Nieobecny
Szczerze powiedziawszy oprócz irytacji wywołujesz we mnie również coś na kształt uczuć opiekuńczych. Czułam cos podobnego już kiedyś, kiedy opiekowałam się chomikiem, którego agresja powodowała...
rozwiń
Szczerze powiedziawszy oprócz irytacji wywołujesz we mnie również coś na kształt uczuć opiekuńczych. Czułam cos podobnego już kiedyś, kiedy opiekowałam się chomikiem, którego agresja powodowała to, ze można go było wyjąć z akwarium uczepionego zębami za palec. To nie był mój chomik i nic nie mogłam poradzić na to, że tak go wychowano. Pomijając agresję, był ślicznym, głupiutkim, puchatym zwierzątkiem, uwielbiającym jak każdy chomik nasiona słonecznika, spanie i bieganie w kółku.
zobacz wątek