Widok
do mam ok. 3 latków
Witam,
mam problem z moją pierworodną córeczką.
Jest dzieckiem bardzo zdolnym. Jej ulubionym zajęciem od
zawsze było słuchanie bajek, wspólne czytanie książek. Stąd też szybko zaczęła mówić,
pięknie układa zdania, ma niezwykle bogate słownictwo.
Niby pięknie... ale....
od mniej więcej dwóch miesięcy (czyli ok. miesiąca po narodzinach
Jej siostrzyczki) zaczęła się zacinać w trakcie mówienia.
Z biegiem czasu coraz częściej.
Wyglądało to mniej więcej tak:
Mamo, daj mi y, y, y, y, y, cukierka.
Wyglądało to tak, jakby szukała danego słówka.
Jednak sytuacja się pogorszyła, bo od mniej więcej trzech tygodni
dziecko dodatkowo zaczęło się jąkać.
Powtarza sylaby występujące na początku wyrazów.
Wygląda to tak:
Mamo, da, da, da, daj mi cukierka.
Jak narazie na szczęście chyba sama nie zauważyła tego, że mówi
inaczej, a i my staramy się nie zwracać na to uwagi, nie poprawiamy
jej, a cierpliwie czekamy, co ma nam do powiedzenia.
Zastanawiam się, skąd to się wzięło.
Co zrobiłam źle? Wraz z pojawieniem się drugiej córki zmniejszyła
się ilość czasu, jaką z nią spędzam, do tego czasem zmuszona
jestem podnieść na nią głos, gdy sytuacja jest groźna, a ona nie
reaguje na moje uwagi, czy nakazy. Zaznaczę, że córka nie daje
ŻADNYCH oznak zazdrości o swoją siostrzyczkę. Przytula ją, całuje,
głaszcze (głaska?), śpiewa jej, recytuje wierszyki.
Czy to przez to, że jestem dla niej zbyt surowa? Może poczuła się
odsunięta, niepotrzebna?
Ale staram się spędzać z nią każdy wolny czas, rozmawiać, czytać jej
ulubione bajki...
ratunku, bo naprawdę się załamałam...
Neurolog mnie uspokaja, że to fizjologiczne (ja i tak się martwię), do logopedy się wybieramy, chciałam pogadać z psychologiem, ale termin mamy na październik.
Czy u Waszych dzieci też tak się dzieje?
Może ja poprostu panikuję...?
mam problem z moją pierworodną córeczką.
Jest dzieckiem bardzo zdolnym. Jej ulubionym zajęciem od
zawsze było słuchanie bajek, wspólne czytanie książek. Stąd też szybko zaczęła mówić,
pięknie układa zdania, ma niezwykle bogate słownictwo.
Niby pięknie... ale....
od mniej więcej dwóch miesięcy (czyli ok. miesiąca po narodzinach
Jej siostrzyczki) zaczęła się zacinać w trakcie mówienia.
Z biegiem czasu coraz częściej.
Wyglądało to mniej więcej tak:
Mamo, daj mi y, y, y, y, y, cukierka.
Wyglądało to tak, jakby szukała danego słówka.
Jednak sytuacja się pogorszyła, bo od mniej więcej trzech tygodni
dziecko dodatkowo zaczęło się jąkać.
Powtarza sylaby występujące na początku wyrazów.
Wygląda to tak:
Mamo, da, da, da, daj mi cukierka.
Jak narazie na szczęście chyba sama nie zauważyła tego, że mówi
inaczej, a i my staramy się nie zwracać na to uwagi, nie poprawiamy
jej, a cierpliwie czekamy, co ma nam do powiedzenia.
Zastanawiam się, skąd to się wzięło.
Co zrobiłam źle? Wraz z pojawieniem się drugiej córki zmniejszyła
się ilość czasu, jaką z nią spędzam, do tego czasem zmuszona
jestem podnieść na nią głos, gdy sytuacja jest groźna, a ona nie
reaguje na moje uwagi, czy nakazy. Zaznaczę, że córka nie daje
ŻADNYCH oznak zazdrości o swoją siostrzyczkę. Przytula ją, całuje,
głaszcze (głaska?), śpiewa jej, recytuje wierszyki.
Czy to przez to, że jestem dla niej zbyt surowa? Może poczuła się
odsunięta, niepotrzebna?
Ale staram się spędzać z nią każdy wolny czas, rozmawiać, czytać jej
ulubione bajki...
ratunku, bo naprawdę się załamałam...
