A w razie wypadku? No co kozaczki z Ubera? Wiecie co robicie?
Załóżmy niech się coś stanie i pasażer zostanie kaleką. Ubezpieczalnia się wypnie, bo samochód nie jest zarejestrowany jako taxi. Kierowca Ubera to przeciętny małolat albo dziad dorobkiewicz z...
rozwiń
Załóżmy niech się coś stanie i pasażer zostanie kaleką. Ubezpieczalnia się wypnie, bo samochód nie jest zarejestrowany jako taxi. Kierowca Ubera to przeciętny małolat albo dziad dorobkiewicz z którego nie można ściągnąć należności, bo samochód jest wart średnio 5 tys pln. pójdzie siedzieć, albo się ulotni albo się wyhuśta. Pasażer zostaje z ręką w nocniku. Tak się mogą skończyć wasze tanie przejazdy. Na drodze ginie więcej ludzi niż na wojnach! Dobrze jak jest dobrze, a jak przyjdzie co do czego to sorry memory
zobacz wątek