze a Twój synek ma jakieś problemy z nóżkami? Pewnie jakoś je wykrzywia, tak jak 80% dzieci w jego wieku. Też Filipowi muszę kupić jakieś kapciuszki bo koślawi lewą stópkę kiedy chodzi, ale zauważyłam że w bucikach z usztywnianą piętką lepiej sobie radzi. Dokupię kapciuchy to może mu to minie...Nie wiem czy słyszałaś o marce bucików Befado - tanie polskie buty polecane przez ortopedów.
linka pociesze cie moze, z doswiadczenia moich polskich kolezanek w Uk, ich dzieci ktore szly w wieku 3 lat do przedszkola na 3 godziny dziennie (bo tu jest za darmo) swietnie sobie radzily i nie bylo problemow. pierwsze pare tyg moze byc ciezkie ale poddawaj sie bo to z korzyscia i dla niego i dla ciebie.
dziewczyny uczulam na ustywniane buty bo to tylko pozornie pomaga a tak naprawde to jest odwrotnie. my zalecienia co do butow mamy : maja byc ponizej kostki po bokach i z tylu, maja miec miekka podeszwe(latwo ma sie zginac) i jka zegniesz to ma sie zgiac na wyskosici podbicia czyli 1/3 od przodu buta a nie w polowie bo te wszystkie elementy nasladuja naturalny ruch stopa, to sa zalecenia od polskiego ortopedy dr drewki. on twierdzi ze te stare przekonanie zakorzenione w swiadomosci ze dzieci musza miec sztywne buty owocuje tym ze mamy epidemie platfusa.
dziewczyny uczulam na ustywniane buty bo to tylko pozornie pomaga a tak naprawde to jest odwrotnie. my zalecienia co do butow mamy : maja byc ponizej kostki po bokach i z tylu, maja miec miekka podeszwe(latwo ma sie zginac) i jka zegniesz to ma sie zgiac na wyskosici podbicia czyli 1/3 od przodu buta a nie w polowie bo te wszystkie elementy nasladuja naturalny ruch stopa, to sa zalecenia od polskiego ortopedy dr drewki. on twierdzi ze te stare przekonanie zakorzenione w swiadomosci ze dzieci musza miec sztywne buty owocuje tym ze mamy epidemie platfusa.
Walerka lekarz powiedział, że koślawość kolan jest baardzo nieznaczna i tu nic nie trzeba korygować, trochę wychodzi to od biodra prawego ponoć, ale stópki są lekko koślawe i też nie jakoś tragicznie.W sumie źle to napisałam, bo nie mówił o wysokich butach i całych sztywnych, tylko żeby ten zapiętek nie był super miękki, mieliśmy akurat takie wiosenne skórzane butki od Lasockiego i powiedział, że sa bardzo ok, a one są niskie całe, tylko ta pięta właśnie jest twardsza niż np. w zwykłych szmacianych trampkach.
Walerka a co wam zalecił Drewek oprócz latania na boska, bo nam w sumie takie proste ćwiczenia, jak chodzenie na piętach, palcach i na bokach stóp + zakaz siadania na piętach w siadzie klęcznym, a najlepiej w rozkrocznym siadzie i skrzyżnym.
Julka słyszałam właśnie i dzisiaj zamierzam pooglądać w necie trochę, bo i tak muszę kupić Młodemu kapcie do przedszkola.
Walerka a co wam zalecił Drewek oprócz latania na boska, bo nam w sumie takie proste ćwiczenia, jak chodzenie na piętach, palcach i na bokach stóp + zakaz siadania na piętach w siadzie klęcznym, a najlepiej w rozkrocznym siadzie i skrzyżnym.
Julka słyszałam właśnie i dzisiaj zamierzam pooglądać w necie trochę, bo i tak muszę kupić Młodemu kapcie do przedszkola.
To chyba ta pogoda tak podziałała na nasze dzieciaki. Ja w sumie nie wiem o co Ksaweremu chodziło. Podejrzewam zęby ale raz pokazywał, że boli go brzuch więc nie wiem. W każdym razie potem już mu foch przeszedł i radośnie nawet ze mną poszedł do przedszkola i nawet mi nie pomachał tylko od razu poleciał do dzieci.
Linka będzie dobrze, szybko się przyzwyczaisz i ty i Twój synek do przedszkola a zobaczysz jakie to jest ułatwienie. Poza tym dziecko się o wiele lepiej rozwija w grupie. Ja po Ksawerym widzę duży postęp.
Julka to faktycznie Twój mąż rozrabiał z Filipkiem podczas Twojej nie obecności. Musisz ich częściej zostawiać to się nauczą radzić sobie sami :P
Ta pogoda dzisiaj to jakaś porażka...zasypiam na stojąco normalnie. Nie wiem co będę robić z Ksawerym po przedszkolu..
Linka będzie dobrze, szybko się przyzwyczaisz i ty i Twój synek do przedszkola a zobaczysz jakie to jest ułatwienie. Poza tym dziecko się o wiele lepiej rozwija w grupie. Ja po Ksawerym widzę duży postęp.
Julka to faktycznie Twój mąż rozrabiał z Filipkiem podczas Twojej nie obecności. Musisz ich częściej zostawiać to się nauczą radzić sobie sami :P
Ta pogoda dzisiaj to jakaś porażka...zasypiam na stojąco normalnie. Nie wiem co będę robić z Ksawerym po przedszkolu..
Sonia jestem z Julka w tym temacie, nie ze juz nie zostawisz a wlasnie czesciej.
Haze- nic nam nie zalecil poza bieganim jak najwiecej na boso, odpowiednie buty i wlasnie zeby nie siedziala w litere W bo u niej to najwiekszy problem bo jej tak wygodnie.
Sonia - dzieci jak boli gardlo/wezly czesto pokazuja na brzuch, tak slyszalam. tak sobie mysle ze chyba teraz jest jakis skok rozwojowy, a wogle to mam wrazenie ze one wyczuwaja ze cos sie zmieni nieodwolalnie, chociazby to ze pewne rzeczy juz nie moga robic z mama bo dzidzia. ja np mowie Juli ze musi uwazac i nie kopac mnie w brzuch i tak sobie mysle ze ona glupia nie jest i ta magiczna osoba - baby - powoduje ze sa pewne ograniczenia i na to reaguje.
Haze- nic nam nie zalecil poza bieganim jak najwiecej na boso, odpowiednie buty i wlasnie zeby nie siedziala w litere W bo u niej to najwiekszy problem bo jej tak wygodnie.
Sonia - dzieci jak boli gardlo/wezly czesto pokazuja na brzuch, tak slyszalam. tak sobie mysle ze chyba teraz jest jakis skok rozwojowy, a wogle to mam wrazenie ze one wyczuwaja ze cos sie zmieni nieodwolalnie, chociazby to ze pewne rzeczy juz nie moga robic z mama bo dzidzia. ja np mowie Juli ze musi uwazac i nie kopac mnie w brzuch i tak sobie mysle ze ona glupia nie jest i ta magiczna osoba - baby - powoduje ze sa pewne ograniczenia i na to reaguje.
Julka, może naprawde mąż musi częściej sam zostawać z Filipkiem i wtedy razem nauczą sie siebie:)
Ciekawe jak tam Maluszek na wyprawie do kosmetyczki, bo pogoda jest dobijająca:/ Szczególnie ten wiatr, brrr...
Ja miałam wyjść na rynek i do tesco i tak czekam aż sie zrobi troche spokojniej, ale to chyba dziś marzenie ściętej głowy.
Linka, super, że wypoczęliście. No i w try miga zrobiona wyprawka - szacun. Owocny był ten wypad do Gdańska:)
No dobra, robie 3 podejście do wyjścia z domu. Ale mi się nie chce;)
Ciekawe jak tam Maluszek na wyprawie do kosmetyczki, bo pogoda jest dobijająca:/ Szczególnie ten wiatr, brrr...
Ja miałam wyjść na rynek i do tesco i tak czekam aż sie zrobi troche spokojniej, ale to chyba dziś marzenie ściętej głowy.
Linka, super, że wypoczęliście. No i w try miga zrobiona wyprawka - szacun. Owocny był ten wypad do Gdańska:)
No dobra, robie 3 podejście do wyjścia z domu. Ale mi się nie chce;)
Walerka, Sonia dzięki za słowa otuchy :) Trzezwo patrząc to może tylko pomóc mojemu synkowi i przede wszystkim on wyjdzie z domu a nie tylko nudy z mamą. Poprostu brak znajomości języka mnie chyba najbardziej blokuje.
Marta gdyby nie wy pewnie jeszcze nie miałabym nic :) Ostatnio jednak czytając kto co ma itd aż mnie ciarki przeszły :) Super było robić zakupy dla małego w znanych miejscach i to na dodatek z mamą i siostrą :) Uwielbiam Gdańsk! Tylko szkoda, że pogoda była taka do kitu w sobotę.
Marta gdyby nie wy pewnie jeszcze nie miałabym nic :) Ostatnio jednak czytając kto co ma itd aż mnie ciarki przeszły :) Super było robić zakupy dla małego w znanych miejscach i to na dodatek z mamą i siostrą :) Uwielbiam Gdańsk! Tylko szkoda, że pogoda była taka do kitu w sobotę.
Dzień dobry!
Moi chłopcy zostali przeze mnie w miarę 'ogarnięci' - jeden na treningu, drugi ogląda 'Było sobie życie', a trzeci śpi po jedzeniu. Ufff. Jak miło mieć tę chwilę dla siebie. :D
Tadek na razie w zasadzie tylko je i śpi na zmianę. Generalnie jest spokojny i chwilowo - bezproblemowy w obsłudze.
Alkar, trzymam kciuki, żeby Twoje problemy okazały się jednak nie tak poważne, na jakie wyglądają. Mam nadzieję, że jeszcze trochę 'przetrzymasz'. Na pewno wszystko będzie dobrze. Ściskam.
Haze, wstyd się przyznać, ale nie wiem czym szczepili Tadka w szpitalu, ale jak tylko mąż wróci z jego książeczką to napiszę.
Katka, Młody miał jechać, ale plan się zmienił przez wzgląd na Tadka - nie wyobrażam sobie przywieźć do domu jednego, a oddać drugiego. Mam schizę na punkcie 'poczucia odrzucenia'. Chciałabym pobyć z nimi dwoma jak najdłużej, więc wakacje nadrobimy za jakiś czas. :)
Co do pobytu w szpitalu - nie starczyłoby mi słów, żeby opisać fantastycznych ludzi, którzy się mną zajmowali. A już zmiana, na którą trafiłam na samej porodówce - 'miód malina'. Czułam się zaopiekowana lepiej niż w domu. Tym bardziej, że mąż wpadł w zasadzie już na same parte, więc większość czasu spędziłam tam w otoczeniu obcych ludzi, którym udało się stworzyć atmosferę spokoju i relaksu (o ile można pisać o relaksie w czasie porodu ;)).
W piątek w południe dostałam ostatnią dawkę leków, około 22:00 zaczęły mnie męczyć coraz mocniejsze skurcze, ale jeszcze do wytrzymania, a o 23:40 wylądowałam na porodówce z rozwarciem na 4 palce. Zdążyłam jeszcze zadzwonić do męża, który na cito załatwiał opiekę do Młodego i jechał do mnie na złamanie karku.
Na porodówce ordynator zarządził, że "przebijamy pęcherz i rodzimy", ale wybłagałam u nich jeszcze 20 minut na przyjazd męża, więc podali mi leki na przyhamowanie akcji. Gdyby nie to, to pewnie urodziłabym jeszcze przed północą. Dostałam antybiotyk na paciorkowca, ale niestety poród w takim tempie nie dał nam szans i Tadek załapał 'co nieco' - na szczęście u Niego obyło się już bez leków.
Kiedy na salę wpadł mąż (w gustownym niebieskim ubranku ;)) przyszedł pierwszy party, po którym nie byłam już w stanie sama wstać z krzesełka. Na łóżko porodowe zaniósł mnie mąż, potem jeszcze dwa parcia i Tadzio wylądował z drugiej strony mojego brzucha. Obyło się nawet bez nacinania, za to potrzebne było drobne łyżeczkowanie. Potem ważenie, mierzenie, wycieranie i wspólny pobyt w sali poporodowej. Pierwsza próba przystawiania do piersi i pierwszy posiłek 'po wszystkim' - najlepszy chleb z masłem, jaki jadłam w życiu. ;)
Niestety Tadkowi za szybko spadał poziom cukru, więc zabrali mi go na prawie dwie doby, a mnie położyli na patologii, bo na położnictwie nie było już miejsc. Zaczęła się walka o ustabilizowanie cukru u Tadzia, którego w tym czasie karmiono MM i moja walka o rozbudzenie laktacji. Dwie najcięższe doby, w czasie których ćwiczyłam piersi laktatorem. Niestety bezskutecznie. Na szczęście w niedzielę pozwolono mi przystawić Tadzia i pokarm pojawił się w ciągu kilku godzin. A teraz mam nawał. :P
To tak w sumie pokrótce - mam w sobie tyle emocji i w głowie - tyle myśli, że nie byłoby chyba szans ani sensu opisywać wszystkiego bardziej szczegółowo.
Na koniec moich porodowych wypocin podzielę się z Wami moim przełomowym odkryciem ;) - drugi poród boli BARDZIEJ. Dużo bardziej. Dobrze chociaż, że też duuużo krócej.
:)
Moi chłopcy zostali przeze mnie w miarę 'ogarnięci' - jeden na treningu, drugi ogląda 'Było sobie życie', a trzeci śpi po jedzeniu. Ufff. Jak miło mieć tę chwilę dla siebie. :D
Tadek na razie w zasadzie tylko je i śpi na zmianę. Generalnie jest spokojny i chwilowo - bezproblemowy w obsłudze.
Alkar, trzymam kciuki, żeby Twoje problemy okazały się jednak nie tak poważne, na jakie wyglądają. Mam nadzieję, że jeszcze trochę 'przetrzymasz'. Na pewno wszystko będzie dobrze. Ściskam.
Haze, wstyd się przyznać, ale nie wiem czym szczepili Tadka w szpitalu, ale jak tylko mąż wróci z jego książeczką to napiszę.
Katka, Młody miał jechać, ale plan się zmienił przez wzgląd na Tadka - nie wyobrażam sobie przywieźć do domu jednego, a oddać drugiego. Mam schizę na punkcie 'poczucia odrzucenia'. Chciałabym pobyć z nimi dwoma jak najdłużej, więc wakacje nadrobimy za jakiś czas. :)
Co do pobytu w szpitalu - nie starczyłoby mi słów, żeby opisać fantastycznych ludzi, którzy się mną zajmowali. A już zmiana, na którą trafiłam na samej porodówce - 'miód malina'. Czułam się zaopiekowana lepiej niż w domu. Tym bardziej, że mąż wpadł w zasadzie już na same parte, więc większość czasu spędziłam tam w otoczeniu obcych ludzi, którym udało się stworzyć atmosferę spokoju i relaksu (o ile można pisać o relaksie w czasie porodu ;)).
W piątek w południe dostałam ostatnią dawkę leków, około 22:00 zaczęły mnie męczyć coraz mocniejsze skurcze, ale jeszcze do wytrzymania, a o 23:40 wylądowałam na porodówce z rozwarciem na 4 palce. Zdążyłam jeszcze zadzwonić do męża, który na cito załatwiał opiekę do Młodego i jechał do mnie na złamanie karku.
Na porodówce ordynator zarządził, że "przebijamy pęcherz i rodzimy", ale wybłagałam u nich jeszcze 20 minut na przyjazd męża, więc podali mi leki na przyhamowanie akcji. Gdyby nie to, to pewnie urodziłabym jeszcze przed północą. Dostałam antybiotyk na paciorkowca, ale niestety poród w takim tempie nie dał nam szans i Tadek załapał 'co nieco' - na szczęście u Niego obyło się już bez leków.
Kiedy na salę wpadł mąż (w gustownym niebieskim ubranku ;)) przyszedł pierwszy party, po którym nie byłam już w stanie sama wstać z krzesełka. Na łóżko porodowe zaniósł mnie mąż, potem jeszcze dwa parcia i Tadzio wylądował z drugiej strony mojego brzucha. Obyło się nawet bez nacinania, za to potrzebne było drobne łyżeczkowanie. Potem ważenie, mierzenie, wycieranie i wspólny pobyt w sali poporodowej. Pierwsza próba przystawiania do piersi i pierwszy posiłek 'po wszystkim' - najlepszy chleb z masłem, jaki jadłam w życiu. ;)
Niestety Tadkowi za szybko spadał poziom cukru, więc zabrali mi go na prawie dwie doby, a mnie położyli na patologii, bo na położnictwie nie było już miejsc. Zaczęła się walka o ustabilizowanie cukru u Tadzia, którego w tym czasie karmiono MM i moja walka o rozbudzenie laktacji. Dwie najcięższe doby, w czasie których ćwiczyłam piersi laktatorem. Niestety bezskutecznie. Na szczęście w niedzielę pozwolono mi przystawić Tadzia i pokarm pojawił się w ciągu kilku godzin. A teraz mam nawał. :P
To tak w sumie pokrótce - mam w sobie tyle emocji i w głowie - tyle myśli, że nie byłoby chyba szans ani sensu opisywać wszystkiego bardziej szczegółowo.
Na koniec moich porodowych wypocin podzielę się z Wami moim przełomowym odkryciem ;) - drugi poród boli BARDZIEJ. Dużo bardziej. Dobrze chociaż, że też duuużo krócej.
:)
Mamtu nawet nie wiesz jak się cieszę,że jesteś taka szczęśliwa:****Wspaniale,że tak opisujesz poród i pobyt w szpitalu.Załatw mi tą samą ekipę w czasie mojego porodu ok?;)Potem pogadamy o twoim honorarium;)Matko jak się cieszę,że wszystko masz już za sobą;)(teraz się będe powtarzać;))
Dziewczyny ogarnęłam już moją wyprawę.Wszystko załatwiłam co chciałam.Kosmetyczka zaliczona,prezent na urodziny szwagierki zakupiony i nawet koszula na porodówkę;)- uwaga- biała w różowe cętki ala ''różowa pantera'' no i co Wy na to?:)
Kupiłam też spioszki dla małej i kawtanik,bo jak zaczęłam się wczoraj pakować to doszłam do wniosku,że nie mam w co małej ubrać w szpitalu.Mam praktycznie same pół śpiochy a wiadomo na początku ten pępuszek i by ją uciskały te pół śpiochy więc kupiłam.
Pogoda okropna.Zimno i mokro.
Sonia też zaypiam na stojąco;/
Dziewczyny ogarnęłam już moją wyprawę.Wszystko załatwiłam co chciałam.Kosmetyczka zaliczona,prezent na urodziny szwagierki zakupiony i nawet koszula na porodówkę;)- uwaga- biała w różowe cętki ala ''różowa pantera'' no i co Wy na to?:)
Kupiłam też spioszki dla małej i kawtanik,bo jak zaczęłam się wczoraj pakować to doszłam do wniosku,że nie mam w co małej ubrać w szpitalu.Mam praktycznie same pół śpiochy a wiadomo na początku ten pępuszek i by ją uciskały te pół śpiochy więc kupiłam.
Pogoda okropna.Zimno i mokro.
Sonia też zaypiam na stojąco;/
ja po drzemce. Tak usypiałam młodego, że sama odleciałam ;) Teraz piję kawę, ale chyba, że jeszcze położę na chwilę.
Linka fajnie, że pobyt w Gdańsku, choć krótki, był udany :) DO przedszkola mały się na pewno szybko przyzwyczai i będziesz bardzo zadowolona :) A z językiem sobie poradzi. Takie maluchy szybko łapią wszystko.
A z buntem na razie od wczoraj chyba lepiej. My zawsze przy takich akcjach jesteśmy konsekwentni, ale czasem mam takie obawy, że to rzucanie to niekoniecznie wynika, z tego, że on jest zły, a raczej cieszy się, że my jesteśmy. Ale fakt to są chyba jakieś skoki, a i jeszcze zęby podejrzewam bo faktycznie wtedy jest bardzo nadpobudliwy. A tu dopiero druga idzie ta piątka. A jeszcze dwie górne przed nami...
Haze my też używamy befado i jestem z nich bardzo zadowolona. Cenowo i jakościowo super butki. jakby co to są w akpolu i kajtku. Ale podobno też w "Czerwonej torebce" na Orunii.
Julka no Twoje chłopaki nieźle narozrabiali. Znam to. Jak na dłużej zostawiam swoich to aż strach się bać jak wracam do domu ;)
Mamtu fantastycznie, że trafiłaś na taką opiekę i poród faktycznie poszedł błyskawicznie. Tylko pozazdrościć. Najważniejsze, że mimo tych problemów z Tadkiem i laktacją wszystko się ułożyło i mały grzeczniutki :) Tylko mi tu nie strasz, że drugi boli bardziej! nawet tego nie przejmuję do wiadomości! Ale taki szybszy to ja poproszę ;)
Linka fajnie, że pobyt w Gdańsku, choć krótki, był udany :) DO przedszkola mały się na pewno szybko przyzwyczai i będziesz bardzo zadowolona :) A z językiem sobie poradzi. Takie maluchy szybko łapią wszystko.
A z buntem na razie od wczoraj chyba lepiej. My zawsze przy takich akcjach jesteśmy konsekwentni, ale czasem mam takie obawy, że to rzucanie to niekoniecznie wynika, z tego, że on jest zły, a raczej cieszy się, że my jesteśmy. Ale fakt to są chyba jakieś skoki, a i jeszcze zęby podejrzewam bo faktycznie wtedy jest bardzo nadpobudliwy. A tu dopiero druga idzie ta piątka. A jeszcze dwie górne przed nami...
Haze my też używamy befado i jestem z nich bardzo zadowolona. Cenowo i jakościowo super butki. jakby co to są w akpolu i kajtku. Ale podobno też w "Czerwonej torebce" na Orunii.
Julka no Twoje chłopaki nieźle narozrabiali. Znam to. Jak na dłużej zostawiam swoich to aż strach się bać jak wracam do domu ;)
Mamtu fantastycznie, że trafiłaś na taką opiekę i poród faktycznie poszedł błyskawicznie. Tylko pozazdrościć. Najważniejsze, że mimo tych problemów z Tadkiem i laktacją wszystko się ułożyło i mały grzeczniutki :) Tylko mi tu nie strasz, że drugi boli bardziej! nawet tego nie przejmuję do wiadomości! Ale taki szybszy to ja poproszę ;)
Mamtu jeszcze trochę i napewno się spotkamy, jak Tadek trochę sił nabierze. Super, że udało Ci się rozbudzić laktację pomimo spędzenia dwóch dób osobno. Niestety potwierdzasz to co piszą lipcowo - sierpniowe że drugi poród krótszy ale bardziej bolesny. Dobrze, że planuję rodzić w swissie :) Zazdroszczę, braku nacięcia to moje marzenie :) Poza tym nie dociera do mnie, że Ty już masz synka a ja nawet nie mam podstawowej wyprawki haha. Jak ja będę pisać swoją relację z porodu to Ty już dawno zapomnisz jak to było a Tadek będzie szalał na macie :)
Pospałam i spijam kawę....coraz gorzej za tym oknem. W takie dni to już w ogóle dziękuję za przedszkole bo byśmy się z Ksawerym zanudzili.
Pospałam i spijam kawę....coraz gorzej za tym oknem. W takie dni to już w ogóle dziękuję za przedszkole bo byśmy się z Ksawerym zanudzili.
uwazaj czego sobie zyczysz Mamtu, bo jeszcze Ci zrobimy nalot, ablo zrobimy spotkanie w Carte Dorze w Auchan i kazemy Ci przyjsc na spacer :)
A tak na serio dobrze ze bylas tak zadowaolona z opieki szpitalnej, ale juz tak za bardzo nie wychwalaj, bo wszystkie sie rzuca na Wojewodzki i zabraknie dla mnie miejsca na porodowce :)
Milo sie czyta, ze tak wszystko u ciebie dobrze i ogarniasz temat z trojka facetow.
Maluszek to sporo zakupow dzis zrobilas, torba sie zapelnia a i Ty spokojniejsza.
A tak na serio dobrze ze bylas tak zadowaolona z opieki szpitalnej, ale juz tak za bardzo nie wychwalaj, bo wszystkie sie rzuca na Wojewodzki i zabraknie dla mnie miejsca na porodowce :)
Milo sie czyta, ze tak wszystko u ciebie dobrze i ogarniasz temat z trojka facetow.
Maluszek to sporo zakupow dzis zrobilas, torba sie zapelnia a i Ty spokojniejsza.
Mamtu ale super i cos mi sie obilo ze ten drugi boli bardziej, ale jest szybszy, jak to w zyciu cos za cos.
Bardzo mnie pocieszylas z tym pokarmem i karmieniem bo ja sie caly czas boje ze nie bede miala pokarmu po cc a wiem ze nie dam czekac i zmusze ich do podania butelki, nie chce tych samych przebojow co z Jula. Kolezanko nie stresuj, pogoda ladna (w sensie nie ma mrozu), jak wyskoczysz z dzieckiem na 2 godziny samochodem do kawiarni to sie mu nic nie stanie, twoj starszy przynosi wiecej zarazkow a nie zabronisz mu dotykac dziecka. ja bylam z Jula w kawiarni jak miala 2.5tyg. Tylko musisz ustawic jakas sciane obronna na ted wszystkie ciezarne ciotki ktore sie na niego rzuca pewnie :-). Przyda ci sie wyrwac na godzinke.
Linka - zazdroszcze ci tej bliskosci Gdanska i mozliwosci wyskoczenia na weekend.
Bardzo mnie pocieszylas z tym pokarmem i karmieniem bo ja sie caly czas boje ze nie bede miala pokarmu po cc a wiem ze nie dam czekac i zmusze ich do podania butelki, nie chce tych samych przebojow co z Jula. Kolezanko nie stresuj, pogoda ladna (w sensie nie ma mrozu), jak wyskoczysz z dzieckiem na 2 godziny samochodem do kawiarni to sie mu nic nie stanie, twoj starszy przynosi wiecej zarazkow a nie zabronisz mu dotykac dziecka. ja bylam z Jula w kawiarni jak miala 2.5tyg. Tylko musisz ustawic jakas sciane obronna na ted wszystkie ciezarne ciotki ktore sie na niego rzuca pewnie :-). Przyda ci sie wyrwac na godzinke.
Linka - zazdroszcze ci tej bliskosci Gdanska i mozliwosci wyskoczenia na weekend.
hej hej :)
Panda, co do wielkości piłki to najlepiej by było, gdybyś gdzieś w sklepie mogła usiąść na napompowanej i po prostu sprawdzić, jak się na niej wygodnie usadowisz do kolana powinny być zgięte pod kątem +/- 90 stopni. Na moje oko to przy Twoim wzroście raczej ta większa, ale najlepiej sprawdzić, bo jedni mają dłuższe nogi, a niektórzy tułów:) ich wysokość można też nieco modyfikować słabiej lub mocniej ją pompując.
Haze nie wyłapałam, ile lat ma Twój syn, ale u małych dzieci z koślawymi kolanami nic się szczególnego nie robi, bo prawdopodobnie z tego "wyrośnie", poza tym trudno w jakikolwiek sposób zmusić je do wykonywania ćwiczeń. Jedyne, co się sprawdza, to hipoterapia - sadzanie dziecka na oklep na kuca/niskiego konia pod okiem terapeuty i zwykle 30-45 min jazdy na koniu prowadzonym przez kogoś z obsługi oczywiście. Dla większości dzieci to wielka atrakcja, więc nie protestują, lecz niestety uwzględniając 2 razy w tygodniu, kosztowna...
Mój Natalis już dotarł, wszystko w przesyłce ok i dziś chyba spróbuję po raz pierwszy tego masażu, choć nie do końca wiem, jak się do tego zabrać :)))
Mi wczoraj coś ciążyło na żołądku niemalże do samego wieczora, nie wiem czy to od jedzenia w Swojskim Smaku, czy też przyczyna była inna (?)
Panda, co do wielkości piłki to najlepiej by było, gdybyś gdzieś w sklepie mogła usiąść na napompowanej i po prostu sprawdzić, jak się na niej wygodnie usadowisz do kolana powinny być zgięte pod kątem +/- 90 stopni. Na moje oko to przy Twoim wzroście raczej ta większa, ale najlepiej sprawdzić, bo jedni mają dłuższe nogi, a niektórzy tułów:) ich wysokość można też nieco modyfikować słabiej lub mocniej ją pompując.
Haze nie wyłapałam, ile lat ma Twój syn, ale u małych dzieci z koślawymi kolanami nic się szczególnego nie robi, bo prawdopodobnie z tego "wyrośnie", poza tym trudno w jakikolwiek sposób zmusić je do wykonywania ćwiczeń. Jedyne, co się sprawdza, to hipoterapia - sadzanie dziecka na oklep na kuca/niskiego konia pod okiem terapeuty i zwykle 30-45 min jazdy na koniu prowadzonym przez kogoś z obsługi oczywiście. Dla większości dzieci to wielka atrakcja, więc nie protestują, lecz niestety uwzględniając 2 razy w tygodniu, kosztowna...
Mój Natalis już dotarł, wszystko w przesyłce ok i dziś chyba spróbuję po raz pierwszy tego masażu, choć nie do końca wiem, jak się do tego zabrać :)))
Mi wczoraj coś ciążyło na żołądku niemalże do samego wieczora, nie wiem czy to od jedzenia w Swojskim Smaku, czy też przyczyna była inna (?)
Heja Mamtu:)))) Bardzo sie cieszę, że u Was wszystko dobrze i aklimatyzacja przebiega sprawnie. Nawet nie masz pojęcia jak się cudownie czyta takie newsy o porodzie. Tym bardziej pierworódkom:)
A powiedz proszę jak Młody zareagował na braciszka? I jak Ty się czujesz? Bo psychicznie to mniemam, ze ok:)
Walerka ma rację: gdybyś pojawiła się na spotkaniu z Tadkiem to bardzo musiałybyśmy się starać, by nie zaglądać do wózka hehe.
Tak czy owak bardzo się ciesze, że juz jestes "po" i jeszcze raz gratuluje:*
Maluszek, a gdzie nabyłaś taką koszule w panterke? No to lansik w szpitalu będzie:) A jak podróż?
Aga chyba czeka na to łóżeczko,aż je wyprodukują tym razem ;) Tyle czasu Jej nie ma.
Katka, wybrałam sie jednak do tesco i troche zmokłam, zmarzłam i jak doszłam do sklepu to kupiłam dosłownie 5 produktów i do domu. Chciałam kupic walizke jakąś tanią, ale nic nie było.
Wróciłam i teraz zajadam się kanapkami z salami:)
Carolajna, a gdzież Ty się podziewasz?
A powiedz proszę jak Młody zareagował na braciszka? I jak Ty się czujesz? Bo psychicznie to mniemam, ze ok:)
Walerka ma rację: gdybyś pojawiła się na spotkaniu z Tadkiem to bardzo musiałybyśmy się starać, by nie zaglądać do wózka hehe.
Tak czy owak bardzo się ciesze, że juz jestes "po" i jeszcze raz gratuluje:*
Maluszek, a gdzie nabyłaś taką koszule w panterke? No to lansik w szpitalu będzie:) A jak podróż?
Aga chyba czeka na to łóżeczko,aż je wyprodukują tym razem ;) Tyle czasu Jej nie ma.
Katka, wybrałam sie jednak do tesco i troche zmokłam, zmarzłam i jak doszłam do sklepu to kupiłam dosłownie 5 produktów i do domu. Chciałam kupic walizke jakąś tanią, ale nic nie było.
Wróciłam i teraz zajadam się kanapkami z salami:)
Carolajna, a gdzież Ty się podziewasz?
