Widok
****
?????? (23 Czerwca 2003 godz. 22:47)
Juz sama nie wiem, kto z kim rozmawia i do kogo mowi.
Nie zajrze tu dlugo.
**** :((
Ja wiem ze mowi G do M...
A jesli Ty jestes M (****) to wiem ze nie zajrzysz tu dlugo jak i nie odezwiesz sie... to wychodzi Ci najnajnja...i wcale a wcale nie tak to wszystko mialo byc - ale to juz Twoj i tylko Twoj wybor...
Juz sama nie wiem, kto z kim rozmawia i do kogo mowi.
Nie zajrze tu dlugo.
**** :((
Ja wiem ze mowi G do M...
A jesli Ty jestes M (****) to wiem ze nie zajrzysz tu dlugo jak i nie odezwiesz sie... to wychodzi Ci najnajnja...i wcale a wcale nie tak to wszystko mialo byc - ale to juz Twoj i tylko Twoj wybor...
J.KNOW
Ja sobie rezerwuję wronę. Chociaż wolałabym kruka. I jeszcze czarnego kota. Ma ktoś moze miotłę na zbyciu? Zawsze chciałam być czarownicą. Zostałam mikrobiologiem. Tyle mojego, ze mogę sobie różne mikstury pomieszać w probówkach, a jak pomażę odpowiednim składnikiem po płytce z pożywką, to następnego dnia po inkubacji w odpowiedniej temperaturze - abrakadabra - pojawiają się kolorowe kolonie... Pewnego pięknego dnia kiedy będzie mi sie chciało, może wyizoluję sobie też coś, czym będzie mozna psuć mleko...
marTTTTTuś !!! ( daj już spokój!!!!!!)
jasne, że jadę na Bazunę, ale chyba tylko na pierwszą noc. Moja Mama już gadała ze Spaldingiem ( ups!) który już zapomniał, że byłam w zeszłym roku. Jestem taka niezauważalna !!!!!!!!!!!! Buuuuu! Nie mogę skontaktować się z Magdą, bo ciągle jej nie ma ( ta to ma życie :) więc nie wiem kiedy Wy jedziecie. Przyjeżdżasz wcześniej do Gdańska? Taty nie ma, a z Agatą nie gadam więc jestem odcięta od komórki- napisz coś na HP- Mama przeczyta i mi powie :) Myślisz, że pan Toi-toi będzie ? a Aloha ? ^_^
hmmm, do zainteresowanego ;)
Dzięki słonko za sms'a (mając na uwadze, to iż komórkę masz tylko na gospodarcze przedmioty)
Sorry Mireczq, ze nie piszę ale jestem zawalona pracą i do tego - wakacje dzieci, one dopiero 8 go lecą do babci.
Cmokasy gorące, napisz czasem smska, bardzo mi miło je otrzymywać.
BUZIAKI w nosek
Sorry Mireczq, ze nie piszę ale jestem zawalona pracą i do tego - wakacje dzieci, one dopiero 8 go lecą do babci.
Cmokasy gorące, napisz czasem smska, bardzo mi miło je otrzymywać.
BUZIAKI w nosek
*** O N I ***
J.DOUBT...a ja nie uwazam jakoby nick J.KNOW mial w sobie zarozumialosc...lecz moze inaczej na to wszystko patrze...
Martuniu ...jak czytasz...wiesz, ze nie zapominam o Tobie...dziekuje ze i Ty nie:)))Ja lubie chlebek ze smalcem(zreszta sam wyrabiam , podobno, bardzo smakowity :)Fate...och Ty milczku...przelecialas i ani slowko do mnie nie dolecialo...No nic...I TAK JESTEM BLISKO WAS :*)
...a I JA BAZUNE ZNAM I CHCIALBYM OBEJRZEC NA ZYWO...LECZ NIESTETY NIE MOGE:(TAKA PRACA:(
Taka, czyli(prosze czytac:wspaniala)...
...najlepsze jest łóżko wycieplone nie tylko fizycznie...I ja do takowego wchodze co noc i dniem czasem:)...choc tak czesto rowniez sam...
Do przeczytania pozniej.
Martuniu ...jak czytasz...wiesz, ze nie zapominam o Tobie...dziekuje ze i Ty nie:)))Ja lubie chlebek ze smalcem(zreszta sam wyrabiam , podobno, bardzo smakowity :)Fate...och Ty milczku...przelecialas i ani slowko do mnie nie dolecialo...No nic...I TAK JESTEM BLISKO WAS :*)
...a I JA BAZUNE ZNAM I CHCIALBYM OBEJRZEC NA ZYWO...LECZ NIESTETY NIE MOGE:(TAKA PRACA:(
Taka, czyli(prosze czytac:wspaniala)...
...najlepsze jest łóżko wycieplone nie tylko fizycznie...I ja do takowego wchodze co noc i dniem czasem:)...choc tak czesto rowniez sam...
Do przeczytania pozniej.
FATE
Ha!Wiedziałam po prostu wiedziałam, że będziesz!Jestem super;]!
Z Tobą to nigdy nic nie wiadomo!Obgadywałyśmy Cię z Magdą:)Że jesteś jeszcze bardziej zakompleksiona ode mnie-a to już prawie obelga:)więc wolałam się upewnić.Kurcze, ale się cieszę!Bo...(śmiej się śmiej:P)się stęskniłam?!Nie!Dlatego, że nie muszę do Ciebie listu pisać.Uff:)
Patrz jaka ja głupia jestem przeczytałam tylko pierwsze zdanie i się uradowałam na zapas.Jak to tylko na pierwszą noc?!Przecież to w drugą jest nocny maraton.Domiś no!Pamiętasz?Toi-toia poznałyśMY w drugą noc:)Naprawdę warto;)
Spalding je za dużo masła i dlatego ma wybiórczą pamięć!Zresztą widać przecież:D że je masłó, nie że ma problemy z pamięcią:)A po mnie to dopiero widać sklerozę:D
Magda ma kom, ale Tobie nic po tym.Jak coś to niech mama do mnie pisze na HP, będę zaglądać.Albo Spalding niech mi przekaże:D Znowu będzie rzucał na nas okiem?:D
Ja jadę prosto do Tczewa, będę przed 17.a Wy jedziecie wcześniej macie pociągi co 20 minut praktycznie więc jakoś się dogadacie jeszcze.Madzia wraca w czwartek do Gdańska i ma do Ciebie zadzwonić.
Pan Toi-toi?Coś Ty!To był ziomal z Gniewa!A co tęsknisz?Bo ja nie:)Zresztą nie poznałabym go nawet!
A Aloha?No nie wiem.On teraz jest gwiazdą to może przyjedzie porozdawać autografy, albo będzie można sobie z nim robić zdjęcia-jak z misiem w Zakopcu:)
Serdeczne pozdrowienia dla kangurka vel Dominisiowej mamy:]
Z Tobą to nigdy nic nie wiadomo!Obgadywałyśmy Cię z Magdą:)Że jesteś jeszcze bardziej zakompleksiona ode mnie-a to już prawie obelga:)więc wolałam się upewnić.Kurcze, ale się cieszę!Bo...(śmiej się śmiej:P)się stęskniłam?!Nie!Dlatego, że nie muszę do Ciebie listu pisać.Uff:)
Patrz jaka ja głupia jestem przeczytałam tylko pierwsze zdanie i się uradowałam na zapas.Jak to tylko na pierwszą noc?!Przecież to w drugą jest nocny maraton.Domiś no!Pamiętasz?Toi-toia poznałyśMY w drugą noc:)Naprawdę warto;)
Spalding je za dużo masła i dlatego ma wybiórczą pamięć!Zresztą widać przecież:D że je masłó, nie że ma problemy z pamięcią:)A po mnie to dopiero widać sklerozę:D
Magda ma kom, ale Tobie nic po tym.Jak coś to niech mama do mnie pisze na HP, będę zaglądać.Albo Spalding niech mi przekaże:D Znowu będzie rzucał na nas okiem?:D
Ja jadę prosto do Tczewa, będę przed 17.a Wy jedziecie wcześniej macie pociągi co 20 minut praktycznie więc jakoś się dogadacie jeszcze.Madzia wraca w czwartek do Gdańska i ma do Ciebie zadzwonić.
Pan Toi-toi?Coś Ty!To był ziomal z Gniewa!A co tęsknisz?Bo ja nie:)Zresztą nie poznałabym go nawet!
