Re: Mamy lipcowo- sierpniowe 2014 cz. 28
Ewik, ja też miałam stan przedzawałowy, bo Mała na nic nie reagowała. Całą drogę do szpitala przepłakałam. Jak zrobili mi ktg to wszystko wyszło ok, ale postanowili, że zrobią mi próbę...
rozwiń
Ewik, ja też miałam stan przedzawałowy, bo Mała na nic nie reagowała. Całą drogę do szpitala przepłakałam. Jak zrobili mi ktg to wszystko wyszło ok, ale postanowili, że zrobią mi próbę oksytocynową, żeby sprawdzić jak dziecko reaguje na skurczach. Poleżałam, więc kilka dni zanim zrobili tą próbę i wyszło ok. W międzyczasie zrobili mi jeszcze usg i stwierdzili, że wszystko ok, chociaż łożysko i przepływy w tętnicach mózgowych są jak w ciąży donoszonej mimo, że było 2 tyg. przed terminem. No i postanowili, że do domu mnie nie puszczą tylko wywołają poród. Bali się, że jak mnie puszczą i coś się stanie to będę ich po sądach ciągała. A że ciąża donoszona to po co dłużej czekać.
zobacz wątek