Widok
Ja nie twierdzę, że nic się nie stało i rozumiem, że potrącona kobieta była w szoku i ze złamaniem doszła samodzielnie do domu, skąd była wzywana karetka. Ale według słów wnuczki poszkodowanej kobiety, to ona sama stwierdziła, że nic jej nie jest i puściła tego kierowcę wolno. Więc rozwieszone po osiedlu kartki i informacja na tym portalu, jakoby kierowca uciekł z miejsca wypadku nie udzielając pomocy to zwykle kłamstwo i manipulacja, a wprowadzanie policji w błąd też jest karalne. Pozatym proszę się postawić na miejscu tego kierowcy, kobieta sama go puściła wolno, a teraz robi się z niego bandytę w mediach. Proszę poczytać komentarze pod artykułem odnośnie tego wypadku, kto i co by zrobił temu kierowcy. Rozumiem, że jak pan kierowca już zgłosi się na policję, to rodzina poszkodowanej zamieści sprostowanie na tym portalu?
A umiesz czytać ze zrozumieniem? Pan nie uciekł z miejsca wypadku, poszkodowana mimo złamanej nogi stwierdziła, że nic jej nie jest i kazała mu jechać. Po fakcie rodzinka poszkodowanej napisała kłamliwe ogłoszenia o ucieczce i napisała do trojmiasto.pl dalej powielając nieprawdę, o czym był artykuł na tym portalu. Pytanie, skoro wymagasz odwagi od pana kierowcy, to może niech rodzina poszkodowanej pierwsza wykaże się odwagą i sprostuje zamieszczone w rozwieszonych ogłoszeniach i artykule kłamstwa?