A Aloha?No nie wiem.On teraz jest gwiazdą to może przyjedzie porozdawać autografy, albo będzie można sobie z nim robić zdjęcia-jak z misiem w Zakopcu:)
Serdeczne pozdrowienia dla kangurka vel Dominisiowej mamy:]
Do Stworek, Były klient, ...
Taaak, de facto ludzie, którzy dają się oszukać na 18 zł są nieprzystosowani do życia w tym brutalnym świecie(lub jak ktoś woli są "niereformowani")hehehe
Słaba psychika człowieka i przyjmowanie sugesti typu: "chodzi o przestroge dla innych", wskazuje na niedowartościowanie i kompleksy spowodowane strachem przed: "Boooże, żeby mnie nie spotkało to samo, w końcu to 18zł"
morał:
chcesz być bogaty - bądź cwany
Słaba psychika człowieka i przyjmowanie sugesti typu: "chodzi o przestroge dla innych", wskazuje na niedowartościowanie i kompleksy spowodowane strachem przed: "Boooże, żeby mnie nie spotkało to samo, w końcu to 18zł"
morał:
chcesz być bogaty - bądź cwany
Michaelu
Chodzi po prostu o to, zeby dostrzec i zareagować w odpowiednim momencie. Promocje sa powszechne i na większości z nich naprawdę można nieco skorzystać (tak uważam, nie wiem, może naiwna jestem). I niestety każdemu trzeba patrzeć na ręce. Ostrzeżenie, które napisał BKO wydaje mi się całkiem do rzeczy. Tak, moze "ku przestrodze" na publiczny forum było racjonalizacją chęci małego odwetu na firmie, która oszukała... nawet jeśli, to co z tego? Chęć odwetu to w tym przypadku coś całkowicie naturalnego. Gdybym była zmtoryzowana, nie zajechałabym juz do firmy O., zatem ostrzeżenie BK spełniłoby swoją funkcję.
Wiesz, ja nie chcę żeby mnie oszukiwano (kto chce) ale z pewnością nie mam kompleksów spowodowanych strachem przed tym, że ktoś mógłby.
Wiesz, ja nie chcę żeby mnie oszukiwano (kto chce) ale z pewnością nie mam kompleksów spowodowanych strachem przed tym, że ktoś mógłby.
:)
Na przystanku wchodzi do autobusu facet w kapeluszu Stetson na głowie (z Krokusa oczywiście). Przez ramię ma przewieszony pokaźnych rozmiarów futerał Barrakudy, w ręce dzierży wielki kufer Plano. Usiadł i kombinuje:
"Jak wstanę, żeby skasować bilet, to pewnie zajmą mi miejsce. A może poprosić o skasowanie tego faceta, który stoi między mną a kasownikiem? Tylko jak się do niego zwrócić: na "TY" czy na "PAN"? Facet jest elegancko ubrany i trzyma piękny bukiet. Skoro nie wysiadł na tym przystanku, to znaczy, że jedzie do końca, a to jest moja dzielnica. Skoro facet wiezie piękny bukiet, to zapewne dla równie pięknej kobiety. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka. On nie jedzie do mojej kochanki, bo do niej jadę ja. Wychodzi na to, że on jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Krzyśka i Piotra. Krzysiek jest w delegacji do końca tygodnia. Już wiem:
- Panie Piotrze, czy może mi pan skasować bilet?
"Jak wstanę, żeby skasować bilet, to pewnie zajmą mi miejsce. A może poprosić o skasowanie tego faceta, który stoi między mną a kasownikiem? Tylko jak się do niego zwrócić: na "TY" czy na "PAN"? Facet jest elegancko ubrany i trzyma piękny bukiet. Skoro nie wysiadł na tym przystanku, to znaczy, że jedzie do końca, a to jest moja dzielnica. Skoro facet wiezie piękny bukiet, to zapewne dla równie pięknej kobiety. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka. On nie jedzie do mojej kochanki, bo do niej jadę ja. Wychodzi na to, że on jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Krzyśka i Piotra. Krzysiek jest w delegacji do końca tygodnia. Już wiem:
- Panie Piotrze, czy może mi pan skasować bilet?
kradzież auta
Wracając z rodziną z festynu na ul. Swiętojańskiej w niedzielę 22.06.03r. na Abrachama ok. godz 18.00 widziałem jak na moich oczach 4 osoby (jeden dorosły facet lat ok 40, dwóch gówniarzy lat ok 14-15 i z nimi dziecko na rękach jednego z nich )zainteresowało się autem ( ok. 10-15 lat, jasny kolor, nr rejestracyjny zaczynający si ę na P - dalej chyba Z ) . Po pewnym czasie wsiedli do niego, odpalili i odjechali. Rozglądałem się za Policją - ale widocznie mało energicznie - poszedłem do swojego auta i odjechałem. To, że była to kradzież jestem przekonany na 95 %. Teraz mam wyrzuty, że nie postąpiłem właściwie - że mogłem COŚ zrobić.
blurp, widziałeś?
Ktoś się czuje pobity przez Ciebie. I przeze mnie. Razem bijemy. Ramię w ramię, słowo w słowo, bejzbol w bejzbol... brutale z nas okrutne...
Posłuchaj, Ktosiu. Nie miałbyś może ochoty spokojnie, rzeczowo pogadać o tym, co Cię boli? Sformułować konkretne zarzuty i obronić je? Potrafiłbyś w ogóle? Jeśli nie chcesz, tego robić na forum, to poniżej jest mój adres. Wiesz co robić.
Oczywiście niektórzy nie lubią dyskutować, wolą tarzać się w swojej wanience wypełnionej nieuzasadnionym poczuciem krzywdy. Fajnie jest się czuć pokrzywdzonym, ja wiem. Należysz do nich, czy nie?
Posłuchaj, Ktosiu. Nie miałbyś może ochoty spokojnie, rzeczowo pogadać o tym, co Cię boli? Sformułować konkretne zarzuty i obronić je? Potrafiłbyś w ogóle? Jeśli nie chcesz, tego robić na forum, to poniżej jest mój adres. Wiesz co robić.
Oczywiście niektórzy nie lubią dyskutować, wolą tarzać się w swojej wanience wypełnionej nieuzasadnionym poczuciem krzywdy. Fajnie jest się czuć pokrzywdzonym, ja wiem. Należysz do nich, czy nie?
...
"I już Varsovia, podła ladacznica,
swe łoże wygrzewa, łono swe odsłania,
uda swe smukłe olejkiem naciera,
by krótki chwost germański głębiej mógł docierać...
Już Karrakodon z diabłem paktuje,
Gedania chętnie z nim konkuruje...
Posen i Breslau - wspominać nie warto,
hajli - hajlo wychodzi im gładko...
Jednak na Wschodzie - czoła wysokie,
w żelazie kute
dumne, podniosłe
spryt Wallenrodów
siła niedźwiedzia
(co go ksiądz Robak
z trudem uriezał)
Rękę podniósł Wojski
Róg do ust przycisnął...
...dmuchnął
ZAGRZMIAŁO I BŁYSŁO!!!
Ten róg bawoli
bynajmniej nie złoty...
skrzypce chochoła zagłuszył skutecznie
i obudził kogoś...
KOGO?
mam być szczery? - imię jego było czterdzieści i cztery!
NAPRAWDĘ?! NIE WIERZĘ! NIE BYŁ TO PRZYPADEK?
Nie - jestem pewien - bo to był mój dziadek...;)"
motyw na zastanowienie...
z pozdrowieniami i nadzieją, że wybaczone zostaną niedoskonałości improwizacji...
swe łoże wygrzewa, łono swe odsłania,
uda swe smukłe olejkiem naciera,
by krótki chwost germański głębiej mógł docierać...
Już Karrakodon z diabłem paktuje,
Gedania chętnie z nim konkuruje...
Posen i Breslau - wspominać nie warto,
hajli - hajlo wychodzi im gładko...
Jednak na Wschodzie - czoła wysokie,
w żelazie kute
dumne, podniosłe
spryt Wallenrodów
siła niedźwiedzia
(co go ksiądz Robak
z trudem uriezał)
Rękę podniósł Wojski
Róg do ust przycisnął...
...dmuchnął
ZAGRZMIAŁO I BŁYSŁO!!!
Ten róg bawoli
bynajmniej nie złoty...
skrzypce chochoła zagłuszył skutecznie
i obudził kogoś...
KOGO?
mam być szczery? - imię jego było czterdzieści i cztery!
NAPRAWDĘ?! NIE WIERZĘ! NIE BYŁ TO PRZYPADEK?
Nie - jestem pewien - bo to był mój dziadek...;)"
motyw na zastanowienie...
z pozdrowieniami i nadzieją, że wybaczone zostaną niedoskonałości improwizacji...
Stworek złeoko
.. a pewnego dnia, gdy dopiecze ci żywot nieznanej czarownicy, w zakamarkach swoje mokrobiologicznego gabinetu wychodujesz na małej płytce coś za co warto spłonąć na stosie - coś co powoduje, że krowy mleka nie dją i ryczą po nocy, coś co sprawia, że za chałupą zboże nie orśnie, cos co spowodowało, ze sołtysowi na siedzeniu jakieś krosty wyskoczyły....
I zapłoną ogniska niekoniecznie świętojańskie...
I zapłoną ogniska niekoniecznie świętojańskie...
****
...plynie rzeka, uplywa czas, mijaja dni, tygodnie, miesiace.. mijaja marzenia, pojawiaja sie nowe.. wszystko sie zmienia.. choc stare marzenia i tak wracaja.. popelniamy bledy, uczymy sie na nich.. i mozemy popelniac nowe.. panta rei..... zycie jest jak plynaca rzeka... dokad doplynie nasz statek zwany zyciem?.... na to odpowie czas........
Wyszperane w sieci
Z pamiętnika Matriksomana
Piątek
Byłem na Matriksie. Fajny film...
Sobota
Śniła mi się Trinity.
Mogliby zbudować tę Matrycę. Już ja bym
wiedział, do czego ją wykorzystać...
Niedziela
Och, Trinity...!!!
Poniedziałek
Poczułem się jak w Matriksie. Jechałem windą
z agentem Smithem.
To znaczy z panem Mietkiem spod 23, ale
dopiero dziś zwróciłem uwagę na te ciemne
okulary. Zawsze je nosi...
Dziwna sprawa.
Wtorek
Spytałem go. Zdziwił się i powiedział, że
przecież jest niewidomy.
Akurat...
Środa
Dobrzy są! Do ostatniej chwili udawał, że nie
widzi tej liny. Wolał stoczyć się aż pod drzwi
Grzelakowej, niż dać się zdemaskować. To
znaczy, że na razie jestem bezpieczny. Nie
wiedzą, że ja już WIEM.
Czwartek
Pan Mietek zniknął. Grzelakowa mówi, że leży
w szpitalu z połamanymi nogami.
Udałem, że jej wierzę. Nie mogę jej ufać.
Muszę znaleźć Morfeusza.
Piątek
Dałem ogłoszenie do wszystkich gazet
codziennych:
Do Morfeusza
Wiem wszystko i jestem gotowy podążyć za
białym królikiem. Jeśli chcesz się przekonać,
że wybiorę właściwą pigułkę, czekam na
Ciebie jutro w klubie 'Hades' w Warszawie.
Będę miał na koszulce znaczek Playboya.
Sobota
Byłem w 'Hadesie'. Niewiele brakowało. Na
szczęście w Polsce nawet agenci Matrixa to
patałachy.
Od razu ją poznałem. Miała na sobie identyczną
czerwoną suknię. Udało mi się ją zaskoczyć i
wystarczył prawy prosty w szczękę. Wolałem
jednak nie czekać aż wstanie z podłogi i zmieni
się w agenta. Zwiałem tylnym wyjściem. Kilku
innych mnie goniło, ale byłem dla nich za
szybki. Muszę zacząć ćwiczyć skoki.
Niedziela
Było w "Wiadomościach". 'Damski bokser' - też
coś! Idioci nie wiedzą jaka jest stawka tej gry!!!
Nie wiem, czy mnie nie namierzyli. Mam
nadzieję, że zdążę skończyć montaż nadajnika i
wejść na częstotliwość I programu.
Poniedziałek
Trzecia bezsenna noc. Nie mogę sobie pozwolić
na przegapienie deja vu.
Wtorek
To już ostatni wpis.
Jednak ich nie doceniłem. Właśnie wyważają
drzwi. Jest z nimi trzech agentów.
Co kraj to obyczaj. U nas nie noszą garniturów.
Mają nienagannie skrojone białe fartuchy.
Sprytne - kto uwierzy wariatowi?
A więc żegnajcie. The Matrix has me...
--------------------------------------------------------------------------------
Autor: Michał Maracewicz
--------------------------------------------------------------------------------
Piątek
Byłem na Matriksie. Fajny film...
Sobota
Śniła mi się Trinity.
Mogliby zbudować tę Matrycę. Już ja bym
wiedział, do czego ją wykorzystać...
Niedziela
Och, Trinity...!!!
Poniedziałek
Poczułem się jak w Matriksie. Jechałem windą
z agentem Smithem.
To znaczy z panem Mietkiem spod 23, ale
dopiero dziś zwróciłem uwagę na te ciemne
okulary. Zawsze je nosi...
Dziwna sprawa.
Wtorek
Spytałem go. Zdziwił się i powiedział, że
przecież jest niewidomy.
Akurat...
Środa
Dobrzy są! Do ostatniej chwili udawał, że nie
widzi tej liny. Wolał stoczyć się aż pod drzwi
Grzelakowej, niż dać się zdemaskować. To
znaczy, że na razie jestem bezpieczny. Nie
wiedzą, że ja już WIEM.
Czwartek
Pan Mietek zniknął. Grzelakowa mówi, że leży
w szpitalu z połamanymi nogami.
Udałem, że jej wierzę. Nie mogę jej ufać.
Muszę znaleźć Morfeusza.
Piątek
Dałem ogłoszenie do wszystkich gazet
codziennych:
Do Morfeusza
Wiem wszystko i jestem gotowy podążyć za
białym królikiem. Jeśli chcesz się przekonać,
że wybiorę właściwą pigułkę, czekam na
Ciebie jutro w klubie 'Hades' w Warszawie.
Będę miał na koszulce znaczek Playboya.
Sobota
Byłem w 'Hadesie'. Niewiele brakowało. Na
szczęście w Polsce nawet agenci Matrixa to
patałachy.
Od razu ją poznałem. Miała na sobie identyczną
czerwoną suknię. Udało mi się ją zaskoczyć i
wystarczył prawy prosty w szczękę. Wolałem
jednak nie czekać aż wstanie z podłogi i zmieni
się w agenta. Zwiałem tylnym wyjściem. Kilku
innych mnie goniło, ale byłem dla nich za
szybki. Muszę zacząć ćwiczyć skoki.
Niedziela
Było w "Wiadomościach". 'Damski bokser' - też
coś! Idioci nie wiedzą jaka jest stawka tej gry!!!
Nie wiem, czy mnie nie namierzyli. Mam
nadzieję, że zdążę skończyć montaż nadajnika i
wejść na częstotliwość I programu.
Poniedziałek
Trzecia bezsenna noc. Nie mogę sobie pozwolić
na przegapienie deja vu.
Wtorek
To już ostatni wpis.
Jednak ich nie doceniłem. Właśnie wyważają
drzwi. Jest z nimi trzech agentów.
Co kraj to obyczaj. U nas nie noszą garniturów.
Mają nienagannie skrojone białe fartuchy.
Sprytne - kto uwierzy wariatowi?
A więc żegnajcie. The Matrix has me...
--------------------------------------------------------------------------------
Autor: Michał Maracewicz
--------------------------------------------------------------------------------
*** O N I ***
nie podpisany/a... hmmm ...i dodam jeszcze jedno...na temat Wilna...dawnych ziem Rzeczpospolitej Polskiej (i obojga NARODOW)(i wcale nie marze o powrocie tych ZIEM, teraz tam niezawisle panstwo, Litwa)...to wlasnie Ci ludzie z KRESOW (Ci Polacy prawieze doskonali...)wiedza czym byl naprawde komunizm...dlatego NIGDY nie pozowliliby by zaistnial na ziemiach odrodzonej(oklamanej...okrojonej) Rzeczpospolitej...Wychowalem sie w poczuciu "bycia dla Polski, zycia dla NIEJ"...
...ktos tam napisal o ZOMO...(blurmp chyba)..., hmm "cudowne" byly wladze.....nie jeden raz spotkalem sie z ich palkami...nie jeden raz zaswiadczalem memu SERCU i Duszy moje Polskiej.
...ZAWSZE "opornik" byl moim symbolem...
Nigdy nie zaakceptuje nawet czastkeczki z tamtych czasow...Mimo tych "ewangelicznych" przemow jak to duzo nam dal socjalizm...Gierek szczegolnie :((((
Brzydze sie tym...Tym , co zrobiono...co probowano zrobic z mojej Ojczyzny... :(((
...
...na temat kobiecej zalogi (nie statku Stworku!Lecz holownika, ogolnie rzecz biorac jednostki plywajacej...aby ten holownik nabral potocznego miana "staku" musialby miec ...prawieze dwa razy silniejsza sile maszyn , ale to malo wazne...bo musialby miec troszke wieksza wypornosc...a tak to jedynie jednostka morska o klasie holownika morskiego zeglugi miedzynarodowej...Staram sie nie tlumaczyc z detalami...ale jak chcecie...moge to wyjasnic bardziej, technicznie-szczegolowo...)a wiec co do tego holownika wolabym sie nie wypowiadac...Bo to, co probuja z niego wprowadzic jest ogromnie skaplikowane etycznie ...Nie jestem za aborcja....lecz nie mozna rozpatrywac li tylko jej zlych nastepstw...lecz rowniez zlych, gdy nie podda sie jej kobieta...
To na tyle...
Pozdrowienia dla Dusz Przyjaznych Ludziskom:)))
...ktos tam napisal o ZOMO...(blurmp chyba)..., hmm "cudowne" byly wladze.....nie jeden raz spotkalem sie z ich palkami...nie jeden raz zaswiadczalem memu SERCU i Duszy moje Polskiej.
...ZAWSZE "opornik" byl moim symbolem...
Nigdy nie zaakceptuje nawet czastkeczki z tamtych czasow...Mimo tych "ewangelicznych" przemow jak to duzo nam dal socjalizm...Gierek szczegolnie :((((
Brzydze sie tym...Tym , co zrobiono...co probowano zrobic z mojej Ojczyzny... :(((
...
...na temat kobiecej zalogi (nie statku Stworku!Lecz holownika, ogolnie rzecz biorac jednostki plywajacej...aby ten holownik nabral potocznego miana "staku" musialby miec ...prawieze dwa razy silniejsza sile maszyn , ale to malo wazne...bo musialby miec troszke wieksza wypornosc...a tak to jedynie jednostka morska o klasie holownika morskiego zeglugi miedzynarodowej...Staram sie nie tlumaczyc z detalami...ale jak chcecie...moge to wyjasnic bardziej, technicznie-szczegolowo...)a wiec co do tego holownika wolabym sie nie wypowiadac...Bo to, co probuja z niego wprowadzic jest ogromnie skaplikowane etycznie ...Nie jestem za aborcja....lecz nie mozna rozpatrywac li tylko jej zlych nastepstw...lecz rowniez zlych, gdy nie podda sie jej kobieta...
To na tyle...
Pozdrowienia dla Dusz Przyjaznych Ludziskom:)))
Stworku,wiem o czym pisalas...ja tylko chcialem pomoc Ci...w umiejscowieniu tej holedrskiej jednostki...I jeszcze Ci
trzeba byc naprawde psychicznie odporny...i kochac to trzeba...Wiec...wiec podziwiam te kobiety-tam...tam na holowniku...to ciezka praca za...niezbyt duze pieniadze...a szczegolnie dla nich...ale One zapewne robia to dla swojej sprawy :)
...wiec nie denerwuj sie Stworku:*)
...wiec nie denerwuj sie Stworku:*)
..i jeszczce jedno na teraz...DAJCIE WIECEJ TYCH CHOLERNYCH SMIETNIKOW NA NASZYCH TROJMIESKICH CHODNIKACH:(((
....jesli ktokolwiek chce , by nasza POLSKA byla ....czysta..... :((((
....ostanio meczylem sie z mokrym paierem po lodach Calypso kilkanascie minut....
To ...niestety norma:((((
Ruszcie DUPY wlodarze nedzni...albo was samych zaprzezymy do ustawiania koszy na smieci!!!!!
Cholery jedne:((((
....ostanio meczylem sie z mokrym paierem po lodach Calypso kilkanascie minut....
To ...niestety norma:((((
Ruszcie DUPY wlodarze nedzni...albo was samych zaprzezymy do ustawiania koszy na smieci!!!!!
Cholery jedne:((((