Re: Mamusie październikowo-listopadowe 2012 cz.16
Cześć dziewczyny! Mam dziś totalnego DOŁA. Macierzyństwo jest piękne, ale dziś naprawdę mam dość wszystkiego:(((
Moja córka zasnęła wczoraj ok 22, po godzinnym płaczu, wkładania...
rozwiń
Cześć dziewczyny! Mam dziś totalnego DOŁA. Macierzyństwo jest piękne, ale dziś naprawdę mam dość wszystkiego:(((
Moja córka zasnęła wczoraj ok 22, po godzinnym płaczu, wkładania smoczka, przemawianiu i głaskaniu. Miałam już ochotę walić głową w ścianę, rzucać mięsem, wrzasnąć na córkę że nie śpi albo potrzsnąć nią, rozbić jakiś talerz albo pokłócić się z mężem. Mało brakowało. Tak samo jest od kilku dni. Ania nie śpi przez całą noc, tylko budzi się na karmienie co 3-4 godziny, a każde z karmień trwa ok godzinę, tak więc jestem wiecznie niewyspana. O 7-8 mamy ostatnie nocne karmienie i od tej godziny moje dziecko już nie śpi. Nie znaczy to że leży słodko w łóżeczku / leżaczku / macie edukacyjnej / czy gdziekolwiek indziej i rozmawia z zabawkami, o nie! Stęka, kwęka, marudzi, płacze, a nawet drze się ze zmęczenia, ale nie śpi. Uśpione i odłożone budzi się. Tak więc cały dzień ją noszę, głaszczę, rozmawiam z nią, przewijam, karmię, usypiam, wychodzę na spacer.. Cokolwiek by to nie było mam zajęte obie ręce i NIC nie mogę zrobić, chyba że przy akompaniamencie ryku. Nie mam czasu zrobić sobie kanapki, żyję na bananach. Nie mam czasu zmyć naczyń, ani wyjąć/włożyć ich do zmywarki. Nie mam czasu umyć lodówki, ugotować obiadu, wstawić i powiesić prania. W domu mam straszny syf, bo od przeprowadzki trwają niekończące się prace wykończeniowe- a to cekol, a to cięcie paneli. Możecie sobie wyobrazić... Nie mogę w takich warunkach żyć a i Anka nie powinna. Z braku czasu sama też zapuściłam się niemiłosiernie. Kurczę, ja nawet nie ma czasu pójść do toalety by nie słyszeć płaczu! Dzień w dzień, noc w noc, każdą chwilę pochłania Ania. Najgorsze jest to że jak ją karmię na kanapie albo noszę po domu widzę ten cały bajzel a nic nie mogę zrobić.. Czuję się taka sfrustrowana.
zobacz wątek