Widok
Zarobki i premia
Jestem tuż przed podpisaniem umowy o pracę, po rozmowie kwalifikacyjnej zaoferowano mi pewne wynagrodzenie (X), na które się zgodziłem. Dzisiaj powiedziano mi, że na umowie będzie wpisana inna, niższa, kwota (Y) a reszta (tak by się zgadzało z ustaleniami) będzie wypłacana w formie premii każdego miesiąca (Z). Tak, że Y + Z = X :p Czy w tym jest jakiś haczyk? Ponoć każdy pracownik w firmie pracuje na takich samych zasadach.
Premia uznaniowa, warunkowa (po spełnieniu wymogów) czy np. jako procentowa prowizja od czegoś tam - w jakiej formie została ujęta na umowie? Haczykiem może być (ale nie musi) np. odmowa jej wypłacania pod byle pretekstem. Warto doprecyzować warunki umowy. Lub przynajmniej dopytać przed podpisaniem;)
Premia ma to do siebie że może nagle zniknąć, zupełnie bez powodu i legalnie. Przychodzi szef i oznajmia wszystkim ze od dzisiaj premii nie ma. Nawet jak się spełniło warunki jej otrzymania to nie ma podstaw w prawie by ją skutecznie wyegzekwować.
Jeśli firma "na dzień dobry" tak sobie pozwala na zmianę wcześniejszych ustaleń to ja bym mocno zastanowiła czy na pewno chcę z takimi ludźmi pracować, bo to może być początek lecenia sobie w kulki z pracownikiem.
Nic dobrego na przyszłość to nie wróży.
Mając takie doświadczenie jakie mam na dzisiaj bym się nie zgodziła na taki zabieg i nalegała na kwotę ustaloną uprzednio.
Jeśli firma "na dzień dobry" tak sobie pozwala na zmianę wcześniejszych ustaleń to ja bym mocno zastanowiła czy na pewno chcę z takimi ludźmi pracować, bo to może być początek lecenia sobie w kulki z pracownikiem.
Nic dobrego na przyszłość to nie wróży.
Mając takie doświadczenie jakie mam na dzisiaj bym się nie zgodziła na taki zabieg i nalegała na kwotę ustaloną uprzednio.
Też tak u nas mamy (a przynajmniej podobnie). Oczywiście o fakcie dowiedziałem się jak już miałem przed sobą umowę do podpisania. Na umowie widnieje podział podstawa + premia. Na koncie jest tyle ile powinno i zgodnie z ustaleniami (nic pod stołem). Z tym że nie wiem jak ze składkami od tej premii, wyszło mi że do stawki za nadgodziny tę premię wliczyli czyli ok ale paska wypłaty ciągle się doprosić nie mogę. Po co takie numery? Na bank pracodawca ma na takich przekrętach oszczędności bo inaczej by takich wałków nie robił.
Jeżeli część masz dostawać pod stołem to jest ewidentne oszukiwanie, jak tak ma być to wołaj że chcesz więcej. (Skoro od kasy pod stołem nie będą odprowadzać składek)
Jeżeli część masz dostawać pod stołem to jest ewidentne oszukiwanie, jak tak ma być to wołaj że chcesz więcej. (Skoro od kasy pod stołem nie będą odprowadzać składek)
To nic nie da, taki regulamin może zmieniać się co miesiąc a premia może być zadeklarowana jako czysto uznaniowa i razu pewnego po prostu zniknąć jednym zarządzeniem prezesa. Raz , przed świętami szef zrobił taki numer i całej produkcji zlikwidował premię. Wszyscy zostali z gołą pensją na święta i z przymusowym wolnym zamiast nadgodzin, oczywiście 1:1.W grudniu.