Re: Bajka dla trochę starszych....
Dla mnie mistrzem opowiadania historii jest Pedro Almodovar. Mogę oglądać po tysiąc razy "Wszystko o mojej matce" i za każdym razem odnajduję w tej histrii coś nowego. Nie wspomnę o reszcie, np....
rozwiń
Dla mnie mistrzem opowiadania historii jest Pedro Almodovar. Mogę oglądać po tysiąc razy "Wszystko o mojej matce" i za każdym razem odnajduję w tej histrii coś nowego. Nie wspomnę o reszcie, np. Porozmawiaj z nią, Drżące ciało, Kwiat mojego sekretu, Kika, i wcześniejsze - Matador, ZWiąż mnie, Pośród ciemności, Czym sobie na to zasłużyłam, Kobiety na skraju załamania nerwowego i kilka innych. To chyba jedyny reżyser, którego filmy robią na mnie takie wrażenie, i którego filmy obejrzałam prawie od A do Z. Wracam do nich bardzo często i jeszcze mi się, przez te parę lat, nie znudziło:)))))
Drugim kluczem moich wyborów są konkretni aktorzy. Uwielbiam Kevin'a Spacey'ego i wszystkie jego dotychczas stworzone kreacje, począwszy od Negocjatora, poprzez Podaj dalej, Podejrzani, Czas zabijania, Siedem, Tajemnice L.A., Północ w ogrodzie dobra i zła, American Beauty, Kroniki portowe, K-Pax...
Są też filmy, które mi się tylko podobają, no i są jeszcze klasyki, jak Pożegnanie z Afryką, Dom dusz, Rejs, Miś, Trzy kolory Kieślowskiego i kilka innych.
A ostatnio oglądałam bardzo dobry, niemiecki film - Jeniec (tak dalego, jak cię nogi zaniosą - czy jakoś tak). No pełna rewelacja, poryczałam się jak bóbr. Ale nie będę się rozpisywać, bo związane są z nim również raczej niewesołe uczucia - natomiast sam film rewelka:)))
Pozdrawiam, M25.
zobacz wątek