Odpowiadasz na:

Józefo

No cóż..., każdy mierzy swoją miarą. To moje 9 letnie dziecko od początku wychowywane było w duchu że "nie szata zdobi człowieka" i ważniejsze jest to co człowiek ma w głowie a nie na grzbiecie.... rozwiń

No cóż..., każdy mierzy swoją miarą. To moje 9 letnie dziecko od początku wychowywane było w duchu że "nie szata zdobi człowieka" i ważniejsze jest to co człowiek ma w głowie a nie na grzbiecie. Znajomych ma z różnych kręgów - takich którym rodzice kupia każdą rzecz i takich, którym dozywianie w szkole finansuje MOPS. To rodzice kształtują postrzeganie swiata przez swoje dzieci a czego się spodziweać jeśli rodzic sypie tekstami: to nie byle co bo spodnie za..., tej bluzeczki zazdrościc ci beda wszystkie koleżanki bo ich nie stać..., uważaj, zeby tego nie zniszczyć bo masz na sobie majatek...
Na twoją fanfaronadę dotyczącą rodziców w szkole tylko się uśmiecham pod nosem. Przekonanie 20-30 rodziców z klasy to betka, zrobienie tego z rodzicami 500 uczniów to trochę inna sprawa, szcególnie kiedy ci rodzice stanowią niezły przekrój społeczny. Problem mundurków szkolnych nie jest zaś kwestią bezdyskusyjną. I jeszcze jedna sprawa - nie chodzi o to żeby narzucić innym swoje zdanie, żeby się słuchali, ale żeby przekonać innych i uzyskać ich wsparcie w tym co się chce zrobić

zobacz wątek
19 lat temu
~smok

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry