Odpowiadasz na:

Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *31*

No niestety Igor z tych mocno przeżywających różne "nowości", nawet jak dziadki mają przyjechać albo my mamy jechać do Poznania to nie mogę mówić za szybko, bo nie będzie spał po nocach.
rozwiń

No niestety Igor z tych mocno przeżywających różne "nowości", nawet jak dziadki mają przyjechać albo my mamy jechać do Poznania to nie mogę mówić za szybko, bo nie będzie spał po nocach.

Dzisiaj było jeszcze gorzej niż wczoraj :/ Po drodze jak rozmawialiśmy, to mówił, że zostanie, będzie się bawił z dziećmi, a ja mam mu iść kupić żelki. Ale jak tylko przekroczyliśmy próg klubu to mu się odmieniło o 180 stopni i nawet z dziećmi przy stole nie chciał usiąść beze mnie. Cały czas pilnował czy jestem w zasięgu wzroku. Wystarczyło, że wyszłam na korytarz do Borysa Igor zaraz wybiegał z sali w poszukiwaniu mamy... Bawić się nie chciał, siedział z boku na kanapie i czekał, aż będzie mógł w końcu iść do domu hehe
Jutro niby ma go tatuś zaprowadzić, a ja po 10 minutach wyjdę za nimi, żeby w razie co z nim tam znowu siedzieć jakby nie chciał zostać sam, bo mąż musi iść do pracy. Może tatusiowi się uda go zostawić samego. Na razie będziemy próbować wszelkie metody, żeby odcięcie pępowiny odbyło się bez większych awantur. Nie chcę go zrazić, bo później wcale nie będzie chciał iść do dzieci i będę mieć większy problem z adaptacją. Może w końcu się przekona...

zobacz wątek
11 lat temu
Usiaa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry