Odpowiadasz na:

Wojciech Widzicki - opinia

Przyjechaliśmy do kliniki w nocy z psem z podejrzeniem zablokowania jelit pestka od brzoskwini. Szybka profesjonalna wizyta, badanie. Jest nieznacznie powiększone jelito. Podane leki i informacja... rozwiń

Przyjechaliśmy do kliniki w nocy z psem z podejrzeniem zablokowania jelit pestka od brzoskwini. Szybka profesjonalna wizyta, badanie. Jest nieznacznie powiększone jelito. Podane leki i informacja proszę rano zadzwonić umówić się i koniecznie drugie badanie. Dodzwonić się było niemożliwe. Bierzemy pupila jedziemy na miejsce. Pani w okienku z nikim nie rozmawiając, nie czytając wypisu oświadcza wizyta 19:30. Pies z zagrożeniem życia ma czekać cały dzień?? Już w nocy wiedzieliśmy, że najprawdopodobniej będzie potrzebna operacja. Wychodzę z kliniki zszokowany. Nie chce mi się dyskutować. Jadę kilka kilometrów dalej. Poczekalnia pełna. Podchodzę do recepcji. Opowiadam historie podaję wypis. Pani zadaje kilka fachowych pytań. Znika za drzwiami. Po chwili drzwi się otwierają Pani doktor wymawia imię psa i mówi zapraszam. Pies natychmiast zostaje przyjęty. Po południu już wiemy, że to zatrucie. Najprawdopodobniej zawartością pestki. Miałem o was naprawdę super opinie. Poprzednim razem wasz lekarz jako jedyny zdiagnozował psa. Rehabilitacja profeska. Nie wątpię w umiejętności lekarzu. Zachowanie recepcji nie do przyjęcia. Powoduje to, że trudno mi będzie wam zaufać ponownie. nie polecam!

zobacz wątek
8 miesięcy temu
~Wojciech Widzicki

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry