Re: mamusie i dzieciaczki listopadowo-grudniowe 2013 (18)
Witam się w nowym wątku i w Nowym Roku:)
Podczytuję wątek cały czas, ale jakoś czasu brak, żeby coś napisać. Teraz korzystam, dopóki mój mały terrorysta śpi :)
Aabym, a to...
rozwiń
Witam się w nowym wątku i w Nowym Roku:)
Podczytuję wątek cały czas, ale jakoś czasu brak, żeby coś napisać. Teraz korzystam, dopóki mój mały terrorysta śpi :)
Aabym, a to odparzenie u Twojego Synka to tylko zaczerwienienie? Bo my też walczyliśmy z pupą (a właściwie najbardziej z okolicami siusiaka i pachwin), dostaliśmy i maść z antybiotykiem i przeciwwirusową, wszelkie kremy i maści nie skutkowały, a było coraz gorzej. Nawet wymaz miał Synek robiony z tej rany (bo to już się rany porobily i skóra cała zmacerowana była). W końcu przestalam go smarować maściami, bo to ciągle było wilgotne i zaczęłam mu pryskać na wysuszoną dobrze skórę octenisept, po tym Mały leżał bez pieluchy, aż mu to wyschło i skórka się zagoiła. Teraz tylko dodatkowo będę smarować maścią pośladkową, mam nadzieję, że to nie wróci.
My na spacerki też chodzimy przez 1,5 - 2 godziny, Mały bardzo lubi jeździć w wózku i prawie cały spacer przesypia. A zaczęliśmy od półgodzinnego spaceru jak miał 2 tygodnie. Wcześniej go tylko trzy dni werandowałam.
Co do prasowania to ja już nie prasuje ciuchów Małego, zrobiłam to tylko raz, po pierwszym praniu, teraz nie mam na to czasu. I nic się nie dzieje. Piorę tylko w proszku dziecięcym.
A co do karmienia w towarzystwie, to na początku też wychodziłam, a teraz zawsze mam przy sobie tetrową pieluchę i się nią zakrywam i staram się siadać tak, żeby jak najmniej cycka było widać. Ale już nie wychodzę z pokoju. Z tym że zawsze się pytam, czy komuś będzie przeszkadzało, jak będę karmić.
Całości wątku nie nadrobię, ale najważniejsze chyba napisałam :)
A mój klopsik waży już 5 200 :) Co jest coraz bardziej odczuwalne... Czy Wasze dzieci też chcą być tylko na rękach? Mój mały terrorysta najlepiej czuje się na rękach, przewieszony przez ramię. Jak się go tylko odkłada, to jest wrzask. Jak się uda go uspokoić, to leży może 5 minut spokojnie i znowu płacze. Już czasem nie mam sił na niego... Liczę tylko na to, że niedługo z tego wyrośnie.
zobacz wątek