Re: o co chodzi z tą lampką czerwonego wina;) ?
no wiec odpowiadam:
po pierwsze-doskonale wiem ze iz do wywolania porodu sa potrzebne konkrente wskazania a nie samo przekroczenie przewidywanego terminu.Jednak nie uwazam,iz poród po 43...
rozwiń
no wiec odpowiadam:
po pierwsze-doskonale wiem ze iz do wywolania porodu sa potrzebne konkrente wskazania a nie samo przekroczenie przewidywanego terminu.Jednak nie uwazam,iz poród po 43 tyg jest czyms dobrym a znam takie przypadki(chwała Bogu.ze skonczyly sie dobrze).
Po drugie-to,ze Tobie sie przytrafiło cos takiego ze wywołany poród mial takie skutki a nie inne,i ze ogolnie poród mialas cieżki,to nie znaczy ze tak sie dzieje zawsze.W kwestii przechodzenia ciaży jak i porodów nie sugeruję sie innymi przypadkami,ani w strone negatywną ani w pozytywną.Jednak niezaprzeczalnym jest tez fakt,ze kazda przenoszona ciaża o wiecej niz 10 dni jest juz ciązą podwyzszonego ryzyka(tak bynajmniej pisza w ksiazkach medycznych wiec chyba cosik w tym jest) i powinna byc kontrolowana przez lekarzy dosc intensywnie.
Ogólnie mówiąc i podsumowując:
Caly czas chodzi mi tylko najbardziej o podejscie lekarzy do ciązy przeterminowanej.Nie oczekuję wywoływania porodu bez konkretnych ku temu wskazań,lecz zwykłego medycznego podejscia do sprawy i ludzkiego zachowania-to chyba nie jest az tak duzo.Niestety częsciej czułam/czuję się zbagatelizowana aniżeli potraktowana jako pacjentka,ktora martwi się o swoje dziecko.Lepiej pomartwic sie za duzo niz wcale.
Natomiast co do terminów...-zdecydowanie nawet bardziej wiarygodny dla mnie ejst termin obliczony od pierwszego dnia ostatniej miesaiączki aniżeli ten wyliczony przez lekarza podczas usg.Tak więc bardziej trzymam sie mojego"prywatnego"terminu,a ten minął 5.12.
Dziekuje mimo wszystko za miłe słowa:) i licze ,iż rozpakuję sie w tym roku...;D
zobacz wątek