Marta no co Ty, ja nie mam pojęcia co mi zaszkodziło, ogólnie wczoraj wieczorem byłam nerwowa bo musiałam mojemu facetowi zrobić małą awanturkę:) normalnie jak chodziłam do pracy, to w domu i posprzątał, i ugotował, i z psem wyszedł, a odkąd jestem na zwolnieniu to czuję się jak etatowa gosposia..... Już teraz wiem, czemu tak naciskał, żebym wreszcie na nie poszła. A że dziś odwiedzała mnie kuzynka z Małym, to musiałam wczoraj wieczorem i dziś rano sama sprzątnąć na błysk całe mieszkanie (ona nie ma psa a ja tak - zawsze w takich sytuacjach się stresuję, że ktoś uzna że u mnie brudno lub "czuć psem", więc zazwyczaj sprzątam wszystko na mokro włącznie z praniem wszelkich narzut i obrusów). Poprosiłam więc wczoraj, by chociaż sprzątnął łazienkę, więc umył... tylko umywalkę i wc. No i mnie szlag trafił.....Więc wczoraj bolał mnie żołądek i kręgosłup, a dziś mam cały brzuch napięty....
Ania, współczuje zabiegania. A Ci nasi faceci to powinni dostać taki porządny zbiorowy opr od kobiet w ciąży!
A co do sprzątania na błysk bo zwierzak to ja się tak stresowała kilka lat temu. Jak ktos przychodził, kto nie posiada futrzaka to miałam obawy czy czasem nie czuc kuwety, czy nie ma siersci itd. Potem przestałam, bo doszłam do wniosku, że futrzaka mamy czystego, kuweta sprzątana a to, ze siersć gdzieś jego jest - trudno.
A pewnie koleżanka i tak by nie zauważyła, gdyby coś było nie tak bo przychodzi do Ciebie i to z Tobą chce pogadać, a nie robic Ci test białej rękawiczki:)))
No to strzeliłam wywód hihihihi
A co do sprzątania na błysk bo zwierzak to ja się tak stresowała kilka lat temu. Jak ktos przychodził, kto nie posiada futrzaka to miałam obawy czy czasem nie czuc kuwety, czy nie ma siersci itd. Potem przestałam, bo doszłam do wniosku, że futrzaka mamy czystego, kuweta sprzątana a to, ze siersć gdzieś jego jest - trudno.
A pewnie koleżanka i tak by nie zauważyła, gdyby coś było nie tak bo przychodzi do Ciebie i to z Tobą chce pogadać, a nie robic Ci test białej rękawiczki:)))
No to strzeliłam wywód hihihihi
ania super ze hipoteriapia jest dobra bo ja sama jezdze i chcialabym zeby Jula tez jezdzila i sie zastanawialam czy to dla niej dobre bo wiem ze np narty i lyzwy nie za bardzo.
ja sobie tak mysle ze oni nie rozumieja co to znaczy byc w ciazy w aspekcie fizycznym, naczytali sie ze kobiety w ciazy sa hormonalne i przewrazliwione i mysla ze my sobie to wszystko wymyslamy albo przesadzamy. a ciekawe jakby reagowal jeden z drugim gdyby musial dzien pochodzic z takim balastem, pomijajac zgage, mdlosci i inne uroki tego stanu. moj facet tez ma u mnie na pienku,wlasnie za to podejscie i traktowanie mnie jakbym nie byla w ciazy
ja sobie tak mysle ze oni nie rozumieja co to znaczy byc w ciazy w aspekcie fizycznym, naczytali sie ze kobiety w ciazy sa hormonalne i przewrazliwione i mysla ze my sobie to wszystko wymyslamy albo przesadzamy. a ciekawe jakby reagowal jeden z drugim gdyby musial dzien pochodzic z takim balastem, pomijajac zgage, mdlosci i inne uroki tego stanu. moj facet tez ma u mnie na pienku,wlasnie za to podejscie i traktowanie mnie jakbym nie byla w ciazy
Cześć dziewczynki :) Już jestem.
Dziękuję za wczorajsze spotkanie :*
Mamtu jak fajnie znów Cię poczytać :) Super, że miałaś dobrą opiekę i poród dobrze wspominasz. Mam nadzieję, że wszystkie opisy takie będą. Życzę tego Wam i sobie :) Chyba nie dasz nam bardzo długo na siebie czekać, co? Zapakujesz Tadka i wpadniesz na kawkę i ciacho na któreś kolejne spotkanie :)
Linka fajnie, że wypad do Gdańska sie udał, a mała na pewno szybko "ogarnie sie" w przedszkolu :)
Alkar trzymam kciuki, żeby u Ciebie było wszystko dobrze i żeby Cię wypuścili z dobrymi informacjami ze szpitala.
Maluszek podziwiam za jazdę komunikacja miejską w tą okropną pogodę dzisiaj.
A ja się muszę pochwalić :) Dostałam wczoraj w prezencie samochód :)) A cieszę się jak dziecko normalnie. Tomek mi zrobił mega niespodziankę, bo planowaliśmy kupić auto dla mnie, ale jakoś ciągle inne wydatki, a tu nagle wczoraj niespodzianka :))
Tak więc dzisiaj musiałam już zaliczyć przejażdżkę i w sumie dopiero chwilę temu włączyłam komputer :)
Przepraszam jeśli kogoś pominęłam, przeczytałam wszystko ale tyle tego, że nie pamiętam :/
Dziękuję za wczorajsze spotkanie :*
Mamtu jak fajnie znów Cię poczytać :) Super, że miałaś dobrą opiekę i poród dobrze wspominasz. Mam nadzieję, że wszystkie opisy takie będą. Życzę tego Wam i sobie :) Chyba nie dasz nam bardzo długo na siebie czekać, co? Zapakujesz Tadka i wpadniesz na kawkę i ciacho na któreś kolejne spotkanie :)
Linka fajnie, że wypad do Gdańska sie udał, a mała na pewno szybko "ogarnie sie" w przedszkolu :)
Alkar trzymam kciuki, żeby u Ciebie było wszystko dobrze i żeby Cię wypuścili z dobrymi informacjami ze szpitala.
Maluszek podziwiam za jazdę komunikacja miejską w tą okropną pogodę dzisiaj.
A ja się muszę pochwalić :) Dostałam wczoraj w prezencie samochód :)) A cieszę się jak dziecko normalnie. Tomek mi zrobił mega niespodziankę, bo planowaliśmy kupić auto dla mnie, ale jakoś ciągle inne wydatki, a tu nagle wczoraj niespodzianka :))
Tak więc dzisiaj musiałam już zaliczyć przejażdżkę i w sumie dopiero chwilę temu włączyłam komputer :)
Przepraszam jeśli kogoś pominęłam, przeczytałam wszystko ale tyle tego, że nie pamiętam :/
Ja nie spie ale w pracy bylam. Znow z rumcajsem wstalam po 9 ale przez to nie poszedl spac w dzien i teraz przymarudza na maksa. Wyslalam go teraz z mezem skakac po kaluzach bo wszystko go wnerwialo. 15 minut mu wkladalam te kalosze! Ze tez nie ma jakichs rozpinanych :)
Mamtu to ty teraz w innym swiecie niz my :) i co ty piszesz ze drugi porod boli bardziej... Moja wyobraznia nie jest w stanie sobie tego wyobrazic!!!
A czy z racji tego ze Tadek urodzil sie za szybko macie jakues badania albo cokolwiek inaczej musicie robic?
Z racji tego ze pisze na telefonie to nie mam jak nic podejrzec i nie pamietam co chcialam napisac :(
Aaas spotkanie! Ja jesli w pracy sobie poradza bezemnie i babcia ktoras wezmie rumcajsa to oczywiscie z checia przyjade.
Mamtu to ty teraz w innym swiecie niz my :) i co ty piszesz ze drugi porod boli bardziej... Moja wyobraznia nie jest w stanie sobie tego wyobrazic!!!
A czy z racji tego ze Tadek urodzil sie za szybko macie jakues badania albo cokolwiek inaczej musicie robic?
Z racji tego ze pisze na telefonie to nie mam jak nic podejrzec i nie pamietam co chcialam napisac :(
Aaas spotkanie! Ja jesli w pracy sobie poradza bezemnie i babcia ktoras wezmie rumcajsa to oczywiscie z checia przyjade.
Selene o dzięki za info o befado, bo właśnie się zastanawiałam gdzie kupić stacjonarnie :)
Carolajna wow - super prezent!!!! co za autko dostałaś ? :)
Maluszek gratuluję udanych zakupów - koszula w różowe cętki ? będziesz diwą na porodówce :)))))
Ania Tomek ma 3 lata, więc ja też się jakoś specjalnie z tym wszystkim nie spinam, pewnie trochę poćwiczymy, ale bardziej w ramach zabawy :) a o konikach dobrze wiedzieć, aczkolwiek nie byłoby nas pewnie stać ;)
Mamtu fajnie, że się laktacja rozkręciła, widzę ze Tadek miał to samo co Tomek, tylko mi go zabrali na dobę, ale też siedziałam dzień i noc z laktatorem ;) grunt, ze pierś jest w ruchu :)
Carolajna wow - super prezent!!!! co za autko dostałaś ? :)
Maluszek gratuluję udanych zakupów - koszula w różowe cętki ? będziesz diwą na porodówce :)))))
Ania Tomek ma 3 lata, więc ja też się jakoś specjalnie z tym wszystkim nie spinam, pewnie trochę poćwiczymy, ale bardziej w ramach zabawy :) a o konikach dobrze wiedzieć, aczkolwiek nie byłoby nas pewnie stać ;)
Mamtu fajnie, że się laktacja rozkręciła, widzę ze Tadek miał to samo co Tomek, tylko mi go zabrali na dobę, ale też siedziałam dzień i noc z laktatorem ;) grunt, ze pierś jest w ruchu :)
Carolajna, zaj*ście:)))) Kombi i do tego srebrne - super funckjonalne. Ja moglabym tylko kombi jeździć. Jak dla mnie są bezpieczniejsze. Rewelacja! Czerwone w niektórych firmach mają zwyżki ;) A na srebrnych nie widać tak brudu.
Kurcze, na taki gest ze strony mojego faceta to ja liczyć nie mogę;)
Maluszek, a jaki rozmiar kupiłaś tej koszuli? Bo ja mam z tym problem. Jedną mam, ale jest taka no, troche za duża. I nie wiem czy nie przesadziłam ;)
Kurcze, na taki gest ze strony mojego faceta to ja liczyć nie mogę;)
Maluszek, a jaki rozmiar kupiłaś tej koszuli? Bo ja mam z tym problem. Jedną mam, ale jest taka no, troche za duża. I nie wiem czy nie przesadziłam ;)
Dorotiii, ja dla siebie tez chciałabym rozpinane kalosze:P Bo założyć to jeszcze załoze, ale do ściagania to zawsze kogoś potrzebowałam hehe.
A tak poskakać po kałużach to bym chciała... Taka beztroska!
Jak tam Wasze Maluszki w brzuszkach? Też takie spokojne jak moja Młoda? Czasem tylko leniwie sie przeciągnie,a tak to cisza i spokój.
Dorotiii, w pracy muszą sobie poradzić. Nie mają wyjścia.
A tak poskakać po kałużach to bym chciała... Taka beztroska!
Jak tam Wasze Maluszki w brzuszkach? Też takie spokojne jak moja Młoda? Czasem tylko leniwie sie przeciągnie,a tak to cisza i spokój.
Dorotiii, w pracy muszą sobie poradzić. Nie mają wyjścia.
No no co za prezent! Ja tez chce dostac samochod ale jak powiedzialam mezowi jaki to uslyszalam: ZAPOMNIJ :(
Ja tez kupilam koszule!! Znaczy sie zamowilam :) no ale niestety z wami nie zawalcze w tym konkursie bo wyznacznikiem byla dlugosc i przy waszych wypada blado. Taka zwykla szara :/ nuda zaden lekarz mnie nie zapamieta :)
Chlopaki moi wrocili cali mokrzy - mlody oglada baje a "starszak" spi wiec pewnie znow pol nocy bedzie gral w rąb* czolgi :/
Moje dziecko tez spokojne dzisiaj pewnie sobie kima w taka pogode.
Za to ja tylko chodze i patrze co by zjesc! Chyba zaraz pizze zamowie bo niczym nie moge sie najesc!
Ja tez kupilam koszule!! Znaczy sie zamowilam :) no ale niestety z wami nie zawalcze w tym konkursie bo wyznacznikiem byla dlugosc i przy waszych wypada blado. Taka zwykla szara :/ nuda zaden lekarz mnie nie zapamieta :)
Chlopaki moi wrocili cali mokrzy - mlody oglada baje a "starszak" spi wiec pewnie znow pol nocy bedzie gral w rąb* czolgi :/
Moje dziecko tez spokojne dzisiaj pewnie sobie kima w taka pogode.
Za to ja tylko chodze i patrze co by zjesc! Chyba zaraz pizze zamowie bo niczym nie moge sie najesc!
Mara ja kupiłam rozmiar L, ale wcale za wielka nie jest.A długość jest tak do kolan.
Moja mała dziś też spokojna.Pewnie przez pogodę.
Carolajna no wielkie gratulacje pięknego prezentu;)Ma gest Twój Tomek nie ma co:)
A mnie teść wkur...Przyjechał do mnie i na dzień dobry ''jak ty wyglądasz''!No myślałam,że go uduszę;/////Potem było mi głupio aż na niego patrzeć skoro on się brzydzi moimi włosami!!!!!!!!No wkur.....mmnie na maksa.
A potem jeszcze mi poweidział czemu nie kupimy wózka z allegro bo można nawet za 900zł kupić.Boli go to bo ma się dołożyć.Mam teraz takie ciśnienie,że zaraz kogoś pogryzę;/////////////
Moja mała dziś też spokojna.Pewnie przez pogodę.
Carolajna no wielkie gratulacje pięknego prezentu;)Ma gest Twój Tomek nie ma co:)
A mnie teść wkur...Przyjechał do mnie i na dzień dobry ''jak ty wyglądasz''!No myślałam,że go uduszę;/////Potem było mi głupio aż na niego patrzeć skoro on się brzydzi moimi włosami!!!!!!!!No wkur.....mmnie na maksa.
A potem jeszcze mi poweidział czemu nie kupimy wózka z allegro bo można nawet za 900zł kupić.Boli go to bo ma się dołożyć.Mam teraz takie ciśnienie,że zaraz kogoś pogryzę;/////////////
Maluszek, tylko spokojnie. Nie przejmuj się (że tak nazwe) starym pierdzielem! Nie patrz na to, że jest starszy od Ciebie tylko dowal, żeby sam spojrzał w lustro. To naprawde działa:P
Co do wózka, to odszczeknij, że to Wasza sprawa nie jego.
I olej to, że krytykują. Jeśli ktoś ma za mało problemów swoich albo jest małym człowieczkiem to zawsze wszystko skrytykuje, nawet jak cos zrobisz pod ich dyktando. Takie typy tak mają:)
Maluszek, ładnie wyglądasz! Wózek pewnie też jest piękny i na pewno Młoda będzie zachwycona! To Wasze dziecko a nie jego. I wara mu do Twoich decyzji:))
Ale się uruchomiłam. Mnie tez takie rzeczy wkurzają, ale ja od razu atakuje :/
No nic, trzymaj się dzielnie i miej krytykantów w 4 literach. Tylko Ty się liczysz i Maleństwo!
Co do wózka, to odszczeknij, że to Wasza sprawa nie jego.
I olej to, że krytykują. Jeśli ktoś ma za mało problemów swoich albo jest małym człowieczkiem to zawsze wszystko skrytykuje, nawet jak cos zrobisz pod ich dyktando. Takie typy tak mają:)
Maluszek, ładnie wyglądasz! Wózek pewnie też jest piękny i na pewno Młoda będzie zachwycona! To Wasze dziecko a nie jego. I wara mu do Twoich decyzji:))
Ale się uruchomiłam. Mnie tez takie rzeczy wkurzają, ale ja od razu atakuje :/
No nic, trzymaj się dzielnie i miej krytykantów w 4 literach. Tylko Ty się liczysz i Maleństwo!
Jestem!!! Ło ludu... Mam łóżeczko (tak Marta, wyprodukowali na moich oczach niemalże :p )! :D Co więcej mam też cuuudny komplet pościeli z ochraniaczem z Akpolu (z sówkami). Ten, który mamy (z dinusiami) jest fajowy, ale chciałam sam inny ochraniacz dokupić żeby był na zmianę do innej pościeli - jakiś taki neutralny. No ale rozkochałyśmy się w sówkach, do których na szczęście kolorystycznie i wzorzyście nie będzie trudno dopasować coś innego ;). Co nie zmienia faktu, że 185 zł za 3-częściowy komplet (ochraniacz, poszewka na kołdrę i poszewka na poduszkę) to dla mnie pomyłka :/. W każdym razie, oprócz tego, przed chwilą dzwoniła pani z BRW, że do odebrania mam Tymonową komodę i szafkę do kuchni :D. Oznacza to, że jeden pokój będę już miała zrobiony na tip top, a co więcej mogę zacząć prać i prasować ciuszki :D. No i oprócz tego dzwonili też z Agaty, że mają stół - tylko po choinkę mi sam stół jak mi są meble potrzebne?! :/ Więc czekamy dalej...
Katka, sorry - mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już Cię nie zawiodę ;). I zgadzam się z Twoim mężem - dla mnie to jesień totalna :/. Wspominałam już, że nie cierpię jesieni?
Selene, no cóż... Przy takiej rekompensacie faktycznie mogło się M. upiec ;). Ale niech ma się na baczności! :)
Linka, no to super, że Wam się wyjazd udał :). Nawet nie próbuj pobić mojej porodowej koszuli! :p A przedszkolem się nie przejmuj - dzieci tak szybko łapią kontakt, że Młody nawet się nie obejrzy, a będzie szprechał jak mały Niemiec ;)
Julka, myślę, że Filip w przeciwieństwie do Ciebie był wniebowzięty otaczającym go chaosem ;)
Sonia, jak tam dajecie radę z Ksawerym?
Mamtu, naprawdę fajnie Cię czytać :). I bardzo się cieszę, że przezwyciężyliście te wszystkie trudności na Waszej drodze! :)
Maluszek, będziesz miała nową ksywę - Różowa Pantera :D
Marta, obczaj sobie walizki na allegro - ja kiedyś upolowałam komplet 3! walizek (każda w innym rozmiarze) za 100 zł! Nowiuśkie, pachnące, cudowne. Dwa komplety kupiłam i jestem z nich mega zadowolona, służą nam już trzeci rok, a naprawdę są ekploatowane ;)
Ania, a ja mam gdzieś to sprzątanie - owszem, odkurzam, ale przy moim psie non stop gubiącym kłaki to nic nadzwyczajnego, bo po prostu trzeba to robić - inaczej staje się "kuzynem COŚ" ;). A jak ktoś nie ma psa i przychodzi do mnie to się musi liczyć z tym, że coś tam do niego przylgnie ;). Przecież nie będę odkażać mieszkania, a zresztą musiałabym się pozbyć psa, bo jedno jego przejście obok = sierść na spodniach ;). Ja to chyba w ogóle jakoś mało się spinam na wizytcje jakichkolwiek gości - mieszkanie jest dla mnie i ma mi być w nim dobrze, więc sprzątam dla siebie, a jak czegoś nie ogarnę - trudno! :) Co nie zmienia faktu, że lubię mieć porządek (czasem aż za bardzo), ale właśnie ze względu na siebie :)
Carolajna, no to Cię Tomek zrobił! :) Super! A srebrny kolor auta jest ekstra - brudu nie widać, ewentualnego przytarcia nie widać - bosko ;)
Znowu wraca mi faza na elaboraty chyba... Sorry ;)
Katka, sorry - mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już Cię nie zawiodę ;). I zgadzam się z Twoim mężem - dla mnie to jesień totalna :/. Wspominałam już, że nie cierpię jesieni?
Selene, no cóż... Przy takiej rekompensacie faktycznie mogło się M. upiec ;). Ale niech ma się na baczności! :)
Linka, no to super, że Wam się wyjazd udał :). Nawet nie próbuj pobić mojej porodowej koszuli! :p A przedszkolem się nie przejmuj - dzieci tak szybko łapią kontakt, że Młody nawet się nie obejrzy, a będzie szprechał jak mały Niemiec ;)
Julka, myślę, że Filip w przeciwieństwie do Ciebie był wniebowzięty otaczającym go chaosem ;)
Sonia, jak tam dajecie radę z Ksawerym?
Mamtu, naprawdę fajnie Cię czytać :). I bardzo się cieszę, że przezwyciężyliście te wszystkie trudności na Waszej drodze! :)
Maluszek, będziesz miała nową ksywę - Różowa Pantera :D
Marta, obczaj sobie walizki na allegro - ja kiedyś upolowałam komplet 3! walizek (każda w innym rozmiarze) za 100 zł! Nowiuśkie, pachnące, cudowne. Dwa komplety kupiłam i jestem z nich mega zadowolona, służą nam już trzeci rok, a naprawdę są ekploatowane ;)
Ania, a ja mam gdzieś to sprzątanie - owszem, odkurzam, ale przy moim psie non stop gubiącym kłaki to nic nadzwyczajnego, bo po prostu trzeba to robić - inaczej staje się "kuzynem COŚ" ;). A jak ktoś nie ma psa i przychodzi do mnie to się musi liczyć z tym, że coś tam do niego przylgnie ;). Przecież nie będę odkażać mieszkania, a zresztą musiałabym się pozbyć psa, bo jedno jego przejście obok = sierść na spodniach ;). Ja to chyba w ogóle jakoś mało się spinam na wizytcje jakichkolwiek gości - mieszkanie jest dla mnie i ma mi być w nim dobrze, więc sprzątam dla siebie, a jak czegoś nie ogarnę - trudno! :) Co nie zmienia faktu, że lubię mieć porządek (czasem aż za bardzo), ale właśnie ze względu na siebie :)
Carolajna, no to Cię Tomek zrobił! :) Super! A srebrny kolor auta jest ekstra - brudu nie widać, ewentualnego przytarcia nie widać - bosko ;)
Znowu wraca mi faza na elaboraty chyba... Sorry ;)
Dziewczyny, a co do jedzenia to ja dziś stale coś wcinam. Przed chwilą zjadłam pierogi z serem i truskawkami. I do tego śmietana:) No a wcześniej w kuchni byłam chyba non stop hehe. Niby tylko owoc, jogurcik ale chwile póżniej kanapka z salami czy kawałek swojskiej kiełbaski. Kurcze, mam nadzieje, ze jutro bedzie lepsza pogoda, bo musze wyjść z domu - byle dalej od kuchni!!!!
Selene, łącze się w bólu- leb też mi peka!
Maluszku utwórzmy pakt anty-tesciowy:-) Moja tesciowa tak mi zalazla za skórę, krytykując nasze wybory i decyzje, że nie mogę na nią patrzeć. Z resztą nie tylko na nią, na siostrę i babcię mojego męża- tak samo. Wszystkie 3 miały fazę na wpieprzanie się.....
Maluszku utwórzmy pakt anty-tesciowy:-) Moja tesciowa tak mi zalazla za skórę, krytykując nasze wybory i decyzje, że nie mogę na nią patrzeć. Z resztą nie tylko na nią, na siostrę i babcię mojego męża- tak samo. Wszystkie 3 miały fazę na wpieprzanie się.....
Dzięki dziewczyny :) Oby mu tak zostało i zawsze był taki kochany ;)
Maluszek nie martw się teściem stary juz jest pewnie i nie ogarnia, a Twoje włosy sa bardzo ładne nie rozumiem o co im wszystkim chodzi. Marta dobrze gada Ty sie liczysz i maleństwo a wszystkich innych miej w tyłku i tyle!!
Ja mam 2 koszule jedna M a drugą L i są ok :)
Dzisiaj jak otworzyłam szafkę to tak slicznie pachną te wszystkie rzeczy tej małej kruszyny.
Mamtu zazdroszczę Ci, że masz już Tadka przy sobie, też bym chciała...
A co do jedzenia to robię pierś z kuraka w sosie śmietanowym na kolację :)
Maluszek nie martw się teściem stary juz jest pewnie i nie ogarnia, a Twoje włosy sa bardzo ładne nie rozumiem o co im wszystkim chodzi. Marta dobrze gada Ty sie liczysz i maleństwo a wszystkich innych miej w tyłku i tyle!!
Ja mam 2 koszule jedna M a drugą L i są ok :)
Dzisiaj jak otworzyłam szafkę to tak slicznie pachną te wszystkie rzeczy tej małej kruszyny.
Mamtu zazdroszczę Ci, że masz już Tadka przy sobie, też bym chciała...
A co do jedzenia to robię pierś z kuraka w sosie śmietanowym na kolację :)
no właśnie ja dziś tak spojrzałam na wielkość opakowań tych wszystkich podkładów i podpasek Hartmanna, pieluszek jednorazowych dla dziecka, szlafroka, koszul, kapci, ubranek, kosmetyków etc. i stwierdzam, że chyba się zapakuję do mojej największej z waliz! Na początku myślałam, że to przegięcie taka brać, ale teraz stwierdziłam, że się po prostu do mniejszej nie zmieszczę!!!! ile tych pieluch powinnam zabrać: z 20? i całą paczkę podkładów (w sumie to tylko5, ale zajmują masę miejsca), podpasek/wkładek czy jak tam je nazwać - 10? 20? To pewnie zależy, jak długo zostanie się w szpitalu.........?
co do jedzenia, to do południa z podekscytowania wizytą :) prawie nie jadłam, a potem: 2 obiady, 1,5 kubka kefiru z malinami i 6 muffinek z borówkami, do tego prawie litr soku pomarańczowego. Zaczynam się siebie bać;)
co do jedzenia, to do południa z podekscytowania wizytą :) prawie nie jadłam, a potem: 2 obiady, 1,5 kubka kefiru z malinami i 6 muffinek z borówkami, do tego prawie litr soku pomarańczowego. Zaczynam się siebie bać;)
Marta, zaszalałaś w tym tesco na zakupach, nie ma co.
A tą walizkę, to powiem Ci ze mam całkiem sporą.
Carolajna, no normalnie zazdraszczam takich prezentów, oby Ci długo i dobrze służył, a ze kombi to tylko się ciesz, przy dziecku z wózkiem to straszna wygoda.
Maluszek, kobieto o wielu twarzach, najpierw Alicja w Krainie Czarów a teraz Różowa Pantera, porodówka będzie Twoja. A teściem, starym bufonem się nie przejmuj, zazdrości Twojej młodości.
Dorotii, ja już dziś pizze wciągnęłam a raczej wszyscy wciągnęliśmy, stwierdziłam ze nie będę dziś gotować, a ponieważ i tak po męża pracy mieliśmy parę rzeczy do załatwienia wiec przy okazji pizza była dobrym rozwiązaniem.
A Dorotii ja rozumiem, że Ty bez pracy żyć nie możesz, ale w poniedziałek to sobie odpuść.
Selene, pewnie właśnie się relaksujesz w wannie :)
Jedzenie zupy rękoma, no nieźle, pewnie Maks musi poznać marchewkę nie tylko buzią.
Aga, to już powoli zaczynają do ciebie mebelki spływać, tylko się cieszyć, a pościel, mam nadzieję że warta swojej ceny.
A tak odnośnie koszul, to dziś w Tchibo online pojawiła się nowa kolekcja gdzie jest zarówno koszula jak i piżama rozpinana u góry i do dziś rabat 40zl za zakupy za min 200zl.
U mnie przed paroma minutami był świetny widok za oknem, padał deszcz, świeciło słońce a na niebie 2 prześliczne tęcze.
A tą walizkę, to powiem Ci ze mam całkiem sporą.
Carolajna, no normalnie zazdraszczam takich prezentów, oby Ci długo i dobrze służył, a ze kombi to tylko się ciesz, przy dziecku z wózkiem to straszna wygoda.
Maluszek, kobieto o wielu twarzach, najpierw Alicja w Krainie Czarów a teraz Różowa Pantera, porodówka będzie Twoja. A teściem, starym bufonem się nie przejmuj, zazdrości Twojej młodości.
Dorotii, ja już dziś pizze wciągnęłam a raczej wszyscy wciągnęliśmy, stwierdziłam ze nie będę dziś gotować, a ponieważ i tak po męża pracy mieliśmy parę rzeczy do załatwienia wiec przy okazji pizza była dobrym rozwiązaniem.
A Dorotii ja rozumiem, że Ty bez pracy żyć nie możesz, ale w poniedziałek to sobie odpuść.
Selene, pewnie właśnie się relaksujesz w wannie :)
Jedzenie zupy rękoma, no nieźle, pewnie Maks musi poznać marchewkę nie tylko buzią.
Aga, to już powoli zaczynają do ciebie mebelki spływać, tylko się cieszyć, a pościel, mam nadzieję że warta swojej ceny.
A tak odnośnie koszul, to dziś w Tchibo online pojawiła się nowa kolekcja gdzie jest zarówno koszula jak i piżama rozpinana u góry i do dziś rabat 40zl za zakupy za min 200zl.
U mnie przed paroma minutami był świetny widok za oknem, padał deszcz, świeciło słońce a na niebie 2 prześliczne tęcze.
Ach nawet się jeszcze nie zbliżyłam do wanny, przypomniało nam się, że jutro dzień wolny a lodówka pusta więc zakupy najpierw. I dostałam też prezencik, choć nie tak spektakularny jak Carolajny - masażer, ale dzisiaj będzie przyjemny wieczór :)
Aga no mebelki spływają powoli super, za nim się obejrzysz i będę te z Agaty :)
Katka u mnie podobny widok, mały też zachwycony.
No to idę do tej wanny w końcu. Młodego usypia tatuś, a ja się zrelaksuję :) hmm tylko jak ja bez M. wyjdę z tej wanny? hmm
Aga no mebelki spływają powoli super, za nim się obejrzysz i będę te z Agaty :)
Katka u mnie podobny widok, mały też zachwycony.
No to idę do tej wanny w końcu. Młodego usypia tatuś, a ja się zrelaksuję :) hmm tylko jak ja bez M. wyjdę z tej wanny? hmm
Witajcie wieczorową porą.
Znowu ledwo Was doczytałam i już nie pamiętam co komu chciałam napisać Jestem z mężem u rodziców na urlopie, dlatego rzadziej do Was zaglądam. Nie ma co, po 2 tygodniach upałów, pogodę w urlop mamy jak się patrzy ciągle pada :/
Przede wszystkim, Mamtu witaj z powrotem! Miło słyszeć, że u Was wszystko w porządku i że jesteście już w domku. Chociaż nie ma co, wystawiłaś mnie do wiatru z tą pełnią ;)
Cieszę się, że opiekę w szpitalu miałaś tak dobrą. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, ze ten szpital to chyba dobry wybór.
To która ze mną w kolejce do porodu w czasie sierpniowej pełni? Jak ja bym chciała!!!!!!!!! Jakoś nie biorę w ogóle pod uwagę, że dotrwam do terminu! U mnie leci 37 tydzień i ostatnio ciągle czuję się fatalnie. Męczę się z powodu hemoroidów tragedia jakaś. Miałam nadzieję, że takie przyjemności ciążowe mnie ominą. Chcę już urodzić! :/ I co najlepsze pytałam w aptece o to cyklo3forte i podobno kobietom w ciąży nie można, tak mi powiedziała aptekarka? To w końcu można, czy nie można, bo ulotki osobiście nie czytałam?
Julka cieszę się, że rwa kulszowa odpuściła i ze jesteś już z nami.
Ale nie ma co, z tymi podkładami to zaszalałaś :) Uśmiałam się normalnie, chociaż ja chyba jestem niewiele lepsza, bo mam 70 szt :P więc też pewnie będę obdzielać koleżanki :)
Alkar, trzymam mocno kciuki żeby wszystko było ok u Ciebie i u Maluszka! No i faktycznie lepiej żeby Cię za długo w tym szpitalu nie trzymali. Odzywaj się jak tylko będziesz mogła!
Carolajna super prezent! Mój mąż choruje na ten samochód i faktycznie to ładne cacko. No a kombi sprawdzi się przy dziecku idealnie! Niech Ci autko ładnie służy!
Arabelka odezwij się kochana! Mam nadzieje, że bóle głowy odpuściły i że wszystko u Ciebie w porządku.
W poniedziałek miałam wizytę u gina, ale jestem średnio zadowolona. Generalnie wszystko w porządku, ale wizyta bez jakiegoś szczegółowego usg, więc nawet nie wiem ile mały waży i jakoś mam niedosyt informacji. Jakoś tak na szybko wszystko się odbyło, bo wyjątkowo dużą obsuwę mieli. Jedyny plus jest taki, że nie wyszłam z wizyty biedniejsza o te 300 zł, tylko skasował mnie symbolicznie.
U mnie postęp również taki, że spakowałam w końcu tę nieszczęsną torbę do szpitala, ale pewnie jeszcze będę ją przepakowywać, albo rozdzielę ją na dwie bo jest ogromna :)
No i po ponad 2 tygodniach udało mi się odzyskać wynik na posiew. Coś czułam, ze go zgubili. Musiałam zrobić małą awanturę w przychodni i dopiero po mojej interwencji i długim czekaniu, przefaksowali wynik z laboratorium, jakby nie mogli zrobić tego od razu Ale to dłuższa historia. Na pocieszenie, wynik jest dobry - nic nie wyhodowali :)
Ania, ja biorę 13 pampersów, 14 podpasek poporodowych (czyli 1 op), 10 pieluch tetrowych i 2 podkłady na materac - to tak na początek powinno wystarczyć, w razie czego mąż dowiezie, bo w domu to mam zapasy jak dla wojska ;)
Aga super że mebelki sukcesywnie spływają :) To najprzyjemniejszy element takich remontów! Delektuj się i ciesz z nowych mebli, póki mały Tymon się do nich nie dobierze i nie poozdabia ich na swój sposób ;)
Maluszku, przytulam! Niech Cię tam nie denerwują! A co do jedzenia, to mam to samo, ciągle chodzę głodna i kombinuję co tu wsunąć. Dziś będę się raczyć pseudo piwem "bavarią" i kabanosami. No bo lody to oczywiście już pękły :)
Pozdrawiam Was wszystkie!
Znowu ledwo Was doczytałam i już nie pamiętam co komu chciałam napisać Jestem z mężem u rodziców na urlopie, dlatego rzadziej do Was zaglądam. Nie ma co, po 2 tygodniach upałów, pogodę w urlop mamy jak się patrzy ciągle pada :/
Przede wszystkim, Mamtu witaj z powrotem! Miło słyszeć, że u Was wszystko w porządku i że jesteście już w domku. Chociaż nie ma co, wystawiłaś mnie do wiatru z tą pełnią ;)
Cieszę się, że opiekę w szpitalu miałaś tak dobrą. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, ze ten szpital to chyba dobry wybór.
To która ze mną w kolejce do porodu w czasie sierpniowej pełni? Jak ja bym chciała!!!!!!!!! Jakoś nie biorę w ogóle pod uwagę, że dotrwam do terminu! U mnie leci 37 tydzień i ostatnio ciągle czuję się fatalnie. Męczę się z powodu hemoroidów tragedia jakaś. Miałam nadzieję, że takie przyjemności ciążowe mnie ominą. Chcę już urodzić! :/ I co najlepsze pytałam w aptece o to cyklo3forte i podobno kobietom w ciąży nie można, tak mi powiedziała aptekarka? To w końcu można, czy nie można, bo ulotki osobiście nie czytałam?
Julka cieszę się, że rwa kulszowa odpuściła i ze jesteś już z nami.
Ale nie ma co, z tymi podkładami to zaszalałaś :) Uśmiałam się normalnie, chociaż ja chyba jestem niewiele lepsza, bo mam 70 szt :P więc też pewnie będę obdzielać koleżanki :)
Alkar, trzymam mocno kciuki żeby wszystko było ok u Ciebie i u Maluszka! No i faktycznie lepiej żeby Cię za długo w tym szpitalu nie trzymali. Odzywaj się jak tylko będziesz mogła!
Carolajna super prezent! Mój mąż choruje na ten samochód i faktycznie to ładne cacko. No a kombi sprawdzi się przy dziecku idealnie! Niech Ci autko ładnie służy!
Arabelka odezwij się kochana! Mam nadzieje, że bóle głowy odpuściły i że wszystko u Ciebie w porządku.
W poniedziałek miałam wizytę u gina, ale jestem średnio zadowolona. Generalnie wszystko w porządku, ale wizyta bez jakiegoś szczegółowego usg, więc nawet nie wiem ile mały waży i jakoś mam niedosyt informacji. Jakoś tak na szybko wszystko się odbyło, bo wyjątkowo dużą obsuwę mieli. Jedyny plus jest taki, że nie wyszłam z wizyty biedniejsza o te 300 zł, tylko skasował mnie symbolicznie.
U mnie postęp również taki, że spakowałam w końcu tę nieszczęsną torbę do szpitala, ale pewnie jeszcze będę ją przepakowywać, albo rozdzielę ją na dwie bo jest ogromna :)
No i po ponad 2 tygodniach udało mi się odzyskać wynik na posiew. Coś czułam, ze go zgubili. Musiałam zrobić małą awanturę w przychodni i dopiero po mojej interwencji i długim czekaniu, przefaksowali wynik z laboratorium, jakby nie mogli zrobić tego od razu Ale to dłuższa historia. Na pocieszenie, wynik jest dobry - nic nie wyhodowali :)
Ania, ja biorę 13 pampersów, 14 podpasek poporodowych (czyli 1 op), 10 pieluch tetrowych i 2 podkłady na materac - to tak na początek powinno wystarczyć, w razie czego mąż dowiezie, bo w domu to mam zapasy jak dla wojska ;)
Aga super że mebelki sukcesywnie spływają :) To najprzyjemniejszy element takich remontów! Delektuj się i ciesz z nowych mebli, póki mały Tymon się do nich nie dobierze i nie poozdabia ich na swój sposób ;)
Maluszku, przytulam! Niech Cię tam nie denerwują! A co do jedzenia, to mam to samo, ciągle chodzę głodna i kombinuję co tu wsunąć. Dziś będę się raczyć pseudo piwem "bavarią" i kabanosami. No bo lody to oczywiście już pękły :)
Pozdrawiam Was wszystkie!
hej hej
Dorotii dzięki za info, przejrzałam allegro i masz racje. w smyku jest teraz promocja ,ale jak mam kupic za tyle samo gorsze- nowe czy dobre-używane wybieram ten drugi model. tylko mam nadzieję, że dobrze kupie. Fakt ten model activ jest chyba najlepszy,
Mamut dobrze, że jesteście już w domku, każdy dzień w szpitalu dłużej niż trzeba jest okropne.
ale mnie pocieszyłaś, normalnie dostałam stracha teraz.
wiem ,że po drugim porodzie boli bardziej jak się macica obkurcza ale , że poród to nie.
Dziś zawału prawie dostałam. kupiłam gazetę dzieciową, bo był artykuł o urlopach po nowemu, a tam informacja , że urlop rodzicielski należy się tylko pracującym rodzicom, a mi z końcem października kończy się umowa. zdenerwowałam się bardzo. ale zadzwoniłam na infolinię zus i pani mnie uspokoiła. Mogę siedzieć rok w domu, ufff ale stresa załapałam.
miłego wieczoru
Dorotii dzięki za info, przejrzałam allegro i masz racje. w smyku jest teraz promocja ,ale jak mam kupic za tyle samo gorsze- nowe czy dobre-używane wybieram ten drugi model. tylko mam nadzieję, że dobrze kupie. Fakt ten model activ jest chyba najlepszy,
Mamut dobrze, że jesteście już w domku, każdy dzień w szpitalu dłużej niż trzeba jest okropne.
ale mnie pocieszyłaś, normalnie dostałam stracha teraz.
wiem ,że po drugim porodzie boli bardziej jak się macica obkurcza ale , że poród to nie.
Dziś zawału prawie dostałam. kupiłam gazetę dzieciową, bo był artykuł o urlopach po nowemu, a tam informacja , że urlop rodzicielski należy się tylko pracującym rodzicom, a mi z końcem października kończy się umowa. zdenerwowałam się bardzo. ale zadzwoniłam na infolinię zus i pani mnie uspokoiła. Mogę siedzieć rok w domu, ufff ale stresa załapałam.
miłego wieczoru
Dziewczyny fajnie się was czyta :) dziękuje za słowa otuchy. Nie mój pierwszy i nie ostatni idzie do przedszkola,więc przeżyjemy. Poprostu cały czas mam wrażenie,że on jest taki malutki a tymczasem mam już przedszkolaka który będzie zostawał bez mamusi :p Wariatka ze mnie. Czas leci tak szybko,że brak słów.
Mamtu super,że tak wszystko się wam ułożyło i z karmieniem się udało. Jejku cudownie,że masz już wszystkich chłopaków razem. Tylko nie mów proszę,że drugi poród boli bardziej, bo nie wyobrażam sobie tego. Rodząc pierwszego synka rzucałam okładami na plecy, które mi miały pomóc. Mój mąż stwierdził,że nie wiedział, że potrafię tak mocno czymś rzucać :D sama siebie nie poznawałam a Ty mówisz o silniejszym bólu. Brrrr.
Walerka my autem mamy teraz 8-9 godzin,także nie jest to rzut beretem,ale dla stęsknionych to pikuś. Po tym co ostatnio działo się w naszym życiu potrzebowaliśmy naładować baterie a ja i mąż bardzo dobrze rozumiemiemy się z moimi rodzicami i dobrze się z nimi czujemy. Małemu też należał się weekend rozpieszczania przez babcię i dziadka po tym jak ja i mój mąż chodziliśmi nerwowi.
Maluszek koszula boska:) sexy mama będziesz. A teściem i innymi się nie przejmuj. Najważniejsze,żebyś Ty sama ze sobą się dobrze czuła ze sobą a dolowanie się przez innych nic nie da. Szkoda nerwów.
Carolajna gratuluję auta. Twój mąż gest :) chyba wkońcu zabiorę sie za zrobienie prawa jazdy:p
Aga super,że meble zaczynają się pojawiać. Doskonale rozumiem takie przekładanie z miejsca na miejsce:/ co do pościeli to ceny są poprostu zabójcze. W sobotę szukałam w akpolu i mama pościeli do kołyski i taka bez szału kosztowała 219 zł. A do kołyski jednak starczy na krócej niż łóżeczka. Poprostu oszaleli z tymi cenami.
Mamtu super,że tak wszystko się wam ułożyło i z karmieniem się udało. Jejku cudownie,że masz już wszystkich chłopaków razem. Tylko nie mów proszę,że drugi poród boli bardziej, bo nie wyobrażam sobie tego. Rodząc pierwszego synka rzucałam okładami na plecy, które mi miały pomóc. Mój mąż stwierdził,że nie wiedział, że potrafię tak mocno czymś rzucać :D sama siebie nie poznawałam a Ty mówisz o silniejszym bólu. Brrrr.
Walerka my autem mamy teraz 8-9 godzin,także nie jest to rzut beretem,ale dla stęsknionych to pikuś. Po tym co ostatnio działo się w naszym życiu potrzebowaliśmy naładować baterie a ja i mąż bardzo dobrze rozumiemiemy się z moimi rodzicami i dobrze się z nimi czujemy. Małemu też należał się weekend rozpieszczania przez babcię i dziadka po tym jak ja i mój mąż chodziliśmi nerwowi.
Maluszek koszula boska:) sexy mama będziesz. A teściem i innymi się nie przejmuj. Najważniejsze,żebyś Ty sama ze sobą się dobrze czuła ze sobą a dolowanie się przez innych nic nie da. Szkoda nerwów.
Carolajna gratuluję auta. Twój mąż gest :) chyba wkońcu zabiorę sie za zrobienie prawa jazdy:p
Aga super,że meble zaczynają się pojawiać. Doskonale rozumiem takie przekładanie z miejsca na miejsce:/ co do pościeli to ceny są poprostu zabójcze. W sobotę szukałam w akpolu i mama pościeli do kołyski i taka bez szału kosztowała 219 zł. A do kołyski jednak starczy na krócej niż łóżeczka. Poprostu oszaleli z tymi cenami.
Carolajna gratuluję autka. To Ci prezent mąż zafundował, fajnie! Ja się mega broniłam przed automatem bo przyzwyczajona od lat do manualnego a teraz...życia sobie nie wyobrażam bez mojego autka :)
Dora to koniecznie daj mi znać jak ta wizyta w swissie i w ogóle wszystko!
Maluszek ja nie wiem o co chodzi, ale nie zauważyłam na ostatnim spotkaniu żeby coś z Twoimi włosami było nie tak. A w kwestii wózka się nie słuchaj tylko kup taki jak Tobie pasuje bo to w sumie najbardziej używany sprzęt przy maluchu i musi odpowiadać Twoim potrzebą.
Co do kolejek dla dzieci, to byłam dziś z Ksawerym w smyku i przyssał się do kolejki "Tomek i przyjaciele" patrzę co to za cudo, w pudełku prawie nic nie ma, kawałek torów i jedna ciuchcia 160zł...pogieło ich?! Musiałam niestety się trochę z młodym poszarpać żeby zmienił swoje upodobanie na coś tańszego :)
Marta a jak u Ciebie sytuacja na froncie, nadal ciche dni?
Jak ja rodziłam na zaspie to był zakaz przychodzenia na porodówkę z walizką na kółkach...ale dlaczego to nie mam pojęcia :)
Ja miałam fatalny dzień...w sumie fatalny to mało powiedziane. Nawet się popłakałam co mi się już dawno nie zdażyło. Moje dzieci dzisiaj zawarły jakiś pakt i postanowiły wykończyć swoją matkę. Ksawery odkąd go wzięłam z przedszkola był jedną wielką histerią. Wszystko na nie, z milion razy dzisiaj kładł się na ziemię ryczał darł się i kopał nogami. Byłam w Alfie na chwilę to takie sceny robił, że wszyscy się na nas patrzyli. W domu kąpać się nie chce ryk potem nie chce wyjśc z wanny ryk potem histeria bo dałam mu mleko (30min się darł że nie chce) jak w końcu zjadł obejrzał bajkę poszliśmy do łóżka ryk że on chce mleko znowu.....Młoda za to tak się dzisiaj wierci i kopie ale tak na maxa mocno i wbija mi się okrutnie w coś tak mega na dole....boli jak cholera :(:(:( Mam dość i jak tak ma wyglądać cały "długi" weekend to chyba sobie strzelę w łeb
Dora to koniecznie daj mi znać jak ta wizyta w swissie i w ogóle wszystko!
Maluszek ja nie wiem o co chodzi, ale nie zauważyłam na ostatnim spotkaniu żeby coś z Twoimi włosami było nie tak. A w kwestii wózka się nie słuchaj tylko kup taki jak Tobie pasuje bo to w sumie najbardziej używany sprzęt przy maluchu i musi odpowiadać Twoim potrzebą.
Co do kolejek dla dzieci, to byłam dziś z Ksawerym w smyku i przyssał się do kolejki "Tomek i przyjaciele" patrzę co to za cudo, w pudełku prawie nic nie ma, kawałek torów i jedna ciuchcia 160zł...pogieło ich?! Musiałam niestety się trochę z młodym poszarpać żeby zmienił swoje upodobanie na coś tańszego :)
Marta a jak u Ciebie sytuacja na froncie, nadal ciche dni?
Jak ja rodziłam na zaspie to był zakaz przychodzenia na porodówkę z walizką na kółkach...ale dlaczego to nie mam pojęcia :)
Ja miałam fatalny dzień...w sumie fatalny to mało powiedziane. Nawet się popłakałam co mi się już dawno nie zdażyło. Moje dzieci dzisiaj zawarły jakiś pakt i postanowiły wykończyć swoją matkę. Ksawery odkąd go wzięłam z przedszkola był jedną wielką histerią. Wszystko na nie, z milion razy dzisiaj kładł się na ziemię ryczał darł się i kopał nogami. Byłam w Alfie na chwilę to takie sceny robił, że wszyscy się na nas patrzyli. W domu kąpać się nie chce ryk potem nie chce wyjśc z wanny ryk potem histeria bo dałam mu mleko (30min się darł że nie chce) jak w końcu zjadł obejrzał bajkę poszliśmy do łóżka ryk że on chce mleko znowu.....Młoda za to tak się dzisiaj wierci i kopie ale tak na maxa mocno i wbija mi się okrutnie w coś tak mega na dole....boli jak cholera :(:(:( Mam dość i jak tak ma wyglądać cały "długi" weekend to chyba sobie strzelę w łeb
Dobry wieczór. :)
Napisałam właśnie mega posta, którego koniec końców - przez przypadek skasowałam. :/
Sonia, pocieszę Cię, że podczas porodu postępującego w takim tempie nawet nie ma czasu pomyśleć o znieczuleniu. Do mnie na porodówkę nawet przyszła anestezjolog z pytaniem o ZZO, ale było już za późno, a mi - wszystko jedno. ;)
Co do spotkania, to ja zawsze bardzo chętnie, ale bez auta to chyba zbyt szybko się z domu nie wyrwę. Także - Carolajna - Twojego prezentu zazdroszczę Ci podwójnie. Fajnego masz męża. :)
Katka, i bez mojego wychwalania Wojewódzki był tak oblężony, że zamiast na położnictwie musieli kłaść nas na patologii, bo nie było wolnych łóżek. A dziennie robili po 8-9 wypisów. Masakra jakaś. No i gdzie ten niski przyrost naturalny, co?
Moja walka z laktatorem dała efekt w postaci kilku kropli siary i do krwi pozdzieranych brodawek. Ale dziewczyna leżąca ze mną na sali ściągała tak mleko przez tydzień i miała taki nawał, że wykarmiła by pół szpitala. Nie ma reguły. Przekonałam się tylko, że laktator to nie moja bajka.
Marta, Młody (na moje oko) reaguje pozytywnie - stara się dużo pomagać, opiekuje się jak tylko może i widzę, że chce być potrzebny. Tylko wczoraj, podczas rodzinnych odwiedzin, mocniej niż zwykle zwracał na siebie uwagę.
Ja czuję się naprawdę dobrze - pewnie ze względu na brak nacięcia. Mam tylko dwa maleńkie szwy, więc siedzieć normalnie mogłam już w dzień porodu. :) A poza tym - NIE MAM BRZUCHA. To znaczy mam, ale taki przedciążowy. Trochę bardziej miękki, ale całkiem płaski. I w sumie jestem w szoku, bo myślałam, że po drugiej ciąży będę się dużo wolniej 'wciągać'. ;)
Dorotiii, z tego co wiem, to chyba przysługują nam darmowe pneumokoki. No i musimy się zbadać w poradni okulistycznej. A poza tym - żadnych szczególnych zaleceń.
Piszecie o apetycie, a ja siebie wręcz nie poznaję - ja nie jem, ja wpieprzam. ;) mam taką chcicę na żarcie, że ciężko mi się trzymać z dala od lodówki. A jeszcze mama przywiozła mi 80 pierogów domowej roboty: z serem, borówkami, szpinakiem i kurczakiem. :/
Maluszek, olej teścia! No co za buc jeden. I tak jak piszą dziewczyny - Ty jesteś chyba zbyt miła dla tego tałatajstwa. Daj im raz do zrozumienia, że mają zamknąć gęby albo spadać na drzewo. Ściskam.
Aga, w szpitalu widziałam kilka dziewczyn z walizkami, więc spokojnie możesz brać. ;) Nawet tę największą. Tam naprawdę nic nikogo nie dziwi.
Selene, żeby to nie zabrzmiało głupio, ale może nie wychodź bez niego z tej wanny, co? Zawsze można to dobrze wykorzystać. :P
Miłego wieczoru!
Napisałam właśnie mega posta, którego koniec końców - przez przypadek skasowałam. :/
Sonia, pocieszę Cię, że podczas porodu postępującego w takim tempie nawet nie ma czasu pomyśleć o znieczuleniu. Do mnie na porodówkę nawet przyszła anestezjolog z pytaniem o ZZO, ale było już za późno, a mi - wszystko jedno. ;)
Co do spotkania, to ja zawsze bardzo chętnie, ale bez auta to chyba zbyt szybko się z domu nie wyrwę. Także - Carolajna - Twojego prezentu zazdroszczę Ci podwójnie. Fajnego masz męża. :)
Katka, i bez mojego wychwalania Wojewódzki był tak oblężony, że zamiast na położnictwie musieli kłaść nas na patologii, bo nie było wolnych łóżek. A dziennie robili po 8-9 wypisów. Masakra jakaś. No i gdzie ten niski przyrost naturalny, co?
Moja walka z laktatorem dała efekt w postaci kilku kropli siary i do krwi pozdzieranych brodawek. Ale dziewczyna leżąca ze mną na sali ściągała tak mleko przez tydzień i miała taki nawał, że wykarmiła by pół szpitala. Nie ma reguły. Przekonałam się tylko, że laktator to nie moja bajka.
Marta, Młody (na moje oko) reaguje pozytywnie - stara się dużo pomagać, opiekuje się jak tylko może i widzę, że chce być potrzebny. Tylko wczoraj, podczas rodzinnych odwiedzin, mocniej niż zwykle zwracał na siebie uwagę.
Ja czuję się naprawdę dobrze - pewnie ze względu na brak nacięcia. Mam tylko dwa maleńkie szwy, więc siedzieć normalnie mogłam już w dzień porodu. :) A poza tym - NIE MAM BRZUCHA. To znaczy mam, ale taki przedciążowy. Trochę bardziej miękki, ale całkiem płaski. I w sumie jestem w szoku, bo myślałam, że po drugiej ciąży będę się dużo wolniej 'wciągać'. ;)
Dorotiii, z tego co wiem, to chyba przysługują nam darmowe pneumokoki. No i musimy się zbadać w poradni okulistycznej. A poza tym - żadnych szczególnych zaleceń.
Piszecie o apetycie, a ja siebie wręcz nie poznaję - ja nie jem, ja wpieprzam. ;) mam taką chcicę na żarcie, że ciężko mi się trzymać z dala od lodówki. A jeszcze mama przywiozła mi 80 pierogów domowej roboty: z serem, borówkami, szpinakiem i kurczakiem. :/
Maluszek, olej teścia! No co za buc jeden. I tak jak piszą dziewczyny - Ty jesteś chyba zbyt miła dla tego tałatajstwa. Daj im raz do zrozumienia, że mają zamknąć gęby albo spadać na drzewo. Ściskam.
Aga, w szpitalu widziałam kilka dziewczyn z walizkami, więc spokojnie możesz brać. ;) Nawet tę największą. Tam naprawdę nic nikogo nie dziwi.
Selene, żeby to nie zabrzmiało głupio, ale może nie wychodź bez niego z tej wanny, co? Zawsze można to dobrze wykorzystać. :P
Miłego wieczoru!
Mamtu ale ja jakoś nie liczę na aż tak ekspresowy poród jak Twój :) Zazdroszczę nie bycia już w ciąży, zwłaszcza dzisiaj bo mam kryzysowy dzień. A te spadki cukru Tadka miały jakiś związek z Twoją cukrzycą ciążową? Teraz stosujesz jakąś dietę czy jesz normalnie? Jak nabierzesz ochoty na spotkanie to ja mogę po Was przyjechać autem więc nie ma problemu :)
Heh, Sonia, nie wykluczaj, że ominie Cię taka szybka 'zabawa' jak mnie. ;)
Tak, ten spadek cukru miał związek z moją cukrzycą i bali się, że Tadek wpadnie w śpiączkę cukrzycową, więc trzeba było działać szybko bez względu na wszystko.
Ja jem w miarę normalnie, chociaż w szpitalu karmili mnie jeszcze cukrzycowo. Ale i tak nie mam jakiejś wielkiej ochoty na słodycze, więc jem bardziej jak w ciąży.
Dzięki za propozycję podwózki. Kochana jesteś. :* W razie czego będę się do Ciebie 'uśmiechać'.
Tak, ten spadek cukru miał związek z moją cukrzycą i bali się, że Tadek wpadnie w śpiączkę cukrzycową, więc trzeba było działać szybko bez względu na wszystko.
Ja jem w miarę normalnie, chociaż w szpitalu karmili mnie jeszcze cukrzycowo. Ale i tak nie mam jakiejś wielkiej ochoty na słodycze, więc jem bardziej jak w ciąży.
Dzięki za propozycję podwózki. Kochana jesteś. :* W razie czego będę się do Ciebie 'uśmiechać'.
Sonia trzymaj sie, moze rozwaz opiekunke, taka dorazna do pomocy, bo ty sie kobieto eykonczysz. Potem tez ci sie przyda jak maz pojedzie bo zajedziesz sie z dwojka zwlaszcza jak Ksawery choruje, moze lepeij zamiast tego przedszkola na razie, aczkolwiek rozumiem ze opiekunka to nie to samo co grupa rowiesnikow.
Mamtu fajnie ze wszystko ok I tez zazdroszcze tego nie bycia juz w ciazy
Mamtu fajnie ze wszystko ok I tez zazdroszcze tego nie bycia juz w ciazy
Teraz mi się nie opłaca brać opiekunki bo zanim znajdę i Ksawery się do niej na tyle przyzwyczai że będę go mogła zostawić to pewnie mąż wróci. A że on ma być do stycznia to w tym czasie niania nie potrzebna. Za to na pewno będę kogoś szukać na potem na stałe tak na 3h dziennie bo sama nie dam rady z dwójką.
Sonia współczuję dnia. Powiem Ci, że naprawdę podziwiam, że dajesz radę. Ja w zasadzie siędzę trzeci tydzień w domu i tylko do 17 jestem sama, a mam czasami już dosyć. Bo z tym brzuchem to ciężko się nawet pobawić z młodym na podłodze. A te histerie to już ogólnie dramat.
Mamtu super się czyta takie optymistyczne relacje i to, że tak Wam się fajnie układa. Dzisiaj to już taka druga u mnie. Bo akurat rozmawiałam z koleżanką, która urodziła trzy tyg. temu i oni też mają takie "złote" dziecko. To mnie napawa optymizmem, że może mi się też trafi ;)
Z wanny wyszłam jednak sama, ale więcej się nie kąpię! (oczywiście żeby nie było zrzekam się kąpieli na rzecz prysznica ;)) Z tym brzuchem szorującym o uda to żadna przyjemność.
Mamtu super się czyta takie optymistyczne relacje i to, że tak Wam się fajnie układa. Dzisiaj to już taka druga u mnie. Bo akurat rozmawiałam z koleżanką, która urodziła trzy tyg. temu i oni też mają takie "złote" dziecko. To mnie napawa optymizmem, że może mi się też trafi ;)
Z wanny wyszłam jednak sama, ale więcej się nie kąpię! (oczywiście żeby nie było zrzekam się kąpieli na rzecz prysznica ;)) Z tym brzuchem szorującym o uda to żadna przyjemność.
Cześć Mamuśki,
Przepraszam, ze sie nie odzywałam, ale od niedzieli do dzisiejszego popołudnia była moja mama. Także mieliśmy bardzo dużo pomocy przy gotowaniu, sprzątaniu, prasowaniu itp. I praktycznie przez te dni nie włączałam komputera, także miałam duże zaległości na forum. Dziękuje za Wasze słowa otuchy. U mnie ogólnie jest lepiej, ale niestety głowa boli mnie codziennie. Na szczęście nie mam już takich ataków z tymi wszystkimi atrakcjami. Ale jest to bardzo uciążliwe, bo jak zacznie bolec to nie przestaje przez parę godzin, a nie chce Małego ciągle faszerować paracetamolem. Ogólnie strasznie nerwowa się zrobiłam po tej sytuacji, a może to już końcówka ciąży swoje robi. Ale tak po cichu liczę, ze po zakończeniu ciąży zapomnie, co to jest ten paskudny ból głowy. Byłam wczoraj w Gdańsku w szpitalu na Zaspie w tym czasie, kiedy miałyście spotkanie i tak mi żal było, ze nie mogę do Was dołączyć. Ale byłam z mężem i to tylko w szpitalu, także nie było nawet możliwości pojawić się na spotkaniu. Musze Wam powiedzieć, ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opieka lekarzy ze szpitala z Zaspy. Wczoraj jak odbierałam wypis to mile zaskoczył mnie fakt, ze lekarzu umówił mnie od razu na konsultacje do neurologa w październiku. Nie musze się o nic martwic, bo wszystko mam umówione, tylko się stawić na wizycie. Tak milo, ze dbają o pacjentów i zapewniają dalsza opiekę specjalisty.
Tyle się tu działo przez ostatnie pare dni, że nie sposób do wszystkiego sie odnieść:)
Tak czytałałam o Waszych problemach z facetami, to sobie pomyślałam, ze mój mąż to jakiś "nietypowy" egzemplarz, bo my się prawie w ogóle nie kłócimy. I mimo iż czasami marudzę mężowi, ze ciągle cos mi dolega w ciąży, to zawsze mogę liczyć na jego pomoc i wsparcie. I prawda jest taka, ze im więcej przeżywamy takich dramatycznych sytuacji jak ostatnio z moim stanem zdrowia, tym bardziej możemy na siebie liczyć. Może po porodzie Wasi faceci tez się zmienia, jak zobaczą ile cierpienia i wysiłku kosztował Was poród?
Alkar trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze. Wiadomo pobyt w szpitalu do przyjemnych nie należy, ale najważniejsze, ze będziesz miała fachowa opiekę i będziesz tam bezpieczna.
Mamtu cieszę, się ze wszystko u Was dobrze. Tak poniekąd zazdroszczę Ci, ze już masz tego Synusia przy sobie. Twoje po porodowe opowieści nastrajają optymizmem. Choć wiem, ze po cc nie jest tak różowo, ale dam rade ;) Jestem następna na liście po Tobie i tak po cichu liczę na końcówkę sierpnia :)
Dziewczyny ja tez sie przyłączam do wspólnego pakowania torby szpitalnej :) Bo moja musiała być użyta przed czasem. Mąż wypakował z niej wszystkie położnicze "przybory" i reszta rzeczy przydała się w szpitalu. Na początku miałam piękną zieloną, jednorazowa szpitalną piżamę. Ale jak mąż przywiózł mi torbę z rzeczami, to wystąpiłam w tej pięknej koszuli ( z pierwszego linka) co ma Aga (tylko moja jest szara). I powiem, Wam ze przy dużym ciążowym brzuchu prezentuje się jeszcze lepiej, bo wszyscy starsi panowie z neurologii miło się do mnie uśmiechali ;p Normalnie miss oddziału byłam, także Aga mamy z czego być dumne ;)
I ta spakowana wcześniej torba bardzo sie przydaje. Oby tylko nie w takich sytuacjach jak moja.
Przepraszam, ze sie nie odzywałam, ale od niedzieli do dzisiejszego popołudnia była moja mama. Także mieliśmy bardzo dużo pomocy przy gotowaniu, sprzątaniu, prasowaniu itp. I praktycznie przez te dni nie włączałam komputera, także miałam duże zaległości na forum. Dziękuje za Wasze słowa otuchy. U mnie ogólnie jest lepiej, ale niestety głowa boli mnie codziennie. Na szczęście nie mam już takich ataków z tymi wszystkimi atrakcjami. Ale jest to bardzo uciążliwe, bo jak zacznie bolec to nie przestaje przez parę godzin, a nie chce Małego ciągle faszerować paracetamolem. Ogólnie strasznie nerwowa się zrobiłam po tej sytuacji, a może to już końcówka ciąży swoje robi. Ale tak po cichu liczę, ze po zakończeniu ciąży zapomnie, co to jest ten paskudny ból głowy. Byłam wczoraj w Gdańsku w szpitalu na Zaspie w tym czasie, kiedy miałyście spotkanie i tak mi żal było, ze nie mogę do Was dołączyć. Ale byłam z mężem i to tylko w szpitalu, także nie było nawet możliwości pojawić się na spotkaniu. Musze Wam powiedzieć, ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opieka lekarzy ze szpitala z Zaspy. Wczoraj jak odbierałam wypis to mile zaskoczył mnie fakt, ze lekarzu umówił mnie od razu na konsultacje do neurologa w październiku. Nie musze się o nic martwic, bo wszystko mam umówione, tylko się stawić na wizycie. Tak milo, ze dbają o pacjentów i zapewniają dalsza opiekę specjalisty.
Tyle się tu działo przez ostatnie pare dni, że nie sposób do wszystkiego sie odnieść:)
Tak czytałałam o Waszych problemach z facetami, to sobie pomyślałam, ze mój mąż to jakiś "nietypowy" egzemplarz, bo my się prawie w ogóle nie kłócimy. I mimo iż czasami marudzę mężowi, ze ciągle cos mi dolega w ciąży, to zawsze mogę liczyć na jego pomoc i wsparcie. I prawda jest taka, ze im więcej przeżywamy takich dramatycznych sytuacji jak ostatnio z moim stanem zdrowia, tym bardziej możemy na siebie liczyć. Może po porodzie Wasi faceci tez się zmienia, jak zobaczą ile cierpienia i wysiłku kosztował Was poród?
Alkar trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze. Wiadomo pobyt w szpitalu do przyjemnych nie należy, ale najważniejsze, ze będziesz miała fachowa opiekę i będziesz tam bezpieczna.
Mamtu cieszę, się ze wszystko u Was dobrze. Tak poniekąd zazdroszczę Ci, ze już masz tego Synusia przy sobie. Twoje po porodowe opowieści nastrajają optymizmem. Choć wiem, ze po cc nie jest tak różowo, ale dam rade ;) Jestem następna na liście po Tobie i tak po cichu liczę na końcówkę sierpnia :)
Dziewczyny ja tez sie przyłączam do wspólnego pakowania torby szpitalnej :) Bo moja musiała być użyta przed czasem. Mąż wypakował z niej wszystkie położnicze "przybory" i reszta rzeczy przydała się w szpitalu. Na początku miałam piękną zieloną, jednorazowa szpitalną piżamę. Ale jak mąż przywiózł mi torbę z rzeczami, to wystąpiłam w tej pięknej koszuli ( z pierwszego linka) co ma Aga (tylko moja jest szara). I powiem, Wam ze przy dużym ciążowym brzuchu prezentuje się jeszcze lepiej, bo wszyscy starsi panowie z neurologii miło się do mnie uśmiechali ;p Normalnie miss oddziału byłam, także Aga mamy z czego być dumne ;)
I ta spakowana wcześniej torba bardzo sie przydaje. Oby tylko nie w takich sytuacjach jak moja.
Dzień dobry:)
No to mamy jesień. Chcąc wypić kawe na balkonie musiałam się przyodziać jak na jesień:/ A że w niewiele wchodze to koc się tylko nadawał.
Mamtu, super, że Młody tak dobrze zareagował na Tadka. Fajnie go przygotowaliście:) No i poza tym to w sumie duży Chłopiec.
A jak pisałaś o tym braku brzucha to aż takie niedowierzanie:) Masz silny organizm i szybko wraca do normy. Tylko się cieszyć:) Ciekawe jak to u mnie będzie... Chociaż ja przed ciążą super płaskim nie grzeszyłam, ale obawiam się tej skory wiszącej.
Arabelka, niedługo urodzisz i tak jak pisze Sonia - wszystkie dolegliwości odejdą w niepamięć. Jestem tego pewna! :))
Sonia, Ksawery może wczoraj miał po prostu gorszy dzień i dzis będzie rozdawał uśmiechy na lewo i prawo. Tego Ci życzę Kochana z całego serca, bo szkoda mi Ciebie. Ściskam mocno:*
Panda, śniło mi się że miałaś być na spotkaniu w poniedziałek i czekałyśmy na Ciebie:) Może mam sen proroczy i dałabyś radę? Jak się czujesz?
A ja wczoraj prasowałam ciuszki dla Młodej i powkładałam chwilowo do torby to co mam zabrać do szpitala i jak zobaczyłam ogrom tych rzeczy to zbladłam. Jakbym wyjeżdżała na conajmniej tydzien!
A u mnie cichych dni juz nie ma. Najpierw jedna awantura, następnego dnia druga i mój facet zbladł po tym co usłyszał ode mnie. Troche przesadziłam i powiedziałam za dużo, ale poskutkowało;) Póki co jest na cenzurowanym. I musi się bardziej starać. Ciekawe ile wytrzyma...
Na razie spadam coś zjeść, bo pierwsze śniadanie o godz. 4 już dawno przeleciało;)))
Miłego dnia !
No to mamy jesień. Chcąc wypić kawe na balkonie musiałam się przyodziać jak na jesień:/ A że w niewiele wchodze to koc się tylko nadawał.
Mamtu, super, że Młody tak dobrze zareagował na Tadka. Fajnie go przygotowaliście:) No i poza tym to w sumie duży Chłopiec.
A jak pisałaś o tym braku brzucha to aż takie niedowierzanie:) Masz silny organizm i szybko wraca do normy. Tylko się cieszyć:) Ciekawe jak to u mnie będzie... Chociaż ja przed ciążą super płaskim nie grzeszyłam, ale obawiam się tej skory wiszącej.
Arabelka, niedługo urodzisz i tak jak pisze Sonia - wszystkie dolegliwości odejdą w niepamięć. Jestem tego pewna! :))
Sonia, Ksawery może wczoraj miał po prostu gorszy dzień i dzis będzie rozdawał uśmiechy na lewo i prawo. Tego Ci życzę Kochana z całego serca, bo szkoda mi Ciebie. Ściskam mocno:*
Panda, śniło mi się że miałaś być na spotkaniu w poniedziałek i czekałyśmy na Ciebie:) Może mam sen proroczy i dałabyś radę? Jak się czujesz?
A ja wczoraj prasowałam ciuszki dla Młodej i powkładałam chwilowo do torby to co mam zabrać do szpitala i jak zobaczyłam ogrom tych rzeczy to zbladłam. Jakbym wyjeżdżała na conajmniej tydzien!
A u mnie cichych dni juz nie ma. Najpierw jedna awantura, następnego dnia druga i mój facet zbladł po tym co usłyszał ode mnie. Troche przesadziłam i powiedziałam za dużo, ale poskutkowało;) Póki co jest na cenzurowanym. I musi się bardziej starać. Ciekawe ile wytrzyma...
Na razie spadam coś zjeść, bo pierwsze śniadanie o godz. 4 już dawno przeleciało;)))
Miłego dnia !
Cześć
Arabelka dobrze, że te bóle nie są już aż tak silne. Oby wraz z porodem wszystko odeszło na dobre. Tego Ci życzę :)
Marta czasem chyba takie oczyszczenie atmosfery jest potrzebne. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży tak jak być powinno.
Sonia oby dzisiaj był lepszy dzień.
My zaczęliśmy dzień od małego buntu, ale na szczęście szybko został opanowany. Tylko ta pogoda. Żeby chociaż nie wiało. No i odkryłam problemik. Nie mieszczę się w żadne pełne buty. Teraz sobie muszę jakieś specjalnie kupić bo w czym będę chodzić przy takiej aurze?
Miłego dnia :)
Arabelka dobrze, że te bóle nie są już aż tak silne. Oby wraz z porodem wszystko odeszło na dobre. Tego Ci życzę :)
Marta czasem chyba takie oczyszczenie atmosfery jest potrzebne. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży tak jak być powinno.
Sonia oby dzisiaj był lepszy dzień.
My zaczęliśmy dzień od małego buntu, ale na szczęście szybko został opanowany. Tylko ta pogoda. Żeby chociaż nie wiało. No i odkryłam problemik. Nie mieszczę się w żadne pełne buty. Teraz sobie muszę jakieś specjalnie kupić bo w czym będę chodzić przy takiej aurze?
Miłego dnia :)
Dzień dobry :)
taką pogodę lubię, na pewno o wiele bardziej niż upały...
Kiedy pakowałam się z Filipem to wzięłam naszą największą walizę i powiem Wam że ledwo ledwo w nią się zmieściłam...ale to dlatego że brałam pod uwagę opcję że nikt do mnie nie przyjedzie do szpitala. Kiedy wrócił Piotrek ze statku to się przepakowałam w małą torbę i potrzebne rzeczy przywoził mi sukcesywnie. Jak dla mnie nie ma sensu ciągać się po szpitalu z wielką walizą, no ale czasami nie ma wyboru...
Fajnie że piszecie że Wasze Maleństwa nie dają Wam spokoju. Ja zaczęłam się obawiać że może moje ma jakieś płodowe adhd, bo zastanawiam się czy ono w ogóle śpi. Cały czas mnie kopie, wczoraj dostałam takiego kuksańca w żołądek że mi (przepraszam) strawione jedzenie wróciło tą samą drogą którą dostało się do brzucha.
Aga zazdroszczę mebelków. Ja nadal jestem bez kołyski i perspektyw na nią. Same używane a nowych nigdzie nie ma :/
Maluszek, ja mam nieco inną strategię niż nasze forumowe wojowniczki Marta i Dorotii :) Po prostu olewam ciepłym moczem takie głupie teksty i ich właścicieli. Czym tu się stresować? Głupotą innych? Nie warto...
Mi ta rwa nie przeszła do końca. Jak się rozchodzę, to fakt, nie odczuwam żadnych większych dolegliwości oprócz tego że brzuch mi twardnieje na kamień, ale w nocy...to porażka...nie mogę się poruszyć żeby nie poczuć przeszywającego bólu w biodrach - tak jakby one były zmiażdżone i usztywnione gipsem potem :( no ale pocieszam się że to już bliżej niż dalej porodu a wtedy się skończą te starcze przypadłości...
taką pogodę lubię, na pewno o wiele bardziej niż upały...
Kiedy pakowałam się z Filipem to wzięłam naszą największą walizę i powiem Wam że ledwo ledwo w nią się zmieściłam...ale to dlatego że brałam pod uwagę opcję że nikt do mnie nie przyjedzie do szpitala. Kiedy wrócił Piotrek ze statku to się przepakowałam w małą torbę i potrzebne rzeczy przywoził mi sukcesywnie. Jak dla mnie nie ma sensu ciągać się po szpitalu z wielką walizą, no ale czasami nie ma wyboru...
Fajnie że piszecie że Wasze Maleństwa nie dają Wam spokoju. Ja zaczęłam się obawiać że może moje ma jakieś płodowe adhd, bo zastanawiam się czy ono w ogóle śpi. Cały czas mnie kopie, wczoraj dostałam takiego kuksańca w żołądek że mi (przepraszam) strawione jedzenie wróciło tą samą drogą którą dostało się do brzucha.
Aga zazdroszczę mebelków. Ja nadal jestem bez kołyski i perspektyw na nią. Same używane a nowych nigdzie nie ma :/
Maluszek, ja mam nieco inną strategię niż nasze forumowe wojowniczki Marta i Dorotii :) Po prostu olewam ciepłym moczem takie głupie teksty i ich właścicieli. Czym tu się stresować? Głupotą innych? Nie warto...
Mi ta rwa nie przeszła do końca. Jak się rozchodzę, to fakt, nie odczuwam żadnych większych dolegliwości oprócz tego że brzuch mi twardnieje na kamień, ale w nocy...to porażka...nie mogę się poruszyć żeby nie poczuć przeszywającego bólu w biodrach - tak jakby one były zmiażdżone i usztywnione gipsem potem :( no ale pocieszam się że to już bliżej niż dalej porodu a wtedy się skończą te starcze przypadłości...
juz sie witam, bylam na pobraniu krwi na tarczyce.
Sonia- moja mala terorystka probuje wszystko wymuszac placzem a ze babcia wymieka i nie daje rady, to mam troche z nia, moja mama znalazla sposob i przekupuje landrynkami, cudownie.
ja odliczam dni w pracy, wlasciwie nie mam co robic i to jest najgorsze bo jakbym byla zajeta to by mi sie tak czas nie dluzyl. od przyszlego tygodnia moze cos tam rusze sie bedzie lepiej.
ja wlasnie zaczelam 8 miesiac, moj jakos super nie kopie ale sie zapiera tzn wypnie sie tylkiem w jednym miejscu a glowa w drugim i sie rozpycha, boli jak nie wiem co.
Sonia- moja mala terorystka probuje wszystko wymuszac placzem a ze babcia wymieka i nie daje rady, to mam troche z nia, moja mama znalazla sposob i przekupuje landrynkami, cudownie.
ja odliczam dni w pracy, wlasciwie nie mam co robic i to jest najgorsze bo jakbym byla zajeta to by mi sie tak czas nie dluzyl. od przyszlego tygodnia moze cos tam rusze sie bedzie lepiej.
ja wlasnie zaczelam 8 miesiac, moj jakos super nie kopie ale sie zapiera tzn wypnie sie tylkiem w jednym miejscu a glowa w drugim i sie rozpycha, boli jak nie wiem co.
moj kosz mozna kolysac, tylko ze ja nie kolysalam bo wyszlam z zalozenia ze nie chce spedzac nocy kolyszac dziecko, ale opcja jest jakby co, mozna tez zablokowac.
ja tez patrze z mojej perspektywy dwoch poziomow w domu.
wolne dzis to wszyscy pewnie rodzinnie spedzaja czas.
u nas maja wrocic upaly i chyba jestem jedyna osoba ktora to nie cieszy
ja tez patrze z mojej perspektywy dwoch poziomow w domu.
wolne dzis to wszyscy pewnie rodzinnie spedzaja czas.
u nas maja wrocic upaly i chyba jestem jedyna osoba ktora to nie cieszy
Witam się i ja ( znów z bolaca głową)
Moja mala też sporo się wierci i czasami tak rozpycha, że mam wrażenie, że mi skóra pęknie.
Torby już z grubsza spakowane:-) Pozostanie jeszcze kilka drobiazgów.
Dziewczyny, w którym tyg. miałyscie robione bad. na paciorkowca, wr i HBs o ile dobrze pamiętam? bo mi już konczy się 35 tc, a na jutro mam tylko zlecone:
morfologia
mocz
tsh
Moja mala też sporo się wierci i czasami tak rozpycha, że mam wrażenie, że mi skóra pęknie.
Torby już z grubsza spakowane:-) Pozostanie jeszcze kilka drobiazgów.
Dziewczyny, w którym tyg. miałyscie robione bad. na paciorkowca, wr i HBs o ile dobrze pamiętam? bo mi już konczy się 35 tc, a na jutro mam tylko zlecone:
morfologia
mocz
tsh
No właśnie, podłączam się do pytania Dory, miałam póki co raz robione WR i Hbs - na początku ciąży, czy nie trzeba by tego powtórzyć pod koniec? no i kiedy robi się wymaz - nie miałam ani razu w czasie ciąży :/
słuchajcie, mam jeszcze jedno, pewnie głupie :) pytanie: po co aż 10 tetrowych pieluszek do szpitala? naprawdę aż tyle się przyda? chyba jeszcze nie wpadłam na wszystkie możliwe ich zastosowania...? a pieluszki flanelowe też bierzecie?
my mimo święta od rana opróżnialiśmy i sprzątaliśmy pokój, jutro przychodzi pan go remontować, dziś jeszcze K postanowił zerwać i pokruszyć płytę ocieplającą jedną za ścian, ciekawe czy sąsiadów nie wkurzy hałas :)
słuchajcie, mam jeszcze jedno, pewnie głupie :) pytanie: po co aż 10 tetrowych pieluszek do szpitala? naprawdę aż tyle się przyda? chyba jeszcze nie wpadłam na wszystkie możliwe ich zastosowania...? a pieluszki flanelowe też bierzecie?
my mimo święta od rana opróżnialiśmy i sprzątaliśmy pokój, jutro przychodzi pan go remontować, dziś jeszcze K postanowił zerwać i pokruszyć płytę ocieplającą jedną za ścian, ciekawe czy sąsiadów nie wkurzy hałas :)
Hbs miałam też robiony miesiąc temu. Wymaz i wszystkie potrzebne badania przed porodem będę miała zlecone na najbliższej wizycie tj. w poniedziałek. Poprzednio miałam robione ok. 35/36 tydz.
A z tetrowymi to ja np. biorę tylko cztery pieluchy do szpitala. Jakby co mąż dowiezie. Flanelowych nie biorę. W ogóle to mam ich tylko trzy sztuki i dla mnie to i tak za dużo.
A z tetrowymi to ja np. biorę tylko cztery pieluchy do szpitala. Jakby co mąż dowiezie. Flanelowych nie biorę. W ogóle to mam ich tylko trzy sztuki i dla mnie to i tak za dużo.
ania paciorkowca to tak wlasnie okolo 36 tygodnia a reszty nie wiem.
ja chyba mam syndrom wicia gniazda bo poukladalam wszystkie zabawki Juli i posortowalam w nowych meblach i sprawilo mi to duzo przyjemnosci, co u mnie sie raczej nie zdarza. teraz czekam na polki na ksiazki ale juz przesortowane gdzie co idzie. do tego zaczelam robic liste co ja to mam do zrobienia jak pojde na maciezynski i robi sie coraz dluzsza, ale moze powinnam wykorzystac ten moj zapal do sortowania i ukladania, na szczescie moja maz nie ma nic przeciwko wywalaniu rzeczy.
co do butow to na szczescie zostawilam sobie polbuty z zeszlej ciazy, takie wlasnie rozciagniete i powinno starczyc, tu z regoly wrzesien nie jest taki zly.
ja chyba mam syndrom wicia gniazda bo poukladalam wszystkie zabawki Juli i posortowalam w nowych meblach i sprawilo mi to duzo przyjemnosci, co u mnie sie raczej nie zdarza. teraz czekam na polki na ksiazki ale juz przesortowane gdzie co idzie. do tego zaczelam robic liste co ja to mam do zrobienia jak pojde na maciezynski i robi sie coraz dluzsza, ale moze powinnam wykorzystac ten moj zapal do sortowania i ukladania, na szczescie moja maz nie ma nic przeciwko wywalaniu rzeczy.
co do butow to na szczescie zostawilam sobie polbuty z zeszlej ciazy, takie wlasnie rozciagniete i powinno starczyc, tu z regoly wrzesien nie jest taki zly.
Dzień dobry! :)
Sonia, mam nadzieję, że w tej sytuacji jakoś dasz sobie z tym wszystkim radę. Mocno Cię ściskam.
Marta, ja ze szpitala wychodziłam w normalnych przedciążowych spodniach, na dodatek - z wysokim stanem. ;) A Ty chyba nie masz dużego brzucha, więc pewnie u Ciebie podobnie szybko wszystko się wciągnie.
Arabelka, współczuję dolegliwości. Mam nadzieję, że mimo wszystko bóle odpuszczą jeszcze przed porodem i będziesz się mogła nacieszyć końcówką ciąży. A paracetamolu sobie nie żałuj - ja już na IP dostałam od lekarza opierdziel, że nie wzięłam go tyle, żeby mi ulżyło. Potem na patologii faszerowali nas proszkami, bo niby lepiej wziąć niż męczyć siebie i dziecko.
Julka, trzymam kciuki, żeby ta rwa jednak ustąpiła na dobre. No i fajnie, że jesteś już na miejscu, chociaż żałuję, że nie mogłam się z Tobą spotkać. :)
Dora, ja robiłam wymaz na paciorkowca w 34. tygodniu. Innych badań już nie robiłam.
Ania, imho tyle tetry do szpitala to przesada - max 2-3 sztuki starczą. 10 sztuk to ja mam w domu, a i tak używam jednocześnie tylko 2-óch.
A flanela jest w ogóle zbędna, tylko niepotrzebne zapychanie torby. Z resztą - w domu nie mam ani jednej.
Miłego dnia!
Sonia, mam nadzieję, że w tej sytuacji jakoś dasz sobie z tym wszystkim radę. Mocno Cię ściskam.
Marta, ja ze szpitala wychodziłam w normalnych przedciążowych spodniach, na dodatek - z wysokim stanem. ;) A Ty chyba nie masz dużego brzucha, więc pewnie u Ciebie podobnie szybko wszystko się wciągnie.
Arabelka, współczuję dolegliwości. Mam nadzieję, że mimo wszystko bóle odpuszczą jeszcze przed porodem i będziesz się mogła nacieszyć końcówką ciąży. A paracetamolu sobie nie żałuj - ja już na IP dostałam od lekarza opierdziel, że nie wzięłam go tyle, żeby mi ulżyło. Potem na patologii faszerowali nas proszkami, bo niby lepiej wziąć niż męczyć siebie i dziecko.
Julka, trzymam kciuki, żeby ta rwa jednak ustąpiła na dobre. No i fajnie, że jesteś już na miejscu, chociaż żałuję, że nie mogłam się z Tobą spotkać. :)
Dora, ja robiłam wymaz na paciorkowca w 34. tygodniu. Innych badań już nie robiłam.
Ania, imho tyle tetry do szpitala to przesada - max 2-3 sztuki starczą. 10 sztuk to ja mam w domu, a i tak używam jednocześnie tylko 2-óch.
A flanela jest w ogóle zbędna, tylko niepotrzebne zapychanie torby. Z resztą - w domu nie mam ani jednej.
Miłego dnia!
Ja wezmę ze 3 tetry a flanelowych w ogóle nie mam i nie kupuję. Przy Ksawerym mi się kompletnie nie przydały. Nie ma co przesadzać dziewczyny. W większości szpitali np podkłady dają więc nie ma co się stresować, poza tym mąż może Wam wszystko dowieźć.
A ja czekam na te upały, nie chcę się żegnać z latem!!
A ja czekam na te upały, nie chcę się żegnać z latem!!
A, zapomniałam.
Katka, czy Twoja wiedza obejmuje również kwestie związane z nowym urlopem macierzyńskim? A może któraś z Was orientuje się trochę w tym temacie?
Dzwoniłam wczoraj do swojej kadrowej i ona twierdzi, że zupełnie nie opłaca się występować o urlop wydłużony, bo ZUS wylicza wszystko w jakiś dziwny sposób i nie dostaje się w sumie tyle kasy, co w przypadku urlopu nieprzedłużanego. Ja - przyznam szczerze - zupełnie nic z tego nie rozumiem, dla mnie sprawy finansowe to czarna magia.
Ja na pewno i tak będę wykorzystywać urlop wychowawczy, nie mam zamiaru wracać do pracy za rok. Opłaca mi się przedłużać UM czy wziąć po prostu ten podstawowy płatny 100%, potem niewykorzystany wypoczynkowy i wreszcie wychowawczy?
Kurcze, pomóżcie, bo ja nie ogarniam. :/
Katka, czy Twoja wiedza obejmuje również kwestie związane z nowym urlopem macierzyńskim? A może któraś z Was orientuje się trochę w tym temacie?
Dzwoniłam wczoraj do swojej kadrowej i ona twierdzi, że zupełnie nie opłaca się występować o urlop wydłużony, bo ZUS wylicza wszystko w jakiś dziwny sposób i nie dostaje się w sumie tyle kasy, co w przypadku urlopu nieprzedłużanego. Ja - przyznam szczerze - zupełnie nic z tego nie rozumiem, dla mnie sprawy finansowe to czarna magia.
Ja na pewno i tak będę wykorzystywać urlop wychowawczy, nie mam zamiaru wracać do pracy za rok. Opłaca mi się przedłużać UM czy wziąć po prostu ten podstawowy płatny 100%, potem niewykorzystany wypoczynkowy i wreszcie wychowawczy?
Kurcze, pomóżcie, bo ja nie ogarniam. :/
Witam,
Dora u mnie wymaz lekarz pobieral w tym tygodniu czyli w 37 tc. Dodatkowo zlecil mi HBS, AntyHCV i Toxo po raz kolejny ( wsumie po raz 3 w ciązy,moze dlatego ze nie mam przeciwciał).
Przeważnie paciorkowca pobiera sie miedzy 36-37 tyg ciązy, chyba że są jakies wskazania to wcześniej.
A mnie wczoraj złapały silne i regularne skurcze w dole brzucha.I troche sie przestraszyłam, ze zaczyna sie akcja.Ale na szczęście przeszło. Pewnie teraz co raz częściej bede miala takie "treningi" przedporodowe.
Mój Synek tez sie ostatnio caly czas wierci i chyba w ogole nie śpi. Tak jak w moim suwaczku "brzuch niemal przez cały czas faluje" :)
Do szpitala spakowalam sobie 4 pieluszki tetrowe i jedna flanelową. I tak licze sie z tym, ze mąż pewnie będzie dowoził brakujące rzeczy. Tym bardziej, ze moge zostać troszkę dłużej, ze względu na Małego.
Dora u mnie wymaz lekarz pobieral w tym tygodniu czyli w 37 tc. Dodatkowo zlecil mi HBS, AntyHCV i Toxo po raz kolejny ( wsumie po raz 3 w ciązy,moze dlatego ze nie mam przeciwciał).
Przeważnie paciorkowca pobiera sie miedzy 36-37 tyg ciązy, chyba że są jakies wskazania to wcześniej.
A mnie wczoraj złapały silne i regularne skurcze w dole brzucha.I troche sie przestraszyłam, ze zaczyna sie akcja.Ale na szczęście przeszło. Pewnie teraz co raz częściej bede miala takie "treningi" przedporodowe.
Mój Synek tez sie ostatnio caly czas wierci i chyba w ogole nie śpi. Tak jak w moim suwaczku "brzuch niemal przez cały czas faluje" :)
Do szpitala spakowalam sobie 4 pieluszki tetrowe i jedna flanelową. I tak licze sie z tym, ze mąż pewnie będzie dowoził brakujące rzeczy. Tym bardziej, ze moge zostać troszkę dłużej, ze względu na Małego.
Ale tu dzisiaj cisza :)
To badanie na paciorkowca z tego co wiem można zrobić w dowolnym momencie, byle zdążyć przed porodem i przyjmuje się, że to tak z miesiąc przed terminem. Ja miałam robione na początku 35 tygodnia.
Hbs i WR (czyli VDRL) robi się 2 razy na początku i pod koniec ciąży. Hbs robiłam jakoś w 36 tygodniu, a WR dopiero teraz mam zlecone.
Dobrze że piszecie z tymi pieluszkami tetrowymi, już wyjęłam z torby nadmiar ;)
Mamtu zazdroszczę tego płaskiego brzucha. Tak się właśnie zastanawiałam jakie ciuchy przygotować na wyjście ze szpitala. A takie pierdoły jak sztućce/kubek, papier toaletowy trzeba brać do wojewódzkiego czy nie ma takiej potrzeby?
Sonia podziwiam, że sama wszystko ogarniasz. Z maluchem przy boku i w zaawansowanej ciąży... a kiedy w końcu wraca Twój mąż? Trzymaj się mocno!
To badanie na paciorkowca z tego co wiem można zrobić w dowolnym momencie, byle zdążyć przed porodem i przyjmuje się, że to tak z miesiąc przed terminem. Ja miałam robione na początku 35 tygodnia.
Hbs i WR (czyli VDRL) robi się 2 razy na początku i pod koniec ciąży. Hbs robiłam jakoś w 36 tygodniu, a WR dopiero teraz mam zlecone.
Dobrze że piszecie z tymi pieluszkami tetrowymi, już wyjęłam z torby nadmiar ;)
Mamtu zazdroszczę tego płaskiego brzucha. Tak się właśnie zastanawiałam jakie ciuchy przygotować na wyjście ze szpitala. A takie pierdoły jak sztućce/kubek, papier toaletowy trzeba brać do wojewódzkiego czy nie ma takiej potrzeby?
Sonia podziwiam, że sama wszystko ogarniasz. Z maluchem przy boku i w zaawansowanej ciąży... a kiedy w końcu wraca Twój mąż? Trzymaj się mocno!
Madleen, sztućce trzeba mieć swoje. I kubek też, jeśli masz zamiar robić sobie np. herbatę, bo do picia nic nie dają. No i duuuużo wody. Ja, na pobudzenie laktacji, wypijałam 4x1,5 litra wody na dobę, a i tak miałam wrażenie, że wciąż chce mi się pić. Papier toaletowy jest 'na stanie', ale tylko taki zwykły - szary i twardy, więc lepiej mieć swój, bo tamtym, szczególnie przez pierwsze doby po porodzie, nie da się podetrzeć. A najlepiej sprawdzają się papierowe ręczniki, bo nie 'rozmakają' tak jak papier. :)
Madleen mój mąż wraca dopiero koło 26 września.
Ja niestety wychodziłam ze szpitala jeszcze w ciążowych spodniach, brzuch mi został taki jak w 5 m-cu i dopiero po około 3 miesiącach wcisnęłam się w moje przed ciążowe. No ale wtedy sporo przytyłam.
Arabelka w sumie to już Ci dużo do terminu nie zostało także może faktycznie urodzisz wcześniej.
Ja niestety wychodziłam ze szpitala jeszcze w ciążowych spodniach, brzuch mi został taki jak w 5 m-cu i dopiero po około 3 miesiącach wcisnęłam się w moje przed ciążowe. No ale wtedy sporo przytyłam.
Arabelka w sumie to już Ci dużo do terminu nie zostało także może faktycznie urodzisz wcześniej.
jakbym miala placic tesciowej to bym wziela opiekunke, na zasadzie ze jestes z nia w domu, moze jakas studentka, ty sie schowasz do sypialni,ale bedziesz miala pod kontrola a moze sie nawet przyda jak bedzie maz jakbyscie cos chcieli zrobic razem tak z doskoku.
moze daj tu ogloszenie, moze jakas mama z okolicy ze swoim dzieckiem bylaby zainteresowana dorobic, a ty moglabys troche odpoczac.
ja mam zamiar tak znalezc wlasnie zeby byl ktos jakby co ale nie regolarnie. po nowym roku pewnie bardziej regolarnie zeby spedzic troche czasu z Jula.
moze daj tu ogloszenie, moze jakas mama z okolicy ze swoim dzieckiem bylaby zainteresowana dorobic, a ty moglabys troche odpoczac.
ja mam zamiar tak znalezc wlasnie zeby byl ktos jakby co ale nie regolarnie. po nowym roku pewnie bardziej regolarnie zeby spedzic troche czasu z Jula.
Hej dziewczyny :)
Ja mam dziś dzien lenistwa, spalam do 10:30 :) Mala dzisiaj spokojna w miarę przynajmniej w porównaniu do 2 poprzednich dni :)
Mamtu jestem pod wrażeniem wychodzenia ze szpitala w przed ciazowych spodniach. Ja to się cudów nie spodziewam tymbardziej ze mój brzuch nigdy nie był super plaski.
Ja mam 10 tetrowych pieluszek a do szpitala spakuje 2 jakby co T. bedzie dowozil.
Sonia a nie masz nikogo kto by Ci troszkę pomógł poza tesciowa?
Ja mam dziś dzien lenistwa, spalam do 10:30 :) Mala dzisiaj spokojna w miarę przynajmniej w porównaniu do 2 poprzednich dni :)
Mamtu jestem pod wrażeniem wychodzenia ze szpitala w przed ciazowych spodniach. Ja to się cudów nie spodziewam tymbardziej ze mój brzuch nigdy nie był super plaski.
Ja mam 10 tetrowych pieluszek a do szpitala spakuje 2 jakby co T. bedzie dowozil.
Sonia a nie masz nikogo kto by Ci troszkę pomógł poza tesciowa?
Ja też wychodziłam ze szpitala w ciążowych spodniach i nosiłam je jeszcze 1,5 miesiąca, ale potem już w niektóre przed ciążowe wchodziłam. A potem jakoś zeszła reszta, choć do płaskiego brzucha to ja nie wróciłam nigdy, ale najgorzej nie było. Sporo mi pomógł pas poporodowy.
Ja sobie drzemkę uskuteczniłam. Jak zwykle zasnęłam usypiając młodego.
Też właśnie się zastanawiam, którą opcję wybrać odnośnie tego macierzyńskiego/rodzicielskiego. Także sama jestem ciekawa jak oni to przeliczają, bo jeszcze się nie orientowałam w ty temacie. A w sumie muszę się na dniach na coś zdecydować.
Ja sobie drzemkę uskuteczniłam. Jak zwykle zasnęłam usypiając młodego.
Też właśnie się zastanawiam, którą opcję wybrać odnośnie tego macierzyńskiego/rodzicielskiego. Także sama jestem ciekawa jak oni to przeliczają, bo jeszcze się nie orientowałam w ty temacie. A w sumie muszę się na dniach na coś zdecydować.
glowa mi cmi od 3 dni wiec polazlam na oddzial zeby mi zmierzyli cisnienie i wzrowe 113/70, plus pracowania kolo szpitala. troche jestem przewrazliwiona po ostatnich przebojach ze stanem przedrzucawkowym, to teraz dmucham na zimne.
