Odpowiadasz na:

tak jak wszyscy moi Poprzednicy, pieję peany o jedzeniu w Masali

od kiedy zaczęliśmy tam bywać, dania smakują tak samo, to bardzo ważne. Mieliśmy przyjemność poznać jednego z kucharzy, gdy wracał do pracy w Polsce z domu w Nepalu.

Natomiast... rozwiń

od kiedy zaczęliśmy tam bywać, dania smakują tak samo, to bardzo ważne. Mieliśmy przyjemność poznać jednego z kucharzy, gdy wracał do pracy w Polsce z domu w Nepalu.

Natomiast obsługa: zdaje się, że panie nie rozumieją, że dzięki klientom restauracja dobrze przędzie i mają pracę. Nie należy dąsać się, prychać, tworzyć nerwowej atmosfery, przez chwilę spisywania zamówienia skoncentrować się, gdy klient prosi o rachunek i siedzi 3 metry od baru i patrzy zdecydowanie, nie trzymać klienta przez 15 minut, chodząc naokoło, robiąc rzeczy niepotrzebne, zamiast podać paragon.

Już nie wspomnę o tym, żeby się uśmiechnąć, doradzić, podczas konsumpcji podejść, spytać, czy wszystko gra, poznać się z klientem i w ogóle TWORZYĆ RESTAURACJĘ. ale może to zbyt wiele. Psujecie dobrą robotę kucharzy.

Zgodzę się z jedną pania, że brakuje uniformów, ładnie by to wyglądało i może panie by pamiętały, gdzie i po co są.

Pozdrawiamy ciemnowłosą panią kelnerkę, która na pewno pracowała w 2007 r. w Masali.

Przydałaby się lepsza wymiana powietrza, bo bywa tam za gorąco i za duszno. Poza tym - chyba rozbudowa :)

zobacz wątek
14 lat temu
~MZ % MD

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry