Widok
na zleceniu obliczałem na tym kalkulatorze : https://wynagrodzenia.pl/kalkulator-wynagrodzen/wynik = wyszło ze 9,75 pln. netto.
Od 1 stycznia 2018r. płaca minimalna to 2100 zł Brutto. Przy liczbie godzin pracy 168/ miesiąc to daje przy umowie o pracę kwotę 1530 zł/netto. To dzielimy (1530 zł/netto przez 168 godzin), co daje 9.10 zł/netto. Żadne tam 9.50 czy 10.50 zł/netto. Jak miesiąc będzie miał np.176 godzin pracy to kwota też adekwatnie o parę "groszy" analogicznie wzrośnie .Pamiętajcie o jednym :zawsze kwota netto to jest to co dostajemy na "rękę".( na konto, czy w kopercie")....
Najlepiej to z tych podpowiadanych kalkulatorów wynagrodzeń skorzystać, a później i tak innej pracy szukać bo ta praca bardzo ma niską stawkę, ja właśnie też uznałam, że zmiany potrzebuje i dzięki people.com.pl znalazłam interesujące mnie zatrudnienie, gdzie w końcu pensja nie starcza na styk od pierwszego do pierwszego
Według mnie ta najniższa "krajowa"(13,70)=2100 zł Brutto powinna być tylko za pracę która nie wymaga żadnych kwalifikacji zawodowych, i to za tak zwane wykonywane prace "proste". Natomiast ludzie posiadający wykształcenie co najmniej zawodowe/ średnie- i z 3-5 letnim udokumentowanym doświadczeniem zawodowym+chociaż znajomość 1 języka obcego to powinni otrzymać ze 20% większe wynagrodzenie i to tak na "dzień dobry" -w okresie próbnym. A faktycznie to najlepiej jak by wszyscy pracowali za najniższą krajową na umowę-zlecenie i jeszcze się z tego b.cieszyli...Taki rozwój gospodarczy i taki "wzrost" ,a wynagrodzenia nadal to jałmużna.
Nikt tylko z potencjalnych pracowników nie analizuje skad pracodawca ma brać na coraz większe koszty utrzymania swojego ,małego przedsiębiorstwa, gdzie koszty są ciągle coraz większe, podatki, ZUSy, dzierżawy, wiele wiele kosztów o których pracownik pojęcia nie ma plus nagminne straty wynikające z kradzieży rozmaitego kierunku, od zwenatrz ale i często od wewnatrz. Idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby kazdy pracownik przez 3 miesiące dostał mozliwość zamiany miejsc i zobaczył jak ciężko utrzymać się na powierzchni wobec wszędobylskich marketów, które wszelkie zyski wysyłają poza Polskę a tu robią z ludzi po studiach niewolników. Tam nie ma Inspekcji pracy, tam są zwolnienia z podatków. To wszystko chore decyzje które dają chorą rzeczywistość i tworzą na wejściu wrogość na linii pracownik-pracodawca. Biedny wyzyskiwany pracownik i wredny wyzyskiwaczpracodawca. Nikt nie przelicza ile kasy z tego zabierają wszelkie zusy podatki itd. Prawda jest taka, że zgodnie z obietnicami dobrych zmian winno się zmniejszyc podatki tak by pracownik mógł dostać więcej a pracodawca mógł też odetchnąć. Jego pieniądze są na ogół wirtualne bo przepływają jedynie przez jego ręce ale tego co by zarobił nie moze zatrzymac dla siebie bo musi zaraz przekazac dalej. Smutne ale prawdziwe.
Pracownika nie interesują zobowiązania finansowe pracodawcy
tak jak pracodawcy nie interesują zobowiązania finansowe pracownika ....
Jak pokazały nam poprzednio umowy zlecenia i umowy o dzieło - obniżenia fiskalne nijak nie przekładają się na wzrost zarobków pracownika. Jak pokazuje praktyka praca jest tyle warta na ile się obie strony zgodzą a podatki wszyscy płacimy podobne i w porównaniu z Niemcami czy Norwegią, naprawdę nie są wysokie. Pensje wzrastają dopiero jak wzrasta popyt na pracę a nie jak obniża się podatki
A inspekcje pracy na zachodzie są takie, że firmy na sam dźwięk słowa "kara" liczą czy im firma nie padnie
Nikt nie mówi że prowadzenie firmy w Polsce jest czymś lekkim łatwym i przyjemnym, bo nie jest
i naprawdę wielki szacun dla ludzi którzy potrafią tu uczciwie funkcjonować
ale podatki czy zobowiązania nie są argumentem by uzasadniać wyzysk
może pora zainwestować w naprawdę dobrą księgową
która nie tylko rozliczy ale też doradzi i pomoże odzyskać część kasy....
dlatego dobre księgowe nie są tanie
tak jak pracodawcy nie interesują zobowiązania finansowe pracownika ....
Jak pokazały nam poprzednio umowy zlecenia i umowy o dzieło - obniżenia fiskalne nijak nie przekładają się na wzrost zarobków pracownika. Jak pokazuje praktyka praca jest tyle warta na ile się obie strony zgodzą a podatki wszyscy płacimy podobne i w porównaniu z Niemcami czy Norwegią, naprawdę nie są wysokie. Pensje wzrastają dopiero jak wzrasta popyt na pracę a nie jak obniża się podatki
A inspekcje pracy na zachodzie są takie, że firmy na sam dźwięk słowa "kara" liczą czy im firma nie padnie
Nikt nie mówi że prowadzenie firmy w Polsce jest czymś lekkim łatwym i przyjemnym, bo nie jest
i naprawdę wielki szacun dla ludzi którzy potrafią tu uczciwie funkcjonować
ale podatki czy zobowiązania nie są argumentem by uzasadniać wyzysk
może pora zainwestować w naprawdę dobrą księgową
która nie tylko rozliczy ale też doradzi i pomoże odzyskać część kasy....
dlatego dobre księgowe nie są tanie