Ja w moje spodnie sprzed weszlam 12 tyg po porodzie i tak bylam z siebie dumna, wiec pelen podziw, ta dieta cukrzycowa ma swoje plusy.
Ja w moje spodnie sprzed weszlam 12 tyg po porodzie i tak bylam z siebie dumna, wiec pelen podziw, ta dieta cukrzycowa ma swoje plusy.
Walerka opieka w domu to wchodzi w grę tylko przy małej. Ja mam małe mieszkanie nie bardzo jest gdzie się chować, a Ksawery nie daje mi się nigdzie zamknąć nawet w łazience :) Więc tak jak pisałam opiekunka tak ale dopiero od stycznia to ma sens.
Ja też pospałam godzinkę, teraz czekam aż Ksawery wstanie i idziemy na bardzo pożywny i świąteczny obiad do mc donalda :P
Ja też pospałam godzinkę, teraz czekam aż Ksawery wstanie i idziemy na bardzo pożywny i świąteczny obiad do mc donalda :P
Witam się i ja, choć już późnawo ;)
Katka, no pościel jest cudna, ale uważam, że cena jest z kosmosu i jakkolwiek, mimo swego uroku, nie jest jej warta - no ale co zrobić ;). Jak się człowiek oprzeć nie może to cóż... :p
Selene, dlatego ja się bardzo cieszę, że mamy prysznic - jakoś przez czas pomieszkiwania u mamy przeszła mi, wiecznie towarzysząca, tęsknota za wanną ;).
Przyłączam się do prasujących - inaczej nigdy tego nie zrobię... Przeraża mnie tylko, co ja z tym zrobię jak już wyprasuję?! :/
Madleen, no faktycznie - pogodę to macie "przednią"... :/
Wiesz, że uświadomiłaś mi, że faktycznie moje "nowe, cudne meble" już niedługo (bo pewnie czas będzie nam leciał jak szalony) takie nie będą?! No nic, przynajmniej będę miała pewność, że są jedyne w swoim rodzaju :D.
Sonia, trzymaj się i nie puszczaj! :) Zobaczysz, ani się obejrzysz, a R. będzie już z powrotem i będziesz odliczać dni do porodu :)
Mamtu, a korzystałaś ze szpitalnego laktatora czy miałaś swój? Ja przynajmniej upewniłam się w swojej decyzji o zakupie laktatora przed porodem - aczkolwiek mam nadzieję, że unikniemy sytuacji pt. "spadek cukru", no ale nigdy nie wiadomo ... A mierzysz teraz cukry po posiłkach?
Fajnie, że Tymon zaprzyjaźnił się z braciszkiem :).
Marta, ale to chyba dobrze, że atmosfera się oczyściła. Kto wie, może gdybyś nie powiedziała tych kilku słów więcej to nie dotarłoby do R. to, co powinno? Myślę, że dobrze się stało :). Oby teraz poszło z górki ;).
Arabelka, przyłączam się do życzeń odejścia bólu w niepamięć! :)
Julka, no ale i tak dobrze, że jesteś w stanie teraz samodzielnie funkcjonować, chociaż okrutnie współczuję Ci tego dokuczliwego bólu!
U nas łóżeczko zostało skręcone wczoraj (ledwo, bo chwilę przed północą ;) ). Wyprałam torbę na porodówkę i tak teraz stoi i na mnie patrzy... No i zaczęłam się zastanawiać co do niej włożyć... Muszę sporządzić jakąś listę i poproszę Was o przeredagowanie jej ;).
A w ogóle to wpadła do nas mama, że niby z muffinkami i na kawkę (jakbym naprawdę miała uwierzyć, że nie mogła się doczekać ujrzenia łóżeczka na żywo :p ), no i ja durna wciągnęłam te dwa muffinki :/. A żeby było śmieszniej to one mi nawet nie smakowały, bo były czekoladowe... Ale mam ostatnio okropną ciągote do słodyczy i co raz ciężej mi się opanować, no i dzisiaj powiedziałam sobie "od jutra koniec z takimi wyskokami" ... Mam tylko nadzieję, że takie jednorazowe grzechy przy tej diecie nie są jakimś wybitnym przestępstwem...
Katka, no pościel jest cudna, ale uważam, że cena jest z kosmosu i jakkolwiek, mimo swego uroku, nie jest jej warta - no ale co zrobić ;). Jak się człowiek oprzeć nie może to cóż... :p
Selene, dlatego ja się bardzo cieszę, że mamy prysznic - jakoś przez czas pomieszkiwania u mamy przeszła mi, wiecznie towarzysząca, tęsknota za wanną ;).
Przyłączam się do prasujących - inaczej nigdy tego nie zrobię... Przeraża mnie tylko, co ja z tym zrobię jak już wyprasuję?! :/
Madleen, no faktycznie - pogodę to macie "przednią"... :/
Wiesz, że uświadomiłaś mi, że faktycznie moje "nowe, cudne meble" już niedługo (bo pewnie czas będzie nam leciał jak szalony) takie nie będą?! No nic, przynajmniej będę miała pewność, że są jedyne w swoim rodzaju :D.
Sonia, trzymaj się i nie puszczaj! :) Zobaczysz, ani się obejrzysz, a R. będzie już z powrotem i będziesz odliczać dni do porodu :)
Mamtu, a korzystałaś ze szpitalnego laktatora czy miałaś swój? Ja przynajmniej upewniłam się w swojej decyzji o zakupie laktatora przed porodem - aczkolwiek mam nadzieję, że unikniemy sytuacji pt. "spadek cukru", no ale nigdy nie wiadomo ... A mierzysz teraz cukry po posiłkach?
Fajnie, że Tymon zaprzyjaźnił się z braciszkiem :).
Marta, ale to chyba dobrze, że atmosfera się oczyściła. Kto wie, może gdybyś nie powiedziała tych kilku słów więcej to nie dotarłoby do R. to, co powinno? Myślę, że dobrze się stało :). Oby teraz poszło z górki ;).
Arabelka, przyłączam się do życzeń odejścia bólu w niepamięć! :)
Julka, no ale i tak dobrze, że jesteś w stanie teraz samodzielnie funkcjonować, chociaż okrutnie współczuję Ci tego dokuczliwego bólu!
U nas łóżeczko zostało skręcone wczoraj (ledwo, bo chwilę przed północą ;) ). Wyprałam torbę na porodówkę i tak teraz stoi i na mnie patrzy... No i zaczęłam się zastanawiać co do niej włożyć... Muszę sporządzić jakąś listę i poproszę Was o przeredagowanie jej ;).
A w ogóle to wpadła do nas mama, że niby z muffinkami i na kawkę (jakbym naprawdę miała uwierzyć, że nie mogła się doczekać ujrzenia łóżeczka na żywo :p ), no i ja durna wciągnęłam te dwa muffinki :/. A żeby było śmieszniej to one mi nawet nie smakowały, bo były czekoladowe... Ale mam ostatnio okropną ciągote do słodyczy i co raz ciężej mi się opanować, no i dzisiaj powiedziałam sobie "od jutra koniec z takimi wyskokami" ... Mam tylko nadzieję, że takie jednorazowe grzechy przy tej diecie nie są jakimś wybitnym przestępstwem...
Sonia, to prasowanie to nasze ;). Za ciuszki Młodego zabieram się w przyszłym tygodniu (dopiero zacznę prać)... Ale wiesz - u mnie to niewiadomo co to będzie, także wolę być szybciej przygotowana, bo w sumie już 3 lekarzy uczuliło mnie, że MOŻE się zdarzyć wcześniejszy poród, a pobyt na patologii jest bardzo prawdopodobny, więc cóż... Chyba wolę się spakować i być spokojniejsza chociaż w tej kwestii ;)
Aga mi tak nagadali ze na pewno urodze 2 tyg przed, glupia sie nastawilam a urodzilam 3 dni po terminie, te 2tyg to byly najgorsze i dluzsze dni mojego zycia.
Sonia - ja wychodze z domu na chwile, karze opiekunce wejsc do pokoju i czyms zajac Jule i po 10 min cichaczem przenikam do sypialni, nawet do lazienki nie wychodze ale inaczej by sie nie dalo. okropna ze mnie matka ale czasami musze chwile odpoczac.
ja tez nie piore ani nie prasuje do konca wrzesnia conajmniej, takze sie nie stresuj.
Sonia - ja wychodze z domu na chwile, karze opiekunce wejsc do pokoju i czyms zajac Jule i po 10 min cichaczem przenikam do sypialni, nawet do lazienki nie wychodze ale inaczej by sie nie dalo. okropna ze mnie matka ale czasami musze chwile odpoczac.
ja tez nie piore ani nie prasuje do konca wrzesnia conajmniej, takze sie nie stresuj.
Muszę zagonić T. do piwnicy po torby, bo też muszę je wyprać.
Marta cieszę się, że u Was już lepiej i żeby teraz było tylko dobrze.
Ja właśnie wypiłam kawe i wciągnęłam tort czekoladowy z sowy ;) i pomału zbieramy się na jakiś spacer.
Sonia faktycznie masz dzisiaj pyszny obiad :) Ale Ksawery pewnie zadowolony, co?
Aga fajnie, że już masz złożone łóżeczko :) Pościel też już w środku?
Marta cieszę się, że u Was już lepiej i żeby teraz było tylko dobrze.
Ja właśnie wypiłam kawe i wciągnęłam tort czekoladowy z sowy ;) i pomału zbieramy się na jakiś spacer.
Sonia faktycznie masz dzisiaj pyszny obiad :) Ale Ksawery pewnie zadowolony, co?
Aga fajnie, że już masz złożone łóżeczko :) Pościel też już w środku?
Walerka, dlatego ja się za bardzo nie nastawiam i cały czas sobie powtarzam, że równie dobrze mogę urodzić 2 tygodnie po terminie (chroń mnie kto może!) ... Mimo wszystko wolę być gotowa niż potem latać jak kot z pęcherzem ;)
Carolajna, coś Ty ;). Nie dość, że cały czas jeszcze u nas opada poremontowy kurz, to jeszcze czeka nas to montowanie mebli, więc znów się wszystko zasyfi, także to kompletnie bez sensu ;). Ale niedługo zwieziemy materacyk żeby się już wietrzył. Nie powiem - łóżeczko intensywnie dawało o sobie dać w nozdrza :/.
Też mamy w planie spacer, ale dopiero wieczorem - ja tworzę listy, a Szymon majsterkuje na podwórku, aktualnie jest na etapie budowania nowego kociego domu na zimę ;)
Carolajna, coś Ty ;). Nie dość, że cały czas jeszcze u nas opada poremontowy kurz, to jeszcze czeka nas to montowanie mebli, więc znów się wszystko zasyfi, także to kompletnie bez sensu ;). Ale niedługo zwieziemy materacyk żeby się już wietrzył. Nie powiem - łóżeczko intensywnie dawało o sobie dać w nozdrza :/.
Też mamy w planie spacer, ale dopiero wieczorem - ja tworzę listy, a Szymon majsterkuje na podwórku, aktualnie jest na etapie budowania nowego kociego domu na zimę ;)
Byłam w mama i ja i tam nie ma kołyski jaką sobie upatrzyłam a sprzedawca powiedział że jeszcze długo ich nie będzie. Chcę coś takiego: http://allegro.pl/kolyska-coneco-simplicity-gratisy-i3461799643.html
ale wolałabym nową a nie używaną
Hmm...o pakowaniu torby nawet jeszcze nie myślałam. Spakuję do niej 2 pieluchy tetrowe na wszelki wypadek, chociaż z Filipem w ogóle ich nie brałam. Przewijałam na podkładach. Mały jeszczenie ulewał...hmm..może nie znam wszystkich zastosowań tetry...
Sztućce i kubek do wojewódzkiego trzeba pakować bo tam obiady podają w plastikowych pojemnikach. Aaach...jak sobie przypomnę to były najlepsze obiady jakie jadłam w swoim życiu...może jutro dla przypomnienia pojadę na ten obiad..(nie żartuję)
Wymaz będę miała pobrany w 36 tc, czyli na kolejnej wizycie. WR i Hbs miałam robione na początku ciąży i znając mojego drka to już mi nie zleci tych badań po raz kolejny.
ale wolałabym nową a nie używaną
Hmm...o pakowaniu torby nawet jeszcze nie myślałam. Spakuję do niej 2 pieluchy tetrowe na wszelki wypadek, chociaż z Filipem w ogóle ich nie brałam. Przewijałam na podkładach. Mały jeszczenie ulewał...hmm..może nie znam wszystkich zastosowań tetry...
Sztućce i kubek do wojewódzkiego trzeba pakować bo tam obiady podają w plastikowych pojemnikach. Aaach...jak sobie przypomnę to były najlepsze obiady jakie jadłam w swoim życiu...może jutro dla przypomnienia pojadę na ten obiad..(nie żartuję)
Wymaz będę miała pobrany w 36 tc, czyli na kolejnej wizycie. WR i Hbs miałam robione na początku ciąży i znając mojego drka to już mi nie zleci tych badań po raz kolejny.
ja terowe pieluchy uzywalam do odbekniecia i na lozeczku tam gdzie jest glowka - jak sie uleje to latwiej zmienic pieluche niz cale przescieradlo, robilam to zarowno w szpitalu i domu. rowniez uzywalam do zakrycia sie jak karmilam piersia. flanelowe uzywalam jak zabieralam mloda gdzies i nie chcialam klasc bezposrednio na kanapie (glownie zeby komus nie ulala i nie zrobila plam) albo w kawiarniach bo tam duzo osob sie przewija i niehigienicznie.
Aga, laktator miałam szpitalny - elektryczny Medeli. Tych laktatorów to mają tam kilka na stanie, także do szpitala nie ma co pakować swojego. To samo ze sterylizatorem, jakby co. ;) Ale najlepiej zadzwoń do swojego szpitala i zapytaj jak u nich jest.
Teraz nie mierzę cukru, ale w szpitalu kazali mi mierzyć i wszystko było okej. Tyle, że ja żywię się dalej raczej bezcukrowo.
Teraz nie mierzę cukru, ale w szpitalu kazali mi mierzyć i wszystko było okej. Tyle, że ja żywię się dalej raczej bezcukrowo.
a propo kolysek to mi sie bardzo podobaja te co-sleepers, ale nie chce wydawac nastepnych pieniedzy, na cos co nie jest mi do konca potrzebne.
cos w tym rodzaju, co przy cc jest fajna sprawa, bo nawet do kolyski czy kosza musisz sie schylic i wyjac.
http://www.google.co.uk/imgres?imgurl=https://www.babysecurity.co.uk/product_images/uploaded_images/babybay.jpg&imgrefurl=http://www.babysecurity.co.uk/categories/449/Nursery-%25252B-Furniture/Co%25252DSleeping-Cots/NScessity-BabyBay-Co-Sleeping-Cot/&h=800&w=800&sz=98&tbnid=ertu9sIdFAfDVM:&tbnh=90&tbnw=90&zoom=1&usg=__krJ5uBGDe-QuFOJSV_bz1FfUSoU=&docid=9CImipJdlxTW4M&sa=X&ei=xPIMUse4AfLP0AXrpoGoDQ&ved=0CFIQ9QEwAQ&dur=251
cos w tym rodzaju, co przy cc jest fajna sprawa, bo nawet do kolyski czy kosza musisz sie schylic i wyjac.
http://www.google.co.uk/imgres?imgurl=https://www.babysecurity.co.uk/product_images/uploaded_images/babybay.jpg&imgrefurl=http://www.babysecurity.co.uk/categories/449/Nursery-%25252B-Furniture/Co%25252DSleeping-Cots/NScessity-BabyBay-Co-Sleeping-Cot/&h=800&w=800&sz=98&tbnid=ertu9sIdFAfDVM:&tbnh=90&tbnw=90&zoom=1&usg=__krJ5uBGDe-QuFOJSV_bz1FfUSoU=&docid=9CImipJdlxTW4M&sa=X&ei=xPIMUse4AfLP0AXrpoGoDQ&ved=0CFIQ9QEwAQ&dur=251
Dzięki za odpowiedzi, czyli musze przypilnować ginkę z tymi badaniami na nastepnej wizycie, bo to bedzie w 36tc.
Pewnie powtorzy mi tokso i przeciwciala na konflikt serologiczny.
M. dzisiaj złożył lozeczko:-)
Trochę przestawilismy meble a teraz wybieramy sie na spacer.
Ps: do torby spakowalam 3 pieluchy tetrowe, flanelowej nie biorę.
A czy Wy bedziecie zakładać maluszkom swoje ciuszki czy szpitalne?!
I jeszcze jedno pytanie; w razie potrzeby podania butelki chcę mieć swoją o naturalnym ksztalcie, ale nie wiem czy nie przesadzam?
Spakowalam już laktor i butelkę ( awaryjnie)
Pewnie powtorzy mi tokso i przeciwciala na konflikt serologiczny.
M. dzisiaj złożył lozeczko:-)
Trochę przestawilismy meble a teraz wybieramy sie na spacer.
Ps: do torby spakowalam 3 pieluchy tetrowe, flanelowej nie biorę.
A czy Wy bedziecie zakładać maluszkom swoje ciuszki czy szpitalne?!
I jeszcze jedno pytanie; w razie potrzeby podania butelki chcę mieć swoją o naturalnym ksztalcie, ale nie wiem czy nie przesadzam?
Spakowalam już laktor i butelkę ( awaryjnie)
Dzięki, Mamtu ;). Do szpitala i tak chcemy się przejechać za czas jakiś, także podpytam co i jak :). A masz zalecenie powtórzenia krzywej cukrowej? Bo coś mi się obiło o uszy, że 6 tygodni po porodzie się ją wykonuje, ale głowy nie dam...
Walerka, zapomniałam zapytać - na długo masz mamę u boku? :)
Ja jestem do niczego... Za prasowanie się nie zabrałam, za to wstawiłam dwie pralki (po jaką choinkę?!) ... Ciągle za mną chodzą te muffinki (tzn. gnębią mnie wyrzuty sumienia, że je zjadłam :/), no i ogólnie jestem jakaś rozbita. Trzeba wziąć d*pę w troki, bo mąż ma dziś niezły bilans wykonanych robót domowych, w przeciwieństwie do mnie... ;) Ja się kręcę tylko po domu bez celu :p
Dora, ja ciuszki biorę swoje. A z tą butelką to nie wiem, w sumie jakoś kompletnie się nad tym nie zastanawiałam...
Walerka, zapomniałam zapytać - na długo masz mamę u boku? :)
Ja jestem do niczego... Za prasowanie się nie zabrałam, za to wstawiłam dwie pralki (po jaką choinkę?!) ... Ciągle za mną chodzą te muffinki (tzn. gnębią mnie wyrzuty sumienia, że je zjadłam :/), no i ogólnie jestem jakaś rozbita. Trzeba wziąć d*pę w troki, bo mąż ma dziś niezły bilans wykonanych robót domowych, w przeciwieństwie do mnie... ;) Ja się kręcę tylko po domu bez celu :p
Dora, ja ciuszki biorę swoje. A z tą butelką to nie wiem, w sumie jakoś kompletnie się nad tym nie zastanawiałam...
aga mam do konca miesiaca a dodatkowo przyjezdza tata we wtorek i razem zostaja do 01.09. super jest ja miec ale ma chyba malo wiary we mnie bo tylko chodzi i powtarza ze nie dam rady i to bedzie horror. dzis jej delikatnie powiedzialam ze ja sama mam swoje obawy a takim gadaniem mi nie pomaga wcale i ze chyba jakas uposledzona nie jestem, mnostwo kobiet przede mna dalo rade to i ja dam, a jak nie to zatrudnie kogos do pomocy i tyle. takze to takie dwustronne blogoslawienstwo.
Dora, w Wojewódzkim od razu na porodówce pytają czy ma się ubranka dla malucha, ale w razie gdyby nie, to zakładają swoje. Także trzeba mieć przygotowane, jeśli Ci na tym zależy. A jeśli nie, to już później zawsze można przebrać w swoje.
Aga, ja nie dostałam żadnych zaleceń w kwestii cukrzycy. Ale zapytam moją lekarkę na wizycie i w razie czego powtórzę badanie na własną rękę. Majątek to nie jest. ;)
A w ogóle to chyba skończył mi się już połóg. :O Nie wiem czy to aby normalne, ale od dzisiaj w zasadzie nie mam już krwawienia. Jestem w szoku.
Aga, ja nie dostałam żadnych zaleceń w kwestii cukrzycy. Ale zapytam moją lekarkę na wizycie i w razie czego powtórzę badanie na własną rękę. Majątek to nie jest. ;)
A w ogóle to chyba skończył mi się już połóg. :O Nie wiem czy to aby normalne, ale od dzisiaj w zasadzie nie mam już krwawienia. Jestem w szoku.
Walerka, widzę, że też nie masz łatwo. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak przyjąć to gadanie z przymrużeniem oka, jednym uchem wpuścić, a drugim - wypuszczać. Trzymam kciuki, żeby nie zabrakło Ci cierpliwości. :)
Mi za to teść wprost powiedział, że mu się imiona Nowego nie podobają i chyba się do nich nie przyzwyczai. Powiedziałam Mu, że mam to w nosie, a do dziecka może zwracać się nawet "Ej ty", bo mało mnie to obchodzi. :P
Mi za to teść wprost powiedział, że mu się imiona Nowego nie podobają i chyba się do nich nie przyzwyczai. Powiedziałam Mu, że mam to w nosie, a do dziecka może zwracać się nawet "Ej ty", bo mało mnie to obchodzi. :P
W poradnikach od laktacji niby uczulaja, aby nie podawać dziecku butelki ze zwyklym smoczkiem, stąd moj pomysł by w razie czego wziąć swoją butelkę. Przynajmniej teoretycznie jest ona podobna do piersi (smoczek oczywiście).
A z tymi ubrankami w szpitalu, to właśnie nie wiem. Położna mowila niby, że jak weźmiemy swoje, to dziecko szybciej pozna zapach swoich ubranek, swojego przyszlego domu itp. Myslicie, że to faktycznie ma znaczenie? Będzie zakładać swoje ciuszki?
A z tymi ubrankami w szpitalu, to właśnie nie wiem. Położna mowila niby, że jak weźmiemy swoje, to dziecko szybciej pozna zapach swoich ubranek, swojego przyszlego domu itp. Myslicie, że to faktycznie ma znaczenie? Będzie zakładać swoje ciuszki?
Walerka mnie też moja mama straszy ;)
Mamtu ubawiłam się z tym "Ej ty" :) Ten brak krwawienia to lepiej skonsultuj jakaś dziewczyna z lipcowo - sierpniowych też tak miała, że szybko przestała krwawić i ginekolog jej dał jakieś zastrzyki po których to ruszyło bo inaczej by się porządnie nie oczyściła...
My po "pysznym" obiedzie w maku (było chyba z milion ludzi tam) poszliśmy na spacer do parku oliwskiego i dopiero po 19 wylądowałam w domu. Piękny wieczór dzisiaj :)
Mamtu ubawiłam się z tym "Ej ty" :) Ten brak krwawienia to lepiej skonsultuj jakaś dziewczyna z lipcowo - sierpniowych też tak miała, że szybko przestała krwawić i ginekolog jej dał jakieś zastrzyki po których to ruszyło bo inaczej by się porządnie nie oczyściła...
My po "pysznym" obiedzie w maku (było chyba z milion ludzi tam) poszliśmy na spacer do parku oliwskiego i dopiero po 19 wylądowałam w domu. Piękny wieczór dzisiaj :)
Mamtu, ostatnio polozna mówiła że jeśli krwawienie skończy się za szybko to trzeba o tym powiedzieć lekarzowi albo poloznej jeśli będzie szybciej chociaż tydzień to chyba normalnie, prawda? A polozna kiedy do Ciebie przychodzi?
My właśnie przywieźlismy fotelik i kolyske. W końcu! Jutro pranko i konczenie pakowania do szpitala. Tylko coś rwie mnie w dole posladkow i zaliczylam kilka skurczy:(
A teściowie i rodzice to temat rzeka... Mamtu, bardzo mi się podobała Twoja odp do teścia. a jak tesc Git!
My usłyszeliśmy od Rafała mamy: Michalina? No może być. Jakbym w ogóle przejmowała się czyimś zdaniem.Niech ssię walą, delikatnie mówiąc!
My właśnie przywieźlismy fotelik i kolyske. W końcu! Jutro pranko i konczenie pakowania do szpitala. Tylko coś rwie mnie w dole posladkow i zaliczylam kilka skurczy:(
A teściowie i rodzice to temat rzeka... Mamtu, bardzo mi się podobała Twoja odp do teścia. a jak tesc Git!
My usłyszeliśmy od Rafała mamy: Michalina? No może być. Jakbym w ogóle przejmowała się czyimś zdaniem.Niech ssię walą, delikatnie mówiąc!
Sonia my byliśmy na romantycznej kolacji też w maku :D śmieszne to, bo przed tą ciążą byłam w tej super restauracji z 10 lat temu :)
Fajne są te dostawki do łóżka. Z tym że mi też tak do końca nie jest to ptrzebny wydatek. Potrzebuje coś na pilot, żeby włączyć karuzelę, wibracje czy inne cudo i spać. Mam traumę po Filipie kiedy przez pół nocy musiałam cominutę wstawać z łóżka i nakręcać karuzelę, bo tylko wtedy nie płakał :/
Wiecie co, im bliżej porodu tym bardziej panikuję że z dwójką nie dam sobie rady. Moja mama odwrotnie do mamy Walerki - twierdzi że nie będę potrzebować ani jej ani żadnej pomocy :/ więc i tak i tak niedobrze z tymi mamami.
Dora, mi w wojew. położne mówiły że dopóki dziecko nie nauczy się ssać to żadnej butlilepiej nie podawać. Są inne sposoby dokarmiania, np sms (takie kanaliki, z jednej strony jest buteleczka z mm, a drugi koniec przystawiasz do sutków i dziecko przstawiasz normalnie do piersi), albo po palcu, albo z kubeczka. Więc jak Ci zależy to się zastanów nad tymi sposobami, przynajmniej w szpitalu.
Mamtu a jak Tadka dokarmiano w czasie tych dwóch dób kiedy nie miałaś pokarmu? Z butelki? Czy tak jak mi mówiły?
Fajne są te dostawki do łóżka. Z tym że mi też tak do końca nie jest to ptrzebny wydatek. Potrzebuje coś na pilot, żeby włączyć karuzelę, wibracje czy inne cudo i spać. Mam traumę po Filipie kiedy przez pół nocy musiałam cominutę wstawać z łóżka i nakręcać karuzelę, bo tylko wtedy nie płakał :/
Wiecie co, im bliżej porodu tym bardziej panikuję że z dwójką nie dam sobie rady. Moja mama odwrotnie do mamy Walerki - twierdzi że nie będę potrzebować ani jej ani żadnej pomocy :/ więc i tak i tak niedobrze z tymi mamami.
Dora, mi w wojew. położne mówiły że dopóki dziecko nie nauczy się ssać to żadnej butlilepiej nie podawać. Są inne sposoby dokarmiania, np sms (takie kanaliki, z jednej strony jest buteleczka z mm, a drugi koniec przystawiasz do sutków i dziecko przstawiasz normalnie do piersi), albo po palcu, albo z kubeczka. Więc jak Ci zależy to się zastanów nad tymi sposobami, przynajmniej w szpitalu.
Mamtu a jak Tadka dokarmiano w czasie tych dwóch dób kiedy nie miałaś pokarmu? Z butelki? Czy tak jak mi mówiły?
Walerka, takie niestety uroki tego stanu rzeczy... Ale co odpoczniesz fizycznie to Twoje ;).
Mamtu, tak jak dziewczyny piszą - lepiej o ten brak krwawienia zapytać. Z drugiej strony może to kwestia tego, że miałaś łyżeczkowanie? Wówczas być może szybciej się to kończy, bo większość została wyczyszczona... Tak kombinuję tylko...
Dora, akurat w kwestii tego przyzwyczajania do domu etc. to wydaje mi się przesada... Ale to tylko moje laickie zdanie ;). Ja po prostu chcę żeby Młody od początku był w swoich ciuszkach, bo tak ;). Jakoś te przechodnie, szpitalne do mnie nie przemawiają. Ale w każdym razie nie dopisywałabym do tego zapachowej i udomawiającej ideologii ;)
Sonia, no to jest szansa, że Ksawery będzie smacznie kimał po wieczornym spacerku i "pożywnym" obiedzie ;)
Ja chyba zabiorę swoje humory i muchy w nosie do wyra i tam przeczekam do jutra, które mam nadzieję będzie lepsze pod każdym względem ;)
Dobranoc!
Mamtu, tak jak dziewczyny piszą - lepiej o ten brak krwawienia zapytać. Z drugiej strony może to kwestia tego, że miałaś łyżeczkowanie? Wówczas być może szybciej się to kończy, bo większość została wyczyszczona... Tak kombinuję tylko...
Dora, akurat w kwestii tego przyzwyczajania do domu etc. to wydaje mi się przesada... Ale to tylko moje laickie zdanie ;). Ja po prostu chcę żeby Młody od początku był w swoich ciuszkach, bo tak ;). Jakoś te przechodnie, szpitalne do mnie nie przemawiają. Ale w każdym razie nie dopisywałabym do tego zapachowej i udomawiającej ideologii ;)
Sonia, no to jest szansa, że Ksawery będzie smacznie kimał po wieczornym spacerku i "pożywnym" obiedzie ;)
Ja chyba zabiorę swoje humory i muchy w nosie do wyra i tam przeczekam do jutra, które mam nadzieję będzie lepsze pod każdym względem ;)
Dobranoc!
Aga, przestań się przejmować...muffinek Ci akurat zazdroszczę, na pewno Ci nie zaszkodzą, skoro wcześniej po lodach nie miałaś problemów z cukrem. A prace domowe...spokojnie...akurat one NA PEWNO nie uciekną. Dziś taki leniwy dzień był po prostu.
Mamtu zapytaj gina czy z tym krwawieniem jest ok, tak jak dziewczyny radzą. Aczkolwiek ja po Filipie też miałam łyżeczkowanie i po powrocie ze szpitala używałam już tylko zwykłych wkładek. Jeśli nie masz podwyższonej temp. (bo gin mnie o to pytał kiedy mówłam mu że nie krwawię) to chyba jest ok...ale zawsze lepiej się upewnić
Mamtu zapytaj gina czy z tym krwawieniem jest ok, tak jak dziewczyny radzą. Aczkolwiek ja po Filipie też miałam łyżeczkowanie i po powrocie ze szpitala używałam już tylko zwykłych wkładek. Jeśli nie masz podwyższonej temp. (bo gin mnie o to pytał kiedy mówłam mu że nie krwawię) to chyba jest ok...ale zawsze lepiej się upewnić
Kurcze, to się teraz zmartwiłam tym brakiem krwawienia. A już mi było tak wesoło. :/ Myślałam, że to może kwestia wyłyżeczkowania, poza tym w szpitalu lekarz mówił mi, że macicę mam już w zasadzie obkurczoną, więc wytłumaczyłam sobie, że skoro tak, to pewnie już nie ma ze mnie co 'spływać'. Mam jeszcze takie różowawe upławy, nie jest zupełnie czysto, ale teraz chyba muszę się z kimś skonsultować. :/
Marta, położna ma dzwonić jutro, więc pewnie będzie w przyszłym tygodniu. A co to za skurcze? Coś się dzieje?
Dora, ja zakładałam swoje ubranka. Wprawdzie nie słyszałam nic o tym zapachu, ale jakieś to dla mnie naturalne, że skoro sobie zakładam swoje, nie szpitalne, to Małemu też.
Julka, Nowego dokarmiano cały czas butlą. Nawet nie było mowy o innej formie, bo Nowy przy tych spadkach cukru miał zakaz męczenia się, więc i ssania również. Ale ostatniego dnia widziałam, że jedna uczyła dziewczynę karmić malucha ze strzykawki po palcu, więc chyba można, tylko trzeba mocno naciskać. U nas na szczęście karmienie butlą nie odniosło żadnych złych skutków, może dlatego, że to były tylko dwie doby, ale pewnie różnie to bywa.
