Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?
Głównie go KL i Lenka_M
Po 1.
Wywoływanie porodu to nie jest niec dobrego i jeśli nie ma żadnych zdrowotnych przeciwskazań to nie powinno się tego wykonywać, każda...
rozwiń
Głównie go KL i Lenka_M
Po 1.
Wywoływanie porodu to nie jest niec dobrego i jeśli nie ma żadnych zdrowotnych przeciwskazań to nie powinno się tego wykonywać, każda kobieta-każdy organizm ma swój rytm i wszystko się dzieje w swoim czasie (nie mówie o patologicznych przypadkach,kiedy coś jest nie tak), ponadto (do KL) niby to cudowne rozmasowanie szyjki po którym się rodzi- to jest OKROPNA męczarnia!!! Miałam masowaną szyjkę co godzinę przez 10 godzin porodu i to było zdecydowanie gorsze niż skórcze!
Dla uzupełnienia dodam że podobnie jak Justi nie mogłam się doczekać porodu, chodziłam prywatnie do ordynatora ginekologii, więc byłam pod dobrą opieką. Od 38 tyg puchły mi nogi- miałam jak balony, zesztą cała wyglądałam jak Fiona ze Shreka. I w 40 tyg dałam się namówić mojemu lekarzowi na wywołanie porodu- (on tak robi rutynowo z każdą swoją pacjentką-bo chce być przy porodzie swoich pacjentek) i to była najgorsza decyzja na jaką dałam się namówić.
Poród był tragiczny, ciągnął się godzinami...(11godz) i do tego te przeklęte masaże szyjki....koszmar.
Więc teraz patrząc z perspektywy czasu (6 miesięcy) nie dałabym sobie drugi raz wywołać porodu. Lepiej poczekać na "swój czas"- oczywiście bez przesady.
Ponadto dla niezorientowanych- termin porodu to tylko taka mniej więcej określona data i nie można się jej kurczowo trzymać. To jest wyznaczone tylko orientacyjnie dla pacjentki, więc (do KL) twoje zarzuty że po terminie rodzi się chore dziecko lub coś takiego są absurdalne, aż nie mogę się nadziwić skąd takich głupot nawymyślałaś.
Znam setki dzieci, które są urodzone po terminie i są zupełnie zdrowe- pewnie nawet ty (KL) urodziłąś się po terminie,bo kiedyś nie wyznaczali tak dokładnie terminów a już wogóle nie trzymali się ich tak kurczowo. Np moja ciocia urodziła ponoc miesiąc i 2 tyg po terminie....niemożliwe...tak jej wyznaczył lekarz termin, a co do wielkości dziecka- to była córeczka i ważyła 2200g- Olbrzym...chyba nie??? Więc zastanów się najpierw zanim napiszesz kolejne głupoty!
Do JUSTI
Kochana nie stresuj się tak tym przyspieszaniem porosu, może poprostu wyluzuj się i spróbuj cieszyć się tymi ostatnimi chwilami w dwupaku...za jakiś czas docenisz jakie to było piękne.
Wiem że człowiekowi nic już się nie chce, czuje sie jak słoń i wygląda jak słoń, ale teraz jak siedzę tu w fotelu bez brzucha to mi go brakuje... Spróbuj wyspać się na zapas i relaksuj się na maxa, bo potem będzie ci tego napewno brakowało... i zobaczysz...samo przyjdzie nawet nie zauważysz kiedy:) Pozdrawiam cie cieplutko i trzymam kciuki:)
zobacz wątek