Widok

do jedynaczek

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
dziewczyny jak to u was jest, macie tez jedno dziecko czy zdecydowałyście się na więcej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem jedynaczką - w dziecinstwie jakos nie odczuwałam braku rodzenstwa , teraz strasznie , wiec nigdy nie pozwoliłabym zeby moj synek był sam , zdecydowałam sie na drugie jestem szczesliwa , marze o kolejnym bobasku ale niestety moje dwie ciaze były ciezkie , iteraz sie boje , wiem ze w rodzinie roznie bywa ale mam nadzieje ze w przyszłosci moje dzieci beda miały siebie nawzajem , beda przyjaciołmi , ja zostałam sama i to jest bardzo przykre
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
też jestem jedynaczką.


chociaż wychowywałam się w niepełnej rodzinie (mój Tata zmarł jak miałam 6 lat) nigdy nie brakowało mi rodzeństwa. Miałam tyle koleżanek, a później przyjaciółek, że nigdy nie czułam się samotna.
W dalszym ciągu tak jest, chociaż grono koleżanek zmalało.

Mam jedno dziecko i na tym mam zamiar poprzestać.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
również jestem jedynaczką wychowali mnie dziadkowie mialam fajne dzieciństwo i przez jego większość nie odczuwałam samotności ,miałam full koleżanek i kolegów ale wszyscy mieli rodzeństwo i były dni szczególnie te wolne od szkoły deszczowe ,zimne ,kiedy nie było nikogo a moje koleżanki siedziały w domach z rodzeństwem wtedy pamiętam była okropnie zazdrosna .Mój syn przez 7 lat był jedynakiem i przez cały ten czas myślałam że gdy będzie miał rodzeństwo to go skrzywdzę ot takie głupie myślenie.Mąż również jest jedynakiem i namawiał mnie na drugie dziecko jak mały miał z 3 lata ale byłam nieugięta aż po tylu latach słuchając dziewczyn w pracy z których każda ma po dwójce a nawet są i trójeczki ,poczułam coś takiego że chyba jednak fajnie by było aby mój syn nie był jedynakiem żeby jeszcze maluszek pojawił się w naszym domu i czułam potrzebę obdarować kogoś jeszcze miłością i udało się nie żałuję.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przepraszam że się wproszę bo pytanie adresowane do mnie nie jest, nie jestem jedynaczką.
Jednak dość długo nią byłam, dopiero gdy miałam jedenaście lat, pojawiła się moja siostra a w rodzinie mam głównie jedynaków. Wzorce więc są, negatywów nie widzę.
Córeczka zostanie jedynaczką.
Towarzystwo? Tak, są znajomi, rodzina powiększona o rodzinę męża. Nie widzę żadnego uzasadnienia dla twierdzenia że aby nie być samotnym trzeba mieć siostrę lub brata.
Inne przesądy odnośnie jedynaków też nie sprawdzają się w praktyce.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5
Wiola a twój syn nie żałuje? Urywasz wątek jakby go nie kończąc. Było o dobru dziecka a potem tylko wzmianka że ty nie żałujesz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
Mój syn mówi mój kochany Matiuszka ( tak go nazywa mały ma na imię Mateusz ) kochany jesteś braciszek możesz nawet demolować mój pokój , ja się czasami pytam czy nie żałujesz że masz brata tyle lat sam byłeś on tu ci się psoci ty się denerwujesz a on na to nigdy w życiu i chociaż krzyczę na niego i jestem zły to się cieszę że go mam a potem rozczula się nad sobą i nad małym że tak go kocha.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja podobnie jak AgusiaGda tylko że mój Tata zginął tydzień przed moją 18-stką ale nigdy nie mieszkał z Nami , a i rodzeństwa nie mam i nie brakowało i nie brakuje mi go.

W chwili obecnej jestem za tym aby Magdalena była jedynaczką.
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jestem jedynaczką i szczególnie na to nie narzekam ani nie narzekałam. Moja najbliższa przyjaciółka to też jedynaczka. Mamy jedno dziecko i więcej mieć nie będziemy.
Bycie jedynakiem to nie żanda tragedia, a ewnetualna samotność jest winą rodziców, którzy nie potrafią organizować czas dziecku...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 9
ja jestem jedynaczka, nie jestem osoba zbyt towarzyska, zawsze mialam dwie przyjaciolki (cale dziecinstwo te same) i te przyjaznie mi wystarczaly.
Zdarzaly sie jednak momenty, gdy brakowalo mi rodzenstwa, bo znajomi to nigdy nie bedzie to samo co brat czy siostra. Teraz rodzenstwa brakuje mi jeszcze bardziej.
Mimo, ze dziecinstwo mialam bardzo szczesliwe, to juz dawno, dawno temu postanowila, ze nie bede miala w domu jedynaka.
Jestem szczesliwa, ze mam dwoje dzieci i marzy mi sie trzecie.
Bardzo lubie patrzec na duze, kochajace sie rodziny i tego mi troche brakowalo w dziecinstwie (nie milosci, a wielkosci ;-).
image
image
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja również jestem jedynaczką, ale nigdy nie czułam się samotna. Mam mnóstwo przyjaciół na których zawsze mogę i mogłam liczyć, nigdy nie pozostawałam samotna i moje dziecię również będzie jedynakiem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ja jestem jedynaczka i na razie mam jedno dziecko....

Mój mąż ma brata ale to ja miałam wiecej znajomych.. No i mnie mniej rozpieszczano niż jego.. I tyle by było jeżeli chodzi o mity związane z samotnością jedynaków i pracowitością ludzi z rodzeństwem...

Chciałam mieć dwoje dzieci ale teraz jak mam jedno coraz częściej myślę, że chyba nie dałabym rady z dwoma.. Mój smok się budzi często w nocy. Nie sądzę by btrak rodzenstwa był krzywdą. Ja chciałąm mieć siostrę albo brata ale tak naprawdę to chyba niczego mi nie brakło...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Też myślałam bardzo bardzo długo nad drugim dzieckiem, ale nad trzecim już nie tak długo, bo niestety czas mnie goni :)
Gdyby ktoś 4 lata temu powiedział mi, że będę miała 3 to pewnie bym nie uwierzyła. Też mi się wydaje, że mając rodzeństwo dziecku jest lepiej, ale wiadomo, że później te relacje rożnie się układają.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam w otoczeniu mase ludzi którzy ni w ząb nie zgadują sie ze swoim rodzeństwem, mase ludzi którzy wręcz bitewki z nimi toczą ...

ja mam sis, matka nas wychowala zebysmy sie wspieralay ... i sie wspieramy ale na meila bo ona wyjechala z kraju i swieta spedzamy osobno ... i co?? jestem czy nie jestem jedynaczka??

nie ma reguly ...

tez mam jedno i pewnei tak zostanie isrednio co 2 miesiace chodze strutai sie filmuje ze roie dziecku krzywde ... ze może powinnam machnac sobie kolejne dziecko ...

kurde ... ciezkie totootootoot ... ale jak przypominam sobie siebie i tych wszstkich znjomych ... nie ma sensu nieczego robic na sile!!


popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja jestem jedynaczka i baardzo brakuje mi rodzenstwa, moi rodzice juz nie zyja i zostalam sama
Moj maz ma rodzine, ale nie sa zgrani
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem jedynaczka,bardzo towarzyska,od zawsze mam wielu znajomych i sprawdzonych Przyjaciol.Nigdy nie odczuwalam braku rodzenstwa..Dopiero teraz gdy mam dzieci ( chcialam by mialy siebie dlatego dwojka) marzylaby mi sie siostra z dziecmi;-)haha ..Ze swojej rodziny mam dalekich kuzynow, brat meza z dziecmi za granicia, kuzynka rowniez,wiec dzieci oprocz moich w ogole nie ma na codzien w rodzinie.....Szkoda,ze moje dzieciakai nie beda mialy kontaktu na codzien z kuzynami...Zostaja nam dzieciaczki znajomych do kontaktu.mysle o trzecim,ale niestety raczej sie nie zdecydujemy..ze wzgledu na finanse:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiolu, dzięki za odpowiedź! Pytam bo obecnie mam takie odczucia, jak ty kiedyś, że ze wzglądu na córkę nie chcę drugiego dziecka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem jedynaczką, zawsze brakowało mi rodzeństwa i sama planowałam mieć dwójkę dzieci i tak też jest :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja co prawda jedynaczką nie jestem, ale mam o 10 lat młodszego brata. On ma dopiero 13 lat i w sumie nie mamy żadnych wspólnych tematów itd. Trochę za duża taka różnica między dziećmi. Moja kuzynka ma o 16 lat młodszą siorę ... to dopiero jest różnica :/ Przez najbliższe parę lat w ogóle nie będą miały specjalnego kontaktu.
Ja zawsze chciałam mieć 3 dzieci... I nadal chce. Ale drugie za jakieś 3-4 lata
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tez jestem jedynaczka i na co dzien rodzenstwa mi nigdy nie brakowalo - podobnie jak wpisy powyzej, zawsze mialam i mam duzo znajomych i bliskie przyjaciolki.

Ale.. sa jednak sytuacje kiedy rodzenstwa brakuje.
Swieta Bozego Narodzenia i inne, zwlaszcza jak nie ma rozlicznej dalszej rodziny.
Chcialabym zeby moje dzieci mialy kuzynow i z nimi dorastaly - niemozliwe.
Choroby rodzicow, ogolnie starosc i probelmy z tym zwiazane - wszystkie decyzje, psychiczny ciezar itp na twojej glowie.

Takze chcialabym miec wiecej niz jedno dziecko.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jedynaczką nie jestem, mam dwie siostry, podobnie jak Dejwi, ja jestem tą co mieszka za granicą, ale jakos sobie nei wyborażam nie miec moich sióstr...kolezanki to kolezanki, nawet te najlepsze, ale siostra to siostra...razem wspieramy rodziców i mam to poczucie ze chocby nei wiem co, siostry zawsze mi pomoga, po prostu zawsze.

Natomiast starsza siostra ma córkę 2,5 roku i waha sie o drugie boi sie ze to zle wpłynie, ze słyszała ze jej znajomej dziecko przestało mowic w wieku 3lat jak sie urodził brat i inne takie pierdoły których nei mogę słuchac. sama ma rodzenstwo a dziecku odmawia z takich durnowatych plotek...pamietam jak jako malutkie dziewczynki szalałysmy w łozku w nidziele rano, albo jakies głupoty robiłysmy w nocy albo jak podrzucałysmy sbie jedzenie na talerzach :)

po prostu uwazam, ze fajnie jest miec rodzenstwo...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak właściwie to nie wiem jak sie tu podpiąć do tego wątku, bo niby mam rodzeństwao ale......brat starszy o 14 lat i nigdy z nim nie mieszkałam a siostra starsza o 21 lat, więc też już miała swoje życie jak ja się urodziłam. Z bratem widujemy sie na rodzinnych imieninach, świętach- ale raczej kolejne dni świąt- nigdy wspólna Wigilia, z siostrą przez wieeeeele lat nie miałam praktycznie kontaktu, bo była o mnie zazdrosan. Jak miałam 5 lat, to urodziło jej sie pierwsze dziecko i była zła, że mama musi sie zajmowac mną a nie pomoże jej przy jej dziecku- później przy dwójce. A koja mama jeszcze pracowała, więc praca, 5- letnie dziecko i jeszcze malutkie wnuki to za dużo. Nasze kontakty sie poprawiły jak miałam ponad 20 lat. Jej dzieci dorosły i były już samodzielnymi nastolatkami, ja nie byłam już smarkulą tylko można było ze mną pogadac. Ale co z tego, że kontakt lepszy jak i tak mieszka za granicą. Wychodzi na to, że jestem jedynaczką i zawsze najbardziej mi brakowało rodzeństwa w święta......i nadal tak jest. Wigilię spędzam z moimi rodzicami, bo chyba bym się zapłakała jakbym wiedziała, że sami w dwójkę siedzą przy stole, więc kolęduję z mężem od rodziców do teściów, targam dziecko, żeby rodzicom było raźniej i żeby mąż nie był zły, że tylko do moich rodziców. U teściów mieszka ich córka, więc zawsze już maja kogoś na Wigilię a moi by byli sami. Powiedziałąm sobie, że moja córka będzie miała rodzeństwo i to nawet 2, żeby nigdy nie było tak jak ja mam, że właściwiei zostałam sama, bo moje dużo starsze rodzeństwo jakoś się nie poczuwa do świąt z rodzicami.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tez jedynaczką nie jestem, mam dwóch braci. Jeden starszy o 4 lata, drugi młodszy o 7 lat i w chwili obecnej mam rewelacyjny kontakt z jednym i drugim bratem.

Młodszy też już nie smarkacz i życiowy chłopak, także wspólne tematy są, tym bardziej, że to ukochany wujek moich dzieci :)

A ja sama mam 3 dzieci, ale Amelka jest o 10 i 11 lat młodsza od swojego rodzeństwa i też się boję, że będzie kiedyś sama, że będzie miała słaby kontakt z rodzeństwem o tyle starszym, ale cóż tak musi zostać, mam tylko nadzieję, że jakieś w końcu kuzynostwo się urodzi, żeby chociaż w tej linii pokrewieństwa nie było takiej różnicy wieku
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kasia31, moja siostra jest młodsza o 8 lat ode mnie, mam genialny konakt, zresztą, zawsze mialysmy. Jak rodzice kupili dom i w koncu dostałysmy po wymarzonym pokoju to...po 2miesiącach z młodszą siostrą zamieszkałyśmy w jednym :) ja mialam 17 lat a ona 9. Nigdy nei wyboraząłam sobie mieszkac z kims innym, jest neisamowita, zawsze była. Wspierałysmy sie o kryłyśmy zawsze, jako 12sto/13 latka, jezdziła ze mną na uczelnie na egzaminy, mama czasami ją zwalniała z lekcji zeby mogla jechac ze mn a :D i duzo duoz inych przykładow.
Teraz mieszka w krakowie, ja w norwegii, jak przyjezdzamy do rodziców w tym samym czasie to....spimy w jednym pokoju oczywiscie, na jednej kanapie.

Różnica między starszą a młodszą to prawie 10 lat, i tez sie dogadują ez problemu i zawsze trzeymałysmy razem. Pomimo róznicy wieku miedzy nami było i jest super. Jako guaniary zabierałysmy młodą 2-letnią w wózku na zakupy i jej kupowalysmy ciszuki za kasę np. na urdoziny czy mikołaja.

Róznica wieku nic nie oznacza, nie martw się na zapas !!! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Obie moje przyjaciółki to jedynaczki.
Zawsze zazdrościły mi siorki i relacji z nią.

Czasami miałam wrażenie,że mnie uważały za swoją siostrę, znałam całe perypetie rodzinne i tp.

Smutno być bez rodzeństwa, jakoś tak, nie mogę sobie tego wyobrazić.

Mam nadzieję,że moje dwa chłopy będą zżyci:)
image

image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania, byś postarała się jeszcze o siostrzyczkę dla swoich pięknisiów :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cytryn, na 5 lat bastuję, bana założe na rodzenie;)

Ale pewnie mi przejdzie , i może jeszcze córę bym pacnęła;)
Z drugiej strony, nie wiem, czy w wieku 36.37 lat będe jeszcze na obrotach na dzieci hehe;)