Marta, położna ma dzwonić jutro, więc pewnie będzie w przyszłym tygodniu. A co to za skurcze? Coś się dzieje?
Dora, ja zakładałam swoje ubranka. Wprawdzie nie słyszałam nic o tym zapachu, ale jakieś to dla mnie naturalne, że skoro sobie zakładam swoje, nie szpitalne, to Małemu też.
Julka, Nowego dokarmiano cały czas butlą. Nawet nie było mowy o innej formie, bo Nowy przy tych spadkach cukru miał zakaz męczenia się, więc i ssania również. Ale ostatniego dnia widziałam, że jedna uczyła dziewczynę karmić malucha ze strzykawki po palcu, więc chyba można, tylko trzeba mocno naciskać. U nas na szczęście karmienie butlą nie odniosło żadnych złych skutków, może dlatego, że to były tylko dwie doby, ale pewnie różnie to bywa.
Walerka jak sobie pomyślę o objawach stanu przed rzucawkowego, to mi się słabo robi. Bo jak przyjechałam na IP z moim silnym bólem głowy, to na początku te moje objawy przypominały właśnie stan przed rzucawkowy, dlatego tak się przestraszyłam tych dolegliwości. Pulsowanie w głowie powiązane z silnym bólem, nudności, wymioty, zaburzenia widzenia i niedowład ręki ( to już nie koniecznie z tym powiązane) . Ale po zmierzeniu ciśnienia, które było w normie szybko wezwali neurologa, aby mnie zbadał. I taką mi postawił diagnozę, ze jeszcze bardziej byłam zestresowana, niż tym podejrzeniem o stan przed rzucawkowy. Ale na szczęście było, minęło i grunt, ze szczęśliwie się skończyło :)
Aga nie dołuj mnie tym łóżeczkiem, bo ja dopiero swoje zamówiłam w tym tygodniu, a Wy macie już złożone. Na aukcji była informacja, ze ma przyjść w ciągu 1-5 dni, po czym dostałam maila, ze wysyłka do 10 dni. Wykurzyłam się, bo miałam nadzieje, ze te 5 dni to będzie max. A czasu już mało zostało. I ogólnie mam wrażenie, ze mimo tylu przygotowań,to ja nie jestem przygotowana na to wszystko. Jakaś panika zaczyna mnie ogarniać :(
Dora ja chciałabym, aby założyli mojemu dziecku własne ubranka po porodzie, ale nie wiem czy będę miała na to jakiś wpływ biorąc pod uwagę moja sytuacje. A nad butelka jeszcze się nie zastanawiałam. A Ty jaką masz butelke, że masz specjalny smoczek? Ta Medeli?
Sonia to pewnie Ksawery dziś w wniebowzięty tym obiadem :) Mnie dziś tez naszła ochota na szybkie żarcie i zjadłam pierwszego kebaba w ciąży :)
Dzis w sumie pierwszy raz poczułam, ze moj brzuch zrobił się bardzo ciężki. U teściów na obiedzie ledwo przy stole siedziałam, bo ta wielka piłka przeszkadzała mi w jedzeniu. Także te ostatnie dni to chyba spędzę leżąc na kanapie, bo tak jest najwygodniej ;)
Mamtu dla własnego zdrowia i spokoju lepiej skonsultuj ten brak krwawienia w tak krótkim czasie. Bo sumie to minął dopiero tydzień.
Aga nie dołuj mnie tym łóżeczkiem, bo ja dopiero swoje zamówiłam w tym tygodniu, a Wy macie już złożone. Na aukcji była informacja, ze ma przyjść w ciągu 1-5 dni, po czym dostałam maila, ze wysyłka do 10 dni. Wykurzyłam się, bo miałam nadzieje, ze te 5 dni to będzie max. A czasu już mało zostało. I ogólnie mam wrażenie, ze mimo tylu przygotowań,to ja nie jestem przygotowana na to wszystko. Jakaś panika zaczyna mnie ogarniać :(
Dora ja chciałabym, aby założyli mojemu dziecku własne ubranka po porodzie, ale nie wiem czy będę miała na to jakiś wpływ biorąc pod uwagę moja sytuacje. A nad butelka jeszcze się nie zastanawiałam. A Ty jaką masz butelke, że masz specjalny smoczek? Ta Medeli?
Sonia to pewnie Ksawery dziś w wniebowzięty tym obiadem :) Mnie dziś tez naszła ochota na szybkie żarcie i zjadłam pierwszego kebaba w ciąży :)
Dzis w sumie pierwszy raz poczułam, ze moj brzuch zrobił się bardzo ciężki. U teściów na obiedzie ledwo przy stole siedziałam, bo ta wielka piłka przeszkadzała mi w jedzeniu. Także te ostatnie dni to chyba spędzę leżąc na kanapie, bo tak jest najwygodniej ;)
Mamtu dla własnego zdrowia i spokoju lepiej skonsultuj ten brak krwawienia w tak krótkim czasie. Bo sumie to minął dopiero tydzień.
Mamtu, spokojnie z tym końcem krwawienia. Podczas lyzeczkowania mogli zdecydowana większość oczyścić. A skoro macica ładnie się obkurcza to nie ma powodu do obaw. Lepiej tylko zapytać.
A te moje skurcze to takie od kilku dni pojawiają się ale nieregularnie. No i Młoda zeszła chyba niżej albo się przekrecila bo trochę niżej kopie. Na szczęście w pon mam wizytę u gina. A luteina mam wrażenie, że po 3-4 godzinach wypływa...
Aga, muffinkami sie nie przejmuj. Bardziej to mogą zaszkodzic nerwy, które masz z tego powodu. Głowa do góry:)))
A te moje skurcze to takie od kilku dni pojawiają się ale nieregularnie. No i Młoda zeszła chyba niżej albo się przekrecila bo trochę niżej kopie. Na szczęście w pon mam wizytę u gina. A luteina mam wrażenie, że po 3-4 godzinach wypływa...
Aga, muffinkami sie nie przejmuj. Bardziej to mogą zaszkodzic nerwy, które masz z tego powodu. Głowa do góry:)))
Mamtu skoro lekarz nawet mówił, że macica obkurczona to może tak szybko wszystko wróciło do normy, ale warto skonsultować żeby mieć spokojną głowę.
U mnie mały był po porodzie ubrany w szpitalne wdzianko, dopiero na drugi dzień ubrałam go w swoje ciuszki. O zapachu nie słyszałam nic.
Co do karmienia to na Zaspie po palcu zalecają karmić. Koleżanka co urodziła trzy tyg. temu mówiła, że w tym temacie nic się nie zmieniło.
Ja też dzisiaj w końcu nic nie zrobiłam. Jakoś nie miałam natchnienia. Jutro pewnie też nic nie zrobię bo z rana wpada kumpela na kawę, a potem idziemy na kawę poznać synka przyjaciół :)
U mnie mały był po porodzie ubrany w szpitalne wdzianko, dopiero na drugi dzień ubrałam go w swoje ciuszki. O zapachu nie słyszałam nic.
Co do karmienia to na Zaspie po palcu zalecają karmić. Koleżanka co urodziła trzy tyg. temu mówiła, że w tym temacie nic się nie zmieniło.
Ja też dzisiaj w końcu nic nie zrobiłam. Jakoś nie miałam natchnienia. Jutro pewnie też nic nie zrobię bo z rana wpada kumpela na kawę, a potem idziemy na kawę poznać synka przyjaciół :)
Julka ja też coraz częściej panikuję jak ja ogarnę dwójkę dzieci. Zwłaszcza, że ten mój taki szalony chłopak.
A panika przed porodem się wzmaga, już zaczęłam mamrotać, że może też pójdę do swissu i niech mi robią cc.
Marta te skurcze to pewnie te przepowiadające. Ja wczoraj miałam, ale krótko na szczęście.
A panika przed porodem się wzmaga, już zaczęłam mamrotać, że może też pójdę do swissu i niech mi robią cc.
Marta te skurcze to pewnie te przepowiadające. Ja wczoraj miałam, ale krótko na szczęście.
witajcie,
jejku ile wpisów, jak na dzień świateczny.
My dopiero ok 21 zajechaliśmy do domku, polożyłam Mikeigo, doczytałam, ale do wszystkiego się nie odniosę, bo trochę tego było :)
Byliśmy dziś na fajnym, długim spacerku, potem pojechaliśmy do teściowej, która łaskawie zgodziła się zostać z Mikim ( pierwszy raz od stycznia :) ) a my z mężem skoczyliśmy na sushi (oczywiście w takich wersjach bez surowej ryby, na wszelki wypadek, ale i tak było pyszne).
Mamtu, powiem Ci że nie wiem o co tej kadrowej chodziło. Przecież podstawa wymiaru zasiłku jest taka sama jak byłaś na zwolnieniu w czasie ciąży. Tylko jeśli decydujesz się od razu na całe 52tyg (macierzyński, dodatkowy i rodzicielski) to dostajesz 80%, natomiast jeśli nie składasz od razu wniosku o rodzicielski tylko osobno macierzyński, dodatkowy i rodzicielski, to za macierzyński i dodatkowy czyli pierwsze 26tyg masz 100% tej podstawy a za rodzicielski czyli kolejne 26tyg 60% tej podstawy.
Mamtu, no oczwiście że korzystaj z całego roku, musisz tylko wybrać na którą z dwóch opcji się decydujesz 100/60 czy 80/80, generalnie sumarycznie kasa za cały rok jest prawie taka sama, róznice wynikają ewentualnie z zaokrągleń i z tego czy te dłuższe miesiace będziesz miala ze 100, 80 czy 60. Potem wykorzystaj urlop wypoczynkowy i dopiero na wychowawczy.
Ja się akurat decyduję na 100/60.
Arabelka, dobrze, że tak kompleksowo się Tobą zajmą w szpitalu, ale najważniejsze oby te bóle szybko Cię opuściły.
Marta, dziwne masz pory tych śniadań. Fajnie, że topor wojenny zakopany.
Nawet ja zaczęłam panikować, że z dwójką maluchów nie dam rady :)
Jejku, ja z butami nie mam problemu, ale zastanawiam sie co zrobię jak wrzesień będzie chłodny, przecież w płaszczu jesiennym w życiu się nie dopnę.
Dobrej nocki, wyśpijcie się dziś.
jejku ile wpisów, jak na dzień świateczny.
My dopiero ok 21 zajechaliśmy do domku, polożyłam Mikeigo, doczytałam, ale do wszystkiego się nie odniosę, bo trochę tego było :)
Byliśmy dziś na fajnym, długim spacerku, potem pojechaliśmy do teściowej, która łaskawie zgodziła się zostać z Mikim ( pierwszy raz od stycznia :) ) a my z mężem skoczyliśmy na sushi (oczywiście w takich wersjach bez surowej ryby, na wszelki wypadek, ale i tak było pyszne).
Mamtu, powiem Ci że nie wiem o co tej kadrowej chodziło. Przecież podstawa wymiaru zasiłku jest taka sama jak byłaś na zwolnieniu w czasie ciąży. Tylko jeśli decydujesz się od razu na całe 52tyg (macierzyński, dodatkowy i rodzicielski) to dostajesz 80%, natomiast jeśli nie składasz od razu wniosku o rodzicielski tylko osobno macierzyński, dodatkowy i rodzicielski, to za macierzyński i dodatkowy czyli pierwsze 26tyg masz 100% tej podstawy a za rodzicielski czyli kolejne 26tyg 60% tej podstawy.
Mamtu, no oczwiście że korzystaj z całego roku, musisz tylko wybrać na którą z dwóch opcji się decydujesz 100/60 czy 80/80, generalnie sumarycznie kasa za cały rok jest prawie taka sama, róznice wynikają ewentualnie z zaokrągleń i z tego czy te dłuższe miesiace będziesz miala ze 100, 80 czy 60. Potem wykorzystaj urlop wypoczynkowy i dopiero na wychowawczy.
Ja się akurat decyduję na 100/60.
Arabelka, dobrze, że tak kompleksowo się Tobą zajmą w szpitalu, ale najważniejsze oby te bóle szybko Cię opuściły.
Marta, dziwne masz pory tych śniadań. Fajnie, że topor wojenny zakopany.
Nawet ja zaczęłam panikować, że z dwójką maluchów nie dam rady :)
Jejku, ja z butami nie mam problemu, ale zastanawiam sie co zrobię jak wrzesień będzie chłodny, przecież w płaszczu jesiennym w życiu się nie dopnę.
Dobrej nocki, wyśpijcie się dziś.
Co do butelki to mam avent natural- z szerokim smoczkiem. Faktycznie dużo się różni od zwyklego smoczka, ale jak będę w szpitalu to zapytam o strzykawki i kubeczki- czy w ogóle mają taki sprzęt, bo slyszalam, że tam szybko butle podają.
I juz zapomnialam co mialam napisac :/ ehh
Marta u mnie cala luteina wylatuje rano... sprawdzilam papierkiem lakmusowym- to nie wody(bo juz się balam)
Z ciuszkami na porodowce, to cenna wskazowka, że się szybko ubrudzą i to pewnie krwią też. .
Na onecie jest artykuł o bledach lekarskich, podobno najwiecej dotyczy za dlugich porodow i jego skutków. Orientujecie się po jakim czasie II etapu porodu powinno się robic cc??! gdzies kiedyś czytalam ale nie pamietam:/
I juz zapomnialam co mialam napisac :/ ehh
Marta u mnie cala luteina wylatuje rano... sprawdzilam papierkiem lakmusowym- to nie wody(bo juz się balam)
Z ciuszkami na porodowce, to cenna wskazowka, że się szybko ubrudzą i to pewnie krwią też. .
Na onecie jest artykuł o bledach lekarskich, podobno najwiecej dotyczy za dlugich porodow i jego skutków. Orientujecie się po jakim czasie II etapu porodu powinno się robic cc??! gdzies kiedyś czytalam ale nie pamietam:/
Już znalazlam odpowiedz
" Brak postępu drugiego etapu porodu to powikłanie porodu, które często wymaga interwencji lekarskiej, farmakologicznej lub chirurgicznej. Zatrzymany poród w drugiej fazie ma miejsce wtedy, kiedy druga faza porodu trwa dłużej niż 2 godziny u pierworódek, i 1 godzinę u wieloródek, przy czym norma ta wydłuża się o godzinę, jeśli zostało podane znieczulenie zewnątrzoponowe." Parenting.pl
" Brak postępu drugiego etapu porodu to powikłanie porodu, które często wymaga interwencji lekarskiej, farmakologicznej lub chirurgicznej. Zatrzymany poród w drugiej fazie ma miejsce wtedy, kiedy druga faza porodu trwa dłużej niż 2 godziny u pierworódek, i 1 godzinę u wieloródek, przy czym norma ta wydłuża się o godzinę, jeśli zostało podane znieczulenie zewnątrzoponowe." Parenting.pl
Wiesz co Dora najgorsze jest ze mozesz miec cala wiedze I byc bardzo do przodu a jak jestes w trakcie to z bolu jestes tak oglopiona ze nie reagujesz, ja do tej pory nie moge uwierzyc ze nie zareagowalam w trakcie mojego porodu kiedy powinnam, a niby wiedze mam I jestem bardzo do przodu. Wyedukuj meza albo ta osobe co bedzie z toba, bo to ona bedzie sie wyklucac jakby co.
Kolezanka pozycza mi ta kolyske co sie do lozka przystawia, tylko musze kupic materac, ale sie ciesze bo nie wydalabym tych pieniadzy na nowa
Kolezanka pozycza mi ta kolyske co sie do lozka przystawia, tylko musze kupic materac, ale sie ciesze bo nie wydalabym tych pieniadzy na nowa
Dzień doberek! :)
Julka, daj spokój - te muffinki to był tylko pretekst do pobiczowania się ;). Na szczęście już mi dzisiaj przeszedł etap cierpiętnicy :p.
A z tym cukrem to akurat ja już nie łapię - raz mam problem, raz nie mimo, że np. zjem to samo... Generalnie rzecz biorąc od dziś postanowiłam restrykcyjnie przestrzegać diety, bo tak to mnie tylko te dobroci podkuszają i zawsze znajdzie się sposób żeby "sprawdzić jaki będzie cukier po TYM"... Ale już niedużo zostało ;)
Mamtu, nie martw się na zapas :). Tak jak pisałam, mi się wydaje, że to efekt łyżeczkowania. A nie mogłabyś telefonicznie tego ze swoim ginem skonsultować?
Arabelka, no to faktycznie kiepska sprawa z tym allegro :/. Ale spokojnie - zdążycie :). W dodatku może się okaże, że jednak będzie szybciej, za co trzymam kciuki :)
Katka, no to teściowa poszalała ;). Ja podobnie jak Ty, butami się nie przejmuję, ale już płaszcz/kurtka/cokolwiek będzie stanowić nie lada wyzwanie... Chyba, że pożyczę od kogoś ponczo :p. No ale mam nadzieję, że pogoda nam dopisze i nie będziemy miały tego problemu ;)
Ja dzisiaj pierwszy raz od dawna kijowo spałam - budziłam się co chwilę, chodziłam do toalety (dwa razy co prawda, ale dla mnie to duży skok :p). Najgorsze było to przebudzanie się i kręcenie... Na szczęście, mimo nocnych przebojów, jestem w miarę wypoczęta i gotowa do pracy! :) Byłam już z psem na spacerze, zmarzłam okrutnie, ale u mnie słońce niesmiało się wychyla, więc kto wie - może poszaleję z praniem dzisiaj ;).
Aha - ja też się piszę na spotkanie w poniedziałek ;). Co prawda będę się musiała dotarabanić SKMką, ale dam radę ;).
Dziewczyny, a co powiecie na spotkanie w Gdyni np. 26-tego (poniedziałek) ? :)
Julka, daj spokój - te muffinki to był tylko pretekst do pobiczowania się ;). Na szczęście już mi dzisiaj przeszedł etap cierpiętnicy :p.
A z tym cukrem to akurat ja już nie łapię - raz mam problem, raz nie mimo, że np. zjem to samo... Generalnie rzecz biorąc od dziś postanowiłam restrykcyjnie przestrzegać diety, bo tak to mnie tylko te dobroci podkuszają i zawsze znajdzie się sposób żeby "sprawdzić jaki będzie cukier po TYM"... Ale już niedużo zostało ;)
Mamtu, nie martw się na zapas :). Tak jak pisałam, mi się wydaje, że to efekt łyżeczkowania. A nie mogłabyś telefonicznie tego ze swoim ginem skonsultować?
Arabelka, no to faktycznie kiepska sprawa z tym allegro :/. Ale spokojnie - zdążycie :). W dodatku może się okaże, że jednak będzie szybciej, za co trzymam kciuki :)
Katka, no to teściowa poszalała ;). Ja podobnie jak Ty, butami się nie przejmuję, ale już płaszcz/kurtka/cokolwiek będzie stanowić nie lada wyzwanie... Chyba, że pożyczę od kogoś ponczo :p. No ale mam nadzieję, że pogoda nam dopisze i nie będziemy miały tego problemu ;)
Ja dzisiaj pierwszy raz od dawna kijowo spałam - budziłam się co chwilę, chodziłam do toalety (dwa razy co prawda, ale dla mnie to duży skok :p). Najgorsze było to przebudzanie się i kręcenie... Na szczęście, mimo nocnych przebojów, jestem w miarę wypoczęta i gotowa do pracy! :) Byłam już z psem na spacerze, zmarzłam okrutnie, ale u mnie słońce niesmiało się wychyla, więc kto wie - może poszaleję z praniem dzisiaj ;).
Aha - ja też się piszę na spotkanie w poniedziałek ;). Co prawda będę się musiała dotarabanić SKMką, ale dam radę ;).
Dziewczyny, a co powiecie na spotkanie w Gdyni np. 26-tego (poniedziałek) ? :)
Sonia, mam nadzieję, że ta zimowa kurtka nie będzie Ci do niczego potrzebna! ;) (no chyba, że przy kolejnej ciąży :p )
Pogoda faktycznie dzisia rozpieszcza w porównaniu do ostatnich dni :)
Marta, a co z Tobą? Tylko nie ściemniaj, że śpisz ;)
Ja w sumie dopiero się zabieram za prasowanie, bo pochłonął mnie internet - 8 miesiąc rozpoczęty, musiałam poczytać o zmianach w tym tygodniu ciąży (wróciła mi faza na sprawdzanie tego i rozczulanie się ;) ). No i znalazłam fajną ofertę na allegro odnośnie laktatora, pewnie wieczorem zamówię :).
No nic - pora ruszać! :D
Uuuuu, Selene - ale fajnie :). Też bym chciała trochę "pomieć" męża, ale nawet jak weekend nadchodzi to zlatuje na pracach domowych... Jednym słowem - zazdraszczam :)
Pogoda faktycznie dzisia rozpieszcza w porównaniu do ostatnich dni :)
Marta, a co z Tobą? Tylko nie ściemniaj, że śpisz ;)
Ja w sumie dopiero się zabieram za prasowanie, bo pochłonął mnie internet - 8 miesiąc rozpoczęty, musiałam poczytać o zmianach w tym tygodniu ciąży (wróciła mi faza na sprawdzanie tego i rozczulanie się ;) ). No i znalazłam fajną ofertę na allegro odnośnie laktatora, pewnie wieczorem zamówię :).
No nic - pora ruszać! :D
Uuuuu, Selene - ale fajnie :). Też bym chciała trochę "pomieć" męża, ale nawet jak weekend nadchodzi to zlatuje na pracach domowych... Jednym słowem - zazdraszczam :)
hej dziewczyny.
Ja znowu kiepsko spałam.Mąż dziś w domu,ale wstał z jakimś fochem,że bez kija nie podchodź;/
Wczoraj przyjechała moja babcia i już ma w planach mnie BARDZIEJ utuczyć bo stwierdziła,że nic nie jem bo mam taki mały brzuch.Cała babcia;)Będzię ciężko z nią wytrzymać przez 1,5 tyg;)
Miłego dnia:)
Ja znowu kiepsko spałam.Mąż dziś w domu,ale wstał z jakimś fochem,że bez kija nie podchodź;/
Wczoraj przyjechała moja babcia i już ma w planach mnie BARDZIEJ utuczyć bo stwierdziła,że nic nie jem bo mam taki mały brzuch.Cała babcia;)Będzię ciężko z nią wytrzymać przez 1,5 tyg;)
Miłego dnia:)
u nas leje a mi sie nawet to podoba, jest przyjemnie cieplo ale ponuro.
ja sie wlasnie dowiedzialam ze mam wytrenowac kogos w tydzien, genialnie, nie przejmuje dziewczyna moich obowiazkow i nigdy w labie nie pracowala wiec bedzie ciekawie, na szczescie wydaje sie pojetna i zadaje pytania ktore maja sens wiec nie jest tak zle.
ja ogolnie poprosilam zeby mnie juz nie pytali jak spalam bo mnie to tylko denerwuje, spie do niczego i tyle, nie ja pierwsza i nie ostatnia, za pol roku sie wyspie mam nadzieje.
a wogle to nagle przytylam ale sie nie dziwie bo jak sie je tyle slodyczy to cudow nie ma, nie zebym sie tym przejmowala, cos z tego zycia musze miec, jak nie spanie to jedzenie.
a wogle to moze sie spotykajcie w Sopocie, w koncu to po srodku i zreszta mam sentyment do tego miejsca.
ja sie wlasnie dowiedzialam ze mam wytrenowac kogos w tydzien, genialnie, nie przejmuje dziewczyna moich obowiazkow i nigdy w labie nie pracowala wiec bedzie ciekawie, na szczescie wydaje sie pojetna i zadaje pytania ktore maja sens wiec nie jest tak zle.
ja ogolnie poprosilam zeby mnie juz nie pytali jak spalam bo mnie to tylko denerwuje, spie do niczego i tyle, nie ja pierwsza i nie ostatnia, za pol roku sie wyspie mam nadzieje.
a wogle to nagle przytylam ale sie nie dziwie bo jak sie je tyle slodyczy to cudow nie ma, nie zebym sie tym przejmowala, cos z tego zycia musze miec, jak nie spanie to jedzenie.
a wogle to moze sie spotykajcie w Sopocie, w koncu to po srodku i zreszta mam sentyment do tego miejsca.
witajcie,
ja w sumie dzis niewyspana, co raczej rzadko sie zdarza, ale Mikolaj przyszedl do mnie o 5:30 i zrobil pobudke i kazal wstawac.
Maz poszedl do pracy dzis, wiec u mnie porzadkow dzis ciag dalszy.
Ale dzis tu cicho.
Marta to juz pewnie po trzecim siadaniu, jesli znowu zaczela o 4 :)
A moze dzis odsypia caly tydzien.
Milego
ja w sumie dzis niewyspana, co raczej rzadko sie zdarza, ale Mikolaj przyszedl do mnie o 5:30 i zrobil pobudke i kazal wstawac.
Maz poszedl do pracy dzis, wiec u mnie porzadkow dzis ciag dalszy.
Ale dzis tu cicho.
Marta to juz pewnie po trzecim siadaniu, jesli znowu zaczela o 4 :)
A moze dzis odsypia caly tydzien.
Milego
Hej Dziewczyny!
Uśmiałam się z cytatu Dory. Z tym że był to śmiech bardzo nerwowy. Powiem Wam że jak odziłam Filipa to II faza porodu trwała u mnie od godziny 22 do godziny 13 nast, dnia i jakoś nikt mi cesarki nie zrobił...coś tam wprawdzie położna przebąkiwała o przygotowaniu sali do cc ale lekarz powiedział że czekamy...ja pitolę...wiedza to jest jednak coś ważnego...Filip urodził się zdrowy, dostał 10 na szczęście
Uśmiałam się z cytatu Dory. Z tym że był to śmiech bardzo nerwowy. Powiem Wam że jak odziłam Filipa to II faza porodu trwała u mnie od godziny 22 do godziny 13 nast, dnia i jakoś nikt mi cesarki nie zrobił...coś tam wprawdzie położna przebąkiwała o przygotowaniu sali do cc ale lekarz powiedział że czekamy...ja pitolę...wiedza to jest jednak coś ważnego...Filip urodził się zdrowy, dostał 10 na szczęście
cześć wszystkim :)
ale popisałyście w jeden dzień szalone :)
Mamtu mam nadzieję, ze to krwawienie to szybkie oczyszczenie i nic niepokojącego za sobą nie niesie, ale dobrze, ze dziewczyny napisały, bo w sumie ja też bym się pewnie ucieszyła na tak szybki koniec. Skonsultować nigdy nie zaszkodzi :)
wczorajsza impreza urodzinowa Tomka bardzo się udała, a tort mi wyszedł taki dobry, że nie został nawet okruszek ;)
Młody obsypany prezentami, przysięgam nie wiem gdzie my to będziemy trzymać, a jak jeszcze dojdą zabawki Młodej, to juz w ogóle tragedia - ale moze pokocha samochody brata ;)
u nas już w sumie przygotowania zakończone - wczoraj dokonałam w sumie ostatniego zakupu czyli leżaczka - bujaczka i jestem nim zauroczona :) chcę jeszcze kupić małą wanienkę z ikei, bo ta którą mamy jest trochę za duża i przyda się na później ;)
dzień zapowiada się cudnie, więc miłego :)
ale popisałyście w jeden dzień szalone :)
Mamtu mam nadzieję, ze to krwawienie to szybkie oczyszczenie i nic niepokojącego za sobą nie niesie, ale dobrze, ze dziewczyny napisały, bo w sumie ja też bym się pewnie ucieszyła na tak szybki koniec. Skonsultować nigdy nie zaszkodzi :)
wczorajsza impreza urodzinowa Tomka bardzo się udała, a tort mi wyszedł taki dobry, że nie został nawet okruszek ;)
Młody obsypany prezentami, przysięgam nie wiem gdzie my to będziemy trzymać, a jak jeszcze dojdą zabawki Młodej, to juz w ogóle tragedia - ale moze pokocha samochody brata ;)
u nas już w sumie przygotowania zakończone - wczoraj dokonałam w sumie ostatniego zakupu czyli leżaczka - bujaczka i jestem nim zauroczona :) chcę jeszcze kupić małą wanienkę z ikei, bo ta którą mamy jest trochę za duża i przyda się na później ;)
dzień zapowiada się cudnie, więc miłego :)
Julka mialas skurcze parte przez 15 godzin i wypychalas tyle dziecko? to chyba niemozliwe. II faza porodu jest jak masz 10cm rozwarcie i zaczynasz przec, a dziecko nie moze byc w kanale rodnym tyle bo by sie urodzilo kompletnie niedotlenione, u nas to bylo 2.5godz i pomimo ze mieszcze sie w tej normie bo mialam epidural czyli wedlug tego do 3godzin jest ok, uczulam was ze dobre szpitale nie pozwalaja na wiecej niz godzine a niektore 40 min bo po tym czasie moga sie robic komplikacje wlasnie przez to ze w kanale rodnym jest bardzo malo tlenu i dziecko nie moze tam dlugo siedziec.
Dzień dobry! :)
Po wczorajszej wieczornej panice w nocy znowu zaczęłam 'płynąć'. Wygląda na to, że za szybko się pochwaliłam krótkim połogiem. Ale przynajmniej nie muszę się stresować, że coś jest nie tak. ;)
Katka, dzięki za wyjaśnienia w kwestii urlopów. Moja kadrowa musiała coś popieprzyć w takim razie. :)
Dora, Nowy miał nasze ciuszki i nie ubrudziły się wcale. Zmienić musiałam dopiero po pobieraniu krwi następnego dnia, bo tak niefortunnie zakleili mu piętę, że wszystko wyciekło.
Kurcze, Julka, przez tyle godzin miałaś parte? Czy ta II faza to co innego? Aż trudno mi to sobie wyobrazić, ja miałam parte przez 10 minut, jeśliby trwały dłużej to chyba bym umarła. :/
A my będziemy się dziś werandować na balkonie, a jutro lecimy na pierwszy spacer. Już nie mogę się doczekać, bo to ciążowe i obecne siedzenie w domu skutecznie mnie dobiło. :)
Po wczorajszej wieczornej panice w nocy znowu zaczęłam 'płynąć'. Wygląda na to, że za szybko się pochwaliłam krótkim połogiem. Ale przynajmniej nie muszę się stresować, że coś jest nie tak. ;)
Katka, dzięki za wyjaśnienia w kwestii urlopów. Moja kadrowa musiała coś popieprzyć w takim razie. :)
Dora, Nowy miał nasze ciuszki i nie ubrudziły się wcale. Zmienić musiałam dopiero po pobieraniu krwi następnego dnia, bo tak niefortunnie zakleili mu piętę, że wszystko wyciekło.
Kurcze, Julka, przez tyle godzin miałaś parte? Czy ta II faza to co innego? Aż trudno mi to sobie wyobrazić, ja miałam parte przez 10 minut, jeśliby trwały dłużej to chyba bym umarła. :/
A my będziemy się dziś werandować na balkonie, a jutro lecimy na pierwszy spacer. Już nie mogę się doczekać, bo to ciążowe i obecne siedzenie w domu skutecznie mnie dobiło. :)
jejku, Julka dobrze ze napisalas sprostowanie, bo nie moglam sobie wyobrazic jak mozna byc tyle czasu z pelnym rozwarciem i przec:)
Chociaz 40min to chyba tez dlugo, u mnie II faza za pierwszym razem 10min, za drugim 5min :)
Haze super ze impreza sie udala, no niestety z zabawkami to tak jest ze jest ich zawsze za duzo, trzeba na biezaco sie pozbywac tych juz zbednych. Ja tez na niektorych etapach robie tak ze chowam czesc zabawek i za jakis czas robie podmianke, jaka radosc wowczas i jaki spokoj, nie ma to jak odkrywanie zabawek na nowo :)
Chociaz 40min to chyba tez dlugo, u mnie II faza za pierwszym razem 10min, za drugim 5min :)
Haze super ze impreza sie udala, no niestety z zabawkami to tak jest ze jest ich zawsze za duzo, trzeba na biezaco sie pozbywac tych juz zbednych. Ja tez na niektorych etapach robie tak ze chowam czesc zabawek i za jakis czas robie podmianke, jaka radosc wowczas i jaki spokoj, nie ma to jak odkrywanie zabawek na nowo :)
dziewczyny, trafilam ostatnio na artykul o naglej smierci łóżeczkowej http://www.bezpiecznysendziecka.pl/ryzyko.html . bralyscie takie ewentualnosci w ogole pod uwage? myslalyscie o tym jak tego unikac itd? przeraza mnie to troche, ale postanowilam byc duzo bardziej ostrozna ;) i druga sprawa, co sądzicie o spaniu w śpiworkach? na tej stronce polecają śpiworki gro company. slyszalyscie o nich?
