ściąganie mleka laktatorem

Hej,

Ja tez nie karmie bezpośrednio z cycka tylko ściągam i daje z butli:) własnie jestem w trakcie ściągania:)))

Ja juz nawet nie próbuje przystawić małej do cycka - całe to trenowanie źle na mnie wpływa i jak sobie tylko o tym pomyśle to od razu dostaje ciarek...I mi jakoś nie jest z źle z tym ze nie karmie piersią.
Ma to też swoje dobre strony...

A jaki masz system ściągania i co ile ściągasz? i ile dziennie??

szczerze? nie mam żadnego systemu :)

ściągam tak jak mała je, tzn jak zje sobie to po jej karmieniu ściągam nowe, zawsze udaje mi się ściągnąć na dwa karmienia na przód więc zastanawiam się czy nie zacząć mrozić...?

średnio ściągam co 3-4godz, ale czasem nawet po 6-7godz...

wow 6-7 godzin!! zazdroszczę takich przerw. Mnie sie od razu robią zastoje:(( Musze ściągać co 3 godziny, w nocy też:(

Ja za jednym zamachem ściągam dokładnie tyle ile mała je na raz - czyli około 120 ml - albo ciut więcej. Tym sposobem mrożę 1,5 - 2 porcje dziennie - mam już pół zamrażalnika w pokarmie:)))

heh... najgorsze jest to mycie, wyparzanie... :) troszkę czasu zajmuje.

a jak Twoje maleństwo śpi w nocy?

och dziewczyny doskonale Was rozumie ja też przez 2,5 miesiąca tylko ściągałam i dawałam z butelki. Też było mi przykro że nie mogę dawać piersi zwłaszcza że byłoby to wiele łatwiejsze, ale powiem Wam na pocieszenie że później moja córka zaskoczyła pierś i je do teraz :) och ile ja czasu dzięki temu zyskałam :)
Może warto spróbować karmić przez nakładkę. Mi pielęgniarka laktacyjna powiedziała że dzieci karmione z butelki nie chcą często piersi bo przyzwyczaiły się do smoka a jak dostają przez nakładkę to ciągną :)

Więc jeszcze nie przekreślajcie karmienia maleństwa bezpośrednio z piersi :)
powodzenia :)

Okruszek - ja mam troszkę inny problem - mój synek w nocy pięknie je (dwa - trzy razy) natomiast w ciągu dnia mam problem (podejrzewam że nie najada się) bowiem jest tak ciekawy świata że pierś traktuje jak zło konieczne i walczy z nią. Dlatego szukałam różnych metod na niego i oto jedna z którą się podzielę - nie ma mowy o skutecznym karmieniu na siedząco - jedyną metodą jest to kiedy oboje leżymy obok siebie przy czym wszystko co może go rozpraszać jest wyłączone (np. radio), odsunięte (np. zabawki), wyproszone z pokoju (Tatuś ;D). Czasami nakrywamy się pieluchą tetrową. Wiem że dość kombinowane ale zależy mi na utrzymaniu na piersi jeszcze przez kilka miesięcy synka - i szukam różnych możliwości :)

Mnie to jakoś strasznie dużo czasu nie zajmuje...wkurza mnie tylko to wstawanie w nocy co 3h.
Ale za to mogę wyjść sobie w dzień gdzieś i nie martwic sie ze muszę nakarmić małą bo ktoś może to zrobić za mnie:)

Ja już nie mam ochoty przystawiać. Mam totalną awersje do karmienia cyckiem. Nie mam takiej potrzeby. Przez to nieudane przystawianie zrobiła mi się taka blokada:(

A co do spania w nocy to moja śpi super - zasypia 21-22, budzi sie 2-3 - 20 min i spi dalej potem budzi sie koło 5-6 i znowu zasypia po karmieniu. Tak wiec na to narzekać nie mogę:)

z pierwszym dzieckem sciągałam pokarm do roku i dawałam z butli--mała nie chciała piersi

teraz sciągałam do 11 mca :)--tez nie chciała ssac
grunt to dobra laktator ja miałam medela

bylo to dla mnie znacznie lepsze rozwiazania niz podawanie sztucznego mleka,szybko ,bo ok 3-4 min na piers i miała po 0,5 litra :)
częsc wylewałam bo az tylee tego było, teraz juz nie karmie :)

pozdrawiam i zycze wytrwałości

0,5 lita!!! nieźle!!

Ja działam 2 laktatorami - i elektrycznym medeli i ręcznym - na zmianę...tak mi polecono żebym zastoi nie miała i faktycznie pomaga.
Ale ostatinio sie dowiedziałam - nie wiedziałam tego ostatnio - ze jest laktator medeli na dwie piersi na raz. Jakbym wiedziała ze będę ściągać a nie karmić to bym taki kupiła:)

Kasia0075 - długo udało Ci sie mieć pokarm - a mnie straszą ze jak nie będę przystawiać dziecka to szybko mi zaniknie...

Nadie karmiłam rok,,,,ale pokarm po niej miłam do kolejnej ciazy czyli jeszcze 1,5 roku,,,,
teraz mimo ze juz nie karmię nadal mam pokarm,

pokarm u kobiety która skonczyła karmienie moze byc do 5 lat :)

nie takie ilosci jak podczas karmienia oczywiscie ale jednak :)

ja sciagałam co 3 h z obu piersi a nie tylko z jednej :) wiec z kazdej miałam po 250ml :)

Moj synek tez nie chcial piersi i panie od laktacji poradzily mi nakladke silikonowa, i podzialalo. W 3mc zycia zalapal piers, byl juz wiekszy i silniejszy. Glowa do gory dziewczyny, jeszcze bedzie dobrze!!!

ja ściągam już 5 miesięcy. na początku ściągałam 8 razy dziennie, co 3 godziny, jak Mały skończył miesiąc to 6 razy dziennie, później 4 a teraz 2 albo 3 razy. ściągałam około litra dziennie, teraz daję Małemu raz dziennie mm ale i tak te 700-800ml ściągnąć muszę. planuję sciągać jeszcze miesiąc... albo dwa, zobaczymy:)

dodam od siebie że najbardziej wkurzające jest to, że nikt naszego poświęcenia (przy 8 odciąganiach mycie+wyparzanie butli+laktatora=8x10minut i 8 odciągnięć po 30 minut) to ponad 5 godzin wyjęte z życia:( a do tego Malucha trzeba jeszcze te 8 razy po 10-15 minut nakarmić...

jeśli chodzi o wsparcie to polecam
http://forum.gazeta.pl/forum/f,46749,Karmiace_Piersia_Inaczej.html

Rudziaczek to ja mam ten sam system co Ty:)

Zaintrygowałyście mnie dziewczyny tymi nakładkami.... może spróbuje...

Ja też ściągam mlesio laktatorem medela mini electric, synek ma już 10 m-cy, najpierw ściągałam co 4 h, a od 8 m-ca ściągam tylko 2 razy(rano i wieczorem) i dodam, że ani razu nie miałam potrzeby dokarmiania go sztucznym mlekiem. Najlepsze jest to, że mój mały bardzo ładnie ssał pierś jak był malutki, ale wisiał mi na cycku co godzinę, bo wiedział, że w każdej chwili dostanie cycusia i nigdy nie tankował na full. Więc postanowiłam wtedy ściągać i mu dawać z butli, wiedziałam przynajmniej wtedy ile zjada i karmiłam go co 3 h a nie cały czas. Zamierzam go karmić do roku :-)

Gabryś wkrótce skończy roczek :) a ja dalej ściągam mleko :P nigdy nie doszłam do takich ilości żeby mrozić na zapas :P był czas, że moje mleko było dodatkiem do sztucznego :P później było podstawą diety :P teraz jest gdzieś tak połową tego, co Młody dostaje dziennie :P


najpierw ściągałam systemem 77-55-33 (czyli 30 minut na 1 ściąganie) 6 x dziennie :P (czyli 3 godziny na dobę z laktatorem ;))

teraz ściągam 4 razy :P a jak jestem bardzo padnięta albo nie mam czasu - to 3 razy :P (czasami)


to jest właśnie czas dla mnie ;) przed kompem ;) piszę na forum i ściągam mleko :)


nie wiem na ile jeszcze wystarczy mi sił i cierpliwości na to ściąganie :P zobaczymy :]

Dziewczyny, muszę ściągnąć mleko dla córy na czas wyjścia z domu, dziś zrobiłam to pierwszy raz, po karmieniu, i skapało tego mleka z 20ml. Wiedziałam, że młoda dużo pije, ale miałam nadzieję, ściągnąć więcej. Nawet nie wiem ile ona tego mleka na jedno karmienie potrzebuje :/
Chciałam spytać, czy jak ściągam ten pokarm jednego dnia, to mogę zrobić "dolewkę" do poprzednio ściągniętego mleka w ilości "pitu pitu" :p? No i wiem, że każde dziecię jest inne, ale ile tak mniej więcej powinnam ściągnąć, żeby się nie martwić, czy mała nie padnie z głodu podczas mojej 2godzinnej nieobecności ? :)

ja robię dolewki do mleka ściągniętego w ciągu 12 godzin i trzymanego w temp. pokojowej :P

ja sciagalama i podawalam z butli ok.6 tygodni, tylko, ze ja od poczatku nie mialam pokarmu, na dobe sciagalam ok.200ml, a 2 ostatnie tygodnie to 50-60ml, tylko, ze przystawialam do cycusia najpierw...

ok, dzięki za odpowiedź. Ja w końcu zrobiłam dolewki do mleka z lodówki. Ściągnęłam jakieś 90ml i suty mnie teraz bolą :/ Szkoda, że nie mam przy sobie purelanu, ehh

właśnie...

też macie bardzo wrażliwe i bolące sutki przez to ściąganie pokarmu? dla mnie ręcznik jest jak papier ścierny ;P

Taaaa - znam ten bół:)

ok, kupiłam dwa smoczki:
nuk'a: anatomiczny antykolkowy smoczek do butelki z odpowietrzaczem i
chicco: simply fun

canpola też pasują, ale mają zdecydowanie większe dziurki