Re: Mamy listopadowo-grudniowe 2014 cz.12
ja próbowałam wszystko prócz męża ;-D
Laktator tez juz był w ruchu, na piłce skaczemy codziennie ale uwazaj bo po tym pierwszym skakaniu miałam to krwawienie...
teraz juz uważam z tą...
rozwiń
ja próbowałam wszystko prócz męża ;-D
Laktator tez juz był w ruchu, na piłce skaczemy codziennie ale uwazaj bo po tym pierwszym skakaniu miałam to krwawienie...
teraz juz uważam z tą piłką...
ja tez mam wszytsko posprzątane, okna umyte, zakupy, obiad, ciasteczka teraz pieczemy, ciągle staram się coś robić ... i nic :(
jedyne co mi pozostaje to przyczaić się na męża, choć on jest taki oporny tak się boi ... ;/
Mnie nawet krzyż po całym dniu nie boli, jedynie czasem czuje jak mała się wyciąga i wtedy rzeczywiście zaboli i wtedy troszkę ten brzusio stwardnieje... tak żeby sam z siebie przyszedł jakiś skurcz to już nie pamietam kiedy ;/
Nie wiem czy nie podjechać w Sb na ktg do szpitala...
Chociaż jak słysze ze dziewczynom w 40/41tyg nie chcą pomóc i od razu dawać oxy to nie wiem czy jest sens...
zobacz wątek