Witam piątkowo :)
Haze - a jaki kupiłaś leżaczek - bujeczek?
Bo mi bardzo podobał się ten Lew Bright Stars, ale koleżanki szwagier, fizjoterapeuta powiedział że jest bardzo nie zdrowy dla dzieci (kręgosłup) jeśli chcemy żeby nawet od czasu do czasu ucięło sobie w nim drzemkę.
Dlatego chyba zdecyduję się na taki:
http://allegro.pl/lezaczek-tiny-love-3w1-bujaczek-kolyska-lozeczko-i3466270744.html
Haze - a jaki kupiłaś leżaczek - bujeczek?
Bo mi bardzo podobał się ten Lew Bright Stars, ale koleżanki szwagier, fizjoterapeuta powiedział że jest bardzo nie zdrowy dla dzieci (kręgosłup) jeśli chcemy żeby nawet od czasu do czasu ucięło sobie w nim drzemkę.
Dlatego chyba zdecyduję się na taki:
http://allegro.pl/lezaczek-tiny-love-3w1-bujaczek-kolyska-lozeczko-i3466270744.html
miroslawa - czy cos mi umknelo i nie kojarze czy forum szaleje i ktos sie ukrywa?
a odp na twoje pytanie, stosowalam wszystkie zalecenia, tu w UK to wbijaja jak mantre na wszystkich spotkaniach z polozna, temp powinna byc okolo 18st w pokoju w nocy (ja mialam tak kolo 20 bo bylo mi za zimno) i jeszcze dodam ze materac powinnien byc nowy, nie uzywany przez inne dziecko.
II faza - 10min? zazdroszcze, u mnie dopiero po 2.5godz poniechali i uzyli kleszcze. wlasnie temu nie moge sie nadziwic ze nie zareagowalam wczesniej chociaz wiedzialam przez ze powinno byc max godzine, a do tego odstawilam epidural na ten czas zeby lepiej czuc i to byla masakra, oksytocyna, Julka ktora utknela i ta rozswiergotana polozna ktora mi mowila jak mi wspaniale idzie a ja sie w pewnym momencie odwrocilam do niej i powiedzialam ze jak jeszcze raz mi powie ze mi swietnie idzie a ja widze ze dziecko nie wychodzi to nie recze za siebie.
a odp na twoje pytanie, stosowalam wszystkie zalecenia, tu w UK to wbijaja jak mantre na wszystkich spotkaniach z polozna, temp powinna byc okolo 18st w pokoju w nocy (ja mialam tak kolo 20 bo bylo mi za zimno) i jeszcze dodam ze materac powinnien byc nowy, nie uzywany przez inne dziecko.
II faza - 10min? zazdroszcze, u mnie dopiero po 2.5godz poniechali i uzyli kleszcze. wlasnie temu nie moge sie nadziwic ze nie zareagowalam wczesniej chociaz wiedzialam przez ze powinno byc max godzine, a do tego odstawilam epidural na ten czas zeby lepiej czuc i to byla masakra, oksytocyna, Julka ktora utknela i ta rozswiergotana polozna ktora mi mowila jak mi wspaniale idzie a ja sie w pewnym momencie odwrocilam do niej i powiedzialam ze jak jeszcze raz mi powie ze mi swietnie idzie a ja widze ze dziecko nie wychodzi to nie recze za siebie.
Julka, jak przeczytałam o II fazie trwającej 15 godzin to już miałam prosić Martę o numer do tego lekarza z Zaspy, żeby mi zrobił cc :)))))) to żeś pojechała:)))))
nie mogę się dodzwonić do Doeringa, zapomniałam że trwa "długi weekend", a ja będę zaraz w 32 tc, mam nadzieję że znajdzie dla mnie termin w przyszłym tyg na USG....
a facet od remontów dał ciała (oni wszyscy chyba tak mają, bo jeszcze z żadnym "fachmanem" nigdy nie obyło się bez poślizgu czasowego lub wystawienia do wiatru) i zamiast zacząć dzisiaj oznajmił że zacznie od niedzieli...... no i teraz duży pokój i sypialnia zawalone gratami i nie wiadomo, co robić w domu :/
nie mogę się dodzwonić do Doeringa, zapomniałam że trwa "długi weekend", a ja będę zaraz w 32 tc, mam nadzieję że znajdzie dla mnie termin w przyszłym tyg na USG....
a facet od remontów dał ciała (oni wszyscy chyba tak mają, bo jeszcze z żadnym "fachmanem" nigdy nie obyło się bez poślizgu czasowego lub wystawienia do wiatru) i zamiast zacząć dzisiaj oznajmił że zacznie od niedzieli...... no i teraz duży pokój i sypialnia zawalone gratami i nie wiadomo, co robić w domu :/
my mieliśmy przy Tomku Bright Starts i był okropny, bardzo szybko się go pozbyliśmy - własnie jak w nim siedział, to był tak brzydko pozginany :/
teraz kupiłam taki
http://img15.allegroimg.pl/photos/oryginal/34/62/68/61/3462686168
teraz kupiłam taki
http://img15.allegroimg.pl/photos/oryginal/34/62/68/61/3462686168
Ania współczuję oczekiwania na remont, rzeczywiście z tymi fachowcami to jest zawsze jakas tragedia :/
ja dziękowałam bogu, ze nam mieszkanie wykańczał mąż kuzynki i nie było numerów
u mnie II faza 40 minut, ale powiem wam, ze zupełnie tego nie pamiętam i byłam w szoku, że to rzeczywiście tak długo trwało - zresztą dla mnie skurcze parte to juz było wybawienie ;) a rodzenia łożyska to już w ogóle nie czułam
ja leżaczka używałam jak Tomek skończył jakiś miesiąc, ale to na początku na chwilkę, w razie konieczności - ten jest o niebo lepszy jesli chodzi o ułożenie plecków, więc pewnie będzie częściej w użyciu
te nosidła babybjorn są dla mnie okropne - dziecko przede wszystkim w nich wisi, a nie siedzi, a tak być nie powinno - poza tym z tego, co się dowiedziałam i doczytałam, to nie wolno nosić dzieci przodem do swiata, a ono pozwala,co powoduje niefizjologiczne wyginanie sie kręgosłupa :/
ja dziękowałam bogu, ze nam mieszkanie wykańczał mąż kuzynki i nie było numerów
u mnie II faza 40 minut, ale powiem wam, ze zupełnie tego nie pamiętam i byłam w szoku, że to rzeczywiście tak długo trwało - zresztą dla mnie skurcze parte to juz było wybawienie ;) a rodzenia łożyska to już w ogóle nie czułam
ja leżaczka używałam jak Tomek skończył jakiś miesiąc, ale to na początku na chwilkę, w razie konieczności - ten jest o niebo lepszy jesli chodzi o ułożenie plecków, więc pewnie będzie częściej w użyciu
te nosidła babybjorn są dla mnie okropne - dziecko przede wszystkim w nich wisi, a nie siedzi, a tak być nie powinno - poza tym z tego, co się dowiedziałam i doczytałam, to nie wolno nosić dzieci przodem do swiata, a ono pozwala,co powoduje niefizjologiczne wyginanie sie kręgosłupa :/
Maluszek, babcine przysmaki! Pyszności :)
Julka, ale poruszenie zaprowadziłaś, nie ma co! ;) A ja oczywiście jak gdyby nigdy nic, nie zwróciłam na to uwagi i stwierdziłam, że pewnie tak już jest :p
Haze, no to bosko, że Tomka urodziny udane :).
Mamtu, fajowo - ja już się nie mogę doczekać pierwszego wspólnego spaceru (chyba przede wszystkim to kwestia wypróbowania wózka i tego, że okrutnie mi sie on podoba ;) )
My zamówiliśmy ten bujaczek - oglądałam go w Akpolu i mi się bardzo podobał, tylko oczywiście były tak cudne kolory jak brąz, czarny i szary, no a my chcieliśmy zielony i wyobraźcie sobie, że w tym kolorze były tylko 2 na całe allegro!
http://www.google.pl/imgres?q=BUJACZEK+CARETERO+ASTRAl&um=1&client=opera&hs=2lI&sa=N&channel=suggest&biw=1366&bih=645&hl=pl&tbm=isch&tbnid=H3pGRz4lGTR_LM:&imgrefurl=http://allegro.pl/caretero-astral-lezak-lezaczek-bujaczek-nosidelko-i3169867375.html&docid=GrI_3c5OoPFK0M&imgurl=http://e-tiktak.pl/foto/caretero/ASTRAL/ASTRAL.jpg&w=674&h=346&ei=m_4NUsb7Csy2hAfFsoCAAw&zoom=1&ved=1t:3588,r:13,s:0,i:120&iact=rc&page=1&tbnh=161&tbnw=290&start=0&ndsp=17&tx=197&ty=65
Ania, no to masakra z tym "fachowcem" :/. Niestety, ale rozumiem Cię doskonale... Oby faktycznie zaczął w niedziele i oby poszło mu tak sprawnie jak zapowiadał...
Lecę dokończyć obiad - fasolka szparagowa już mnie nęci :)
Julka, ale poruszenie zaprowadziłaś, nie ma co! ;) A ja oczywiście jak gdyby nigdy nic, nie zwróciłam na to uwagi i stwierdziłam, że pewnie tak już jest :p
Haze, no to bosko, że Tomka urodziny udane :).
Mamtu, fajowo - ja już się nie mogę doczekać pierwszego wspólnego spaceru (chyba przede wszystkim to kwestia wypróbowania wózka i tego, że okrutnie mi sie on podoba ;) )
My zamówiliśmy ten bujaczek - oglądałam go w Akpolu i mi się bardzo podobał, tylko oczywiście były tak cudne kolory jak brąz, czarny i szary, no a my chcieliśmy zielony i wyobraźcie sobie, że w tym kolorze były tylko 2 na całe allegro!
http://www.google.pl/imgres?q=BUJACZEK+CARETERO+ASTRAl&um=1&client=opera&hs=2lI&sa=N&channel=suggest&biw=1366&bih=645&hl=pl&tbm=isch&tbnid=H3pGRz4lGTR_LM:&imgrefurl=http://allegro.pl/caretero-astral-lezak-lezaczek-bujaczek-nosidelko-i3169867375.html&docid=GrI_3c5OoPFK0M&imgurl=http://e-tiktak.pl/foto/caretero/ASTRAL/ASTRAL.jpg&w=674&h=346&ei=m_4NUsb7Csy2hAfFsoCAAw&zoom=1&ved=1t:3588,r:13,s:0,i:120&iact=rc&page=1&tbnh=161&tbnw=290&start=0&ndsp=17&tx=197&ty=65
Ania, no to masakra z tym "fachowcem" :/. Niestety, ale rozumiem Cię doskonale... Oby faktycznie zaczął w niedziele i oby poszło mu tak sprawnie jak zapowiadał...
Lecę dokończyć obiad - fasolka szparagowa już mnie nęci :)
dlatego od 3 miesiaca babybjorn jest ok ale nie przed i wlasnie tylem, potem juz mozna przodem. sa mieszane opinie lekarzy co do babybjorn a negatywne z regoly pochodza od zwolennikow chust.
co do lezaczkow to teria sobie a jak dziecko tylko tak nie placze to wlasciwie nie ma wyboru, wazne zeby lezalo jak najbardziej plasko, takze najlepsze miejsce dla dziecka jest na podlodze jezeli nie jest to lozeczko.
co do lezaczkow to teria sobie a jak dziecko tylko tak nie placze to wlasciwie nie ma wyboru, wazne zeby lezalo jak najbardziej plasko, takze najlepsze miejsce dla dziecka jest na podlodze jezeli nie jest to lozeczko.
Dzień dobry piątkowo:)
pobudki miałam dwie i dosyć cieżko było mi wstać z łóżka. A śniadanie moje drogie jadłam przed 4. Kanapka z masłem i ogórkiem - pychota:)
No i byłam w Inviccie, bo na poniedziałek potrzebuje świeże badania.
A po drodze kupiłam koszule do szpitala na ryneczku i zrobiłam ostatnie zakupy w rossmannie.
Zrobiło sie tak gorąco, ze ledwo doszłam do domu... Małe sprostowanie - nie doszłam, doczołgałam się:P
Teraz wstawiłam pranie z kocykami dla Młodej, póki jest ładne słoneczko. No i czeka mnie szukanie na necie materacyka do kołyski. I tak szczerze powiedziawszy jak zapisałam na kartce czego nam jeszcze brakuje to mnie lekko szlag trafił, bo kasy mi brakuje:/
Carolajna, przymierzałam takie spodnie jak Ty masz i niestety nawet w XXL nie zmieściłam się. Tzn nogawki ok, ale pod brzuchem nie mogłam sie dopiąć. A są takie fajne;) Szukam dalej, może na innym ryneczku będą mieć XXXL hehe.
Sonia, ta pogoda dzis to dla Ciebie, za Twoje ostatnio gorsze dni:)
Ja leżaczki mam dwa. Jeden mniejszy z dżunglą, a drugi taki znacznie większy z róznymi bajerami, ale jak wygląda to nie wiem, bo jest zapakowany u faceta mamy. I skoro mówicie, ze najlepiej używać od 3 m-ca, to na razie go nie przywoże.
Teraz mam jazde na monitor oddechu. Tyle, ze jak widze ceny to chce mi sie płakać:( Nie wiem skąd na to mam wziąć pieniądze... a chciałabym go posiadać. Troche boje się kupować używany, ale moze macie jakies doświadczenia w tej kwestii i coś mi poradzicie.
Dzis chyba mam jęczący dzień, bo kasa się konczy a tu jeszcze troche należałoby wydać:(
Mimo wszystko Dziewczyny miłego dnia:)
pobudki miałam dwie i dosyć cieżko było mi wstać z łóżka. A śniadanie moje drogie jadłam przed 4. Kanapka z masłem i ogórkiem - pychota:)
No i byłam w Inviccie, bo na poniedziałek potrzebuje świeże badania.
A po drodze kupiłam koszule do szpitala na ryneczku i zrobiłam ostatnie zakupy w rossmannie.
Zrobiło sie tak gorąco, ze ledwo doszłam do domu... Małe sprostowanie - nie doszłam, doczołgałam się:P
Teraz wstawiłam pranie z kocykami dla Młodej, póki jest ładne słoneczko. No i czeka mnie szukanie na necie materacyka do kołyski. I tak szczerze powiedziawszy jak zapisałam na kartce czego nam jeszcze brakuje to mnie lekko szlag trafił, bo kasy mi brakuje:/
Carolajna, przymierzałam takie spodnie jak Ty masz i niestety nawet w XXL nie zmieściłam się. Tzn nogawki ok, ale pod brzuchem nie mogłam sie dopiąć. A są takie fajne;) Szukam dalej, może na innym ryneczku będą mieć XXXL hehe.
Sonia, ta pogoda dzis to dla Ciebie, za Twoje ostatnio gorsze dni:)
Ja leżaczki mam dwa. Jeden mniejszy z dżunglą, a drugi taki znacznie większy z róznymi bajerami, ale jak wygląda to nie wiem, bo jest zapakowany u faceta mamy. I skoro mówicie, ze najlepiej używać od 3 m-ca, to na razie go nie przywoże.
Teraz mam jazde na monitor oddechu. Tyle, ze jak widze ceny to chce mi sie płakać:( Nie wiem skąd na to mam wziąć pieniądze... a chciałabym go posiadać. Troche boje się kupować używany, ale moze macie jakies doświadczenia w tej kwestii i coś mi poradzicie.
Dzis chyba mam jęczący dzień, bo kasa się konczy a tu jeszcze troche należałoby wydać:(
Mimo wszystko Dziewczyny miłego dnia:)
Cześć :)
Ja dzisiaj miałam kolejną okropna noc, aż mi sie gadać nie chce :(
Teraz czekam na koleżankę i może mi się humor poprawi. Wypijemy kawę, zjemy coś słodkiego i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Haze śliczny ten bujaczek, bardzo mi sie podoba :) Ja na razie nie kupuję, ale potem pewni się zdecydujemy.
Julka straszne było wyobrazić sobie te parte przez 15godzin, dobrze, że to pomyłka "w druku" hihi ;)
Mamtu, Katka ja właśnie też się muszę dopytać kadrowej jak to wygląda dokładnie z tym urlopem teraz. Ale mam nadzieję, że to nie będą jakos drastycznie niższe kwoty.
Arabelka to trochę mało fajnie tym łóżeczkiem że mają różne informację, ale na pewno zdążysz ze wszystkim nie martw się na zapas.
Tyla napisałyście, że połowy zapomniałam :(
Ja dzisiaj miałam kolejną okropna noc, aż mi sie gadać nie chce :(
Teraz czekam na koleżankę i może mi się humor poprawi. Wypijemy kawę, zjemy coś słodkiego i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Haze śliczny ten bujaczek, bardzo mi sie podoba :) Ja na razie nie kupuję, ale potem pewni się zdecydujemy.
Julka straszne było wyobrazić sobie te parte przez 15godzin, dobrze, że to pomyłka "w druku" hihi ;)
Mamtu, Katka ja właśnie też się muszę dopytać kadrowej jak to wygląda dokładnie z tym urlopem teraz. Ale mam nadzieję, że to nie będą jakos drastycznie niższe kwoty.
Arabelka to trochę mało fajnie tym łóżeczkiem że mają różne informację, ale na pewno zdążysz ze wszystkim nie martw się na zapas.
Tyla napisałyście, że połowy zapomniałam :(
Walerka, a tutaj nie chodzi przypadkiem o prawidłowe ustawienie nóg dziecka w stawach biodrowych? Bo kręgosłup, to jasna sprawa. A 'wisiadła' typu Babybjorn nie są wskazane ani przed ani po ukończeniu 3. miesiąca życia, właśnie ze względu na to, że wymuszają nieprawidłową pozycję dziecka, nawet tego siedzącego (wiszącego) przodem do rodzica. O tak jak tutaj:

Dla maluchów polecane są nosidła ergonomiczne (polska Tula ma takie) albo, oczywiście, chusty. My mieliśmy nosidło Mei Tai i użytkowało nam się cuuudnie. :)

Dla maluchów polecane są nosidła ergonomiczne (polska Tula ma takie) albo, oczywiście, chusty. My mieliśmy nosidło Mei Tai i użytkowało nam się cuuudnie. :)
Ja na razie nie kupowałam leżaczka ani nosidełka. Co do leżaczka, to nasz fotelik samochodowy ma funkcję kołyski, więc można w nim na trochę dziecko posadzić, a jak nam się trafi płaczliwa kruszyna, wymagająca bujania non stop, tu kupimy jej elektroniczny;) Póki co jednak nie planuję.
Co do nosidełka, to jakoś nie przekonuje mnie stosunek ceny do przydatności takowego, przynajmniej w moim przypadku. Wolę jednak pchać wózek, ewentualnie wózko-fotelik, niż nosić coraz cięższe dziecko na sobie. Czasami pewnie jest to przydatne, ale ja się wstrzymuję.
Co do nosidełka, to jakoś nie przekonuje mnie stosunek ceny do przydatności takowego, przynajmniej w moim przypadku. Wolę jednak pchać wózek, ewentualnie wózko-fotelik, niż nosić coraz cięższe dziecko na sobie. Czasami pewnie jest to przydatne, ale ja się wstrzymuję.
Marta, ale mówisz o tych niby dżinsach długich?? Ja mam tam tylko gumkę, nie ma żadnych zamków, ale już chyba długo w nich pochodzę, bo robią się ciasne pod brzuchem jak siadam :( I zostanę bez żadnych, łudząc się, że wrzesień bedzie ładny i dam radę w getrach ;)
A o monitorze oddechu nawet nie myślałam, ale dostaniemy od T. siostry, więc pewnie będzie w użyciu.
A o monitorze oddechu nawet nie myślałam, ale dostaniemy od T. siostry, więc pewnie będzie w użyciu.
Koleżanka poszła, ja zaliczyłam drzemkę,a młody smacznie śpi :) więc mogę się zrelaksować :)
Ania z tymi fachowcami tak jest, oby faktycznie zaczął od niedzieli.
Aga ja też dzisiaj mam fasolkę :)
Marta dzisiaj do niej idę to zapytam i dam znać. Dobrze, że zakupy już na zaawansowanym etapie u Was. A z kasą to wiem coś o tym. Ja co prawda największe wydatki mam przed mną, ale wszystko w przyszłym tyg. więc już się boję o stan konta.
A monitor oddechu to moja koleżanka używała angel care i sobie chwaliła. Ale jednak jest to większy wydatek.
Leżaczek my mamy fsher price. Używany od 4 tyg. mały za nic nie chciał leżeć tylko wysoko zawsze chciał być. Ciekawski od małego.
A nosidło my właśnie mieliśmy ergonomiczne bondolino też byliśmy zadowoleni, teraz na pewno będzie także często w użyciu.
Ania z tymi fachowcami tak jest, oby faktycznie zaczął od niedzieli.
Aga ja też dzisiaj mam fasolkę :)
Marta dzisiaj do niej idę to zapytam i dam znać. Dobrze, że zakupy już na zaawansowanym etapie u Was. A z kasą to wiem coś o tym. Ja co prawda największe wydatki mam przed mną, ale wszystko w przyszłym tyg. więc już się boję o stan konta.
A monitor oddechu to moja koleżanka używała angel care i sobie chwaliła. Ale jednak jest to większy wydatek.
Leżaczek my mamy fsher price. Używany od 4 tyg. mały za nic nie chciał leżeć tylko wysoko zawsze chciał być. Ciekawski od małego.
A nosidło my właśnie mieliśmy ergonomiczne bondolino też byliśmy zadowoleni, teraz na pewno będzie także często w użyciu.
ja się zgadzam z mamtu, te babybojorn właśnie nie wymuszają tej pozycji żabki, tylko dziecko na nim wisi, już pal licho noszenie przodem ;)
my mieliśmy z kolei bonolino(które nie wiem po jaką cholerę sprzedaliśmy :/) , chustę zresztą też (tu akurat pożyczoną), więc się przymierzam do zakupu, ale jeszcze nie wiem na co się skuszę ;)
my mieliśmy z kolei bonolino(które nie wiem po jaką cholerę sprzedaliśmy :/) , chustę zresztą też (tu akurat pożyczoną), więc się przymierzam do zakupu, ale jeszcze nie wiem na co się skuszę ;)
Dokładnie mamtu te ergonomiczne są najlepsze. Jak czasem widzę maluchy w takich "wisiadłach" to aż wygląda nie wygodnie :/
Ja skurcze parte miałam przez 4 godziny ale bez rozwarcia. II faza porodu trwała 40 min a mi się wydawało dużo krócej, chyba dlatego, że w końcu nie musiałam wstrzymywać tych cholernych partych.
Pogoda fajna ale tak się zmęczyłam na spacerze z Ksawerym, że teraz zalegam na kanapie. Potem chyba na plażę pojadę.
Mamtu fajnie, że już na spacerki będziecie chodzić. W końcu odżyjesz trochę po tym siedzeniu w domu :)
Ja leżaczek miałam fisher price i było to moje wybawienie. Używałam jak Ksawery miał 3 tyg i to było jedyne miejsce w którym udawało się go uśpić w dzień na całe 20 min :)
Ja skurcze parte miałam przez 4 godziny ale bez rozwarcia. II faza porodu trwała 40 min a mi się wydawało dużo krócej, chyba dlatego, że w końcu nie musiałam wstrzymywać tych cholernych partych.
Pogoda fajna ale tak się zmęczyłam na spacerze z Ksawerym, że teraz zalegam na kanapie. Potem chyba na plażę pojadę.
Mamtu fajnie, że już na spacerki będziecie chodzić. W końcu odżyjesz trochę po tym siedzeniu w domu :)
Ja leżaczek miałam fisher price i było to moje wybawienie. Używałam jak Ksawery miał 3 tyg i to było jedyne miejsce w którym udawało się go uśpić w dzień na całe 20 min :)
Dora ja też nie planowałam zakupu nosidła ale jak się nagle okazuje że Twoje dziecko płacze dużo i w wózku tak samo to kończy się na tym, że dziecko trzeba przez większość spaceru nieść...mi życie uratowała chusta kółkowa.
Marta z tym szybkim chodzeniem też nie do końca fajnie. Ksawery chodził jak miał 10 miesięcy i już wtedy oczy trzeba mieć do okoła głowy...praktycznie dziecko chodzi tam gdzie ma ochotę a do wózka nie da się wsadzić bo właśnie odkryło nową umiejętność...pamiętam, że do sklepu który mam pod domem (2 min piechotą) szłam z nim godzinę :)
Marta z tym szybkim chodzeniem też nie do końca fajnie. Ksawery chodził jak miał 10 miesięcy i już wtedy oczy trzeba mieć do okoła głowy...praktycznie dziecko chodzi tam gdzie ma ochotę a do wózka nie da się wsadzić bo właśnie odkryło nową umiejętność...pamiętam, że do sklepu który mam pod domem (2 min piechotą) szłam z nim godzinę :)
Marta, ja też się zastanawiam nad monitorem oddechu, pewnie w ostatniej chwili spanikuję i jednak kupię...... moja kuzynka kupiła w Anglii, tzn. poprosiła koleżankę żeby jej przywiozła, bo tam wychodzi podobno o 25% taniej, także jeśli masz kogoś na Wyspach lub np. w Stanach to chyba nawet z przesyłką by się opłacało..... moja siostra leci do USA niestety dopiero w październiku i będzie wracać w listopadzie, więc nie ma co na nia liczyć, bo wróci ok. miesiąc po moim porodzie. Ale tak myślę, czy nie poprosić koleżanki żeby mi przysłała z Anglii, muszę to jeszcze wszystko przeliczyć.
Przez tą obsuwę z remontem od rana się snuję i nic nie robię, jakoś nie mogę sie zorganizować. Zastanawiam się, czy nie namówić K. żebyśmy jeszcze dziś pojechali do moich rodziców i wrócili jutro wieczorem, taka pogoda że szkoda w mieście siedzieć, zwłaszcza że na ten burdel w mieszkaniu nie mogę patrzeć...
Przez tą obsuwę z remontem od rana się snuję i nic nie robię, jakoś nie mogę sie zorganizować. Zastanawiam się, czy nie namówić K. żebyśmy jeszcze dziś pojechali do moich rodziców i wrócili jutro wieczorem, taka pogoda że szkoda w mieście siedzieć, zwłaszcza że na ten burdel w mieszkaniu nie mogę patrzeć...
Cześć Dziewczyny!
Julka ale zaszalałaś z ta II faza porodu :) Ale najważniejsze, ze w rzeczywistości nie cierpiałaś tyle godzin z tymi partymi.
Mój mąż jest zachwycony tymi nosidłami. Ale jak sie właśnie zastanawiam nad chusta tylko przeraża mnie to wiązanie. I pytanie czy faktycznie maluszek jest tam bezpieczny?Czy któraś z Was korzystała z takiej chusty?
Aga co do spotkania 26 sierpnia w Gdyni to jestem chętna,o ile wszystko będzie ze mną ok :)
Apolonia super ten leżaczek,bo ma dodatkowa funkcje łóżeczka, które można postawić przy łóżku w sypialni :)
Dziewczyny czy ktoraś z Was widziała na żywo ten leżaczek z linka Apolonii Tiny Love albo wie gdzie mozna go kupic w sklepie stacjonarnym?Dla mnie było by to super rozwiązanie po cc mieć malucha przy łóżku.
Marta jakbyś chciala uzywany monitor oddechu to w BoboCentrum byly.Byl nawet taki z niania elektroniczna.
Julka ale zaszalałaś z ta II faza porodu :) Ale najważniejsze, ze w rzeczywistości nie cierpiałaś tyle godzin z tymi partymi.
Mój mąż jest zachwycony tymi nosidłami. Ale jak sie właśnie zastanawiam nad chusta tylko przeraża mnie to wiązanie. I pytanie czy faktycznie maluszek jest tam bezpieczny?Czy któraś z Was korzystała z takiej chusty?
Aga co do spotkania 26 sierpnia w Gdyni to jestem chętna,o ile wszystko będzie ze mną ok :)
Apolonia super ten leżaczek,bo ma dodatkowa funkcje łóżeczka, które można postawić przy łóżku w sypialni :)
Dziewczyny czy ktoraś z Was widziała na żywo ten leżaczek z linka Apolonii Tiny Love albo wie gdzie mozna go kupic w sklepie stacjonarnym?Dla mnie było by to super rozwiązanie po cc mieć malucha przy łóżku.
Marta jakbyś chciala uzywany monitor oddechu to w BoboCentrum byly.Byl nawet taki z niania elektroniczna.
Arabelka, moja kuzynka wczoraj na spacerze "zamocowała" synka w tej chuście, zajęło jej to może 2 minuty, a mały był wniebowzięty i przez cały spacer spał. Jak zrobiło się trochę chłodniej to po prostu zapięła kurtkę tak, że tylko głowa mu wystawała i wyglądali jak kangurzyca z kangurkiem, zwłaszcza że miała rudą chustę:))) też zamierzam kupić.
Dla mnie 26-ego w Gdyni niestety odpada, bo mam tego dnia okulistę i szkołę rodzenia - wszystko w Gdańsku, ponadto wstępnie jestem umówiona z mamą że do mnie przyjedzie na kilka dni, bo chcę kupić nowe karnisze i zasłony, a ja sama sobie w takich tematach nie radzę:)
Dla mnie 26-ego w Gdyni niestety odpada, bo mam tego dnia okulistę i szkołę rodzenia - wszystko w Gdańsku, ponadto wstępnie jestem umówiona z mamą że do mnie przyjedzie na kilka dni, bo chcę kupić nowe karnisze i zasłony, a ja sama sobie w takich tematach nie radzę:)
Sonia, no widzisz jaka nieświadoma jestem z tym chodzeniem ;)
Chusty chwilowo nie biore pod uwage, bo na samą myśl że miałabym sie tyloma metrami obwiązywać to robi mi sie duszno;)
Carolajna, tak o tych niby dżinsowych myśle.
I też się podłączam do pytania; czy ktoś widział ciążowe alladynki? albo takie WIĘKSZE z gumką w pasie?
Arabelka, dzieki za info o monitorze. Na pewno sprawdze ten namiar:)
Ja właśnie mam mame w UK, ale myślałam, że uda mi sie kupić monitor w PL w takiej samej cenie.
No to mi się przypałętał katar:( I zaczyna mnie głowa boleć... Oby to nie było przeziębienie czy grypa.
Chusty chwilowo nie biore pod uwage, bo na samą myśl że miałabym sie tyloma metrami obwiązywać to robi mi sie duszno;)
Carolajna, tak o tych niby dżinsowych myśle.
I też się podłączam do pytania; czy ktoś widział ciążowe alladynki? albo takie WIĘKSZE z gumką w pasie?
Arabelka, dzieki za info o monitorze. Na pewno sprawdze ten namiar:)
Ja właśnie mam mame w UK, ale myślałam, że uda mi sie kupić monitor w PL w takiej samej cenie.
