Wyjaśnienie
Rano, jeszcze przed obchodem podrzucaliśmy szanowną jubilatkę zgodnie ze tutejszym zwyczajem. Tyle razy ile wiosen już skończyła. No i ja próbowałem podrzucać więcej niż osiemnaście, bo pamiętam...
rozwiń
Rano, jeszcze przed obchodem podrzucaliśmy szanowną jubilatkę zgodnie ze tutejszym zwyczajem. Tyle razy ile wiosen już skończyła. No i ja próbowałem podrzucać więcej niż osiemnaście, bo pamiętam z karty personalnej że jest nieco inaczej. Skończyło się rypnięciem piguły o podłogę. A ja przyniosłem wino, ale nikt go nie chciał, bo wszyscy żucili siem na dżin.
zobacz wątek
22 lata temu
~dr Albert (Winny w 21-24%)