Re: mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (12)
Paniqua doskonale Cie rozumiem. Też mdlałam zawsze przy pobieraniu krwi, o innych rzeczach nie wspomne. Nie było mowy, żebym poszła na taki wypad sama, bo różnie to się kończyło. Ale w pewnym...
rozwiń
Paniqua doskonale Cie rozumiem. Też mdlałam zawsze przy pobieraniu krwi, o innych rzeczach nie wspomne. Nie było mowy, żebym poszła na taki wypad sama, bo różnie to się kończyło. Ale w pewnym momencie stwierdziłam, że to trochę przypał i że muszę się przyzwyczaić. Więc zacząłam najpierw wyobrażać sobie takie pobieranie, starałam sobie wytłumaczyć, że to nic takiego. Trochę to trwało, ale teraz jestem w stanie patrzeć na igłę wtykaną mi do żyły. Każdy strach można pokonać.
A co do czekania i wyników, to wiem, że to jest zawsze najgorsze. Ale staraj się coś robić, bo taka bezczynność to, jak już pewnie się przekonałaś, w jeszcze większe doły wpędza. Trzymam kciuki.
zobacz wątek