No to mi się przypałętał katar:( I zaczyna mnie głowa boleć... Oby to nie było przeziębienie czy grypa.
dlatego mowie ze po 3 miesiacu zycia, my zreszta nosilismy malo bo mloda lubila jezdzic w wozku, mnie sie bardzo przydalo w samolocie bo nie bralam ze soba wozka, a rece sa wolne.
co do monitoru oddechu to mam i bardzo polecam Snuza Hero - przenosny, zaklada sie go na pieluszke co jest przydatne zwlaszcza jezeli uzywa sie kolyski albo dziecko jest ruchliwe
http://www.babymonitorsdirect.co.uk/products/442/Snuza-Hero-Mobile-Breathing-Monitor.html?gclid=CPTLk6_xgbkCFQKWtAodZmsAOA
nie widze problemu zeby kupic uzywany, powinien byc tak samo dobry jak nowy. moge tu polukac na ebay i netmums moze ktos bedzie sprzedawal, moi rodzice wracaja do Gdanska 01.09 wiec mozna od nich z Oliwy odebrac, dajcie znac jak ktos chce
co do monitoru oddechu to mam i bardzo polecam Snuza Hero - przenosny, zaklada sie go na pieluszke co jest przydatne zwlaszcza jezeli uzywa sie kolyski albo dziecko jest ruchliwe
http://www.babymonitorsdirect.co.uk/products/442/Snuza-Hero-Mobile-Breathing-Monitor.html?gclid=CPTLk6_xgbkCFQKWtAodZmsAOA
nie widze problemu zeby kupic uzywany, powinien byc tak samo dobry jak nowy. moge tu polukac na ebay i netmums moze ktos bedzie sprzedawal, moi rodzice wracaja do Gdanska 01.09 wiec mozna od nich z Oliwy odebrac, dajcie znac jak ktos chce
tu jest link
http://www.ebay.co.uk/itm/Angelcare-movement-baby-monitor-/321183343977?pt=UK_Baby_BabyMonitors_SM&hash=item4ac804e56
minimum chca 15 funtow plus przesylka 3.95
http://www.ebay.co.uk/itm/Angelcare-movement-baby-monitor-/321183343977?pt=UK_Baby_BabyMonitors_SM&hash=item4ac804e56
minimum chca 15 funtow plus przesylka 3.95
eju jaki zamet na forum - w sensie posty w roznych miejscach.
Wiecie jak wiem ze cos w UK jest tansze, a nie mam zadnych znajomych tam to zamawiam na amazonie, darmowa dostawa do Polski powyzej 25funtow (np tak zamawialam martensy, crocsy czy niektore zabawki).
MArta moze co do chodzenia to nie zycz sobie za szybko, zazycz sobie najpierw raczkowanie, nie wymaga az tyle Twojej uwagi.
Ja nie mam ani lezaczka ani nosidla, jakos do tej pory nie bylo potrzeby, zobaczymy tym razem jak bedzie, ewentualnie dokupie.
Wiecie jak wiem ze cos w UK jest tansze, a nie mam zadnych znajomych tam to zamawiam na amazonie, darmowa dostawa do Polski powyzej 25funtow (np tak zamawialam martensy, crocsy czy niektore zabawki).
MArta moze co do chodzenia to nie zycz sobie za szybko, zazycz sobie najpierw raczkowanie, nie wymaga az tyle Twojej uwagi.
Ja nie mam ani lezaczka ani nosidla, jakos do tej pory nie bylo potrzeby, zobaczymy tym razem jak bedzie, ewentualnie dokupie.
Jula zawsze spala w spiworze. przyczepiasz go bezposrednio na pieluche, na gole cialo ,pod body. jedyne co musisz zagiac pieluche zeby lepiej sie trzymal, ten dzyndzyk musi przylegac do brzucha dziecka bo wlasnie tak rejestruje czy dziecko oddycha, mielismy falszywy alarm 2 razy w ciagu calego uzywania bo nie zamontowalismy go dokladnie. ja bylam bardzo zadowolona bo jest bardziej mobilny, jechal z nami na wyjazdy i uzywalam jak dziecko spalo w ciagu dnia, nie w lozeczku, mozna tez w wozku ale oszczegaja ze moze byc mylace jak sie prowadzi wizek bo moze rejestrowac ruch wozka a nie dziecka. dodatkowo jak zarejestruje brak oddechu to wysyla maly szok elektryczny zeby pobudzic dziecko do oddychania.
Marta dlatego ja miałam chustę kółkową bo łatwo się zakłada nie trzeba wiązać i nie ma tyle materiału. Tylko, że obciążenie jest na jedno ramię.
http://www.youtube.com/watch?v=O6U4xI_yZZE
http://www.youtube.com/watch?v=kHsas2zcJyM
http://www.youtube.com/watch?v=O6U4xI_yZZE
http://www.youtube.com/watch?v=kHsas2zcJyM
ale cisza zapanowala.
ja zmykam do domu, zostalo mi dokladnie 12 dni w pracy, najfajniesze jest ze cos zaczelo w koncu wychodzic i nie wiem czy nie skusze sie zeby zostac troche dluzej zeby to potwierdzic.
Marta - ja bylam bardzo zadowolona, nie wiem na ile by to uratowalo dziecko ale ja moglam zasnac glebokim snem, inaczej spalam bardzo plytko i ciagle sprawdzalam czy mloda oddycha.
ja zmykam do domu, zostalo mi dokladnie 12 dni w pracy, najfajniesze jest ze cos zaczelo w koncu wychodzic i nie wiem czy nie skusze sie zeby zostac troche dluzej zeby to potwierdzic.
Marta - ja bylam bardzo zadowolona, nie wiem na ile by to uratowalo dziecko ale ja moglam zasnac glebokim snem, inaczej spalam bardzo plytko i ciagle sprawdzalam czy mloda oddycha.
Faktycznie cisza jest dzisiaj :) Myślałam, że będę nadrabiać i nadrabiać ale nie jest tak źle.
My będziemy mieli taki monitor oddechu http://www.angelcare.pl/ac401-opis.htm
Byłam na spacerze wypiłam szejka w macu, a koleżanka dopiero ode mnie wyszła więc dzień znów aktywny i bez nudy.
A młoda w końcu trochę spokojniejsza.
A myślicie, że te chusty jesienią i zimą się przydadzą? Bo mnie w zasadzie to najbardziej powstrzymuje.
My będziemy mieli taki monitor oddechu http://www.angelcare.pl/ac401-opis.htm
Byłam na spacerze wypiłam szejka w macu, a koleżanka dopiero ode mnie wyszła więc dzień znów aktywny i bez nudy.
A młoda w końcu trochę spokojniejsza.
A myślicie, że te chusty jesienią i zimą się przydadzą? Bo mnie w zasadzie to najbardziej powstrzymuje.
Miałam chustę przy Filipie. Z wiązaniem wbrew pozorom nie było najmniejszego problemu - zajmowało to minutę, może dwie. Filip jej nie znosił, może dlatego że zaczęłam jej używać kiedy miał już 4-5 miesięcy, chciał widzieć więcej a w chuście było mu zbyt ciasno. Później zamieniłam chustę na nosidło Mai Tei - też go nie lubił. Dlatego teraz spróbuję wykorzystać chustę na samym początku, jeśli zajdzie taka potrzeba ale inwestować w nosidła na razie nie zamierzam.
Muszę pochwalić swego męża bo dziś mi zaimponował. Zamówił pranie dywanów, powynosił wszystkie meble w sypialni, zdjął firanki, uprał i powiesił, powycierał kurze, przeniósł komodę na ubranka młodego - słowem - przygotował już naszą sypialnię na przyjście nowego lokatora. Tylko tej nieszczęsnej kołyski brakuje.
Muszę pochwalić swego męża bo dziś mi zaimponował. Zamówił pranie dywanów, powynosił wszystkie meble w sypialni, zdjął firanki, uprał i powiesił, powycierał kurze, przeniósł komodę na ubranka młodego - słowem - przygotował już naszą sypialnię na przyjście nowego lokatora. Tylko tej nieszczęsnej kołyski brakuje.
cześć dziewczyny
dziękuję pięknie za słowa wsparcia i za kciuki ............. niestety nie udało się i jesteśmy na pato. i niestety najprawdopodobniej zostaniemy tu do rozwiązania więc jest do du*y :( w przyszły piątek USg i wtedy rozstrzygnięcie co dalej czy czekamy czy może szybsze rozwiązanie.
do tego mam straszny dylemat bo chciałam rodzić na klinicznej a wylądowałam na pato na zaspie :( i nie wiem czy tu zostać czy kombinować żeby się przenieść na kliniczną
zdrówka wam życzę i nudy do końca ciąży dla każdej z was :)
teraz jak mam duuuuuużo czasu (i już kompa przy sobie) to postaram się odzywać częściej
dziękuję pięknie za słowa wsparcia i za kciuki ............. niestety nie udało się i jesteśmy na pato. i niestety najprawdopodobniej zostaniemy tu do rozwiązania więc jest do du*y :( w przyszły piątek USg i wtedy rozstrzygnięcie co dalej czy czekamy czy może szybsze rozwiązanie.
do tego mam straszny dylemat bo chciałam rodzić na klinicznej a wylądowałam na pato na zaspie :( i nie wiem czy tu zostać czy kombinować żeby się przenieść na kliniczną
zdrówka wam życzę i nudy do końca ciąży dla każdej z was :)
teraz jak mam duuuuuużo czasu (i już kompa przy sobie) to postaram się odzywać częściej
Alkar a czemu trafiłaś na zaspę? Jak będziesz miała cc to ja bym już została na zaspie na Twoim miejscu. Warunki po porodzie i opiekę dla maluchów tam jest na b.dobrym poziomie. Mam nadzieję, że szybciej trochę będziesz miała rozwiązanie bo się zanudzisz na pato.
Julka, no no to się mąż faktycznie postarał! :)
Julka, no no to się mąż faktycznie postarał! :)
Alkar no to oby szybciej jednak trochę rozwiązali bo to siedzenie w szpitalu do najprzyjemniejszych nie należy.
Marta jeśli chodzi o walizkę to akurat nie widziała nikogo z takową, raczej dziewczyny miały torby więc ciężko stwierdzić czy robią z tym jakiś problem. Ale czemu by mieli?
Z innych wieści z Zaspy to szczepią aktualnie euvaxem. A jeśli chodzi o ewentualne dokarmianie to albo strzykawką po palcu lub jest mleko w takich plastikowych butelkach i na to nakłada się smoczek dostępny normalnie w szufladzie. Także do wyboru.
A jakie złote dziecko mają. Także poproszę taki egzemplarz. W ogóle nie płacze, tylko je i śpi. Przesłodki jest :)
Marta jeśli chodzi o walizkę to akurat nie widziała nikogo z takową, raczej dziewczyny miały torby więc ciężko stwierdzić czy robią z tym jakiś problem. Ale czemu by mieli?
Z innych wieści z Zaspy to szczepią aktualnie euvaxem. A jeśli chodzi o ewentualne dokarmianie to albo strzykawką po palcu lub jest mleko w takich plastikowych butelkach i na to nakłada się smoczek dostępny normalnie w szufladzie. Także do wyboru.
A jakie złote dziecko mają. Także poproszę taki egzemplarz. W ogóle nie płacze, tylko je i śpi. Przesłodki jest :)
Julka duzy ukłon w strone Twojego męża, że tak Tobie pomaga :)
Alkar współczuje bardzo tego leżenia w szpitalu, bo dla mnie spędzenie tam dwóch nocy było trudnym przeżyciem.Ale dla pocieszenia to masz same kobity ciężarne, a nie widok ledwie dyszących dziadków, tak jak ja ;) Ale mimo wszystko szpital to szpital.
Jakby Cie przenieśli na Kliniczną to moze sie tam spotkamy, bo tez planuje tam rodzic :) A Ty masz swojego lekarza na Zaspie czy na Klinicznej?Ja sie tylko obawiam, czy przez ten moj pobyt na neurologii na Zaspie, czy Kliniczna nie odeśle mnie właśnie tam na cc. Bo w razie "w" to maja oddział neurologiczny. Ale w tym tygodniu bede sie widziala z lekarzem z Klinicznej i zobaczę co mi powie.
Dziewczyny tak pisałyście o tych kołyskach i koszach Mojżesza i zastanawiam sie teraz nad kupnem. Bo jednak wygodnie będzie mieć Maluszka przy łóżku, bo łóżeczko i tak będzie stało w jego pokoju. Tylko nie wiem czy ten leżaczek 3w 1 Tiny Love bedzie sie nadawał do nocnego spania np. z dodatkowym materacykiem usztywniającym, czy zamówić typowy kosz?
Alkar współczuje bardzo tego leżenia w szpitalu, bo dla mnie spędzenie tam dwóch nocy było trudnym przeżyciem.Ale dla pocieszenia to masz same kobity ciężarne, a nie widok ledwie dyszących dziadków, tak jak ja ;) Ale mimo wszystko szpital to szpital.
Jakby Cie przenieśli na Kliniczną to moze sie tam spotkamy, bo tez planuje tam rodzic :) A Ty masz swojego lekarza na Zaspie czy na Klinicznej?Ja sie tylko obawiam, czy przez ten moj pobyt na neurologii na Zaspie, czy Kliniczna nie odeśle mnie właśnie tam na cc. Bo w razie "w" to maja oddział neurologiczny. Ale w tym tygodniu bede sie widziala z lekarzem z Klinicznej i zobaczę co mi powie.
Dziewczyny tak pisałyście o tych kołyskach i koszach Mojżesza i zastanawiam sie teraz nad kupnem. Bo jednak wygodnie będzie mieć Maluszka przy łóżku, bo łóżeczko i tak będzie stało w jego pokoju. Tylko nie wiem czy ten leżaczek 3w 1 Tiny Love bedzie sie nadawał do nocnego spania np. z dodatkowym materacykiem usztywniającym, czy zamówić typowy kosz?
Witam Was po przerwie.Mam teraz małego w domu i nie włączam kompa,tydzień był pracowity bo całą wyprawkę prałam i prasowałam,do tego dom i dziecko do ogarnięcia,a raczej dwoje dzieci,bo też mam z moim mężem przeboje,ale u mnie ciche dni nie działają,my tak nie umiemy dłużej niż godzinę:)
Mamtu,fajnie że już w domku i macie siebie nawzajem,też nie mogę się doczekać:)
Linka,no ja już nie będę się powtarzać,Twój mały poradzi sobie z językiem szybciej niż myślisz,też to nie tak dawno przerabialiśmy a teraz normalnie z dziećmi się dogaduje.
Miałam dziś wizytę w szpitalu,wszystko ok,mały rośnie aczkolwiek dalej w dolnej granicy normy,i raczej już tak zostanie,zauważyłam że 150 gr przybiera na tydzień.Waży teraz 2300.
Jak tak czytam o Waszych ruchliwych dzieciach w brzuszkach to sama się zastanawiam czy u nas jest wszystko ok bo mój znów spokojny,w ciągu dnia prawie wogóle go nie czuje,rusza się głównie wieczorem i w nocy zamiast spać:)
Ostatnio męczą mnie skurcze w nocy,ale nie zawsze i nie jest to nic regularnego.
Ja skurcze parte miałam 1.40 i nie wiem czy w dobrym szpitalu prze się tylko do godziny,pierwsze słyszę,w wojewódzkim jak rodziłam niby do dwóch godzin,pózniej już cc,mi nie wiele brakowało,noi mój synek miał jeden punkt mniej za kolor skóry,właśnie przez długie wychodzenie z kanału rodnego,ale taką położną miałam przy porodzie która kompletnie w niczym nie pomagała.
Nie nażekajcie tak na mamuśki,ile bym dała żeby mnie tak ktoś odciążył trochę od garów,zwłaszcza teraz w ciąży kiedy to jeszcze urwisa mam na głowie albo choć raz na miesiąc zjeść mamowy obiadek:)
Mamtu,fajnie że już w domku i macie siebie nawzajem,też nie mogę się doczekać:)
Linka,no ja już nie będę się powtarzać,Twój mały poradzi sobie z językiem szybciej niż myślisz,też to nie tak dawno przerabialiśmy a teraz normalnie z dziećmi się dogaduje.
Miałam dziś wizytę w szpitalu,wszystko ok,mały rośnie aczkolwiek dalej w dolnej granicy normy,i raczej już tak zostanie,zauważyłam że 150 gr przybiera na tydzień.Waży teraz 2300.
Jak tak czytam o Waszych ruchliwych dzieciach w brzuszkach to sama się zastanawiam czy u nas jest wszystko ok bo mój znów spokojny,w ciągu dnia prawie wogóle go nie czuje,rusza się głównie wieczorem i w nocy zamiast spać:)
Ostatnio męczą mnie skurcze w nocy,ale nie zawsze i nie jest to nic regularnego.
Ja skurcze parte miałam 1.40 i nie wiem czy w dobrym szpitalu prze się tylko do godziny,pierwsze słyszę,w wojewódzkim jak rodziłam niby do dwóch godzin,pózniej już cc,mi nie wiele brakowało,noi mój synek miał jeden punkt mniej za kolor skóry,właśnie przez długie wychodzenie z kanału rodnego,ale taką położną miałam przy porodzie która kompletnie w niczym nie pomagała.
Nie nażekajcie tak na mamuśki,ile bym dała żeby mnie tak ktoś odciążył trochę od garów,zwłaszcza teraz w ciąży kiedy to jeszcze urwisa mam na głowie albo choć raz na miesiąc zjeść mamowy obiadek:)
Aha i ja nie miałam robionego wymazu na bakterie i nie wiem czy wogóle jeszcze będę miała,termin do swojego gina mam dopiero za dwa tygodnie.Ponadto mam dylemat,nie wiem w którym szpitalu rodzić,bo dziś z położną miałyśmy nieprzyjemne spotkanie z lekarzem,a on jest szefem,mieli wymianę zdań,chodzi o stare sprawy co nie powinno mieć miejsca dzisiaj przy mnie i w takich okolicznościach i wyprosił ją za drzwi,powiedział że nie chce widzieć jej w tym szpitalu więc tutaj z nią rodzić nie będę mogła a zależy mi bardzo na tłumaczu i jej profesjonaliśmie.
Hej hej i ja się odnalazłam.
Pogoda sprzyja więc się gdzieś włóczę całymi dniami. Dzisiaj jeszcze musiałam zakupy zrobić i inne takie tam przyziemne sprawy. Wczoraj po południu pojechaliśmy jeszcze do jelitkowa - tam dominik uwielbia te stoły do gier i grał i grał, potem jeszcze takie stwory młotem wciskał, lody, fryty - wszystko! jakby dzień dziecka conajmniej był i jakie podziękowanie? poszedł spać nie o 23 ale o 24 15!!!! i to po jakiej awanturze... żyć nie umierać ;/
Marta jakbym Cię nie widziała wcześniej to bym po tych XXXL to się spodziewała wieloryba conajmniej.
marta ja monitor oddechu (Angel Care) kupiłam używany za 100 zł. Jakby co to mogę Ci coś wylicytować :)
Jeśli chodzi o nosidła to ja kupuje. Mam chustę, ale żeby było ona lepsza od profesjonalnego nosidła to trzeba naprawdę dobrze ją zawiązać (3/4 widzianych osób na mieście już na moje oko ma źle zawiązane a i tak nie jestem ekspertem). Także trzeba trochę poćwiczyć zanim się będzie nosić a zawiązać dobrze takie maleństwo to jednak jest mała sztuka. Nie mniej jednak chodziłam na nauki i czasem wiązałam, ale dla mnie w chuście najgorsze jest to że strasznie grzeje i że jak się już zawiążę to jest to nie ma żadnej "elastyczności" i jak coś się chce zrobić to od razu trzeba wiązać od początku,
Ja uwielbiam wózek i na niego się nastawiam, ale przy rumcajsie chce mieć nosidło, żeby np. móc wyskoczyć do ogródka w piłę pograć 15 minut etc. Moim zdaniem noszenie godzinami i tylko w nosidle napewno może mieć jakieś konsekwencję ale sporadyczne i krótkie napewno krzywdy dziecku nie zrobią. No ale ja ogólnie mam chyba lżejsze podejście do wielu spraw ;/
katka muszę sprawdzić tego amazona!!
sonia uwielbiam opowieści o twojej mamie ;p
julka a wypożyczysz męża żeby u mnie też coś przygotował? ja z moim z w piątek tak się pokłóciłam wieczorem (oczywiście o j e b * czołgi) że wczoraj do popołudnia struta chodziłam. A zgadnijcie co teraz robi mój ukochany?
tak dokładnie GRA W CZOŁGI!
Co do tego czasu porodu - tej drugiej fazy to ja rozwarcie maks i skurcze ponad wykresy w ciągu których powinnam przeć miałam przez 5 godzin.... i jeszcze w tym czasie pompowali we mnie oksytocynę żeby a nóż dziecko siłą mega skurczy weszło w drogi rodne. Chyba od teorii to odbiega ;/
Marta ja widząc jak dziecko zapitala na czworakach mówiłam tylko że wcale mi nie śpieszno żeby zaczęło chodzić ;p
a powiedzcie mi jakie materacyki kupujecie do łóżeczek? te kokos gryka są ok? Ja chce materacyk tak na rok tylko więc nie chce strasznie w niego inwestować, ale też wiem że sporo czasu dziecko w nim spędzi więc też bym nie chciała żeby był jakiś beznadziejny.
Pogoda sprzyja więc się gdzieś włóczę całymi dniami. Dzisiaj jeszcze musiałam zakupy zrobić i inne takie tam przyziemne sprawy. Wczoraj po południu pojechaliśmy jeszcze do jelitkowa - tam dominik uwielbia te stoły do gier i grał i grał, potem jeszcze takie stwory młotem wciskał, lody, fryty - wszystko! jakby dzień dziecka conajmniej był i jakie podziękowanie? poszedł spać nie o 23 ale o 24 15!!!! i to po jakiej awanturze... żyć nie umierać ;/
Marta jakbym Cię nie widziała wcześniej to bym po tych XXXL to się spodziewała wieloryba conajmniej.
marta ja monitor oddechu (Angel Care) kupiłam używany za 100 zł. Jakby co to mogę Ci coś wylicytować :)
Jeśli chodzi o nosidła to ja kupuje. Mam chustę, ale żeby było ona lepsza od profesjonalnego nosidła to trzeba naprawdę dobrze ją zawiązać (3/4 widzianych osób na mieście już na moje oko ma źle zawiązane a i tak nie jestem ekspertem). Także trzeba trochę poćwiczyć zanim się będzie nosić a zawiązać dobrze takie maleństwo to jednak jest mała sztuka. Nie mniej jednak chodziłam na nauki i czasem wiązałam, ale dla mnie w chuście najgorsze jest to że strasznie grzeje i że jak się już zawiążę to jest to nie ma żadnej "elastyczności" i jak coś się chce zrobić to od razu trzeba wiązać od początku,
Ja uwielbiam wózek i na niego się nastawiam, ale przy rumcajsie chce mieć nosidło, żeby np. móc wyskoczyć do ogródka w piłę pograć 15 minut etc. Moim zdaniem noszenie godzinami i tylko w nosidle napewno może mieć jakieś konsekwencję ale sporadyczne i krótkie napewno krzywdy dziecku nie zrobią. No ale ja ogólnie mam chyba lżejsze podejście do wielu spraw ;/
katka muszę sprawdzić tego amazona!!
sonia uwielbiam opowieści o twojej mamie ;p
julka a wypożyczysz męża żeby u mnie też coś przygotował? ja z moim z w piątek tak się pokłóciłam wieczorem (oczywiście o j e b * czołgi) że wczoraj do popołudnia struta chodziłam. A zgadnijcie co teraz robi mój ukochany?
tak dokładnie GRA W CZOŁGI!
Co do tego czasu porodu - tej drugiej fazy to ja rozwarcie maks i skurcze ponad wykresy w ciągu których powinnam przeć miałam przez 5 godzin.... i jeszcze w tym czasie pompowali we mnie oksytocynę żeby a nóż dziecko siłą mega skurczy weszło w drogi rodne. Chyba od teorii to odbiega ;/
Marta ja widząc jak dziecko zapitala na czworakach mówiłam tylko że wcale mi nie śpieszno żeby zaczęło chodzić ;p
a powiedzcie mi jakie materacyki kupujecie do łóżeczek? te kokos gryka są ok? Ja chce materacyk tak na rok tylko więc nie chce strasznie w niego inwestować, ale też wiem że sporo czasu dziecko w nim spędzi więc też bym nie chciała żeby był jakiś beznadziejny.
Ania szkoda, że w Twojej obecności doszło do takiej nieprzyjemnej sytuacji... Twoja położna musiała się w dużym gniewie rozstać ze swoim pracodawcą. Dobrze, że są inne szpitale:)
Ja jeszcze nie znam dobrze mojego nowego miasta, ale myślałam, że znalazłam już szpital w którym chce urodzić. Jednak dzisiaj znajoma z pracy męża poleciła inny i teraz muszę się zastanowić i zrobić rozeznanie w temacie.
Ja mam gorsze dni. Jestem ciągle śnięta i niczym się nie mogę pobudzić.Nie piję kawy a raczej nie znoszę jej smaku. Przed ciążą ratowałam się jakimiś energy drinkami sporadycznie a teraz poprostu śpię na stojąco a ciągle jest coś do zrobienia w domu.
Mamtu fajnie,że urodziłaś w sierpniu to jeszcze przyjemną pogodę na pierwsze spacerki będziecie mieli.
Alkar trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:)
Miłego wieczoru dziewczyny.
Ja jeszcze nie znam dobrze mojego nowego miasta, ale myślałam, że znalazłam już szpital w którym chce urodzić. Jednak dzisiaj znajoma z pracy męża poleciła inny i teraz muszę się zastanowić i zrobić rozeznanie w temacie.
Ja mam gorsze dni. Jestem ciągle śnięta i niczym się nie mogę pobudzić.Nie piję kawy a raczej nie znoszę jej smaku. Przed ciążą ratowałam się jakimiś energy drinkami sporadycznie a teraz poprostu śpię na stojąco a ciągle jest coś do zrobienia w domu.
Mamtu fajnie,że urodziłaś w sierpniu to jeszcze przyjemną pogodę na pierwsze spacerki będziecie mieli.
Alkar trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:)
Miłego wieczoru dziewczyny.
Alkar trzymaj sie, na szczescie to tylko miesiac a pewnie I mniej, teraz to sie juz tylko zdrowie dziecka liczy.
Wlasnie wrocilismy z kinda, bylismy na ang komedii I sie bardzo us mialam, nawet nie musialam isc do toalety I bylo mi w miare wygodnie, no a teraz standartowo nie moge spac.
Kupilam wszystkie 6 serii zagubionych, bede ogladac, obiecalam sobie ze to zrobie na poprzednim maciezynskim, czas wykonac, tylko 2.5 roku spoznienia
Wlasnie wrocilismy z kinda, bylismy na ang komedii I sie bardzo us mialam, nawet nie musialam isc do toalety I bylo mi w miare wygodnie, no a teraz standartowo nie moge spac.
Kupilam wszystkie 6 serii zagubionych, bede ogladac, obiecalam sobie ze to zrobie na poprzednim maciezynskim, czas wykonac, tylko 2.5 roku spoznienia
Dzień dobry w sobotę:)
Zapowiada sie fajny dzień. Na razie chłodnawo troche, ale w ciągu dnia ma być 26 stopni.
Alkar, najważniejsze że jesteś pod dobrą opieką. A czas zobaczysz, że szybko zleci i za chwilke będziesz tulić swoje Maleństwo:)
Julka, masz męża supermena:) No to się postarał. Tak sam z siebie, rewelacja. Kurcze a nie można tej energii pozytwynej Twojego męża teleportować na mojego faceta? :)
A ja wczoraj widziałam się z moim bratem i jego 8 letnim synkiem. Młody jak mnie zobaczył to wyleciał z samochodu i chciał koniecznie mnie przytulić:) I mówi: ciocia, to będzie moja pierwsza kuzynka:)) Tak mnie tym rozczulił, że nie macie pojęcia.
A ja chyba musze zrobić badanie na próby wątrobowe i bilirubine (czy jak to się pisze), bo którąś noc zrzędu strasznie swędzi mnie całe ciało. Dopiero po podwójnej dawce wapna udało mi się zasnąć.
Sonia, Ksawery widzi słoneczko, więc uważa że zabawe czas zacząć:) Oby dziś i jutro był choc troche dla Ciebie wyrozumiały:*
Miłego i spokojnego dnia Dziewczyny:))
Zapowiada sie fajny dzień. Na razie chłodnawo troche, ale w ciągu dnia ma być 26 stopni.
Alkar, najważniejsze że jesteś pod dobrą opieką. A czas zobaczysz, że szybko zleci i za chwilke będziesz tulić swoje Maleństwo:)
Julka, masz męża supermena:) No to się postarał. Tak sam z siebie, rewelacja. Kurcze a nie można tej energii pozytwynej Twojego męża teleportować na mojego faceta? :)
A ja wczoraj widziałam się z moim bratem i jego 8 letnim synkiem. Młody jak mnie zobaczył to wyleciał z samochodu i chciał koniecznie mnie przytulić:) I mówi: ciocia, to będzie moja pierwsza kuzynka:)) Tak mnie tym rozczulił, że nie macie pojęcia.
A ja chyba musze zrobić badanie na próby wątrobowe i bilirubine (czy jak to się pisze), bo którąś noc zrzędu strasznie swędzi mnie całe ciało. Dopiero po podwójnej dawce wapna udało mi się zasnąć.
Sonia, Ksawery widzi słoneczko, więc uważa że zabawe czas zacząć:) Oby dziś i jutro był choc troche dla Ciebie wyrozumiały:*
Miłego i spokojnego dnia Dziewczyny:))
witajcie,
Sonia to mój był lepszy 6:15 i już wygoniłam moich facetów na dwór i zaraz biorę się za redukcję i sprzątanie zabawek, bo przy Mikołaju się nie da.
Marta, podejrzewasz cholestazę? Oby nie.
Julka, mąż super, wymień się.
Alkar, trzymaj się, oby jakoś ten czas Ci zleciał.
Dorotii ja też mam problem z materacykiem, bo do tej pory jako te pierwsze używaliśmy gryka -kokos, bo mówiło się że najlepsze, a teraz są już niby bee bo za twarde lepsza pianka czy lateks, u nas też na ok 1,5, bo potem zamiana na piętrówkę.
Asia1611, przy poprzedniej dwójce korzystałam z Loveli, a tym razem mam Białego Jelenia, cenowo identycznie a według Sroki trochę lepszy. Natomiast przy płynie do prania (do sweterków, kombinezonów itp.)pozostałam przy Loveli, chyba tylko i wyłącznie ze względu na ładny zapach.
Ania 27, to nieciekawie ta sytuacja ze szpitalem, mam nadzieję że jakoś się rozwiąże i do porodu pójdziesz ze spokojną głową.
Walerka, mi też wciąż został do nadrobienia 5 i 6 sezon tych Lostów, ale tyle tych różnych seriali produkują na bieżąco, że ciężko się wraca do czegoś co dawno minęło.
Udanego weekendu.
Sonia to mój był lepszy 6:15 i już wygoniłam moich facetów na dwór i zaraz biorę się za redukcję i sprzątanie zabawek, bo przy Mikołaju się nie da.
Marta, podejrzewasz cholestazę? Oby nie.
Julka, mąż super, wymień się.
Alkar, trzymaj się, oby jakoś ten czas Ci zleciał.
Dorotii ja też mam problem z materacykiem, bo do tej pory jako te pierwsze używaliśmy gryka -kokos, bo mówiło się że najlepsze, a teraz są już niby bee bo za twarde lepsza pianka czy lateks, u nas też na ok 1,5, bo potem zamiana na piętrówkę.
Asia1611, przy poprzedniej dwójce korzystałam z Loveli, a tym razem mam Białego Jelenia, cenowo identycznie a według Sroki trochę lepszy. Natomiast przy płynie do prania (do sweterków, kombinezonów itp.)pozostałam przy Loveli, chyba tylko i wyłącznie ze względu na ładny zapach.
Ania 27, to nieciekawie ta sytuacja ze szpitalem, mam nadzieję że jakoś się rozwiąże i do porodu pójdziesz ze spokojną głową.
Walerka, mi też wciąż został do nadrobienia 5 i 6 sezon tych Lostów, ale tyle tych różnych seriali produkują na bieżąco, że ciężko się wraca do czegoś co dawno minęło.
Udanego weekendu.
Drogie Forumowiczki:) Dobiegamy do kolejnej 500tki, więc zapraszam do nowego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-25-t487139,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-25-t487139,1,16.html