Odpowiadasz na:

Re: Wolne w dzień nauczyciela

~Beka napisałaś:

"Jasne ze czasami trzeba zostać w pracy dłużej - w prawie każdej pracy. U Ciebie to rady pedagogiczne, u mnie to czasami sluzbowe kolacje czy nawet tygodniowe... rozwiń

~Beka napisałaś:

"Jasne ze czasami trzeba zostać w pracy dłużej - w prawie każdej pracy. U Ciebie to rady pedagogiczne, u mnie to czasami sluzbowe kolacje czy nawet tygodniowe delegacje. To też jest problem, ale o tym nie piszę - bo to tylko moja prywatna sytuacja. "

"Pracuję standardowo 8 godzin, czasami max 8,5 wychodzi jak się jakieś spotkanie przedłuży. To chyba nie jest dużo ? Dojazd do pracy 15km w godzinach szczytu 25 minut w jedną stronę,o ile nie trafi się korek na obwodnicy,powrót to bliżej 30 minut. Czyli 9 godzin wychodzi , przy rozpoczynaniu pracy o 8, najszybciej mogę być po dziecko 16.30 ... Niestety taka jest rzeczywistość wielu pracujących rodziców. Ja mam dość blisko i na dodatek nie musze siedzieć w nadgodzinach-nie każdy tak ma. Odpowiedzialny rodzic nie trzyma dziecka w świetlicy dłużej niż musi. Niestety coraz częściej po prostu musi"

Pewnie, że delegacje tygodniowe nie są codziennie ale jeśli się o swojej sytuacji pisze coś, co ma naświetlić pewien obraz, to należy to robić rzetelnie... Albo wcale... Nie rozumiem, jak mogą być problemem dwa czy nawet cztery dni bez szkoły, skoro można sobie pozwolić na tygodniowe delegacje (i to nie od 7 do 16 tylko pewnie 24h na dobę).

zobacz wątek
7 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry