Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *9*
rodziłam tam druga córkę i nigdy w życiu tam moja noga nie postanie..
mam bardzo bardzo złe wspomnienia..
już tak w skrócie to przyjechaliśmy na izbę ok 11. Urodziłam o 22.45. Od 12 do...
rozwiń
rodziłam tam druga córkę i nigdy w życiu tam moja noga nie postanie..
mam bardzo bardzo złe wspomnienia..
już tak w skrócie to przyjechaliśmy na izbę ok 11. Urodziłam o 22.45. Od 12 do 19 siedzieliśmy na porodówkowym korytarzu bo nikt na izbie nas nie poinformował, że wszystkie porodówki są zajęte. Byłam badana wewnętrznie na tym korytarzu miałam robione usg itd. Modliłam się aby żaden tatuś nie wyszedł do łazienki w tym czasie. Jak już o 19 weszliśmy na porodówkę to trafiła nam się taka położna, że myślałam że nie wyrobie. Wyłam tam jak bóbr. Wstrętna była. Poprzednia która poszła do domu powiedziała mi, że na pewno dadzą mi oksytocynę i urodzę w ciągu godziny. I poszła. A ta powiedziała, że wróżką nie jest i nie jest powiedziane, że w ciągu godziny urodzę i nie dostane oksytocyny. Myślałam, że zwariuje. Byłam już zmęczona. Nie miałam na tym korytarzu łóżka, żeby się położyć. Masakra. Bardzo żle wspominam ten dzień. Urodziłam wreszcie o 22.45 ale byłam kompletnie wyczerpana... :(
zobacz wątek