Re: Mamusie majowo-czerwcowe 2014 *31*
U nas chłopaki też dały pospać, a myślałam, że będę miała nockę z głowy. Borys drugą noc z rzędu budzi się w okolicach 4tej, a następnie śpi gdzieś do 7mej. Za to Igor jak zazwyczaj wstaje w...
rozwiń
U nas chłopaki też dały pospać, a myślałam, że będę miała nockę z głowy. Borys drugą noc z rzędu budzi się w okolicach 4tej, a następnie śpi gdzieś do 7mej. Za to Igor jak zazwyczaj wstaje w okolicach 6tej tak dzisiaj przyszedł do nas o 7:40 :) Młodszy albo też tak długo spał albo leżał spokojnie w łóżeczku i nie budził rodziców :)
Adrienne ja jak ostatnio pytałam o mały przyrost wagi u Borysa (przez 6 tygodni przybrał niecałe 700g, karmiony mm), to mi powiedziała, że norma jest 500-1000g na miesiąc. Także 1200g jest według mnie ok :)
Ten szklany budynek na Przymorzu, o którym pisała Luna to http://www.aquastacja.pl/
Luna u Igora to chyba z dnia na dzień coraz gorzej, jeśli chodzi o oswajanie się z dziećmi... Wczoraj zaprowadził go mąż, bo myślałam, że skoro Igor wie że tata musi iść do pracy to zostanie bez większych problemów. Niestety najlepszą atrakcją była taty nogawka i nie chciał się z nią rozstawać. Po 20 minutach poszłam ja, żeby już tam z nim siedzieć kolejny dzień i na salę wszedł pod warunkiem jak ja stałam obok niego. Jak widziałam, że się zajął zabawą zaryzykowałam i mu uciekłam z budynku, to jak stałam na zewnątrz to słyszałam jeden wielki ryk. W końcu po jakiś 10 minutach jedna mamuśka wyszła po mnie i mówi, że Igor ma taką histerię, że nie dają sobie z nim rady - nawet buty i plecak kobietom przyniósł i powiedział, że idzie do domku. Totalna masakra. Na szczęście się nie zraził i jak go uspokoiłam to weszliśmy razem na salę, ale siedział non stop przy mnie, nawet na sekundę nie mogłam wyjść na korytarz do Borysa, bo ten zaraz był za mną :/ Dzisiaj mamy wolne i dopiero jutro idziemy, zobaczymy jak będzie...
Zaczęliśmy się nawet z mężem zastanawiać nad zmianą klubu na inny, z personelem bardziej przyjaznym dzieciom. Panie, które są tutaj jakoś nie wzbudzają sympatii wśród rodziców. Zamiast podchodzić do dzieci i je jakoś zachęcać do wejścia na salę, to czekają aż rodzice sobie sami poradzą (jedna to w tym czasie nawet jakieś papiery podobno wczoraj wypełniała). Na razie jednak stwierdziłam, że dam Igorowi jeszcze czas na oswojenie się do końca przyszłego tygodnia (póki co ja będę miała okazję bardziej przyjrzeć się pracy opiekunek, bo parę rzeczy już mi się nie spodobało), a jak nic z tego nie wyjdzie to zmienimy klub. Może w innym miejscu się szybciej zaaklimatyzuje
zobacz wątek