Re: mamusie i dzieciaczki listopadowo-grudniowe 2013 (18)
hej
Iwonka ja też bym poszła do lekarza.
Co do karmienia mój mąż się nie wtrąca, uważa że to ja karmię i mam robić jak chcę. Ważne bym była zadowolona. Ja karmie nie przy wszystkich,ale...
rozwiń
hej
Iwonka ja też bym poszła do lekarza.
Co do karmienia mój mąż się nie wtrąca, uważa że to ja karmię i mam robić jak chcę. Ważne bym była zadowolona. Ja karmie nie przy wszystkich,ale nie jest to problem bo mały najada się w kwadrans. No właśnie poszłam dziś z tym do pediatry bo mały od 3 tyg krótko je i zastanawiałam się co z jego wagą. A tu szok w 2tyg przybrał 790g. Pediatra stwierdziła, że je szybko ale efektywnie. Także już się nie martwię.
Joahne skierowanie od pediatry,ale ma rację musi być pesel. Dziś lekarz nie wypisał mi recepty na maść pośladkową zniżkową, bo nie miałam peselu małego.
Ja mam za to problem z przełamaniem się do laktatora, jakoś wydaje mi się to wstrętne. Z Zosią trochę odciągałam,ale szybko sobie odpuściłam-bez sensu się katować. Uważam, że każdy powinien znaleść własny sposób tak,aby był zadowolony. Ale ustaliłam z mężem że jak będę chciała gdzieś wyjść na dłużej to podamy mm. Póki co mały je co 3godz, więc jestem w stanie się zorganizować by wyjść i wrócić. Ja planuje karmić pół roku tylko moim mlekiem,a potem rozszerzać dietę.
I stopniowo odstawić małego.
Pochwalę się, że zaczęłam biegać, czego nigdy nie lubiłam. Ciąza zmienia ludzi...
Metoda 3-5-8 (to moja własna nazwa) na pewno ją znacie. Polega to na tym, że dziecko które ma histerię odkłada się do łóżeczka,a następnie przychodzi się do niego i uspokaja. Najpierw po minucie płaczu, potem po 3min, 5min itp...U nas dziś znowu była histeria ale krótsza niż wczoraj.
zobacz wątek