Neurolog mnie uspokaja, że to fizjologiczne (ja i tak się martwię), do logopedy się wybieramy, chciałam pogadać z psychologiem, ale termin mamy na październik.
Czy u Waszych dzieci też tak się dzieje?
Może ja poprostu panikuję...?
wiesz, my mamy takiego malucha i teraz jak to czytam to łzy mi sie zbieraja. nasz maly niby tez nie jest zazdrosny, tez caluje i rozmawia z mala, ale... tez czasami mowiac zacina sie. nie to ze jąka, ale zaczyna mowic i tak jakby zapomina slowa jakie chce wyslowic i zaczyna od nowa. zdarza sie, ze zaczyna zdanie 4 razy i nie moze skonczyc. tez wtedy nie reagujemy i nie konczymy do czasu az samemu mu sie uda. tylko, ze my to zauwazylismy u malego za nim mala sie urodzila i tak czekamy zeby samo minelo. wydaje mi sie, ze to moze wlasnie taki etap, niz cos na tle nerwowym, bo nie mialby na co sie zloscic. a, ze czasami puszczaja nerwy nam i nakrzyczymy, to chyba nic zlego, chociaz tez wolalabym tego uniknac. inaczej maluch wejdzie nam na glowe. zreszta nasz i tak nam wszedl ;)
od dzisiaj poszedl do przedszkola, wiec mam nadzieje, ze bedzie poprawa.
od dzisiaj poszedl do przedszkola, wiec mam nadzieje, ze bedzie poprawa.
Tris identycznie jest u mojej przyjacioli. Kiedy urodzil sie synek, corka zaczela sie jakac (4 lata ma prawie), ale ona na rozne inne sposoby rowniez manifestuje, ze jest zazdrosna o brata, potrafi nawet powiedziec, ze jej to juz chyba nie kochaja....
Mi sie wydaje, ze to jednak zazdrosc, nowa sytuacja do ktorej ciezko sie dostosowac przerasta dzieci. Moj starszy syn, tez byl zazdrosny i wprost tego nie pokazywal, tylko w rozne dziwne sposoby ;)
Mi sie wydaje, ze to jednak zazdrosc, nowa sytuacja do ktorej ciezko sie dostosowac przerasta dzieci. Moj starszy syn, tez byl zazdrosny i wprost tego nie pokazywal, tylko w rozne dziwne sposoby ;)
a więc po rozmowach ze specjalistami wyrok brzmi:
fizjologia.
Dzieci w wieku od 2 do 6 lat w każdej chwili mogą zacząć się jąkać, trzeba to przetrzymać.
Dotyka to dzieci inteligentnych, które szybko zaczęły mówić i nie chodzi tu o kwestię tempa mowy, a o wiek.
Nie reagować, nie poprawiać, mówiąc kolokwialnie- olać.
Kupić dziecku flet, niech pogra, dmuchać świeczki, bańki i przejdzie.
uffff.... :)
fizjologia.
Dzieci w wieku od 2 do 6 lat w każdej chwili mogą zacząć się jąkać, trzeba to przetrzymać.
Dotyka to dzieci inteligentnych, które szybko zaczęły mówić i nie chodzi tu o kwestię tempa mowy, a o wiek.
Nie reagować, nie poprawiać, mówiąc kolokwialnie- olać.
Kupić dziecku flet, niech pogra, dmuchać świeczki, bańki i przejdzie.
uffff.... :)
Tris, własnie chcialam pisać, że to normalne, dziecko co chwilę robi krok w tył, by za moment zrobić 2 czy 3 do przodu. I to nie tylko w mowie (to zauważamy najszybciej) też i w poruszaniu się, np. pomimo tego ze chodzi i biega, nagle zaczyna się przewracać. Już pije z kubka, a tu bach oblewa sie.
Moja ma teraz 4l i jakis tydzień temu zaczęła się jąkać, a nie ma konkurencji, jest jedynaczką. Zaczyna mówić zdanie po kilka razy, czasem jak wiem co che powiedzieć, to podpowiadam kolejny wyraz, bo widze, że troche ją męczą te zacięcia.
Moja ma teraz 4l i jakis tydzień temu zaczęła się jąkać, a nie ma konkurencji, jest jedynaczką. Zaczyna mówić zdanie po kilka razy, czasem jak wiem co che powiedzieć, to podpowiadam kolejny wyraz, bo widze, że troche ją męczą te zacięcia.