Odpowiadasz na:

Re: nie radzę sobie - dużo krzyczę na dziecko

Niezwykle rzadko zdarza mi się zgadzać z jagą,ale po części zgadzam się z nią.Decydując się na dziecko byłam przygotowana,że nie będe spać,że dziecko będzie płakać,że będzie wymuszać,że całe moje... rozwiń

Niezwykle rzadko zdarza mi się zgadzać z jagą,ale po części zgadzam się z nią.Decydując się na dziecko byłam przygotowana,że nie będe spać,że dziecko będzie płakać,że będzie wymuszać,że całe moje życie zmieni.
Nie przewidziałam jednego,że będe je tak kochać,że niemal naturalnie z wielu rzeczy będę rezygnować bez żadnego bólu.Niezwykle zaskoczyła mnie moja mała istotka,bo nie płakała bez powodu-prawie wogóle nie płakała,pozwalała się wyspać,nie miała kolek,bezboleśnie ząbkowała,kiedy zdażył sie gorszy dzień nie irytowała mnie tylko przepełniała troską i pytaniem co się dzieje?
Aby nie było różowo też miała ten naturalny bunt 2latka,akurat w momencie ważnego projektu w pracy mojego zabiegania zdenerwowania i poczucia,że jestem wiecznie spużniona i kiedy pierwszy raz rzuciła sie z fuia na podłogę(co wczesniej jej sie nie zdażąło,a ja wierzgającą ja zaniosłam do jej pokoju.Powiedziałąm hello to moje dziecko dlaczego mnie irytuje.
Odpowiedz jest prosta bo mnie potrzebuje...i objęłam taką samą taktyke jak ktoś wyżej napisał.Wiadomo dom musi być posprzątany obiad ugotowany pranie zrobione i robiłyśmy to razem,nie ja w pędzie bo zaraz do pracy tylko spokojnie po jednej rzeczy segregowałyśmy pranie,młoda wrzucała brudy do pralki,po jednej rzeczy podawała mimokre do powieszenia,powoli odkurzałysmy,bo robiłyśmy to razem-czasami jakiś kot został w kacie,ale to już mniej ważne.
Dziecko sie uspokoiło i stało sie naprawdę radosne

Z dzieckiem trzeba być,a nie tylko je myć karmić i kupować nowe zabawki

zobacz wątek
12 lat temu
~ja

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry