Odpowiadasz na:

Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *24*

O herbatkach w ogóle nie myślałam nawet, przypuszczam, że dopiero gdy się pojawi potrzeba, to się zacznę orientować w temacie, ale liczę na to, że taka potrzeba się nie pojawi. A siary póki co nie... rozwiń

O herbatkach w ogóle nie myślałam nawet, przypuszczam, że dopiero gdy się pojawi potrzeba, to się zacznę orientować w temacie, ale liczę na to, że taka potrzeba się nie pojawi. A siary póki co nie było i nadal nie ma.
Co do prasowania - to nie jest moja mocna strona, od lat nie prasuję prawie w ogóle, nawet nie wiem czy mam żelazko i jeśli tak, to czy działa. Wszystkie moje doświadczenia związane z prasowaniem kończyły się oparzeniem. Taki mam talent po mamie...
Moja siostra olała prasowanie całkiem, uznała je za zbyteczne marnowanie czasu, który można poświęcić na spanie, albo przygotowanie obiadów na zapas. Jej dzieciaki w sposób widoczny nie ucierpiały na tym, że miały niepoprasowane ubranka, więc ja też się tym tematem nie przejmuję zupełnie.

zobacz wątek
14 lat temu
marta29

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry