Re: Mamy Lutowo / Marcowo / Kwietniowe 2010 + Maluszki cz. 40 :)
Ja nie oceniam żadnej z was. Absolutnie jestem od tego daleka. Piszę tak jak czuję w głębi serca, nie pouczam. Wiem że nie każdy moze pozwolić sobie na brak dochodu. Ja mam o tyle łatwiej że jako...
rozwiń
Ja nie oceniam żadnej z was. Absolutnie jestem od tego daleka. Piszę tak jak czuję w głębi serca, nie pouczam. Wiem że nie każdy moze pozwolić sobie na brak dochodu. Ja mam o tyle łatwiej że jako wolny strzelec mogę dorabiać sobie z domu. A z odpoczywaniem to jest tak że w pracy odpoczywa się od problemów w domu a w domu od problemów w pracy. Z tym że odpoczywanie powinnam wziąźć w " ". Moja córka jednego dnia ząbkuje innego nie :) Nie wiem już. Od miesiąca się to ciągnie zjadła mi już 3 tubki masci na ząbkowanie i stwierdziłam że już nei będę jej więcej podawała, boję się że za dużo. Trudno, trzeba bedzie sobie radzić inaczej. Chociaż Dntinoź cudownie rozprawiał się z marudzeniem i tarciem dziąsełej o posciel :> Mała wróciła do mleka co mnie cieszy. Ale tylko Hipp 1. Nic innego.
Aha i wielbie ponad wszysto syrop z dzikeigo bzu. Jest taki bio można dostać w marketach albo w ikea. Moja córka go ubustwia i nawet po bardzo mocnym rozcieńczeniu woda rozcieńczona z sokiem nei robi się kwaskowata a moja córka bardzo chętnie ją pije. W ten sposób pokonałam problem słodkich soków i rozwodnionych herbatek. Poleciła mi go znajoma szwedka, podobno u nich malutkie dzieci zawsze super tolerują ten sok. Nie wiem ile w tym prawdy ale cieszę się że znalazłam zamiennik dla słodkich soków, a syrop mam już tydzień w lodówce i nic się nie dzieje :)
Tyle znalazłam w necie: Owoce działają lekko rozwalniająco, łagodzą zapalenie nerwów i nerwobóle. Sok jest znanym środkiem napotnym i przeciwkaszlowym. Napar z kwiatów stosuje się zwłaszcza przy grypach i przeziębieniach (ma działanie napotne i przeciwgorączkowe) oraz czasem w nieżytach i stanach zapalnych nerek i dróg moczowych."
Co do podawania kaszki o którą pytała koleżanka wyżej to ja poradzę na początek nie przesadzić. Bo malutki brzuszek musi się przyzwyczaić , mimo wszytko kaszka nei jest taka lekka. Nie które dzieci się po niej męczą. Chyba na start poleciłabym kleik z mleczkiem mm. Albo jedną łyzkę do mleka dla smaku i tak z czasem zwiększać proporcje. Moja córka dopiero po 5 miesiącu zaczęła normalnie tolerować kaszkę. Wcześneij probowaliśmy ale brzucho chyba jeszcze sobie z nią nie radził, chociaz warzywka wszytkie trawił super :)
zobacz wątek