Krzysztof M. - ocena
Najgorsze przeżycie z jakimkolwiek dojazdem mam właśnie z uberem. Przez 35 minut musiałem męczyć się z próba zapłacenia i zamówieniem, Zapłaciłem blikiem i dalej twierdził, ze nie zapłaciłem. Nie...
rozwiń
Najgorsze przeżycie z jakimkolwiek dojazdem mam właśnie z uberem. Przez 35 minut musiałem męczyć się z próba zapłacenia i zamówieniem, Zapłaciłem blikiem i dalej twierdził, ze nie zapłaciłem. Nie mogłem też zapłacić nową kartą kredytową, bo się upierał przy starej, której nie miałem przy sobie. Wreszcie pobiegłem i wziąłem taxi sprzed grand Hotelu. Spóźniłem się do sadu ponad 20 minut. A dziś widzę, ze blik jest pobrany i nie widzę jak mam żądać jego zwrotu.
zobacz wątek