Pracowałem w DHL-u w 2013.
i była to najgorsza praca w moim życiu (a zarazem solidna lekcja). Zap*** po 12-14h dziennie, niepłatne i przymusowe sortowanie paczek raz w tygodniu od 5.30 (ściąganie z taśmy na rejony ok. 1 tony...
rozwiń
i była to najgorsza praca w moim życiu (a zarazem solidna lekcja). Zap*** po 12-14h dziennie, niepłatne i przymusowe sortowanie paczek raz w tygodniu od 5.30 (ściąganie z taśmy na rejony ok. 1 tony a potem drugie tyle do samochodu), rejon miałem Kwidzyn i wioski za, prawie pod Grudziądz, więc zdarzało się, że dziennie robiłem 350km - a gdzie w tym wszystkim jeszcze rozwiezienie ok. 60 paczek dziennie i odbieranie dziesiątek telefonów od klientów, kierownika i przewoźnika? Dodajmy do tego pełną odpowiedzialność materialną za paczki (nawet setki tysięcy złotych dziennie), samochód (kilkadziesiąt tysięcy) i pieniądze z pobrań (kilka tysięcy) i ruch**** w d*** na każdym kroku łańcucha (klient-przewoźnik-firma kurierska). Na szczęście potem skończyłem studia i dostałem niezłą pracę biurową za 3x kurierskiej pensji. I choć mnie też czasami męczy, to przynajmniej mam porównanie i potrafię docenić obecne warunki.
zobacz wątek
6 lat temu
~Były kurier-obecny korposzczur