Cieszę się jak dzwonek,że Jan ma brata i vice versa.Przemęczyłam się i już jest super.
Nie chciałam by był sam.
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania, ale wiesz, jak się "robi" ładne dzieci, to trzeba korzystać, a siostrzyczka do tych dwóch przystojniaków, jak znalazł :)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
no dokładnie, ładne dzieci robicie, a mój piękny Macias kolezanki szuka ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
a ja się czuję jak jedynaczka (siostra starsza o 11 lat brat o 18) i nie chciałabym, żeby Amelka była jedynaczką więc za jakiś czas się postaram o siostrzyczkę lub braciszka dla niej:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja natomiast po prostu nie chciałabym żeby kiedykolwiek moje dziecko spytało, choćby raz, czy kocham bardziej je, czy brata/siostrę.
Nie chcę żeby miało w tej kwestii jakieś wątpliwości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7
Również jestem jedynaczką i jak poprzedniczki chciałabym obalić stereotypy jakoby jedynacy byli bardziej rozpieszczonymi dziećmi, czy też że dzieciństwo jedynaka jest jakieś wyjątkowo smutne - nie jest! Ale sądzę że po części wynika to z faktu, że jedynacy nie znają innej rzeczywistości, takiej w której oprócz nich jest jeszcze brat czy siostra, uczą się od początku większej samodzielności, muszą też wykazać większą inicjatywę żeby mieć koleżanki, kolegów. Dopiero gdy miałam -naście lat zaczęłam zazdrościć koleżankom fajnych więzi, które mają z rodzeństwem, kilkakrotnie też przekonałam się, że siostra jest ważniejsza i bliższa niż przyjaciółka. W miarę upływu lat coraz bardziej żałuję że nie mam rodzeństwa, ponieważ rodzice są coraz starsi i wiem, że kiedyś zostanę po prostu sama, nie będę miała z kim powspominać domu rodzinnego, nie będę ciocią dla dzieci brata czy siostry, poza rodziną męża nie będę miała z kim spędzić świąt. Chciałabym by moje dzieci w moim wieku nie miały takich myśli, toteż planuję przynajmniej dwójkę ;)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale spójrzmy na dzisiejszy świat ... i tak

coraz więcej ludzi decyduje sie na jedno dziecko,

coraz więcej ludzi zaczyna zakładać rodzinę w okolicy 30tki a jak sie długo starać będą to już raczej jedynak zostanie
bo nie ukrywajmy im starsi tym mniej energii mamy by za dzećcmi ganiać i kręgosłupy od pracy przy biurku mocno obciążone

coraz więcej ludzi emigruje za granicę i tym sposobem siostry, bracia muszą sami spędzać święta, nadal nie mogą spotykać się z dziećmi przy niedzielnym grillu - pryska obraz szczęśliwych rodzinnych spotkań szerzony w naszych głowach przez amerykańskie scenariusze

a co gdy rodzeństwo się nie znosi, co gdy mają tak odmienne charaktery i postawy życiowe że działają sobie na nerwy i nie chce się spotykać ?

PLANUJAC WIECEJ NIZ 1no DZIECKO NADAL NIE MAMY PEWNOSCI ZE NIE BĘDĄ ONE KIEDYŚ "SAME SOBIE"

DO JEDYNAKÓW:
Nie wiecie cobybyło gdyby ... nie ma czego żałować trzeba przeć do przodu nie oglądając się za siebie, tak będzie łatwiej

naprawde mam tyle chorych sytuacji pomiedzy rodzeństwem wśród moich blizszych i dalszych znajomych że szok

ps. Ja też mam często doła ze z córki chyba jedynaczkę zrobią i też mi z tym zle ... ale napisalam to by zdmuchnąć cudny dym z szarej rzeczywistości ...


popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dejwi, wszystko co napisałaś to prawda, masz rację nie mam pewności, że gdybym miała siostrę czy brata to miałabym z nimi super relacje, nie wiem też, czy moje dzieci będą się dogadywać i będą bardzo zżyte, ale będę starała się wychować je w taki sposób, aby tak było :) Odnośnie tego, że coraz więcej jedynaków dookoła - to fakt i może dzięki temu jest łatwiej takim dzieciakom (i ich rodzicom :)) za "naszych czasów" :P model rodziny to było z reguły 2+2, a teraz cóż, łatwo nie jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no własnie dlatego to napisalam aby takie mamy jak i ja - mialy peny obraz rzeczywistości a nie tylko świat marzeń ...

"życie to nie jest bajka i nie pieści się po jajkach" - gdzies to słyszałam i coraz cześciej powtarzam :)


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
peny = pełny


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem jedynaczką i nigdy mi to nie przeszkadzało. Wiedziałam, że nie będę mieć rodzeństwa ze względu na zdrowie mojej mamy. Teraz może bardziej by się przydało, z dalszą rodziną mam kiepski kontakt, więc może z bliższą byłoby lepiej.
Zależy mi, aby mój mały miał rodzeństwo i to jak najszybciej się da, a to przede wszystkim z mojej wygody, bo będzie miał się z kim bawić i rozrabiać. Nie chcę z niego zrobić mamusinego cycka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Balbinka zeby nie miec mamisynka to kwestia dystansu do dziecka + oddanie do złoba


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dejwi - ja dalej będę twierdzic ze odległosc nei ma znaczenia...mieszkamy pare lat osobno z siostrami w dosc duzych odleglosciach i bycie z kims blisko nei oznacza tylko wspolnych swiat i grilli, a pozatym, i tak robi sie wszystko zeby i to było.
Ja skolei zuwazylam (w norwegii) ze praktycznie nie ma jedynaków, to chyba wiaze sie z syt materialną i podejsciem pracodawców do młodych matek. raczej żadko kto ma tylko dwójkę, u mnei srednio jest to miedzy 3 a 5 dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale super :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
errata - RZadko, z kolei, nie
:D
nie wiem co mi się stało, sorki zate orty
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W moim rodzinnym domu niestety trafiło się tak, że i moja mama nie ma kontaktu ze swoim rodzeństwem ani mój tata.
Dlatego ja z moim bratem patrząc na to co wyprawiają "bardziej dorośli" już wieki temu ustaliliśmy, że choćby nie wiem co to zawsze będziemy trzymać się razem.
Mamę zawsze namawiałam na kolejne rodzeństwo, ale nigdy nie chciała się zgodzić. Niestety.
Podobają mi się domy w którym biega dużo małych stópek, kiedy przy rodzinnym obiedzie jest głośno i śmiesznie.

Póki co moja córka jest jedynaczką. Mam nadzieję, że się to zmieni w niedalekiej przyszłości.:)
Na pewno jest bardziej rozpieszczona pod względem poświęcanego jej czasu.
Bo gdy rodzeństwo się bawi, zajmuje sobą, to z jedynakiem trzeba być - organizować czas, by się nie nudziło.

Pamiętam jak z moim bratem codziennie rano rzucaliśmy się poduszkami;) Teraz robię to z córką, tak dla zachowania tradycji.

A jeśli o miłość chodzi, to wiem, że rodzice kochają nas tak samo. :)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem jedynaczką i nigdy nie brakowało mi rodzeństwa.
W mojej rodzinie też rodzeństwa się wogóle ze sobą nie trzymają, a wrecz przeciwnie same spory i kłótnie i każdy ma swoje osobne życie,więc nie widzę potrzeby powiększania rodziny.

Mam jedno dziecko i tak zostanie, a młody będzie miał dużo kolegów i koleżanek, zapewne pójdzie w ślady rodzinne i może zostanie sportowcem, więc na bank nie będzie samotny, a maminsynkiem też mam nadzieje nie będzie.

Za duży hadrcore z niego już na dzień dzisiejszy żeby stać się cyckiem maminym:)
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

białe blaty w kuchni (40 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was posiada białe blaty w kuchni, ładnie to wygląda, ale czy jest wygodne?

Przedszkole 49 Miś, ul. Śląska - proszę o opinie. (28 odpowiedzi)

Drogie mamy, napiszcie proszę jakie są Wasze doświadczenia z tym przedszkolem. Będę bardzo...

Co jedzą wasze 1,5 roczne dzieci? (37 odpowiedzi)

Ciekawi mnie co jedzą wasze 1,5 roczne dzieci, mój synuś je tylko to co mu smakuje i co zna,...

do góry