Re: MALUSZKI I MAMUSIE LISTOPADOWE I GRUDNIOWE 2009 - CZ.66
Ojjka, u mnie scenariusz przeziębienia zawsze jest taki sam. Najpierw mąż, potem Amelka, a na końcu ja. Choćbym na głowie stanęła to zawsze chorujemy we troje. Trzymam kciuki i dużo zdrowia życzę....
rozwiń
Ojjka, u mnie scenariusz przeziębienia zawsze jest taki sam. Najpierw mąż, potem Amelka, a na końcu ja. Choćbym na głowie stanęła to zawsze chorujemy we troje. Trzymam kciuki i dużo zdrowia życzę. My też akurat kichamy.
Jeszcze raz gratuluję wszystkim podwójnym mamom. Troszkę Wam zazdroszczę. Na początku będzie pewnie ciężko, ale potem super. Dzieciaki będą się razem bawić. Jeśli nie przyjmą mnie na podyplomówkę to od razu bałamucę męża o kolejną dzidzię.
Pozdrawiam
zobacz wątek