W Aliorze, BPH czy PKO ludki nie mówią po angielsku..
tzn. może mówią, ale nie chodzi tutaj o taki angielski jaki oni prezentują :)
Chodzi o to, żeby płynnie uczestniczyć w telekonferencjach, wypowiadać się finansowym językiem, rozumieć...
rozwiń
tzn. może mówią, ale nie chodzi tutaj o taki angielski jaki oni prezentują :)
Chodzi o to, żeby płynnie uczestniczyć w telekonferencjach, wypowiadać się finansowym językiem, rozumieć akcenty brytyjskie, kanadyjskie, australijskie wypowiedziane w pośpiechu, skrótami myślowymi, żargonem. Z tego co wiem w PKO pracuje się po polsku, a w/w raczej nie nauczysz się na kursach.
Dodajmy, że taki warunek w 80-90% praktycznie odcina SS od ludków 40+ i pompuje płace. Dlatego 2000 na rękę to bajki, nikt za tyle nie pracuje, uwierzcie mi.
zobacz wątek