Odpowiadasz na:

Jola - ocena

Po prostu szok,co personel robi i jak się zachowuje wobec pacjentów,potrzebującej pomocy.Nie wiem w końcu kto jest dla kogo,oni dla nas,czy chorzy pacjenci w krytycznym stanie dla nich?Wczoraj... rozwiń

Po prostu szok,co personel robi i jak się zachowuje wobec pacjentów,potrzebującej pomocy.Nie wiem w końcu kto jest dla kogo,oni dla nas,czy chorzy pacjenci w krytycznym stanie dla nich?Wczoraj mąż(75 lat) wylądował na SORZE w Gdyni.Ja z nim byłam od godz 07.00 do prawie 24.00.Nie potrafiono określić co się stało.Pacjentow przybywało,a my.....dalej czekamy,mąż na łóżku pod kroplówką. Pozostał pod obserwacją.Dzisiaj pojechałam się dowiedzieć,co właściwie mu dolegało i co z nim będzie,czy przywiozą go do domu,czy jeszcze pozostanie.Do Pana doktora znowu odstałam pare dobrych godzin,w końcu weszłam.Chcialam usiąść,bo już bardzo byłam zmęczona i zdenerwowana chorobą meza.Pani z personelu,która też była w tym pokoju,bardzo arogandzko się do mnie odezwała,bo chciałam usiąść na krześle,a nie na kozetce do badania.....,mówiłam,żeby zostawić to krzesło,to nie poczekalnią i mebli się nie przestawia,tam siadać.....,tak do mnie się odezwała.Juz nie dałam rady,ale zwróciłam jej uwagę,by nie była arogandzka i grzeczniej się zachowywała.Ja też mam swoje lata,choć.....
Chciała mnie upokorzyć,ale i nie tylko mnie,bo opryskliwość tej pani było wcześniej widać.Dramat,że takie osoby tam pracują.

zobacz wątek
3 miesiące temu
~Jola

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry