Re: szczepionka w szpitalu
Niespodzianka ja nadal w dwupaku:)))
Ssabinka coś mi się wydaje że Twój lekarza został zniechęcony dzisiejszymi postępami porodów - moim i mojej koleżanki z pokoju. Byli w bojowych...
rozwiń
Niespodzianka ja nadal w dwupaku:)))
Ssabinka coś mi się wydaje że Twój lekarza został zniechęcony dzisiejszymi postępami porodów - moim i mojej koleżanki z pokoju. Byli w bojowych nastrojach że mamy dzisiaj urodzić bo potrzebują łóżka na patologi a my nic:))) Zero postępów. O 12 już nas z tego testu puścili.
Ale mały postęp u mnie jest - rozwarcie z opuszka zrobiło się 1,5 palca:))) Wczoraj miałam te swoje skurcze ale przeszły jak poszłam spać. Myślę że coś zaczyna się dziać ale widać jeszcze Helka nie jest do końca gotowa.
Dziewczyny cieszcie się tym że jesteście w domu, czekajcie aż dzidzia sama da znać. Nie ma co się denerwować że próbują wywołać a nic nie wychodzi. Lepiej jak wszystko zacznie się naturalnie.
A do szpitala trzeba się zgłosić 10 dni po terminie.
Aha i dzisiaj pan dr zastosował nam ten sławetny masaż szyjki. Masakra!!!!! Dobrze że długo mnie nie męczył!
zobacz wątek