ustaliłem rezerwację na piątek do poniedziałku rano.
W środę dosałem telefon z chamskim tonem czemu nie odebrałem samochodu, tłumaczę że przecież rezerwacja jest na piątek a on ze sie pomylił i "dobra to narazie". żadnego przepraszam NIC.

Kazał jechac na zadupie szadółki mówiłem że będę 11-12 dzwoniąc o 10.40 dostałem informację, że "przeciez umawialiśmy się na 12" także chamskim tonem.
I zamiast po ludzku zwyczajnie powiedzieć postaram się być wcześniej to nie, on o 11.30 w gdańsku jedzie na myjnie - skoro w gdansku jedzie na myjnie to po co kazać jechać na szadółki !!

Dobrze, że miałem od kogo innego możliwość pozyćzyć auto i sobie poszedłem.