snieg
bialy puch lezy wszedzie. wkrada sie w najdalsze zakamarki jego plaszcza. za kolnierz. pada na jego glowe. on lezy w niemalej juz zaspie. na zamarznietej kaluzy widac popekane slady stop. setek...
rozwiń
bialy puch lezy wszedzie. wkrada sie w najdalsze zakamarki jego plaszcza. za kolnierz. pada na jego glowe. on lezy w niemalej juz zaspie. na zamarznietej kaluzy widac popekane slady stop. setek ludzi. idacych tedy rano do pracy. on tedy chodzil codziennie. ale nie po to zeby pracowac, ale po to zeby balowac. mial szczytny cel. ale teraz wywiedziono go w pole. zostal sam. jak palec. na polu walki. widzi czarna pustke na bialym tle, wsrod gwiazd spoczywa jego dusza. a moze jest za pobliskim rogiem? tego nie wie nawet on sam. przeciez juz nie zyje.
zobacz wątek
23 lata temu
~Randy Novak